Strona główna

Forum - Missfashion.pl, gra o modzie dla dziewczyn!

Dyskusja zamknięta

Strony : 1 2

#1 11-05-2014 o 16h46

Miss'gadułka
Lynn
Powinni zrobić anime o ojcu Boruto!
Miejsce: Gdzieś między sadyzmem a przerwą obiadową
Wiadomości: 3 258

Reaktywacja za sprawą kochanej Madi <3

CZAS AKCJI | Brak danych
MIEJSCE AKCJI | Stany Zjednoczone


Fabuła

Daleka przyszłość, rok bliżej nieokreślony. Nastała era "cudownych" badań nad mutacją genetyczną. Powstają w ten sposób nie tylko krzyżówki rozmaitych zwierząt, zdolne do przetrwania i rozmnażania, ale też ludzie o cechach fizycznych zwierząt... Innymi słowy, człowiekowi udało się oszukać naturę, przez co z cienia wyszły także dawne, mityczne stwory, do tej pory ukrywające się przed ludzkością, a obecnie będące w stanie prowadzić normalne życie, podczas gdy ludzie myśleć będą, że to tak naprawdę efekty eksperymentów. Wreszcie nie muszą martwić się o swoją odmienność, czy to nie wspaniałe?
Niestety, nic nie trwa wiecznie. Ludziom przywidziało się, że stworzenia te są niebezpieczne dla ludzkości...


Link do zewnętrznego obrazka

Te obiekty testowe, które się przeciwstawiały, wymordowano, bo tylko dzięki ich niesubordynacji mieli do tego prawo, a te "posłuszne" (głównie młodsze) zamknięto w podziemnym ośrodku, podobnie jak niezarejestrowane, legendarne stworzenia, które nie zdążyły z powrotem zbiec do lasu. Wiele z nich nie przeżyło... Zwłaszcza te, które do życia potrzebowały światła innego, niż te sztuczne, które dawały lampy.

Minęło już parę dobrych lat od usunięcia tych stworzeń ze społeczeństwa. Ośrodkiem już od dawna nikt się nie opiekuje, przez co została tam wyłącznie garstka stworzeń. Wiedzą, że długo tam nie dadzą rady... Czy wspólnymi siłami zdołają, lub w ogóle zdążą się wydostać? I co stanie się potem, po wydostaniu na wolność?




Postacie

Każde z nas jest albo genetycznie modyfikowanym człowiekiem, albo stworzeniem nadprzyrodzonym, jednak w żadnym wypadku rodzaj ma się nie powtarzać, żeby nie było siedmiu tysięcy wilkołaków i jednego tylko co zmienia się w powiedzmy jaszczurkę ._. Dlatego przy zaklepywaniu proszę się od razu decydować na to, kim postać ma być.


Chłopcy:

Jest w połowie duchem ~ Akihito Hajime ~ MaAniaaa8
Przemienia się w barana ~ Jacy Shepard ~ Arwen
Dziecię księżyca ~ die Plenæ Lunæ Reversurus ~ Minwet
Posiada geny gadów ~ Chan Yeol Park ~ Mineo
Zmienia się w sowę ~ Adair Reiner ~ Lynn

Dziewczyny:

Przemienia się w kruka ~ Sarah Green ~ Madelleinee
Zmienia rozmiar i kształt ciała ~ Estera Myska ~ Lynn
Magiczny mieszaniec ~ Eldifana Loralcoranna Coranna ~ Minwet
Przemienia się w lisa ~ Yukkio Miyamoto ~ Sszyszka
Przemienia się w fretkę ~ Swietłana Sorokin ~ Ikuna


KP

Kod:

[center][img]Wygląd M&A[/img]

[b][color=]Imię |[/color][/b] Adekwatne do Pochodzenia
[b][color=]Nazwisko |[/color][/b] Adekwatne do Pochodzenia
[b][color=]Wiek |[/color][/b] do 20 lat
[b][color=]Data Urodzenia |[/color][/b]
[b][color=]Pochodzenie |[/color][/b]
[b][color=]Orientacja |[/color][/b]
[b][color=]Wzrost |[/color][/b]
[b][color=]Rodzaj |[/color][/b] Stworzenie nadprzyrodzone czy genetycznie modyfikowany człowiek + krótki opis
[b][color=]Charakter |[/color][/b] min. 5 zdań
[b][color=]Dodatkowe |[/color][/b] Opcjonalne, nie każdy musi mieć blizny nieznanego pochodzenia
[/center]



Oczywiście modyfikujcie to jak chcecie, ale prosiłabym o te właśnie dane ^^ Na Kartę macie 48 godzin, potem znikacie z listy + Proszę, przemyślcie decyzję przed zapisaniem się...

Ostatnio zmieniony przez Lynn (20-06-2014 o 15h37)



https://data.whicdn.com/images/302401948/original.gif

Offline

#2 11-05-2014 o 17h12

Miss'Żółtodziób
...
Wiadomości: 0

Dziewczynę która zmienia się w kotka ^^

Offline

#3 11-05-2014 o 17h48

Miss'na całego
Madelleinee
Not killing people is hard
Miejsce: Underground
Wiadomości: 458

~Jej, jestem kochaną Madi ^w^

Link do zewnętrznego obrazka
Link do zewnętrznego obrazka

                                             Imię||                           Sarah
                                             Nazwisko||                   Green
                                             Przezwiska||                Saar, Tori, Birdie
                                             Wiek||                         16
                                             Data Urodzenia||          12 czerwca
                                             Orientacja||                  Hetero
                                             Wzrost||                      153 cm
                                             Kolor Włosów||             Brązowe (bardziej czarne)
                                             Kolor oczu||                 Czerwone
                                             Rasa||                         Kruk (Corvus corax sinuatus)
                                             Pochodzenie||              Góry Skaliste


Link do zewnętrznego obrazka

Niska dziewczyna o małym biuście z burzą brązowo-czarnych włosów na głowie i przenikliwymi, czerwonymi oczami. Urodziła się jako pół-ptak, pół-człowiek i należała do niegdyś dużego rodu ludzi zmiennokształtnych w kruki.
      Niestety - wraz z ujawnieniem się wielu z jej gatunku, większość zginęła, a ona trafiła do laboratorium jako wystraszone dziecko. Od bardzo dawna nie widziała światła dziennego, czystego powietrza, za którymi tak tęskni. Przez pobyt w więzieniu, jak nazywa ośrodek badawczy, zrobiła się strachliwa.
      Pragnie się wydostać z zamknięcia, za wszelką cenę. Nawet, jeśli będzie musiała stawić czoła swojemu największemu lękowi - samotności.


Link do zewnętrznego obrazka

||Nie lubi utrzymywać porządku. W miejscach sterylnych zaraz bierze ją ochota, by wszystko poprzesuwać. Najważniejsza jest wygoda i ciepły, swojski wygląd, ot co!||

||Nie potrafi znieść ludzi fałszywych, pustych.||
||Instrumenty to dla niej czarna magia, tak samo jak rysunek - chociaż lubi sztukę i muzykę.||
||Boi się zostać sama.||
||Przez pobyt w laboratorium zrobiła się trochę strachliwa.||
||Lubi "kolorować" swoją przemianę. Zależnie od chęci: jest krukiem czarnym, albo białym.||
||Przyjaźni się od dzieciństwa z Akihito Hajime||
||Na widok małej Esterki Myski wzbierają w niej silne uczucia chęci zaopiekowania się nią. Stara się zastąpić jej rodzinę i kocha ją, jakby łączyły je więzi krwi||

Ostatnio zmieniony przez Madelleinee (06-07-2014 o 14h46)


    •    d e v i a n t a r t    •     y o u t u b e    •    t u m b l r    •   
Link do zewnętrznego obrazka

Offline

#4 11-05-2014 o 18h39

Miss'Sensei
MaAniaaa8
❝Do you ever wonder why are we here?❞
Miejsce: Planeta Chorus
Wiadomości: 799

No to witam ;3

Link do zewnętrznego obrazka

Link do zewnętrznego obrazka

Akihito Hajime

♠Imię: Akihito
♠Nazwisko: Hajime
♠Przezwiska: Aki
♠Rasa: Pół duch
♠Płeć: mężczyzna
♠Wiek: 17 lat
♠Data Urodzenia: 12 października
♠Pochodzenie: Japonia
♠Orientacja: Hetero
♠Wzrost: 172cm
♠Waga: 67kg
♠Kolor Włosów: Blond
♠Kolor Oczu: Błękitny
♠Rodzaj: Pół duch - osoba, która nie jest ani żywa ani martwa. Z pozoru wygląda na normalnego człowieka, jednak posiada nadprzyrodzone zdolności (w tym wypadku jest to np.: przenikanie przez ściany).


