Strona główna

Forum - Missfashion.pl, gra o modzie dla dziewczyn!

Dyskusja zamknięta

Strony : 1 ... 3 4 5

#101 24-04-2014 o 09h07

Miss'Super Saiyen
Agata112403
Długo mnie nie było..
Miejsce: Madryt, Real Madryt
Wiadomości: 8 294

Link do zewnętrznego obrazka
Jeszcze kilkanaście minut grałam, mecz zakończył się remisem 1:1. Zadzwonił dzwonek na przerwę. Powoli zeszłam da dół do szatni. Najpierw przebrałam się w normalne ubrania. Napiłam się wody, zerknęłam na telefon, nie było jeszcze odpowiedzi od Odi. Rozpuściłam włosy, ułożyłam je. Teraz już byłam gotowa.
Zabrałam torbę i wyszłam przed szkołę. Nie wiedziałam czy iść do Odi, do domu czy do Michała. Więc zdecydowałam się pójść do galerii handlowej pochodzić po sklepach i poczekać na sms-a od Magdy.

Offline

#102 24-04-2014 o 20h49

Miss'na całego
Odella
"I'm not done yet! Stay standing!"
Miejsce: Łonderlandy schowane w dziurze w podłodze
Wiadomości: 255

[ Magdalena | Odella | Arlovskaya ]
Magda podziękowała chłopakowi za uprzejmość lekkim skinieniem i bladym uśmiechem, wyraźnie nadal nieco przestraszonym po nieprzyjemnej rozmowie ze starszym bratem. Nawet po Gabrielu widziała, że telefon od Nikolaia nie był zbyt miłym rozpoczęciem ich wspólnego wypadu. Właściwie, to nie było przyjemnym rozpoczęciem niczego, jeśli mam być szczera. Przyrodni brat Odi od zawsze był osobą, której obawiali się najodważniejsi. Wyjątkiem nie był nawet Gabryś ani Michaś, którzy unikali go przy każdej okazji składania przyjaciółce mniejszych i większych wizyt. 
Usiedli w stałym miejscu, zamawiając również to co zwykle, a więc zielona herbata oraz kawałek domowej karpatki, którą to uwielbiała.
- Wracając do tematu - oznajmiła, skubiąc swoje ciasto - Nigdy nie wiedziałam że z ciebie taki romantyk. Pięknie. Co jeszcze przed nami skrywasz? - dodała po chwili, starając się być jak najbardziej zaczepna. Niestety po raz kolejny w rozmowie przerwałl wibrowanie telefonu, tym razem spowodowane jednocześnie przez Nats oraz Miśka> Przyjaciółce prędko odpisała, że wieczorem spotkają się u kolegi, bo Nikuś, zaś chłopakowi oznajmiła SMSem, że zjawi się za półtorej godziny. Czas ten minął dośc szybko jako, że ona i Gabryś rozmawiali o totalnych i bezsensownych głupotach, śmiejąc się to z nauczycieli, to z zadań domowych. Kiedy to wybiła równo trzecia, Magda zaczęła zbierać manatki tłumacząc, że umówiła się na dziś z Miśkiem na poradę psychologiczną. Koszta swojego zamówienia pozostawiła na stoliku, zaś zanim jeszcze wybiegła szalonym pędem, pożegnała czarnowłosego przyjaciela muśnięciem w policzek i zawadiackim uśmiechem.
Minęło pół godziny, a Odi stała już przed drzwiami domu Labików, naciskając palcem dzwonek obok framugi.

~~Wybaczcie, bardzo mnie pogoniliście, a i czuję się niespecjalnie.

