Strona główna

Forum - Missfashion.pl, gra o modzie dla dziewczyn!

Dyskusja zamknięta

Strony : 1 2

#1 03-01-2014 o 21h43

Miss'na całego
Madelleinee
Not killing people is hard
Miejsce: Underground
Wiadomości: 458

Link do zewnętrznego obrazka

Fabuła

             Dwie nacje walczące ze sobą od pokoleń. Dwa światy, położone niebezpiecznie blisko siebie. Jedna mała planetka, oddzielająca te rzeczywistości. Trzy kule krążące wokół siebie.
             Od wieków dochodzi do starć pomiędzy skąpanymi w blasku słońca Claritas, a żyjącymi w cieniu Sordes. Caelum i Inferno - ojczyzny walczących ras. Terra - jeden z wielu powodów ich waśni, ponieważ obie nacje roszczą sobie równe prawda do niezamieszkanej przez istoty rozumne planetki.
             Dzięki teleportacji, Bellatores - wojownicy, którzy starają się za wszelką cenę wygrać dla dobra ogółu, spotykają się na Terre i starają się wygnać wrogów do swojego świata.
             Ostatnio coś jednak poszło nie tak.
             Mag Claritas imienia Michael, starając się powstrzymać nadchodzących Sordes rzucił potężny czar na teleport. Niestety, nie tylko uderzył on również w drogę do Caelum, ale i zabił owego czarodzieja.
              Na Terre zostało uwięzionych kilku-kilkunastu Bellatores. Czy będą współpracować, aby wydostać się z więzienia, czy też dalej walczyć?

Początek

Fabuła zaczyna się wraz z niezrozumiałym dla bohaterów wybuchem. Oczywiście, mogą być i tacy, którzy wiedzą co się stało i byli na miejscu podczas rzucania czaru przez maga.
Postacie są magiczne. Nadprzyrodzone zdolności, przyzywanie sojuszników, magia żywiołów, niesamowity dar szermierki, umiejętność leczenia... przenieśmy się po prostu do dowolnego rpg'a ^ ^
Im więcej osób, tym większa zabawa! : ) Od siebie prosiłabym, aby raczej pary nie tworzyły się już po pierwszym - drugim dniu znajomości. Zapraszam do zabawy!

Karta Postaci

~ wygląd - opis/wypunktowane cechy + M&A, arty
~ wiek - 18-26 lat
~ profesja (postać nie może być w końcu we wszystkim dobra i niezniszczalna)
~ reszta do wyboru, do koloru, ale prosiłabym o rozwinięte karty

Regulamin

~ przestrzegamy regulaminu forum
~ nie przeklinamy (dozwolone słowa typu: cholera, do diabła, oraz cenzurowane [@!&#^!])
~ sceny brutalne lub 18+ na pw/gg/skype/inne
~ o nieobecności proszę informować mnie na pw
~ staramy się pisać 1 post dziennie

Wojownicy

(Jaśni)                                                         (Ciemni)
Claritas z Caelum                                         Sordes z Inferno
- MaAniaaa8 ~ Alice Sora ♀ (19 lat)                                  - Madelleinee  ~ Madeleine Allen. ♀ (20 lat)
- Lynn  ~ Kai Schiffer ♂ (22 lata)                                             - Eminaria  ~ Jinx Death ♀ (18 lat)
- Lynn  ~  Maria-Ruth Schiffer ♀ (15,5 lat)                                 - Oliwkaa  ~ Erza Scarlet ♀ (18 lat)
- @Claudy  ~ Simon ♂ (21 lat)                                       - Ikuna  ~ Callan Shadow ♂ (19 lat)
- @Claudy  ~ Dave ♂ (21 lat)                                                   - dortnana  ~ Oren Noor ♂ (22 lata)
- Paululusia  ~ ?                                                                                                   


Ostatnio zmieniony przez Madelleinee (08-01-2014 o 22h08)


    •    d e v i a n t a r t    •     y o u t u b e    •    t u m b l r    •   
Link do zewnętrznego obrazka

Offline

#2 03-01-2014 o 21h45

Miss'Sensei
MaAniaaa8
❝Do you ever wonder why are we here?❞
Miejsce: Planeta Chorus
Wiadomości: 799

Link do zewnętrznego obrazka

Link do zewnętrznego obrazka
Alice Sora

♦Imię: Alice
♦Nazwisko: Sora
♦Wiek: 19 lat
♦Pochodzenie: Claritas z Caelum
♦Płeć: Kobieta
♦Data Urodzenia: 22 lipca
♦Orientacja: Hetero
♦Wzrost: 158cm
♦Waga: 41kg
♦Kolor Włosów: Czerwony
♦Kolor Oczu: Szafirowy "Tak czysty niczym bezchmurne niebo w ciepły dzień"
♦Znaki szczególne: piegi na policzkach, leworęczna, niekiedy skrzydła, ogon
♦Profesja: Kleryk, Healer, czasami używa pistoletów.


Link do zewnętrznego obrazka

Krótko o Alice

Alice od zawsze przejawiała skłonności medyczne. Uwielbiała przebywać z babką, która tworzyła różne wywary, leki dla ludności. Rodzice uważali, iż dziewczynka odziedziczyła zdolności właśnie po babce. Gdy ta zmarła dziewczyna postanowiła zająć jej miejsce i leczyć mieszkańców. W wieku piętnastu lat ukończyła kurs i oficjalnie została medykiem. Alice mówi o sobie, iż niczego się nie boi i pragnie tylko leczyć innych. Rzeczywistość zaś jest zupełnie inna. Dziewczyna boi się ponownie stracić kogoś bliskiego dlatego głównie postanowiła zostać klerykiem. Pragnie wynaleźć "lekarstwo na śmierć". Potrafi również używać broni palnej, głównie pistoletów, ale to tylko w ostateczności. Była wraz z Michaelem na Terre podczas rzucania czaru.
Link do zewnętrznego obrazka
Posiada również skrzydła jednak sama nie wie skąd, ani nie wie jak ich używać. Pojawiły się pewnego dnia, ale tylko na chwilę, po czym od razu zniknęły. Ogon zaś jest wynikiem pewnego eksperymentu przez nią przeprowadzanego. Jej czerwone, falowane włosy sięgają do pasa. Gdy zaczynają jej przeszkadzać często spina je w wysoki koński ogon. Oczy czasami wyglądają jakby były ze szkła. Jest niska, chuda i ma mały biust. Lubi czasami wyjść i się gdzieś rozerwać oraz od czasu do czasu napić. Jest często arogancka, wredna, nie licząca się z nikim innym, narcyzowata i poniekąd agresywna, ale potrafi być też słodka, miła oraz przyjacielska. 

