Grupa przyjaciół postanowiła polecieć wspólnie na wakacje na hawaje słońce woda relaks czego można chcieć więcej jest czterech chłopców i cztery dziewczyny w te wakacje mają zamiar uczcić swoją osiemnastkę będą mieszkać w wielkim domku letniskowym który znajduje się koło plaży czy te wakacje połączą ich nastoletnie serca czy zakochają się w sobie jak to wpłynie na ich przyjaźń jednego możemy być pewni to na pewno będą ich niezapomniane wakacje lecz czy zapamiętają je dobrze czy źle tylko ty możesz do tego doprowadzić zamienisz ich wakacje w raj czy w piekło tego już sam możesz się domyślić przynajmniej mam taką nadzieję
wygląd anime i manga
miejsca :
dziewczyna : RoseMary5
dziewczyna :
dziewczyna :
dziewczyna :
chłopak :
chłopak:
chłopak :
chłopak :
karta :
imię i nazwisko :
wiek : wszyscy 18
hobby :
pokój : ( dziewczyny 108 a chłopcy 107 )
znaki charakterystyczne :
wygląd :
moja karta :
godność : Melody Carter
wiek : długo wyczekiwana 18
hobby : kocham śpiewać i grać na różnych instrumentach umie grać właściwie
to na wszystkich zna sztuki walki lubi też tańczyć i malować
zwierzak : Tygrysek Luna
pokój : pokój 108
znaki charakterystyczne :ma na ręce napis la bella vita
ciekawostki :
- Kocha lody waniliowe
- ma uczulenie na cynamon
- ma złoty pierścionek z czerwonym diamentem
- lubi naklejki i błyszczyki smakowe
- nie pali i nie pije
- Luna jest jej pierwszym zwierzakiem
Forum - Missfashion.pl, gra o modzie dla dziewczyn!
#1 25-12-2013 o 15h58
#2 25-12-2013 o 17h15
Hey, you got something for me?
Link do zewnętrznego obrazka
|| Godność || Emma Onnery
|| Wiek || 18 lat
|| Data Urodzin || 16 wrzesień
|| Miejsce Urodzin || New York
|| Płeć || Piękna
|| Orientacja || Hetero
|| Rola || Dziewczyna
|| Pokój || Nr. 108
|| Wzrost || 168 centymetrów
|| Waga || 52 kilogramy
|| Kolor Oczu || Błękit
|| Kolor Włosów || Ciemny brąz
|| Długość włosów || Do ramion
|| Grupa Krwi || 0
Link do zewnętrznego obrazka
|| Zainteresowania ||
~ Muzyka ~
~ Projektowanie ubrań ~
~ Granie na laptopie ~
~ Zwierzęta ~
|| Ciekawostki ||
~ Pięknie śpiewa ~
~ Gra na gitarze ~
~ Dużo chłopaków się w niej kocha ~
~ Jest w szkole bardzo popularna ~
Ostatnio zmieniony przez Parmesan (26-12-2013 o 17h22)
#3 25-12-2013 o 17h16
Link do zewnętrznego obrazka
Link do zewnętrznego obrazka
Link do zewnętrznego obrazka
Link do zewnętrznego obrazka
|G o d n o ś ć| Shelby Fox
|W i e k| 18 lat
|P ł e ć| Piękna
|P o k ó j| nr 108
|W z r o s t| 170 cm
|K o l o r w ł o s ó w| Jasny blond
|K o l o r o c z u| Fiołkowy
Link do zewnętrznego obrazka
|Z a i n t e r e s o w a n i a|
Shelby od zawsze pasjonował teatr. Doskonale pamięta, jak w dzieciństwie robiła małe "przedstawienia" dla rodziców. Prześcieradło robiło za kurtynę, za duże ubrania mamy za kostiumy, zaś maskotki były aktorami, którzy wstępowali wraz z nią na "scenie". Jednak nie tylko w domu przejawiała zamiłowanie do tej sztuki. Gdy tylko w szkole mieli wystawiać mały spektakl z okazji jakiegoś święta, zaraz zgłaszała się do głównej roli. I choć nie zawsze ją dostawała, to ochoczo pomagała przy takich rzeczach jak scenografia, rekwizyty, czy kostiumy. Z wiekiem ta pasja nie minęła i choć teraz aż tak się "nie ekscytuje" tym, to jednak nadal wkłada w to całe serce.
