W tym wątku rozmawiamy oczywiście o rysowaniu!
Nieważne, czy rysujesz komputerowo, czy tradycyjnie - tutaj "gadamy" z innymi artystami na temat twórczości dokładnie jak na czacie!
To ja zacznę - macie jakieś swoje ulubione tutoriale? Może się podzielicie? Właśnie jestem w trakcie zbierania folderu z najciekawszymi i chętnie dołączyłabym do niego coś nowego c:
Forum - Missfashion.pl, gra o modzie dla dziewczyn!
#1 26-09-2015 o 22h11
#2 26-09-2015 o 22h28
Nigdy nie korzystałam z żadnych tutoriali, bo totalny ze mnie samouk, ale jeden jedyny jest wyjątkiem.
Znalazłam go gdzieś w 4-6 podstawówki na kółku informatycznym i postanowiłam go wykonać dla własnej satysfakcji. Z tego co pamiętam poszło naprawdę nieźle (zwaliłam tylko rzęsy i trochę tęczówkę), choć do oryginału się nie umywało. Jednak miałam satysfakcję, że poszło mi lepiej niż osobom zamieszczającym swoje prace w komentarzach :> Potem przerobiłam je dla kolegi na oko wiedźmina XDtak wygląda efekt końcowy w tym tutorialu (czyli jak powinno wyjść, choć niekoniecznie wychodzi XD) - wrzucam na zachętę zajrzenia tam ^^
Niestety obie prace zaginęły gdzieś na dyskach w mojej starej szkole, a mądra Iryś ich wtedy nie przegrała na swój komputer </3
Polecam zmierzenia się z tym zadaniem wszystkim początkującym grafikom komputerowym, choć może to zająć nawet kilka godzin XD Tutorial jest dla programu Gimp (i to jeszcze dla starej wersji, na której wszystkiego się uczyłam ♥)
http://www.gimpuj.info/index.php/topic,52118.0.html
EDIT: Dobra, jedna osoba z komentarzy mnie przebiła i to ostro XD
Ostatnio zmieniony przez Iremi (26-09-2015 o 22h32)
#3 26-09-2015 o 23h23
Już kiedyś widziałam ten tutorial z okiem, ale nigdy go nie wykonywałam. Na dniach zobaczę jak uda mi się go "przenieść" do photoshopa i co z tego wyjdzie
Z samych oczu bardzo podobał mi się ten tutek:
Spoiler (kliknij, aby zobaczyć)
Może i efekt moich starań nie był identyczny kiedy się za niego zabierałam, ale był zadowalający
Osobiście oglądałam wiele tutoriali, ale rzadko kiedy się zdarzało żebym je robiła (powyższy był jednym z nielicznych wyjątków). Bardziej starałam się zapamiętać co się da i później przy okazji wykorzystać - oczywiście, różne tego efekty wychodziły.
Z komputerowych grafik może poleciłabym jeszcze to:
Spoiler (kliknij, aby zobaczyć)
Technicznie go nie robiłam, ale ostatnio przerzuciłam się na podobną technikę.
Och, i zapomniałam o tym. Częste błędy początkujących:
Spoiler (kliknij, aby zobaczyć)
Ostatnio zmieniony przez Kharanne (26-09-2015 o 23h41)
#4 27-09-2015 o 22h06
Rany, dziewczyny, podziwiam Was, że macie chęci i cierpliwość na pracę z tutorialami. Sama nieraz próbowałam (przymierzając się do realistycznego digitalowania), ale poległam z kretesem. Dla mnie te tutoriale są na tyle niezrozumiałe (czyt. ja jestem zbyt nieogarnięta) i sama preferuję szybkie uporanie się z rysunkiem i przejście do czegoś nowego, że nigdy nie udało mi się dotrwać z tutem do końca ;A; w niczym nie czułam się tak ułomna jak właśnie z pracą z tutorialem.
