Strona główna

Forum - Missfashion.pl, gra o modzie dla dziewczyn!

Dyskusja zamknięta

Strony : 1 2 3 4 5

#76 10-08-2013 o 13h45

Miss'wow
Yoshiko
...
Miejsce: Atlantyda
Wiadomości: 554

Eduardo Cortez

Gdy Miriam spytała się o pozwolenie, on tylko pokazał jej język, marszcząc brwi. Nie będzie mu przecież mówiła gdzie ON może wchodzić, a gdzie nie.
Gdy pochylał się nad Yuri, ta nagle się obudziła. Aż się przestraszył i odskoczył, jakby cały czas siedział jakiś metr od niej. Dopiero gdy zaczęła mówić takim dziwnym, nieprzytomnym głosem, to zajął miejsce na ziemi i pozwolił, by gładziła go po twarzy, a nawet ciągnęła za policzki.
- Yuri, powinnaś być taka cały dzień - uśmiechnął się i odłożył nożyczki ściskane w ręce na szafkę. - Jesteś teraz taka...
Miriam, ze szklanką wody mu przerwała, więc śledził ją z niesmaczną miną aż nie zniknęła. Zawsze wydawała mu się osobą, która nie wie gdzie jego miejsce i robi wszystko by pokazać to innym.
- ...kusząca - spojrzał na nią ponownie i sam pociągnął jej polik. Drugą rękę wsadził w jej włosy i znalazł to krótsze pasemko, którego część miał w dzienniku. Uśmiechnął się złośliwie. - Cokolwiek Ci się śniło... Na razie podobasz mi się tylko ty - przysunął się tak, że stykali się nosami. - Ale powinnaś się zatroszczyć, by nie zmieniło się to w przyszłości - spojrzał na jej usta. Chciał ich w końcu posmakować, więc miał nadzieje, że chora dziewczyn zrozumie o co mu chodzi. Miał też nadzieje, że nie jest chora zakaźnie i, że w pokoju nie ma czegoś na co ma uczulenie. Nie chciał kichać w takim momencie, w którym ktoś nareszcie zaczął widzieć w nim coś poza "śmiercionośnymi" nożyczkami.

Ostatnio zmieniony przez Yoshiko (10-08-2013 o 20h18)

Offline

#77 10-08-2013 o 14h45

Miss'Żółtodziób
...
Wiadomości: 0

Miriam Felicja Fordes

Myślałam nad tym gdzie jest Luna. Ostatnio płakała, a potem poszła do pokoju z Alexem. Nie wróży to nic dobrego. Martwię się o nią. Niby nic nie zrobi, bo jest taki dobry, ale... Każdy może się domyślić, że: a) jest zły i b) leci na Lunę. A to razem połączone nie wróży nic dobrego. Poszłam do pokoju, gdzie chyba znajdowała się Luna. Była tam, ale sama i płakała.
- Ej Luna. Płaczesz tylko przez to? Jeżeli myślisz, że to twoja wina to "przepraszam" nic nie pomoże. Powinnaś stanąć twarzą w twarz ze swoim wspomnieniami. Inaczej "wina", która siebie obarczasz, będzie ci ciągle towarzyszyła. A teraz porozmawiaj ze mną. Jesteś mi coś winna. Dzisiaj kilka razy cię uratowałam. Pogadasz ze mną i będziemy kwita.

Ostatnio zmieniony przez Dream (10-08-2013 o 14h50)

Offline

#78 10-08-2013 o 14h56

Miss'na całego
Ekaterina
...
Miejsce: Stumilowy Las
Wiadomości: 306

Luna Freed

Już miałam znowu polewać łzy gdy weszła Miri. Dzięki bogu. Otarłam kropelki łez i podbiegłam do niej przytulając ją. Była taką mięciutka. Wspomnienia? Tak.. przez nie prawie, że mogłam umrzeć ale co tam to tylko wspomnienia? Tak naprawdę nikt nie zna prawdy o mnie o moim dzieciństwie. Byłam sama zupełnie z tymi problemami i nikt w życiu nawet nie osądzał, że można to było zrobić tak małemu dziecku jak ja. Ale ludzi to nie obchodziło. Jeszcze raz wtuliłam się w Miriam owijając swoje długie włosy dookoła jej ciała. Stałyśmy tak w drzwiach.
- Przepraszam poplamiłam twój uniform- mój głos nie był taki jak zawsze. Czuć było w nim zimno. Serio akurat teraz? Zachichotałam.. ale to nie było moje. Nikt nigdy nie wiedział o moim rozdwojeniu jaźni. Nie przejmowałam się tym ale to moje "drugie ja" było jeszcze sprzed wypadku.

Offline

#79 10-08-2013 o 15h00

Miss'Żółtodziób
...
Wiadomości: 0

Miriam Felicja Fordes

Spojrzałam na Lunę. Wiedziałam, że może ją to zaboleć, ale raz tylko się żyje.
- Luna. Zrobimy tak, ja opowiem o swoim dzieciństwie, a ty mi o swoim. Wiem, że może cię to zaboleć, ale widzę, że ta rozmowa jest ci potrzebna. - pogłaskałam przyjaciółkę po jej długich włosach. - To jak będzie?

