Za namową pewnej osoby ;-; A umrzyj ty.


Fabuła!
Czy widziałeś kiedyś portal? Nie? Więc zamknij oczy, powiem ci jak masz go sobie wyobrazić. Widzisz teraz wielki otwór z wszystkimi kolorami tęczy w środku, wchodzisz to środka a kolor zmienia się na taki jaką masz przeszłość. Im jest ciemniejszy tym bardziej złą ją masz i do gorszego świata cie przeniesie. Im jest jaśniejszy tym do lepszego. Rozumiesz? Mam nadzieję że tak. A teraz wyobraź sobie straszną wojnę między tymi wymiarami. I matkę uciekającą z swoją małą, ledwie urodzoną córeczką. Wchodzi do portalu i pojawia się na ziemi, neutralnej planecie nie biorącej udział w wojnie. Podrzuca ona dziecko pod pierwsze lepsze drzwi, dzwoni dzwonkiem i ucieka do portalu by wrócić w zamęt. Rodzina owa choć zdziwiona wzięła dziewczynkę i zajęła jak własną. Teraz minęło 16 lat a jej prawdziwy świat ją wzywa.

Postacie!
1.1 Dziewczynka z innego wymiaru- Ja
1.2 Miła choć zadziorna czarodziejka zawsze pomagająca przyjaciołom- Rosemary5
1.3 Chłopaczyna z drugiego wymiaru z misją- Ikuna  *-* kocham cie <3
1.4 Miły acz kolwiek często wredny chłopaczyna- Szyszyszka
1.5 Przybrana siostra 1.1- Lynn
1.6 Biologiczna siostra Nany  z Keleido-  Ewangelin
1.7 Siostrzyczka Izay (1.4) ;3 - Szyszyszka

Pisać kogo chcesz! A ja tylko wpiszę gdzieś i już robisz kartę. A nie czy możesz być tym i tym XD sam sobie wybierasz kim jesteś. Ale na pw napisz mi z którego wymiaru i czy przedostaniesz się z dziewczyną :3

Regulamin!!
1. Znamy nie koniecznie kochamy ale przestrzegamy
2. ładne i zadbane posty.
3. Jeden post dziennie bym prosiła
4. Znajomość podstawowa ortografii i interpunkcji a nie jedno zdanie pół posta!
5. Nie chcesz pisać? napisz mi ja coś wymyślę :3
6. Masz pytania? pisz na pw.
7. Jeśli przeczytałeś na końcu napisz Kotałek :3
8. Chcesz 2 postaci? Spoko nie ma problemu.

Ostatnio zmieniony przez Oliwkaa (14-01-2014 o 20h11)

Oh ja jestem 1.2 a właśnie zapomniałabym sama umrzyj ty

A tu się okazuje, że ona nic nie "umi" ;n;
Link do zewnętrznego obrazka

Godność | Xylene Bass
Skróty | Xene, Len, Xyl
Wiek | 17 lat
Rola | 1.5.
Pochodzenie | Ziemia

Link do zewnętrznego obrazka

Charakter | Zachowuje się bardziej jak młodsza, niźli starsza siostra Nany... Ale w sumie, różnica wieku i tak jest niewielka. Przepada za swoją siostrą... W sumie to jedyną jej przyjaciółką, i cieszy się, że rodzice ją wtedy przygarnęli. Bo kto wie, czy teraz przez to nie byłaby sama? Niewykluczone... Zwłaszcza, że nie wie za bardzo, jak z ludźmi rozmawiać, pomijając już to, że niejednokrotnie zawiodła się na fałszywych przyjaciołach. Takie konsekwencje naiwności...
Lubi | ~ Nanę ~ Orzechy ~ Kawę ~ Niebieski ~ Zjawiska paranormalne
Nie lubi | ~ Eleganckich strojów ~ Papryki ~ Zapachu żywicy ~ Statków
Ciekawostki | ~ Boi się pająków ~ Raz nie zdała i teraz jest w klasie Nany ~ Od kiedy oblała rok stara się o jak najlepsze oceny ~ Wierzy w siły nadprzyrodzone i fascynuje ją to