#5 27-09-2015 o 22h56
Zupełnie Cię rozumiem Steno, w końcu pisałam, że to był jedyny tutorial z którego korzystałam XD
Nawet jeśli rysuję ludzi lub same twarze, to robię to "z pamięci" starając przypomnieć sobie jak to wygląda u zdrowego człowieka :'D. Nigdy nie lubiłam rysować ze zdjęć lub patrząc na ludzi, bo po prostu mi się nie chciało XD Jedyne co czasem robię (choć głupio się do tego przyznać), to mijając lustra, albo po prostu będąc w łazience, robię jakąś minę i staram się zapamiętać, jak ona mniej więcej wygląda ;D
#6 28-09-2015 o 01h00
Haha, ja też preferuję ekspresowe uporanie się z pracą i szybciutkie przejście do czegoś nowego. I... nienawidzę kolorować. Serio. Wszystko zostawiam w fazie szkicu, ewentualnie pociągnę kontur cienkopisem i kończę pracę z tym rysunkiem. Może Was teraz zaskoczę (sama siebie zaskoczyłam jak tak przemyślałam sprawę), ale to nawet nie z lenistwa omijam kolorowanie swoich rysunków. Najwięcej radochy sprawia mi sam proces "tworzenia"; wyobrażenie sobie danej rzeczy, narysowanie, zadbanie o szczegóły (potrafię sobie "dziubać" w tym rysunku po kilka godzin), ale jak uznam, że jest znośny - no to gitara, do teczki i coś nowego. Dlatego tutoriale się u mnie nie sprawdzają, po części jest to spowodowane tym, że mało kiedy łapię się za grafikę (jednak wolę tradycyjne metody), ale też dlatego, że w sumie... nie robię nic, co wymagałoby tutorialu XD Narysuję i zostawiam - żadna filozofia. Czasem trochę żal, bo np. oko Iremi mogłoby wyglądać świetnie wykorzystane w jakiejś pracy, ale cóż - mnie by to nudziło, a raczej nie o to chodzi.
Ostatnio zmieniony przez Rillianne (28-09-2015 o 01h01)
#7 28-09-2015 o 11h20
Nie no to ja koloruję jak mi się nudzi i uznam, że kij tam, podzióbdziam sobie kolorkami jakąś pracę (i oczywiście zmasakruję ją przy okazji, bo nie umiem kolorować). Sama wolę rysować tradycyjnie. Niby mam tablet, ale za bata nie mogę się do niego przyzwyczaić (a mam go już ładnych kilka lat) i mój proces tworzenia zaczyna się na kartce, a kończy w programie graficznym.
A największy shit mnie bierze jak już zaczynam coś kolorować w digitalu i ni bata nie potrafię ładnie oddać wyglądu skóry. No wiecie...cieniowanie, dobieranie kolorów, etc. Skóra to moja zmora. Przejrzałam mnóstwo tutoriali o tym i żaden nie pomógł ;A; a jak już raz się zniechęcę to ciężko jest mi się przekonać żeby do tego wrócić i nad tym posiedzieć. Dlatego wszystko co robię jest czarno-białe XDD
A nawet bardziej podobają mi się takie proste digitale a`la niedokończony szkic.
Z lustra jeszcze nie próbowałam rysować, ale raz szkicowałam potajemnie siostrę jak leżała na łóżku i czytała. Ale efekt był na tyle makabryczny, że drugi raz tego nie zrobiłam.
Ostatnio zmieniony przez Steno (28-09-2015 o 11h24)
#8 28-09-2015 o 12h03
Dzięki dziewczyny za podrzucenie tych linków! Wiedziałam, że na bank podrzucice jeszcze inne źródła niż do tej pory uzbierałam, poczytam sobie i zachowam <3
Skóra jest strasznym problemem głównie przez mnogość różnych karnacji - też był to mój (wciąż jest) największy problem, gdy rok temu zaczęłam czytać sobie o kolorach. Tak, ambitnie postanowiłam, że zacznę malować, a nie tylko szkicować, a to wcale takie proste nie jest XD Znalazłam dziesiątki przydatnych źródeł w necie, przenoszę właśnie favsy na moje nowe konto na dA, więc podzielę się linkiem do folderu jak skończę porządki Niestety rozumiem ból rozumienia jak to ma działać, a jednocześnie brak umiejętności zastosowania tej wiedzy w praktyce eh XD"
Z lustra polecam rysowanie bardzo, mnie szalenie pomaga w rozwiązywaniu problemów z anatomią - czegoś nie do końca łapię, idę do lustra, strzelam sobie selfie i idę dalej rysować C': Nie ma co się łamać rezultatami, ćwiczenie czyni mistrza, a w kwestii rysowania to akurat sama prawda.
