Ekaterina Kuranae
- Impreza, basen to brzmi nieźle!- chociaż bywam niezdarna to raczyłam się podjąć tak wspaniałego przedsięwzięcia.
- Hoshie Mei tak?- prawie zapomniałabym jej imienia - wpadniesz nie!? Im więcej osób tym lepiej! Jak Mei zaczęła się przedstawiać było głupio się również nie zapoznać. Przecież jak miałam przyjść na jaką kolwiek imprezę jak nikt mnie nie zna.
- Jestem Ekaterina, Ekaterina Kuranae miło mi- ukłoniłam się.
Odgarnęłam swoje długie włosy z czubka nosa i uśmiechnęłam się.

Bram ? Ciekawe imię , pomyślałąm a chłopak wyciągnął do nas dłonie . Uścisnęłam delikatnie prawą rękę ciemnowłosego i uśmiechnęłam się przyjaźnie . Dziwnie , było słuchać komplementów lecących w naszą stronę . Ale w dobrym znaczeniu .
- Ja się oddalam . Muszę iść do biblioteki , więc widzimy się wieczorem na basenie chłopcy . - Pomachałam im na pożegnanie i ruszyłam w stronę biblioteki .

***

Wybrałam sobie kilka książek do poczytania , wieczorem pewnie tego nie zrobię , ale będę miała dużo czasu . Pochodziłąm jeszcze trochę i wróciłam do pokoju . Ubrałam strój kąpielowy w kolorze złota i czarną sukienkę którą miałam wcześniej . położyłam się na łóżku i czekałam na powrót towarzyszki .

Ekaterina Kuranae
Kiedy zauważyłam że Mei odchodzi również uścisnęłam rękę :
- N-no to do zobaczenia muszę jeszcze iść do sklepiku- wysłałam im "oczko" i poszłam w na początek w stronę pokoju by zabrać pieniądze.
Po długim przeszukiwani pokoju znalazłam to co chciałam udałam się po moją ukochaną bułkę melonową.
- Jestem głodna - mruczałam do siebie w trakcie drogi.
Jak zwykle musiałam przejść długą drogę zanim dotarłam. Ta szkoła jest za wielka.
- Poproszę dwie bułki melonowe- powiedziałam pani od sklepiku wyciągając z dłoni jakieś 5$.
- Proszę- odpowiedziała mi wydając resztę.
- Dziękuje, do widzenia- skierowałam się do swojego pokoju.
Otworzyłam drzwi i zobaczyłam Mei na łóżku. A jednak będę mieć współlokatora. Usiadłam na kanapę i wyciągając jedną bułkę skierowałam do niej słowa:
- Chcesz trochę?- zapytałam po czym spojrzałam na garderobę.

Siedziałam zajęta lekturą a konkretnie jednym z romansideł które wypożyczyłam , zawsze je czytam , kiedy do pokoju weszła moja towarzyszka z dwiema bułeczkami i zaproponowała mi jedną . I jak tu takiej propozycji nie odmówić .
- Jasne dzięki Kath , Melonowe ? Pycha . - Powiedziałam jej z wielkim uśmiechem na samą  myśl o tym przysmaku . - Która godzina ? Zaczytałam się troszkę . - spojrzałam na nią czekając na odpowiedź . W między czasie odkładając książkę do komody obok mojego łóżka i ścieląc je dokładnie . - Oh , już wiem  przecież mam tu zegarek po co ja się Ciebie pytam . - Pacnęłam się w czoło .

Ostatnio zmieniony przez iHachimitsu (23-07-2013 o 17h52)

Ekaterina Kuranae
Mei chętnie wzięła bułeczkę z czego bardzo się ucieszyłam. Godzina.. właśnie przecież dzisiaj w nocy miała odbyć się impreza. Już miałam szukać na łóżku telefonu ale koleżanka szybciej znalazła.
Kiedy przypomniałam sobie o basenie weszłam do garderoby i  z powrotem szukałam stroju rozwalając przy tym połowę poskładanych ubrań. Wyjęłam dwa i skierowałam się ku współlokatorki.
- Mei który powinnam wybrać- pokazałam jej stroje. Jeden był czarny, nic nadzwyczajnego oprócz tego że miał falbanki w dolnej części. Drugi był niebieski z wiszącymi kokardkami. Zawsze w domu pytałam się pokojówek "co mam ubrać" "to czy to" nigdy nie byłam zdecydowała.