Offline

#103 24-04-2014 o 21h24

Miss'OK
nisiam
Kobieta jest cudem boskim, szczególnie jeśli ma diabła za skórą.
Wiadomości: 1 452

Link do zewnętrznego obrazka

Magda z ojcem wyszli do teatru. Magda była niezwykła pod tym względem, że w kilka chwil pomiędzy karmieniem Niki, a przepraszaniem mnie po raz setny za kłopot, potrafiła się zrobić na bóstwo. W takich chwilach wiedziałem czemu ojciec wybrał ją na moją macochę. Obcisła sukienka w kolorze mięty podkreślała jej nienaganną figurę, którą odzyskała niemalże zaraz po porodzie. Gdy tylko zamknąłem za nimi drzwi poszedłem do pokoju, gdzie w kojcu bawiła się Nikola. Zapatrzyłem się w okno i nie zwracałem na nią uwagi tylko chwilę, a już za karę zostałem rzucony klockiem w głowę.
-O Ty mała zbójnico, jeszcze będziesz kiedyś chciała, żebym bronił Cię przed chłopakami.- wyjąłem ją z kojca i zacząłem szalone bieganie z małą na rękach, które Niki uwielbiała. Nie minęło dużo czasu, gdy usłyszałem dzwonek do drzwi. Domyśliłem się, że to Odi, dlatego odłożyłem małą do kojca i wrzuciłem jej żelki, taka mała forma przekupstwa. Nie myliłem się. Za drzwiami stała Odi. Wpuściłem ją do środka. Nie zdążyła się nawet rozebrać, nie wziąłem od niej torebki, a już zacząłem mówić. Wiedziałem, że jeśli teraz tego nie zrobię to później już nic nie powiem.
-Odi potrzebuję Twojej rady, może nie rady tylko zapewnienia, że mimo wszystko będziesz ze mną i mną nie wzgardzisz. Ale jeśli zamierzasz mnie oceniać pochopnie i ogólnie to zapomnij, że w ogóle zacząłem ten temat. - powiedziałem, wpatrując się w nią uważnie, chcąc zaobserwować jej reakcję.


                                                                                     „Wolę być niedoskonałą wersją samej siebie, niż najlepszą kopią kogoś innego."

Szybko zrezygnowałeś jak na kogoś, kto mówił, że jestem kobietą jego życia
— Guillaume Musso, "Kim byłbym bez Ciebie?"




Offline

#104 25-04-2014 o 09h17

Miss'Super Saiyen
Agata112403
Długo mnie nie było..
Miejsce: Madryt, Real Madryt
Wiadomości: 8 294

Link do zewnętrznego obrazka
W jednym ze sklepów znalazłam śliczną sukienkę. Krótka, z falbankami i w panterkę. Szybko poszłam z nią do przymierzalni. Ślicznie leżała. W tym momencie dostałam sms-a od Magdy. ''Wieczorem u Miśka''- no okej. Schowałam telefon do torby. Zdjęłam sukienkę i poszłam z nią do kasy. Zapłaciłam. Byłam bardzo zadowolona z tego zakupu, założę ją jak pójdę wieczorem do Majkela. Ale teraz kolejny dylemat przede mną, mam sukienkę ale czy odpowiednie buty się znajdą..Wzięłam worek z sukienkę i moją torbę. Wyszłam z galerii i kierowałam się do domu. Zostawiłam w pokoju moje rzeczy i podeszłam do mamy.
~Mamy coś do jedzenia ?
>Obiad już czeka na stole.
- rzuciłam jeszcze krótkie ''dzięki'' i poszłam do jadalni.
Z apetytem zjadłam obiad i poszłam do mojego pokoju. Usiadłam przed laptopem i zaczęłam surfować po sieci.

Offline

#105 25-04-2014 o 16h54

Miss'na całego
Odella
"I'm not done yet! Stay standing!"
Miejsce: Łonderlandy schowane w dziurze w podłodze
Wiadomości: 255

