Shiawase Mijikai
Jedna z osób stojąca w grupce wypowiedziała się na temat swoich obaw. Więc o tym rozmawiamy. Chciałem wyjawić swoje słabości, ale gdy zobaczyłem dużego psa, który obnarzył swoje kły do biednej dziewczyny to nie wytrzymałem.
- To jest okrutne. Dlaczego pan to robi? - Co ty w ogóle wyprawiasz Shiawase. To przecież nauczyciel. - Można zachęcić innych do udziału w lekcji bez użycia przemocy.
No i dokonałem tego. Wydarłem się na nauczyciela gdzie tak naprawdę nie powinienem, ale jako bóg szczęścia nie mogę stać i patrzeć jak inni cierpią. Ja istnieje po to by ich uszczęśliwiać choć zaraz sam będę potrzebować tego szczęścia.
Forum - Missfashion.pl, gra o modzie dla dziewczyn!
Strony : 1 ... 19 20 21 22 23 ... 27
#501 06-03-2014 o 20h14
#502 06-03-2014 o 20h19
Te runy na sierści tego psa. Czy naprawdę ten nauczyciel miał zamiar halucynacjami nas przerazić? Najwyraźniej tak. Myszka ukryła się spanikowana za Torą, gdy pies najeżył się wściekle warcząc. Westchnąłem i podszedłem do psa. Chwytając go za skórę na karku przygniotłem do ziemi. Zwierzę wydało z siebie jedynie skamlenie, jednak zdając sobie sprawę iż nie wydostanie się z mojego uścisku - przestało wierzgać. Spojrzałem na nauczyciela.
- Może zamiast dręczyć dziewczęta skupi się pan na nas? - zapytałem marszcząc czoło. To było poniżej jakiejkolwiek krytyki w ten sposób straszyć płeć żeńską. Nawet, jeśli to tylko iluzja. Nie powinno się igrać z cudzymi emocjami. Kiwnąłem głową na komentarz innego ucznia.
- Może się obyć bez takich metod. - pominąłem słowo przemoc, bo czy sam właśnie nie przygwoździłem kundla do ziemi? Niech myszka będzie wdzięczna za moją dobroduszność. Puściłem psa, który z ulgą i respektem się ode mnie odsunął. Zmierzyłem go wzrokiem, a ten wrócił do swego pana z podkulonym ogonem.
Ostatnio zmieniony przez Ragnarei (06-03-2014 o 20h21)
#503 06-03-2014 o 20h22
Cóż w sumie to nie ma być znęcanie się tylko zachęta. A ten bóg to niby co? Hah, zobaczymy... Ale w sumie to by brać udział w kółku to trzeba się przyzwyczaić iż podczas survivalowych biegów napotkają gorsze bestie a wtedy co? Będą prosić o pomoc?
- Brałeś udział kiedyś w survivalowych biegach? Zapewne nie, a to nie jest okrutne lecz prawdziwe. Myślisz że czemu nazywa się to survivalowy bieg?
Co on sobie myśli? Przecież to nic okropnego spotkać podobną bestię, a skoro to jej strach to nie jest nie wiadomo jakim potworem. Widać to po jej reakcji, czyli kim ona jest? Hmmm... Sprawiłem że pies zniknął.
- Chętni widzimy się o 17 na boisku. A teraz dobrać się w pary i brzuszki, każdy po 15, następnie bieg z pałeczką 3 okrążenia każdy.
Ostatnio zmieniony przez Rishimoto (06-03-2014 o 20h23)
Tak więc wszystko stało się kryształem... A kryształ stał się lądem... A wszystko to jest mną... Augrią.
#504 06-03-2014 o 20h35
Link do zewnętrznego obrazka
Link do zewnętrznego obrazka
Nie będę już nawet komentować zachowania naszego nauczyciela. Kogo miała ta psinka przestraszyć? Tym bardziej, że była tylko iluzją? No, może poza tą dziewczynką, naprawdę musi być słaba by bać się czegoś takiego. Och, to przedstawienie też wolę zignorować. Nie było ciekawe.