Link do zewnętrznego obrazka
Podsumowanie
♥W skrócie:
♠Lubi dużo jeść (jest wiecznie głodna), spać, ludzi, którym może zaufać, medycynę.
♠Nie lubi wstawać wcześnie, być głodna, fałszywych ludzi, walczyć, woli siedzieć z tyłu i wspomagać towarzyszy.
♠Boi się stracić ważnych dla niej ludzi.
♠Posiada więcej wad niż zalet.
♠Nazwisko Alice - Sora oznacza po japońsku Niebo.
♠Prawdą jest, że za jedzenie, głównie słodycze lub owoce, może zrobić prawie wszystko.
♠Lepiej jej nie denerwować.
♠Wraz z, zmarłym już, magiem Michaelem była na Terre.

Link do zewnętrznego obrazka

Ostatnio zmieniony przez MaAniaaa8 (05-01-2014 o 19h02)


https://imagizer.imageshack.com/a/img908/3583/pFHGYl.gif

Offline

#3 03-01-2014 o 22h09

Miss'Fuzja
Paululusia
~ As long as I have a want, I have reason for living. Satisfaction is dead. ~
Miejsce: Sosnowiec
Wiadomości: 5 632

Nie sądzę, by w czymś takim miał sie pojawić romans, wiec biorę dziewczynę,  chyba że romans będzie, to wezmę chłopaka /vendor/beemoov/forum/../../../public/forum/smilies/big_smile.png
W każdym razie, biorę Jasną/ego.

Offline

#4 03-01-2014 o 22h16

Miss'gadułka
Lynn
Powinni zrobić anime o ojcu Boruto!
Miejsce: Gdzieś między sadyzmem a przerwą obiadową
Wiadomości: 3 258

Link do zewnętrznego obrazka

Imię | Kai
Nazwisko | Schiffer
Wiek | 22 lata
Data Urodzenia | 24 listopada
Znak Zodiaku | Strzelec
Ród | Claritas
Pochodzenie | Caelum
Płeć | Mężczyzna
Orientacja | Hetero
Wzrost | 182 cm
Imiona Rodziców | Michael, Petra
Rodzeństwo | (przyrodnie) Młodsza siostra, Maria-Ruth
Profesja | Mag/Kapłan