Krótko o Akim

Akihito jest pół duchem o czym dowiedział się dopiero po swojej śmierci. Tak, śmierci. Zgadza się ten uroczy blondynek już raz umarł i raczej nie chce tego powtarzać. Tak naprawdę już od dziecka były na nim prowadzone eksperymenty przez, które dostał możliwość zamieniania się w kameleona. Dokładnie takie przypominające grubą jaszczurkę coś z długim językiem i potrafiące wtapiać się w otoczenie. Jednak to nie wystarczyło badaczom. Postanowili dalej prowadzić eksperymenty na chłopcu co doprowadziło do jego śmierci. Jednak oni sami nie wiedzieli, że podczas badań podali błękitnookiemu coś przez co powrócił do życia, choć raczej można uznać, że jest w przedsionku śmierci. Swoje "nadnaturalne zdolności" odkrył dopiero później, a mianowicie gdy został przeniesiony do podziemnego ośrodka tak jak i większość stworzeń. Trafił do pomieszczenia blisko wyjścia na powierzchnię. Pewnego razu postanowił oprzeć się o ścianę, jednak zamiast tego... przeleciał przez nią. Tak w dosłownym tego słowa znaczeniu. Miny wszystkich zgromadzonych były niezapomniane. Tak więc po ogarnięciu swoich mocy, czyli odkryciu dzięki czemu może przechodzić przez ściany oraz odkryciu umiejętności znikania, podczas, której znika całkowicie i może wchodzić w różne istoty, rzeczy, niestety ma określony czas, postanowił spróbować wylecieć na powierzchnię. Jednak mu się to nie udało. Został złapany i przeniesiony do innego pomieszczenia. Trafił tam już na stałe. Jest miły, przyjacielski, skromny, szukający we wszystkim dobrych stron, po prostu jeden wielki optymista. Jednak jeśli coś zagraża komuś z jego towarzyszy lub po prostu ma gorszy dzień, albo mu się nudzi to potrafi być bezlitosny, arogancki, sarkastyczny, narcyzowaty, uparty, wymyślający zawsze straszne scenariusze, nieugięty, wiecznie stawiający na swoim. A nie, to ostatnie to też normalnie.

Podsumowanie

♣Woli gdy mówi się do niego Aki.
♣Nigdy nie rozstaje się ze swoimi słuchawkami.
♣Jest w miarę wysportowany i czasami zdarza mu się myśleć.
♣Lubi wymyślać różne plany działania.
♣Potrafi robić słodkie minki, na które wszyscy ulegają.
♣Jeśli coś zagraża jego przyjaciołom staje się bezlitosny.
♣Najbardziej na świecie kocha jedzenie i spanie.
♣Czasami ludzie zastanawiają się czy on serio jest głupi czy tylko udaje.
♣Miewa takie humorki jakby miał okres. >.<
♣Akihito po japońsku oznacza "człowiek jesieni", co może wiązać się z tym, iż urodził się on podczas tej pory roku.
♣Czasami czesze włosy w kitkę, uważa, że wygląda wtedy bardziej "seksownie".
♣Od dzieciństwa przyjaźni się z Sarah Green.


Link do zewnętrznego obrazka

Ostatnio zmieniony przez MaAniaaa8 (11-05-2014 o 20h27)


https://imagizer.imageshack.com/a/img908/3583/pFHGYl.gif

Offline

#5 11-05-2014 o 19h22

Miss'gadułka
Lynn
Powinni zrobić anime o ojcu Boruto!
Miejsce: Gdzieś między sadyzmem a przerwą obiadową
Wiadomości: 3 258

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

N O .  1

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Link do zewnętrznego obrazka

Imię | Estera
Nazwisko | Myska
Przezwisko | Myszka
Wiek | 9 [lat]
Data Urodzenia | 9 lipca
Pochodzenie | Europa Wschodnia
Orientacja | Nie dotyczy
Wzrost | Zmienny, zwykle 132 cm

Link do zewnętrznego obrazka

Rodzaj | Nie jest ani stworzeniem nadprzyrodzonym, ani obiektem badań - była nim za to jej matka, po której odziedziczyła ów nabyte umiejętności. Zmienia wielkość i kształt swojego ciała w dowolny sposób. Oznacza to, że może mieć zarówno dwa metry, jak i kilka centymetrów, a także skrócić czy przedłużyć poszczególne części swego ciała. Może także przybierać kształt naczynia, w jakim się znajdzie, bądź wygiąć kończyny pod dowolnym kątem. Ma to jednak swoje wady - przez zmianę rozmiarów ciała dziewczynka nagle głodnieje, a zmiana kształtu danej części ciała powoduje u niej dyskomfort tym mocniejszy, im dłużej to utrzymuje.

Link do zewnętrznego obrazka

Charakter | Jest to niepozorna i dość cicha osóbka... Przynajmniej jak na dziecko, bo oczywiście upierdliwe pytania z serii "Dlaczego?" jeszcze się jej trzymają. Mała przylepa, która kocha się przytulać, a wszystkich mieszkańców Ośrodka traktuje jak rodzinę. W końcu jej matka umarła tak wcześnie, że mała prawie jej nie pamięta, nie przeszkadza jej to jednak w zamiarze odnalezienia swego taty, gdy już znajdą się poza tym miejscem. Lubi głośno myśleć, nie dziw się więc, jeśli będzie mówiła sama do siebie. I nuciła, choć do takowej muzykalności ciągnie chyba niejedno dziecko, więc nic dziwnego...
Dodatkowe | Uwielbia gryzonie, w szczególności myszy i popielice. Jest najmłodszą osobą w Ośrodku, a że nie dostarczano tam żadnych ubrań od lat, ta większość ich ma po starszych dziewczętach. Nie widziała nigdy świata poza Ośrodkiem, w którym to przyszło jej się przecież urodzić. Jest bardzo zżyta z Sarą, zdarza jej się mówić do niej "Siostrzyczko", a nawet w pojedynczych przypadkach także... "Mamo".

Link do zewnętrznego obrazka




~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

N O .  2

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Link do zewnętrznego obrazka

Imię | Adair
Nazwisko | Reiner
Wiek | 20 [lat]
Data Urodzenia | 11 listopada
Pochodzenie | Niemcy
Orientacja | Hetero
Wzrost | 182 [cm]

Link do zewnętrznego obrazka

Rodzaj | Jest potomkiem rodu tych Aniołów, które wieki temu spadły z Nieba, przez co skrzydła ich zabarwiły się na czarno. Kiedy jednak zaczęły się prześladowania nadprzyrodzonych, ten zamknięty został w ośrodku naukowym, zaraz po tym jak odkryto niesamowitą odporność na testy u tej rasy. Koniec końców Adaira zmodyfikowano genetycznie, by ten zdolny był przemienić się w sowę.

Link do zewnętrznego obrazka

Charakter | Momentami wydaje się dość przemądrzały, jednak kiedy trzeba wykazuje się silnymi cechami przywódczymi. Nie jest łatwo go wykiwać, lubi się wykłócać o swoje racje. Nie jest jakoś nadmiernie entuzjastyczny, ale powiedzmy, że w niektórych sytuacjach okazuje się nadmiernym optymistą. Ciężko jednak o drugą taką osobę, która potrafi w miarę dopasować się do sytuacji, by każdemu poprawić humor. Jest bardzo przywiązany do każdego mieszkańca ośrodka, nawet jeśli niezbyt to okazuje.
Dodatkowe | Chciałby się nauczyć gry na jakimś instrumencie. Często kłóci się ze Swietłaną, to on zwykle korzysta z określenia "Mała, wredna łasica". Nie zmienia to jednak faktu, że każdego traktuje poniekąd jak członka swojej rodziny, a więc i dziewczynę fretkę. Nie pamięta swoich rodziców.

Link do zewnętrznego obrazka

Ostatnio zmieniony przez Lynn (18-06-2014 o 13h05)



https://data.whicdn.com/images/302401948/original.gif

Offline

#6 14-05-2014 o 21h17

Miss'Sensei
Arwen
...
Wiadomości: 802

Link do zewnętrznego obrazka
Link do zewnętrznego obrazka

Imię | Jacy      Nazwisko | Shepard      Przezwisko | Czarny      Wiek | 19 lat
Data Urodzenia | 18 kwietnia      Pochodzenie | USA      Orientacja | Bi      Wzrost | 189 cm



Rodzaj | GMO. Nie, nie jest żadnym warzywem.. Choć wolałby już być w połowie roślinką, niż w połowie tym zwierzęciem, na jakie trafił. Po prostu naukowcy z ośrodka co najmniej zrobili sobie z niego jaja! A przynajmniej dla chłopaka to jest jedyne logiczne wytłumaczenie tego, że połączyli jego DNA z DNA barana. Barana! Choć do dziś zdarza mu się na to narzekać, a wszelkie żarty na ów temat niezwykle go drażnią, to przystosował się i przyzwyczaił do mutacji. Przebiegała ona wyjątkowo szybko. Najpierw jego włosy stały się miękkie jak owcza wełna. Później zaczęły mu wyrastać rogi, a uszy zaczęły się przekształcać w "baranie". Na koniec kontrolował już całkowitą przemianę w ów zwierzę.

