Strona główna

Forum - Missfashion.pl, gra o modzie dla dziewczyn!

Dyskusja zamknięta

Strony : 1 2 3 4 ... 7

#26 25-09-2014 o 19h07

Miss'Superstar
Majerankowa
Beemoov ogarnij się
Wiadomości: 27 291

Link do zewnętrznego obrazka
Gdy tylko zniknął w swoim pokoju, wstałam i zgasiłam światło. Przez okno wdzierały się światła miasta, odbijając się od białych ścian i niemiłosiernie rozświetlając pokój. Posłusznie położyłam się pod kołdrą, żeby nie drażnić Yoshii'ego. Zresztą i tak nieco zmarzłam...
Nie mogłam uwierzyć, że próba ucieczki przeszła mi tak ulgowo. Może jutro coś mi zrobi? Mówił, że gdzieś idziemy. Czy on ma zamiar wyprowadzać mnie na jakieś spacerki albo inne takie? Może natkniemy się na patrol policji... Pomocy jest słówkiem międzynarodowym, powinni zrozumieć gdy ich zawołam. Raczej nie zabierze mnie ze sobą do pracy, oczywiście o ile pracuje. A może on ma jakiś związek z moimi poprzednimi porywaczami? Chyba mnie im nie odda? Przestraszyłam się jeszcze bardziej, o ile to w ogóle możliwe. Chyba nie usnę tej nocy...


https://66.media.tumblr.com/a79585b15b7fc52ce6d27f2f9814a19b/tumblr_inline_op9jh0YOA71t67szg_540.gif

Offline

#27 25-09-2014 o 22h18

Miss'gadułka
Misa-chan1906
Jestem chodzącym memem z Schopenhauerem
Miejsce: bez szału
Wiadomości: 3 443

Link do zewnętrznego obrazka

Wyświetlacz elektronicznego zegarka wskazywał drugą trzydzieści, gdy zgasiłem biurową lampkę i wsunąłem się do łóżka. Nakryty ciepłym, miękkim kocem szybko odpłynąłem w objęcia Morfeusza.

***

Ostry dźwięk budzika już od parunastu sekund rozbrzmiewał w pomieszczeniu. Nakryłem uszy poduszką, jednak gdy na niewiele się to zdało zrezygnowany wyłączyłem upiorną melodię. Przeciągnąłem się i przetarłem oczy, starając się jednocześnie okiełznać sterczące w każdą stronę włosy. Moje starania i tak nic nie wnosiły, bo niesforne kosmyki po paru chwilach wracały do dawnego stanu.
Wciąż będąc w samych spodniach dresowych, lekko poirytowany powlokłem się do kuchni w celu zrobienia kawy. Od dawna nie wstawałem o tak wczesnej porze i potrzebowałem czegoś, co postawiłoby mnie dość szybko na nogi. Miałem tylko nadzieję, że nie zapomniałem jej kupić.
Przechodziwszy przez salon przypomniałem sobie o śpiącej na kanapie Izzy. Ją też wypadałoby obudzić, dać trochę czasu do ogarnięcia się. Mimo wszystko to dziewczyna i wątpię, czy w pół godziny się zbierze.
Niezbyt zadowolony doczłapałem do kanapy. I jak ją teraz zbudzić? Normalnie zdarłbym z niej kołdrę, lub potrząsną ramieniem, ale coś podkusiło mnie, by nachylić się nad jej uchem i wypowiedzieć proste ”Pobudka”. Zdziwiony swoim zachowaniem wyprostowałem się szybko i oddaliłem w stronę kuchni. Jak się nie zbudzi, nie moja wina, próbowałem.
Wstawiłem wodę w czajniku i zająłem się przeglądaniem lodówki. Coś treściwego i szybkiego do zjedzenia w postaci gotowej sałatki, znalazłem ukryte za słoikami z pędami bambusa i imbirem. Postawiłem znalezisko na blacie, by się choć trochę ogrzało, a następnie naszykowałem kubek, do którego wsypałem kawę.
Charakterystyczne pyknięcie zwiastowało zagotowanie się wody.
Po chwili po całym mieszkaniu rozchodził się przyjemny zapach kawy.

Ostatnio zmieniony przez Misa-chan1906 (25-09-2014 o 22h18)

Offline

#28 30-09-2014 o 19h07

Miss'Superstar
Majerankowa
Beemoov ogarnij się
Wiadomości: 27 291

Link do zewnętrznego obrazka
Nad ranem obudził mnie cichy głos brzmiący przy moim uchu. Dopiero po jakimś czasie otworzyłam oczy, bo nigdy nie budziłam się od razu. Przez ułamek sekundy poczułam, że spadam widząc obce pomieszczenie, ale wszystko w jednej chwili mi się przypomniało. Zostałam porwana. Yoshii to wariat. Co ja mam teraz zrobić?!
Póki co zwlekłam się z łóżka, żeby nie narazić się na jego spokojny, pełen chłodu głos tłumaczący mi, że miałam wstać wcześnie i poszłam do kuchni. Pachniało tam kawą, którą ja wprost uwielbiałam.
- Dzień dobry - powiedziałam niepewnie, patrząc na krzątającego się chłopaka. Stał przy blacie w samych spodniach od dresu, mieszając kawę w kubku. Zerknęłam na szafkę. Stał tam słoiczek z jakąś dziwną zawartością, która prawdopodobnie była sałatką. Chyba nie wystarczy dla mnie. Zaburczało mi w żołądku. Mój wzrok padł na warzywa, o których wczoraj zapomniałam. Może pozwoli mi, żebym zjadła je dzisiaj? W innym przypadku będę głodna, a gdy jestem głodna jestem nie do życia i mówię co mi ślina na język przyniesie. W takim stanie rozzłoszczenie porywacza będzie łatwiejsze niż splunięcie. To może się skończyć źle...


https://66.media.tumblr.com/a79585b15b7fc52ce6d27f2f9814a19b/tumblr_inline_op9jh0YOA71t67szg_540.gif

Offline

#29 03-10-2014 o 18h47

Miss'gadułka
Misa-chan1906
Jestem chodzącym memem z Schopenhauerem
Miejsce: bez szału
Wiadomości: 3 443