K-Kotałek ;w;

Ostatnio zmieniony przez Lynn (17-01-2014 o 20h51)

---

Link do zewnętrznego obrazka
Link do zewnętrznego obrazka

Godność
Bevan
Nazwisko
dla ludzi nieznane
Wiek
21 lat
Pochodzenie;
inny wymiar (Keleido)
Opis
Bevan wywodzi się z jak to mówią w świecie ludzi  wielopokoleniowej rodziny wojskowej. Nie jest agresywny i nerwowy, wręcz przeciwnie. Prędzej doprowadzi osobę która chce go wkurzyć do nerwicy, ale jeśli ma jakąś misję do zrobienia działa szybciej niż wichura w jego wymiarze. Ludzi uważa za istoty mniej rozwinięte od jego nacji, nie gardzi nimi, ale traktuje ich jak dzieci które trzeba wziąć za rękę i pokazać w którą stronę iść.
Może i wygląda jak mały i uroczy szczeniak, ale jak komuś uda się go wkurzyć zwiewaj gdzie pieprz rośnie, nie panuje wtedy nad żadną ze swoich sił mentalnych. Tak tak drodzy państwo, on ma moce jak większość ludzi z jego wymiaru. Wszyscy tam są lepiej rozwinięci umysłowo niż mieszkańcy Ziemi dlatego siłą woli są w stanie zdziałać coś co w innym wymiarze wzięte by było za cuda.
Powód przybycia na Ziemię
Jego ojciec obiecał matce Nany że odnajdzie jej córkę którą zostawiła na Ziemi, jednak choroba zmogła generała do tego stopnia że podróż mogła by być niebezpieczna w jego stanie. Wysłał on więc po dziewczynę swojego najstarszego syna młodego oficera wojska Kaleido by ten sprowadził Nanę do ich wymiaru.
Ciekawostki
- Gdy używa mocy jego źrenice się zwężają i wyglądają jak u kota
- Uwielbia zwierzęta
- Uwielbia włoską kuchnię, gdyby mógł zajadał by się tylko lazanią


__Kotałek :3____________________
Kp w budowie

Ostatnio zmieniony przez Ikuna (17-01-2014 o 23h04)

Link do zewnętrznego obrazka

Link do zewnętrznego obrazka

Imię| Izaya
Nazwisko| Orihara
Płeć| Przystojna
Wiek| 20 lat
Wymiar| Keleido
Rola| 1.4
Moc| Gadanie z kotami (bardzo przydatne ".")

Link do zewnętrznego obrazka

Link do zewnętrznego obrazka

Charakter|
Izaya jest dość wredny. Często nie myśli o dobrze innych ludzi. On lubi się nimi bawić. Jednak inny ma stosunek co do swojej dziewczyny . On tak jak ona chce uciec z tego wymiaru. Jest on informatorem. Wie wszystko albo prawie wszystko na każdy temat. Go nie oszukasz. Lepiej go nie wnerwiać gdyż robi się wtedy bardzo agresywny. Jest też chamski, dość często taki jest. Nie istnieje dla niego słowo NIE. Jak coś już chce to musi to mieć. Nie ma innej opcji.

Link do zewnętrznego obrazka

Lubi/Nie lubi|
+ Zagadki
+ Nane Komatsu
+ Swoją kurtkę
+ Zamieszanie
+ Szachy
+ Koty
-  Cisza
-  Spokój
-  Psy

Dodatkowe|
~ Kiedyś próbował uciec z wymiaru ale go złapali
~ Dziewczynę poznał przez internet
~ Jest wysportowany oraz bardzo zwinny
~ Zawsze ale o zawsze chodzi z podręcznym nożem