Charakter | Żartem, a nawet kpiną byłoby powiedzenie, że Jacy jest potulny jak baranek. Raczej od zawsze był czarną owcą (skąd poniekąd wzięło się jego przezwisko). Zawsze były z nim jakieś problemy. W domu.. W szkole.. Na podwórku.. Nigdy nie mógł się dostosować do innych - do tego co mówią, jak się zachowują. Zawsze robił to, co chciał, a potem tylko wysłuchiwał, jak to cały czas wszystkich zawodzi i przynosi im wstyd. Zdaje się być zupełnie obojętny na takie teksty. Obojętny na wszystko i wszystkich. Szczególnie można to zauważyć podczas rozmowy z nim. Możesz do niego gadać - on czasem pokiwa głową, coś ci odburknie, ale ogólnie będzie miał gdzieś to, co mówisz. Czasem zdarza mu się wykazywać więcej zainteresowania, lecz wtedy z jego ust można usłyszeć najczęściej sarkazm, czy drwiny. Choć nie robi takiego wrażenia, to jednak jest dobrą osobą - tylko okazuje to w nietypowy sposób.

Dodatkowe | [jestem otwarta na jakieś propozycje]

Ostatnio zmieniony przez Arwen (31-05-2014 o 21h26)


https://i.imgur.com/c2OaL3K.png

Offline

#7 21-05-2014 o 21h21

Miss'Sensei
Minwet
Rosier - jedna z postaci mojej współpisarki, którą narysowałam
Miejsce: My own world
Wiadomości: 1 216

Zgłaszam maga, do chłopaków... chyba, że nie wolno, to wilkołaka... co wolno, Lynn?

Dobra, ostatecznie biorę maga, bo nie sądzę, abyś miała do tego jakieś ale Lynn...



https://scontent-a-cdg.xx.fbcdn.net/hphotos-frc3/t1.0-9/10390518_555006824620312_1359769758615713715_n.jpg

https://scontent-a-fra.xx.fbcdn.net/hphotos-prn2/t1.0-9/10307187_554978287956499_6937769410499284096_n.jpg

~Imię~
die Plenæ Lunæ

~Nazwisko~
Reversurus

~Przezwisko~
Luna

~Pochodzenie~
Południowe Niemcy | Jezioro Walchensee, przy pograniczu rezerwatu - Insel Sassau im Walchensee

https://fbcdn-sphotos-e-a.akamaihd.net/hphotos-ak-prn1/t1.0-9/10154280_554978204623174_6241055784441584027_n.jpg

~Wiek~
Zrodzony w nocy, z piątego marca, na szóstego, 16 lat temu.
Znak zodiaku - Ryby | Nakszatra Shatabhisha - Stu uzdrowicieli.

~Płeć~
Mężczyzna

~Wzrost~
173 cm

~Waga~
49 kg

~Grupa Krwi~
A | Rh nie występuje

~Orientacja~
Heteroseksualny

~Rodzaj~
Dziecię księżyca

Posługuje się ono magią księżyca, czyli iluzją. Luna otrzymał pełnię, jako przewodnik, tak więc podczas pełni, jego moc jest najpotężniejsza. Jego brat, otrzymał zaś nów, tak więc, gdy księżyc jest w nowiu, moc Neomeniama, była najpotężniejsza. Luna wyczuwa, w jakiej fazie jest aktualnie księżyc, oraz kiedy widnieje nad głową, pomimo iż go nie widać kompletnie.

https://scontent-b-fra.xx.fbcdn.net/hphotos-prn2/t1.0-9/10277182_554978361289825_4577094406335793142_n.jpg

~Wygląd~
Zależnie od pory dnia, ma albo kremowe, albo białe włosy, oraz albo wrzosowe, albo ultramarynowe oczy. Kolor kremowy [włosy] i ultramaryna [oczy], to świt. Kremowe i wrzos - dzień. Białe i wrzos - zmierzch. Białe i ultramaryna - noc. Zaś jeśli jest pełnia, ma całkowicie białe oczy i włosy.
Ma swój jeden, biały uniform, który nosi zawsze.

~Charakter~
Luna jest pesymistą. Skrytość, skłonność do izolowania się i depresji, poddawanie się zmiennym nastrojom, zawziętość i upartość... to cechy, mu nie obce. Niestety jego rozum nie zawsze je dostrzega. Przez to są niezłe problemy w związkach i towarzystwie z nim. Jest bardzo wrażliwy, czego nie widać tylko dzięki pesymizmowi jego umysłu. Luna jest dość chwiejny i łatwo zmieniają zdanie. Myślenie jego bywa bardzo subiektywne, mające niewiele wspólnego z rzeczywistym obrazem sytuacji. Nadwrażliwość i nieumiejętność radzenia sobie z emocjami własnymi i cudzymi popycha go w własny świat iluzji.

~Historia~
Później dopiszę, ale możemy już bez niej zaczynać ^*^.

~Hobby~
~ Słuchanie, jak Neomenian gra na okarynie.
~ Długie noce, spędzone na pogawędkach z bratem.
~ Bawić się z iluzją.

https://scontent-a-ams.xx.fbcdn.net/hphotos-frc3/t1.0-9/10399428_555266544594340_8750310974665223094_n.jpg

~Ulubiony zapach~
Wrzos

~Ulubiony kwiat~
Królowa jednej nocy

~Ulubiony przysmak~
woda źródlana

~Ulubiona muzyka~
Odgłosy nocą, nad jeziorem, oraz jak Neomeniam gra na okarynie.

~Ulubiony instrument~
Okaryna

https://fbcdn-sphotos-a-a.akamaihd.net/hphotos-ak-prn2/t1.0-9/p417x417/10325252_555266864594308_84631240849793761_n.jpg

~Lubi // Nie lubi~
Kiedy w jego pobliżu, znajduje się jego brat // Kiedy go niema (lub niema i jest)
Mówić do brata // Towarzystwa obcych
Biżuterię, błyskotki // Ultramaryny
Jowisz // Neptun

~Ciekawostki~
~ Potrafi grać na fletni pana.
~ Nie ma pojęcia, że Neomeniam już nie żyje.
~ Noemeniam, który teraz ciągle chodzi obok brata, to namacalna, słyszalna, nieświadoma iluzja Luna'ego. (dla wszystkich - nikt nie wie, że on nie żyje, a to jest iluzja. Wszyscy myślą, że to na prawdę on, a zwłaszcza Luna).
~ Nie ma nic przeciwko ludziom - został przez nich wychowany i nie dopuszcza do siebie informacji, że mogą być źli, że zrobili to, co zrobili.
~ Pamięta roślinność i blask słońca, tylko dlatego, że sobie je wraz z bratem wyczarowywał w pokoju, jak tylko mieli na to ochotę. A robili to prawie zawsze.

https://scontent-a-fra.xx.fbcdn.net/hphotos-prn1/t1.0-9/10312478_554978284623166_1683677849460742741_n.jpg

Ostatnio zmieniony przez Minwet (25-05-2014 o 18h38)



https://media.giphy.com/media/OcXfhCkD8sPa8/giphy.gif

Offline

#8 23-05-2014 o 22h42

Miss'gadułka
Sszyszka
...
Miejsce: Okolice Jeleniej Góry
Wiadomości: 3 443

//photo.missfashion.pl/pl/1/28/moy/21695.jpg

Imię | Yukkio
Nazwisko | Miyamoto
Wiek | 17 lat
Data Urodzenia | 24 grudnia
Pochodzenie | Japonia
Orientacja | Heteroseksualna
Wzrost | 167 cm
Rodzaj | Yukkio trafiając do ośrodka w wieku 10 lat była jeszcze zwykłym człowiekiem. Dopiero podczas badań w ośrodku zostały nadane jej pewne umiejętności. Wczytując się w mitologię japońską można usłyszeć o Kistune. Postanowiono sprawdzić co przyniesie połączenie krwi ludzkiej oraz krwi właśnie Kitsune. Jako, że ośrodek posiadał takiego osobnika postanowiono rozpocząć badania. Przez pierwszy rok moce nie ukazywały się, aczkolwiek w dniu 372 eksperymentu doszło do przemiany w złotego lisa, oczywiście przemiany nie były przez dziewczynę kontrolowane. Naukowcy oczywiście postanowili na tym nie poprzestać. Z upływem miesiąca gdy umiejętność przemiany w lisa została przez Yukkio opanowana i mogła to robić już swobodnie postanowiono ponownie podać jej krew Kitsune. Yukkio z czasem wyrósł ogon oraz lisie uszy. Po podaniu trzeciej dawki krwi Yukkio mogła wytwarzać lisi ogień oraz jej cień zamiast normalnego zaczął przyjmować lisi kształt. Po podaniu czwartej i ostatniej dawki krwi (dawca umarł kilka dni po spuszczeniu z niego prawie całej krwi) Yukkio zaczęła również lewitować. Aktualnie z wszystkich swoich mocy może swobodnie korzystać.
Charakter |
Yukkio jest miłą i radosną osóbką, której wszędzie jest pełno. Jest też strasznie wrażliwa na czyjeś słowa i potrafi obrazić się praktycznie bez powodu, jednak te jej fochy są przejściowe. Jako, że krew jaka w niej płynie jest prawie w całości krwią Kistune, który należał do lisów Zenko zawsze niesie ze sobą pozytywną energię i chęć pomocy jaką ''odziedziczyła'' wraz z krwią. Ciągle ale to ciągle marzy o tym aby wyjść na powierzchnię i w głowie tworzy różne scenariusze typu ''co by było gdyby Yukkio wyszła na powierzchnie'' ale również inne. Zawsze ale to zawsze się uśmiecha i raczej mało kto kiedykolwiek widział ją smutną.
Dodatkowe |
~Chodzi zawsze ubrana w skrócone kimona odziedziczone po Kitsune, której krew płynie w jej żyłach-Bayko.~
~Jej ubrania są w nienagannym stanie mimo tego, że w środku można znaleść mole. ~
~Jej pokój znajduje się w ''martwej części'' ośrodka, jest otoczony kilkoma opustoszałymi już pomieszczeniami.~
~Dość często korzysta z mocy lewitacji, według niej jest to bardzo przydatna umiejętność.~
~Mimo swojego dopiero pięcioletniego stażu jako Kitsune posiada moce, które mają 500 letnie Kitsune.~