Plus, odgapanie tutoriali jest nudne jak flaki z olejem! Lepiej wiedzę stosować w praktyce, to znaczy przeczytać, zrozumieć co się da i spróbować zastosować do swojego rysunku w odpowiednim czasie.
Ja też należę do tych osób, które nudzą się szalenie gdzieś w połowie drogi do skończenia rysunku, jeśli akurat dana część pracy nie sprawia mi przyjemności - bardzo długo tak właśnie było z kolorowaniem, a zatem piona, Rillianne, też tak mam! XD Ale no podejrzewam, że to też trochę wynika z faktu, że bardzo długo nie kolorowałam praktycznie wcale, bo... nie wiedziałam jak. A wiadomo, jak się czegoś nie umie, to na ogół się tego właśnie nie lubi XD
Powoli się to zmienia, ale nie ukrywam, że to po prostu zasługa dni spędzonych nad studiowaniem teorii o świetle, perspektywie, kolorach samych w sobie, kompozycji... Tego jest milion i jeszcze więcej. O wiele łatwiej było mi rysować i paćkać akwarelami, bo technika od zawsze wydawała mi się bardzo prosta (choć podobno nie jest), w porównaniu z takimi akrylami, a już w ogóle z dala ode mnie z olejnymi. Przerzucenie się na digital jednak umożliwia mi takie malarskie olejne efekty, czego jako tradycyjnej metody po prostu nie lubiłam.
Steno, a co do tabletu - może masz tak jak ja z tradycyjnymi metodami. Co prawda zaczęłam właśnie tak przecież moją zabawę z rysunkiem, ale z biegiem czasu przerzuciłam się na digital, bo po prostu bardziej mi odpowiadał. Czasem trzeba wypróbować różne techniki i zdecydować, co działa dla Ciebie najlepiej
Ostatnio zmieniony przez Lillien (28-09-2015 o 12h39)
#9 28-09-2015 o 12h32
Steno, te niedokończone szkice też mi przypadły do gustu - jednak za chiny ludowe nie jestem w stanie sama czegoś takiego narysować Bardzo też polubiłam styl DamaiMikaz (nie wiem czy podsyłanie linku do jej profilu nie kłóci się z regulaminem, więc odsyłam do wujka Google). Z jakiegoś powodu kiedy rysuje szybkie prace zaraz je wyrzucam - są okropne. Za to nie mogę się nadziwić, jaki efekt uzyskują niektórzy w zaledwie kilka godzin - ja na swoje prace potrafię poświęcić łącznie koło 20 godzin każda - oczywiście rozłożonych na kilka dni i nie licząc przerw.
Lillien, popieram w 100% stosowanie w praktyce tutoriali. Wydaje mi się, że wtedy więcej się człowiek nauczy - próbując przekuć teorię w praktykę wysilamy się jednak do myślenia a co za tym idzie pewne informacje już w głowie zostają. Z kolei kiedy tylko coś kopiujemy tak na prawdę za wiele się nad tym nie zastanawiamy i po jakimś czasie po prostu zapominamy.
Ja osobiście kolorowanie nawet lubię. Najbardziej męczącym etapem zawsze było dla mnie tworzenie linii za pomocą ścieżek - bazując na szkicu, a później je kolorując. Nie wiem czy na szczęście czy na nieszczęście, ale dałam sobie z nimi już spokój i cały czas szukam czegoś nowego
Osobiście podczas rysowania całkowicie z głowy (zwłaszcza postaci) mam ogromny problem z zachowaniem proporcji. Nawet po kilku poprawkach zawsze stwierdzam, że coś niedomaga. Zaczęłam więc się ratować stockami/zdjęciami referencyjnymi i jakoś już idzie (bardzo polubiłam profil SenshiStock) Gorzej jest już z cieniowaniem, który niestety, też chyba nie jestem w stanie w pełni opanować - jak pada światło, gdzie, a na tej fałdce to jak, a ten materiał to jak. Przez coś takiego mam chyba z milion niedokończonych i nigdzie nie opublikowanych prac Ale, tak jak już Lillien wspominała innymi słowami - rysowanie to jest proces. Możemy oglądać milion tutoriali, jednak to studiowanie podstaw i ćwiczenia będą miały wpływ na nasze prace
Co do metody rysowania - miałam też spory etap rysowania tylko ołówkami. Osobiście nie miałam wielkich problemów z przerzuceniem się na tablet - o wiele łatwiej i wygodniej poprawia się błędy cyfrowo niż tradycyjnie Nie każdemu jednak może pasować - najważniejsze to czerpać przyjemność z tego co się robi
Ostatnio zmieniony przez Kharanne (28-09-2015 o 12h50)
#10 28-09-2015 o 12h55
Waa ja to praktycznie nie korzystam z tutoriali, bo nic w ogóle mi z nich nie wychodzi. Podziwiam, że coś z nich wyciągacie itd. :"D Jak już to oglądam je, ale raczej nie rysuje, bo efekt mówi sam za siebie. cx
Zazwyczaj gdy rysuję to coś z głowy, a detale itd sama dobieram.