Ostatnio zmieniony przez Dream (10-08-2013 o 15h00)

Offline

#80 10-08-2013 o 15h07

Miss'na całego
Ekaterina
...
Miejsce: Stumilowy Las
Wiadomości: 306

Luna Freed

- Może być- odpowiedziałam swojej koleżance. Parę razy znów zachichotałam. Usiadłam koło ściany i zaczęłam obmacywać swoje ciało. W pewnym sensie to nie byłam ja a 4 letnia pamięć oraz osobowość Luny.
- Jesteś pewna znać moją przeszłość?- zapytałam się jej. Jest to bardzo trudna sytuacja.
- Tak więc proszę zacznij nie chcę cię zbyt bardzo pogłębiać na samym początku- wskazałam jej miejsce obok mnie.

Offline

#81 10-08-2013 o 15h23

Miss'Żółtodziób
...
Wiadomości: 0

Miriam Felicja Fordes

Grzecznie zajęłam miejsce obok Luny.
- Zacznijmy od tego, że ja nie zostałam porwana. Przegrałam zakład. Tak się tutaj znalazłam. Ale nikomu nie mów! Kiedy byłam mała, mama i tata się rozwiedli. Tydzień później mama zginęła, w wypadku samochodowym. Chodziła do szkoły, a z tatą żyło mi się dobrze. Ale kiedy dostałam od niego list, że wyjechał zarobić, bo miał długi przez kasyno. Nie wytrzymałam. Codziennie kradła, jadłam ze śmietników. To uczucie, kiedy każdy się z ciebie śmieje. - mała łezka spłynęła mi po policzku. - Ale obiecałam, że nie będę płakać. Bo tata miał kiedyś wrócić. Z dnia, na dzień, żyłam fałszywą nadzieją. Każdy człowiek trzyma się nadziei. Ona go nie opuści, ale jest fałszywa. Wpadłam w złe towarzystwo. Zarabiałam na zakładach. Aż pewnego dnia przyszedł list, że to ja mam spłacać długi, bo jestem jedyną córka, jedynym dzieckiem, mego ojca. Zrozumiałam, że tata nie żyje. Myślałam, że umarł z zapracowania. Na policji odkryłam, że wyszło inaczej. Pewnie nie znasz tego uczucia. Może znasz gorsze. Ale chciałabym, aby wszystko się zmieniło. Przez ten cholerny, zakład muszę tutaj pracować! To wszystko wina jego. Jego i mamy.
Na dobre się rozpłakałam. Tak głośno i tak donośnie.

Offline

#82 10-08-2013 o 15h37

Miss'na całego
Ekaterina
...
Miejsce: Stumilowy Las
Wiadomości: 306

Luna Freed


Usłyszałam całą wiadomość. Nagle koleżanka się rozpłakała.
- Olya...- jedynie to co przyszło mi na myśl.
Niestety po usłyszeniu jej historii przypomniała mi się najdroższa mi osoba- Olya.
- Tak więc zacznę.. jesteś pierwsza osobą, którą tą historię powiedziałam. Tak więc.. Olya była mi najukochańszą mi osobą na świecie. Byłam z nią codziennie. Zawsze udawała mojego księcia. Ona nie miała zbytnio przyjaciół a była ode mnie o dużo starsza czyli miała 10 lat. Ale kiedyś ich rodzina wpadła w spore długi i nic nie mogli na to poradzić. Wysyłali wtedy raz na parę lat członków ich rodziny na obóz koncentracyjny.. ale po tych latach wybrali Olyę. Nic nikomu nie zawiniła. Byłam przy tym.. Olbrzymi mężczyźni zrobili napad na ich dom a ja skryłam się za kanapą. Byłam przy tym i patrzyłam na całe krzyki, wrzaski pozbijane szklanki wazony oraz wszelkie rzeczy. Ich rodzina się zbuntowała. Ale pech ich wziął.. Jak już ludzi tam brali nie wracali.. zazwyczaj ich zabijano. Ojciec który przy tym był próbował walczyć, ale.. mu się nie udało. Leżał na podłodze a ja widziałam jak już ci faceci chcieli pójść. Chciałam ją ochronić. Wzięłam wtedy kij bejsbolowy i ich zaatakowałam. Nic to nie dało za to wzięli mnie za włosy wyrwali mi z ręki kij i zaczęli mnie bić kijem a potem ręką. Jedynie później zostałam rzucona jak piłka na szklany stół. Olyę zabrano a ja leżałam w szpitalu z paroma złamaniami oraz ranami ciętymi. Już jej więcej nie spotkałam- opowiedziałam jej po czym rozpięłam uniform i pokazałam wielką bliznę na plecach. Była ona lekko zaczerwieniona a czasem bolała.
- Przykro mi- łzy poleciały mi same z siebie.
- A tak w ogóle jestem Luną która ma 4/5 lat. Mam rozdwojenie jaźni. Całe zdarzenie tak na pnie wpłynęło że żaden psycholog mi nie pomógł. Luna, Luna nie wiem jaka ona jest nie mogę wpłynąć na jej wspomnienia, ale ona na moje może. Dziwne nie?