Drugą z jej miłości jest pisanie opowiadań. Zaczęła w liceum. W głowie tworzyła fantazyjne światy i historie, jednak wystarczyło, że wróciła myślą na chwilę do rzeczywistości, a szczegóły wytworów wyobraźni zaczynały umykać z jej pamięci. Postanowiła więc je zapisywać. Z początku trudno jej było ubrać w słowa to, co siedziało w jej głowie, jednak z czasem się przemogła. I choć jej wyobraźnia owocowała w pomysły na ciąg dalszy opowieści, nigdy żadnej nie dokończyła. Zawsze traciła wątek lub do głowy wpadała jej nowa fabuła, a stara gdzieś umykała. Może kiedyś doczekają się zakończenia..
|C i e k a w o s t k i|
» Jest uczulona na zwierzęcą sierść «
» W pokoju ma całą półkę zapełnioną zeszytami z niedokończonymi opowiadaniami «
» Najlepiej jej się pisze, gdy słucha muzyki na swoim Ipodzie «
» Czasami, gdy wszyscy zasną, zdarza jej się wychodzić na samotne spacery dla rozjaśnienia myśli «
» Zawsze ma zimne dłonie «
Ostatnio zmieniony przez Arwen (26-12-2013 o 14h29)
#4 25-12-2013 o 22h11
mogę dziewczynę? Jak tak to klepie kp.
#5 26-12-2013 o 19h22
Link do zewnętrznego obrazka
Link do zewnętrznego obrazka
+Imię+ Jonathan
+Nazwisko+ Levner
+Wiek+ 18 wiosen
+Orientacja+ Bi (ale jeszcze o tym nie wie)
+Płeć+ mężczyzna
+Pokój+ 107
+Znaki szczególne+ blizna na twarzy
+Hobby+
Lubi fotografować, żeby nie powiedzieć, że temu podporządkowuje swoje życie. Wszystkie pieniądze odkłada na sprzęt i wyjazdy do innych krajów, dzięki którym może rozwijać tę pasję.Uwielbia spędzać czas ze znajomymi. Będzie zadowolony z każdego miejsca, do którego go zabiorą, byle tylko z nim byli. Kocha też nurkowanie głębinowe. Tylko pod wodą czuje się spokojny.
Link do zewnętrznego obrazka
+O postaci+
Jest dosyć skryty. Nie przed wszystkimi potrafi się otworzyć. Niezbyt wylewny, jeśli chodzi o obcych mu ludzi ; jego zaufanie trzeba zdobyć (po tym, jak jego rodzina zginęła w katastrofie samolotowej przestał ufać komukolwiek, poza przyjaciółmi. Uważał, że wypadku można było uniknąć, a personel maszyny oszukał pasażerów, informując, że wszystko jest w porządku i należy zostać na swoich miejscach. Sam cudem przeżył). Często jest poddenerwowany. Ciężko go uspokoić. Kocha swoich przyjaciół, którzy zastępują mu rodzinę i zrobiłby dla nich dosłownie wszystko. Godzinami słucha muzyki, potrafi zamknąć się w swoim pokoju i zwyczajnie leżeć na łóżku ze słuchawkami. Nigdy się z nimi nie rozstaje, podobnie jak z aparatem, który nosi w czarnej, skórzanej torbie.
Ostatnio zmieniony przez Rachel8 (27-12-2013 o 14h47)
#6 26-12-2013 o 20h02
Imię : Alice
Nazwisko: Sherman
Wiek: 18
Płeć: Piękna
Orientacja: Hetero
Pokój: 108
Zainteresowania: Alice zawsze interesował teatr, taniec i fotografia. Odkad pamięta zawsze zgłaszała się do przedstawień i zapisywali się do różnych kółek. Potem pojawił się do tego taniec. Kochała kołysać się w rytm muzyki. Również w tym kierunku sie rozwijała. Jednak w końcu przyszła słaba samoocena i przestała się chwalić tym co potrafi. Fotografią się zaczęła interesować jak jej brat dostała aparat. Szybko zaczęło jej sie to podobać i stało się jej zainteresowaniem.