[ Magdalena | Odella | Arlovskaya ]
Nie czekała zbyt długo na otwarcie drzwi, jednak kiedy już zostały otwarte... Można powiedzieć, że w pewien sposób została do środka wciągnięta, a wrota za nią od razu zamknięte. Magda poczuła lekkie ciarki na plecach, których siła zwiększyła się z chwilą, gdy spojrzała mu w poważną twarz i jeszcze poważniejsze oczy. Trochę było to przerażające, kiedy zwykle widywało się u Miśka szelmowski uśmiech godny samego diabła... Ah, cóż. Wysłuchawszy tego, co miał do powiedzenia, dziewczyna westchnęła głośno. Jej dłonie spoczęły na ramionach chłopaka, a mina niespodziewanie sama stała się definicją powagi.
- Stary, nie masz się o co martwić. Robiłam w życiu takie rzeczy, a następnie nasłuchałam się takich historii, że cokolwiek być nie powiedział nadal będziesz dla mnie normalny. Przysięgam na moją dumę nerda - choćbyś powiedział mi, że jesteś gejem i chcesz porady jak poderwać Gabrysia, jestem z tobą~! - oznajmiła, szeroki uśmiech malował się na jej ustach, ale w tych oczach nie było nawet cienia fałszu. Miała tylko głęboką nadzieję, że wspomniany przez nią przykład pozostanie przyjacielskim dowcipem, bo w innym razie... Hah, Odi wolała się nawet nie zastanawiać cóż za Piekło by się wywiązało z takiej sytuacji. Pytanie kto byłby najbardziej zagrożony?

Offline

#106 25-04-2014 o 20h48

Miss'OK
nisiam
Kobieta jest cudem boskim, szczególnie jeśli ma diabła za skórą.
Wiadomości: 1 452

Link do zewnętrznego obrazka

Odi jak zwykle mnie nie zawiodła. Wiedziałem, że jest gotowa na to co ma usłyszeć, chociaż pewnie nie spodziewała się tego.
-Gabriel? Nie. Zdecydowanie nie jest w moim guście.- uśmiechnąłem się. Przypomniawszy sobie o dobrych manierach zaprosiłem Odi do środka. Weszliśmy do pokoju, gdzie Niki wpychała sobie żelkę jedną po drugiej do buzi, wyglądając przy tym tak uroczo, że nie mogłem zabrać jej słodyczy. Poszedłem do kuchni bo coś do picia, w głowie cały czas układając sobie jak powiedzieć to co mam do powiedzenia, żeby nie zabrzmiało idiotycznie, infantylnie... Położyłem na tacy wodę z cytryną i trzy butelki soku jednodniowego z marchwi, pamiętając o tym, że ma do nas dołączyć Nat. Gdy wszedłem do pokoju, położyłem tacę na stoliku, a Nikoli dałem do rączki kubek niekapek z sokiem. Usiadłem obok Magdy i zacząłem plątać się jak głupi.
-Wiesz czasem myślę, że coś mnie omija, że jestem już stary, że powinienem zacząć próbować. W końcu to nic złego. - aż w końcu dowaliłem prosto z mostu:
-Myślisz, że byłbym strasznym frajerem, gdybym zaczął umawiać się na randki z tymi wszystkimi dziewczynami, które wyraźnie mają na to ochotę? - nie wiedziałem co spodziewała się usłyszeć Magda, ale ja byłem bardzo ciekawy co usłyszę od niej.


                                                                                     „Wolę być niedoskonałą wersją samej siebie, niż najlepszą kopią kogoś innego."

Szybko zrezygnowałeś jak na kogoś, kto mówił, że jestem kobietą jego życia
— Guillaume Musso, "Kim byłbym bez Ciebie?"




Offline

#107 25-04-2014 o 22h07

Miss'na całego
Odella
"I'm not done yet! Stay standing!"
Miejsce: Łonderlandy schowane w dziurze w podłodze
Wiadomości: 255