Link do zewnętrznego obrazka

Wymruczane powitanie sugerowało powrót dziewczyny do żywych. Z ukosa zerknąłem na zegarek. Długo jej to zajęło. Zdecydowanie za długo.
Czy nie wspominałem wczoraj, że rano się śpieszymy? Może zbyt mało dobitnie to powiedziałem? Może trzeba było jakoś mocniej zaakcentować słowo "szybko" i "śpieszymy"?
-Bry.-wymruczałem znad kubka.
Jeszcze zobaczymy, czy taki dobry będzie, biorąc pod uwagę parę miejsc, które musimy koniecznie odwiedzić. Parę miejsc, w których w swojej jakże bujnej karierze gangstera, bywałem dość często niezawsze zostawiając po sobie lokal w takim stanie, w jakim był wcześniej.
Do moich uszu dotarło burczenie, powodujące unoszenie się kącików w paskudny uśmiech. Musiała być bardzo głodna, w końcu warzywa wciąż leżały na patelni w tym samym stanie, co wczoraj. Czy nie mówiłem jej, że może je zjeść? Wybrzydza?
-W czymś ci pomóc?-rzuciłem krótko starając się powstrzymać nadmierną złość brzmiącą w moim głosie.
Chwyciłem w wolną rękę pojemnik z surówką, uprzednio wyjmując z szuflady widelec. Najchętniej już bym poszedł do salonu, ale zadałem pytanie i chciałem uzyskać na nie odpowiedź. Na darmo nie będę się przecież produkował.

Offline

#30 03-10-2014 o 19h17

Miss'Superstar
Majerankowa
Beemoov ogarnij się
Wiadomości: 27 291

Link do zewnętrznego obrazka
Nie wyglądał na zadowolonego z mojego pojawienia się. Odpowiedział na moje powitanie jakimś dziwnym mruknięciem, które zabrzmiało jak próba skrócenia typowego "Good morning". Niestety, nie wyszło. Ale on nie musi tego wiedzieć... Uśmiechnął się złośliwie, gdy usłyszał, że burczy mi w brzuchu. Wziął to swoje dziwne jedzenie i spytał czy w czymś mi pomóc.
- Czy... Mogę zjeść wczorajsze warzywa? - wypaliłam, mocno się czerwieniąc. No cóż, mój zapas odwagi przeznaczony na dzisiejszy poranek właśnie się wyczerpał. Mam nadzieję, że nie ma zamiaru na mnie warczeć. W takim przypadku mogłabym zemdleć, a to zdecydowanie nie byłoby zbyt dobrym pomysłem. Wczoraj wspominał, że się spieszy, a moja utrata przytomności spowodowałaby znaczne opóźnienie. Na pewno by go to nie ucieszyło i potem byłoby już tylko gorzej. Trzymaj się, Izzy. Skoro cię jeszcze nie zabił to może wcale nie ma zamiaru tego robić.


https://66.media.tumblr.com/a79585b15b7fc52ce6d27f2f9814a19b/tumblr_inline_op9jh0YOA71t67szg_540.gif

Offline

#31 10-10-2014 o 09h21

Miss'gadułka
Misa-chan1906
Jestem chodzącym memem z Schopenhauerem
Miejsce: bez szału
Wiadomości: 3 443

Link do zewnętrznego obrazka

Wystraszony wzrok, nerwowa postawa. Czego ona się tak boi? Denerwujące, jakby nie mogła jakoś tego strachu opanować. Lub przynajmniej tak nie okazywać.
Obejrzałem się jeszcze raz na naczynie z warzywami. Nie zostało wiele, ale chyba do popołudnia- bo wtedy przewidywałem kolejny posiłek- powinno wystarczyć.
-Możesz. Naczynia są tam gdzie wczoraj, przez noc nie zmieniły położenia.
Po tych słowach wypowiedzianych ze spokojem usiadłem do stołu, stojącego na środku kuchni. Przez cały czas mieszkania tutaj nie zdążyłem przenieść tego mebla do jadalni, która teraz stała zagracona i zamknięta na klucz. Przydałoby się kiedyś wreszcie zrobić z tym porządek i uprzątnąć pomieszczenie na tyle, by wstawić tam stół i krzesła. Tylko, że pewnie remont by trzeba było zrobić w nieużywanej części mieszkania, a na to najmniejszej ochoty nie miałem.
Otworzyłem pojemnik z sałatką, dolałem do niej sosu, wsypałem dołączone grzanki i tak przyszykowane jedzenie zamieszałem widelcem. Zacząłem jeść nie czekając na dziewczynę. Trudno, może to niegrzeczne, ale gdyby od razu wstała, a nie wylegiwała się na sofie, to zaczęlibyśmy w tym samym czasie.

Offline

#32 11-10-2014 o 10h07

Miss'Superstar
Majerankowa
Beemoov ogarnij się
Wiadomości: 27 291

Link do zewnętrznego obrazka
Zgodził się, więc raczej nie ma zamiaru mnie głodzić. Sięgnęłam po talerze i sztućce, kierując się wczorajszą instrukcją Yoshii'ego. Włączyłam kuchenkę. Nie miałam ochoty jeść niczego na zimno. Może chłopak się nie wścieknie mimo tego, że odgrzewanie warzyw zajmie mi dłużej niż samo jedzenie. Yoshii zaczął już jeść. Nie oczekiwałam, że będzie na mnie czekać, więc nie robiłam z tego powodu problemu. Przemieszałam zawartość patelni widelcem, niecierpliwie rozglądając się przy tym po kuchni. Skoro chłopak był póki co miły, mogę nieco wyluzować. Prawdopodobnie zaraz będziemy wychodzić. Może nadąży się okazja do wezwania pomocy? Yoshii pewnie nie wie, że nie wytrzymam długo bez kolejnej, nawet małej działki. Ostatnio narkotyki tylko mnie otumaniły, teraz wiem to na pewno. Porwanie nie było żadną narkotyczną wizją. To wszystko dzieje się naprawdę, przez co jest sto razy gorsze.