No chyba, że chcę coś konkretnie narysować to w tedy z pomocą przychodzi google grafika, no i próbuję jak najdokładniej narysować rysunek z obrazka Cała moja filozofia. :"D
自由は心の状態です。
#11 28-09-2015 o 12h56
Ja jestem zwolenniczką szczegółów, więc wolę bardziej dopracowane arty, co nie zmienia faktu, że jednak co szkic, to szkic - zawsze je kochałam i kochać będę po szkicu widać dokładnie, czy i jak ktoś potrafi rysować, bo o ile można pewne niedoskonałości zagłuszyć ładnymi i umiejętnie położonymi kolorami na pracy, tak błędy w anatomii na takim szkicu od razu wyjdą czarno na białym... dążę do takiej zadowalającej mnie lekkości w szkicach i dynamiki oddawania postaci, to coś pięknego! <3
Ja również dziwię się nad talentem ludzi, którzy potrafią tak szybciutko, mach mach i już skończyć pracę - marzę o takiej biegłości w sztuce rysowania! Sama też jestem tak samokrytyczna, że większość szkiców nie dokańczałam, bo po prostu uważałam je za "niegodne" a to trochę błędne koło...
Oczywiście, że stosując wiedzę w praktyce więcej się uczymy! I ta wiedza w głowie zostaje. Z tego samego powodu nie lubię kopiowania w całości refek (wspomniane już zdjęcia referencyjne i stocki) - są w jakimś celu w necie i mnie osobiście megastycznie pomagają, ale kopiowanie od a do z całego zdjęcia to już nie twórczość a kalkowanie... Poza tym, zawsze uważałam, że od hiperrealizmu jest aparat fotograficzny, nie rysunek (oczywiście, nie mówię tu za bardzo o portretach, bo to kwestia sporna, niektórzy chcą ten efekt zdjęcia, no nie wiem... co o tym myślicie?). Sztuką dla mnie jest umiejętność lekkiego oddawania anatomii postaci tak z głowy - sama tej perfekcji nie osiągnęłam, a jest to talent, który naprawdę można podziwiać!
Kharanne, och nie, tylko nie ścieżki! Jest tyle metod rysowania i kolorowania, a np. lineartowanie za pomocą ścieżek wydaje mi się najmniej efektywną spośród nich - dziubdziasz w tym i dziubdziasz niepotrzebnie! Ale trzeba wypróbować wszystko, zanim się stwierdzi, czy coś jest "dla nas", czy też nie (:
Co do proporcji, długo był to i mój problem, aż w końcu postanowiłam wydrukować sobie i zalaminować część takich tutoriali z podstawowymi zasadami dotyczącymi proporcji, aż mi się wryły w pamięć. Co nie zmienia faktu, że czasem i to nie pomaga, gdy perspektywa wchodzi w grę XD Wtedy to i tak mam problem, bo nie wszystko jest już takie oczywiste, pt. wysokość twarzy to rozmiar dłoni, itp. c':
Ach, ołówki! <3 Kochałam i też przeszłam spooooory etap prac tylko w ołówkach - miękkie, twarde, wszystkie przerobiłam Również przerzucenie się na digital nie sprawiało mi tak dużych problemów, bo uwielbiam pracę na tablecie. Natomiast to, z czym od początku problem jednak miałam poważny, to JAK zacząć rysowanie w programie graficznym. Jako 14latka trochę miałam problem z wyszukaniem metod w necie, bo wtedy jeszcze aż tyle pomocnych tutków nie było, i szczerze powiedziawszy nie ogarniałam o co biega z warstwami, itd. XD
Ostatnio zmieniony przez Lillien (28-09-2015 o 13h01)
#12 28-09-2015 o 13h01
Lillien woo się rozpisałaś :"D Ołówki to najlepsiejsza rzecz jaką mógł ten świat wymyślić, jeśli chodzi o rysowanie. <3 Raczej nie przepadam za kredkami, bo oczywiście wszyscy to wiedzą, ze kredki potrafią popsuć wszystko. Mehh....