Trochę o jej charakterze: Jej charakter jest bardzo rożny. Dużo osób mowi ze jest trudny. Potrafi być szalona, towarzyska i spontaniczna. Są też takie dni gdy jest cicha, smutna i ma ogólnie dola. Ma słabe zdanie o samej sobie.
Ciekawostki:
* ma zamiar zrobić sobie tatuaż na tych wakacjach
* mq starszego brata i starsza siostrę
* lubi jeść słodycze ale nie tyje od nich
Wygląd: długie kręcone kasztanowe włosy (nigdy ich nie farbuje), jasna karnacja i usta koloru wisniowego. Oczy błyszczą piwnym kolorem.
Ostatnio zmieniony przez majkel325 (27-12-2013 o 00h53)
#7 26-12-2013 o 20h44
Link do zewnętrznego obrazka
Od lewej Ronnie,Danny,Peter i Axel
{ i m i ę - M a t t h e w }
{ d r u g i e i m i ę - T y l e r }
{ t r z e c i e i m i ę - C u r t i s }
{ p r z e z w i s k a - R o n n i e }
{ z d r o b n i e n i a - M a t t }
{ n a z w i s k o - F o r b e s }
{ d z i e ń u r o d z i n - 2 7 m a j a }
{ g o d z i n a n a r o d z e n i a - 1 5 . 44 }
{ z n a k z o d i a k u - b l i ź n i ę t a }
{ w i e k - 1 8 l a t }
{ p ł e ć - m ę ż c z y z n a }
{p o k ó j - 1 0 7}
{ o r i e n t a c j a - h e t e r o }
{ s t a n c y w i l n y - w o l n a }
{ h o b b y - p i ł k a n o ż n a }
{ z n a k i c h a r a k t e r y s t y c z n e - n i e p o s i a d a }
Ostatnio zmieniony przez Lilka (27-12-2013 o 13h02)
#8 26-12-2013 o 21h17
Link do zewnętrznego obrazka
Link do zewnętrznego obrazka
Link do zewnętrznego obrazka
|| Godność || William Cade
|| Wiek || 18 lat
|| Data Urodzin || 6 czerwca
|| Miejsce Urodzin || Anglia, Londyn
|| Pokój || 107
|| Płeć || Mężczyzna
|| Orientacja || Bi
|| Wzrost || 181 cm
|| Waga || 64 kg
|| Kolor Oczu || Brąz
|| Kolor Włosów || Czerń
|| Grupa Krwi || 0
|| Znaki Szczególne || Tatuaż na karku (motyl),
|| Zainteresowania ||
~ Malowanie ~
~ Podróże ~
~ Gotowanie ~
|| Ciekawostki ||
~ Lubi malować paznokcie. ~
~ Nosi okulary, zerówki. ~
~ Jego najlepszym przyjacielem jest Jonathan. ~
~ Jest jedynakiem. ~
Link do zewnętrznego obrazka
#9 27-12-2013 o 09h13
Pierwsze Imię | Mirei
Drugie Imię | Claire
Nazwisko | Hyodo
Ksywki | Cierpi na brak ksywek
Wiek |
Data Urodzenia | 20 wrzesień
Miejsce Urodzenia | Jurbork, Litwa
Znak Zodiaku | Panna
Płeć | Kobieta
Orientacja | Hetero
Grupa Krwi | Rh 0-
Status Społeczny | Wolna
Pokój | 108
Charakter | Loading...
Zainteresowania | Sztuka, bieganie, czytanie, przyroda
Hobby | Sport, dekorowanie, zwierzęta, moda
Talent | Rysowanie, fotografia, malowidła, pisanie wierszy
Wygląd | Mirei, ma brązowe włosy. Jej kolor oczu to brązowy. Karnacja jej skóry jest jasna. Ma lekkie rumieńce co podkreślają jej wygląd i charakter. Mały nosek i wiśniowe usta. Ma szczupłą sylwetkę a jej wzrost jest wysoki. Jej waga jest idealna.