Link do zewnętrznego obrazka

~~~


Link do zewnętrznego obrazka
Link do zewnętrznego obrazka

Imię| Mairu
Nazwisko| Orihara
Płeć| Piękna
Wiek| 16 lat
Wymiar| Keleido lecz przebywa teraz na Ziemi
Rola|
Moc| Grawitacja może na nią mniej oddziaływać (lewitowanie)

Link do zewnętrznego obrazka

Link do zewnętrznego obrazka

Mairu jest dość żywą osóbką, wszędzie jej pełno. Na Ziemi przebywa z prośby braciszka- Izayi. Ma ona powiedzieć Nanie skąd ona naprawdę pochodzi i zabrać ją z powrotem do Keleido. Jest miła i pomocna. Stara się wykonać jak najlepiej swoje zadanie. Nie chce się na nikogo złościć, no chyba, że to jej braciszek. Na niego może. Zrobi wszystko aby komuś pomóc.

Link do zewnętrznego obrazka

Lubi/Nie lubi|
+Braciszka
+Koty
+Nane
+Śledzić ludzi
- Jak brat jest na nią zły
- Słońca
- Innych osób niż Nana i Izaya

Dodatkowe|
~Dla braciszka zrobi wszystko. Ma z nim stały kontakt telefoniczny
~Nie je mięsa
~Umie grać w szachy
~Chce jak najszybciej wykonać misje i wrócić do brata.

Ostatnio zmieniony przez Sszyszka (18-01-2014 o 21h19)

---

|Ask|Blog|Instagram|

WRÓCIŁAM~~

Link do zewnętrznego obrazka
Imię
Nana
Nazwisko
Komatsu
Wiek
16
Rola
1.1
Świat
Ziemia póki co
Charakter
Nana jest raczej osobą miłą i spokojną. Nie lubi się złościć i rzadko kiedy robi. Jest pomocną i kochaną dziewczyną, mimo to jest raczej naiwna. Nieśmiała, delikatna, wstydliwa, cicha (czasami).
Lubi
Zwierzęta
Księżyc
Róże
Kotki
Nie lubi
Ostrego jedzenia
Hałasu
Krwi
Brutalności
Ciekawostki
-Kiedy czegoś chce wygląda jak "szczeniaczek" więc przyjaciele zaczeli mówić na nią Hacziko
-Ma uczulenie na cytrusy
-Nie wie że jest z innego wymiaru i ma jakąś moc
-Jej ukrytą mocą jest telekineza i telepatia
-Kocha śpiewać i rysować
Link do zewnętrznego obrazka
KOTAŁEK :3 Meoww

Ostatnio zmieniony przez Oliwkaa (14-01-2014 o 20h15)

Imię:
Estella

Nazwisko:
Lancer

Wiek:
19 lat

Rola
1.6

Świat
Keleido

Charakter

Estella no cóż nie należy do potulnych dziewczynek które uciekną na widok niebezpieczeństwa. Została wychowana tak aby stawić czoła wszystkiemu co napotka na swojej drodze. Może się zdawać że jest twarda i niezłomna ale nie jest tak w rzeczywistości. Tak naprawdę Stella jest wrażliwą osóbką którą choć tego nie pokazuje ranią niektóre słowa. Przez lata nauczyła się nie ukazywać takich emocji jak strach, zawstydzenie jednak bardzo wiele uczuć dusi w sobie.

Ciekawostki

- Ma tatuaż na plecach w kształcie skrzydeł anioła
- Zawsze chciała zmienić włosy na czerwony kolor ale nigdy nie miała na to czasu
- Ma słabość do kotów
- Ma młodszą siostrę

Kotałek <3

---

   

Imię
Ciara
Nazwisko
Delavine
Wiek
16
Rola
1.2
miejsce : Nie z tego świata ale obecnie tu mieszkam
lubi :
-  słodycze
-  warzywa i owoce
-  zmieniać pogodę
-  czarować
-  zmieniać wygląd
-  projektowanie ubrań
-  śpiewanie
-  fotografię
-  modę
- rysować
-  różne barwy i kolory
nie lubi :
- Cynamonu
- jak ktoś się rządzi
