Strona główna

Forum - Missfashion.pl, gra o modzie dla dziewczyn!

Dyskusja zamknięta

Strony : 1 2

#26 09-01-2014 o 11h21

Miss'Sensei
dortnana
T.T
Miejsce: Czarna dziura...
Wiadomości: 870

Link do zewnętrznego obrazka
Zniszczony? Portal zniszczony? Nie mogłem w to uwierzyć. Jak teraz wrócimy? Jak ja pochowam mojego ojca. Spojrzałem na niego. Nawet nie potrafiłem zasmucić się czy nawet uronić jednej łezki. To chyba przez to, że go widziałem zawsze przelotem kiedy wracał. Tak naprawdę to nic o nim nie wiedziałem oprócz tego, że mam taki sam charakter co on.
Zaraz potem zostałem podniesiony do góry. Zemsta? On powiedział zemsta?
- Tak oczywiście mścijmy się. Niech nas już zatłuką... Nie mamy gdzie wrócić a ty tylko o zemście. Cudnie...
Tak to jest kiedy długo przebywasz na wojnie. O niczym nie myślisz oprócz walce. Głópi ojciec, że też chciał tak bardzo szybko wracać. Teraz ma za swoje. Ach... Podniosłem laskę, wytrłęm się z kurzu i krzyknołem.
- Gapienie się w protal nic nam nie pomoże... Ruszmy się bo nie chce mi się tu sterczeć jak kołek cały dzień.

Ostatnio zmieniony przez dortnana (09-01-2014 o 11h23)

Offline

#27 09-01-2014 o 22h30

Miss'na całego
Madelleinee
Not killing people is hard
Miejsce: Underground
Wiadomości: 458

Link do zewnętrznego obrazka
                Byłam naprawdę wściekła. Mamu tu do dyspozycji całkiem sporą gromadkę magów, kapłanów, ale kogoś do walki? Wyszkolonego w działaniu w pierwszej linii ataku? Z naszej czwórki ja i Callan byliśmy na froncie, ale co do pozostałej dwójki... Oren jest tu pierwszy raz, przynajmniej tyle słyszałam od jego ojca. Biedaczek wspominał, jak to zawsze, kiedy wraca do domu, on wygląda inaczej i jest silniejszy. "Dzieci szybko rosną", mówił.
                Niebieskowłosa dziewczyna to zagadka - ani nie znam jej imienia, ani wieku, czy nawet profesji. Nie widywałam jej tu też wcześniej.
                Jakby wyczuwając moje myśli, przedstawiła się.
                 - Jinx Death...
                Skinęłam głową, nie zastanawiając się nad nią długo, ale nie jestem pewna, czy to dojrzała. Zaczęła przyglądać się się w gruzy portalu. Ja odwróciłam wzrok. Napatrzyłam się wystarczająco.
                Teraz zwróciłam uwagę raczej na leżącego na ziemi, w zbierającej się szkarłatnej kałuży człowieka, którego może i dobrze nie znałam, ale którego lubiłam słuchać. Nad nim pochylał się jeszcze chwilę temu jego syn.
                Marudził coś o tym, żebyśmy dali się pozabijać złotnisiom. Przelałam w swoim krótkim życiu trochę ich krwi, wcale nie jest jaśniejsza od naszej. Wcale nie są lepsi od nas. Wcale nie musimy umrzeć z ich ręki. Chłopak odezwał się teraz głośniej, tak by wszyscy go usłyszeli.
                 - Gapienie się w protal nic nam nie pomoże... Ruszmy się bo nie chce mi się tu sterczeć jak kołek cały dzień.
                 - Ależ oczywiście, że nie pomoże - odezwałam się, zakładając ręce na piersi i patrząc wprost na Orena. -   Ale w takim razie czekam na propozycje - powiedziałam, zaraz dodając rzeczowym tonem. -    Wątpię, czy jeszcze ktoś z naszych przeżył. Albo zebraliśmy się tutaj, oczekując waszego przyjścia, albo poszliśmy w atak, odwracając uwagę przeciwnika. Idę o zakład, że w Inferno mają już całkiem realistyczne wizje, jak gryziemy piach.