Lubi |
• Pokazywać emocje
• Się uśmiechać
• Pomagać innym
• Być czasami szalona
• Być spokojna
Nie Lubi |
• Się denerwować
• Być samolubna
• Kłótni
• Być uważana za dziwną
• Bójek
Ciekawostki |
• Ma lekki sen
• Ma uczulenie na cytrusy
• Potrafi się zakochać, w parę minut
• Zawsze porywa się swojej fantazji
• Często przebywa na dworze
Wzrost | 167 cm
Waga | 55 kg
Kolor Oczu | Brązowy
Kolor Włosów | Brązowy
Długość Włosów | Dość długie
Ostatnio zmieniony przez Eminaria (30-12-2013 o 19h39)
#10 27-12-2013 o 13h59
Spałam spokojnie gdy nagle obudził mnie budzik nie chciało mi się spać ale przypomniało mi się to dzisiaj jedziemy na wakacje jupi wreszcie wyrwę się z tej dziury powędrowałam do łazienki.
Umyłam zęby buzię i ręce związałam włosy w kok poszłam się ubrać ubrałam się w białą bluzkę przylegającą na ramiączkach dżinsową kamizelkę bez rękawów podarte od dołu dżinsowe szorty i dżinsowe conversy.
Wzięłam walizkę i poszłam na dół na śniadanie jadłam powoli gdyż lot dopiero za dwie godziny na śniadanie miałam omlet z grzankami i sokiem pomarańczowym wzięłam kilka pudełek z jedzeniem do bagażu podręcznego gdyż jakby mama zobaczyła że ich nie wzięłam cóż zabiła by mnie.
Wzięłam moje walizki i pobiegłam do samochodu zaczął padać śnieg sayonara śniegu ja lecę na Hawaje juhu weszłam do samochodu i pojechałam na lotnisko po czym weszłam do samolotu i usiadłam koło okna słuchając muzyki.
#11 27-12-2013 o 14h55
Link do zewnętrznego obrazka
Obudziłem się bez wspomagania budzika, co całkiem mi się podobało. Szybko wyskoczyłem z łóżka i ubrałem się w jeansy i czarny T-shirt. Do tego czarne trampki i mogłem się zbierać. Szybko napisałem do Williama, żeby mieć pewność, że nie zaspał. Hej, ktoś zamawiał budzenie? Wstałeś już?
Potem chwyciłem moją walizkę i zszedłem na dół do kuchni.
- Synu, kanapki! - moja "mama" (adopcja) pojawiła się nagle niewiadomo skąd, trzymając w ręku aż trzy. I na nic zdały się moje tłumaczenia, że nie dam rady ich zjeść. Cóż... William będzie musiał mi pomóc. Może reszta też się zgodzi... Po przekonaniu mojej "mamy", że NAPRAWDĘ mam wszystko, czego potrzebuję, wsiadłem do taksówki i pojechałem prosto na lotnisko. Napisałem do przyjaciela Czekam przed głównym wejściem. Potem mogliśmy wsiadać do samolotu. Zauważyłem Melody i pomachałem do niej.
- Cześć, jak nastrój? - uśmiechnąłem się lekko.
Ostatnio zmieniony przez Rachel8 (27-12-2013 o 15h10)
#12 27-12-2013 o 15h06
❆ William Cade ❆
Wstałem rano, co raczej nie jest dziwne, nawet jeśli zwykle wstaję w godzinach popołudniowych. Gdy trzeba to nie potrzebuję budzików tak naprawdę. Choć... Wyjść z łóżka to już inna sprawa. W pierwszym odruchu wyciągnąłem tylko komórkę spod poduszki, ale tylko by sprawdzić godzinę. I zauważyłem przy okazji sms'a od Jonathana. Od razu się uśmiechnąłem, i szybko odpisałem: "Ta, właśnie udało się twojemu leniowi wstać." Po prostu uwielbiałem mu w ten sposób odpisywać.
Gdy w końcu wyczołgałem się z łóżka, poszedłem do łazienki i wykonałem wszystkie poranne czynności, po czym się ubrałem w czarne rurki, luźna bluzkę w kolorze kremowym, a włosy z jednej strony upiąłem do tyłu. Jak zwykle zresztą. Rodziców już nie było, najpewniej znów przez jakieś 'ważne' spotkania. Uwielbiałem tą sztuczną atmosferę...Zadzwoniłem po taksówkę, na którą nie czekałem długo. W drodze doszedł do mnie oczywiście kolejny sms. W sumie mogliśmy jechać wszyscy razem, albo zgrać się jakoś trochę wcześniej, żeby się spotkać, ale po co... Mamy świetną organizacje.
