Ten kot (Lucky) w Fairy Tail jest boski. Też na początku mi się nie podobał ale później sie przekonałam, bardzo przekochany XD
Forum - Missfashion.pl, gra o modzie dla dziewczyn!
#452 25-06-2016 o 12h39
A co to wogóle jest anime bo nie wiem????????????
Nie chce być wyalienowana z tematu
Moda jest super!
#453 25-06-2016 o 13h28
Wystarczyłby jeden znak zapytania.....
https://pl.wikipedia.org/wiki/Anime proszę bardzo.
#454 26-06-2016 o 00h10
Mizu0 napisał
Umekigoe, polecam Ci Akame Ga Kill [strasznie trzyma w napięciu], Elfen Lied, Durarara, Baccano!, Claymore jest supi ale manga sto razy lepsza.
Fairy Tail sie do typowych zalicza? XD
dziekuje! jednak elfen lied i durarare obejrzalam EL bylo moja pierwsza seria XD musze zdecydowanie ogarnac akame ga kill
Ostatnio zmieniony przez umekigoe (26-06-2016 o 00h10)
jestem super
#455 27-06-2016 o 22h10
A były jakieś anime w Polsce? Czy to tylko taki japoński trend?
Moda jest super!
#456 08-07-2016 o 12h46
Ja 2 razy oglądałam Absolute Duo
Nie jest rewelacyjne ale to moje pierwsze anime
#457 08-07-2016 o 14h57
Czuję sie ignorowana...
Moda jest super!
#458 08-07-2016 o 15h01
Ale chodzi ci o to, że w polskiej telewizji te leciało czy jak?
#459 11-07-2016 o 14h19
No o to mi chodzi.
Moda jest super!
#461 11-07-2016 o 22h41
Pamiętam jak byłam w podstawówce i oglądałam w telewizji Dragon Balla. Ah, te czasy.
Zabrałam się ponownie za to anime jak miałam ok 18lat i zwątpiłam po 10ciu odcinkach xD
#462 13-07-2016 o 00h00
MizuO to ja tak miałam z sailor moon. :-) Ogólnie to jestem z pokolenia, które popołudnia spędzali przy starych anime na Polonii 1. Potem była sailor moon. Później był szał na pokemon i kolejne anime. Ale już mniej się nimi interesowałam, z wyjątkiem jednego anime, którego tytułu nie mogę sobie przypomnieć. Moim ostatnim ulubionym anime jak na razie jest Nana. Myślę, że powinnam nadrobić parę tytułów, choć teraz jest już trudniej.
#463 13-07-2016 o 00h20
Sailor Moon też oglądałam ale nie tak maniakalnie jak Dragon Balla xD
#464 17-07-2016 o 12h16
Ja się dziwie, że nikt nie oglądał tutaj Króla szamanów, to anime było wspaniałe.
#465 17-07-2016 o 15h48
Takie pytanie:
Oglądał ktoś Psycho-Pass? Co o nim sądzicie?
Obejrzałam oba sezony i jestem zawiedziona ;-;
https://discord.gg/XyTtcas
#466 17-07-2016 o 16h38
Ja obejrzałam 6 pierwszych odcinków i dalej mi się nie chciało xD. Nie pamiętam nawet za bardzo o czym było to anime.
#467 17-07-2016 o 17h10
Makishima Shougo popełnia zbrodnie i nie można go za to skazać, bo jest kryminalnie bezobjawowy.
Nie wiem co było w tym anime źle, ale bardzo mi się nie podobało.
Np. Pytanie: Skoro Akane nie jest kryminalnie bezobjawowa to jaka jest?
I na początku drugiego sezonu akcja działa się tak szybko (w sensie napisy, tyle gadali), e nawet nie miałam jak spojrzeć na wygląd postaci.
Postacie były świetne, ale mało o nich wiadomo.
https://discord.gg/XyTtcas
#468 17-07-2016 o 18h26
Jest takie coś jak przycisk "PAUZA".KanapkaczusHighus napisał
I na początku drugiego sezonu akcja działa się tak szybko (w sensie napisy, tyle gadali), e nawet nie miałam jak spojrzeć na wygląd postaci.
