|| Kim Wooyoung ||
Dźwięk budzika nie mógł dzisiaj dobudzić Woo. Mimo, że specjalnie nastawił sobie z sześć budzików w odstępach co 20 minut, obudził się dopiero na ostatnim. Na ekranie telefonu wyświetlał się napis: ''Jesteś w głębokiej du**e". Spojrzał na zegarek i zerwał się z łóżka. Rozpoczęcie już się zaczęło! Jeszcze nigdy tak szybko się nie szykował, w biegu umył zęby i równie szybko się ubrał. Nie miał już czasu na jedzenie, jedynie napił się zimnej herbaty z wczoraj. Wybiegł z mieszkania zapominając go zamknąć, o czym przypomniał sobie będąc już na samym dole i musiał wracać się na piąte piętro aby przekręcić klucz w drzwiach. Po schodach zbiegał tak szybko, że będąc już przy ostatnich schodach potknął się o własne nogi i zaliczył przywalenie w drzwi wyjściowe. Przeklinając pod nosem otworzył je i ruszył biegiem na osiedlowy parking. W myślach karcił się za zaspanie, przez które spóźnił się w pierwszy dzień roku szkolnego. Nie daj wyrzucą go z kolejnej szkoły. W pośpiechu wsiadł do samochodu i ruszył z piskiem opon. Jeszcze nigdy tak szybko nie dotarł do szkoły, nigdy aż tak mu się tam nie spieszyło. Szukał miejsca na szkolnym parkingu i gdy wreszcie je znalazł znów biegiem ruszył do auli, gdzie na miejscu zastał pustą salę. Pozostało już tylko dobiec do klasy. Zapukał w drzwi i wszedł do środka.
~Przepraszam za spóźnienie. Były korki...
Oznajmił z uśmiechem i zajął pierwsze lepsze miejsce
~~~~
Gdy wrócił do domu wreszcie mógł napić się upragnionej kawy. Nawet nie zdążył napatrzeć się na laseczki, wszystko przez to cholerne zaspanie. Gdyby nie to, one wszystkie tak się stroją na ten pierwszy dzień. Tyle ślicznych nóżek cieszyłoby jego oczy, ale jedyne nóżki jakie ujrzał były jednej z starszych nauczycielek. Westchnął przeklinając swój los. Rozsiadł się przed laptopem wraz z swoją kawą, gdzie pochłonął go serial.
|Ask|Blog|Instagram|
WRÓCIŁAM~~