Ostatnio zmieniony przez Majerankowa (11-10-2014 o 16h49)


https://66.media.tumblr.com/a79585b15b7fc52ce6d27f2f9814a19b/tumblr_inline_op9jh0YOA71t67szg_540.gif

Offline

#33 13-10-2014 o 20h00

Miss'gadułka
Misa-chan1906
Jestem chodzącym memem z Schopenhauerem
Miejsce: bez szału
Wiadomości: 3 443

Link do zewnętrznego obrazka

Krzątała się w kuchni jakby była u siebie, choć jeszcze przed chwilą najchętniej uciekłaby i nigdy nie wracała. Ha, ciekawa z niej osoba, nie powiem.
Odczekawszy, aż usiądzie do stołu przerwałem martwą ciszę. W sumie nie przeszkadzała mi ona, jednak by zadać pytanie musiałem ją zmącić.
-Dam ci moją koszulkę, bo twoja jest zbyt brudna. Spodenki masz swoje, więc pewnie moich nie chcesz? Co się głupio pytam i tak pewnie byłyby za duże.
Tam gdzie jedziemy raczej przydałyby jej się długie spodnie, ale po co ją martwić? Wróć, czemu ja się zacząłem tak nagle o nią troszczyć? Wystarczy, że zapewnię jej podstawowe potrzeby, nic więcej.
Dokończywszy sałatkę wstałem od stołu i skierowałem się do kuchni, by umyć widelec i wyrzucić do odpowiedniego pojemnika pusty pojemnik. Chwyciłem w dłoń kubek z jeszcze ciepłą kawą i ruszyłem do salonu, po drodze zasuwając krzywo stojące krzesło. Ład i porządek muszą być, jak głosiła jedna z pierwszych zasad.
-A i jeszcze jedno. Będziesz potrzebowała się odświeżyć przed wyjściem? Koszulkę położę na oparciu fotela.-rzuciłem w porę przypomniawszy sobie co chciałem jeszcze jej powiedzieć.

Offline

#34 13-10-2014 o 22h29

Miss'Superstar
Majerankowa
Beemoov ogarnij się
Wiadomości: 27 291

Link do zewnętrznego obrazka
Przełożyłam warzywa na talerz. Podziękowałam chłopakowi za koszulkę i propozycję odświeżenia się. Właśnie zastanawiałam się, czy będę miała jeszcze na to czas. Szybko pochłonęłam jedzenie i odłożyłam talerz do zlewu. Jeśli będzie trzeba, pozmywam go później. Teraz pewnie już naprawdę muszę się pospieszyć. Tak jak powiedział Yoshii, jego koszulka leżała na fotelu. Złapałam ją i szybko ruszyłam do łazienki. Po chwili byłam już gotowa. Czułam się nieswojo w cudzych - a do tego męskich - ciuchach. Do tego nie miałam tu swojej szczoteczki do zębów, a i tej do włosów nie chciałam używać bez pozwolenia właściciela. Mam nadzieję, że jeśli nie uda mi się uciec, to chociaż dostanę od niego takie podstawowe rzeczy. Może to trochę dziwne, że zastanawiam się nad tym chociaż mam poważniejsze problemy na głowie, ale muszę skupić się na właśnie takich prostych myślach, bo inaczej zwariuję. Wyszłam z łazienki, nerwowo przygładzając włosy palcami. Raz kozie śmierć, trzeba wyjść z tej jego dziupli i spróbować się ratować.


https://66.media.tumblr.com/a79585b15b7fc52ce6d27f2f9814a19b/tumblr_inline_op9jh0YOA71t67szg_540.gif

Offline

#35 14-10-2014 o 12h45

Miss'gadułka
Misa-chan1906
Jestem chodzącym memem z Schopenhauerem
Miejsce: bez szału
Wiadomości: 3 443

Link do zewnętrznego obrazka

Doczekawszy się podziękowania, które najwyraźniej miało oznaczać zrozumienie wypowiedzianych przeze mnie zdań, udałem się do pokoju, by wziąć koszulkę dla dziewczyny i wrócić się znów do salonu, by zostawić ją na krześle. Dziewczyna najwyraźniej zapomniała o zasadzie sprzątania po sobie i odstawiła talerz do zlewu, po czym bez zbędnego słowa przemknęła obok mnie kierując się w stronę łazienki. Westchnąłem. Czy tak trudno jest stosować się do tych kilku poleceń? Z niezadowoloną miną wziąłem się po raz drugi w dniu dzisiejszym za zmywanie naczyń. Nie żebym tego nie lubił, jednak po płynie skóra na dłoniach stawała się cierpka w dotyku, a to odczucie nie należało do uwielbianych czy pożądanych. Odstawiłem umyte naczynie na ociekacz i skierowałem się w stronę swojego pokoju, by spakować potrzebne na dziś dzień rzeczy. Do wysłużonej, dżinsowej torby wrzuciłem leżące na biurku dokumenty, a z stojącego pod ścianą plecaka wyjąłem nóż sprężynowy, który zwykłem nosić przy sobie, gdy gdzieś wychodziłem. Coś czułem, że dzisiaj może się przydać, nie tylko w akcie samoobrony.
Zdecydowanie przydałoby się ubrać, jednak najpierw chciałem wziąć prysznic. Choć z tym będę musiał poczekać, aż dziewczyna skończy. W trakcie oczekiwania przyszykowałem sobie ubranie- granatową koszulę i czarne dżinsy. Po chwili namysłu wyciągnąłem rozpinaną bluzę z kapturem dla Izzy, jakby w ciągu dnia, a zwłaszcza wieczorem, miało się zimno zrobić. Gdy szczęknął zamek od drzwi łazienkowych podniosłem się z łóżka, chwyciłem w rękę przyszykowane ubrania i szybko wyszedłem z pokoju, by nie musieć daleko iść za dziewczyną.
-Załóż, może ci być zimno.-zarzuciłem jej kaptur na głowę, po czym szybko skierowałem się do łazienki.
Wziąłem zimny prysznic i założyłem ubrania. Uczesałem włosy i umyłem zęby, po czym wyszedłem z pomieszczenia i ze swojego pokoju zabrałem przygotowaną torbę. Nogi wsadziłem w ciężkie glany, a na ramiona narzuciłem ulubioną kurtkę.
-Idziemy?-rzuciłem w stronę dziewczyny.