Co do Akane - wydaje mi się, że to zostało w 1 sezonie wyjaśnione - ona ma po prostu bardzo stabilny poziom Psycho-Pass. Generalnie ma chyba po prostu bardzo dobre geny/poziom IQ/samaniewiemco, skoro testy kwalifikacyjne zdała tak dobrze, że każda ścieżka kariery była dla niej otwarta. Ot, taka wybitna jednostka zdarzająca się czasem w każdym społeczeństwie. W kreacji jej postaci dobre jest to, że przy tym wszystkim wcale nie jest napuszonym geniuszem, jakich pełno w anime.
Mnie "Psycho-Pass" się podobało. Fascynujące było dla mnie, i jednocześnie frustrujące, obserwować, jak oszukańczym systemem jest Psycho-Pass, który bardziej niż kontrolerem poziomu stresu jest środkiem absolutnej kontroli społeczeństwa, tyle że środkiem cholernie zawodnym, jak sie okazuje - ci, którzy się wściekną ze słusznych powodów (np. zamordowano im członka rodziny), są karani, za to popełniający różne przestępstwa i generalnie zachowujący sią patologicznie bogacze bądź cwaniacy potrafią się wymigać. No i jest jeszcze przypadek Makishimy - który jest przypadkiem obalającym zasadność istnienia Systemu Sybl już u samych podstaw. Makishima od pierwszego momentu stał się moim ulubieńcem, niestety, jest Bohaterem O Białych Włosach, a tacy w anime nie mają długiego życia (najboleśniejszym tego przypadkiem jest Kaworu z NGE ;A;).
A sezon 2 to kupa i tyle :|
Ostatnio zmieniony przez Saeniver (17-07-2016 o 18h27)
#469 17-07-2016 o 20h29
O właśnie, Król Szamanów to chyba to co mi się jeszcze nawet spodobało. :-)
#470 17-07-2016 o 21h42
Saeniver napisał
Jest takie coś jak przycisk "PAUZA".KanapkaczusHighus napisał
I na początku drugiego sezonu akcja działa się tak szybko (w sensie napisy, tyle gadali), e nawet nie miałam jak spojrzeć na wygląd postaci.
Co do Akane - wydaje mi się, że to zostało w 1 sezonie wyjaśnione - ona ma po prostu bardzo stabilny poziom Psycho-Pass. Generalnie ma chyba po prostu bardzo dobre geny/poziom IQ/samaniewiemco, skoro testy kwalifikacyjne zdała tak dobrze, że każda ścieżka kariery była dla niej otwarta. Ot, taka wybitna jednostka zdarzająca się czasem w każdym społeczeństwie. W kreacji jej postaci dobre jest to, że przy tym wszystkim wcale nie jest napuszonym geniuszem, jakich pełno w anime.
Mnie "Psycho-Pass" się podobało. Fascynujące było dla mnie, i jednocześnie frustrujące, obserwować, jak oszukańczym systemem jest Psycho-Pass, który bardziej niż kontrolerem poziomu stresu jest środkiem absolutnej kontroli społeczeństwa, tyle że środkiem cholernie zawodnym, jak sie okazuje - ci, którzy się wściekną ze słusznych powodów (np. zamordowano im członka rodziny), są karani, za to popełniający różne przestępstwa i generalnie zachowujący sią patologicznie bogacze bądź cwaniacy potrafią się wymigać. No i jest jeszcze przypadek Makishimy - który jest przypadkiem obalającym zasadność istnienia Systemu Sybl już u samych podstaw. Makishima od pierwszego momentu stał się moim ulubieńcem, niestety, jest Bohaterem O Białych Włosach, a tacy w anime nie mają długiego życia (najboleśniejszym tego przypadkiem jest Kaworu z NGE ;A.
A sezon 2 to kupa i tyle
Kobieto, zlituj się. To o wybitności rozumiem.