Ostatnio zmieniony przez Ekaterina (10-08-2013 o 15h41)

Offline

#83 10-08-2013 o 15h49

Miss'Żółtodziób
...
Wiadomości: 0

Miriam Felicja Fordes

- To nie twoja wina. Ona na pewno jest z ciebie dumna! Dumna z tego, że próbowałaś ją bronić! Że zostałaś z nią i nie zawahałaś się ucierpieć. Zrobiłaś to dla niej! Ta blizna to oznaka, że jesteś dzielna i mądra. Że kochasz swoich przyjaciół i... I cieszysz się, że ich masz. Podziwiam cię! Ja nienawidziłam swoich znajomych. Ciągle mnie wykorzystywali. Każdą moją zarobioną kwotę na zakładach, zabierali mi twierdząc, że jestem im to winna. A kiedy chciałam się postawić, bili mnie, kaleczyli mnie. Raz doszło do noży. Były też krzesła. Nikomu również nie mówiłam swojej historii. I nie pokazywałam ran. Ale, ale ty mi polazłaś... Ja też ci pokażę. - delikatnie rozpięłam, swój uniform i zatrzymałam na klatce piersiowej. - To jest po krześle. Dostałam nim i miałam uszkodzenie w tym miejscu. Rozumiem co czujesz.

Offline

#84 10-08-2013 o 15h58

Miss'na całego
Ekaterina
...
Miejsce: Stumilowy Las
Wiadomości: 306

Luna Freed

Również pokazała mi swe blizny. Cieszę się że Luna ma takich przyjaciół.
- Luna byłaby z ciebie dumna- odparłam po czym ją przytuliłam nie zapinając swojego uniformu.
- Wiesz, ale nic nie poradzę tego iż Luna boi się krzyków oraz traumę do facetów. Wiesz Luna jest nieszczera zapamiętaj to sobie. Jej prawdziwy charakter..? to taki jaki widzisz u mnie.. dodaj jej światu trochę kolorów bo wierzę że kiedyś się zmieni i nie będzie udawać że tak naprawdę jest silna- odpowiedziałam jej. Cała prawda kryje się w jej umyśle, ale to jeszcze się zmieni jak pozna najlepszych przyjaciół. Uśmiechałam się. Musiałam powiedzieć że koleżanka była bardzo podobna do Olyi. Czarne włosy oraz żółtawe oczy. Miała jedynie zawsze niebieską kokardę ale to nie zmienia faktu.

Offline

#85 10-08-2013 o 16h21

Miss'na całego
Satsuoki
...
Wiadomości: 290

//photo.missfashion.pl/pl/1/5/moy/3277.jpg

Jego twarz była tak blisko, moje serce zaczęło bić szybciej, policzki jeszcze bardziej się zaczerwieniły a oddech lekko przyspieszył.
- Nie...Yuri żyje tylko po to by służyć mojemu panu, by uszczęśliwiać mojego pana - moje dłonie znów powędrowały na jego policzki.
- Panie Eduardo Twoje oczy są takie piękne. Błyszczą się niczym szczere słoto skąpane w promieniach słońca - na moją twarz wpłynął uśmiech zachwytu - Proszę zdejmij soczewkę chcę zagłębić się w nich bardziej, chcę aby mnie hipnotyzowały każdego wieczora - przeczesałam palcami jego włosy - Yuri chce zawsze być przy Tobie i służyć tylko Tobie mój panie...- tu mój głos zachwiał się - Yuri chce należeć TYLKO do pana Eduardo - mój sposób mówienia doprowadził by to ekstazy nie jednego mężczyznę. Pamiętałam jak kilka lat temu do kawiarni zawitał przejezdny wróżbita, obsłużenie jego padło na mnie. Powiedział mi że w wkrótce moje serce będzie należało do złoci i czerwieni a podczas gorączki ukazywać będę swoje prawdziwe oblicze. Wtedy nie miałam pojęcia o co mu chodziło, ale teraz wszystko zostało rozwiązane. Pamiętam, że odkąd Eduardo pojawił sie w kawiarni zaczęłam dziwnie się przy nim czuć, moje serce było szczęśliwe kiedy go widziało przez co strasznie mnie to irytowało bo w końcu ja nienawidziłam wszytych mężczyzn.