Ostatnio zmieniony przez Ekaterina (23-07-2013 o 20h19)

Po skończeniu czynności usadowiłam się na kanapie któa stała w pokoju i z rozbawieniem oglądałam Kath która w poszukiwaniu stroju rozwaliła połowę garderoby jak nie więcej jednocześnie zajadając bułeczkę . Uśmiechnęłam się do niej i zaczęłąm oceniać stroje które mi pokazała.

- To teraz krótka recenzja . Moja droga , więc jeżeli chodzi o kostium numer 1 będziesz w nim wyglądać bardziej kobieco a patrząc na ten drugi stwierdzam iż to jest bardziej mój styl . Jest bardzo słodki i moim skromnym zdaniem będzie ci w nim ładniej . Ale ostateczna decyzja należy do Ciebie . - Wstałam z kanapy i ukłoniłam się na pokaz . - Dziękuję za uwagę . - Zaśmiałam się cicho i wróciłam na swojemiejsce wpatrując się w nadal niezdecydowaną towarzyszkę . Ja sama byłam już gotowa od dobrej godziny . Wolę mieć wszystko gotowe , lecz nie zawsze mi się udaje .

Ostatnio zmieniony przez iHachimitsu (23-07-2013 o 20h46)

Ekaterina Kuranae
Z uwagą słuchałam swojej koleżanki. Po tym co powiedziała nadal nie mogę się zdecydować. Wpatrywałam się w stroje, lewo, prawo, lewo, prawo aż prawie mi się zakręciło w głowie.
- Wiesz chyba wybiorę czarny coś myślę że niebieski będzie mi za mały- powiedziałam jej z zdecydowaną twarzą. Kiedy się obróciłam moim oczom ukazał się syf który narobiłam z moimi rzeczami.
- He he i że ja mam to teraz sprzątać- wymruczałam aż moja twarz zsiniała.
Jak ja to powiadam: im szybciej zacznę tym szybciej skończę.
- Ha uwinęłam się- przetarłam kropelkę potu z czoła i wybrałam się do łazienki ze strojem i swoją biało-czarną sukienką którą przy okazji znalazłam przy porządkach. Po skończonej czynności wzięłam szczotkę, gumkę i parę spinek by związać włosy w koka. Tak było najwygodniej wybierając się na basen.
Otworzyłam drzwi i wyszłam jak na jakimś pokazie.
- I jak? dziwnie nie?- zapytałam się Mei.
Czasem mam wrażenie jakby mój głos był bez jakichkolwiek emocji więc zaczęłam robić dziwnie drygi palcem tak jak jest to w mangach. Lubiłam je czytać więc trochę mi namąciły w głowie.

Ostatnio zmieniony przez Ekaterina (23-07-2013 o 21h19)

Przyglądałam się koleżance z uwagą i ze zmarszczonymi brwiami .Po czym stwierdziłam .
-Moje oko krytyka nie jest chyba zbyt dobre ... Wyglądasz ślicznie ! Myliłam się .- Zrobiłam smutną minę i chwilę podumałam , nagle mnie olśniło - Hej ja się wcale nie myliłam bo przecież w tamtym stroju także wyglądałabyś ślicznie ! Ale z drugiej strony ten jest łądniejszy . - Kolejna chwila na zastanowienie się - Wiem jedno sama wiesz lepiej w czym będziesz wyglądała lepiej , więc nie masz co pytać się innych o zdanie . Naprawdę musisz uwieżyć w swój gust . - No tak Mei i jej podtrzymywanie na duchu . JEszcze nigdy siebie w takiej roli nie widziałam . No ale cóż zawsze musi być ten pierwszy raz . Uniosłam jeszcze kciuki w górę na znak że jest dobrze ( i ze mną i z jej strojem ) i zajęłąm łazienkę . Dużo mi nie trzeba było , przeczesałąm długaśne włosy i pomalowałam rzęsy wodoodpornym tuszem . Nigdy nie malowałam się dużo , wolałam naturalne piękno . Wyszłam z łazienki , wrzuciłam do torby ręcznik , telefon i zapytałam Kath -To jak pewnie wszyscy się już zbierają , my chyba też powinnyśmy .