- Za mocnego zapachu
- za mocnego makijażu
- czasem innych
- gburowatych osób
- jak ktoś ją obgaduje
- gdy kończy jej się materiał
-

Ostatnio zmieniony przez Rosemary5 (15-01-2014 o 18h14)

Bum Bum Tss! Zaczynamy :3 Meow! Omówmy się że mamy wtorek, jest marzec :3 I że rano około 7h

Nana Komatsu
Wstałam wcześnie rano i biorąc wcześniej ubrania pognałam do łazienki. Swoje krótkie włosy rozczesałam i zostawiłam rozpuszczone, rurki a na to obcisłą koszulkę. Pobiegłam do siebie gdzie ubrałam adidasy i zarzuciłam grubszą bluzę. Zleciałam na dół do kuchni po śniadanie zabierając wcześniej torbę z książkami. Spakowałam kanapki do torby razem z piciem i wybiegłam z domu uprzednio wrzeszcząc iż idę do szkoły. Nie zważając na nic szłam jak zawsze zadowolona w stronę budynku gdzie znowu mogłam spotkać moich przyjaciół, w końcu niedługo wakacje. No mówiąc ściślej za parę miesięcy, ale to i tak szybko.

Wstałam obudził mnie promyk słońca a niech cię zaraz zasłoniłam go chmurką ale i tak już mi się nie chciało spać ani tym bardziej leżeć więc jak to zwykle spadłam z łóżka na cztery litery dzień jak co dzień pobiegłam do łazienki umyłam zęby, twarz i ręce i rozczesałam długie różowe włosy.
Poszłam i stanęłam przed szafą i teraz dylemat co założyć mój odwieczny problem z którym nigdy chyba się nie uporam ale jednak wybrałam ubrania na dzisiaj.
Ubrałam się w Białą bluzkę na ramiączkach a na to jakby bluzę z krótkimi rękawami i uszami kotka była ona biała i jakby z futerka no i białe conversy i dżinsowe podarte od dołu szorty.
Pobiegłam na dół i chwyciłam torbę miałam wszystko telefon,słuchawki, pieniądze i książki wybiegłam na dwór i wzięłam deskorolkę pojechałam do szkoły a za 10 min byłam już na miejscu.
Włożyłam deskorolkę do szafki i usiadłam pod klasą zwiesiłam głowę w dół i powiedziałam :
- Ten świat zmienia.

Link do zewnętrznego obrazka
Obudził mnie telefon od braciszka. Wstałam i odebrałam.
-Izaś jeszcze spałam. Zresztą zaraz muszę iść do szkoły. O co chodzi?
Zdziwiłam się trochę bo to ja zazwyczaj dzwonię do niego. Nie on do mnie. Czy coś się stało.
W między czasie zaczęłam się ubierać. Izuś mówił o tym abym na siebie uważała i, że wreszcie muszę powiedzieć Nanie o tym skąd pochodzi.
-Tak, tak tak.... Dzisiaj jej powiem. Nie martw się. Papatki. Zadzwonię po szkole Izuś.
Rozłączył się. Jak zawsze.
Ubrałam się i zjadłam śniadanie. Kiedy byłam już gotowa do wyjścia złapałam plecak i wyszłam z mieszkania.
Niedługo byłam już pod szkołą. Zauważyłam Nane. Podeszłam do niej i złapałam za ramię uśmiechając się.
-Hejeczka. Muszę ci coś powiedzieć. Jesteś z innego świata. On cie potrzebuje. Musisz do niego wrócić. Ja też już niedługo muszę.
Powiedziałam patrząc jej prosto w oczy.

Link do zewnętrznego obrazka
Mairu jak zawsze zrobi to co chcę. W sumie to dobrze. Powinna niedługo wrócić. Ciekawe co na to powie nasza Nana.
Zaśmiałem się na myśl o tak słabej dziewczynie w takim świecie. Ale cóż bywa.