Też bardzo lubię Makishimę (nawet zrobiłam w innej ubierance jego chory i nienormalny cosplay, ale cii!), ale Shimotsuki (czy jak to się pisze) i rudy byli lepsi. I Ko. No i w ogóle większość była świetna ^^
Ale co jak co są recenzje, które mówią o błędach w tym anime.
Fajnie by było gdyby był 3 sezon. A może jest? Wie ktoś na ten temat?
https://discord.gg/XyTtcas
#471 17-07-2016 o 23h08
Lilianna42 napisał
O właśnie, Król Szamanów to chyba to co mi się jeszcze nawet spodobało. :-)
Wreszcie ktoś kto przynajmniej wie, że coś takiego istnieje. Pamiętam jak to jeszcze w telewizji leciało. To były piękne czasy. Jeśli nie pomyliłaś tytułu z czymś innym to jaka była twoja ulubiona postać?
#472 17-07-2016 o 23h44
*podnosi łapkę do góry* Znaczy żeby nie było, że zignorowałam poprzedni post, ja też, wiem, że takie anime istnieje, ale... yyyy, to typowy, bardzo typowy shounen, nic wyjątkowego, powiedziałabym nawet, że dla mnie to taki średniak, więc wolałam się nie odzywać. Wersja oryginalna miała przynajmniej ten plus, że duch miecza głównego bohatera (chyba tym czymś był, nie pamiętam) mówił głosem Koyasu Takehito, ale polski dubbing w anime to więcej niż jestem w stanie zdzierżyć... MEH.
KanapkaczusHighus - jest kinówka oraz ulepszona wersja 1 sezonu. Nie miałam jednak ochoty oglądać ani tego, ani tego.
#473 18-07-2016 o 09h46
Powiem tak, ja się na anime nie znam za bardzo niedawno zaczęłam się tym interesować, ale bądź co bądź to była bajka mojego dzieciństwa. Gdy inne dziewczyny oglądały Barbie ja siedziałam przed telewizorem i pochłaniałam kolejne odcinki Króla szamanów. Od tej bajki zaczęła się moja przygoda z anime. Więc zostanie ona ze mną do końca życia.
Tak teraz z innej beczki. Od jakich anime warto zacząć, obecnie jestem przy D. Gray-manie. Są może jakieś klasyki, który każdy kto zaczyna drążyć temat anime powinien znać?
#474 18-07-2016 o 11h30
Dobra, spróbuję znaleźć lepszą wersję pierwszego sezonu.
https://discord.gg/XyTtcas
#475 18-07-2016 o 18h40
Klasyki zawsze są, ale nie zawsze klasyk = dobre anime. Np. takie Neon Genesis Evangelion to klasyk absolutny, ale to strasznie ryjące mózg anime, każdy bohater to chodząca trauma albo kompleks, albo zbiór jednego i drugiego. Sailor Moon to też klasyk absolutny, ale, cóż, jako mahou shoujo nie dla każdego, poza tym jest długie. Zresztą to chyba każdy widział...Baśniobór napisał
Są może jakieś klasyki, który każdy kto zaczyna drążyć temat anime powinien znać?
Biorąc pod uwagę, że nie mam pojęcia, jaki gatunek byś polubiła, oto naprędce sporządzona lista różnych różności, nie zawsze klasyków, ale generalnie dobrych serii (przepraszam, jeśli już cokolwiek znasz):
- Cowboy Bebop - też klasyk, jeden z najczęściej polecanych tytułów dla ludzi, którzy nie mieli styczności z anime, bo jest zwyczajnie cholernie dobry. Moje najukochańsze anime forever & ever. Genialny soundtrack. Świetna historia.
- W krainie bogów (Spirited Away / Sen to Chihiro no Kamikakushi) - Studio Ghibli to też wytwórnia klasyków, a przy tym bardzo przyjemnych opowiastek dla całej rodziny i dla ludzi w każdym wieku, więc chociaz podałam jeden tytuł, warto zerknąć na pozostałe.