Zaraz, jak tylko byliśmy już w samolocie, zająłem jedno miejsce i przywitałem się z Melody, a Jonathana musiałem przytulić. Nie byłbym inaczej sobą.
#13 27-12-2013 o 15h17
Link do zewnętrznego obrazka
William mnie przytulił, ale to było raczej normalne. Zawsze taki był i nie przeszkadzało mi to w żaden sposób. Rozsiedliśmy się wygodnie na swoich miejscach.
- Nie mogę się doczekać, kiedy dolecimy w końcu na miejsce. Będę miał mnóstwo do fotografowania. Kocham Hawaje! - uśmiechnąłem się szeroko do przyjaciela. A robiłem to raczej rzadko. Prawie nigdy, od czasu tej cholernej katastrofy. Te wakacje miały byc jedną z nielicznych chwil szczęścia. Zwłaszcza, że byli ze mną moi przyjaciele, bez których na pewno nie dałbym sobie rady. Byłem im wdzięczny. Gdyby było trzeba, wszedłbym za nimi w ogień.
- Dzięki William, za wszystko - słyszał to ode mnie miliony razy, ale teraz nie mogłem się powstrzymać. Świadomość, że mogłem tego dnia zginąć, tak szybko w dodatku, dała mi do myślenia. Teraz starałem się doceniać każdy dzień swojego życia. A oni, moi przyjaciele, byli jego sensem.
Ostatnio zmieniony przez Rachel8 (27-12-2013 o 16h47)
#14 27-12-2013 o 15h26
Chłopcy przyszli pierwsi przywitałam się z nimi a oni się przytulili ta wydaje mi się albo coś z tego wyniknie okej nie ważne nie mogę się doczekać Hawaje i te widoki szkoda że jeszcze nie ruszyliśmy.
Wstałam i wyjęłam żelki z mojego bagażu podręcznego węże mniam poczęstowałam chłopaków którzy siedzieli obok mnie i gadali w nie skończoność ale na żelki zawsze jest pora.
- Ktoś chce żelka !
Poczęstowałam ich i założyłam słuchawki na uszy nie mogłam się doczekać jak reszta przyjdzie i jak wreszcie wylecimy mam nadzieję że się nie spóźnią w końcu za dwadzieścia minut odlatujemy.
- Gdzie jest reszta powinni już tu być.
Zapytałam chłopaków nie chce lecieć tylko z nimi są fajni ale bez reszty to nie będzie to samo wyglądałam przez okno czy nikogo z nich tam nie ma nie było mam nadzieję że przyjdą na czas.
#15 27-12-2013 o 15h27
Bardzo dobrze mi się spało a tu nagle czuję że ktoś otwiera drzwi do pokoju.
-Wstajemy!!! -krzyknęło moje rodzeństwo prosto do ucha.
Szybko wypędziłam ich z pokoju. Dobrze ze dziś wyjeżdzam. Poszłam do łazienki i zaczęłam się ogarniać. Rozczesalam włosy i ubralam się w jeansowe krótkie spodenki i czarny podkoszulek nq ramionczkach. Na podkoszulek zarzuciłam białą zwiewna koszule a na nogi założyłam czarne trampki. Zeszłam nq śniadanie. Zjadłam szybko platki i wzięłam swoje walizki. Brat spakowal mi pełno słodyczy do torby. Wsiadła do taxi a wcześniej się z nimi pożegnałam. Kiedy pojechałam można było już wsiadać do samolotu. Usiadła w stronie od okna.
-jak tam chumorki ?-zapytałam się znajomych.
#16 27-12-2013 o 16h39
❆ William Cade ❆
Zaśmiałem się, jak usłyszałem o jego pasji... Sam nadal nie zwróciłem mu części zdjęć, które pożyczyłem pod pozorem naszkicowania ich. Taki tam pretekst, a ja je gdzieś mam zabunkrowane w pokoju. Cóż, samo znalezienie ich by potrwało wieki. Oparłem głowę na jego ramieniu, cicho wzdychając. Ile razy już dziękował? Czasem miałem ochotę mu w takich momentach czymś zatkać buzię.