-Ciekawe co powie na to Nana?
Powiedziałem sam do siebie nadal się uśmiechając. Wziąłem pionka królowej i przestawiłem na mojej planszy do szachów. To wszystko to gra, a Nana jest królową. Ja jest królem, jednak siebie zostawiłem bez zmian. Przestawiłem pionek wierzy, to moja siostra. To wszystko jest grą. Ja ją wygram.
Ponownie wybuchłem śmiechem.

---

|Ask|Blog|Instagram|

WRÓCIŁAM~~

Nana Komatsu

Podbiegła do mnie Mairu. Powiedziała że niby jestem z innego wymiaru i on mnie potrzebuje przez co wybuchnęłam śmiechem. Spojrzałam na nią rozbawiona.
-Fajny żart z rana-powiedziałam dalej chichocząc, poklepałam ją po ramieniu i poszłam na pierwszą lekcję dalej śmiejąc się. To było na prawdę dobre, prawie jej uwierzyłam. Nie mogłam skupić się na tłumaczeniach nauczyciela od fizyki.

Ostatnio zmieniony przez Oliwkaa (17-01-2014 o 20h29)

Xylene "Xene" Bass

Dopiero zakładając torbę na ramię zauważyłam, że Nany nie ma... A to wredota jedna, nawet ta mnie nie poczekała. Wybiegłam za nią, kierując się w stronę szkoły, a dogoniłam dopiero pod budynkiem.
- Hej, no wiesz? Mogłaś na mnie zaczekać! - skarciłam ją, ale zaraz uśmiechnęłam się, bo przecież to nie było złośliwie. Popatrzyłam na jej koleżankę... No tak, jej przyjaciele niezbyt za mną przepadali, ale niewiele mnie to obchodziło. Spojrzałam na minę mojej siostry... - Co się stało? - spytałam, widząc, jak się z czegoś zaciesza.

Ostatnio zmieniony przez Lynn (17-01-2014 o 20h32)

---

Link do zewnętrznego obrazka

Nie uwierzyła. Spodziewałam się tego. Wyjęłam telefon i wybrałam numer Izusia.
-Nie uwierzyła. Znów.
Zawiodłam braciszka. Znów. Mówił coś o tym abym później znów spróbowała. Zgodziłam się, to oczywiste.
-Dobrze, do usłyszenia. Niedługo wrócę.
Rozłączyłam się.
Poszłam na pierwszą lekcję. Pierwsza była chemia. UGH Nie lubię chemii. Usiadłam w ławce i wyciągnęłam książki. Trzeba będzie po szkole znów się z nią spotkać. Może później uwierzy.

Link do zewnętrznego obrazka

Z mojego śmiechu wyrwał mnie telefon, od Mairu. Mówiła, że Nana nie uwierzyła jej. To już kolejny raz kiedy Mairu zawiodła. Nie mam jednak jej tego za złe. Wziąłem pionek królowej i przestawiłem w poprzednie miejsce. To samo z wieżą. Znów zaczynamy od nowa. Znów wracamy do punktu wyjścia. A najgorsze jest to, że Mairu nie zostało już dużo czasu na tamtym świecie. Niedługo musi wrócić. Mam nadzieje, że szybko uda jej się przekonać Nane. Jak najszybciej.

---

|Ask|Blog|Instagram|

WRÓCIŁAM~~

Cholera nikogo nie ma a mi się nudzi rozejrzałam się po korytarzu nikogo pustki siedziałam tam sama, idę na dwór nie ma co.
Wybiegłam na dwór stało tam kilka osób podbiegłam do nich coś się chyba stało bo Nana się z czegoś śmiała czyli że ona już wie czy jak.
- Hej co tam.
Stali jak wryci czyli ona wie no cóż kiedyś musiała się dowiedzieć ja też jestem z innego wymiaru ale ja to chociaż wiem.