Opis | Owszem, jego ojciec to dokładnie ten sam Michael, który wziął i to wszystko spierniczył. Ale szczerze mówiąc, wcale to go nie zdziwiło - zawsze miał ojca za nieudacznika. Dlatego też opuścił dom i został kapłanem tak szybko, jak tylko się dało... A do domu rodzinnego wracał tylko po to, by widywać się z ukochaną, młodszą siostrzyczką.
Dodatkowe | ~ Uczy swoją siostrę wszystkiego, co magowi jest potrzebne, bo wie, że jego ojciec nie wykorzysta jej talentu dostatecznie ~ Niektórzy nie wiedzą nawet, że jest on kapłanem ~ Poza magią chciał uczyć się także walczyć za pomocą broni białej, ale nie starczyło mu wówczas czasu dla Marai ~ Zwykle zajmuje się zaklęciami ofensywnymi, ale potrafi też magią zamaskować obóz przed Sordes ~ Interesował się Terre do tego stopnia, że zdecydował się o nią walczyć razem z innymi


~~~~~~~~~~

Link do zewnętrznego obrazka

Imię | Maria-Ruth
Skrót | Mara
Nazwisko | Schiffer
Wiek | 15,5 lat
Data urodzenia | 15 lutego
Znak zodiaku | Wodnik
Ród | Claritas
Pochodzenie | Caelum
Płeć | Żeńska
Orientacja | Hetero
Wzrost | 167 cm
Imiona Rodziców | Michael, Oracle(ang. Wyrocznia)
Rodzeństwo | Starszy brat(przyrodni), Kai
Profesja | Mag

Opis | Dziecko jednego z magów Claritas i Wyroczni, dzięki czemu nie dość, że zdolna jest rzucać rozmaite zaklęcia(w czym jest, jak się okazuje, wybitnie uzdolniona), to miewa czasem również i wizje zapowiadające to, co zdarzy się w niedalekiej przyszłości. Jako jednak, że ona sama Wyrocznią nie jest, a wiadomo, jak to z tymi genami bywa, nie potrafi ona samodzielnie ich wywołać, do tego pojawiają się one niezbyt często, a na przepowiedzianą przez nią przyszłość można zadziałać tak, by uległa zmianie.
Dodatkowe | ~ Podczas wizji zanikają jej źrenice (rys. powyżej) ~ Denerwuje się, gdy brat (lub ktokolwiek) nazywa ją dzieckiem ~ Słabość fizyczną nadrabia potężną siłą magiczną ~ Jest odporna na większość prostych zaklęć ~ Lubi przyswajać umiejętności, jakich uczy ją jej brat ~ Zna się na starożytnych runach do tego stopnia, że czasem pisze coś nimi zamiast normalnie ~ Ma niezwykle mocny sen, z którego przedwcześnie ją wybudzić potrafi tylko brat (xD) ~ Nie jest Bellatores - na Terre pojawiła się zupełnie przypadkowo

Ostatnio zmieniony przez Lynn (07-01-2014 o 18h44)



https://data.whicdn.com/images/302401948/original.gif

Offline

#5 04-01-2014 o 00h55

Miss'na całego
Madelleinee
Not killing people is hard
Miejsce: Underground
Wiadomości: 458


Link do zewnętrznego obrazka

Link do zewnętrznego obrazka

Imię|| Madeleine
Nazwisko|| Allen
Pseudonimy, przezwiska|| Madi, Aoi no Kira - Aoki, Madd
Wiek|| 20 lat
Płeć|| Kobieta
Data urodzenia|| 26 sierpnia
Orientacja|| Hetero
Wzrost|| 155cm
Waga|| 48kg
Kolor włosów|| Fioletowe (kiedyś brązowe)
Kolor oczu|| Turkusowe
Inne|| blizny na ramieniu, szpiczaste uszy, leworęczność

Link do zewnętrznego obrazka

Madeleine Allen.
Dziewczyna, która od dziecka zaskakiwała odwagą. Nigdy nie bała się wejść do ciemnego tunelu, czy skakać po drzewach.
Jej autorytetem jest ojciec, po którym nie odziedziczyła jedynie turkusowego koloru oczu. Dziewczyna ma taką samą siłę woli i pewność siebie. Nie cofa się przed niebezpieczeństwem. Stchórzyła w życiu jeden raz, przez co obwinia się do dziś za śmierć swojego najlepszego przyjaciela.
Jest bardzo niska, ale nauczyła się z tym żyć i to wykorzystywać.
Obawia się pokochać innych ludzi, zbliżyć się do nich. Nie chce cierpieć, jeśli ich straci.
Szczerze powiedziawszy... jest tylko jedna rzecz, której boi się ponad wszystko.
Pająki.
Od osiemnastego roku życia ma szpiczaste uszy i fioletowe włosy. Te elementy jej ciała zmieniły się po wypiciu jakiegoś dziwnego drinka na przyjęciu, z okazji uzyskania pełnoletności. Od tamtej pory nie dotyka alkoholu. Lepiej nie ryzykować przemianą w szczura.
Na prawym ramieniu ma dwie równoległe blizny - pamiątki po jednej z wielu misji.
Na Terre nie jest pierwszy raz, specjalizując się w walce sztyletami i mając celne oko, potrafi być świetnym zwiadowcą, jak i zabójcą.
Uczy się magii leczenia, ale opornie jej to idzie. Widać, nie odziedziczyła zdolności pojmowania zaklęć po matce, która jest kapłanką w małej wiosce w Inferno.

Link do zewnętrznego obrazka


||Lubi zajadać się mandarynkami i truskawkami. Nie zapominając o tym, że oba te owoce genialnie smakują w połączeniu z, jej ulubioną, gorzką czekoladą.||


||Uwielbia zwierzęta. Zawsze potrafią ją wysłuchać i nie wygadają się nikomu.||


||Nigdy nie potrafiła nauczyć się grać na instrumentach, chociaż bardzo by chciała kiedyś nabyć takowe umiejętności.||


||Ma duszę artystki. Doszukuje się piękna we wszystkim, kocha wielobarwność, niesamowite kolory i kształty. Między innymi dzięki temu tak szybko przyzwyczaiła się do swojego nowego wyglądu. Uczy się malować, chociaż dawno tego nie robiła - większość czasu spędza na wojnie.||


||Nie może znieść ludzi fałszywych, płytkich.||


||Okropnie boi się pająków.||



||Nie potrafi pogodzić się ze śmiercią przyjaciela, który w wieku dwunastu lat sam poszedł do lasu, gdzie mówiono o zasadzkach. Madeleine stchórzyła, postanowiła pozostawić bandytów dorosłym, ale on poszedł. Nie wrócił. Cały czas myśli, że gdyby ruszyła razem z nim, wszystko potoczyłoby się inaczej, choć zapewne również by zginęła.||


Link do zewnętrznego obrazka

Link do zewnętrznego obrazka

Ostatnio zmieniony przez Madelleinee (04-01-2014 o 23h53)


    •    d e v i a n t a r t    •     y o u t u b e    •    t u m b l r    •   
Link do zewnętrznego obrazka

Offline

#6 04-01-2014 o 02h17

Miss'wtajemniczona
Oliwkaa
Czuje moc~
Miejsce: Pomocnik Moderatora
Wiadomości: 1 797


Link do zewnętrznego obrazka
Godność
Erza Scarlet
Pseudonim
Tytania
Wiek
18
Orientacja
Heteroseksualna
Perfekcja
Szermierka.
Pochodzenie
Inferno
Opis