- Będzie dobrze. - mruknąłem do niego. Wiedziałem, co się takiego wydarzyło kiedyś i chyba dlatego chciałem go teraz uspokoić. W końcu większość lotów jest bezpieczne, nie rozbijają się nie wiadomo jak często.
Zignorowałem żelki od Melody, dziękując jej tylko grzecznie. Jakoś wolałem teraz nie jeść, a przynajmniej nie przed podróżą. A gdy pojawiła się Alice przywitałem się z nią i mruknąłem coś o tym, jak to jestem śpiący. Czyli klasyk, jak sprawić by cię nie zadręczali pytaniami.
- I spróbuj mi jeszcze raz podziękować w trakcie tych wakacji, a zakończą się one dla ciebie boleśnie. - powiedziałem do Jonathana żartobliwie, uśmiechając się delikatnie.
#17 27-12-2013 o 16h53
Link do zewnętrznego obrazka
Na żelki nie miałem specjalnie ochoty. Prawda była taka, że panicznie się bałem lecieć i tylko dlatego starałem się czymkolwiek zająć myśli. Gadałem o przylocie, potem o zdjęciach... Ale ze mnie tchórz...
- Dobra, nie będę ci dziękował. Męczy cię to już, prawda? Wybacz, czasami za często o tym wszystkim myślę.
Usłyszałem pytanie Alice.
- A, humorki pierwsza klasa! - uśmiechnąłem się, chociaż bladość mojej twarzy była tego wyraźnym zaprzeczeniem. Szybko sięgnąłem po słuchawki do mojej torby podręcznej i puściłem "With me" na cały regulator. Tylko muzyka była w stanie uspokoić moje narastające z każdą chwilą drgawki. Cholerne wspomnienia! Dlaczego muszę tak dobrze to wszystko pamiętać? Czasami wolałbym stracić pamięć. Miałbym wtedy może mniej koszmarów...
Ostatnio zmieniony przez Rachel8 (28-12-2013 o 00h15)
#18 27-12-2013 o 19h30
❆ William Cade ❆
Spojrzałem na niego zmartwiony, widząc jak blady jest. Tak, to zdecydowanie dobrze nie świadczy. Chwyciłem jego dłoń, ściskając delikatnie, chać mu tym przypomnieć, że nie jest sam. Przecież wie, że zawsze ma nas i mu pomożemy. Jak każdemu z paczki. Ech, jak widać brakuje już tylko Matta i Shelby... Ciekawe gdzie oni się podziewają.
Usiadłem, jak najwygodniej mogłem, po czym wyciągnąłem z mojego podręcznego bagażu książkę Dickensa, "Opowieść o dwóch miastach" i zacząłem czytać. Cóż, mogłem już ją znać na pamięć, jednak nigdy mi się nie nudziła. Zresztą, jak wszytkie powieści Charlsa Dickensa. Aż mogę żałować, że wziąłem tylko to, jednak skoro jedziemy na Hawaje to raczej będę zajęty czym innym. Już widzę, że moi znajomi zadbają o rozrywkę, trochę pozwiedzamy, a dziewczyny pewnie będą chciały spędzić czas też w sklepach... Tak, o nudę będzie trudno, o ile każdy gdzieś nie wybędzie sam.