Ostatnio zmieniony przez Satsuoki (10-08-2013 o 20h22)

Offline

#86 10-08-2013 o 20h49

Miss'wow
Yoshiko
...
Miejsce: Atlantyda
Wiadomości: 554

Eduardo Cortez

Nie spodziewał się, że tak zareaguje. Ta gorączka całkiem odebrała jej myśli. Nawet trochę się przestraszył. Poczuł się jakby napoił ją jakimś magicznym napojem, który każe jej go kochać. Czuł, że to sztuczne. Może powinien wyznać uczucia do niej, dopiero, gdy będzie całkiem przytomna. Ale jej słowa... Jej głos... To tak go kusiło. Wredna, tak mocno go uwodziła w tamtym momencie. Jego skóra mimowolnie drżała pod jej dotykiem.
- Chcę by Yuri należała do mnie - odsunął się od niej kawałek. - Ale... Ale ty nie jesteś Yuri... Wyglądasz jak Yuri, pachniesz jak Yuri i jesteś pociągająca jak Yuri - wpił się w jej usta jak pijawka w Jeziorze Łzawym. Rozkoszował się przez chwilę smakiem jej ust, nawet ugryzł je delikatnie. Ale to były tylko ulotne sekundy. Ich pierwszy pocałunek, którego dziewczyna może nawet nie pamiętać. Oby pamiętała. On może nawet się postarać by to zapamiętała.
Sięgnął po nożyczki, nie przerywając pocałunku. Dopiero teraz odsunął się i uśmiechnął słodko.
- Twój pan da Ci teraz prezent.
Przyciskając ją jedną ręką do łóżka, naciął jej skórę, na zewnętrznej części przedramienia, tak, by układała się w literę "E".
- Ach... Jakie cudowne, Wyglądasz tak słodko~ Teraz na pewno nie zapomnisz kto jest twoim prawdziwym panem.
Wstał z łóżka i wyszedł szybko z pokoju. W sumie... Może powinien już ulotnić się z kawiarenki?

Offline

#87 10-08-2013 o 21h02

Miss'Żółtodziób
...
Wiadomości: 0

Charlie Collins
Czuł na swoim czole coś chłodnego. Chwycił to w dłoń, po czym odrzucił gdzieś w bok. Otworzył oczy i rozejrzał się. Znajdował się w jednym z pokoi na piętrze, w których można było przebywać z pokojówkami sam na sam. Usiadł, gładząc dłońmi atłasową narzutę. Znowu miał ten cholerny napad... ostatnio zdarzało mu się to zdecydowanie zbyt często. Swoją drogą, ciekawe kto go tu przyniósł? Wątpił, żeby tak wątłe dziewczę jak Yuri poradziło sobie z kimś jego postury.
Wstał i wyszedł z pokoju, delikatnie zamykając drzwi. Idąc korytarzem w kierunku schodów, zobaczył Eduardo kierującego się pospiesznie w tę samą stronę co on. Albo mu się wydawało, albo... uciekał? A zresztą, cholera go wie. Ten człowiek był nieodgadniony. I nienormalny. Charlie naprawdę by się nie zdziwił, gdyby Ed miał coś wspólnego z narkotykami.
Zeskoczył po schodach co dwa stopnie. Za oknem było już ciemno, a kawiarnia prawie całkowicie opustoszała. Aż tak długo spał? Postanowił wrócić do domu i przyjść tu znowu następnego dnia.

Ostatnio zmieniony przez tsunshun (11-08-2013 o 17h28)