Offline

#36 14-10-2014 o 14h37

Miss'Superstar
Majerankowa
Beemoov ogarnij się
Wiadomości: 27 291

Link do zewnętrznego obrazka
Nagle coś miękkiego przysłoniło mi pole widzenia. Już miałam zacząć wrzeszczeć, ale uspokoiły mnie słowa wypowiedziane przez chłopaka. Troszczył się o to, że może być mi zimno? Ze zdziwieniem patrzyłam, jak znika w łazience. Chyba będzie brał prysznic... Mam chwilę czasu, może zdążę pozmywać teraz. Założyłam na siebie bluzę, którą mi dał i pomknęłam do kuchni. Zlew był pusty, a to oznaczało, że Yoshii zdążył umyć naczynia przede mną. O rany, mam nadzieję, że nie wkurzyło go to, że nie zrobiłam tego sama od razu. Będę musiała przeprosić. Wróciłam na korytarz. Chłopak akurat wychodził z jednego z pokojów. Włożył kurtkę oraz buty, a potem spytał czy idziemy. Wbiłam wzrok w podłogę.
- Chyba nie mam wyboru, prawda? - powiedziałam chowając ręce do kieszeni. - Przepraszam, że nie pozmywałam, miałam zamiar zrobić to jak wrócimy - dodałam szybko. Nagle zdałam sobie sprawę z tego, że mój powrót nie jest taki pewien. Kto wie, gdzie on ma zamiar mnie zaciągnąć?


https://66.media.tumblr.com/a79585b15b7fc52ce6d27f2f9814a19b/tumblr_inline_op9jh0YOA71t67szg_540.gif

Offline

#37 14-10-2014 o 21h14

Miss'gadułka
Misa-chan1906
Jestem chodzącym memem z Schopenhauerem
Miejsce: bez szału
Wiadomości: 3 443

Link do zewnętrznego obrazka

-No proszę, załapałaś.-uśmiechnąłem się złośliwie-Następnym razem zrób to od razu. I żebym nie musiał się powtarzać.
Odwróciłem się do małego pulpitu, by wpisać ciąg ośmiu cyfr i poczekałem, aż zwolni się zamek, po czym otworzyłem drzwi i wyszedłem na pogrążony w ciszy korytarz. Poczekałem, aż dziewczyna opuści mieszkanie, po czym zamknąłem za nią drzwi. Puściłem ją przodem, by mieć ją na oku i gdyby tylko czegoś chciała spróbować natychmiast przytrzymać. Na szczęście bez żadnych zbędnych i nieprzyjemnych sytuacji dotarliśmy na dół, a potem do zaparkowanej przed blokiem czarnej beemki. Wsiadłem na miejsce kierowcy, a gdy Izzy znalazła się na siedzeniu obok odpaliłem silnik i uważając by nie uszkodzić lakieru, wyjechałem z ciasnej uliczki. Na drodze był już tłok, co o tej godzinie w tej dzielnicy nie było nowością. Z trudem włączyłem się do ruchu, wjeżdżając przed gościa w niebieskim vanie. Czeka nas długie stanie w kilkunastokilometrowym korku, a tego właśnie chciałem uniknąć.
-Jak się wkopałaś w ten burdel?-zacząłem, by przerwać ciszę.
Niemożliwe, mi ona przeszkadzała. Chyba coś ze mną jest ostatnio zdecydowanie nie tak, jak być powinno.

Offline

#38 14-10-2014 o 21h35

Miss'Superstar
Majerankowa
Beemoov ogarnij się
Wiadomości: 27 291

Link do zewnętrznego obrazka
Chłopak powiedział, żebym następnym razem zrobiła to od razu, ale obeszło się bez tego jego złowieszczego, lecz spokojnego głosu. Otworzył drzwi od mieszkania, stukając klawiaturą. Chciałam spojrzeć mu przez ramię, jednak udało mu się zasłonić kod. Wyszliśmy z mieszkania. Yoshii puścił mnie przodem, zapewne chcąc mnie mieć na oku. Nie do końca wiedziałam gdzie iść, ale udało nam się trafić do drogo wyglądającego samochodu bez żadnych ekscesów. Chłopak wsiadł do pojazdu, więc ja zrobiłam to samo. Siedziałam jak na szpilkach, patrząc jak włączamy się do ruchu. Nagle Yoshii wspomniał coś o "burdelu". Jako że wciąż myślałam o tym, dokąd jedziemy, cała zesztywniałam. Jednak po sekundzie dotarło do mnie, że on pytał o to, jak się wkopałam w to wszystko.
- Jestem narkomanką - powiedziałam bez ogródek. - Nie dostałam wystarczająco kasy na dragi, więc nie mając wyjścia wplątałam się w handel. Wczoraj... Sama nie wiem, co tak właściwie się wydarzyło. Byłam na haju, więc teraz nie pamiętam do końca momentu porwania. Właściwie to myślałam, że to wszystko jest tylko narkotyczną wizją, ale... - Głos mi się załamał, a w oczach pojawiły się łzy. Odwróciłam twarz do bocznego okna, nie chcąc żeby chłopak zobaczył, że płaczę. Pewnie uzna to za mazgajenie się.


https://66.media.tumblr.com/a79585b15b7fc52ce6d27f2f9814a19b/tumblr_inline_op9jh0YOA71t67szg_540.gif

Offline

#39 15-10-2014 o 18h15

Miss'gadułka
Misa-chan1906
Jestem chodzącym memem z Schopenhauerem
Miejsce: bez szału
Wiadomości: 3 443