- NANA - świetna seria obyczajowa dla nieco starszych kobiet (a nie nastolatek) o dwóch skrajnie różnych kobietach, które spotykają się przez przypadek i decydują razem zamieszkać, jedna to taka trochę "słodka idiotka", a druga gwiazda indie rocka. Chyba najlepszy tytuł, jaki oferuje gatunek josei, a który został zanimowany. Jest w nim coś niesamowicie fascynującego.
- Natsume Yuujinchou (wszystkie 4 sezony, ale to anime się wręcz połyka) - seria z gatunu "okruchy życia" o chłopcu, który widzi youkai. Już w pierwszym odcinku pojawia się tłuściutki, okrągły jak bułka kot. Przeurocza, ciepła, bardzo klimatyczna seria, ale potrafiąca też trzymać w napięciu. Polecam też Hotarub no Mori e na podstawie innej mangi autorki pierwowzoru.
- Monster - kolejny klasyk, długie anime (74 odcinki), które strasznie ciężko opisać i które momentami trudno mi się oglądało (w którymś momencie utknęłam przy odcinkach o trochę poboczniejszym wątku o nielubianej przeze mnie postaci). Ale warto, och, jak warto. Na pierwszy rzut oka możnaby to odebrać jako paranormalny kryminał, ale nie - w Monsterze tkwi o wiele więcej. Świetna muzyka, a zwłaszcza opening.
- Seirei no Moribito - prze-ślicz-na seria na bazie powieści fantasy osadzonej na Wschodzie. Sama historia jest bardzo wciągająca, bohaterowie (a zwłaszcza główna bohaterka - kobieta bardzo biegle posługująca się włócznią) sympatyczni, a sceny walk bardzo dopracowane i widowiskowe.
- Darker than BLACK czyli po polsku Brama Piekieł (żal...) - seria akcji z gatunku noir, czy też neonoir, o Kontraktorach, ludziach obdarzonych jakąś nadludzką mocą, za którą w pewien sposób płacą po każdym jej użyciu (np. obżeraniem się, podcinaniem żył, różne różności). Jest intryga, są walki, są dobrze skonstruowani bohaterowie i jest świetny soundtrack. Mała rada - NIE OGLĄDAĆ DRUGIEGO SEZONU.
- Haikyuu!! (dwa sezony) - seria sportowa o siatkówce, która wciąga lepiej niż odkurzacz. Żadnych supermocy i dziwnych umiejętności (jak w Kuroko no Basket), świetnie przedstawiona gra i emocjonujące mecze (nie interesuję się sportem, ale jak Karasuno wygrywało, darłam się jak opętana), przesympatyczni bohaterowie (WSZYSCY!), ładna grafika.
- Gin so Saji (albo Silver Spoon, takoż dwa sezony) - przytłoczony presją i nauką mieszczuch idzie do liceum rolniczego byle jak najdalej od domu (niech o jego mieszczuchostwie świadczy fakt, że nie wiedział nawet, którędy z kury wychodzi jajko, co spowodowało u niego sporą traumę). Niesamowicie sympatyczna, zabawna seria z przesympatycznymi bohaterami.
- Wolf's Rain - ten sam reżyser co Cowboy Bebop, ta sama niesamowicie utalentowana pani odpowiedzialna za muzykę - i jest pięknie. Nieco dystopijny, ponury, melancholijny świat. Opowieść o wilkach, o samotności i poszukiwaniu. Bardzo klimatyczna historia, ale nie przegadana i przefilozofowana. Zdecydowanie polecam.
- Princess Tutu - wygląda troszkę jak bajeczka dla dziewczynek, poza tym to jednak trochę mahou shoujo, więc podchodziłam do tego trochę jak pies do jeża - i jak bardzo się pomyliłam! To anime to najczystsza baśń, pełna magii, wyjątkowa, wykorzystująca wiele motywów z europejskich baśni i legend, przeplatana z baletem.
- Shokugeki no Souma (drugi sezon właśnie trwa) - shounen z pojedynkami, pokonywaniem kolejnych, coraz silniejszych wrogów i zdobywaniem nowych umiejętności, tyle że bohaterowie naparzaja się nie mieczami, a potrawami. Bardzo wciągające, ale nie da się oglądać na głodniaka.