Zauważyłam że zapomniałam pierścionka a nie chce mi się lecieć do domu zamknęłam lekko oczy i po chwili pojawił mi się w ręce potem zadzwonił dzwonek więc pobiegłam i usiadłam w ostatniej ławce.

Ostatnio zmieniony przez Rosemary5 (17-01-2014 o 20h41)

Nana Komatsu

Nie odpowiedziałam siostrze tylko poczłapałam do klasy wciąż chichocząc. Kiedy w końcu po 45minutach męki zadzwonił dzwonek wybiegłam na dziedziniec gdzie usiadłam na ławeczce. Zastanawiałam się nad wszystkim i nad niczym po czym wyciągnęłam zeszyt i zaczęłam sobie coś rysować. Szkicowałam jakiegoś kotka, nie wiem jakiego, bo go wymyśliłam. Rysowałam każdy kontur ostrożnie powoli pociągając kilka razy ołówkiem. I tak w kółko, po jakimś czasie zaczęłam dodawać cienie. Moje ulubione zajęcie, rysowanie. Uśmiechnęłam sie podziwiając swoje dzieło.

Link do zewnętrznego obrazka
Wreszcie ta męcząca chemia się skończyła. Wyszłam na dwór i wzrokiem odnalazłam Nanę. Siedziała na ławce i rysowała. Podeszłam do niej i usiadłam obok.
-Naprawdę jesteś z innego wymiaru. Ja też. Będę mogła ci udowodnić.
Powiedziałam i pewnie wypięłam do przodu pierś. Pokarzę jej moje zdolności. Tak. Tak zrobię. Może to ją przekona. Jeśli nie to powiem jej o Izayi. Tak zrobię.

---

|Ask|Blog|Instagram|

WRÓCIŁAM~~

Lekcja muszę przyznać zleciała bardzo szybko a Nana od razu wybiegła na dziedziniec żeby ją dogonić wyszłam przez okno.
- Nana czekaj nie chce mi się biegać!
W końcu usiadła na ławce i zaczęła malować że co my tu jej mówimy że jest z innego wymiaru a ona rysuje coś jej opowiem.
- Ja też jestem z innego wymiaru ja też jestem inna odmienna i ty też mam moce mogę ci to udowodnić.
Przymknęłam oczy i wywołałam deszcz założyłam kaptur i spojrzałam na nią i usiadłam obok niej.

Link do zewnętrznego obrazka

Klęczałem przed łóżkiem ojca i trzymałem jego bladą zimną dłoń, patrzył w sufit zamglonymi oczami. Mruczał błogosławieństwa bezpiecznej drogi i szybkiego powrotu.
-Pamiętaj mój synu bądź ostrożny nie każdy kto wydaje się być przyjacielem nim jest. Pamiętaj honor, ojczyzna i rodzina.Sprowadź ją na Kaleido ja obiecałem, ale nie mam sił by dotrzymać obietnicy osobiście.
Wstałem zasalutowałem i wyszedłem z pokoju, pożegnałem moje młodsze siostry i matkę. Poszedłem do mojego pokoju przebrać się w jakieś Ziemskie ubrania, zwykłe spodnie z jakiejś dziwnej tkaniny w ciemnoniebieskim kolorze i zwykła biała koszulka. Wziąłem torbę i wszedłem prosto w portal, miał zaprowadzić mnie prosto do miejsca w którym znajduje się dziewczyna. Wyszedłem za jakimś sporym budynkiem, padał deszcz, spojrzałem na niebo Utworzyłem w koło siebie barierę przez którą woda nie przenikała i wyruszyłem na oszukiwanie dziewczyny. W torbie miałem teczkę z dokumentami od naszych szpiegów, popatrzyłem na jej zdjęcie, przystanąłem i przeczytałem raz jeszcze wiadomości o niej. Znalazłem ją chwilę później, siedziała z jakimiś dziewczynami które nie była z tego wymiaru, jedna z Keleido, a druga sam nie wiem skąd, ale zapewne nie z Keleido. Podszedłem do nich, ale najpierw zlikwidowałem barierę i nałożyłem osłonę mentalną na moje moce, każdy kto mnie zobaczy weźmie mnie za zwykłego człowieka.