Chwila, on serio mówił o tym w pary? A liczyć to umi? Siedem osób nie podzieli się na równe pary. Matematyka się kłania, i to taka, której uczy się małe dzieci. Ale im widocznie wszystko trzeba uświadamiać, o ile się mnie nie zignoruje oczywiście. Choć czasem lepiej jet być w cieniu.
- Hm, a pan komu potowarzyszy przy robieniu brzuszków? - zapytałam od niechcenia, uśniechając się lekko. Głupota.
#505 06-03-2014 o 20h40
A tak, Sakura nie ćwiczy, zatem jest ich tylko 7... Zatem muszę kogoś poprosić aby mi pomógł w czymś... Hmmm niech będzie ta dziewczyna, jak ona ma? A tak to Hanatsuki. Ładne imię, cóż czas zacząć, szkoda czasu...
- Zatem ty panienko Hanatsuki mi w czymś pomożesz, a reszta do pracy.
Spojrzałem na resztę uczniów z nadzieją iż nie zaczną rozrabiać a tym bardziej uciekać z zajęć... Cóż, za ucieczki będą surowe kary. Spojrzałem na Hanatsuki.
- Hanatsuki, proszę za mną...
Udałem się do kantorka gdzie były sprzęty sportowe, na zajęcia trzeba było przygotować odpowiednie pole i przeszkody. To taki mały początek...
Tak więc wszystko stało się kryształem... A kryształ stał się lądem... A wszystko to jest mną... Augrią.
#506 06-03-2014 o 21h23
Link do zewnętrznego obrazka
Link do zewnętrznego obrazka
Ej, to nie była odpowiedź na moje pytanie! Zresztą nieważne... Ale czemu akurat ja, co? Mogłam się nie odzywać w tym wypadku. Biedna Yuki, oby sobie jakoś poradziła przy innych osobach. Wczoraj wystraszyła się nawet mnie, a przecież byłam miła, prawda? No dobrze, do końca normalne to te zachowanie nie było, ale kto by się tym przejmował.
Ruszyłam za nauczycielem do... Jakiegoś kantorka? Brr, będę musiała pomóc coś poustawiać czy jak? Zdecydowanie mi się to nie podoba, od tego jest magia, nie? Czasem można się przez nią naprawdę rozleniwić, jakby nie patrzeć.
- W czym dokładniej pomóc? - zapytałam spokojnie, przekrzywiając lekko głowę. - I konieczna była ta iluzja? Nie na wszystkich działają takie rzeczy przecież. To nie pomoże w ćwiczeniach. - dodałam, marszcząc lekko brwi. To dla mnie sensu większego nie miało.
#507 06-03-2014 o 21h31
- To nie było konieczne, ale tchórze nie powinni brać udziału w biegach survivalowych, czyż nie? A ty mi tu pomagasz bo masz dobre zdolności magiczne.. Po za tym chcę porozmawiać...
Posłałem Hanatsuki lekki uśmiech, aby się nie obawiała. Nie zamierzam w szkole straszyć uczniów. Cóż może po części aby podchodzili do mnie z szacunkiem.
Spojrzałem na Hanatsuki i oczekiwałem jej reakcji, dobrze że nie przejęła się za bardzo tym sprawdzianem psychiki. To by było coś, zaraz czemu ja myślę aby faworyzować jakiegoś ucznia?! Cóż może jeszcze się z nią spotkam a wtedy porozmawiamy o czymś bardziej profesjonalnym.
Tak więc wszystko stało się kryształem... A kryształ stał się lądem... A wszystko to jest mną... Augrią.
#508 06-03-2014 o 21h47
Link do zewnętrznego obrazka
Link do zewnętrznego obrazka
Jestem tu z powodu moich zdolności? Aż ciężko uwierzyć, to nie jest wykorzystywanie przypadkiem? Nie ważne zresztą, sama bym się nimi wysłużyła najpewniej. I on chce porozmawiać... Uśmiechnął się. Zaczynam się bać, choć to w sumie tylko ironia, czy tam sarkazm. To też mało istotne.