Link do zewnętrznego obrazka

Chwilę jeszcze porysowałam i wróciłam do pokoju. Mijając któreś z drzwi usłyszałam zdecydowanie zbyt głośną, irytującą muzykę, ale bałam się zwrócić mieszkańcowi uwagę. Jakoś przeżyję. No i miałam teraz ważniejsze sprawy na głowie - basen. Dobrze o nim wiedziałam, w zeszłym roku nawet mnie zaproszono, ale odmówiłam. Bałam się, że wyrzucą mnie ze szkoły. Teraz... nie chodziło o to, że chciałam iść. Nadal nie lubiłam rzeczy nielegalnych - nawet, jeśli niepisane prawo stanowiło je normalnymi. Ale musiałam jakoś poznać tych wszystkich ludzi. Byłam tu teraz całkiem sama.
Ubrałam strój kąpielowy - nie ten sportowy, ale zwykły, pierwszy raz od bardzo dawna - i usiadłam na łóżku niezdecydowana.

Ekaterina Kuranae
Przysłuchawszy się opinii Mei dostrzegłam iż zaczęła gadać mi o gustach. Przecież nie mogła się dowiedzieć co bym ubrała jeśli miałabym taki wybór. To takie dziwne, nie chciałam tego jej mówić. Niech zostanie tak jak jest przynajmniej są mundurki i codziennie nie muszę wybierać.
Kiedy współlokatorka poszła do toalety usiadłam jeszcze na chwile na łóżko i machając rękoma zaczęłam szukać telefonu. Spojrzałam na wyświetlacz i na ikonę wiadomości. Sms od siostry ale zanim go przeczytałam koleżanka wyszła z toalety i zapytała mi się czy już wychodzimy. Zablokowałam telefon i włożyłam go pod poduszkę.
-Właśnie zapomniałam o ręczniku- wlazłam do garderoby i wzięłam pierwszy który był pod moją ręką.
- Mei czy mogłabyś mi go schować?- zapytałam się i po raz kolejny spojrzałam na kolana w celu odnalezienia jakieś rany po moim wypadku. Miałam nadzieję że po wejściu do wody nie zaczynię szczypać czy coś w tym rodzaju.

Ostatnio zmieniony przez Ekaterina (24-07-2013 o 15h36)

Link do zewnętrznego obrazka
-Bram, przyjacielu. Spełniliśmy swoją powinność. - poklepał go po ramieniu i ruszył z powrotem do pokoju. Wystarczy, że wie parę osób, a po jakimś czasie będą wiedzieć wszyscy. Chociaż pewnie drugo i trzecioklasiści i tak pamiętają o imprezie na basenie i przyjdą, po drodze zapraszając innych. Yogi nie mógł już się doczekać. W pokoju od razu zaczął przebierać się w kąpielówki, nie kwapiąc się nawet schowaniem w łazience.
Słońce zaszło bardzo szybko. Było już po ciszy nocnej, ale nauczyciele pewnie nie ulotnili się z korytarzy. - konspirował w myślach i potwierdzał na telefonie dostawę jedzenia i napojów na imprezę.
-Zerozeroosiem, zgłoś się. Tutaj zerozerosiedem. - szeptał do kostki mydła i wpatrywał się w Brama. - Zerozeroosiem, proszę podać stan zaludnienia korytarza.
________________________________
Mam nadzieję, że nikt mi nie ma za złe, że się tak rozpanoszyłam z tym przyjęciem nad basenem ; ;

-Jasne , że tak . - Odpowiedziałam i wzięłam od niej miękki ręcznik . Włożyłam go do torby która była już prawie pełna  . Zarzuciłam ją na ramię i przyglądałąm się koleżance . Powędrowałam za jej wzrokiem i ujrzałam ranę na jej kolanie .
-Hej , Kath co Ci się stało ? - Spojrzałam na nią zmartwiona marszcząc brwi . Przysiadłam jeszczę na chwilę i czekałam na odpowiedź koleżanki .