#19 27-12-2013 o 21h25
Link do zewnętrznego obrazka
Przeklęłam w myślach rytmiczny, piskliwy skrzek budzika. Lekko chaotycznym ruchem wyłączyłam go i kątem oka spojrzałam na zegar, wiszący na ścianie. Było aż tak późno?! Czym prędzej poderwałam się z łóżka i zaczęłam krzątać się po pokoju, szukając w bałaganie jakiś ubrań. Za długo spacerowałam wczorajszej nocy - za mało spałam. Myśli, które świeże, rześkie powietrze i gwiazdy mi rozjaśniły, teraz znów były jedną wielką plątaniną. Znajdując wreszcie coś odpowiedniego, pognałam do łazienki. Ze zdziwieniem stwierdziłam, patrząc w swoje odbicie w lustrze, że nie widzę na twarzy żadnych oznak braku snu. Widać dla mojego organizmu te parę lichych godzin wystarczyło - jednak dla mojego umysłu było to za krótko. Chlusnęłam sobie wodą twarz. Jej chłód w połączeniu z zimnem moich dłoni mnie rozbudził. Płynnymi ruchami włożyłam na siebie zwiewną, beżową spódniczkę w czerwone różyczki i podkoszulek w kolorze, który moja mama zwała ecru. Założyłam na niego lekki, rudawy sweterek, który chwilę później zsunął mi się z prawego ramienia. Na stopy wsunęłam tenisówki o tej samej barwie. Niedbale przeczesałam włosy szczotką, zostawiając je, z braku czasu i chęci, w "artystycznym" nieładzie. Zbiegłam z walizką i podręczną torbą na dół do kuchni. Dopiero czując zapach tostów i jajek, zdałam sobie sprawę, że w ogóle nie jestem głodna. Ani trochę. Mama tylko czule na mnie spojrzała zatroskanymi oczami i zaproponowała, że mnie podwiezie. Wiedziałam, że złapanie teraz taxi graniczyłoby z cudem, więc przystałam na jej rozwiązanie. Droga na lotnisko zdawała mi się znacznie krótsza niż myślała, kiedy w lekkiej panice przerzucałam i tak rozrzucone już na podłodze rzeczy. Szybko wysiadłam z auta i wyciągnęłam walizkę z bagażnika.
- Cześć.. -rzuciłam krótko i już miałam iść, gdy mama mnie zatrzymała, obejmując mnie i ściskając na pożegnanie. Wtedy do mnie dotarło, że to pierwszy raz.. Pierwszy raz, po rozwodzie z tatą, kiedy zostaje tak długo sama.
- Wrócę zanim się obejrzysz. -zapewniłam ją, odwzajemniając uścisk. Ucałowałam ją delikatnie w policzek, po czym ruszyłam. Bez większych komplikacji znalazłam wejście na mój samolot.. Nasz samolot. Wzrokiem odnalazłam siedzących już przyjaciół.
- Przepraszam, że tak późno.. -mruknęła z pół uśmiechem na twarzy. Ziewając przeciągle, padałam na siedzenie i rozciągnęłam się w nim. Nie wiedziałam, czy wyglądałam bardziej słodko, czy komicznie. Nie obchodziło mnie to. Chciałam po prostu miło spędzić czas. Z nimi..
#20 27-12-2013 o 22h53
Budzik dzwonił a ja nic. Spałam. Budzę się po 15 minutach, no pięknie zaspałam. Zbiegłam schodami na dół do kuchni, zrobiłam sobie w pośpiechu płatki i je zjadłam. Choć trochę mi to zajęło, ale pobiegłam do łazienki i ogarnęłam swoją twarz. Umyłam zęby, przemyłam twarz i uczesałam swoje włosy. Bagaże? Spakowane. Jeden plus. Jeszcze się tylko przebrać.. Wybierałam ubrania z szafy, z prędkością i wybrałam. Ubrałam się w lekki płaszczyk w kolorze szarym, i w tym samym kolorze komin, dżinsy, czarne buty na obcasach, dużą portmonetkę i schowałam tam bransoletkę, (a kolczyków nie założyłam!) Wzięłam bagaże, i wybiegłam z domu. Jak najszybciej muszę być na lotnisku! Pomyślałam i zgarnęłam taksówkę i dałam taksówkarzowi pieniądze i wysiadłam. Już byłam w pobliżu lotniska, zauważyłam jak stali i wtedy biegłam jak najszybciej.
- Przepraszam was... - Wysapałam.
Spojrzałam na innych, czas wchodzić. Weszłam do samolotu i zaczęłam się patrzeć przez okno, uwielbiam patrzeć na wszystko z góry.
#21 28-12-2013 o 00h20
Link do zewnętrznego obrazka
Poczułem dłoń Williama na swojej i od razu zrobiło mi się lepiej. Przecież to, że kilka lat temu wydarzyło się coś złego, nie musi oznaczać, że teraz też coś się stanie, prawda? Do samolotu wpadło jeszcze kilka osób z naszej paczki. Wszyscy? Przeliczyłem ich. Kogoś jeszcze brakowało... Oby tylko zdążyli na czas, nie chcę lecieć bez nich...
