Pillz napisał
Ogółem dziwię się, jakim cudem wiele osób ma popękane ekrany telefonów po pierwszym roku użytkowania. Kiedy esemesuje się w drodze do szkoły i telefon upada na bruk, to jeszcze rozumiem. Ale żeby tak zmasakrować telefon, żeby nie dało się z niego korzystać w inny sposób, niż sprawdzanie godziny - no serio. Nigdy tego nie zrozumiem.
Khe, khe... To naprawdę bardzo proste. Ja kilka dni temu dostałam z powrotem swojego iPhona SE po zmiażdżeniu mu płyty głównej (wymiana na gwarancji z opłatą, bo uszkodzenie mechaniczne). Nie mogłam nawet sprawdzić godziny, bo telefon stał się cegiełką. Czasem wystarczy niefortunny upadek, jak w moim przypadku. Pomijając szczegóły (XD), upadłam na lizboński bruczek, telefon w torebce, słuchawki wgniotły się w tylną część telefonu. Kupiony w kwietniu 2016, martwy w styczniu 2017. W innym złamałam ekran (iPhone 5), chociaż szybka nawet nie pękła, kiedy ześlizgnął się z parapetu w łazience, a wcześniej milion razy upadł na kamyki na podjeździe z tej samej wysokości.
Czasem to kwestia naprawdę zwykłego pecha.
Na nowego SE chucham i dmucham, ale jeszcze nie minął chyba tydzień, jak go mam, a poprzednio pierwsze uszkodzenie miałam 4 dnia używania (wyślizgnął mi się z ręki przy wyjmowaniu z pokrowca – a potem odbił od ściany, krzesła, ściany i jeszcze raz krzesła). Akurat po tym cudnym upadku dalej normalnie działał (trochę Touch ID szwankowało, ale to nie przeszkadzało, kiedy telefon miał 4 dni, a ceną za wymianę na nowy i naprawę usterki było 1300 złotych, bo było uszkodzenie mechaniczne na krawędzi telefonu i wtedy w Apple'u już płacisz), więc odpuściłam "naprawy" w ramach gwarancji.
A pod koniec gwarancji w sumie poszło mi to na rękę, że go rozwaliłam na amen, bo przynajmniej mam nowy telefon za pół ceny i byłam zmuszona go tak czy siak kupić xD Teraz mam kolejny rok gwarancji Chociaż wyciąganie kasy z konta bolało, kiedy wiesz, że zawiniła głupota xD
Miss Fashion Info – Misje Halloween 2017 | Instagram