- Prawdopodobnie nie powinni, ale mogłoby być to dla nih dobre wyzwanie. - odpowiedziałam, rozglądając się po pomieszczeniu, w którym się znaleźliśmy. Małe jakieś. Choć lepiej by to akurat teraz mnie nie martwiło. Jeszcze dziś nic nie przeskrobałam, nie? Nie powinnam więc dostać jakiejś reprymendy. - A o czym chciał pan porozmawiać? I mógłby pan mówić mi "Hana"? Nie lubię pełnego imienia... To znaczy podoba mi się, ale jest długie. - wypaplałam, dopiero po chwili stwierdzając, że połowa przynajmniej z tego co wyszło z moich ust była niepotrzebna.
#509 06-03-2014 o 21h54
/To pomału przeradza się w harem ;-;/
- Jak wolisz Hana... Czemu tak Ci spieszno? Porozmawiajmy na spokojnie...
Nie lubię gdy dziewczyna pośpiesza. Ale co poradzić jest młoda i za pewne nie interesuje ją rozmowa z nauczycielem, ale jednak może warto porozmawiać? Cóż wszystko zależy od niej, tylko i wyłącznie od niej. Spojrzałem na nią i uśmiechnąłem się, młoda, ładna i wie czego chce...
Ostatnio zmieniony przez Rishimoto (06-03-2014 o 21h56)
Tak więc wszystko stało się kryształem... A kryształ stał się lądem... A wszystko to jest mną... Augrią.
#510 06-03-2014 o 22h11
Noooo, z deczka... ale nie powiedziałabym, że "pomału". ._.
Fuch, ni mam weny.
Link do zewnętrznego obrazka
Link do zewnętrznego obrazka
W takim wypadku mogłabym się bać, ale w jakiś chory sposób ta sytuacja mnie zaczęła ciekawić. Czyli jemu się nie śpieszyło? Nawet jakby lekcja miała się zaraz skończyć? Zresztą, nieistotne. Uśmiechnęłam się delikatnie, lekkie wygięcie ust zaledwie, czyli nie było to wiele. Choć ta sytuacja była trochę krępująca, temu zaprzeczyć nie mogłam.
- Jeśli panu nie spieszno, czemu nie. - odparłam, opierając się o coś. To chyba się kozioł nazywało, czy jakoś tak w każdym razie.
#511 07-03-2014 o 21h43
/Za harem podziękuję xd/
Cóż nie śpieszy mi się, a to i tak pierwsza lekcja. Luz się przyda młodym, szczególnie że jutro nie mają ze mną lekcji to nabiorą energii na następną lekcje. Ciekawi mnie ile osób przyjdzie na zajęcia o 17. Jak będzie ich troje to już mamy skład na zawody, a dyrektorka dobrze nagradza uczniów za ich chęci z tego co wiem dotacje i dyplomy na uczelni to nie lada nagroda. Zatem liczę iż chętni się przyłożą do ów zajęć.
- Nie śpieszy, a wy macie luz. Mówiłaś, że jesteś chętna na zajęcia dodatkowe. Czyli zamierzasz się pojawić o 17?
Ciekawi mnie czy ów dziewczyna która mi towarzyszy w kantorze zgodzi się na biegi survivalowe. Naszykuję każdego tak by przetrwał trzy dni biegania i unikania pułapek, zwierząt czy nawet eliminacji rywali z wyścigu w stopniu lekkim, nie mówię by od razu się tam zabijali...
Tak więc wszystko stało się kryształem... A kryształ stał się lądem... A wszystko to jest mną... Augrią.
