Nagle ktoś... no kto jak niewolnik... obrócił mnie twarzą do siebie, po czym pocałował. Nie wiem czemu, ale... nie czułem się z tym źle. Wręcz chciałem więcej... bliżej... bardziej. Moje ręce powoli wędrowały za jego plecy, aby go objąć. Ale... czy na pewno tego chcę? A co jeśli to jest złe? Nie... to nie może być złe. I w ostatniej chwili, zanim go przytuliłem, przypomniało mi się co on powiedział. Oderwałem się od niego i patrzyłem na czerwone oko.
- U-urodziłeś się z nim? - odszedłem od niego, aby o tym pomyśleć - Gdzieś to widziałem... gdzieś o tym czytałem! Tylko gdzie? A~mo~... nie pamiętam... No to trzeba będzie przeszukać - podszedłem do najbliższego regału i począłem przeglądać tytuły ksiąg z entuzjazmem - Pomóż mi szukać - powiedziałem do niewolnika z radością w oczach, twarzy i głosie - Tytuł to... em... e to... - przytrzymałem bok czoła wewnętrzną stroną nadgarstka, próbując sobie przypomnieć. Wziąłem głęboki oddech - Mam! Hakuhishō. O ile dobrze pamiętam, była... różowo biała... taka przejściowa - i przeglądałem następne tytuły.
Droga jakoś nam szła, w rozmowie też, gdy doszło się nam do braciszka mego ukochanego.
- On? Do czwartej podstawówki. I nie uwie- - tu przerwałem, bo zauważyłem właśnie mojego brata, jak szedł po drugiej stronie - Rety... kazałem mu czekać... chodź - przeszedłem przez ulice i zaszedłem go od tyłu, na co podskoczył - Nicely so do not listen to his older brother? [Ładnie to tak nie słuchać starszego brata?] - on tylko odwrócił się.
- No really? I'm old enough to go alone to the house. [No naprawdę? Jestem już wystarczająco duży, aby iść samemu do domu.] - co on sobie myśli?!
- As you age, admit you are right, but it is still far too early. Besides just moved in here. Here! For Japan. And you're not even Japanese can not speak. What if someone kidnapped you? Already one wanted! [Gdy będziesz pełnoletni, przyznam Ci rację, ale jeszcze jest stanowczo za wcześnie. Poza tym dopiero co tutaj się wprowadziliśmy. Tutaj! Do japonii. A ty jeszcze nawet po japońsku nie umiesz mówić. A co jakby cię ktoś porwał? Już jeden chciał!] - gdy zobaczyłem jego otwierającą się buzię, natychmiast mu przeszkodziłem - Not a word about it, I do not want to hear about it. [Ani słowa o tym, nie chcę o tym słyszeć.] The rest of reprimand later. Brother, it is our right neighbor. [Reszta reprymendy później. Braciszku, to jest nasz prawy sąsiad. ] Prawy sąsiedzie, to jest mój młodszy braciszek - przekazali sobie kiwnięciem głowy powitanie - Powitani? Met? To idziemy do domu. Come Little brother.
/ Więcej teraz nie zrobię, bo muszę lecieć na dodatkową lekcję, wybacz Rei. /
Ostatnio zmieniony przez Minwet (03-06-2014 o 15h49)