[ Magdalena | Odella | Arlovskaya ]
Michał stosunkowo prędko znalazł odpowiedź na swoje pytanie, dziękując za to swym czarującym uśmiechem, który potrafił powalić na kolana nie jedną kobietę. Jak to jest, że Odi się mu opiera, zapytałby kto? Cóż. Jak wiadomo, Magda od zawsze miała dość specyficznie wykształcone myślenie oraz poczucie piękna i niektóre rzeczy będące niesamowite dla innych, dla niej były dobre, ale nadal zwykłe... Nie, żeby uważała przyjaciela za przeciętnego urodą. Broń Boże.
W każdym bądź razie kiedy tylko pozostawiła zabłocone od maszerowania poprzez park oficerki, weszła do salonu, gdzie przywitały ją radosne odgłosy przeżuwania. Przez kilka krótkich chwil Magda była święcie przekonana, że w postaci Michałowej siostry dostrzegła lustrzane odbicie swojej Hany sprzed kilku lat. Niesamowicie podobne do siebie, musiała przyznać. Ciche "Aww" wydostało się z jej ust, kiedy uśmiechnęła się szeroko w stronę dziewczynki pochłaniającej żelki. Jeszcze moment poświęciła przyglądaniu się małej, zanim usiadła na kanapie oczekując przyjaciela.
Ich rozmowa zaczęła się co najmniej... Dziwnie. Już przy pierwszym zdaniu Magda miała brew wysoko uniesioną, jej palce zabawiały się skrawkiem materiał spódnicy.
- No wiesz... To tak, jakbyś zapytał się słonia jak to jest latać - burknęła czując się wyraźnie niekomfortowo w takim temacie - Nie poczuj się urażony, jednak w moich oczach tacy ludzie są frajerami. Uważam, że kobieciarze to zwykle osoby, które albo miały złe doświadczenia związane z miłością, bądź też nigdy ich nie miały, więc zabawiają się na prawo i na lewo... Ale nie żebym się znała. Po prostu wierzę w to, że każdy z nas ma przywiązaną do palca taką czerwoną nitkę, której koniec zawiązany jest wokół naszej prawdziwej miłości i kij z tym jak to brzmi - oznajmiła z wyraźną zmarszczką pomiędzy brwiami. Tego typu tematy nigdy nie były jej konikiem...

Offline

#108 26-04-2014 o 10h21

Miss'Super Saiyen
Agata112403
Długo mnie nie było..
Miejsce: Madryt, Real Madryt
Wiadomości: 8 294

Link do zewnętrznego obrazka
Siedziałam sobie przed ekranem laptopa i spojrzałam na zegarek. Jest już prawie 18. Chyba pora się zbierać. Wyjęłam telefon i napisałam sms-a do Michała:
''Jeszcze się ogarnę i zaraz wychodzę do ciebie Misiu ;* ''
Wyłączyłam laptopa i poszłam do łazienki. Poprawiłam makijaż i ułożyłam włosy. Włożyłam na siebie ta nową sukienkę i czarne balerinki. Zabrałam jeszcze torebkę.
Byłam gotowa.
~Idę do Michała!- krzyknęłam do mamy i wyszłam z domu.
Za pięć minut mam autobus, który zawiezie mnie prawie pod sam dom Miśka.

Offline

#109 26-04-2014 o 12h51

Miss'OK
nisiam
Kobieta jest cudem boskim, szczególnie jeśli ma diabła za skórą.
Wiadomości: 1 452