#512 07-03-2014 o 23h43
Chie wypowiedziała się na temat swego strachu... tylko dużych psów? Trochę to żałosne, nawet jak na człowieka. Wtedy nadeszło to, co miało przyjść. Nauczyciel... nie wiem jak... ale w każdym razie sprowadził znikąd ogromnego psa. Myszka od razu się do mnie przykleiła i chciała, abym coś zrobił... ale co ja mogę? Nie jestem dorosłym. Wybacz, że pomimo tego, że przebiegłem wedle zastrzeżeń, a on obiecał, że ci odpuści, to i tak ci tego nie zrobił. To dowodzi, że jest wierutnym kłamcą. A może się wkurzył, że nie niosłem cię cały czas na sobie... to bym ja zawinił, a nie on okłamał w takim wypadku. Tylko, że wtedy to twoja wina, żeś mi zeszła. Tak samo twoją winą jest, że powiedziałaś swój strach. To chyba było jasne co zamierza zrobić, jesteś przecież człowiekiem, nie? Wy robicie gorsze rzeczy, więc czego cię to zszokowało.
Dobra Chie.. zrobię co mogę. Jak się na ciebie rzuci to cię zasłonię. Jak poczuje niezdatne już do jedzenia mięso w pysku, to może więcej nie zaatakuje.
Jakiś jasnowłosy zaczął wydzierać się na dorosłego... kolejnego króliczka sobie pod plecy nie biorę... nie ma nawet takiej opcji. Udało mu się wydrzeć, to i uda wymigać.
A teraz wtrącił się jeszcze sokolik... hoi, hoi... nie prosiłem was o pomoc! Jeszcze się to na mnie odbije. Weźcie wreszcie pomyślcie trochę, idioci!
Na moją wielką ulgę dorosły zignorował te katastrofalne wybryki i kazał nam robić coś innego. Pary, 15 brzuszków, 3 okrążenia każdy... z... pałeczką?
- Choć. Robiąc brzuszki wytłumaczysz mi o co chodzi w okrążeniach z pałeczką - powiedziałem do Chie i ruszyłem trochę bardziej na bok, aby rozpocząć te 15 brzuszków.
Ostatnio zmieniony przez Minwet (07-03-2014 o 23h45)
![https://media.giphy.com/media/OcXfhCkD8sPa8/giphy.gif](https://media.giphy.com/media/OcXfhCkD8sPa8/giphy.gif)
#513 09-03-2014 o 09h49
Link do zewnętrznego obrazka
Nie wiedziałam, że tyle osób się za mną wstawi. W sumie,to to było miłe.
Odeszłam na bok za Torą i zaczęłam robić brzuszki. Dość sprawnie to poszło.
-Tak więc, ja biegnę trzy kółka trzymając pałeczkę i później przekazuję ją tobie i ty biegniesz trzy kółka. Zrozumiałeś?
Powiedziałam z uśmiechem. Wbrew pozorom shinigami nie wygląda tak strasznie. Patrzyłam cały czas na niego.
-To ja już biegnę.
Wzięłam pałeczkę i ruszyłam. Sprężałam się i biegłam najszybciej jak potrafię i wcale się nie wywróciłam, ani nic w tym stylu. Podałam Torze pałeczkę.
-Teraz ty.
Na mojej twarzy pojawił się uśmiech. Znów usiadłam z boku i napiłam się wody.
Link do zewnętrznego obrazka
Wszystko to przemilczałam. Sceny bez sensu.
Zrobiła szybko 15 brzuszków i przebiegłam te trzy kółka z pałeczką. Nic wielkiego. Kątem oka obserwowałam tego shinigami. W sumie to ciekawy okaz z niego jest.
Podałam pałeczkę Kyou cicho mówiąc, że teraz jego kolej.
Zmęczyłam się trochę.
|Ask|Blog|Instagram|
WRÓCIŁAM~~
![https://45.media.tumblr.com/5e1ed6549c0d6ceeb4a08a5434504f7b/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo5_400.gif](https://45.media.tumblr.com/5e1ed6549c0d6ceeb4a08a5434504f7b/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo5_400.gif)
![https://45.media.tumblr.com/57397f448f8e7f4e15ba1dba6d386309/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo1_400.gif](https://45.media.tumblr.com/57397f448f8e7f4e15ba1dba6d386309/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo1_400.gif)
#514 09-03-2014 o 10h16
Gdy skończyliśmy brzuszki, dziewczyna wytłumaczyła o co chodzi z tą pałeczką.