Ostatnio zmieniony przez Madelleinee (09-01-2014 o 23h18)


    •    d e v i a n t a r t    •     y o u t u b e    •    t u m b l r    •   
Link do zewnętrznego obrazka

Offline

#28 09-01-2014 o 23h59

Miss'OK
Ikuna
:>
Miejsce: Nibylandia
Wiadomości: 1 502

Link do zewnętrznego obrazka
Rozejrzałem się po pobojowisku które chwile wcześniej było naszym teleportem. Popatrzyłem na Madd, pokręciłem głową na znak ze nie znajdę już nikogo żywego. Została nas garstka, wszędzie krew, odłamki portalu i drzew, nie jednego doświadczonego w boju ten widok przyprawiał o mdłości, a co dopiero nowicjuszy. Skupiłem się przez chwilę na mojej dłoni w której utworzyła się kula czarnego światła, posłałem ją nad leżące ciała by szukała dalej oznak życia mimo iż doskonale wiedziałem z jak marnym skutkiem marnuję moc.  Usłyszałem co mówi Madd, aż się skrzywiłem.
-Nie możemy teraz atakować, lepiej się wycofać choć na chwilę. Niech pomyślą że osiągnęli przewagę, my jesteśmy osłabieni, nie możemy ryzykować, poczekajmy dzień może dwa. Trzeba zebrać broń która nie uległa zniszczeniu, opatrzyć rannych i pochować poległych inaczej zlecą się tu padlinożercy. Uwierz jedni na tej planecie nam wystarczą, nie mam zamiaru przeganiać tutejszych zwierząt.
Kula wróciła, więc nikt z tych tutaj nie przeżył, zacisnąłem palce na świetliku. Ten jak na życzenie zgasł, odwróciłem się do reszty.
- Ktoś potrzebuje pomocy? Ilu mamy rannych zajmę się nimi.

Ostatnio zmieniony przez Ikuna (10-01-2014 o 01h22)

Offline

#29 13-01-2014 o 15h11

Miss'gadułka
Lynn
Powinni zrobić anime o ojcu Boruto!
Miejsce: Gdzieś między sadyzmem a przerwą obiadową
Wiadomości: 3 258

Link do zewnętrznego obrazka
Rozejrzałem się. Wszyscy wokół byli równie zdezorientowani, co ja... Albo martwi. Obok mnie znalazło się zaraz kilka osób z pytaniem, co teraz robić. A co ja, dowódca?! Ach, no tak, mój ojciec i ta jego zabawa w nepotyzm... To powinno być nielegalne.
- Sprawdźcie ciała - powiedziałem. - Mogą okazać się po prostu nieprzytomni. Resztę trzeba będzie pochować...
Alice poszła w zupełnie innym kierunku. Choć w sumie... W stronę jakiegoś ciała. Poszedłem za nią, a po chwili zamarłem. I zaraz zacząłem biec.
Oczywiście, było tak, że się w życiu jakoś specjalnie dobrze z ojcem nie dogadywałem, ale nigdy, przysięgam, nigdy nie życzyłbym mu śmierci. Złapałem jego rękę, by sprawdzić puls... Po chwili kreśląc nad nim znak krzyża.
Podszedł do nas jeden z naszych. Co prawda, nie natknął się na kogokolwiek żywego, ale przynajmniej odkrył coś istotnego, co zaraz nam pokazał. Mianowicie? Portal został zniszczony. Rozsypał się w drobny mak.

Link do zewnętrznego obrazka
Po drodze upadłam jak długa. Nie działo się tak jednak z braku sił, czy też przez te wyrastające znikąd korzenie drzew... Miałam wizję. Pięknie, że też akurat teraz... Cóż, w końcu tylko moja matka potrafiła zarówno je powstrzymywać, jak i wymuszać...
W każdym razie, będę musiała powiadomić Claritas, że się mylą, że dwa dni to nie jest od razu oznaka tego, że Sordes postanowili się poddać. W sumie to... Dlaczego tak się działo? Czemu tak pomyśleli, czy coś się stało? Najwyraźniej też będę musiała ich wypytać o parę rzeczy...
Podniosłam się z ziemi i zaczęłam rozglądać. No tak, gdybym tylko orientacje w terenie miała choć trochę lepszą... Do tego powoli zaczyna się ściemniać. Nie było więc opcji, że odnajdę drogę, którą jeszcze przed chwilą podążałam. Cóż, trzeba odnaleźć jakąś kryjówkę... A najwyżej szukać ich zacznę od jutra rana. Uch, głupi las, głupia planeta...