Link do zewnętrznego obrazka

Stało się to czego najbardziej się obawiałem. Magda nie zrozumiała. Zaczęła mówić o miłości. O słowie, które było dla mnie tak obce. Dzieci przeważnie uczą się miłości od rodziców. Ja nie zdążyłem się jej nauczyć od mamy. Wierzę, że mnie kochała, że przez te dwa lata kiedy była ze mną otaczała mnie opieką i miłością jak każda matka swoje dziecko. Ale tego nie pamiętałem. Pamiętałem za to obojętność ojca, który mnie unikał i złość babci, że przeze mnie zginęła jej wspaniała córka. Pretensje nigdy nie wypowiedziane, ale obserwowałem je od najmłodszych lat. Tak więc Magda nie była w stanie tego zrozumieć. Ja, osoba, która była wychowana w atmosferze wzajemnych pretensji, obojętności, nie umiała kochać. Nie była stworzona do takich rzeczy. W sumie nie wiedziałem do czego byłem stworzony, ale wiedziałem, że nie potrafię kochać. Więc do cholery o jakich czerwonych nitkach ona gada? Koniec przywiązany do miłości naszego życia? A więc moja dynda w powietrzu. Ale nie powiedziałem tego, nie chciałem jej obrazić, urazić. W końcu się odezwałem:
-Może masz rację. Tylko chyba ta wielka, prawdziwa miłość do grobowej deski nie jest dla każdego. - uśmiechnąłem się głupkowato. - W każdym razie chciałem się o coś prosić. - uśmiech zniknął z mojej twarzy. - Proszę nie oceniaj mnie zbyt surowo, gdy w Twoich oczach stanę się już tym frajerem. Dla ciebie zawszę będę taki jak dawniej, na mnie zawsze możesz liczyć. - dokończyłem szeptem, delikatnie przytulając dziewczynę, aby w każdej chwili mogła uciec, gdyby poczuła taką potrzebę.


                                                                                     „Wolę być niedoskonałą wersją samej siebie, niż najlepszą kopią kogoś innego."

Szybko zrezygnowałeś jak na kogoś, kto mówił, że jestem kobietą jego życia
— Guillaume Musso, "Kim byłbym bez Ciebie?"




Offline

#110 26-04-2014 o 15h42

Miss'na całego
Odella
"I'm not done yet! Stay standing!"
Miejsce: Łonderlandy schowane w dziurze w podłodze
Wiadomości: 255

[ Magdalena | Odella | Arlovskaya ]
Dziewczyna widziała w jego oczach, że kiedy mówiła swoją przemowę wedle tego, jak zrozumiała zadane pytanie, on traktował jej słowa jako zupełną herezję. Może to dlatego, iż zaczęła nawijać o miłości, której to on ponoć 'nie znał' i tak dalej i tak dalej. Tak, Magda znała już tą historię, że Michaś nie potrafi, ale nie żeby kiedykolwiek w to uwierzyła. Skoro ona, człowiek z ciężką przeszłością, której nie znał nikt poza nią i rodziną, dodatkowo niegdyś posądzony o socjopatię, potrafił, to on także musiał. Właściwie gdyby nie fakt, że miała jeszcze jakieś granice, Odi wyśmiałaby to jego przekonanie. Z ciężkim westchnieniem pozwoliła mu mówić, a potem przytulić się, zanim sama ostrożnie otoczyła go własnym ramieniem.
- Wiesz, Misiek... Tak się zastanawiam, jakie to profity ty widzisz w stawaniu się don juanem. To jakaś chora satysfakcja, której nie rozumiem czy po prostu szacun na dzielni? Zresztą, nadal uważam, że trochę przesadzasz. No bo do jasnej cholery, musisz umieć kochać! Masz małą siostrę, masz nas... Czy to w ogóle się dla ciebie nie liczy? - zapytała, marszcząc swe brwi, ale nadal nie odsuwając się od przyjaciela.

Offline

#111 26-04-2014 o 16h50

Miss'OK
nisiam
Kobieta jest cudem boskim, szczególnie jeśli ma diabła za skórą.
Wiadomości: 1 452

Link do zewnętrznego obrazka

-Liczy się.. - odparłem, delikatnie się odsuwając i spoglądając na Nikolę, która znudziła się żelkami i właśnie piła sok. Wiedziałem, że spokój, który mieliśmy dzięki łapówce w postaci żelków zaraz się skończy. -Tylko Ty wszystko strasznie uproszczasz, nie chcę być żadnym don juanem. Chcę po prostu zacząć spotykać się z dziewczynami, zobaczyć jakie są w relacjach damsko-męskich, z którymi warto się umawiać, a które są beznadziejne. Chcę się przekonać o tym na własnej skórze, a że odziedziczyłem urodę po mamie raczej to może być różnie odbierane. - Nie wiedziałem, czy dobrze jej to wyjaśniłem. Czasem myślałem, co by było, gdyby mama nie zginęła. Czy byłbym inny? Bardziej wylewny? Babcia w ramach terapii (głównie swojej) opowiadała mi często o mamie. Była wspaniała, robiła ogromną międzynarodową karierę jako modelka, ale gdy poznała tatę umiała wytyczyć granicę pomiędzy karierą, a rodziną. Nie obawiała się, ani końca kariery, ani wielu nadprogramowych kilogramów, po prostu chciała dziecka, chciała mnie.. Często myślałem, że ona była jedyną osobą, która mnie chciała, która mnie kochała. Teraz też bałem się, że spotkania z dziewczynami mogą się tym skończyć, że poznam kogoś kto zostanie dla mnie całym światem i zniknie. Ale tego nie mogłem powiedzieć Odi, to były uczucia mojego wewnętrznego tchórza, którego znałem tylko ja.


