Eduardo Cortez
Gdy Miriam spytała się o pozwolenie, on tylko pokazał jej język, marszcząc brwi. Nie będzie mu przecież mówiła gdzie ON może wchodzić, a gdzie nie.
Gdy pochylał się nad Yuri, ta nagle się obudziła. Aż się przestraszył i odskoczył, jakby cały czas siedział jakiś metr od niej. Dopiero gdy zaczęła mówić takim dziwnym, nieprzytomnym głosem, to zajął miejsce na ziemi i pozwolił, by gładziła go po twarzy, a nawet ciągnęła za policzki.
- Yuri, powinnaś być taka cały dzień - uśmiechnął się i odłożył nożyczki ściskane w ręce na szafkę. - Jesteś teraz taka...
Miriam, ze szklanką wody mu przerwała, więc śledził ją z niesmaczną miną aż nie zniknęła. Zawsze wydawała mu się osobą, która nie wie gdzie jego miejsce i robi wszystko by pokazać to innym.
- ...kusząca - spojrzał na nią ponownie i sam pociągnął jej polik. Drugą rękę wsadził w jej włosy i znalazł to krótsze pasemko, którego część miał w dzienniku. Uśmiechnął się złośliwie. - Cokolwiek Ci się śniło... Na razie podobasz mi się tylko ty - przysunął się tak, że stykali się nosami. - Ale powinnaś się zatroszczyć, by nie zmieniło się to w przyszłości - spojrzał na jej usta. Chciał ich w końcu posmakować, więc miał nadzieje, że chora dziewczyn zrozumie o co mu chodzi. Miał też nadzieje, że nie jest chora zakaźnie i, że w pokoju nie ma czegoś na co ma uczulenie. Nie chciał kichać w takim momencie, w którym ktoś nareszcie zaczął widzieć w nim coś poza "śmiercionośnymi" nożyczkami.
Ostatnio zmieniony przez Yoshiko (10-08-2013 o 20h18)