https://data.whicdn.com/images/302401948/original.gif

Offline

#30 14-01-2014 o 22h35

Miss'Sensei
MaAniaaa8
❝Do you ever wonder why are we here?❞
Miejsce: Planeta Chorus
Wiadomości: 799

Link do zewnętrznego obrazka
                  Ból dalej potwornie przeszywał moje ciało, ledwo stałam na nogach. W tym czasie Kai podbiegł do martwego ciała swojego ojca. Sprawdził puls, a potem nakreślił nad nim znak krzyża. Zrobiło mi się strasznie smutno. Chciałam coś powiedzieć lecz dołączył do nas jeszcze jeden Bellatores. Pokazał nam zniszczony portal. Jeśli oczywiście to co z niego zostało można jeszcze nazwać portalem. Wpatrywałam się prosto w ruiny. Zakryłam ręką usta. To niemożliwe. Jak to się mogło stać?
          - Jak my teraz wrócimy? - wyszeptałam.
                  Łzy zaczęły płynąć po moich policzkach. Co z tymi wszystkimi ludźmi? Co z ich rodzinami? Przecież trzeba pochować zmarłych. Trzeba zawiadomić ich bliskich o śmierci. Co my teraz zrobimy? Jak sobie dalej poradzimy? I właściwie to co się stało?


https://imagizer.imageshack.com/a/img908/3583/pFHGYl.gif

Offline

#31 18-01-2014 o 14h18

Miss'Sensei
dortnana
T.T
Miejsce: Czarna dziura...
Wiadomości: 870

Link do zewnętrznego obrazka
- Zgadzam się z tym czarnym... -Nawet nie wiem jak ma na imię - Jak wspomniałem wcześniej nic nam nie pomoże ta zemsta. Zresztą muszę pochować ojca przecież nie dam go na pożarcie zwierzętom.
Nic na razie nie możemy zrobić gdyby żył mój ojciec pewnie wiedział co powinniśmy zrobić, ale go tu nie ma. Koleś w kapturze zna się na rzeczy, więc zapewne już nie raz tu bywał. Zaczął szukać rannych... Rannych?... Ja tu widzę garstkę ludzi i pełno trupów... Kto był w stanie wyrządzić takie szkody? Musiał to zrobić z pewnej odległości bo nikt nas teraz nie atakuje. Teraz kiedy jesteśmy osłabieni... Gdybym był na ich miejscu od razu bym sprawdził czy na pewno wszyscy zginęli, ale tu nie ma nikogo.
Zacząłem się rozglądać czy na pewno nikt nas nie obserwuje, ale nie zauważyłem nikogo. Dlaczego po takim wypadku nie sprawdzają czy na pewno im się udało? To jest dziwne...

Offline

#32 19-01-2014 o 23h56

Miss'na całego
Madelleinee
Not killing people is hard
Miejsce: Underground
Wiadomości: 458

Link do zewnętrznego obrazka
             Callan zapytał się kto jest ranny, ale ja widziałam tu raczej martwych ludzi. Niby codzienność wojny.. ale dlaczego czułam, że to zniszczenie tutaj jest gorsze od śmierci w walce? Jedno jest pewne, trzeba zacząć działać.
              Wypuściłam powietrze z ust i otrzepałam się z kurzu.
              - Pochowamy wszystkich tu martwych. - prawdziwych wojowników paliło się na stosach podczas wspaniałych uroczystości, ale czy teraz mamy na to czas? Czas, by uczcić pamięć o zmarłych? - Musimy podzielić obowiązki. Pójdę do jednej z kryjówek, powinno tam być trochę przydatnych rzeczy.
               Niedaleko teleportu był jeden schowek na wodę pitną, jedzenie i apteczki. No, może znajdzie się tam jeden miecz czy dwa. Szkoda, że nie więcej. Trzeba to przetrwać.
               Zastanowiłam się chwilę. Nie powinno nas tu teraz być. Ciężko będzie również zabrać umarłych, jeśli dłużej nad tym pomyśleć. Claritas będą wtedy wiedzieć, że ktoś przeżył. I jak tu wybierać, pomiędzy tym co moralne, a tym co rozsądne?
               Cóż... teraz i tak zostaje nam jedna rzecz do zrobienia.
               - Wcześniej jednak musimy się stąd wynieść.


    •    d e v i a n t a r t    •     y o u t u b e    •    t u m b l r    •   
Link do zewnętrznego obrazka

Offline

Dyskusja zamknięta

Strony : 1 2