|Ask|Blog|Instagram|

WRÓCIŁAM~~

https://45.media.tumblr.com/5e1ed6549c0d6ceeb4a08a5434504f7b/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo5_400.gifhttps://45.media.tumblr.com/57397f448f8e7f4e15ba1dba6d386309/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo1_400.gif

Offline

#9 24-05-2014 o 20h38

Miss'Superstar
Mineo
Feel like nobody else is here.
Wiadomości: 22 855

To ja zaklepię chłopaka, który posługuje się ogniem i ma cechy fizyczne cechy gada ^^ Więc w skrócie można powiedzieć, że jest smoczym przysposobieniem.

Ostatnio zmieniony przez Mineo (25-05-2014 o 12h29)


We are in noir
https://i.imgur.com/iiebOWg.gif https://i.imgur.com/XfRlwOz.gif https://i.imgur.com/tUzQc3d.gif https://i.imgur.com/7lf3FsO.gif

Offline

#10 25-05-2014 o 12h19

Miss'Superstar
Mineo
Feel like nobody else is here.
Wiadomości: 22 855

Link do zewnętrznego obrazka
Link do zewnętrznego obrazka
Imię:
Chan Yeol 찬열 (Czyt.Ćanyol)
Nazwisko: |
Park
Przezwiska: |
Channie, Yol, Gadzina
Wiek: |
20 lat
Data Urodzenia: |
27 listopada
Pochodzenie: |
Korea Południowa, Seoul
Orientacja: |
Hetero
Wzrost: |
185 cm
Kolor włosów: |
Brąz
Kolor oczu: |
Ciemny brąz
Link do zewnętrznego obrazka
Rodzaj: |
Modyfikowany genetycznie. Jest także stworzeniem nadprzyrodzonym. To skomplikowane. Podczas badań szczegółowo na nim eksperymentowano. W jego DNA wszczepiano głównie geny gadów. Gdy ma styczność z wodą (tylko i wyłącznie z nią) rośnie mu pancerz z krokodylich łusek. Świetnie zatrzymuje różnego rodzaju pociski, dlatego można uważać, że wyjątkowo trudno go zabić. Sam dokładnie nie rozumie dlaczego potrafi stworzyć ogień. Chociaż jego moce nie kolidują zbytnio ze sobą, potrafi nad nimi zapanować.
Charakter: |
●Kojarzycie ten typ osoby, który zawsze zna się na wszystkim i wie wszystko o wszystkim? Wasz nowy ukochany - Channie właśnie taki jest. Typowy, uroczy głupek, który wszystkich irytuje.
●Do ośrodka trafił w wieku 16 lat. Został porwany podczas wycieczki w USA. Nie wiedział, że już nie zobaczy się z rodziną. Wiele przeszedł podczas eksperymentów. Widział jak ludzie, co chwilę ginęli na jego oczach. Przez pewien okres żył jak zombie. Kompletnie wyrzuty z jakichkolwiek uczuć. Zmieniło go dopiero pewne, przełomowe w jego życiu wydarzenie.
●Wyzbył się w sobie uczucia przerażenia, dlatego nie boi się iść zawsze na pierwszy ogień. Bez żadnej dyskusji. Często działa pochopnie i nieprzemyślnie.
●Lubi się kłócić, ale mimo wszystko stara się być przyjazny.
●Pomimo przeciwności losu jakie napotkał w swoim życiu i bólu jakiego doświadczył wciąż potrafi myśleć pozytywnie.
●W jego sercu płonie żar wolności. Kocha patrzeć w rozgwieżdżone, nocne niebo. Wtedy przypomina mu się dom. Ma nadzieję, że zobaczy jeszcze swoją rodzinę. 
Dodatkowe: |
ಠ_ಠ
●Wygląda najbardziej człowieczo ze wszystkich [no akurat gdy nie ma styczności z wodą]
●Zdarza się, że stosuje mowę oficjalną gdy z kimś rozmawia. Siła mentalności pochodzenia. No wiecie, Koreańczyk.
●Umiejętnie gra na gitarze.
●Posługuje się kilkoma językami.
●Zna się na astronomii.
●Ma wielkie uszy.
●Nienawidzi mieć pancerza. Jego ciało robi się ciężkie i ledwo chodzi.
●Myje się na sucho xD 
●Uwielbia czapki z daszkiem.   
●Ma niezły ABS.

Spoiler (kliknij, aby zobaczyć)


*Postać prawdziwa*
Proszę o wyrozumiałość.. To moja pierwsza gra RPG od baaaardzo dawna.

Ostatnio zmieniony przez Mineo (26-05-2014 o 23h12)


We are in noir
https://i.imgur.com/iiebOWg.gif https://i.imgur.com/XfRlwOz.gif https://i.imgur.com/tUzQc3d.gif https://i.imgur.com/7lf3FsO.gif

Offline

#11 07-06-2014 o 21h47

Miss'Sensei
Minwet
Rosier - jedna z postaci mojej współpisarki, którą narysowałam
Miejsce: My own world
Wiadomości: 1 216


https://fbcdn-sphotos-a-a.akamaihd.net/hphotos-ak-xpf1/t1.0-9/10320256_555318254589169_1391892945625465335_n.jpg
/ Postać defensywno-ofensywna /

~Imię~
Eldifana Loralcoranna

~Nazwisko~
Nie posiada, ale w danych laboratoryjnych widnieje Coranna, zaś drugie imię jest całkowicie zatuszowane.

~Wiek~
Przeżyła dwadzieścia, fizjologicznie rozwinęła się na 6 lat, a postać defensywno-ofensywna i defensywna wygląda na 11/12 lat.

~Data Urodzenia~
Nieznana, ale w danych laboratoryjnych widnieje 29 luty - dzień, kiedy ją schwytali.

~Pochodzenie~
Nowozelandzka puszcza, na południowy zachód od Boulder Lake

~Orientacja~
Heteroseksualna

~Wzrost~
Postacie defensywna i prawdziwa - 110,25 cm
Postacie defensywno-ofensywna i ofensywna - 147 cm

https://fbcdn-sphotos-c-a.akamaihd.net/hphotos-ak-xaf1/t1.0-9/10401404_555318341255827_2592409883336654565_n.jpg
/ Postać defensywna /

~Rodzaj~
Krzyżówka:
Silvam Dryas x Abactos Lupinotuum Coloris nobilis

Techniczne sprawy rasy Silvam Dryas:

- Dzięki swoim zamiłowaniom do obserwacji, mają znakomity wzrok.

- Korzystają/Praktykują magię natury i lecznictwo.

- Praktykują łucznictwo (w czym są najlepsze), dosiadanie koni, orłów, bądź jastrzębi. Są też jednym z lepszych wsparć pierwszej linii, o czym przekonują się ich sojusznicy.

- Najczęściej korzystają z najróżniejszych broni siecznych i łuków. Broń magiczna jest zaś zazwyczaj prosta, skromna, drewniana.

- Każdy elf tej podrasy, niezależnie kim jest, gdzie się urodził, czym się zajmuje, rozumie zwierzęta, jak i roślinność. Dzięki temu mogą zawsze poprosić je o pomoc.

- Silvam Dryas wzrostem mogą osiągnąć tylko do dwóch metrów. Kolor ich skóry waha się od jasnokremowego do jasnozielonego. Ich włosy są w odcieniach od brązu, przez zieleń do jasnokremowego, jak ich skóra, jednak nie są one nigdy białe.