Offline

#88 10-08-2013 o 22h06

Miss'na całego
Satsuoki
...
Wiadomości: 290

//photo.missfashion.pl/pl/1/5/moy/3277.jpg

Moje serce biło jak oszalałe, zrobiło mi się gorąco. Opuszkami palców dotknęłam swoich ust a po chwili Eduardo wyszedł zrobiło mi się ciemno przed oczami i znów zasnęłam. Śniło mi się jak Eduardo jest w moim pokoju i całuje mnie. Nazajutrz obudziłam się w szoku aż siadając. Odetchnęłam z ulgą to tylko SEN, przeszło mi przez myśl i dotknęłam swojego czoła. Zimne, czyli wszystko w porządku, odetchnęłam z ulgą. Wstałam i ruszyłam wziąć prysznic. Weszłam pod kabinę i odkręciłam wodę po moim ciele spływały przyjemne krople  ciepłej wody. Starannie umyłam się z potu i brudu. Wyszłam i opatuliłam się wielkim kremowym ręcznikiem. Spojrzałam w lustro i na swoim przedramieniu zoczyłam strupek w postaci litery "E". Stanęłam jak wryta teraz wszystko mi się przypomniało. Moja Twarz  zrobiła się cała czerwona.
- NIE!!!!- Krzyknęłam przerażona - Jak to się mogło stać, musiałam przestać kontrolować swoje emocje i uczucia - wpadłam w ogromne zakłopotanie po czym dotknęłam swoich ust moje serce zabiło szybciej.
- Co się ze mną dzieje - warknęłam na siebie. Spojrzałam na zegarek. - Co już 9:30?! Niedługo otwieramy lokal- w biegu zabandażowałam rękę i szybko wskoczyłam w świeży strój, wysuszyłam włosy po czym założyłam czepek. Zeszłam na dół i weszłam do kuchni na stole leżało przepranie.
- Co na dokładkę dziś dzień kocich uszek?- byłam już kompletnie zdołowana usiadłam na krześle i podparłam głowę. Wyglądałam jak ostatnia ruina. Jeżeli "on" dziś zawita do kawiarni to ja chyba nawet na niego nie spojrzę, spalę się ze wstydu i jeszcze to...niechętnie spojrzałam na białe uszka i ogon. było już dobrze przed dziesiątą. Włożyłam przebranie i wyszłam ponieważ zaczęli zbierać się pierwsi goście na poranną kawę. Nie mogłam w ogóle skupić się na pracy, ciągle myślałam o Eduardo, wczoraj był taki czuły, może on tak naprawdę nie jest taki zły tylko trochę zagubiony. Wciąż nie rozumiałam czemu wszyscy traktowali go jak gdyby był szefem gangu narkotyków lub był totalnie ześwirowany...może on też potrzebuje miłości i zrozumienia...może nie wszyscy faceci są tacy sami...Z rozmyślań wyrwał mnie dźwięk dzwoneczków świadczący o tym, że zawitał do nas gość.
- Witaj w domu panie...nyaaa- lekko zarumieniłam się gdy musiałam wydać ten dźwięk - Dziś dzień kocich uszek - powiedziałam z uśmiechem - Na dodatek dziś obchodzimy 20 lecie lokalu i dla wszystkich panów mamy niespodziankę - powiedziałam rozradowana pokazując na pięknie udekorowane biurko niedaleko drzwi na którym stały dwie duże urny wypełnione losami oraz laptop. Za każdym przedmiotem stała pokojówka - Z pierwszej urny los może wyciągnąć każdy spośród 2000 losów tylko 5 jest pełnych a nagrodą jest zdjęcie z wybraną pokojówką. Z drugiej urny zaś los mogą ciągnąć tylko klienci z kartą stałego klienta na której jest minimum 20 pieczątek. Czyli innymi słowy posiada konto V.I.P.- wskazałam palcem na gościa po czym lekko sie zakręciłam. Niestety musiałam odstawiać ten teatrzyk - Z pośród 5000 losów z numerkami tylko 5 skrywa swój sekret - przyłożyłam palec do ust - a jest nim darmowy dzień z ulubioną pokojówką, która spełni każde twoje życzenie - puściłam mu oczko. Widać było że klient się podniecił bo natychmiast wsadził rękę do urny i wyciągnął karteczkę po czym podał pokojówce opiekującej się pierwszą urną.
- Bardzo mi przykro panie ale Twój los jest pusty. - powiedziała smutna
- M-Mam też kartę VIP - pokazał drugiej pokojówce ona zaś wskazała ze może losować. Padł numerek 1304, trzecia pokojówka wpisała parametry
- Przykro mi ale też się nie udało, za to jako nagrodę pocieszenia proszę lizaka - podały mu a ja zaprowadziłam zdołowanego klienta do stolika przynosząc mu kawę. Następnie odeszłam kilka kroków i spojrzałam na słoje. Jeżeli "on" wylosował by...Yuri prawdopodobieństwo że ktoś wylosuje właściwą kartkę jest równe 5%...czyli prawie niemożliwe. Spojrzałam z uśmiechem na moje dziewczyny wyglądały tak uroczo jako kotki.

Ostatnio zmieniony przez Satsuoki (11-08-2013 o 08h33)

Offline

#89 10-08-2013 o 23h10

Miss'Żółtodziób
...
Wiadomości: 0

Miriam Felicja Fordes

Po chwili wyszłam z pokoju, kierując się do własnego pomieszczenia w którym sypiam. Byłam zmęczona. Dzisiejszy dzień był okropny. Ba, nawet gorzej! Zasnęłam bardzo szybko.

Obudziłam się cała podekscytowana.
- Nya! Dziś dzień kocich uszek.
Wstałam i poszłam się ubrać, umyć. Później zeszłam na dół na śniadanie. A później znów obsługiwanie klientów.