-Nana Komatsu? Jestem Bevan i chciałbym z Tobą porozmawiać.
Popatrzyłem na drugą dziewczynę w białej bluzce, a więc ten deszczyk to jej zasługa, westchnąłem. Czy ona nie wie że zabawa mocami nie jest bezpieczna w tym wymiarze? Widać nie przeszła porządnego treningu wojskowego, a szkoda nie wyczyniała by głupot. Znów spojrzałem na Nanę.
- To jak możemy porozmawiać?Przybyłem z bardzo daleka żeby cię zobaczyć

Ostatnio zmieniony przez Ikuna (18-01-2014 o 01h34)

Komatsu Nana

Ignorowałam dziewczyny starając skupić się na rysunku, ale ołówek pękł. Zrobiłam się czerwona i chciałam na nie nawrzeszczeć bo deszcz zmył mi szkic, ale podszedł jakiś chłopak w białych włosach i stwierdził że musi ze mną porozmawiać i że przybył z daleka. Zmarszczyłam lekko brwi lecz po chwili z uśmiechem zeskoczyłam i razem odeszliśmy kawałem.
-Więc o co chodzi? To coś poważnego? Zrobiłam coś? Moja siostra coś zmalowała? Rodzice mieli wypadek?-zalałam go masą pytań bez zastanowienia. I to większość była bez większego sensu. Zasłoniłam dłonią usta żeby znowu czegoś nie palnąć.
-Przepraszam-powiedziałam zawstydzona.

Link do zewnętrznego obrazka

Odeszliśmy kawałek dalej, w sumie to dobrze nie chciałem osób postronnych w tej rozmowie.Zastanawiałem się co jej powiedzieć, kilka razy układałem sobie scenariusz tej rozmowy, trzeba z nią ostrożnie może przeżyć szok czy coś w tym rodzaju.
-Właściwie można powiedzieć że chodzi o twoich rodziców, a właściwie matkę. Nie nie chodzi mi o ludzi którzy cię wychowali, o Twoją prawdziwą matkę. Przybyłem żeby ci o tym powiedzieć, ona musiała cię zostawić i bardzo tego żałowała.
Zbladła, a jednak to była zła metoda, przeczesałem włosy, nie chciałem żeby zaraz uciekła więc sparaliżowałem ją wzrokiem, nie mogła się ruszyć a ja mówiłem.
- Mój ojciec obiecał jej sprowadzić cię do domu, ale zachorował i wysłał mnie, posłuchaj nie bój się, nic ci nie zrobię. Nie panikuj bo zaszkodzisz nie tylko sobie, chcę ci pomóc więc i ty pomóż mi ok? Nie będziesz panikować dobrze i dasz sobie wszytko spokojnie wytłumaczyć.
Przywróciłem jej zdolność poruszania się złapałem za ramie i odciągnąłem dużo dalej od reszty ludzi. Usiadłem na ławce i patrzyłem na nią wyczekująco.
- Nigdy nie zauważyłaś że jesteś inna niż reszta, niż twoja rodzina czy znajomi?

Ostatnio zmieniony przez Ikuna (18-01-2014 o 01h07)

Link do zewnętrznego obrazka
Nagle podszedł do nas białowłosy chłopak. Chwila ja go znam. To Beuan. Mój brat pracował kilka razy dla jego ojca. Szybko wyjęłam z plecaka kartkę i długopis. Napisałam. ''Przyjdź za godzinę na tyły szkoły. To pilne. Musimy o czymś porozmawiać. '' Podeszłam do nich i powiedziałam.