- Elfy te bez światła i roślinności nie przeżyją. Nie mogą przebywać w zbyt zamkniętych na światło, czy roślinność miejscach, bo to odbije się na ich zdrowiu, a w końcu zakończy ich życie. Też jeśli zostanie zranione jakoś brutalnie roślinność, to wszystkie elfy, a zwłaszcza te najbardziej magią z nią połączone - poczują to (zaboli roślinkę -> zaboli elfa (tak już skrajnie tu i krytycznie to napisałam xD)).

- Osiągają oni dorosłość w wieku 99 lat, a wiek "czcigodny" około 314 roku życia, chociaż większość umiera około 237 roku życia. Nieliczne Silvam Dryas żyją ponad 314 lat i osiągają maksymalnie 319-352 lat.

Techniczne sprawy rasy Abactos Lupinotuum Coloris nobilis:

- Ich ciało szybciej dorasta z początku wieku, za to w późniejszych latach, wolno, wolno się starzeje. Są też strasznie długoletnie i do śmierci młode (†<32lata).

- Jasne (białe, błękitne, żółte, szare) kolory sierści i oczu, są charakterystyczne dla tej podrasy. W swej wilkołackiej postaci, nie poruszają się oni na dwóch łapach, acz na czterech. Ich oczy nie posiadają źrenic (w pełnej przemianie!).

- Podczas przemiany w wilka, ubiór się nie niszczy. Zostaje on przemieniony w taką... dodatkową ledwo widoczną ochronę futra. Gdy powraca do ludzkiej postaci, powracają i ubrania.

- Abactos Lupinotuum Coloris nobilis są zwinni, szybcy, leccy - nie masywnie, nie potężni, nie silni, jak większość podras. Ich kości są mniejszej masy, futro bardziej puszyste. Lepiej słyszą i czują drgania ziemi, niźli widzą, czy czują zapach.

- Podczas przemiany w wilka, nie potrafią mówić językiem ludzi.

https://fbcdn-sphotos-d-a.akamaihd.net/hphotos-ak-xpf1/t1.0-9/10402527_555318074589187_3423760979650897156_n.jpg
/ Postać ofensywna /

~Charakter~
Mówi o sobie, w trzeciej osobie, jak i o innych. Co w sercu, to na języku. Jest uczynna i pomocna... czasem wręcz za bardzo. Choć też często, jak dziecko zachowuje się. Też nie rozumie wielu spraw. Jest w połowie pesymistką, to prawda, pomimo jej otwartości i ciągłemu uśmiechu. Druga połowa, to optymizm. Prawda, łatwo ją zranić psychicznie, jest słaba, lecz dzięki pesymizmowi i optymizmowi, nie potrwa to za długo... raczej.

~Dodatkowe~
~ Prawie zawsze przebywa w swej defensywno-ofensywnej postaci, a jako iż jest ona płci męskiej, to niewiele osób wie, że Eldifana to kobieta. Wszyscy myślą też, że po prostu zmienia się w wilka, a nie że jest półwilkołakiem, półelfem.
~ Posługuje się tylko i wyłącznie skrótem od swojego drugiego imienia.
~ Powiem tak... czemu nie wygląda jak jej rasa elficka? Geny matki [wilkołaka] wygrały w walce o wygląd.

Link do zewnętrznego obrazka
/ Postać prawdziwa /

Mimika twarzy (uwaga dużo tego), oczywiście prawie cały czas jest w defensywno-ofensywnej postaci :

Spoiler (kliknij, aby zobaczyć)

Ostatnio zmieniony przez Minwet (10-07-2014 o 12h19)



https://media.giphy.com/media/OcXfhCkD8sPa8/giphy.gif

Offline

#12 15-06-2014 o 13h05

Miss'OK
Ikuna
:>
Miejsce: Nibylandia
Wiadomości: 1 502


Link do zewnętrznego obrazka
Imię | Swietłana
Nazwisko | Sorokin
Wiek | 17 lat
Link do zewnętrznego obrazka
Data Urodzenia | 07.12
Pochodzenie | Rosja
Orientacja | Hetero
Link do zewnętrznego obrazka
Wzrost | 167 cm
Rodzaj |
Człowiek modyfikowany genetycznie, pół fretka.
Link do zewnętrznego obrazka
Charakter |
Jak to typowa fretka, żywa, mała gwiazda kochająca zwracać na siebie uwagę. Milutka cwaniara, uwielbiająca zabawę. Bywa straszną zazdrośnicą, ale w większości przejęła cechy zwierzęce. Bawiąc się nie zwraca uwagi na szkody które rozprzestrzenia, lecz gdy ma przeprosić jest niezwykle urocza i kochana, by po chwili znów siać spustoszenie. Z cech ludzkich pozostała jej niezwykła ciętość języka, co pasuje do jej zakręconego charakteru. Jeśli kogoś sobie upatrzy może być pewny, że cały dzień będzie za nim podążać oczekując zabawy i głaskania.
Dodatkowe |
~ Ma bliznę na policzku, jako dziecko po prostu się przewróciła.
~ Jest albinoską.
~ Potrafi przemieniać się we fretkę.
~ Uwielbia drapanie za uchem...nie ważne w której postaci.
~ Uwielbia mięso, choć inne pokarmy może jeść normalnie i nie szkodzą jej, choć normalnej fretce by zaszkodziło.
~ Nie znosi gdy nazywa się ją łasicą.
~ Gdy się czegoś przestraszy głośno piszczy... to również nie jest zależne od postaci w której aktualnie przebywa.
Link do zewnętrznego obrazka

Offline

#13 28-06-2014 o 14h37

Miss'gadułka
Lynn
Powinni zrobić anime o ojcu Boruto!
Miejsce: Gdzieś między sadyzmem a przerwą obiadową
Wiadomości: 3 258

Estera Myska

Postanowiła, że nie będzie na razie wracać do swojego normalnego wzrostu. Nikt jej co prawda o to nie prosił, jednak ta martwiła się, iż jedzenia z dnia na dzień jest coraz mniej, a skoro tylko ona mogła zmniejszać na nie zapotrzebowanie... Cóż, prościej rzecz ujmując, obecnie określenie "Myszka", czy też nawet "Calineczka" pasowałoby jej idealnie - miała bowiem nie więcej niż dwadzieścia centymetrów wysokości, przez co bardziej niż człowieka przypominała raczej jedną ze swoich lalek, których ubranka właśnie miała na sobie. Wiedziała, że Saraj może być na nią zła, zawiedziona, albo coś... W końcu mówiła jej, że to naprawdę jest niekonieczne! Ale co za różnica?! Strasznie się o wszystko martwiła... A już zwłaszcza o swoją kochaną rodzinę.
Ale no! Nie mogła już tak dłużej chować się w swoim pokoju, nawet jeśli takie mieszkanie w domku dla lalek wydawało jej się bardzo zabawne. Postanowiła wyjść na korytarz, poszukać kogoś... Miała nadzieję, że nikt tej nocy nie odszedł...
Drzwi jednego z pomieszczeń były otwarte. Od razu zauważyła złożone, pierzaste skrzydła koloru smoły. Jak mogłaby go nie rozpoznać?
- Adi! - powiedziała i zaraz znalazła się obok. Dopiero teraz zdała sobie sprawę, że to przecież nie jego pokój. Zaczęła się rozglądać. - Co się stało? Gdzie Gabriel?


Adair Reiner

Westchnąłem ciężko i zakryłem twarz człowieka-pająka. Jednak choroba, jaką napotkał przeszukując sąsiedni, od pół roku odcięty od nas sektor, nie dała za wygraną i zabrała go tej nocy. Zmarł z uśmiechem na ustach - nie pozwalał nikomu z nas się do siebie zbliżać, by nikogo nie zarazić. I osiągnął swój cel... A mogłem go uratować! Cholera, czemu zawsze muszę być taki bezsilny! Jak mnie to denerwuje...
Po chwili usłyszałem za sobą znajomy głos. Odwróciłem się i zobaczyłem Esterkę, kilkukrotnie mniejszą, niż być powinna.
- Co się stało? Gdzie Gabriel? - spytała, nie kryjąc zmartwienia.
Nie chcąc ujawniać dość bolesnej prawdy, rozpostarłem skrzydła, by ukryć to co za mną, po czym zmieniłem temat, nawet nie odpowiadając.
- Czemu się zmniejszyłaś? I to aż tak? - opuściła głowę w dół. Zapewne nie chciała odpowiadać, a ja wystarczająco dobrze wiedziałem, o co chodzi, by nie musiała odpowiadać. Niech jej będzie... Odsłoniłem postać Gabriela, nie pozwalając jej się jednak do niego zbliżyć.
- Lepiej nie podchodź - nie wiedziałem nawet, jak teraz mielibyśmy przenieść ciało do... No cóż, nazwijmy rzecz po imieniu. Umieralni. Mieszkaliśmy pod ziemią, nie mieliśmy jak chować zmarłych, a trzeba było coś z nimi robić, by uniknąć konsekwencji, takich jakie ponieśli w sektorze czwartym, gdzie po kilku latach choroby rozwinęły się w takim tempie, że wszyscy zginęli w przeciągu dwóch miesięcy. Nie mamy dostępu do leków, a dotychczasowe zapasy, które szczerze mówiąc nie powinny się już do czegokolwiek nadawać, i tak powoli się kończą. Z kilkunastu tysięcy stworzeń pozostała prawdopodobnie nasza dwunastka... No, teraz już jedenastka, pomyślałem, jeszcze raz spoglądając na zmarłego, po czym posadziłem Esterę na swoim ramieniu i wyszliśmy z jego pokoju.