Link do zewnętrznego obrazka

Słuchałem jej uważnie, jednocześnie starając się nie trzasnąć w stojący samochód. Dalej stare zwyczaje mają, nic dziwnego, narkomanki to łatwe cele zazwyczaj robiące wszystko, dla kolejnej działki. Pokiwałem głową na znak, że wciąż jej słucham, jednak dziewczyna umilkła zakończywszy swój krótki monolog drżącym głosem. Między kolejnymi manewrami, mającymi zapewnić nam szybsze dotarcie do celu zerknąłem na nią, by poznać powód panującej ciszy.
Izzy patrzyła się w okno, a usta miała ściśnięte w wąską, prawie niewidoczną kreskę. Palce, pewnie nieświadomie zaciskała na krawędzi bluzki gnąc ją i doprowadzając do stanu jakby po wyjęciu kotu z gardła.
-Chcesz po powrocie prasować wszystko, co leży i czeka aż ktoś się tym zajmie?
Jak to zabawnie zabrzmiało. Tak jakbym był pewien, że jutrzejszego ranka będzie w jednym kawałku. Cudem będzie, jak dziś wieczorem nie zostanie naszpikowana pociskami.
-Nie chcesz o nic spytać? Zasada trzecia- pytanie za pytanie.
Ruszyłem gwałtownie rzucając przekleństwo w swoim rodowitym języku, skierowane do kierowcy czerwonego Morisa, który przed chwilą prawie przytarł mi prawe lusterko. Gdyby on tylko wiedział, ile kosztuje lakierowanie Z9, już raczej by nigdy za kółko nie wsiadł. Wciąż wlokąc się za sznurem samochód stawałem się poirytowany. Zniosę wiele, ale korki na drogach wyjątkowo negatywnie wpływają na mój humor.

Ostatnio zmieniony przez Misa-chan1906 (15-10-2014 o 18h16)

Offline

#40 15-10-2014 o 19h04

Miss'Superstar
Majerankowa
Beemoov ogarnij się
Wiadomości: 27 291

Link do zewnętrznego obrazka
Na uwagę chłopaka o prasowaniu puściłam bluzę jak oparzona. Trochę zabrzmiało to jednak jak gwarancja tego, że wrócę z nim do tej "dziupli", więc chyba mnie nie ma zamiaru nigdzie zostawić. A może tak tylko mówi, żebym poczuła się w miarę bezpiecznie? Jeśli nie uda mi się znaleźć nigdzie pomocy, to już raczej wolę stertę jego rzeczy do prasowania niż kolejna zmiana "właściciela". No właśnie, przez te dwa porwania czuję się jak jakaś rzecz. Pytanie za pytanie, co? Ale o co ja mogę spytać? Chłopak nagle rzucił coś po japońsku z wściekłością, a samochodem lekko zarzuciło. Struchlałam w środku. Jeśli jest w takim stanie, to może lepiej siedzieć cicho? Na pytanie o to, gdzie jedziemy mógłby zareagować jeszcze większą złością.
- Dokąd mnie zabierasz? - rzuciłam niemal wbrew własnej woli. Trudno, niech się dzieje co chce. Naprawdę chciałabym wiedzieć, dokąd wiezie mnie kompletnie obcy mi człowiek.


https://66.media.tumblr.com/a79585b15b7fc52ce6d27f2f9814a19b/tumblr_inline_op9jh0YOA71t67szg_540.gif

Offline

#41 15-10-2014 o 19h54

Miss'gadułka
Misa-chan1906
Jestem chodzącym memem z Schopenhauerem
Miejsce: bez szału
Wiadomości: 3 443

Link do zewnętrznego obrazka

I znów wyrzuciła z siebie pytanie z prędkością karabinu maszynowego, zupełnie, jakby chciała się jak najszybciej pozbyć tych słów.
-Jedziemy do dzielnicy Shinjuku, świta ci coś? Dom towarowy Keiõ?-o co ja pytam, raczej nic nie kojarzy-Mam w planach obcięcie i przefarbowanie ci włosów, kupno jakiś ciuchów, bo to raczej ci się przyda, a potem...
No właśnie, co potem? Niby obiecałem sobie, że już nigdy tam się nie pokażę, ale sytuacja teraz tego wymaga. Lepszego fałszerza nie znajdę, a ich system znam, ludzie też nie są mi obcy. Ile to już lat upłynęło? Chyba trzy... To wcale nie tak dużo, ale biorąc pod uwagę, ile się pozmieniało, można śmiało powiedzieć, że całe wieki minęły.
-Potem się zobaczy.-niby nic konkretnego, ale powinno wystarczyć-To teraz moja kolej. Twoi rodzice, matka, ojciec, zawód, status społeczny, prawdopodobne miejsce przebywania. Wszystko, co jest ważne.
Światła zmieniły się na zielona, więc przycisnąłem pedał i ruszyłem szybko. Już w oddali było widać kopułę dworca, z którego dzielnica słynęła. To teraz się dopiero korki zaczną...

Offline

#42 15-10-2014 o 21h39

Miss'Superstar
Majerankowa
Beemoov ogarnij się
Wiadomości: 27 291

Link do zewnętrznego obrazka
Obcięcie włosów? Moich włosów? Może to mój najmniejszy problem, ale co?! Jak pewnie każda kobieta troszczę się o swoje włosy. Tyle pieniędzy wywaliłam na odżywki - to był wymyślony przeze mnie element terapii odwykowej, ale mniejsza z tym - a on ma zamiar po prostu zaprowadzić mnie do fryzjera i zmarnować moje wysiłki? No dobra, może nie myślę racjonalnie. Chłopak wlecze mnie nie wiadomo gdzie, a ja troszczę się tylko o swoje włosy. Jednak jestem zbyt skołowana, żeby myśleć o czymś innym. Minął tylko dzień od mojej ostatniej działki, ale czuję się jak przepuszczona przez magiel. Chyba zamiast odzwyczajać organizm od narkotyków stopniowo będę zmuszona zerwać z nałogiem z miejsca, bo nie sądzę, żeby Yoshii miał zamiar kupować mi dragi.
- Nie znam swojej matki, opuściła mnie i ojca gdy byłam dzieckiem - powiedziałam wpatrując się w samochód stojący obok nas w korku. - Ojciec to polityk o niezłej reputacji. Sporo zarabia, jeśli cię to interesuje. - A może jednak chodzi mu tylko o okup, skoro pyta o takie rzeczy? - Prawdopodobnie przebywa w hotelu, ale nie wiem w którym konkretnie. Nie interesowało mnie to, gdy się meldowaliśmy.