Erza opanowała swą magię do perfekcji, szybkie podmiany, idealna szermierka (słowa Azumy nie moje XD). Posiada ona około  50 zbroi ale tylko części używa. W walce zawsze daje z siebie 110%, i wręcz nienawidzi gdy ktoś nie daje z siebie wszystkiego. Jest strasznie niecierpliwa, nie lubi osób które nie odpowiadają od razu na pytania, staje się wówczas agresywna. Jest również oszczędna w słowach, nie widzi w sensu w mówieniu gdy trzeba działać. Mimo tego jest opiekuńcza jeśli widzi wśród swoich kogoś słabego lub rannego.
Lubi
Ciasto truskawkowe
Swoich towarzyszy, nie ważne kim są
Ciepło
Nie Lubi
Gdy ktoś nie odpowiada na jej pytania
Zimna
Ludzi którzy ciągle mówią
Link do zewnętrznego obrazka

Ostatnio zmieniony przez Oliwkaa (05-01-2014 o 10h17)

Offline

#7 04-01-2014 o 23h33

Miss'OK
Ikuna
:>
Miejsce: Nibylandia
Wiadomości: 1 502


Link do zewnętrznego obrazka
Imię 
Callan
Nazwisko
Shadow
Wiek
19 (żeby nie było że za stary dla kogoś xD)
Pochodzenie
Inferno
Płeć 
Mężczyzna
Orientacja
Hetero
Wzrost 
190 cm
Profesja
Czarny Kapłan(Mag)

Link do zewnętrznego obrazka
Opis
Callan od małego uczony był magii, został jedynym i chyba ostatnim uczniem czarnego kapłana z Inferno. Swoje szpiczaste uszy zawdzięcza pewnej nieudanej przemianie na początku jego nauki. Wielu potężnych magów próbowało przywrócić mu jego naturalny wygląd, ale nic z tego. Jest poważny i dość chłodny, nie lubi gadatliwych osób, denerwują go do tego stopnia że potrafi takiego delikwenta bądź delikwentkę uciszyć zaklęciem.Często można go spotkać zaczytanego w coraz to nowszej księdze zaklęć, mimo 19 lat jest uznany za jednego z lepszych kapłanów.
Za to skromność i przyjacielskie nastawienie nie idą w parze z tym sadystycznym draniem. Toleruje tylko tych którzy pochodzą z Inferno, reszty nienawidzi.

Dodatkowe

- Gdy rzuca zaklęcia jego oczy stają się czerwone
- Potrafi przemienić się w zwierzęta, zwłaszcza w wilka to jego ulubiona forma
- Ciężko i opornie idzie mu walka na miecze i z łuku pierdoła strzelać nie umie....ostatnią kuszą jaką miał w dłoni postrzelił się w stopę. Nie radzę mu o tym przypominać bo skończysz z poparzeniami od ognistych kul.
- Na Terrę wyruszył drugi raz, okazało się bowiem że jego magiczna moc jest niezwykle przydatna

Ostatnio zmieniony przez Ikuna (07-01-2014 o 23h56)

Offline

#8 05-01-2014 o 11h47

Miss'OK
Eminaria
Daj mi nadzieję i zabierz mi serce, jeśli poczujesz choć chwilę jak ja.♥
Wiadomości: 1 501

//photo.missfashion.pl/pl/1/19/moy/15086.jpg 

//photo.missfashion.pl/pl/1/19/moy/15087.jpg

  //photo.missfashion.pl/pl/1/19/moy/15088.jpg 

//photo.missfashion.pl/pl/1/19/moy/15096.jpg

Pierwsze Imię | Jinx
Drugie Imię | Brak
Nazwisko | Death
Ksywki | Cierpi na brak ksywek
Wiek | 18
Płeć | Kobieta
Orientacja | Hetero
Grupa Krwi | Rh 0-
Pochodzenia | Inferno
Profesja | Zasięgowa (czyli strzela z drugiej linii)
Status Społeczny | Wolna


//photo.missfashion.pl/pl/1/19/moy/15091.jpg

//photo.missfashion.pl/pl/1/19/moy/15092.jpg

Charakter | Loading...
Zainteresowania | Wybuchy, wojny, bronie, strzelanie
Hobby | Bieganie, chowanie się, zwinność, złośliwy uśmiech
Talent | Zabijanie, podziwianie innych, tworzenie nowych broni, udawanie


//photo.missfashion.pl/pl/1/19/moy/15093.jpg

//photo.missfashion.pl/pl/1/19/moy/15094.jpg

Wygląd | Jinx, ma bardzo długie niebieskie włosy, związane w dwa warkocze. Jej oczy są koloru różowego. Ma jasną karnacje swojej skóry. Ma tatuaże na przedramieniu. Mały nosek i wiśniowe usta. Ma zgrabną sylwetkę a jej wzrost jest wysoki. Wagę ma idealną.
Lubi |
•    Zniszczenia
•    Biegać
•    Zabijać
•    Ciemności
•    Wybuchy
Nie Lubi |
•    Krzyków
•    Klatek
•    Kłamstw
•    Lasów
•    Robotów
Ciekawostki |
•    Potrafi w ogóle nie spać
•    Ma uczulenie na wariactwo
•    Amorki odtrąca od siebie
•    Często przebywa na dworze w nocy
•    Dużo osób mówi na nią wariatka


//photo.missfashion.pl/pl/1/19/moy/15095.jpg

//photo.missfashion.pl/pl/1/19/moy/15097.jpg

Wzrost | 169 cm
Waga | 55 kg
Kolor Oczu | Różowy
Kolor Włosów | Niebieski
Długość Włosów | Bardzo długie


//photo.missfashion.pl/pl/1/20/moy/15247.jpg

Ostatnio zmieniony przez Eminaria (06-01-2014 o 12h40)


http://s12.favim.com/orig/160812/gif-harley-quinn-joker-suicide-squad-Favim.com-4628517.gif

Offline

#9 05-01-2014 o 22h33

Miss'Sensei
dortnana
T.T
Miejsce: Czarna dziura...
Wiadomości: 870

Link do zewnętrznego obrazka

Link do zewnętrznego obrazka

Link do zewnętrznego obrazka

Link do zewnętrznego obrazka

Godność:
Oren Noor

Wiek:
22 Lat

Płeć:
Mężczyzna

Urodziny:
31 grudzień

Orientacja:
Hetero:

Profesja:
Żywioł lód

Pochodzenie:
Inferno

Link do zewnętrznego obrazka

Charakter:
"To zimny chłopak" - tak każdy o nim mówi. Sam nawet tak uważa. Jest mało towarzyski i zamknięty w sobie. Nie lubi udaczników, zarozumialców i przegranych osób. Potrafi zostawić swojego towarzysza jeżeli ten tylko zagraża otoczeniu. Lubi sam pracować. Potrafi powiedzieć nawet najokrutnieszą prawdę i sam oczekuje tego samego od innych. Od urodzenia potrafi władać lodem. Swój dar odzieczył po ojcu, który nauczył go jak nad nim panować. Jego dar nie jest najpoteżniejszy. Zasięg ma tylko 30 metrów. Jeżeli choćby o centymetr dalej stoi przeciwnik nie będzie mógł go dosięgnąć. Ten żywioł wymaga dużo energi, więc bardzo dużo śpi. Gdy go ktoś obudzi jest wtedy nerwowy i agresywny.

Dodatkowe:
- nie nawidzi ciepła, ale to chyba oczywiste
- ma przy sobie laskę, ale to tylko ozdoba(myśli, że wtedy wygląda zabójczo). Żywioł jest z nim od urodzenia, więc jest częścią jego organizmu.
- Na Terrę wyruszył razem z ojcem w celu zyskania doświadczenia
- Jego ojciec zginoł w czasie wybuchu

Ostatnio zmieniony przez dortnana (06-01-2014 o 18h31)

Offline

#10 07-01-2014 o 18h43

Miss'Żółtodziób
...
Wiadomości: 0


Link do zewnętrznego obrazka

I m i ę '  N a z w i s k o
Bliscy nazywali ich kłamcami.
Nieznajomi uważali za zagubionych chłopców,
szukających pocieszenia i wsparcia.
Jednak kim byli naprawdę wiedzieli nieliczni...
do której grupy zaliczali się tylko oni sami.