Offline

#90 11-08-2013 o 09h48

Miss'na całego
Ekaterina
...
Miejsce: Stumilowy Las
Wiadomości: 306

Luna Freed

Już po dłuższej chwili wyszła. Byłam już prawdziwą Luną ale czekałam cały czas na klienta. Nie zjawił się. Byłam już naprawdę beznadziejną pokojówką. Miałam już dość czekania więc poszłam do pokoju. Zasłoniłam okno po czym zdjęłam wszystkie ubrania rzucając w kąt. To było do mnie nie podobne bo zawsze starannie je układałam. Później poszłam do łazienki. Przybliżyłam się do lustra i swoją szczotką związałam włosy w koka. Napuściłam do wanny ciepłej wody i usiadłam. Nigdy nie brałam długich kąpieli a na dodatek takich ciepłych. Dotknęłam swojego serca dłońmi i skuliłam nogi. Być taka jak kiedyś. Nawet w stopniu minimalnym? Nagle wstałam odruchowo z wody i wyszłam. Założyłam majtki oraz luźną koszulę i zagnieździłam się w łóżku. Następnego dnia obudziłam się odruchowo. Było piąta rano. Moje oczy z przerażeniem spojrzały na tą godzinę. Chciałam jeszcze pójść spać, ale ja sama sobie nie pozwalałam na to. Ruszyłam więc po kolejny uniform i do łazienki. I tak w kółko każdego dnia. Znów trzeba było się rozprawić z guzikami oraz zamkami a później z włosami. Dzisiaj uczesałam się w dwa warkocze. Dodałam jeszcze kokardy na ich samym końcu. Założyłam buciki i ruszyłam klapiąc nimi o schody. Na stole znalazłam uszy oraz ogon. Tak to dzisiaj jest ten dzień. Założyłam je i poszłam do lodówki by coś skonsumować. Jak zwykle bułka i szynka tak i szybko zjedzona. Później jedynie iść tylko obsłużyć klientów.

Offline

#91 11-08-2013 o 12h54

Miss'wow
Yoshiko
...
Miejsce: Atlantyda
Wiadomości: 554

Eduardo Cortez
Wcześniejszego dnia faktycznie uciekł z kawiarenki. Co tam po nim, w sumie? W każdym razie nie był pewny czy przyłazić tam znów. Jeśli Yuri sobie wszystko przypomni, to pewnie go zabije najbliższym przedmiotem.
Przed samymi drzwiami kawiarenki postanowił ją ignorować. A nuż się odkocha? Przecież już podpisał się widocznie na jej ciele. Ciekawe czy ma długi rękaw? Może znajdzie sobie inną pokojówkę, która też nagle zachce "utonąć w jego oczach"?
Wszedł do środka, nie patrząc nawet kto go wita. Powiedziała coś o loterii, ale on tylko machnął ręką i zajął jakiś stolik wciśnięty w kąt. Poprosił też o czarną kawę, którą zaraz dostał i już nawet nie podnosił znad niej głowy, wpatrując się w czarną otchłań, jak w ostatnią rzecz, którą dane mu będzie zobaczyć na tym świecie. Nie zwracał całkiem uwagi na to co się działo w kawiarence.

Offline

#92 11-08-2013 o 13h05

Miss'Żółtodziób
...
Wiadomości: 0

Miriam Felicja Fordes

Witałam kolejnych klientów słowami "miau" i "nya".  Tłumaczyła również o loterii. Po chwili wszedł do kawiarenki Eduardo. Nie!  Nie będę go witać. Wszystko byle by nie to. On na sto procent zrobił coś Yuri. Ma zabandażowaną rękę. Przecież ona nie lubi Eduardo. Nie, ona w ogóle nie lubi mężczyzn. A wczoraj zachowywała się tak... dziwnie. Po mimo gorączki i tak nienawidzi facetów. Muszę się dowiedzieć co ona kryje pod tym bandażem.

Offline

#93 11-08-2013 o 13h15

Miss'na całego
Ekaterina
...
Miejsce: Stumilowy Las
Wiadomości: 306

Luna Freed

Wyszłam z kuchni niby ot co. Widziałam już pracujące koleżanki. Zauważyłam Miriam. Podbiegłam do niej i przytuliłam. Szepnęłam jej do ucha "Dziękuje" i sobie poszłam.
- Witamy panicza, Meow!- chwyciłam delikatnie rękę klienta i zaprowadziłam go do stolika wskazując drugą dłonią miejsce. Klient rozmyślał nad zamówieniem a ja kątem oka zauważyłam Yuri. Niby nic dziwnego ale podbiegłam do niej  ściskając jej jelita. Wyściskałabym wszystkich, ale nie dam rady.
- Pac, pac, pac, pac- klikałam po niej jak na jakieś grze. Zrobiłam szeroki uśmiech i poszłam roznieść zamówienia.