Moje rysunki, jak już je w ogóle maluje to są to kolory czarno-białe. Jednak rzadko się zdarza, gdy je koloruję.
自由は心の状態です。
#13 28-09-2015 o 13h05
Haha, wybacz, ja lubię pisać tak długie posty, jak i komentarze - mam nadzieję, że nie przeszkadzają Wam moje elaboraty! :'D
Ja również nie przepadam za kredkami! Podziwiam ludzi, którzy potrafią coś z tej techniki zadowalającego wyciągnąć, bo ja osobiście używałam tylko akwarelowych a i tak w końcu je rozcierałam lub traktowałam wodą i łączyłam z tuszem oraz moimi akwarelami... eh, jestem pod względem kredek po prostu beznadziejna, coś mi nie leżą XD
#14 28-09-2015 o 13h43
Elaboraty nie przeszkadzają. Sama mam tendencję do pisania jednego długiego chaosu
Widzę, że nie byłam sama z tymi kredkami - akwarelkami W sumie też je szybko zarzuciłam. Co do warstw, cóż - osobiście mogę się pochwalić darem do w miarę szybkiego rozpracowywania programów. Pierwszym moim programem graficznym był jednak Gimp (też miałam wtedy koło 12-14 lat) i ogarnęłam go jakoś w pół godziny bez tutków. W photoshopie chwilę przyzwyczajałam się do rozmieszczenia niektórych rzeczy - ale i to długo nie trwało
Ścieżkami się bawiłam gdyż, iż, ponieważ bardzo podobały mi się te proste, czyste linie, a mój tablet miał i nadal ma tendencję do ich krzywienia + nie wypracowana, drżąca ręka Główną osobą, którą się zachwycałam i przez którą tak długo dzióbdziałam te ścieżki była Kate-Fox. Jak już jednak pisałam - ciągle szukam czegoś nowego, dlatego na razie ścieżkom powiedziałam "pa pa"
Z tymi wydrukowanymi tutkami to całkiem ciekawy pomysł. Ja oprócz tego dodałabym jeszcze regularne sketche - rysowanie na szybko różnych póz całego ciała, dłoni czy twarzy bez wdawania się w szczegóły. Przyznaję, sama tego dawno nie robiłam, chociaż uważam, że to świetne ćwiczenia
#15 28-09-2015 o 14h02
Program jak program, ale przede wszystkim wydawało mi się kiedyś, że to była totalnie wiedza tajemna, jak ludzie rysują takie obrazki digitalowo i nie było za bardzo kogo zapytać, więc też ogarniałam sama (:
Wygooglowałam sobie tę artystkę i rozumiem fascynację czystymi liniami, bo też kiedyś taką przeszłam (: Minęło, gdy przestałam zachwycać się m&a, gdzie taka czyściutka linia jest kluczowa. Strasznie pracochłonne jest lineartowanie ścieżkami, a do tego, przynajmniej moim zdaniem, fajniej wygląda kreska niekoniecznie doskonała! Ja tam nie wiem, czy mam wypracowaną rękę czy też nie, wiem tylko, że wystarcza mi robienie krótszych pociągnięć pędzlem by stworzyć jedną prosta linię, zamiast jednego pociągnięcia, które zawsze kończy się totalną porażką :'D
Tak, regularne szkicowanie to jest konieczność! Osobiście uwielbiam i polecam bardzo 1, 5 i 10minutowe szkice, mnóstwo stron jest, które po danym czasie przeskakują na kolejne zdjęcie i w ten sposób można ćwiczyć szybkie szkicowanie pozycji, anatomii, itd. C:
Ostatnio zmieniony przez Lillien (28-09-2015 o 14h04)
#16 28-09-2015 o 18h29
Niestety przez ostatnie 2 lata bardzo mało rysowałam, więc prawie w ogóle się nie poprawiłam (totalny brak czasu </3), ale ostatnio znów zaczęłam więcej "tworzyć" ;D
Kocham ołówki! I chyba wszystkie moje rysunki są czarno białe (chyba, że próbuję kombinować z pastelami olejnymi, których efekt ostatnio zaczął mi się bardzo podobać). I ja jestem jedną z tych osób, które machną rysunek w kilkanaście minut i już przechodzą do następnego lub po prostu idą robić coś innego XD Mam bardzo "luźną" kreskę - lubię robić obszerne, szybkie ruchy i zazwyczaj nie zagłębiam się w detale (choć najczęściej jest to spowodowane wiecznym brakiem czasu).