                                                                                     „Wolę być niedoskonałą wersją samej siebie, niż najlepszą kopią kogoś innego."

Szybko zrezygnowałeś jak na kogoś, kto mówił, że jestem kobietą jego życia
— Guillaume Musso, "Kim byłbym bez Ciebie?"




Offline

#112 27-04-2014 o 21h54

Miss'na całego
Odella
"I'm not done yet! Stay standing!"
Miejsce: Łonderlandy schowane w dziurze w podłodze
Wiadomości: 255

[ Magdalena | Odella | Arlovskaya ]
Magda pokręciła tylko głową z wyraźną dezaprobatą. Argh, nie mógł sobie dobrać gorszej osoby do takich zwierzeń, jak boga kocham. Nie chciała sprawiać mu przykrości czy coś, ale jednocześnie miała wrażenie, że każde jej słowo było w pewien sposób niepoprawne, a żadne nie odpowiadało na jego troski i zmartwienia. Postanowiła więc zacząć od nowa, zabierając rękę, którą wcześniej go obejmowała. Znów położyła obie dłonie na jego ramionach i zrobiła minę człowieka nad wyraz poważnego.
- Michał, powiem ja ci tak. Cokolwiek nie zrobisz i jakkolwiek idiotycznej decyzji nie podejmiesz, jestem w stanie to zaakceptować oraz wspierać cię we wszystkim, co postanowisz. Słowem - możesz na mnie liczyć! - oznajmiła, teraz z wesołym uśmiechem na różowych jej ustach. Kij z tym, że rozmawianie z nią o miłości, to jak słoń w sklepie z porcelaną, ale Odi chciała go po prostu uświadomić, iż ma jej wsparcie. Cokolwiek nie uczyni, Magda pragnie postarać się pomagać. Niespodziewanie żółty klocek wielkości rodzynki przeleciał przez pokój, elegancko zderzając się z głową zaskoczonej dziewczyny, a następnie z ziemią. Akompaniowało temu wesołe, dziecięce gaworzeniem, a zaraz potem śmiech Arlovskai.
- No no, ma charakterek ta mała. Jeszcze kilka lat i spokojnie dogada się z Haną - stwierdziła, patrząc tak na małą NIkolę.

Offline

#113 27-04-2014 o 23h00

Miss'OK
nisiam
Kobieta jest cudem boskim, szczególnie jeśli ma diabła za skórą.
Wiadomości: 1 452