- Kotonoha no Niwa - graficzna perełka. TEN DESZCZ! Wygląda jak prawdziwy. Generalnie to obyczajowa opowieść o dwojgu ludziach, nic wyjątkowego, chociaż jednocześnie historia jest całkiem urocza, ale TA GRAFIKA. TA GRAFIKA.
- Free! (dwa sezony) - Kyoto Animation to studio, które produkuje wizualne cukierki. W sensie takie dopieszczone pod każdym względem cuda. Free! to pierwsza seria tego studia z męskim fanserwisem (opowiada o grupie uwielbiających pływać licealistów biegających przez większość czasu z gołymi klatami), ale jest jednocześnie przyjemna i zabawna historią o przyjaźni, w sam raz na lato.
- Hibike! Euphonium - kolejny cukierek od KyoAni, tym razem z gatunku okruchy życia, jednosezonowa opowieść (ale będzie drugi sezon) o szkolnym klubie muzycznym grającym na instrumentach klasycznych, pełnym moe panienek, które są jednak bardzo sympatyczne, zwłaszcza główna bohaterka. Z tego studia pochodzi też sławetny K-ON! o innym klubie muzycznym, chociaż tak naprawdę to wręcz sztandarowy przykład anime o Słodkich Dziewczynkach Robiących Słodkie Rzeczy (czyli niekoniecznie to, co obecuje zapowiedź anime, ale wszystko w ich wykonaniu jest i tak słitaśne, w K-ON! w sumie rzadko tak naprawdę grają, bardziej obżerają się ciastkami), a bohaterki są po prostu irytująco głupie.
- Nyan Koi! - haremówka (on jeden + kilka dziewczyn), ale całkiem sympatyczna i zabawna, a na dodatek ma koty. Dużo kotów. Bardzo dużo kotów. Me approves. Generalnie to średnie anime, ale wrzuciłam je na listę ze względu na koty.
- Sakamichi no Apollon - kolejne anime muzyczne, ale tym razem to przepełniona jazzem Japonia w latach 60. Opowieść o codzienności, szkolnej przyjaźni i pierwszych miłościach, opowiedziana przy dźwiękach naprawdę świetnych utworów. Animacja bohaterów grających na instrumentach (zwłaszcza na perkusji) jest boska.
Na koniec dwa tytuły, które powinno się raczej obejrzeć, gdy ujż zaznajomi się z wystarczającą ilścią animowanych romansideł dla dziewcząt i reverse haremówek (ona jedna, ich kilku), bo te anime jadą na schematach i genialnie je wykorzystują w przewrotny sposób.
- Ouran Highschool Host Club - klasyk. Zwyczajny szaraczek na stypendium w szkole dla bogaczy, gdzie działa szkolny klub zabawiających uczennice chłopców... Więcej nie mogę powiedzieć, bo zepsułabym wiele niespodzianek i powodów do śmiechu. Ale to anime jest po prostu boskie.
- Gekkan Shoujo Nozaki-kun - dowód na to, że da się zrobić spójne anime na podstawie yonkomy - czteropanelowych komiksów, w których czwarty kadr to zwykle zabawna puenta, żart słowny bądź sytuacyjny. To anime też wykorzystuje schematy z mang shoujo, ale robi to w zupełnie inny sposób niż Ouran, główny bohater (płeć męska) o zwykle kamiennym wyrazie twarzy jest bowiem bardzo poważnie podchodzącym do swojej pracy autorem puchatych mang o miłości dla dziewcząt. Kontrast jest straszliwy. Nozaki chwyta każda okazję, każde wydarzenie może być dla niego kolejnym nowym doświadczeniem i inspiracją do kolejnego rozdziału, czasami swoje pomysły testuje na kolegach z klasy. Efekty są przekomiczne (raz nawet udało mi się opluć monitor ze śmiechu, niestety).
Mam nadzieję, że nie przestraszyłam...
Ostatnio zmieniony przez Saeniver (18-07-2016 o 21h08)