W wakacje odkryłam jak świetnie rysuje się długopisem, ale ma to jednocześnie wiele minusów, z czego chyba najważniejszymi są brak możliwości zgumkowania błędu i "nierościeralność" długopisu.
A kolorować nienawidzę - już jako dzieciak nie lubiłam kolorowanek, zwłaszcza, że niezbyt mi wychodziły... Kredki to moja zmora </3
#17 28-09-2015 o 19h16
Iremi - Hue hue czyli nie tylko ja nienawidzę kolorować :-:
Długopisem rzeczywiście naprawdę fajnie się rysuje...tylko właśnie, jak coś mazniesz to już nie zmażesz. Swego czasu często używałam długopisu do swoich rysunków, ale że na początku wszystko na moich rysunkach jest krzywe i dopiero potem to poprawiam, to zrezygnowałam.
Co do ołówków, to ostatnio się przerzuciłam. Bardzo lubię rysować ołówkiem automatycznym, między innymi dlatego, że nie muszę go strugać co pięć minut.
A do pasteli ostatnio się zraziłam. Rysowałam sobie, rysowałam, tak się skupiłam na aktualnie rysowanym fragmencie rysunku (masło maślane by Podoina) że nie zauważyłam jak na reszczie kartki porobiły się wielokolorowe ślady x.x
#18 28-09-2015 o 21h36
(tak wracając do tematu tutoriali to właśnie szukam jakiegoś na ładną, realistyczną wodę, ale żeby dużo roboty nie było [czyli taki tutorial nie istnieje XD] nikomu nie życzę źle, no ale Panie Nauczycielu z Mojej Szkoły... niech pan nie pajacuje, bo wszystkie walce drogowe w mieście już mają pana fotę...)
Jezusieńku, ja swojego tabletu nawet podłączyć do komputera nie umiem XD Ale mam, nikt mi nie zarzuci, że nie. Mogę szpanować w szkole jaka to ze mnie wielka artystka z tabletem graficznym :'D A że leży zapakowany w pudełku od dwóch lat... cóż, bywa i tak.
Ja najbardziej lubię czarny cienkopis, no ale tutaj sprawa wygląda identycznie jak z długopisem - jak się coś maźnie to kaplica, poprawić się nie da choćby człowiek na rzęsach stanął. Za to ołówki kocham miłością szczerą i prawdziwą <3
#19 02-10-2015 o 21h01
Rili ; A ; to ja mam tablet, a nie potrafię na nim rysować tylko kolorować. Przegryw.
Z tabletem mam taki problem, że do czasu aż go podłączę wena az mnie rozsadza. Ale jak już wezmę się za rysowanie... to jest kicha. Odechciewa mi się wszystkiego. I koniec końców pracuję głównie ze szkicownikiem i ołówkiem.
Moją największą zmorą za to są drzewa. Narysuję zmutowanego psa. Fokę w szpilkach, komos z pomarańczy i rodzynek. Karykaturę hybrydy pizzy i marcepanu, ale drzewa pokonują mnie w przedbiegach. Nie umiem, najnormalniej w świecie te paćki nigdy nie wychodzą mi jak powinny. W końcu zacznę je podpisywać żeby ludzie wiedzieli czym te przypadkowo zgromadzone kreseczki są.
#20 03-10-2015 o 11h31
Czyli nie tylko ja mam problem z drzewami? x.x
Wczoraj narysowałam jedno i wyszło mi nawet znośnie, ale jak się przyjrzeć, to te gałęzie są grube tam gdzie nie powinny i chude tam gdzie powinny być grube x.x Drzewa są piękne...ale jak mam jakieś narysować to aż mi się odechciewa wszystkiego. A potem jeszcze zrobić liście...i jak bym nie próbowała to wychodzą beznadziejnie x.x
#21 03-10-2015 o 12h00
Liście jeszcze spoko. Drzewo z oddali -- okej. Ale jak mam narysować jedno konkretne. Boże, nie. A co najgorsze: las.
