Czytanie z dzisiejszej matury było krótko mówiąc dziwne. Wypracowanie nie sprawiło mi większych problemów. Wahałam się co do wyboru tematu, ale wybrałam "Wesele", bo więcej z niego pamiętałam. Nasmarowałam 5 stron, więc dramatu nie będzie.
Jutro matma i cykam się jedynie geometrii analitycznej. Reszta to banał.
Angielskiego uczę się zaledwie od pół roku, ale zdanie go na co najmniej 80% to żaden problem.
Później tylko rozszerzony polski, piekielny WOS, ustne i historia, przed którą robię w majty.

Ej, mi się to czytanie podobało Nie rozumiem, co ludzie widzieli tam dziwnego xD
Podstawowa matma to banał nad banałami (ABCD plus kilka zadań, serio?). Ja to się cykam prawdopodobieństwa/kombinatoryki na rozszerzeniu, bo tego z matmy nie umiem. Miesiąc mnie w szkole nie było i nie byłam w stanie tego przyswoić, peszek. Ewentualnie problematyczne mogą być jeszcze jakieś szurnięte "liczby" w stereometrii, bo łatwo się pomylić nawet w samym przepisywaniu.
Geometrię analityczną rozwalam ładnymi rysunkami i uzasadnieniami, czemu odpowiedzi wzięte z rysunku są na pewno dobrze, a nie strzelone "na oko" xD No, czasami zajrzę do tablic i napiszę jakieś równania, ale i tak polegam na rysunku xD A w ogóle to nie lubię geometrii pod żadną postacią, moje klimaty to ciągi, wielomiany i różne funkcje <3 Nawet w homograficznej zapamiętałam już, jak się asymptoty wyznacza ze wzoru, gdzie masz iloraz dwóch funkcji liniowych, a zazwyczaj strzelałam poziomą Mam nadzieję, że na obu matmach będzie mało rysowania
A w geografii modlę się o jak najmniej geologii. Modlenie się jest lepszą opcją niż uczenie się skał

A ja sie modle o XVII w. na wypracowaniu z historii :3

Buuuu, pomyliłam jedną cyfrę pod sam koniec zadania (nie ma to jak źle przepisać z dwóch linijek wyżej i zamiast 94 dać 90...) i będzie 98% zamiast stówki z podstawowej matmy :< Taki wielki ból, byłam tak blisko. :<

Ostatnio zmieniony przez eufrozyma (06-05-2014 o 17h21)

Odkopuję temat, bo nie wiem czy mam się cieszyć, czy panikować, że za miesiąc będę już po połowie moich egzaminów zawodowych.. Zleciały mi te dwa lata aż za szybko ;<

ja tam od tego roku mam nauczanie indywidualne i, egzamin z pierwszego semestru zaliczony .teraz jeszcze drugi semestr.

Mnie w kwietniu czeka egzamin gimnazjalny, którym nas straszą od ponad 2 lat, ale ja mogę już sobie trochę odetchnąć, bo tytułem laureata zapewniłam sobie 100% z polskiego i pierwszeństwo w rekrutacji, więc większość szkół mnie przyjmie (kij z tym, że na mat-fiz XD).

Teraz wystarczy, że napiszę na ponad 75-80% przyrodnicze i historię, jak najlepiej amgielski i wypadałoby machnąć 100% z matmy, żeby odkupić swoje winy z etapu rejonowego kunkursu z matmy, na którym mimo że umiałam, spięłam się i nie dałam rady rozwiązać zadań... A mam taką matematyczkę, która oczekuje od co najmniej kilkorga z nas stówy xDD Więc trzymajcie kciuki za naszą matmę! ;P

Życzę powodzenia wszystkim trzeciogimnazjalistom, maturzystom itp. - będę trzymać kciuki! <3

Ostatnio zmieniony przez Iremi (10-02-2016 o 21h03)

Iremi napisał

Mnie w kwietniu czeka egzamin gimnazjalny, którym nas straszą od ponad 2 lat, ale ja mogę już sobie trochę odetchnąć, bo tytułem laureata zapewniłam sobie 100% z polskiego i pierwszeństwo w rekrutacji, więc większość szkół mnie przyjmie (kij z tym, że na mat-fiz XD).

Teraz wystarczy, że napiszę na ponad 75-80% przyrodnicze i historię, jak najlepiej amgielski i wypadałoby machnąć 100% z matmy, żeby odkupić swoje winy z etapu rejonowego kunkursu z matmy, na którym mimo że umiałam, spięłam się i nie dałam rady rozwiązać zadań... A mam taką matematyczkę, która oczekuje od co najmniej kilkorga z nas stówy xDD Więc trzymajcie kciuki za naszą matmę! ;P

Życzę powodzenia wszystkim trzeciogimnazjalistom, maturzystom itp. - będę trzymać kciuki! &lt;3

5/5
Matura zaliczona więc jest luz.

---