Ostatnio zmieniony przez Majerankowa (15-10-2014 o 21h40)


https://66.media.tumblr.com/a79585b15b7fc52ce6d27f2f9814a19b/tumblr_inline_op9jh0YOA71t67szg_540.gif

Offline

#43 18-10-2014 o 21h29

Miss'gadułka
Misa-chan1906
Jestem chodzącym memem z Schopenhauerem
Miejsce: bez szału
Wiadomości: 3 443

Link do zewnętrznego obrazka

Sznur samochodów poruszał się z prędkością ślimaka wyścigowego wystawionego na działanie huraganu i fali tsunami, a dodatkowo obciążonego paroma wielkimi kamulcami. Zacząłem się zastanawiać, czy nie szybciej byłoby wysiąść i pójść na piechotę, o ile pozostawienie Z9 na środku jezdni nie wiązałoby się ze straceniem jej na rzecz niewiadomo kogo. Czyli byłem zmuszony marnować możliwości silnika i ćwiczyć swoją cierpliwość. Świetnie, tego akurat było mi trzeba. Wspaniale.
A więc córeczka bogatego polityka. Prawdopodobieństwo zgłoszenia i poszukiwania dziewczyny przez policję jest zatem dużo większe, niż przy jakiejś mniej ważnej ćpunce, co jak narazie nie jest mi do niczego potrzebne, a wręcz przeciwnie, trochę przeszkadza. Przejście z nią przez całą galerię byłoby bardzo ryzykowne, zważając na licznych stróży pilnujących obiektu. Kaptur bluzy powinien przysłonić trochę twarz, jednak okulary byłyby tu idealnym rozwiązaniem. I chyba nawet powinienem mieć jakieś, dobrze zbunkrowane w schowku.
-Zajrzyj do schowka i wyjmij z niego okulary przeciwsłoneczne, jeśli będą.-rzuciłem krótkie polecenie dziewczynie.
Naprawdę, czy ona sądziła, że będę chciał za nią okup wziąć? Jakbym tylko tego chciał, zostawiłby ją w mieszkaniu, zamkniętą w schowku, związaną i dodatkowo z taśmą na ustach. Albo sprzedałbym na czarnym rynku za niezłą sumkę, w końcu brzydka i nieatrakcyjna ona nie była, wcale nie musiałbym wypchanego forsą staruszka szantażować.
Reszta drogi przestanej w niemiłosiernie długim korku upłynęła w ciszy, co jakiś czas jedynie przerywanej moimi rzucanymi pod nosem przekleństwami, kierowanymi pod adresem innych kierowców. Gdy po odstaniu swojego udało nam się wjechać na parking byłem już nieźle podirytowany. Po przejechaniu paru rundek po parkingu podziemnym wreszcie udało mi się znaleźć miejsce do zaparkowania, oddalone od najbliższej windy o niecałe 200 metrów. No i proszę, dla dobrego człowieka miejsce się zawsze znajdzie.
Zgasiwszy silnik sięgnąłem na tylne siedzenie po wysłużoną torbę, wypakowaną niezbędnymi na dziś przedmiotami. Wysiadłem z samochodu i szybko przemieściłem się na drugą stronę, by stać w dogodnej pozycji do złapania bądź postrzelenia dziewczyny, gdyby sytuacja tego wymagała, czyli, gdyby zechciało jej się uciekać. A na pewno by się zechciało, jak każdej innej uprowadzonej osobie.
-Zakładaj kaptur i okulary. I radzę- niczego zbędnego nie próbuj.-powiedziałem, po czym chwyciłem Izzy za dłoń, tak, że nie miała jak mi się wyrwać.
Ruszyłem spokojnie,jakby nigdy nic w stronę windy. Najważniejsze nie wzbudzać podejrzeń, zachowywać się normalnie. Dla mnie to pestka i standard, ale dla panny obok mnie to pewnie wyzwanie, starać się opanować.

Offline

#44 18-10-2014 o 22h10

Miss'Superstar
Majerankowa
Beemoov ogarnij się
Wiadomości: 27 291

Link do zewnętrznego obrazka
Wlekliśmy się w korku przez długi czas. Chłopak kazał mi wyjąć sobie przyciemnianie okulary ze schowka, a ja spełniłam jego polecenie. Potem w samochodzie zapadła cisza, przerywana tylko odgłosami ulicy i przekleństwami mojego kierowcy. W końcu dojechaliśmy na miejsce.  Yoshii wyszedł z samochodu, a ja pospieszyłam za nim. Dostosowałam się do jego polecenia. Chłopak złapał mnie za rękę i brutalnie pociągnął, jakby chciał wyrwać mi kończynę ze stawu, a ja pospiesznie ruszyłam za nim.
- Teraz chyba moja kolej na pytania - powiedziałam. - Będziesz w stanie załatwić mi działkę? - spytałam ściszonym głosem, mając nadzieję, że dosłyszy. Trudno mi będzie funkcjonować w następnych dniach, jeśli nie uda mi się od niego uciec.


https://66.media.tumblr.com/a79585b15b7fc52ce6d27f2f9814a19b/tumblr_inline_op9jh0YOA71t67szg_540.gif

Offline

#45 19-10-2014 o 15h32

Miss'gadułka
Misa-chan1906
Jestem chodzącym memem z Schopenhauerem
Miejsce: bez szału
Wiadomości: 3 443