https://data.whicdn.com/images/302401948/original.gif

Offline

#14 29-06-2014 o 12h32

Miss'gadułka
Sszyszka
...
Miejsce: Okolice Jeleniej Góry
Wiadomości: 3 443

Link do zewnętrznego obrazka
Kwiecista łąka. Piękny widok. Z oddali widać dom, duży dom. A na podwórku tego domu dużą gromadę dzieci. Wszyscy są weseli, bawią się z sobą. Prowadzisz za rękę jedno dziecko. Gdy jesteście już pod bramą mówi do ciebie ''Ja nie chcę umierać''. 
Otworzyłam gwałtownie oczy. Stałam przed lustrem. Znów to się powtarza, znów ktoś odszedł. Ta wizja powtarza się co śmierć. Gabriel. W oczach tego dziecka widziałam Gabriela. Kolejna osoba.
Przejrzałam się w lustrze. Jestem gotowa. Skrócone kimono leżało dobrze. Piękne, złote-moje ulubione. Wyszłam z łazienki. Mój pokój mimo tego wszechobecnego choróbska i brudu był w nienagannym stanie. Wyjątkowo czysty jak na to miejsce.  Postanowiłam udać się do świetlicy w sektorze obok. Jestem już ostatnia w moim. Jeszcze tylko ja żyję.
Wyszłam na korytarz gdzie zapachniało śmiercią, odór ten unosił się wszędzie. Ale ja nie chcę stąd wyjść. To miejsce odpowiada mi. Przynajmniej mam swój dom, na powierzchni nie przetrwałabym długo.
Aby się nie pobrudzić uniosłam się nad ziemię. Ciemno tutaj, nic nie widzę. Jedynym ''światłem'' był odblaskowy napis ''SEKTOR PIĄTY''. Wydostałam się z tego miejsca, troszkę jaśniej jednak nadal odór śmierci unosi się w powietrzu. To sektor czwarty, tutaj zaraza rozprzestrzeniła się najszybciej. Chcąc jak najszybciej stąd wyjść przyspieszyłam lotu. Kolejny sektor. Nadal ciemno, chociaż trochę jaśniej niż wcześniej. Przymknęłam oczy. Lepiej.
Nagle uderzyłam w coś, a raczej kogoś. Gwałtownie otworzyłam oczy. Leżałam na ziemi a przed mną stał nie ruszony niczym skała Adair.. A na jego ramieniu coś małego przypominającego Eteralkę. Bo to chyba była ona. Dobrze wiedziałam dlaczego jest taka mała. To przez tą zarazę i brak jedzenia, zostało go naprawdę mało.
~O Kruczek! ~Podniosłam się i spojrzałam na małą. ~Cześć malutka. Gabriel... to prawda?
Byłam pewna, że prawda. W końcu ta wizja może znaczyć tylko jedno. Jedna osoba mniej. Wkrótce i przyjdzie kolej na mnie.


|Ask|Blog|Instagram|

WRÓCIŁAM~~

https://45.media.tumblr.com/5e1ed6549c0d6ceeb4a08a5434504f7b/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo5_400.gifhttps://45.media.tumblr.com/57397f448f8e7f4e15ba1dba6d386309/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo1_400.gif

Offline

#15 04-07-2014 o 16h06

Miss'Sensei
Minwet
Rosier - jedna z postaci mojej współpisarki, którą narysowałam
Miejsce: My own world
Wiadomości: 1 216



https://fbcdn-sphotos-g-a.akamaihd.net/hphotos-ak-xfp1/t1.0-9/10491161_579476865506641_155521558009015710_n.jpg

Po pustych, ciemnych korytarzach, podskakiwało sobie chłopięce dziecko. Co parę metrów obracało się wokół własnej osi i dalej podskakiwało.
Podskakując tak, dziecko to nuciło sobie wierszyk:

"TIGER, tiger, burning bright
In the forests of the night,
What immortal hand or eye
Could frame thy fearful symmetry?

In what distant deeps or skies
Burnt the fire of thine eyes?
On what wings dare he aspire?
What the hand dare seize the fire?

And what shoulder and what art
Could twist the sinews of thy heart?
And, when thy heart began to beat,
What dread hand and what dread feet?

What the hammer? What the chain?
In what furnace was thy brain?
What the anvil? What dread grasp
Dare its deadly terrors clasp?

When the stars threw down their spears,
And water'd heaven with their tears,
Did He smile His work to see?
Did He who made the lamb make thee?

Tiger, tiger, burning bright
In the forests of the night,
What immortal hand or eye
Dare frame thy fearful symmetry?"

A gdy wiersz się skończy... przystanęło, zamyśliło się, zmartwiło, po czym ponownie z uśmiechem na twarzy, podskakiwało dalej i niepewnie zaczęło nucić w kółko kołysankę.

"Natsuhiboshi, naze akai?
Yuube kanashii yume wo mita.
Naite hanashita.
Akai me yo

Natsuhiboshi, naze mayou?
Kieta warashi wo sagashiteru
Dakara kanashii yumewo miru

Natsuhiboshi, naze akai?
Yuube kanashii yum.."

Ostatnio zmieniony przez Minwet (04-07-2014 o 16h11)



https://media.giphy.com/media/OcXfhCkD8sPa8/giphy.gif

Offline

#16 06-07-2014 o 16h30

Miss'na całego
Madelleinee
Not killing people is hard
Miejsce: Underground
Wiadomości: 458

Przepraszam, przepraszam, przepraszam, przepraszam, przepraszam...
Wiem, miałam napisać swoją część tydzień temu, jednak na początku nie miałam na to weny, potem zapomniałam, potem nie miałam zwyczajnie czasu... i aż cały tydzień zleciał! :C Przepraszam jeszcze raz, za to karygodne wręcz opóźnienie ._.


Link do zewnętrznego obrazka

        Sarah latała właśnie po największym w tym sektorze pomieszczeniu - świetlicy. Lubiła przemieniać się w ptaka, chociaż nie mogła do końca rozprostować skrzydeł. Sufit i niewielki rozmiar pokoi uprzykrzał jej życie. Tęskniła za światłem słońca, za świeżym powietrzem, roślinnością... za odpowiednimi warunkami do życia... to miejsce było więzieniem. Dlaczego dała się tu zamknąć? Dlaczego nie uciekła dalej, albo nie została zabita jak reszta? Bo była dzieckiem? Dlatego ją oszczędzili lata temu? Cóż, nie raz twierdziła, że ten los jest gorszy od śmierci. Powolne czekanie na nieuniknione, wśród chorób i duchów.
        Co zabawne, z jednym... półumarłym się przyjaźniła od kiedy pamięta. Przeżyli razem wiele lat i zdarzyło im się dużo śmiać i przecierpieć. Jak wtedy, kiedy Aki umarł... To były straszne chwile.
        Czarny jak noc kruk wylądował w podniszczonym przez czas pomieszczeniu, oświetlonym nieprzyjemnym światłem jarzeniówek, do którego jednak zdołała się już przyzwyczaić. Sarah zamknęła czerwone oczy i wyobraziła sobie swoje zwyczajne ciało. Sięgnęła wgłąb swojej duszy, dotykając delikatnie swej ludzkiej istoty. Poczuła przyjemne ciepło, które po chwili zawładnęło całym jej ciałem. Pióra zniknęły, a jej postawa zmieniła się. Stała teraz na dwóch nogach, ubrana tak jak lubiła: w krótką czarną kraciastą spódniczkę, zakończoną tego samego koloru falbanką, ciemny gorset z czerwonymi elementami, oraz bluzkę sięgającą jej do przedramienia z "bufiastymi" rękawami w kolorze szkarłatnym, z hebanowym zakończeniem. Podkolanówki i buty w stylu lolita w kolorze jej włosów dopełniały stroju. A właśnie. Znowu po przemianie miała szopę na głowie! Zaczęła przeczesywać niesforne kosmyki palcami, znajdując w nich nawet kilka piórek...
        Westchnęła, poddając się. Tych pukli nie dało się ułożyć porządnie. No cóż... ruszyła więc w kierunku korytarza, jednak kiedy otwierała drzwi, poczuła opór. Całkiem tak, jakby w coś.. lub kogoś uderzyła. Potwierdził to już chwilę później jęk zza drugiej strony ściany. Szybko przeszła pod futryną, dziwiąc się na widok leżącego na ziemi blondyna.
    - Aki?


