Link do zewnętrznego obrazka
Link do zewnętrznego obrazka
Życie... Część nas na którą nie mamy wpływu dopóki nasze serca biją w rytmie pieśni ułożonej przez Boga. Jednak moje serce dawno przestało bić a ja żyje. Codziennie na moim ciele pojawiają się nowe rany z których płynie biała ciecz. Pamiętam jeszcze dzień w którym stałam się jedną z nich. To był najgorszy dzień w moim życiu a jednak to właśnie wtedy poznałam JEGO. Mojego Merrisa... Nie wiem czy kiedykolwiek w życiu spotkam kogoś kto tak jak on potrafiłby mnie zrozumieć. Kolejny dzień, kolejna noc w tym miejscu w którym chłód przenika całe ciało a świadomość odlatuje gdzieś daleko. Ile to już lat minęło od jego egzekucji? Dwa może trzy. Nie wiem dokładnie bo już dawno przestałam liczyć. Nie wiem co mnie jeszcze tutaj trzyma. Dlaczego po prostu nie oddam się tej słodkiej ciemności która już czeka? Zemsta... Tak to właśnie mnie trzyma przy życiu. Zmaltretowaną arystokratkę, żonę byłego następcy tronu który został oskarżony i ścięty przez własnego ojca, morderczyni króla której dla bezpieczeństwa zablokowano umiejętności a dla uciechy tego kto mnie trzyma w szachu torturowana. Znowu mnie gdzieś ciągną. Upadam na kolana i czuję że coś się w nie wbija. Otwieram oczy. Widzę szkło, białą maź i jego przed sobą z batem w ręku. Każe mi tańczyć. Gdy nie reaguje dostaje. Po chwili wstaje i zaczynam tańczyć. Nienawidzę go, nienawidzę króla brata mojego małżonka, nienawidzę życia i tego potwora co jest wewnątrz mnie. 1, 2, 3... 1,2... pomyliłam się a bat był już w pogotowiu. Upadłam ale od razu się podniosłam i zaczęłam od nowa. 1, 2, 3... 1, 2, 3... Nagle coś poczułam a na mojej twarzy pojawił się nikły uśmieszek. Trzy ciała bezwładnie opadły na podłogę a energia która się wydostała z mojego poranionego ciała była namacalna. Wszystko w jednej chwili legło w gruzach. Stałam po środku i się śmiałam a oni już byli niedaleko mnie. Czyli już minęły cztery lata jak się umówiliśmy Co do dnia...
Link do zewnętrznego obrazka
Żyjemy w świecie który opanowali arystokraci. Jest mnóstwo intryg, zabójstw i itp. Jednak w pewnym okresie ścięto samego następce tronu a jego żona zabiła wszystkich prawie na placu wraz z królem. Od tamtej pory była zamknięta a jej moc blokowana. Jedyne czego pragnie to zabić jedyną osobę która przeżyła tamten dzień. Brata męża i teraźniejszego króla. Pomagają jej w tym ludzie bez twarzy któży byli od dawna zainteresowani jej umiejętnościami i wcześniej nawiązali z nią kontakt. Chcą jej pomóc zabić króla i zasiąść na tronie choć to drugie to oni zaplanowali.
Link do zewnętrznego obrazka
Arystokratka która chce zabić króla - Ja (sorka muszę to jakoś poprowadzić )
Król - natasza793
Szef ludzi bez twarzy - Ikuna
Ludzie bez twarzy
1.Ewangelin
2. Ragnarei
3. Minwet
4.
5.
Powiernicy i bliskie osoby króla
1.
2.
3.
4.
5.
Arystokraci - Istoty podobne do ludzi jednak posiadające umiejętności nadnaturalne. Zaatakowali ziemię za pomocą statków a zdobyli dzięki umiejętnościom. Część z ludzi została przemieniona w arystokratów i do nich wcielona a druga część musi im służyć. Mają swoje siedziby w różnych zakątkach świata. Siedziba króla jest w moskwie.
Ludzie bez twarzy - mordercy któży używają wiązek energii magicznej aby zmieniać swoje twarze. Są tajną organizacją która jest wierna tylko sobie, pieniądzom i od pewnego czasu jej. Są tam w większości kobiety ale zdażają się też męźczyźni.
Moja karta dojdzie troszkę później :3
Ostatnio zmieniony przez Ewangelin (30-06-2014 o 19h49)