Link do zewnętrznego obrazka

A miałem nadzieję, że nie wspomni o narkotykach.
-Szybko łapiesz.-wymruczałem pod nosem-A odpowiadając na twoje pytanie- niestety tak.-westchnąłem-A myślisz, że gdzie potem jedziemy? Mam paru... znajomych.
Znajomych... To za dużo powiedziane. Raczej paru gości, których obiecałem sobie do końca życia nie oglądać na oczy, a każde sprawy z nimi związane zostawiać same sobie.
Zwolniłem trochę kroku, by dziewczyna nie musiała co chwila podbiegać lub dreptać obok w nienaturalny sposób. Nie wzbudzać podejrzeń innych. W taki oto sposób "nie wzbudzający podejrzeń" pokonaliśmy całą drogę przez zatłoczoną galerię aż do sporego salonu fryzjerskiego, wciśniętego między kolejny sklep z pamiątkami, a salon urody. Szklane drzwi automatycznie rozsunęły się, wpuszczając nas do świata wypełnionego dźwiękiem nożyczek, suszarek i zapachem różnej maści szamponów i odżywek.
-Yoshii, dawno cię tu nie było.-niewysoka japonka z wymyślnie ułożonymi włosami i dziecinną twarzą, zamachała do mnie znad głowy jakieś starszej kobiety siedzącej na fotelu fryzjeskim-W końcu zdecydowałeś się skrócić te niedookiełznania kłaki? Mogłeś wcześniej zadzwonić, wcisnęłabym cię gdzieś między jednym klientem, a drugim. Teraz czasu nie mam.
Zaśmiała się dźwięcznie jednocześnie ukazując rządek prostych, białych zębów. Dopiero po chwili jej wzrok przeniósł się na stojącą obok mnie Izzy, której dłoń wciąż znajdowała się w mojej. W końcu stąd też może zwiać, albo jakieś głupstwo palnąć.
-Ha, jak widzę nareszcie sobie kogoś znalazłeś. Jak się nazywasz?-zwróciła się do dziewczyny.
-Fumiś, ona cię nie rozumie.-powiedziałem spokojnie-I nie wpadłem tu byś mnie strzygła, ale ją. Natychmiast.
W ostatnie słowo wcisnąłem tyle spokoju i opanowania ile tylko się dało.
-Europejka? Amerykanka? Skąd ją wytrzasnąłeś? Nie dam rady teraz, mam klientkę...-nożyczkami wskazała głowę kobiety siedzącej na fotelu.
-Skończ z tym.-powiedziałem spokojnie-A przypomnieć ci, kto ci tyłek uratował i pracę załatwił? Kto ma ciebie w garści? Jeden odpowiedni telefon i wracasz do dawnego życia @#%&* z ulicy. Więc masz minutę by skończyć i zająć się nią.
Wolną ręką wskazałem na milczącą i skołowaną Izzy. Nie lubiłem szantażować ludzi, ale czasem trzeba było. A teraz zdecydowanie czasu ani ochoty na cierpliwe czekanie nie miałem. Trupio blada japonka rzuciła krótkie "Jasne" i oddała klientkę wolnej koleżance, po czym skinęła na mnie i zniknęła za szklanymi drzwiami odgradzającymi zaplecze od głównej sali salonu. Ruszyłem za nią ciągnąc za sobą dziewczynę. W małym pomieszczeniu stało zapasowe krzesło fryzjeskie, stojak na płaszcze i wielkie lustro na całą ścianę. Żyrandol zwisający z sufitu odbijał swoje światło w jego gładkiej powierzchni rozświetlając pomieszczenie i optycznie je powiększając. Pchnąłem lekko Izzy w kierunku fotela, a Fumiko zręcznym ruchem posadziła ją na nim.
-Więc jak tniemy?-zwróciła się łamaną angielszczyzną do dziewczyny nie zdejmując z twarzy uśmiechu.
-Tak, by nikt jej nie poznał. Możesz farbować i eksperymentować.-wciąłem się, zanim europejka zdążyła zareagować. Jeszcze by sobie minimalną zmianę wymyśliła, a nie oto mi chodziło.

Offline

#46 19-10-2014 o 15h59

Miss'Superstar
Majerankowa
Beemoov ogarnij się
Wiadomości: 27 291

Link do zewnętrznego obrazka
Odetchnęłam z ulgą słysząc, że chłopak załatwi mi narkotyki. Trudno by mi było nie zdenerwować Yoshii'ego gdybym była na głodzie. Wymamrotałam ciche dziękuję, ale chyba mnie nie dosłyszał. Szybko dotarliśmy przed salon fryzjerski. Weszliśmy do środka, gdzie od razu powitała nas jakaś młoda kobieta. Zaczęła rozmawiać z moim porywaczem. Wydawało mi się, że o coś mnie spytała, ale wciąż mówili po japońsku więc nie zrozumiałam. Uśmiechnęłam się do niej przepraszająco. Zaczęłam rozglądać się po salonie, zastanawiając się, czy ktoś mógłby mi pomóc. Yoshii jednak szarpnął mnie, więc musiałam pójść za nim. Weszliśmy do jakiegoś małego pomieszczenia, które pewnie było zapleczem. Chłopak popchnął mnie w stronę krzesła fryzjerskiego, a fryzjerka posadziła mnie na nim i spytała łamaną angielszczyzną jak mnie obciąć. Niestety w odpowiedzi wyprzedził mnie mój porywacz. Rzuciłam mu błagalne spojrzenie.
- Jestem Izzy - bąknęłam do kobiety, która zaczęła krzątać się przy moich włosach.


https://66.media.tumblr.com/a79585b15b7fc52ce6d27f2f9814a19b/tumblr_inline_op9jh0YOA71t67szg_540.gif

Offline

#47 19-10-2014 o 18h04

Miss'gadułka
Misa-chan1906
Jestem chodzącym memem z Schopenhauerem
Miejsce: bez szału
Wiadomości: 3 443

Link do zewnętrznego obrazka

Fumiko zajęła się zmienianiem wizerunku dziewczyny, a ja usiadłem na stojącej w rogu sofie. Samo cięcie potrwa z 40 minut, farbowanie drugie tyle, a wymodelowanie z pół godziny. Długo...
-Gotowe.-dobiegł mnie po nieznośnie długim okresie czasu głos fryzjerki-No, dumna jestem. Nie poznasz jej.
Obrzuciłem wzrokiem Izzy. Muszę przyznać, że wyglądała... inaczej. Już nie jak grzeczna i ułożona panienka, ale jak niebezpieczna awanturniczka. Czarne włosy ścięte do podbródka i wygolony lewy bok, reszta zaczesana na prawo, dodatkowo zielone pasemka. Kąciki ust bezwiednie podniosły mi się ku górze. Teraz jest dużo lepiej, nie tak zwyczajnie.
-Dobra robota Fumiś. Wpadnę w najbliższym czasie zapłacić, teraz się śpieszę. Dzięki.-chwyciłem przemienioną dziewczynę ze dłoń i znów ruszyłem w stronę wyjścia, jednak teraz dużo delikatnej ciągnąłem europejkę.
-Yo, wiesz, że tak nie możesz...-usłyszałem jeszcze za sobą pełen pretensji i jednocześnie błagania głos fryzjerki.
Szybko przemknąłem przez salon słysząc za sobą pomruki innych klientów wyrażających swoją opinię na temat wyglądu mojej towarzyszki. Co za denerwujący ludzie. Mogliby uwagi zachować dla siebie, albo przynajmniej jakoś dyskretniej je wygłaszać.
-Teraz zakupy. Masz jakieś konkretne życzenia?-powiedziałem, gdy znaleźliśmy się na zewnątrz otoczeni ogarniętym szałem zakupowym tłumem. Zmieniłem chwyt na dłoni dziewczyny, tak, że nie miażdżyłem jej już ręki.