Offline

#94 11-08-2013 o 16h56

Miss'na całego
Satsuoki
...
Wiadomości: 290

//photo.missfashion.pl/pl/1/5/moy/3277.jpg

Kiedy obsługiwałam jednego z klientów w drzwiach stanął Eduardo. Czmychnął tak by nikt go nie zauważył. Poczułam ogromną wściekłość a zarazem zirytowanie. Zacisnęłam mocniej pięści, kiedy jego wzrok nawet się na mnie nie zatrzymał. Co on sobie wyobraża! Warknęłam wściekła w sobie i zmierzyłam go mrocznie. Skończyłam obsługiwać jednego z moich "psycho fanów " i ruszyłam w jego kierunku. Gdy tylko zbliżyłam sie do niego na moja twarz wpłynął mocny rumieniec. Stanęłam przed nim i uderzyłam dłońmi o blat stołu że filiżanka z kawą prawie podskoczyła.
- Co Ty sobie wyobrażasz...- mówiłam pól szeptem- Jak śmiesz mnie tak dzisiaj traktować po tym co mi wczoraj zrobiłeś.- warczałam wściekła- Myślisz że jestem jakąś Twoją chwilową przyzwoitką? Żądam wyjaśnień- mówiłam zdesperowana. Po chwili jednak mój głos zelżał i zaczął drgać rumieńce pogłębiły się a wzrok stal się stęskniony. Szybko odwróciłam go od niego - Czy ja naprawdę jestem dla Ciebie tylko zabawką? Bo tylko zabawką która się znudziła tak się właśnie bawi...Dlaczego mi to robisz? - moj wzrok przepełniony smutkiem i rozczarowaniem znowu powędrował w kierunku jego spojrzenia.

Offline

#95 11-08-2013 o 19h23

Miss'Żółtodziób
...
Wiadomości: 0

Miriam Felicja Fordes

Powitałam kolejnego klienta.
- Witaj panie, zapraszam! Nya!~ - pokazałam klientowi stolik - - Czego sobie życzysz? Nya!~
Klient poprosił o ciastko czekoladowe, więc szybko poszłam do kuchni. Po drodze napotkałam Yuri. Nie długo później szłam z ciastkiem. Niechcąco potknęłam się o stolik i ciastko wylądowało na... Yuri?! Na początku odwróciłam się do klientów i powiedziałam "przepraszam", kłaniając się. To samo zrobiłam w stronę Yuri i poszłam po kolejną ciastko. Klient nie może czekać.

Ostatnio zmieniony przez Dream (11-08-2013 o 19h32)

Offline

#96 11-08-2013 o 20h54

Miss'na całego
Ekaterina
...
Miejsce: Stumilowy Las
Wiadomości: 306

Luna Freed

Widziałam tylko Miriam łażącą w kółko do kuchni i z powrotem. Trochę wydawało mi się to dziwne ale kiedy weszłam do kawiarni ujrzałam Yuri która ma na sobie ciastko. Czułam się jak w jakimś serialu czy programie rozrywkowym gdzie człowiek podejmuję się różnych wyzwań za pieniądze. Podeszłam  do niej i paluchem wskazującym skosztowałam ciacha.
- Mhmm pyszne!- sama kiedyś chciałam zjeść takiego wielkiego torta!
Wyjęłam z uniformu a tak konkretnie z biustu bo nie miałam gdzie wsadzić chusteczki i przetarłam wielką smaczną plamę z koleżanki. Wiedziałam, że ta chusteczka jeszcze kiedykolwiek się przyda. Ktoś mógł się skaleczyć czy coś zrobić a nawet poplamić.
- Nic ci nie jest? - zapytałam po czym wzięłam resztki z podłogi.
- Idę posprzątać- ruszyłam powolnym ruchem do zlewu. Tak naprawdę czekałam aż coś ciekawego się wydarzy, ale jak zawsze nudno.

Offline

#97 11-08-2013 o 22h53

Miss'wow
Yoshiko
...
Miejsce: Atlantyda
Wiadomości: 554

Eduardo Cortez

Gdy Yuri do niego podeszła, to długo jeszcze nie podnosił się z krzesła, nadal obserwując jakże ciekawą taflę czarnej kawy. Nie wiedział, co powinien jej powiedzieć. Zachować się jak dupek, przeprosić, zapomnieć? Każda inna kobieta może mu rysować nożyczki ketchupem na omlecie.
- Ładny bandaż, kotku - wstał powoli i uśmiechnął się złośliwie. Jej smutny głos pełen wyrzutów oczywiście nie robił na nim wrażenia. Pacnął nożyczkami jej kocie uszka i ruszył do miejsca gdzie była rozstawiona loteria. Wyjął pierwszy z brzegu los z pojemnika dla V.I.Pów i rzucił go Yuri. - Czytaj. I lepiej mnie nie zawiedź.
Stał daleko i wręcz krzyczał przez kawiarenkę, a inni odwracali ciekawi głowy. Nie ważne, nie będzie jakaś tam pokojówka podnosiła na niego głos. Nawet jeżeli w jakiś powikłany sposób był w niej zadurzony.