- Tylko tyle? - myszka oznajmiła, że ona zacznie - A, zgoda - powoli wstałem i otrząsnąłem się z kurzu.
Będę musiał zmienić ubranie... nie sądziłem, że tak się ubrudzę. Podszedłem do miejsca, rozpoczęcia okrążenia przez człowieka i cierpliwie czekałem, aż skończy. Przez cały ten czas patrzyłem na nią. Biegła nie najgorzej, to jej muszę przyznać. Nie wywaliła się, ani nie oddychała jak piszczący instrument, czy coś innego z tych rzeczy. Kątem oka obserwowałem sokolika, czy nie próbuje się przyjrzeć bliżej historii myszki, ale nie aktywował swego oka.
Dziewczyna skończyła trzy okrążenia i podała mi tę pałeczkę. Zacząłem więc biec ja. Szybko skończyłem i podszedłem do siedzącej już Chie. Podałem jej rękę, aby pomóc wstać - tak, jak za pierwszym razem, zrobił to sokolik... bo tak chyba należało... tylko czy względem człowieka?
W tym monecie rozgrzmiał znowu ten dziwny dźwięk. Czyli, że koniec lekcji?
- To teraz ta cała biologia... wiesz może co to jest, Chie? - pochyliłem się nad nią, aby mogła dosięgnąć mej ręki.
Ostatnio zmieniony przez Minwet (09-03-2014 o 10h19)
![https://media.giphy.com/media/OcXfhCkD8sPa8/giphy.gif](https://media.giphy.com/media/OcXfhCkD8sPa8/giphy.gif)
#515 09-03-2014 o 10h21
Link do zewnętrznego obrazka
Rozbrzmiał dzwonek. Uśmiechnęłam się i powiedziałam cicho, że spotkamy się przed szatnią. Zniknęłam w środku, przebrałam się i poprawiłam włosy. Chyba nie wyglądam tak okropnie. Wyszłam z szatni.
-Biologia to nauka zajmująca się badaniem życia i organizmów żywych.
Powiedziałam do niego z uśmiechem i ruszyłam w stronę klasy.
-I jeszcze raz przepraszam za tą akcję przed chwilą, byłam głupia.
Cały czas szłam tyłem aby patrzeć na niego. No ja zwykle pech chciał abym sobie coś zrobiła. Tym razem się potknęłam i leżałam na środku korytarza.
Zaśmiałam się cicho. To musi komicznie wyglądać.
|Ask|Blog|Instagram|
WRÓCIŁAM~~
![https://45.media.tumblr.com/5e1ed6549c0d6ceeb4a08a5434504f7b/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo5_400.gif](https://45.media.tumblr.com/5e1ed6549c0d6ceeb4a08a5434504f7b/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo5_400.gif)
![https://45.media.tumblr.com/57397f448f8e7f4e15ba1dba6d386309/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo1_400.gif](https://45.media.tumblr.com/57397f448f8e7f4e15ba1dba6d386309/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo1_400.gif)
#516 09-03-2014 o 10h44
Link do zewnętrznego obrazka
Link do zewnętrznego obrazka
Udałam, że się zamyślam nad tym pytaniem. A wcześniej jasno się nie wyraziłam na ten temat? No trudno, do niektóryh trzeba po kilka razy widocznie mówić. Na moje usteczka zabłąkał się ironiczny uśmieszek, tak bardzo denerwujący moją rodzicielke. Nie lubiłam się nazbyt powtarzać. Znów mnie ten nauczyciel zawiódł, smutno.