Dave i Simon. Nikt jeszcze o nazwisko nie śmiał zapytać.

P r o f e s j a
|| Ironiczny uśmiech nigdy nie opuści twarzy złodzieja

W i e k '  D a t a  n a r o d z i n
|| Dwadzieścia jeden lat stąpali już po tym świecie

P ł e ć '  Z n a k  z o d i a k u
|| Mężczyźni
|| Inni przypisywali im żmije, jednak byli oni jedynie zwykłymi koziorożcami

W z r o s t
|| Wydawało się, jakby byli identyczni.
Jednakże dla osoby, która przyjrzałaby się im bliżej ukazałaby się
prawie niedostrzegalna różnica.
Jeden braci mierzył 180 centymetrów... Drugi o dwa więcej

O r i e n t a c j a
|| "Samotność jest ceną wielkości i nie ma od tego ucieczki"

Link do zewnętrznego obrazka

C h a r a k t e r
~ Obserwatorzy. Potwory...
|| Tym właśnie byli. Nie liczyli mijających lat,
nie myśleli o przeszłości. Przyszłość również była mi obojętna.
Nie zastanawiali się nad czymś niemiłosiernie długo.
Mowę uważali za coś zbędnego.
Byli istotami o obliczach wielu. Gardzili szczęściem innych,
wykorzystując wszystko dla własnych korzyści.
[Dave] Na jego twarzy gościł szyderczy uśmiech...i nic więcej.
Sztuczny pod każdym względem i przesiąknięty ironią.
Zabijał dla przyjemności.
Wszystkich traktował tak samo, z dystansem.
Nie licząc własnych ofiar. Był osobą upartą i kłótliwą.
Mimo wszystko podczas misji zawsze stawał z przodu.
Nie pozwalał nikomu tknąć jego brata,
nim sam nie zostanie okaleczony.
Tym właśnie okazywał jakiekolwiek uczucia względem Simona.
Względem jedynej bliskiej mu osoby.
[Simon] Jawną złość zastępowała powaga.
Twarz wyprana z emocji. Tym właśnie był, całkiem inny
od swojego bliźniaka. Opanowany, atakujący z ukrycia.
Jego ataki były bardziej przemyślane. Skupiał się
na słabych punktach przeciwników. Tym przewyższał Dave'a.
Od lat skrywał wszystko pod maską, nie ukazując nikomu
prawdziwego siebie.
A osobowość powoli zanikała, zmieniając go w zwykłą
kukłę. Marionetkę.

"Czy jestem potworem? Możliwe. Jeśli to prawda,
ty również nim jesteś. Każdy człowiek. Mimo, że serce twe bije.
Ile razy marzyłeś o ich śmierci. Tylko na chwilę...
Aby móc zaspokoić pragnienie.
A teraz zadaj sobie pytanie?
Dlaczego? Dlaczego jesteś potworem?
Czymś, co wszystkim kojarzy się jedynie z przerażającą,
obrzydliwą bestią? Zaprzeczysz. Nie przyznasz się nigdy.
Nawet przed samym sobą. Bo nie znałeś nigdy odpowiedzi.
Wciąż nie możesz się jej doszukać."


W y g l ą d
|| Dwóch mężczyzn o alabastrowej cerze.
Kosmyki ich pokryte szkarłatem, równie podobną barwą do oczu.
Jednak nie. Lewa tęczówka Dave'a zdobiona jest złotem.
Pozwala jako jedyna na rozróżnienie dwójki bliźniaków.
Wysocy zbyt nie są, lecz grzechem nazwać ich małymi.
Ich blade ciała noszą zaś wiele odznaczeń,
u obu na jednym z ramion wydzierane zostało kruczoczarne,
rozpostarte skrzydło.

Z a i n t e r e s o w a n i a
|| Zabawa sztyletami rozpoczęła się, gdy Simon pierwszy raz
dotknął ostrej broni. Teraz była częścią jego ekwipunku,
nigdy się z nią nie rozstawał. Od trzech lat celował w ofiary również z łuku.
|| W każdej wolnej chwili Dave czyści na nowo
swoje dwa miecze. Dzięki nim wielokrotnie zdobył
nagrodę za ukrócenie komuś życia;

C i e k a w o s t k i
|| Oko Dave'a barwiło się na złoto od narodzin;
|| Dzięki znakom na plecach są w posiadaniu własnych, czarnych skrzydeł;

Link do zewnętrznego obrazka

Ostatnio zmieniony przez Claudy (08-01-2014 o 21h15)

Offline

#11 07-01-2014 o 18h43

Miss'na całego
Madelleinee
Not killing people is hard
Miejsce: Underground
Wiadomości: 458

Informacje: Uzupełniłam pierwszy post o godność, wiek oraz płeć bohaterów. Co prawda, czekam jeszcze na karty postaci, ale grę zaczynamy już dzisiaj, a pozostałe osoby dołączą się w trakcie : )
~ Gra miała zacząć się chwilę wcześniej, ale przypadkiem.. usunęłam ten post i musiałam pisać to jeszcze raz, przepraszam za opóźnienie.

Początek: Zaczynamy w dowolnych miejscach, ale wszyscy na Terre. Czy to gdzieś na planecie, czy właśnie wychodząc z teleportu. Sordes oczekują nadejścia posiłków z Inferno, Claritas zaś na czyny maga Michael'a.

Miłej gry!

Link do zewnętrznego obrazka
               Przysiadłam na obrzeżach obozu głównego. Za mną świecił się i błyskał teleport do mojej ojczyzny, ale nie czekałam na swój powrót, choć przydałaby mi się chwila przerwy od tego świata, od wojaczki.
                - Gdzie są Ci nowi ludzie? - zapytałam drzewo rosnące przede mną. Cóż, dochodziło już do tego, że zdeterminowana rozmawiałam z roślinami i leśnymi stworzeniami, aby tylko się komuś wygadać. Szkoda, że one nie były tak rozmowne...
               Ciepłe słońce letniego poranka miło parzyło moją twarz. Czas umilić mi mogły teraz jedynie te małe przyjemności: jasne promienie, świeże powietrze, zapach lasu.
               Nieczęsto zdarzały się chwile wolnego, a kiedy już były, poświęcałam je na wspomnienia o domu, albo po prostu spanie. Kiedy przychodziłam pod portal odebrać nowych Bellatores, zawsze miałam nadzieję, że dzięki nim zdziałamy więcej, a i podczas tej chwilki przerwy myślałam o nich, ich rodzinach, nowych pomysłach, taktykach. Może dzisiaj uda nam się przechytrzyć wroga, jak tylko przybędą posiłki.

Ostatnio zmieniony przez Madelleinee (07-01-2014 o 19h03)


    •    d e v i a n t a r t    •     y o u t u b e    •    t u m b l r    •   
Link do zewnętrznego obrazka

Offline

#12 07-01-2014 o 19h01

Miss'Sensei
MaAniaaa8
❝Do you ever wonder why are we here?❞
Miejsce: Planeta Chorus
Wiadomości: 799

Link do zewnętrznego obrazka
           Stałam i czekałam, aż nasz ukochany Michael postanowi coś zrobić. Wiadomo, potrzebuje trochę czasu, ale żeby, aż tyle? Moja pozycja była jasna - stać i leczyć Bellatores Claritas'u. Nie pozwolić by ktokolwiek z Sordes przedostał się do maga. W ostateczności użyć broni. Jednak osobiście wołałam, aby ta ostateczność nie nadeszła.
            Nigdy nie lubiłam walczyć, a co dopiero zabijać. Byłam klerykiem, kapłanem, który nigdy by nikogo nie skrzywdził, miałam pomagać ludziom, nie ich zabijać. W duszy modliłam się, aby Michael się pośpieszył.