    •    d e v i a n t a r t    •     y o u t u b e    •    t u m b l r    •   
Link do zewnętrznego obrazka

Offline

#17 06-07-2014 o 17h22

Miss'Sensei
MaAniaaa8
❝Do you ever wonder why are we here?❞
Miejsce: Planeta Chorus
Wiadomości: 799

Link do zewnętrznego obrazka

           Leżałem na łóżku, wpatrując się w sufit i rozmyślając nad wszystkim co się wkoło dzieje. Śmierci nie było końca. Można powiedzieć, że była ona naszym towarzyszem... i to bardzo bliskim. Nie chciałem umierać jeszcze raz. Tak, było to możliwe dla kogoś kto dryfuje pomiędzy światami. Nie jestem ani martwy ani żywy, ale i tak pragnę się tylko stąd wydostać. Niby jestem półduchem, ale to wcale mi nie pomaga. Wręcz przeciwnie. Wcale nie jest miłe, gdy opierasz się o ścianę i lądujesz głową w innym pokoju. Jeszcze w pełni nie potrafię kontrolować moich mocy. Może gdyby nie te wszystkie zabezpieczenia w ośrodku, udałoby mi się uciec. Uwolniłbym też resztę. Niestety naukowcy wszystko to świetnie przemyśleli. Szkoda tylko, że po odejściu zapomnieli wyłączyć tego całego ustrojstwa!
           Znudziło mnie leżenie i czekanie na cud. Postanowiłem więc się gdzieś przejść. Może pójdę do świetlicy? Często można tam kogoś spotkać. Otworzyłem drzwi od pokoju i wyszedłem na korytarz. Cuchnęło na nim, zresztą jak zawsze. Przecież od lat nikt tu nie sprzątał. Włożyłem ręce do kieszeni, utkwiłem wzrok w podłodze i ruszyłem ciemnym korytarzem.
            Dotarłem w końcu do drzwi świetlicy. Chciałem zobaczyć czy ktoś jest w środku, więc przybliżyłem twarz do szyby. W tym samym momencie drzwi otworzyły się z rozmachem, a ja pięknie przykleiłem się do ściany by po chwili po niej zjechać. Leżałem na plecach, trzymając się za bolącą głowę. W sumie teraz wszystko mnie bolało. Szlag, niech no ja tylko dorwę tę osobę. Normalnie nogi z tyłka jej powyrywam!
- Aki?
- Cholera, patrz co ro.. - Otworzyłem oczy. Tak jak myślałem, przede mną stała moja brązowowłosa przyjaciółka. Wszędzie poznam jej głos. - Sarah, głupku.


***
Ja też bardzo przepraszam, że tak późno piszę, ale nie miałam kompletnie pomysłu jak zacząć :c Przepraszam ;c


https://imagizer.imageshack.com/a/img908/3583/pFHGYl.gif

Offline

#18 06-07-2014 o 22h50

Miss'na całego
Madelleinee
Not killing people is hard
Miejsce: Underground
Wiadomości: 458

Link do zewnętrznego obrazka

        Nie mogła nic poradzić na to, że widok zwijającego się z bólu blondyna leżącego na podłodze, uśmiech sam wpełzał jej na twarz. Zaśmiała się, wyciągając przyjaźnie dłoń ku poturbowanemu przyjacielowi.
    - Sarah, głupku.
    - Mądry się odezwał - westchnęła, potrząsając wyciągniętą dłonią. - To co? Masz zamiar wstać? - zapytała, a w oczach Sarah tańczyły rozbawione iskierki.
         Cała ta sytuacja ją śmieszyła, no ale cóż. Zobaczyć przyklejonego do podłogi chłopaka - bezcenny widok. Chociaż nie zdarzał się tak rzadko. W końcu miała do czynienia z grupką całkiem zabawnych istot, którym zdarzało się robić najróżniejsze rzeczy. Utknąć w toalecie... zamknąć się w lodówce... przelecieć przez ścianę i wylądować w damskiej łazience... tak, ostatnie zdarzenie całkiem nieźle pamiętała. Aki chyba również, w końcu nieźle mu się wtedy oberwało. Na szczęście, miała wtedy ręcznik na sobie...
        Wróciła jednak do normalnego świata, opuszczając swoje myśli. Z twarzy Saar nie schodził uśmiech.


    •    d e v i a n t a r t    •     y o u t u b e    •    t u m b l r    •   
Link do zewnętrznego obrazka

Offline

#19 07-07-2014 o 00h03

Miss'Sensei
MaAniaaa8
❝Do you ever wonder why are we here?❞
Miejsce: Planeta Chorus
Wiadomości: 799

Link do zewnętrznego obrazka

           Ciągle czułem przeszywający ból w całym ciele. W dodatku Sarah bezczelnie się ze mnie śmiała!
- Mądry się odezwał. To co? Masz zamiar wstać? - spytała. Podniosłem lekko głowę i spojrzałem na nią. Tak, była bardzo rozbawiona całą tą sytuacją. Zobaczyłem jej wyciągniętą rękę. Opuściłem głowę i spojrzałem w sufit, cały czas trzymając się za bolące miejsce.
- Nie - odpowiedziałem oschle. - Poleżę sobie jeszcze. Wiesz, podłoga jest bardzo wygodna, tym bardziej kiedy ktoś wcześniej rozpryskał się na ścianie! A zresztą podłoga wydaje się smutna. Dotrzymam jej towarzystwa. Ona przynajmniej nie trzaśnie mnie drzwiami! - Po wypowiedzeniu ostatniego zdania spojrzałem na przyjaciółkę.
            Dlaczego ją zawsze bawią takie sytuacje? Sytuacje, w których wychodzę na kompletnego idiotę. No dobra.. czasami zdarza mi się utknąć w ścianie, suficie, podłodze, sofie, łóżku... długo by dalej wymieniać. Ale nie moja wina, że czasami przelatuję przez ściany, albo znikam bez ostrzeżenia. Zdarza się też, że gdy chcę wejść do jakiegoś mebla, by poćwiczyć swoje umiejętności... nie potrafię z niego wyjść. Znikam by wejść, ale wyjść nie umiem. Taki urok bycia półduchem. Wolałbym być całkowitym duchem. Może wtedy takie sytuacje by się nie zdarzały.


https://imagizer.imageshack.com/a/img908/3583/pFHGYl.gif

Offline

#20 07-07-2014 o 04h18

Miss'na całego
Madelleinee
Not killing people is hard
Miejsce: Underground
Wiadomości: 458

Link do zewnętrznego obrazka

        Aki jak zwykle dramatyzował na czym świat stoi. Jaka to Sarah zła nie jest, kiedy podłoga powitała go radośnie w swych objęciach. Pokręciła powoli głową, przewracając wymownie oczami oraz skrzyżowała ręce na piersi.
    - A leż sobie, jak chcesz - stwierdziła, po czym wyminęła rozwalonego na podłodze chłoptasia, który miewał humorki gorsze niż nie jedna dziewczyna podczas okresu. - Ja idę.
        Obejrzała się jeszcze raz na niego. Nie ruszył się z miejsca. Cóż, jeśli chciał, to niech tam zostanie, nieprawdaż? Nikt go nie wygania z tego "jakże przyjemnego miejsca". Na odchodnym rzuciła mu jeszcze przez ramię ze złośliwym uśmieszkiem:
    - Uważaj tylko, widziałam panoszących się tam kilka robali.
        I zniknęła za rogiem. Nie wiedziała, czy się zerwał na równe nogi, czy miał ją całkiem gdzieś. Zastanowiła się chwilkę, gdzie w ogóle ma zamiar się udać... Esterka! Nie widziała kochanej małej od rana. Tylko... gdzie ona mogła się teraz podziewać? Może będzie w swoim pokoju.
        Obrała więc sobie to miejsce za cel wędrówki.