- Oczywiście, że tak, jakoś trzeba ten wolny czas wypełnić. - odpowiedziałam, wzruszając ramionami. A tak, o tym, że pomysł z zajęciami dodatkowymi ze sportów mi się podobał już niekoniecznie muszę mówić.
Chyba zadzwonił dzwonek, ale niezbyt się na tym skupiłam. Czyli jednak za mało czasu na tą lekcje. Przeliczył się z czasem czyżby?
#517 09-03-2014 o 10h47
/ Ja spadam na razie, do wieczora lub południa ;P /
Kiedy człowiek zniknął w... szatni... ja zabrałem kosę i ten worek. Ruszyłem pod drzwi budynku, w którym zniknęła Chie i gdy już się tam znalazłam, ona z niego wyszła. Cóż... zaś miała gdzieniegdzie te kosmyki, oraz zagięcia na ubraniach... całe szczęście się powstrzymałem, ale tylko dlatego, że nie stała w miejscu.
Wytłumaczyła mi też co to jest ta biologia.
- Czyli po prostu anatomia i fizjologia... po co nazywać to inaczej? - westchnąłem - Nie zbadane są zachcianki dorosłych... - spojrzałem na nią... szła tyłem... przecież wywaliła się na prostej drodze idąc przodem... - Uważaj, aby się nie - chciałem ją ostrzec, przed upadkiem, ale właśnie to zrobiła.
Leżała tak śmiejąc się głupkowato, z lekko rozszerzonymi, ugiętymi nogami, gdzieniegdzie podwiniętą spódnicą, a bluzka przy upadku wyciągnęła się i poodsłaniała nieco brzucha.
Odstawiłem kosę i worek na chwilę, i zaś pomogłem jej wstać. Doprowadziłem ją do ładu. No przepraszam, ale z takim czymś obok nie będę szedł... już nie wspomnę co stało się przez ten upadek z włosami...
- Uważaj, bo jeszcze kiedyś rozwalisz sobie czaszkę, a wtedy to ci nic nie pomoże - wziąłem worek, kose i Chie za rękę, aby ochronić ją przed następnym upadkiem.
Ruszyłem w stronę sali z naszym pierwszym treningiem. Widziałem tam tablicę z anatomią, więc podejrzewam, że to właśnie tam odbędzie się ten trening zwany omylnie przez dorosłych - Biologia.
Stanęliśmy przed salą... teraz wejść? zapukać? Hm... poczekamy na ten głupi dźwięk. Odszedłem parę kroków w bok i puściłem myszkę.
- To raczej będzie tu... teraz tylko poczekać na ten sygnał rozpoczęcia treningu.
Ostatnio zmieniony przez Minwet (09-03-2014 o 10h50)
![https://media.giphy.com/media/OcXfhCkD8sPa8/giphy.gif](https://media.giphy.com/media/OcXfhCkD8sPa8/giphy.gif)
#518 09-03-2014 o 17h19
Wykonałem brzuszki i poczekałem aż sukkub wykona okrążenia. Cicho westchnąłem kiedy wróciła. Całkiem niezły czas.
Przejąłem pałeczkę i szybko przebiegłem wyznaczony dystans. Miałem wciąż lekką zadyszkę po poprzednim biegu, ale już odzyskiwałem prawie pełnię sił. Kiedy wróciłem zauważyłem, że kątem oka dziewczyna obserwowała Shinigami'ego. Zmarszczyłem brwi poirytowany, a na czole wyskoczyły mi trzy żyłki.
Dałem pałeczkę nauczycielowi i zniknąłem w szatni naburmuszony.
Przebrałem się w ekspresowym tempie, ściągnąłem z siebie spocone rzeczy prawie je rozrywając, nawet nie zwracając uwagi na innych osobników płci męskiej się tutaj przebierających.
Zanim Kyouko mnie mogłaby dogonić zniknąłem w sali z biologii. Usiadłem tam gdzie zawsze, opierając się o rękę i patrząc za okno. Jestem zazdrosny? Ja? W życiu.