Offline

#48 19-10-2014 o 18h15

Miss'Superstar
Majerankowa
Beemoov ogarnij się
Wiadomości: 27 291

Link do zewnętrznego obrazka
Siedziałam bez ruchu na fotelu, czekając aż kobieta skończy zabieg. Czas nieznośnie mi się dłużył. W pomieszczeniu słuchać było tylko szczęk nożyczek, cichy warkot elektrycznej golarki i inne odgłosy pracy fryzjerskiej. Nikt się nie odzywał. Po czasie, który wydawał mi się wiecznością, kobieta w końcu skończyła. Yoshii uśmiechnął się, patrząc na mnie, a ja poczułam jakieś dziwne zadowolenie. Wyszliśmy z zaplecza, a ja zdążyłam przejrzeć się w lustrze. Wyglądałam... Drapieżnie. Uśmiechnęłam się do swojego odbicia. Chłopak wyciągnął mnie przed salon i oznajmił, że teraz pora na zakupy. Zaskoczył mnie tym, że spytał o to, czy mam jakieś specjalne życzenia.
- Chciałabym, żeby to było coś, co pasowałoby do nowej fryzury - bąknęłam nieśmiało, wpatrując się w nasze splecione dłonie. Już nie trzymał mnie tak, jakby chciał zmiażdżyć mi palce. - I... Jest tu gdzieś studio piercingu?


https://66.media.tumblr.com/a79585b15b7fc52ce6d27f2f9814a19b/tumblr_inline_op9jh0YOA71t67szg_540.gif

Offline

#49 19-10-2014 o 19h29

Miss'gadułka
Misa-chan1906
Jestem chodzącym memem z Schopenhauerem
Miejsce: bez szału
Wiadomości: 3 443

Link do zewnętrznego obrazka

Nie zdziwiło mnie, gdy stwierdziła, że woli coś pasującego do obecnej fryzury. W sumie to i lepiej, nie chciałbym żeby się w różowe, lolicie ciuchy stroiła, ciemne kolory jak najbardziej akceptuję. Zastanowiłem się nad jej ostatnim pytaniem. Znajdowaliśmy się teraz w części typowo kosmetycznej, więc miejsce, do którego chciała się udać musiało być gdzieś niedaleko. W prawo odbiegała aleja wzdłuż której liczne drogerie walczyły o klientów, a w lewo salony fryzjerskie i kosmetyczne kusiły spragniony zmian tłum. Prędzej tam spodziewałem się znaleźć studio.
-Z tego co się orientuję gdzieś tu jakieś jest, trzeba będzie poszukać.
Ruszyłem w lewo ciągnąć za sobą dziewczynę, by po paru minutach kluczenia wśród ludzi różnych narodowości, wejść przez ciężkie drzwi do pomieszczenia z przyciemnionymi szybami. Byłem tu po raz pierwszy i jakoś obszedłbym się bez wiedzy, jak wyglądają tego rodzaju miejsca. Nigdy nie ciągnęło mnie do obwieszania się różnorakimi ozdobami, w tym kolczykami i innymi kolczykopodobnymi.
Na szczęście wytatuowani  pracownicy nie mieli ruchu ani natłoku pracy, więc raczej wszystko powinno pójść szybko. Już miałem podejść do odpowiedniej osoby, gdy coś mnie tknęło. To nie ja chciałem się okaleczać na ciele, tylko Izzy, więc czemu mam za nią to załatwić? Nie chciało mi się, zresztą i tak zbytnio nie ogarniałem tego całego nazewnictwa.
-Bardzo proszę, przeprowadziłem cię tutaj, ale za ciebie nie mam zamiaru tutaj niczego załatwiać. Sama się z nimi dogaduj.-puściłem jej dłoń i wskazałem na patrzących spode łba pracowników.

Offline

#50 19-10-2014 o 19h59

Miss'Superstar
Majerankowa
Beemoov ogarnij się
Wiadomości: 27 291

Link do zewnętrznego obrazka
Yoshii rozejrzał się po centrum i stwierdził, że wystarczy poszukać. Serce waliło mi młotem, gdy zdałam sobie sprawę, że teraz całkiem łatwo byłoby mi uciec. Wystarczyło by, gdybym wyrwała się z jego uścisku i pobiegła w byle którym kierunku. Przecież nie zrobi mi nic w tym tłumie. Nie zdążyłam jednak nic zrobić, bo chłopak namierzył nasz cel. Zaprowadził mnie do podejrzanie wyglądającego studia i powiedział, że mam sama wytłumaczyć pracownikom tego miejsca o co mi chodzi. Przełknęłam ślinę. Mężczyźni nie wyglądali na przyjaźnie nastawionych. Nie umiałam powiedzieć po japońsku na jaki zabieg się zdecydowałam, więc powoli i wyraźnie spytałam, czy mówią po angielsku. Jeden z nich przyjrzał mi się uważnie, jakbym była jakimś zwierzęciem na wystawie. Przysunęłam się bliżej Yoshii'ego i złapałam go mocno za rękę. Z dwojga złego mój porywacz wydawał mi się milszy od tych dwóch byków.


https://66.media.tumblr.com/a79585b15b7fc52ce6d27f2f9814a19b/tumblr_inline_op9jh0YOA71t67szg_540.gif

Offline

Dyskusja zamknięta

Strony : 1 2 3 4 ... 7