Ekaterina Kuranae
Z chęcią przyjęła moją prośbę o włożenie ręcznika do jej torby. Nie chciałam brać już czegokolwiek żeby schować głupi ręcznik.
Po przypatrywaniu się ranom Mei zapytała co mi się stało ależ przecie to oczywiste.
- Nie pamiętasz? jak upadłam przy samym wejściu do szkoły? jakbyś tylko wiedziała ile razy się wywaliłam przychodząc do tej szkoły- uśmiechnęłam się i dałam jej znak że nic mi nie jest.
- Nie musisz się przejmować, serio- otwarłam drzwi i sprawdzając czy nie ma żadnych nauczycieli.
- Wiesz to będzie prawdziwa misja przedostać się do wyjścia- po powiedzeniu tych słów chciałam spojrzeć na okno ale przecież mogłabym spowodować wypadek koleżanki. Co dopiero musiałam wyskakiwać z okna od biblioteki a to ta sama wysokość.
- I co teraz zrobimy?- zapytałam się i zaczęłam myśleć jak wykonać plan działania.

Pacnęłam się w czoło na samą myśl o swojej głupocie , kiedy usłyszałam jej odpowiedź .
-Tak , przepraszam , sama zaproponowałam Ci pomoc i oczywiście zapomniałam . - Zrobiło mi się strasznie głupio . - NIe raz zadaję głupie pytania . - Przysłuchiwałąm się dalej temu co mówi dziewczyna i zaraz za nią spojrzałam przez drzwi .
- Masz rację , nie damy rady przejść  tym korytarzem , nie mamy szans . -Podążyłam za nią  wzrokiem . - Hej! Jesteś genialna , jeżeli wyjdziemy przez okno to nikt nas nie zobaczy i bez problemu dostaniemy się na basen . - Podbiegłam do okna , otworzyłam je by zbadać położenie . - Wcale nie jest tak wysoko a do tego są tu krzaki , więc nic nam się nie stanie . - a przynajmniej nie powinno. - Nie wiem jak ty ale ja nie mam lęku wysokości . Więc jak ?

Ekaterina Kuranae
A wiec miała taki sam pomysł jak ja- okno.
- Wiesz skakałam już dzisiaj z takiej samej wysokości i przeżyłam, nawet bez zadrapania- odpowiedziałam. Taka niezdarna ja skacząca drugi raz w tym samym dniu. Geniusz po prostu.
- Nie mam lęku wysokości tylko wiesz.. nie jestem dobra w sportach, często się wywalam no i jestem po prostu głupiutka- powiedziałam i podeszłam do okna.
Tak to ta sama wysokość jestem tego pewna.
- Skaczę pierwsza!- czułam się poważnie, ale tym razem nie miałam walizki więc zadanie ułatwione.
Wspięłam się na parapet po czym skoczyłam.
-Kyaa!- wiatr był dość silny i podwiał moją sukienkę, ale to uczucie było fajne.
Zeskoczyłam jak kot czyli na cztery łapy. Otrzepałam swoje ręce i podniosłam kciuk na znak, że jest wszystko dobrze i nic mi się nie stało.
Chciałam jej pomóc jakoś z torbą.
- Hoii, rzuć mi torbę- podniosłam ręce do góry w celu złapania.

Ostatnio zmieniony przez Ekaterina (25-07-2013 o 01h30)

Wysłuchałam uważnie tego co chciałą mi powiedzieć . Dowiedziałam się że już skakała i nic jej się nie stało a więc nie ma powodu do lęku . Zanim zdążyłam cokolwiek dodać ona już wyskakiwała przez okno . Spojrzałąm w dół stałą tam i unosiła kciuki w górę . Wszystko ok , czyli teraz moja kolej . Zanim skoczyłam rzuciłam do niej jeszcze torbę tak jak prosiła . Dobra, usiadłam w oknie , przerzuciłam nogi na drugą stronę i odepchnęłam się szybko .
- Aaa - Pisnęłam cicho w trakcie lotu . Wcale nie było tak źle . - Auć - Spadłam na pupę . Wstałam i otrzepałam się - Dobra teraz już bez rzadnych problemów możemy iść . -Oznajmiłam z uśmiechem . - Oh dzieki za potrzymanie torby .- Wystawiłam rękę.

Ekaterina Kuranae

Oglądanie Mei jak skakała było dość zabawnym widokiem. Złapałam torbę i słyszałam tylko jej krzyki. Co bo tu się czepiać mi się sukienka podwinęła na samą górę.
- Proszę- podałam jej swą rzecz i zaraz po tym ruszyłyśmy.
Basen był dość daleko z naszego okna. Przynajmniej sobie pospacerujemy nie mamy jeszcze pewności czy ktoś tak jest a wyjdziemy na dziwadła przychodząc pierwsze.
Nastrój zrobił się przyjemny a ja chciałam coś się zapytać koleżance.
- U-um Mei.. sądzisz że dyrekcja pozwoli na wizytę kogoś bardzo ważnego w ważny dzień?- jedynie co miałam taką nadzieję, ale pytanie było dziwne.
Nawet jeśli nie pozwolą przemycę tą osobę.