    •    d e v i a n t a r t    •     y o u t u b e    •    t u m b l r    •   
Link do zewnętrznego obrazka

Offline

#21 07-07-2014 o 16h44

Miss'Sensei
MaAniaaa8
❝Do you ever wonder why are we here?❞
Miejsce: Planeta Chorus
Wiadomości: 799

Link do zewnętrznego obrazka

          Obserwowałem z dołu oburzoną dziewczynę, której widocznie znudziło się stanie nade mną. Poszła sobie rzucając mi tylko na dowiedzenia:
- Uważaj tylko, widziałam panoszących się tam kilka robali.
           Jakoś specjalnie się tym nie przejąłem. Wzruszyłem ramionami, jednak ona oczywiście nie zauważyła już tego gestu. Ale zaraz... czy ona naprawdę myśli, że przestraszę się jakiegoś małego robaczka? No błagam...
            Leżałem tak jeszcze przez jakąś minutę, ale jak zawsze zaczęło mi się nudzić. Nigdy nie potrafiłem pozostać w jednym miejscu dłużej niż pięć minut. Rozejrzałem się. Może ktoś akurat będzie przechodzić? Jednak zamiast jakiejś osoby moim oczom ukazał się zmutowany karaluch. No pięknie, widzę, że choroby, które nam zagrażają, świetnie działają na robale! A przynajmniej na tego tu pana.
             Zaczął się do mnie zbliżać. Pospiesznie wstałem, aż zakręciło mi się w głowie. Chociaż... może to przez zderzenie z drzwiami, potem ścianą, a na końcu podłogą. Obrzuciłem paskudę morderczym spojrzeniem i chowając ręce do kieszeni, ruszyłem w stronę świetlicy. Może jednak kogoś tam spotkam.


https://imagizer.imageshack.com/a/img908/3583/pFHGYl.gif

Offline

#22 07-07-2014 o 22h13

Miss'Superstar
Mineo
Feel like nobody else is here.
Wiadomości: 22 855

Link do zewnętrznego obrazka
     Ziewnąłem. Chciało mi się spać, ale nie mogłem znieść samotności w swoim sektorze. Gdy tylko próbowałem się położyć do głowy przychodziły mi nieprzyjemne dla żadnego człowieka obrazy, a do uszu powracały przeraźliwe krzyki ludzi wołających o pomoc.
      Dłużej tak po prostu nie mogłem. Czułem się w tej chwili wyczerpany. Zresztą tak jak wszyscy tutaj. Chciałem na nowo zobaczyć nocne niebo. Jedyne, na co teraz mogłem spojrzeć to roztaczająca się przede mną ciemność. Dziwne, że tylko w moim sektorze nie było światła.
     Westchnąłem i pstryknąłem palcami. Poczułem jak ciepło wzbiera się w mojej dłoni poczym wzbija się do skóry właściwej i stworzyło nad nią małą kulę ognia. Wystarczyło to bym oświetlił sobie drogę.
     Kierowałem się do świetlicy. Miałem nadzieję, że spotkam w niej kogoś. Zostało przecież nas tak nie wiele. Gdyby nie patrzeć ja i Jacy jesteśmy tu teraz najstarsi. Gdzieś w świadomości nawiedzała mnie myśl, że w końcu będziemy musieli się odważyć i uciec z tego miejsca. Mimo woli przyspieszyłem.
     Docierając na miejsce zdarzył mi się wypadek. Kierowałem się do pomieszczenia tak szybko, że nie zauważyłem kałuży, która prawdopodobnie utworzyła się przez pękniętą rurę. Moje buty przemokły i to wystarczyło, żeby te przeklęte łuski pojawiły się na moim ciele. Przejechałem się kilka metrów wymachując mocno rękoma w celu uzyskania równowagi. Niestety straciłem ją w momencie gdy moje ciało pokrył nieznośny pancerz.
     W efekcie wylądowałem z głośnym hukiem na prowizorycznych krzesłach, które udało nam się zrobić z resztek tego, co pozostało z przedmiotów w laboratoriach. Połamały się przez siłę mojego ataku na ich niestabilne konstrukcje.
     Jęknąłem cicho przeklinając swoją niezdarność.
- Haha, no pięknie - zaśmiałem się głosem dziecka, które nabroiło, ale mimo wszystko cieszyło się ze swojego łobuzerskiego wyczynu.
Rozejrzałem się po świetlicy. Czy ktoś widział co właśnie zrobiłem?

Ostatnio zmieniony przez Mineo (07-07-2014 o 22h17)


We are in noir
https://i.imgur.com/iiebOWg.gif https://i.imgur.com/XfRlwOz.gif https://i.imgur.com/tUzQc3d.gif https://i.imgur.com/7lf3FsO.gif

Offline

#23 07-07-2014 o 22h40

Miss'Sensei
MaAniaaa8
❝Do you ever wonder why are we here?❞
Miejsce: Planeta Chorus
Wiadomości: 799

Link do zewnętrznego obrazka

           Siedziałem w świetlicy. Spokojnie spoczywałem na jednym z foteli koło drzwi. Nudziło mi się. Tak cholernie mi się nudziło! Aż z tego wszystkiego oczy zaczęły mi się kleić. Nikogo nie było. Miałem nadzieję, że może jeszcze ktoś przyjdzie, jednak dalej pustki.
            Oparłem głowę na ręce. Zrobiłem się trochę głody. Mimo wszystko postarałem się zignorować pustkę w brzuchu. Ziewnąłem przeciągle i przymknąłem lekko powieki. Widziałem wszystko jakby za delikatną mgiełką.
             Nagle usłyszałem huk i dźwięk łamanego drewna. Przetarłem oczy i zamrugałem kilka razy. Przed sobą ujrzałem obróconego tyłem Chana, a dalej połamane krzesła.
- Haha, no pięknie - usłyszałem cichy śmiech osoby z pancerzem na ciele.
- No, no.. brawo, Gadzino. Ja wiem, że czasami ma się ochotę zrobić "wielkie wejście", ale trochę przesadziłeś - stwierdziłem z delikatnym rozbawieniem, podchodząc do kolegi. Z lekkim uśmiechem wyciągnąłem dłoń by pomóc mu wstać.


https://imagizer.imageshack.com/a/img908/3583/pFHGYl.gif

Offline

#24 07-07-2014 o 23h23

Miss'Superstar
Mineo
Feel like nobody else is here.
Wiadomości: 22 855

Link do zewnętrznego obrazka
    Było mi trochę wstyd przed Akihito, ale nie dałem tego po sobie poznać. Popatrzyłem na niego uśmiechając się od ucha do ucha. Ten chłopak zawsze sprawiał, że czułem się lepiej.
    Chwyciłem się jego dłoni, po czym odepchnąłem nogami od podłoża. Było to dla mnie zadanie na wysiłek. Zdecydowanie straciłem kondycje. Chwile potrwało nim udało mi się podciągnąć i złapać równowagę. Czułem się niczym żółw wywrócony na swoją skorupę. Pancerz jest na serio ciężki!
- Dzięki młody - roześmiałem się patrząc to na niego, to na efekt mojego nieszczęsnego uderzenia - Wejście smoka zawsze spoko, nie? Twój hyung* wie jak to się robi - przechwalałem się - Tak poza tym, co ty tu robisz całkiem sam Aki?
    Zacząłem w tym samym czasie zbierać porozwalane na całej podłodze części siedzenia. Nie uważałem, żeby nadawały się do ponownego odtworzenia. Tak poza tym ich wytrzymałość była dowodem, że krzesła mogły się rozwalić prędzej czy później.


*Hyung - starszy brat.

Ostatnio zmieniony przez Mineo (07-07-2014 o 23h27)


We are in noir
https://i.imgur.com/iiebOWg.gif https://i.imgur.com/XfRlwOz.gif https://i.imgur.com/tUzQc3d.gif https://i.imgur.com/7lf3FsO.gif

Offline

#25 08-07-2014 o 00h13

Miss'Sensei
MaAniaaa8
❝Do you ever wonder why are we here?❞
Miejsce: Planeta Chorus
Wiadomości: 799

Link do zewnętrznego obrazka

           Chan złapał moją dłoń, a ja pomogłem mu się podnieść. Biedaczek, trzeba było przyznać, że woda nie jest jego sprzymierzeńcem. Od kiedy pamiętam, zawsze starał się jej unikać. Tak jak normalny człowiek ognia... tylko w tym wypadku było na odwrót. Współczułem niektórym osobą ich "mocy", "darów", niech nazywają to jak chcą dla mnie to i tak zawsze będzie zwykłym przekleństwem. Ale jednocześnie innym zazdrościłem. Na przykład taka Sarah czy Adair - przemieniali się w ptaki. Mogli sobie latać, kiedy tylko chcieli.
- Dzięki młody - z rozmyślań wyrwał mnie roześmiany głos Chana. - Wejście smoka zawsze spoko, nie? Twój hyung wie jak to się robi. Tak poza tym, co ty tu robisz całkiem sam Aki?
- No ba - stwierdziłem dalej uśmiechając się. Zdążyłem zauważyć, że towarzysz zbiera reszki krzeseł z podłogi. Postanowiłem trochę mu pomóc. - Takie wejścia zawsze są najlepsze! Ogółem gdyby nie ty to pewnie już dawno spałbym na jednym z foteli. - Tak, trzeba było przyznać, że strasznie mi się nudziło. - Co ja tu robię? Cóż, myślałem, że spotkam tutaj kogoś z kim będę mógł porozmawiać, no i proszę. Zjawiasz się jak na zawołanie!
            Uśmiechnąłem się szerzej. W sumie to jedynymi osobami, z którymi dzisiaj rozmawiałem była Sarah i teraz Chan. Ciekawe czy ktoś jeszcze się tu zjawi. I co robią pozostali? Po drodze od pokoju, aż do świetlicy spotkałem tylko jedną osobę. I było to dość bolesne spotkanie...


https://imagizer.imageshack.com/a/img908/3583/pFHGYl.gif

Offline

Dyskusja zamknięta

Strony : 1 2