Link do zewnętrznego obrazka
Obudziłam się tak, jakby właśnie śnił mi się koszmar - zlana zimnym potem, z szybko bijącym sercem...
Przyszli. Jednak zstąpili, a wyczułam to chyba nie tylko ja... Rany, jacy oni są śmieszni. Przylot tutaj incognito? Mogli wziąć ze sobą jeszcze więcej osób, i niech wszyscy przybędą razem, bo przecież takiego natężenia Aniołów w jednym miejscu nie wyczuje żaden Demon... Ale chyba tylko taki, który cierpi na jakieś poważne upośledzenie na umyśle. Ale przynajmniej od razu widać, za kogo oni nas mają. Żałosne...
Poszłam do kuchni, po drodze zahaczając o pokój Araela. Śpi jeszcze, pewnie ilość Aniołów tutaj nie przeszkadza mu aż tak bardzo, jak mnie, ale w końcu z pewnością się obudzi... Wtedy o wszystkim pogadają. A na razie trzeba iść się przygotować do tej cholernej szkoły, nie przejmując się tym kompletnie, że Bóg zesłał na nas katów... W tym moją siostrę. Nigdy się nie spodziewałam, że aż tak bardzo mnie znienawidziła... To bolało. Ale nic na to nie poradzę, musiałam pójść z Araelem. Bez niego zupełnie nie radziłam sobie w Niebie. Z resztą, nawet, gdybym radziła sobie lepiej niż ktokolwiek inny, nie mogłabym go zostawić... Bo przecież fakt, że jestem teraz Upadłym, nie oznacza, że muszę być zła do szpiku kości. Lojalność pozostała. I pozostanie, bez względu na okoliczności.
Link do zewnętrznego obrazka
O n-nie! Jak mogłam się spóźnić?! Już wszyscy skoczyli... Lightning! Miała na mnie poczekać, przecież bez niej ja się tam pogubię... Uf, na szczęście wciąż tam była, gdy wylądowałam. Znów chciałam się rozpłakać, przepraszać za to, co zrobiłam i pytać, czy na pewno nie nienawidzi mnie za to co zrobiłam... Bo przecież zrobiłam to samo, co jej ukochani... Choć łzy napłynęły mi do oczu, nie mówiłam nic, po prostu grzecznie poszłam za nią...
Zachwyciłam się naszym ziemskim mieszkaniem. I podobało mi się to, że miałam pokój tak blisko Light... Kiedy jednak weszłam do środka, zaczęłam się niepokoić. Pokój był może i ciemny, jednak bardzo ładny... Ale nie o to mi chodziło. Taki duży, pusty pokój, a w nim ja, sama? Posmutniałam trochę, siadając na łóżku i rozglądając się wokół. Ciekawe, ile nocy będę musiała tu spędzić?
Ostatnio zmieniony przez Lynn (22-01-2014 o 22h21)