-Wątpię abyś mnie pamiętał, ale jestem Mairu Orihara. Mój brat Izaya pracował dla twojego ojca. Przeczytaj co ci napisałam i przyjdź.
Podałam mu kartkę. Ciekawe czy przyjdzie.
Poczekałam na odpowiedź.

---

|Ask|Blog|Instagram|

WRÓCIŁAM~~

Nana Komatsu

Słuchałam co chłopak mówi i zbladłam. Nie wiedziałam co powiedzieć a dodatkowo nie mogłam się ruszyć. Kiedy już mogłam się ruszać delikatnie kiwnęłam głową i posłusznie poszłam za nim gdy mnie pociągnął.On usiadł na ławce i patrzył na mnie a ja jak nigdy usiadłam obok nie rozumiejąc.
-M-moi rodzice nie są moimi rodzicami?-powiedziałam chyba najgłośniej jak w tedy mogłam, ale to i tak było cicho. Byłam zdruzgotana tym co mi powiedział nawet nie zwróciłam uwagi na dziewczynę która do nas podeszła. Spojrzałam tylko żałośnie na chłopaka oczami pełnymi łez, i mimo że go nie znałam przytuliłam się do niego.
-A-ale ja jestem taka jak inni, nie wiem o czym mówisz-chlipnęłam cicho. Tak, wielka Nana mająca to za żart teraz płacze w ramionach nieznajomego.

Link do zewnętrznego obrazka
Okej. Nana płacze, ja się na razie nie mieszam. Kiwnęłam tylko głową i odeszłam. Wyjęłam telefon i wybrałam numer Izusia.
-Mamy utrudnienia. Beaun tu jest. Powiedział jej wszystko. Zawiodłam.
Powiedziałam smutnie. Czekając aż Izuś odpowie spojrzałam na Nane. Była wtulona do tamtego chłopaka. Ciekawe co jej powiedział, że teraz płacze.

Link do zewnętrznego obrazka

Znów zadzwoniła do mnie Mairu. Powiedziała o utrudnieniach i Beaunsiu. Przestawiłem konika na planszy.
- Spotkaj się z nim. Jak najszybciej. Przeszkodził wszystkiemu. Pamiętaj, że po jutrze musisz wrócić. Daj później znać jak poszło. Powodzenia.
Rozłączyłem się i ponownie uśmiechnąłem. Co z tego wyniknie to ja nie wiem.
Zacząłem pisać SMS-a. '' Beuan co cię sprowadza na Ziemię? Chcesz przeszkodzić mojej siostrze?" Wysłałem go do Beuana. Odpisze? Zignoruje?
Ponownie zacząłem się śmiać.

---

|Ask|Blog|Instagram|

WRÓCIŁAM~~

Link do zewnętrznego obrazka

Nawet nie zwróciłem uwagi gdy podeszła do nas dziewczyna która przedstawiła się jako Mairu Orihara. Nazwisko było mi znajome, ale jej twarzy nie mogłem skojarzyć tak od razu, nic dziwnego widziałem ją może dwa, trzy razy w życiu.Wziąłem od niej kartkę i zerknąłem na nią ukradkiem, przytaknąłem delikatnie dając Mairu do zrozumienia że sie zgadzam. Gdy Nana się rozpłakała objąłem ją ramieniem.
- Nie płacz, wszystko ci wyjaśnię, twoja przybrana siostra chodzi tu do szkoły tak? Może by nas zaprowadziła do waszego domu? Chyba lepiej żebyś nie zostawała teraz w szkole, chciał bym ci wszystko dokładnie wytłumaczyć, a to miejsce nie jest najlepsze do poważnych rozmów.
Poczułem że telefon wibruje mi w kieszeni, wyjąłem go i zobaczyłem sms'a od Izay, przeszkodzić jego siostrze?Odpisałam  a w czym niby przeszkodzić?
-Poczekaj tu na mnie zaraz wracam- mruknąłem do Nany i podszedłem do Mairu.
- Co wy tu robicie wytłumacz mi to natychmiast i w czym niby mam ci przeszkodzić.