Link do zewnętrznego obrazka
Groźba Mirai nie przeszkodziła mi w podziwianiu jej wkurzonej twarzy. Różowe włosy i czerwona, wściekła twarz wywołały u mnie mały napad śmiechu, a raczej chichotu. Połączenie wprost komiczne.
-Oczywiście Mimiś-chan-znów zachichotałem
-A więc nie mam co liczyć na jajecznicę?-zawołałem za siostrą, ale ta już wyszła z kuchni.
W tym momencie do kuchni wparowała Shy i zaczęła z determinacją ścierać coś z bluzki. Domyśliłem się, że to skutek moich łaskotek i już miałem jej pomóc, gdy Yuuna odstawiła jajecznicę i zaproponowała nam zjedzenie jej. Siostra poczeka, a jajecznica w domu pełnym głodnego rodzeństwa prędko znalazłaby się w czyimś żołądku. Szybko zgarnąłem talerz sprzed twarzy Shinjego, by ten mały głodomór nie zdążył przywłaszczyć sobie kolejnej porcji. Wziąłem naczynie w rękę, z lodówki wyjąłem puszkę kociej karmy z indykiem i zadowolony powędrowałem do swojego pokoju. Zdążyłem uchylić drzwi gdy do mych uszu dobiegło pełne pretensji kocie miauczenie. Wślizgnąłem się do pomieszczenia i czym prędzej nałożyłem pupilom jedzenia. Stanąłem przed lustrem i jedząc jajecznicę przyglądałem się sobie. Odstawiłem talerz na stolik, przeczesałem blond włosy i usiadłem przy biurku nad mangą.
Ostatnio zmieniony przez Misa-chan1906 (12-07-2014 o 22h35)