Link do zewnętrznego obrazka
Jeszcze nie postradałem zmysłów by iść na układ z Mei. Zsunąłem się z łóżka, które już niezbyt ładnie się prezentowało, wstając.
- Maleńka, wiesz, że na to nie pójdę. Znaleźć coś, co ci się spodoba jest zbyt trudne. - zaśmiałem się wesoło. Przeciągnąłem się, jak kot, którym po części byłem. - A teraz idę, zanim wymyślisz coś jeszcze. - dodałem, po czym wyszedłem z pokoju, rzucając jeszcze tylko "cześć" do brunetki.
Wróciłem do swojego pokoju, gdzie znów zastałem śpiącego na moim łóżku Izayę. Uśmiechnąłem się na to, po czym sam się położyłem, przytulając do chłopaka. Mhm, miło.
Link do zewnętrznego obrazka
Czyli muzyka, jakiej ja nie rozumiałam. Gabriel też takiej nie słuchał, choć on sam wolał delikatne nuty. A ja znów wolałam cięższe brzmienia, głośną muzykę, która mogła zakłócić wszystko w około.
Dość szybko doszliśmy na boisko. Całkiem przyzwoite, trzeba przyznać, choć nadal bym wolała te moje, w domu. Odganęłam grzywkę, robiąc kilka kroków po boisku i tylko soie znanym sposobem, badając podłoże. Okey, jedno z moich nietypowych zachowań.
- Może koszykówka? Tak na rozgrzewkę. - spytałam, odwracajàc się do Jaspera i uśmiechając wesoło.