Mam nadzieję, że zeszłoroczne prezenty też wchodzą w rachubę?
Mój prezent był szyty dla przyjaciółki w bardzo spontaniczny sposób. A mianowicie, wykopałam stary sweter z dna szafy, okazał się mieć dziurę, więc stwierdziłam - hm... wywalić szkoda, mam do niego sentyment... - więc wyjęłam nożyczki i pocięłam go na kawałki. (Logika Osy, nie musicie rozumieć x'D)
Po jakimś czasie gapienia się na mój pocięty sweter, doszłam do wniosku, że jednak coś z niego zrobię. I tak przyszedł na świat "kotoktor" jak został nazwany potem przez przyjaciółkę. "koto" bo kot i "ktor" od doktor, bo jest lekkim nawiązaniem do "Doctor Who" - kto jest fanem ten wie, a kto nie wie, wyjaśniam od razu, że Doktor miał słabość do szelek, muszek i do fezów ^^

Wybaczcie wspaniałą jakość zdjęcia, ale jak już pisałam, robione rok temu - kalkulatorem T^T
No i macie mojego pięknego kciuka w pakiecie, hehe