Podała mi torbę a ja widziałam że chyba rozbawił ją mój skok . Nic dziwnego musiałam wyglądać przekomicznie . Zrobiło się już ciemno i wiał  lekki wiatr ale nie było zimno , wręcz idealnie .  Już nie mogłam się doczekać imprezy . Została nam kawałek do przejścia .  Szłyśmy w ciszy aż wreszcie Kath się odezwała . Chyba była lekko zakłopotana .
- Wiesz nie mam pojęcia , ale wydaje mi się że tak . Ale wątpie że będziesz mogła stąd wyjść . A czemu pytasz ? Ktoś chce cię odwiedzić . - Nie raz powinnam się zamknąć , ja i moja nadmierna ciekawość .

Ekaterina Kuranae

Po krótkiej chwili ciszy Mei się odezwała.
- Jeśli tak to bardzo bym się cieszyła.. Pytam bo jutro są moje urodziny i.. moja siostra mówiła że chce mnie odwiedzić- odpowiedziałam.
Nie widziałam swojej siostry 3/4 lata z powodu jej pracy w biurze jej nowego ojca.
- Ja i moja siostra.. wiesz jesteśmy bliźniaczkami a chwila urodzin była zawsze najlepszym dniem w życiu kiedy ja i Elisabeth mogłyśmy być razem- zaczęłam krótką historię.
Po mojej wypowiedzi mój nastrój się zmienił ale spojrzałam na Mei i się uśmiechnęłam. Jestem pewna że pewnego razu będę mogła być z siostrą na wieki.

- Hej , nie martw się myślę że to wyjątkowa sytuacja i pozwolą Ci się spotkać z siostrą . A nawet jeżeli nie to skoro jesteście bliźniaczkami więc trudno nie będzie jej tu rzemycić .-  Złapałam ją pod łokieć i odwzajemniłam uśmiech . Szłyśmy jeszcz chwilę w ciszy uśmiechając się aż dotarłyśmy do dużego budynku basenu . W oknach widać było światło więc chyba nie będziemy pierwsze  , to bardzo dobrze .
-To jak wchodzimy ? - Zapytałam kiedy stanęłyśmy przed budynkiem  .

Ekaterina Kuranae

Kiedy powiedziała że nawet jeśli dyrekcja nie pozwoli to da się przemycić to była raczej w błędzie. Nie byłyśmy do siebie podobne i w tym był problem. Ona miała długie blond włosy i bordowe oczy a jej charakter nijak przypominał mnie. Ja zawszę przypominałam wyglądem tatę ona zaś mamę. Najważniejsze było, że się kochamy nawet po tylu latach. To tylko przy niej było widać takie rzeczy jakich nikt nigdy u mnie nie widział.
Stanęłyśmy przed budynkiem. Czułam przyjemny wiatr. Nie odpowiedziałam koleżance na wypowiedz w sprawie Elisabeth.
-W zeszłym roku nie było mnie na tej imprezie- odparłam.
- Wchodzimy, daję ci ten zaszczyt pójścia pierwszej- przyłożyłam rękę przy twarzy  i uśmiechnęłam się.

Zaśmiałam się lekko ale nie poruszyłam .
-Wiesz może to i zaszczyt ale wolałabym jednak iść za tobą . W tamtym roku nie byłaś na tej imprezie ale za to ja nawet nie wiedziałam że owa się odbędzie i dziwnie się czuję . Muszę Ci się przyznać do czegoś . To trochę głupie , ale ja nigdy nie byłam na żadnym przyjęciu ani imprezie . - No cóż ona opowiedziała mi o siostrze to czemu miałabym ukrywać co się stało z moim ojcem .  Kiedy zaczęłam mówić zrobiło mi się przykro , jednak nie miałam zamiaru płakać . Obiecałam sobie , że nie uronię już ani jednej łzy wspominając  go . - Niestety mój ... Ojciec nigdy nie wypuszczał mnie na nic takiego . Nawet lekcje miałąm prywatne a nie w normalnej szkole . - Wzruszyłam ramionami i czekałam aż wejdzie pierwsza .