https://imagizer.imageshack.com/a/img908/3583/pFHGYl.gif

Offline

#13 07-01-2014 o 21h03

Miss'OK
Ikuna
:>
Miejsce: Nibylandia
Wiadomości: 1 502

Link do zewnętrznego obrazka

Wrzuciłem księgę do czarnej torby, jeszcze tylko chwila i znów tam wrócę i ponownie będę mógł skopać tyłki tym Claritańskim psom, co z tego że jestem kapłanem? Mogę sobie powalczyć, po za tym walka jest domeną czarnych kapłanów, przysięgliśmy walczyć za Inferno.  Sprawdzam czy zabrałem wszystko czego mi trzeba, a nie ma tego zbyt wiele, kilka ksiąg i jakieś zapasy na wszelki wypadek. Portal się otworzył, a ja wskoczyłem w niego pewny siebie, za pierwszym razem kolana trzęsły mi się jak by były z galarety, to były czasy gdy mój mistrz żył. Przejście przez portal jak zawsze nie należało do przyjemnych odczuć, ale co z tego, wytrzymam wszystko byle by uczestniczyć w walkach. Nim się obejrzałem byłem już po drugiej stronie przy portalu siedziała Madeleine, podszedłem cicho do dziewczyny która nie usłyszała najwyraźniej mojego przybycia. Nachyliłem się i szepnąłem.
- To chyba nie najlepszy czas na rozmyślanie co Madd?Wróg w każdej chwili może zaatakować a ty tak sobie rozmyślasz?

Offline

#14 07-01-2014 o 21h10

Miss'Sensei
dortnana
T.T
Miejsce: Czarna dziura...
Wiadomości: 870

Link do zewnętrznego obrazka
Gdy tylko usłyszałem od ojca, że brakuje im ludzi odrazu się zgłosiłem. Po co posiadam tę moc skoro nie mogę jej użyć. Gdy tylko przygotowania na Inferno się skończyły mogłem ruszyć wraz z ojcem do planety zwanej Terre. Nie mogłem się doczekac by zobaczyć ją na żywo. Chciałem się przekonać na własne oczy czy to prawda co oniej mówili.
Podróż teleportem mineła szybko, więc nie musiałem dalej się męczyć z ciekawości. Gdy podróż się kończyła zawitało mnie mocne światło a dopiero potem zobaczyłem ogromny las, który wyglądał całkowicie innaczej. Zaczołem się rozglądać dookoła podziwiając widoki oraz wdychając te niesamowite powietrze. Nic dziwnego, że przez tą planetę wybuchła wojna. Jest taka piękna...
Ojciec walnoł mnie w głowę mówiąc, że mam się uspokoić. Dopiero wtedy zauważyłem dziewczynę o fioletowych włosach i mężczyznę w czrnych włosach. Za pewne tu są by nas eskortować do bazy. Ogarnołem się i ruszeł do dziewczyny. Przecież nie jestem tu by zwiedzać. Jestem tu by walczyć...

Offline

#15 07-01-2014 o 21h21

Miss'OK
Eminaria
Daj mi nadzieję i zabierz mi serce, jeśli poczujesz choć chwilę jak ja.♥
Wiadomości: 1 501

//photo.missfashion.pl/pl/1/19/moy/15086.jpg

Pomoc w wojnie. Wojna Inferno, przeciwko Caelum. Wiem tylko jedno, że nie wiadomo kto wygra. Ale ja jestem po to żeby walczyć, a wojny.. Tylko to miałam w głowie. Wskoczyłam do teleportu, nawet nie zastanawiałam się gdzie wyląduje. Poczułam się jakbym miała zaraz upaść, bez siły w sobie. Nawet nie zauważyłam kiedy się pojawiłam, po drugiej stronie. Zauważyłam, chłopaka z czarnymi włosami i dziewczynę z fioletowymi włosami. Nie miałam ochoty, przeszkadzać. Podeszłam do drzewa i usiadłam pod nim. Zamknęłam oczy i zaczęły mi się plątać jakieś dziwne myśli. Otworzyłam szybko oczy, zauważyłam chłopaka o blond włosach. Wstałam i podeszłam trochę bliżej. Nie miałam nawet chęci się odzywać, patrzyłam się tylko na nich. Spojrzałam się przed siebie. I czekałam aż ktoś zacznie rozmowę..

Ostatnio zmieniony przez Eminaria (07-01-2014 o 21h50)


http://s12.favim.com/orig/160812/gif-harley-quinn-joker-suicide-squad-Favim.com-4628517.gif

Offline

#16 07-01-2014 o 21h26

Miss'na całego
Madelleinee
Not killing people is hard
Miejsce: Underground
Wiadomości: 458

Link do zewnętrznego obrazka
                Aż podskoczyłam, kiedy usłyszałam głos nad sobą. W jednej chwili byłam na nogach. Nade mną górował Callan, a trzeba przyznać, że miał sporą przewagę wzrostu, nawet kiedy stałam na palcach. Wypuściłam gwałtownie powietrze z ust, opierając głowę o drzewo, z którym prowadziłam wcześniej krótką wymianę zdań.
                 - Wybacz, zmęczona już tym wszystkim jestem. Ty dopiero wróciłeś tutaj, a mi przydałby się chociaż tydzień przerwy - zaczęłam narzekać, ale zaraz się przeciągnęła i ruszyłam powoli w stronę nowo przybyłych. -    Jak tam w kraju?

Ostatnio zmieniony przez Madelleinee (07-01-2014 o 21h26)


    •    d e v i a n t a r t    •     y o u t u b e    •    t u m b l r    •   
Link do zewnętrznego obrazka

Offline

#17 08-01-2014 o 17h24

Miss'gadułka
Lynn
Powinni zrobić anime o ojcu Boruto!
Miejsce: Gdzieś między sadyzmem a przerwą obiadową
Wiadomości: 3 258

Link do zewnętrznego obrazka
Nie wierzę, że postanowili wszystko zostawić na głowie tego idioty, jakim był mój ojciec... Jakby w ogóle potrafił zrobić to, co miał na myśli. Stary wariat, i tyle, a nie jakaś tam nasza nadzieja. Mimo to starałem się go osłaniać, a raczej innych, bo większość Brellatores też nadstawiała za niego karku, oni więc potrzebowali tej ochrony bardziej.
Zaklęcia związane z destrukcją zawsze szły mi zadziwiająco dobrze, lepiej niż te ochronne, baz względu na to, że byłem kapłanem. Pewnie dlatego każdy, kto się o tym dowiedział, miał dokładnie taką samą reakcję. Znaczy, nie tą samą, były dwie, ale to zależało do tego, czy akurat coś pił.
Posłałem w kierunku napastników promień, który przeszył na wylot wszystkich trzech za jednym zamachem... Zaraz jednak potem usłyszałem dźwięk eksplozji, której siła aż odrzuciła wszystkich od siebie. Dobiegała z portalu... Choć nie jestem pewien, przez ten oślepiający blask, który ogłuszył mnie na chwilę.

Link do zewnętrznego obrazka
Terre. Planeta pełna żyznych ziem, które na pewno by nam się przydały, poza tym niesamowicie piękna, zachwyca się nią każdy, kto choć raz się na niej pojawił... Ciekawe, tylko czemu ja akurat nic takiego nie czuję?! No tak, pewnie dlatego, że ugrzęzłam po kolana w jakiejś ziemistej brei.