Ostatnio zmieniony przez Ragnarei (09-03-2014 o 17h21)
#519 09-03-2014 o 17h26
Sakura Scarlett
Kiedy się uspokoiłam powoli w tempie ślimaka winniczka poszłam do sali. Plecak zwisał mi na ramieniu, olałam to. Widząc parkę z mojej klasy weszłam do sali obok. Obok okna siedział gad, sikam na to. Usiadłam ciężko na krześle z dwie ławki przed nim i otworzyłam okno. Tak dla powietrza. Wyciągnęłam zeszyt i piórnik. Oparłam się o ławkę i miałknęłam cicho. Chce moją kocią forme! Teraz! W tej chwili! Z nudów zaczęłam machać zwisającymi nogami.
#520 09-03-2014 o 17h45
Byłem tak zamyślony i poirytowany, że nie wyczułem kiedy do sali ktoś wszedł, nie wyczułem jak przede mną siada kocica i dopiero obudziło mnie uderzenie świeżego powietrza w twarz. Wróciłem do teraźniejszości i wypakowałem się. Miauknęła, ale się nie przemieniła. Podniosłem jedną brew. Cóż to?
Otworzyłem brudnopis i zacząłem rysować nietoperza walczącego z kotem, co miało ukazać Sakurę droczącą się z Kyouko. Uśmiechnąłem się. Ciekawy dzień. Szkoda tylko, że przez moją naturę zrobiłem sobie z niej wroga, oraz nieświadomie z Myszki. Zatrzymałem długopis nad kartką, aby po chwili wrócić do swojego zajęcia.
Ostatnio zmieniony przez Ragnarei (09-03-2014 o 17h46)
#521 09-03-2014 o 17h45
Cóż... wszedł sokolik... ale nie byłem do końca przekonany, czy wolno - w końcu to kretyn.
Gdy weszła jednak ta dziewczyna, z którą została dorosła po treningu, uznałem że czas wejść. Dorosłego jeszcze nie było w sali to dobrze... czy źle?
Zająłem miejsce te co na pierwszym treningu - ostatnie pod oknem. Spojrzałem na myszkę, która z spóźnioną reakcją ruszyła za mną i obok mnie zasiadła.
Czyli, że teraz będzie anatomia i fizjologia... oby ludzka, bo tylko na tej się znam... w sumie to nawet bardzo dobrze...
Teraz tylko czekać na rozpoczęcie treningu i przyjście dorosłego.
![https://media.giphy.com/media/OcXfhCkD8sPa8/giphy.gif](https://media.giphy.com/media/OcXfhCkD8sPa8/giphy.gif)
#522 09-03-2014 o 17h55
Sakura Scarlett
Odwróciłam się do gada, przeszłam nad jego ławką i usiadłam mu na kolanach. Zaczęłam głową ocierać się o jego tors, prawie jak kociej formie. Miałknęłam i przetarłam oko rączką. Zamruczałam i dalej się o niego ocierałam. Miałam wielką ochotę na pieszczoty, ale nie mogłam się zmienić. Przeklęta nauczycielka! I przeklęta niebieska jędza. Miałknęłam znowu, jednak w każdym miałknięciu brakowało czegoś. Nie brzmiało to tak jak zazwyczaj, czy jak przedtem. Było to po prostu inne. Mało fajne dla mnie. Położyłam mu rękę na policzku i znowu miałknęłam patrząc na niego.
#523 09-03-2014 o 18h06
Link do zewnętrznego obrazka
Wyszłam z szatni, nie ma Kyou. Coś się stało?
Ruszyłam w stronę klasy, ignorując wzrok innych chłopaków. Teraz liczy się tylko Kyou.
Weszłam do środka i zauważyłam tego sierściucha podrywającego MOJEGO Kyou, w dodatku w ludzkiej formie.
Podeszłam do niej i ściągnęłam ją za włosy. Nie będzie takich rzeczy robić. Tak, jestem zazdrosna. Sama usiadłam na jego kolanach.
-Coś się stało?
Spytałam cicho.