Ostatnio zmieniony przez Yoshiko (11-08-2013 o 22h53)

Offline

#98 11-08-2013 o 23h18

Miss'na całego
Satsuoki
...
Wiadomości: 290

//photo.missfashion.pl/pl/1/5/moy/3277.jpg

Moja irytacja wynosiła już 100%. Patrzyłam ze skrzyżowanymi rękoma jak podchodzi do słoja. Zrobiłam kilka kroków w przód i nagle wylądowała na mnie kawa wraz z kremowym ciastkiem. Miriam przeprosiła i ruszyła natychmiast po nowe a lina odrobinę mnie szczyciła. Miałam ochotę tylko iść i wziąć prysznic jednak musiałam poczekać na wynik losowania jak poprosił klient. Podeszłam do koleżanki po fachu i pokazałam jej numerek, ona zaś szybko sprawdziło to w komputerze. Po chwili druga wypuściła konfetti.
-Gratulacje panie wygrał pan złoty bilet na dzień z wybraną pokojówką- powiedziała zadowolona. Moja mina nie mówiła niczego innego jak tylko ogromne zdziwienie. Jak można mieć takie szczęście, zastanawiałam się. Wzięłam tacę z biletem i podeszłam do niego
-Proszę panie oto wygrana. A teraz może pan wybrać pokojówkę z którą spędzi pan resztę dnia- podałam mu. Nie miałam pojęcia co kłębi sie pod tą czupryną, miałam wrażenie że coraz trudniej jest mi go rozgryźć. Podniosłam wzrok a nasze spojrzenia się zetknęły. Na moją twarz płynęły rumieńce, dlaczego on misi mieć aż tak piękne oczy. Byłam zła na siebie za to w jaki sposób myślę o nim przez ostatnie dni.

Offline

#99 12-08-2013 o 09h06

Miss'wow
Yoshiko
...
Miejsce: Atlantyda
Wiadomości: 554

Eduardo Cortez

Jasne, że wygrał. To chyba oczywiste. Nie spodziewał się niczego innego. Jeśli on czegoś chce, to zawsze to dostaje i już.
Tylko minął się z Yuri spojrzeniem. Spoglądał gdzieś nad nią, zamyślony.
- Jakby tak... wziąć sobie Lunę...
Wspominał ktoś, że jest sadystą? Zaiste. Ale nie tylko taki fizycznym, co dźga nożyczkami. Jest też taki sadystą, co ma przyjemność, gdy czuje, że "czyjaś irytacja sięgła 100%".
Zerknął na twarz Yuri. Była całkiem zarumieniona. To słodkie, jak taka dziewczyna może się zmienić, gdy nagle nie jest w stanie zrozumieć swoich uczuć.
- Miriam też jest niczego sobie. Lubię długie włosy... - droczył się dalej. A szczerze mówiąc ledwo odróżniał inne pokojówki. Wszystkie były śliczne, słodkie i pozornie grzeczne, ale jakoś nie docierały do Edurado. Na pewno każda z nich myślała o nim tylko "najchętniej zadźgałabym go tymi jego nożyczkami".
- Chyba jednak poproszę tego koteczka~ - pacnął jej uszy i uśmiechnął się szeroko. - Tylko co w ogóle oznacza ten dzień z pokojówką?

Offline

#100 12-08-2013 o 11h32

Miss'na całego
Satsuoki
...
Wiadomości: 290

//photo.missfashion.pl/pl/1/5/moy/3277.jpg

Przymknęłam lekko oko gdy poczułam jego rękę na głowie. Nienawidziłam kiedy ktoś się ze mną droczył. Najchętniej wybuchnęłabym złością i udusiła go  ale powstrzymałam się zbrodnia przy światkach to nic dobrego.
-Co to znaczy dzień z pokojówką?! - usłyszałam głos koleżanki -To dzień w którym pokojówka spełni każde pana życzenie- powiedziała zadowolona-Może pan poprosić dziewczynę o wszystko- zastanowiła się chwilę- Na przykład może udawać pana żonę, siostrę, zwierzę, może dla pana gotować, masować...w skrócie mówiąc wszystko zależy od gościa nie ma tu ograniczeń, dziewczyna musi wykonać każde polecenie bez sprzeciwu- dziewczyna w skrócie mu wyjaśniła. Spojrzałam na nią morderczo, miałam ochotę ją zabić za te słowa. Przecież komuś takiemu nie mówi się takich rzeczy.
-Yuri na co czekasz zabierz swojego pana na górę- spojrzała na mnie przebiegle. Niestety z tą dziewczyną sie nienawidziłam. Była jedną z najlepszych pokojówek i nosiła zbyt wysoko głowę, dla niej inne pokojówki były tylko jak robaki.- I umyj się wyglądasz jakbyś grzebała po śmietniku- uśmiechnęła się sztucznie i cicho zaśmiała. Zacisnęłam wściekła pięść.
-Proszę tędy panie-Zaprowadziłam Eduardo na górę i wpuściłam do pięknie wyszykowanego pokoju -Proszę mi wybaczyć pójdę wziąć prysznic- Zniknęłam w łazience, zrzuciłam brudne ubranie i natychmiast wskoczyłam do kabiny. Kiedy skończyłam opatuliłam się ręcznikiem i zajrzałam do szafki by założyć jakiś uniform. Nie suszyłam już włosów, klient nie mógł czekać. Gdy wyszłam z łazienki ukłoniłam się.
-W czym mogę panu służyć - pierwszy raz w życiu czułam stres.

Ostatnio zmieniony przez Satsuoki (12-08-2013 o 21h12)

Offline

Dyskusja zamknięta

Strony : 1 2 3 4 5