Link do zewnętrznego obrazka

Uśmiechnąłem się mimowolnie. Usłyszałem właśnie to czego potrzebowałem. Że jest ze mną. Że mogę zrobić największą głupotę w życiu, a ona i tak będzie mnie wspierać.
-A ja obiecuję, że postaram się zostać jak najmniejszym frajerem.- uśmiechnąłem się i w tym momencie zobaczyłem żółty klocek uderzający Odi w głowę. Zaśmiała się. Widząc twarz Niki tak niewinną nie mogłem się nie dołączyć do tego śmiechu. Nikola widząc nas śmiejących się uwierzyła, że zrobiła coś bardzo fajnego i musi koniecznie zrobić to jeszcze raz. Widziałem jak ze swoim szatańskich uśmiechem sięga po kubek z sokiem i zamachuje się w naszą stronę. Na szczęście zdążyłem do niej podbiec i wyrwać jej z ręki kubek na co mała zareagowała histerycznym płaczem.Wiedziałem, że w takich momentach najlepiej zostawić ją, aby mogła sama się uspokoić. Odstawiłem kubek na stół i usiadłem obok Odi.
-Lepiej, żeby się z nikim nie dogadywała. Jeśli Hana jest tak niedobra jak Ty to nie wiem czy chce oddawać moją słodką siostrę w jej ręce. - uśmiechnąłem się do Odi. Wiedziała, że żartuję. Może jej siostra faktycznie nie byłaby najlepszym towarzystwem dla Niki w oczach mojego ojca i Magdy, ale życzyłem z całego serca tej małej istocie, żeby znalazła w przyszłości taką mądrą przyjaciółkę, jaką była Odi dla mnie.


                                                                                     „Wolę być niedoskonałą wersją samej siebie, niż najlepszą kopią kogoś innego."

Szybko zrezygnowałeś jak na kogoś, kto mówił, że jestem kobietą jego życia
— Guillaume Musso, "Kim byłbym bez Ciebie?"




Offline

#114 30-04-2014 o 17h13

Miss'na całego
Odella
"I'm not done yet! Stay standing!"
Miejsce: Łonderlandy schowane w dziurze w podłodze
Wiadomości: 255

[ Magdalena | Odella | Arlovskaya ]
Najwyraźniej ta odpowiedź już go zadowoliła, gdyż odpowiedział na to uśmiechem. Tym szczerym, radosnym uśmiechem, który tak bardzo lubiła. Nie widywała go aż tak często, jak by może tego chciała, a więc za każdym razem czuła się po prostu ucieszona, że mogła być jego przyczyną. Na wzmiankę z frajerem nic nie powiedziała, gdyż życie już jej na to nie pozwoliło. Zamiast tego oberwała z klocka ku uciesze małej, która już zamachiwała się na życie Magdy kolejną, z deka niebezpieczniejszą bronią. Szczęśliwie Michałowy refleks uchronił ją przed obrażeniami, zabierając dziewczynce potencjalną broń. Oczywiście ta od razu zaczęła histeryzować, ale Odi uśmiechnęła się tylko, przypominając sobie bardzo podobne zachowania walecznej Hany.
- Cała moja rodzina jest niedobra, jeśli jeszcze tego nie zauważyłeś - stwierdziła, unosząc brew ku górze. Nie żartowała, to akurat było wiadome po skwaszonej minie, która malowała się na jej twarzy za każdym razem, gdy zaczynały się wspominki o więzach krwi. Cóż tu dużo mówić, nie była dumna z ludzi, którzy ją spłodzili ani nikogo, kto był z nimi powiązany - Dobra, zbieram się do siebie i wrócę wieczorem. Muszę ogarnąć życie - stwierdziła, pomiędzy wierszami zgrabnie wciskając słowo 'AION' - A, zapraszamy Gabrysia? - rzuciła jeszcze propozycję zanim lekko musnęła ustami czubek jego nosa i założywszy swe oficerki opuściła jego dom w tempie dość szybkim, o ile nie w pewien sposób nerwowym.

Offline

#115 01-05-2014 o 07h51

Miss'Super Saiyen
Agata112403
Długo mnie nie było..
Miejsce: Madryt, Real Madryt
Wiadomości: 8 294

Link do zewnętrznego obrazka
Stałam na przystanku autobusowym. Założyłam słuchawki na uszy i czekałam na autobus, który zawiezie mnie prawie pod sam dom Michała. Kilka minut później autobus już czekał. Wsiadłam, było dużo ludzi a mało miejsc siedzących, z tego powodu całą drogę stać. Kiedy wreszcie wysiadłam z autobusu odetchnęłam z ulgą. Wzięłam głęboki oddech, w dusznym autobusie bolała mnie głowa. Teraz już nie, dzięki świeżemu powietrzu.
Wyjęłam słuchawki z uszu i schowałam je do torebki. Kierowałam się w stronę domu Majkela. To było dość blisko od tego przystanku autobusowego. Ciekawe czy Odi już u niego jest. Nasze wspólne spotkanie będziemy musiały przełożyć, może na jutro...
Kilka minut później byłam już pod domem Misia, zadzwoniłam dzwonkiem do drzwi i czekałam aż ktoś mi je otworzy.