Co się stało? Cóż... Pamiętam tylko tyle, że chciałam zaszpanować przed bratem tym,  że zaklęcie czyniące mnie niewidzialną opanowałam o wiele szybciej, niż pozostałe, jakich wcześniej mnie uczył, a ten postanowił zniknąć bez wieści. Żebym tylko wiedziała, że jednak wybierał się na wojnę... Jestem idiotką. Idiotką, która teraz musi się wydostać z tego błota i znaleźć jakiegokolwiek Claritasa, który może podpowie mi, w jaki sposób wrócić do domu. O ile kogokolwiek znajdę, bo wpierw przecież, kiedy już wyszłam z portalu, chciałam znaleźć Kaia, a... Wyszło jak wyszło.
Stojąc już na zwykłym gruncie nie miałam czasu, by ani dziękować mu za jego istnienie, ani czuć się wyjątkowo dumną ze swoich umiejętności magicznych(choć w sumie mogłam się bez nich obejść i wyjść po prostu... Ale to było cholernie trudne!), ponieważ nieomal znów nie wpadłam w błoto. Po pierwsze dlatego, że przecież już go tam nie było, a po drugie ze względu na nagły wybuch, jaki usłyszałam, dobiegający z obu moich stron. Nie wiem, czy tylko ja zadaję sobie to pytanie, ale naprawdę chcę się dowiedzieć, co się stało... Chwilę, z której strony szłam? Ach tak... Więc wygląda na to, że powinnam iść tam z powrotem. Co jak co, ale ryzykować spotkaniem z Sordes to ja chyba jednak nie chcę.



https://data.whicdn.com/images/302401948/original.gif

Offline

#18 08-01-2014 o 17h51

Miss'wtajemniczona
Oliwkaa
Czuje moc~
Miejsce: Pomocnik Moderatora
Wiadomości: 1 797

Erza Scarlet

Kiedy dotarłam przez portal na Terre przeszłam w mojej dość ciężkiej zbroi. Te walki powoli się nudziły, nic nie dało się przewidzieć i mimo że byliśmy przygotowani mogliśmy przegrać. Zacisnęłam mocniej usta i postanowiłam przejść się kawałek. Nie odchodziłam się daleko, i szybko wróciłam na miejsca gdzie usiadłam na ziemi. Moje myśli odpłynęły, choć dalej byłam skupiona na otoczeniu. I w ten usłyszałam wybuch, nie wiedziałam skąd pochodzi. Ale mogłam się domyślać że był to atak Caelum. Podniosłam się i zaczęłam doglądać wrogów.

Offline

#19 08-01-2014 o 18h30

Miss'Sensei
dortnana
T.T
Miejsce: Czarna dziura...
Wiadomości: 870

Link do zewnętrznego obrazka
Ruszyłem w strone grupki gdzie zdążyłem usłyszeć pytanie dziewczyny.
- Bez zmian. Na pewno nudniej niż tu... -życiłem i zaraz dodałem - Nazwywam się Oren Noor i moim żywiołem jest lód, ale to zapewne wiecie...
Nie za bardzo chciało mi się tu stać i rozmawiać. Wojna przecież sama się nie wygra. Ojciec stał za mną i wykrzykiwał coś o zachowaniu. Zanim zdążyłem co kolwiek jeszcze dodać zrobiło się nagle jasno a potem nic za wiele nie zobaczyłem. Poczułem tylko jak spadam na ziemie. Poczułem ciężar na swoich plecach. Odrazu to odrzuciłem i dopiero wtedy zauważyłem ciało mojego ojca. Stał najbliżej teleportu, więc najbardziej ucierpiał. Odruchowo złapałem go i zaczołem potrząsać nim, ale na próżno. Jeszcze tylko ranimacja, ale też nie powiodła się. Mój ojciec zginoł. Zaczołem się rozglądać. Wszyscy byli tak samo wtrząśnięci co ja tylko z jednym wyjątkie patrzyli to coś za mną. No tak tam jest teleporter a raczej był... Odwróciłem się i zobaczyłem zniszczony portal. Co się u licha tu stało?


* Jak coś nie tak moim wpisem to zaraz poprawie

Offline

#20 08-01-2014 o 19h29

Miss'na całego
Madelleinee
Not killing people is hard
Miejsce: Underground
Wiadomości: 458

Link do zewnętrznego obrazka
               Przez portal przeszły kolejne osoby, a następną było już lekko widać zza błyszczącej tafli. Pierwszy podszedł do nas jasnowłosy chłopak, a tuż za nim szczupła dziewczyna.
               Blondyn chyba dosłyszał moje pytanie, ponieważ odpowiedział, że z całą pewnością w Inferno jest nudniej niż tu. Miałam zamiar co prawda odpowiedzieć mu, że gdyby spędził na Terre nieustannie walcząc pół roku, to co jest nudne w ojczyźnie zrobiłoby się całkiem przyjemne i interesujące, ale chyba stracił on zainteresowanie rozmową. Przedstawił się jeszcze, a mi stanął przed oczami pewien dorosły mężczyzna, chwalący się synem i mówiący, że przekona go, aby przybył na tę planetkę.
               Oren Noor - odhaczony, przybył cały i zdrowy. Może trochę znudzony...
               W momencie, kiedy miałam już pytać się niebieskowłosej dziewczyny o jej dane, wszystko zrobiło się białe, a przeraźliwy dźwięk wdarł się do moich uszu.
               Instynkt przejął moje ciało, a opanowanie, które już mi weszło w nawyk, a jakie odrzuciłam na chwilę przed pojawieniem się nowych ludzi, powróciło. Chwyciłam stojącą teraz najbliżej mnie dziewczynę i pociągnęłam ze sobą kilka metrów w tył. Zobaczyłam jeszcze zarys kogoś biegnącego za Orenem, a potem upadłam na ziemię. Otaczała mnie przez kilka, niemiłosiernie dłużących się chwil, jedynie jasność.
                Choć kiedy już się podniosłam, wolałabym dalej leżeć. Teleport był.. całkowicie zniszczony. Przy nim leżało kilku Sordes. Stałam chwilę tylko wpatrując się w tę katastrofę.
              - O Bogowie...
- szepnęłam, nie potrafiąc uwierzyć w to, co się właśnie stało. Tylu ludzi... niewinnych, przecież byli tutaj też nowi rekruci.
                  W tym momencie dotarła do mnie jeszcze jedna, straszna prawda.
                  Jak my teraz wrócimy do domu?

Ostatnio zmieniony przez Madelleinee (08-01-2014 o 19h52)


    •    d e v i a n t a r t    •     y o u t u b e    •    t u m b l r    •   
Link do zewnętrznego obrazka

Offline

#21 08-01-2014 o 20h09

Miss'Sensei
MaAniaaa8
❝Do you ever wonder why are we here?❞
Miejsce: Planeta Chorus
Wiadomości: 799

Link do zewnętrznego obrazka
           Rozglądałam się wypatrując czy ktoś nie został ranny i nie potrzebuje pomocy. Co jakiś czas nakładając czary ochronne i patrząc jak idzie Michael'owi. Obserwowałam jak rozgrywa się walka. Widziałam ludzi padających bez tchu na ziemię. Ten widok był po prostu straszny.
            Nagle oślepił mnie blask, a ogromny huk dotarł do mych uszu. Poczułam jak coś przeszywa moje ciało, próbując rozerwać je na strzępy.