Teraz muszę się skupić. Zanurzyłam się w jego ustach obejmując go. Udało mi się, nie pobierałam energii.
Nie zauważyłam, że jest taki słodki, wcześniej było inaczej. Odsunęłam się od niego i mocno objęłam.
Link do zewnętrznego obrazka
Skorzystałam z pomocy Tory i po chwili ruszyłam za nim. Usiadłam tuż obok i wypakowałam się.
Za dziesięć minut rozpoczyna się lekcja.
-Wiem, że to dziwne i wieloznaczne wyznanie, ale polubiłam cię.
Powiedziałam z uśmiechem. Chyba jest jedyną osobą jaką polubiłam. No bo w sumie z nim tylko rozmawiałam, nie licząc sokoła, którego raczej nie polubiłam.
Oparłam się na dłoniach. Jakie by tu ciasto upiec jak wrócimy? Może karpatkę albo murzynka. Tak murzynek będzie dobry. Obym tylko miała wszystkie składniki.
Znów się lekko uśmiechnęłam. Ta szkoła jest w miarę dobra.
Ostatnio zmieniony przez Sszyszka (09-03-2014 o 18h10)
|Ask|Blog|Instagram|
WRÓCIŁAM~~
![https://45.media.tumblr.com/5e1ed6549c0d6ceeb4a08a5434504f7b/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo5_400.gif](https://45.media.tumblr.com/5e1ed6549c0d6ceeb4a08a5434504f7b/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo5_400.gif)
![https://45.media.tumblr.com/57397f448f8e7f4e15ba1dba6d386309/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo1_400.gif](https://45.media.tumblr.com/57397f448f8e7f4e15ba1dba6d386309/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo1_400.gif)
#524 09-03-2014 o 18h17
Przede mną rozegrała się scena sokolika i tamtej dziewczyny... do czasu aż weszła ta krzykaczka. Zrzuciła z sokolika tę dziewczynę i zajęła jej miejsce na jego kolanach.
Cóż... nie wiem co ona chciała zrobić, ale to co zrobiła raczej nie wyszło jej za dobrze. Taka marnota miała go podniecić? Nie wydaje mi się. Zrezygnowany wyjrzałem za okno. Myślałem, że tak obdarzona kobieta będzie się znała na swej robocie...
Zdanie myszki zdziwiło mnie. Spojrzałem na nią.
- Dziwne i wieloznaczne? Czemu? Znam tylko jedno znaczenie słowa "lubię"... - nie ma to jak patrzyć przed siebie i się uśmiechać, mam nadzieję, że ja tak nie robię...
Ostatnio zmieniony przez Minwet (09-03-2014 o 18h18)
![https://media.giphy.com/media/OcXfhCkD8sPa8/giphy.gif](https://media.giphy.com/media/OcXfhCkD8sPa8/giphy.gif)
#525 09-03-2014 o 18h25
Tora jakie myśli XD
Link do zewnętrznego obrazka
Spojrzałam na niego, czyli nie zabrzmiało dziwnie. Westchnęłam.
-Nie ważne już.
Zauważyłam, że przyglądał się dwójce, a raczej trójce za nami. Zaśmiałam się cicho.
-Zazdrosny?
Powiedziałam z uśmiechem i znów rozczochrałam mu włosy. Jakiś taki bez życia jest, dobra to było słabe, on i tak nie żyje.
Mój humor naprawdę jest jakiś dziwny.
|Ask|Blog|Instagram|
WRÓCIŁAM~~
![https://45.media.tumblr.com/5e1ed6549c0d6ceeb4a08a5434504f7b/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo5_400.gif](https://45.media.tumblr.com/5e1ed6549c0d6ceeb4a08a5434504f7b/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo5_400.gif)
![https://45.media.tumblr.com/57397f448f8e7f4e15ba1dba6d386309/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo1_400.gif](https://45.media.tumblr.com/57397f448f8e7f4e15ba1dba6d386309/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo1_400.gif)