Offline

#116 01-05-2014 o 12h21

Miss'OK
nisiam
Kobieta jest cudem boskim, szczególnie jeśli ma diabła za skórą.
Wiadomości: 1 452

Link do zewnętrznego obrazka

Odi wyszła. Wiedziałem, że długo nie wrócimy do tej rozmowy o ile jeszcze kiedykolwiek... Zacząłem się zastanawiać, czy jak zacznę spotykać się z jakąś dziewczyną to Odi z Nat będą zazdrosne. Pewnie w jakiś sposób tak. Ale to pewnie ze strachu, że zostanę skrzywdzony. Tak jak ja martwiłbym się o nie, gdyby zaczęły się spotykać z jakimś przedstawicielem płci męskiej. Gdy Odi wyszła napisałem do Gabriela sms-a, czy również nie zechce pobawić się w nianię. Po chwili Nikola się uspokoiła więc wyjąłem ją na koc i rozłożyłem klocki. Bawiliśmy się w naszą ulubioną zabawę, czyli ja budowałem wieżę z klocków, a Niki z radością ją rozwalała. Poprawka to była ulubiona zabawa Niki. Ja w między czasie próbowałem przemycić troszkę zupy z miski do jej buzi. Nie wiem ile czasu minęło, ale miska była już pusta, a buzia Nikoli cała brudna. Nagle zadzwonił dzwonek do drzwi. Zostawiłem pół śpiącą Niki na kocu i poszedłem otworzyć drzwi.  Przed nimi stał nie kto inny niż Nat. Wyglądała cudnie. Miała krótką czarną sukienkę w panterkę, Aż czasem żałowałem, że była moją przyjaciółką. I to był ten moment. No ale cóż przyjaźń była najważniejsza, a przecież przyjaciółka była osobą nie do bycia razem, przyjaciółka musiała być poza zakresem mojego zainteresowania. 
-Cześć piękna. - przywitałem się, gdy otworzyłem jej drzwi.- Wejdź. Twoja ulubienica już czeka na Ciebie w salonie. - uśmiechnąłem się prowadząc Nat do salonu.


                                                                                     „Wolę być niedoskonałą wersją samej siebie, niż najlepszą kopią kogoś innego."

Szybko zrezygnowałeś jak na kogoś, kto mówił, że jestem kobietą jego życia
— Guillaume Musso, "Kim byłbym bez Ciebie?"




Offline

#117 02-05-2014 o 12h56

Miss'Super Saiyen
Agata112403
Długo mnie nie było..
Miejsce: Madryt, Real Madryt
Wiadomości: 8 294

Link do zewnętrznego obrazka
~No hej przystojniaku.- powiedziałam i pocałowałam go najpierw w jeden a potem w drugi policzek. -Moja mała koleżanka na mnie czeka ? To dobrze.- powiedziałam z uśmiechem.
Bardzo lubię małą Nikole, jest uroczym dzieckiem. Michał zaprowadził mnie do swojego salonu. Usiadłam obok Nikoli.
~Hej. Pobawimy się dziś razem nie ?- powiedziałam słodkim i ciepłym głosem jakim zazwyczaj mówiłam do małych dzieci. Odwróciłam głowę w stronę Michała
~Magdy jeszcze nie ma ? Miała być wieczorem..Ale trudno jak nie przyjdzie to sama ja będę musiała ci wystarczyć.- puściłam do niego oczko i uśmiechnęłam się.

Offline

Dyskusja zamknięta

Strony : 1 ... 3 4 5