Ostatnio zmieniony przez MaAniaaa8 (08-01-2014 o 20h13)


https://imagizer.imageshack.com/a/img908/3583/pFHGYl.gif

Offline

#22 08-01-2014 o 21h25

Miss'OK
Ikuna
:>
Miejsce: Nibylandia
Wiadomości: 1 502

Link do zewnętrznego obrazka
Oparłem się o drzewo przy którym chwilę wcześniej siedziała Madd, w sumie to miała rację co do tego miejsca, ja dostałem pozwolenie na powrót do Inferno. Pogrzeb mojego mistrza odbył się na naszej planecie, dla tego mogłem przez kilka tygodni tam zostać. Wyjąłem z torby księgę i zacząłem ją kartkować szukając strony na której skończyłem, nie zwracałem większej uwagi kto przybywa, litery na stronach wciągnęły mnie do zupełnie innego świata. Nagle wszystko zrobiło się białe, upadłem na ziemię, zasłaniając uszy dłońmi. Gdy wszystko ustało rozejrzałem się, ludzie leżeli na ziemi, portal był doszczętnie zniszczony, doskonale wiedziałem czyja to sprawka. Wstałem, otrzepałem się z kurzu, podniosłem moja książkę i wrzuciłem ją do torby. Nagle poczułem smak krwi na ustach, przejechałem dłonią po twarzy, najwyraźniej coś twardego musiało mnie trafić. Cholerni Claritas jak ich dorwę to z ziemią zrównam, pozbędę się jak oni naszego portalu. Kląłem pod nosem jak najęty oglądając skutki wybuchu, skierowałem się w stronę ludzi leżących. Sprawdzałem czy są przytomni, czy to już koniec, za każdym martwym mój nastrój stawał się coraz podlejszy.
-Musimy się zemścić.
Mruknąłem cicho pod nosem pomagając wstać jakiemuś rekrutowi, przystanąłem na chwilę by otrzeć krew z czoła. Teraz ta walka dopiero się rozpoczęła, muszę coś zaplanować żeby te przeklęte psy odpłaciły za swój uczynek.

Offline

#23 08-01-2014 o 22h22

Miss'Sensei
MaAniaaa8
❝Do you ever wonder why are we here?❞
Miejsce: Planeta Chorus
Wiadomości: 799

Link do zewnętrznego obrazka
           Ocknęłam się. Nie wiedziałam dokładnie co się stało. Ból przeszywał całe moje ciało, ale oślepiający blask zniknął. Usiadłam powoli i przetarłam oczy. Wszędzie leżeli ludzie. Nie miałam pojęcia czy są żywi, czy już nie, z tej odległości nie mogłam stwierdzić. Spróbowałam wstać lecz od razu upadłam.
            Rozejrzałam się, choć ból w szyi był przerażający, po prawej stronie ujrzałam portal... a raczej to co z niego zostało. Ale co tak właściwie się stało? Spojrzałam w drugi bok. Leżało tam ciało. Ciało osoby znajdującej się wcześniej koło mnie.
     - Michael... - szepnęłam cicho. Głos ugrzązł mi w gardle.
              Tak bardzo nienawidziłam jak ktoś opuszczał ten świat. Łzy pojawiły się w moich oczach. Nie cierpiałam oglądać martwych towarzyszy mimo, iż często musiałam to znosić, to wciąż nie byłam do tego przyzwyczajona. Ponownie spróbowałam się podnieść. Tym razem to się udało. Czerwony ogon ciągnął się za mną, a włosy tego samego koloru były całe rozczochrane. Podeszłam do maga. Moje przypuszczenia okazały się prawdą. Uklękłam nad nim. W oddali zauważyłam Kai'a.


https://imagizer.imageshack.com/a/img908/3583/pFHGYl.gif

Offline

#24 09-01-2014 o 00h07

Miss'na całego
Madelleinee
Not killing people is hard
Miejsce: Underground
Wiadomości: 458

Link do zewnętrznego obrazka
                Callan sprawdzał nieprzytomnych wojowników. Śledziłam jego ruchy. Był co raz bardziej zły, a widząc co stało się pod teleportem...
                Niewielu nas ocalało. Na Terre też nie tak dużo Bellatores przebywało w tym czasie, ale teraz.. teraz to była garstka. Część naszych udała się na Claritas, część tu. Patrząc na ten atak - albo nie znaleźli oni naszych wrogów, albo.. albo skończyli jak większość tutaj.
                Teraz znienawidziłam te istoty żywiące się światłem jeszcze bardziej. Widok zabitych dawno przestał przyprawiać mnie o mdłości, a wywoływał jedynie żal i wściekłość. Ale tym razem było inaczej. Nie wiadomo jakich zniszczeń dokonali w Inferno - gdzie żony, dzieci, bezbronne rodziny odprowadzały swoich bliskich, towarzyszyły w, być może, ostatnich ich chwilach w Ojczyźnie. Może i nas nienawidzą, jak my ich, ale jak daleko można się posunąć..?
                Poczułam coś mokrego na twarzy. Deszcz..? Na niebie nie było nawet jednej chmurki. Prócz kilku zadrapań i wbitych w nogi i ramiona miniaturowych kamyczków, nic mi nie było. Krew nie sączyła się z ran, tylko oczy upuściły kilka łez nad tym wszystkim.
               - Pożałują tego - syknęłam przez zęby, zaciskając dłonie w pięść i wycierając twarz. - Nigdy im tego nie wybaczę.
                  Nie potrafiłabym.

Ostatnio zmieniony przez Madelleinee (09-01-2014 o 00h12)


    •    d e v i a n t a r t    •     y o u t u b e    •    t u m b l r    •   
Link do zewnętrznego obrazka

Offline

#25 09-01-2014 o 08h10

Miss'OK
Eminaria
Daj mi nadzieję i zabierz mi serce, jeśli poczujesz choć chwilę jak ja.♥
Wiadomości: 1 501

//photo.missfashion.pl/pl/1/19/moy/15086.jpg

Blondyn się przedstawił. Oren Noor. Patrzyłam się na wszystko, wtedy ta fioletowo włosa, chciała coś powiedzieć ale nie dała rady. Wszystko zrobiło się białe, nie wiedziałam dokładnie gdzie stoję. Rozejrzałam się, ale to nic mi nie dało. Poczułam jak ktoś mnie łapię i odsuwa do tyłu, najwyraźniej stojąca koło mnie dziewczyna. Zamiast upaść to stałam, można powiedzieć że jestem teraz kłodą. Kiedy znikła całkowita białość, przyglądałam się innym. Jedni mieli krew na twarzy, Oren tak jakby chciał uratować osobę, na to wygląda że ktoś z jego rodziny. Odwróciłam się do dziewczyny która była koło mnie, podałam rękę ale ona szybciej wstała niż myślałam, cofnęłam ją. Wycierała łzy, i mówiła o zemście. Wzięłam wdech.
- Jinx Death... - Powiedziałam pół szeptem do niej.
Wyglądało to tak, jakby chciała się wcześniej mnie spytać. Ale ta białość wszystko przysłoniła, i wtedy zauważyłam że nie ma portalu. Od razu, poczułam w sobie złość. Mogłam wszystko teraz zniszczyć, na swojej drodze.


http://s12.favim.com/orig/160812/gif-harley-quinn-joker-suicide-squad-Favim.com-4628517.gif

Offline

Dyskusja zamknięta

Strony : 1 2