Kocham lasy. W lasach dzieją się najlepsze akcje. Ale za bata nie umiem ich oddać.
Jeśli ktoś dysponuje jakimś "przydatnym" tutorialem odnośnie rysowania drzew/lasów, to poproszę ;A;
Ostatnio wzięłam się za siebie i wróciłam do rysowania. Z bólem serca i szlochem żegnałam comfort zone rysowania samych facjat i halfbodków. Podziękowałam dążeniu do perfekcji w anatomii (w końcu z czasem kreska sama najdzie na anatomię odpowiednią dla moich rysunków). Biorę się za architekturę i -być może- w końcu...własny komiks.
Jeszcze tylko muszę popracować nad tymi przeklętymi drzewami i krajobrazami, i nie zwariować.
#super-uper-motywacja_mode_ON.
#itaknicztegoniewyjdzie ;A;
Ostatnio zmieniony przez Steno (03-10-2015 o 12h00)
#22 03-10-2015 o 14h30
Go, go Steno!!! *zagrzewa do walki*
Teraz to musisz mi o komiksie opowiedzieć! xD Nie ma wybacz o.o
Co do drzew, zajrzę w domu do mojej kolekcji tutków - podrzucę, jak znajdę coś ciekawego!
Ogólnie to popieram strasznie podejście pt. opuść strefę komfortu, rzucaj sobie coraz więcej rysowniczych wyzwań! Ja robię to samo, bo przecież bez tego mój komiks też nigdy nie powstanie :'D
Od wczoraj tak w ogóle piastuję nowy tablet, bo dopiero teraz mam trochę więcej czasu na podłączenie i ustawienie go, choć przyjechał z amazona w czwartek xD ludzie, co za boski sprzęt! ❤️
Ostatnio zmieniony przez Lillien (03-10-2015 o 14h32)
#23 03-10-2015 o 15h55
Byłabym wdzięczna za wszelkie drzewne-pomoce ;A;
Ej no weź się pochwal sprzętem! Jak to wygląda w realu, bo sama raczej nigdy się nie przekonam! : P aww...zazdroszczę i masz ode mnie motywującego kopa w tyłek. Niech ten komiks w końcu ruszy!
Eee tam. Nie ma co opowiadać za bardzo ;A; patologiczne to i tyle.
Ale comfort zone jest taki...komfortowy XD No dobra. Zaciskać poślady i zacząć się w końcu rozwijać. Gdyby tylko jeszcze ktoś dał wystarczająco dużo czasu na to ;A;
#24 03-10-2015 o 18h21
Hej, pomyślałam, że włączę się do rozmowy. ^^
W sumie to nie wiem czy potrzebujesz tutoriali do digital art'u czy tradycyjnego rysunku, ale jeśli chodzi o digital to na tym blogu jest całkiem ciekawy: http://www.mclelun.com/blog/2015/06/painting-anime-tree/
A ja od siebie na temat nauki rysowania drzew (i nie tylko) mogę powiedzieć, że dobrze jest "zapoznać" się z tym co chcemy narysować. Poszukać zdjęć i rysować na ich podstawie, ale nie mam na myśli przerysowywania/kalkowania.
Po prostu chodzi o to żeby widzieć jak dana rzecz wygląda, bo czasem ciężko jest coś narysować z pamięci, zwłaszcza jeżeli nigdy się tego nie rysowało. ^^
I można też modyfikować daną rzecz na potrzeby naszego stylu, np: uprościć ją.
mini "tutorial" ode mnie
#25 09-10-2015 o 11h12
Dobra. Wychodzi na to, że to ja jestem ułomna. Czwarty dzień tyram te drzewa, a one dalej takie..."niedrzewne". Swoją drogą, dzięki za tutki, Jussti. Liściaste zostaną jakimś moim chorym kompleksem. Nawet konia ostatnio narysowałam i wyglądał jak koń (a ja nie cierpię rysować zwierząt).
Lillien, Lillien, jak tam Twój tablet się sprawuje?! Weź powiedz, bo z ciekawości umieram!