Link do zewnętrznego obrazka
Usłyszałem jak miała na imię, chociaż jej słowa nie były skierowane do mnie. Może faktycznie ten blondas opowiadał im jakąś straszną, ale bardzo zabawną historię, a ja zachowałem się jak superbohater i pobiegłem na pomoc komuś kogo tego nie potrzebował. Młoda od razu naskoczyła na mnie jakbym był jej wrogiem. Jej moja pomoc nie była na pewno potrzebna. Tajemnica? Może oni byli przyjaciółmi, między którymi wynikła krótka sprzeczka. Czułem się fatalnie. Jednak, gdy ruda krzyknęła mu swoje imię i nazwisko miałem chociaż pewność, że wcześniej się nie znali. Zacząłem zastanawiać się czemu wszyscy przyjechali na ten rejs samotnie. Nie było tutaj żadnej pary, małżeństwa, matki z dzieckiem, czy rodzeństwa. Tak jakby banda odrzutów społeczeństwa spotkała się w jednym miejscu i miała się ze sobą na siłę zaprzyjaźnić. Niestety ruda nie wyglądała na szczególnie zainteresowaną przyjaźnią ze mną. Być może w modzie są blond włosi świrusy. A tacy jak ja, zbyt zwykli faceci nie budzą zainteresowania w kobietach. Byłem przyzwyczajony, że dziewczyny uważają mnie za przystojnego, nie żebym uwielbiał to jak mnie zaczepiały, ale nie byłem przyzwyczajony do takiego lekceważenia. Może, gdyby mnie poznała, dowiedziała się, że nie jestem tylko wysokim facetem, ale nic na siłę.
-Syriusz Ferguson.- przestawiłem się spoglądając na dziewczynę. -Przepraszam, że się narzuciłem, nie chciałem pani przeszkadzać. Już znikam.- powiedziałem z sympatią, aby wiedziała, że nie czuje do niej żadnego żalu. Po ostatnim spojrzeniu rzuconym w moją stronę ruszyłem wolnym krokiem w stronę kajuty, mając w planach zrobić kolejny film, będący hitem.
Ostatnio zmieniony przez nisiam (04-10-2014 o 23h10)
„Wolę być niedoskonałą wersją samej siebie, niż najlepszą kopią kogoś innego."
Szybko zrezygnowałeś jak na kogoś, kto mówił, że jestem kobietą jego życia
— Guillaume Musso, "Kim byłbym bez Ciebie?"