Zauważyłem, że William czyta książkę. Hmm... Już chyba setny raz ta sama. Ale on to lubi, więc nie będę się czepiać. Tak samo ja mógłbym w kółko słuchać tej samej piosenki. Westchnąłem i oparłem głowę o chłodną szybę okna. Przed nami dłuuugi lot. Jak dla mnie stanowczo za długi. Zdążę wykorkować, zanim ten cholerny samolot wyląduje...
Ostatnio zmieniony przez Rachel8 (28-12-2013 o 17h17)
#22 28-12-2013 o 00h47
Link do zewnętrznego obrazka
Ding dog,ding dog...Mógłbym tak do niego dzwonić do usranej śmierci,a pewnie i tak mi nikt nie otworzy .Westchnąłem cicho unosząc głowę,aby móc spojrzeć na uchylone okno balkonowe.Czas na kolejną zabawę w ninja włamywacza...Ta,wręcz to kocham.Wróciłem do swojego mieszkania i skierowałem się wprost do salonu zgarniając po drodze połowę złamanego kiju od szczotki.
-Kiedyś się zabiję-Burknąłem przeskakując na balkon swojego sąsiada.Za pomocą grubego patyka otworzyłem okno i wszedłem do sypialni państwa James strącając przy tym doniczkę stojącą na parapecie.
-Cholera...-Prowizorycznie uprzątnąłem spowodowany przez siebie bałagan i ruszyłem w poszukiwanie swojego pożal się Boże kumpla.
Znalazłem go.Tego cholernego blond włosego idiotę.Leżał na łóżku w swoim pokoju wraz z jakąś laską.Spojrzałem na żyrandol,na którym zawisnął pokaźny biustonosz w baranki.Najgorsze,że to wcale mnie nie zdziwiło,pokój mojego sąsiada już chyba nigdy mnie nie zdziwi.Zbyt wiele rzeczy w nim widziałem,a większość z nich wolałbym nigdy nie zobaczyć.
Później sprawy potoczyły się szybko.W dość brutalny sposób zbudziłem Axela opieprzając go przy okazji za to,że zapomniał iż miał mnie odwieźć na lotnisko.Zignorowałem w zupełności obecność dziewczyny.Kolejna pusta i łatwa kretynka,która dała się zaciągnąć do łóżka po paru minutach znajomości.On pewnie już nie pamięta jak ma na imię.
Piętnaście minut później byłem już na lotnisku.Wchodząc do samoloty podniosłem dłoń witają się z przyjaciółmi.
-Cześć wam...Nie mówcie,że jestem ostatni-
Dlaczego ja zawsze wszędzie jestem ostatni.Zawsze.
#23 28-12-2013 o 01h09
Po woli każdy się schodził. Wzięłam z torby telefon i napisałam rodzenstwu ze siedze w samolocie. Jak na swój wiek byli zbyt opiekuńczy. Nagle zobaczyłam jak wszedł Matt. Po jego minie było widać ze miał ciekawy poranek.
-Już myślałam że nie przyjdziesz. Po twojej minie widać ze miałeś ciekawy poranek a że lubię ciekawe historiie opowiadaj.-powiedziałam pokazując jak dotąd puste miejsce obok mnie. Jak usiadł obrucilam się w jego stronę i nasluchiwalam.
#24 28-12-2013 o 10h07
Link do zewnętrznego obrazka
Odchyliłem głowę na siedzeniu i spojrzałem na Alice.Ciekawy poranek?Nie powiedziałbym,raczej normalny jeśli mam za sąsiada i kumpla kogoś takiego jak Axel James..Zawsze kiedy jego rodzice wyjeżdżali,a robili to bardzo często,w ich domu dział się różne dziwne imprezy lub tego typu rzeczy.Gdy wracali Axel stawał się złotym dzieckiem.Przyczaiłem się już do tego,ale dzisiaj mnie wkurzył.
-A nic takiego...Włamywanie się do sąsiadów,biustonosz w baranki na żyrandolu...Normalka-Pokiwałem głową uśmiechając się rozbrajająco.
Na hawajach wreszcie odpocznę od niego i od śniegu,zimy...Zimna,brr nie znoszę zimna.Na hawajach jest wiele słońca,ciepło i wiele zabawy.
Ostatnio zmieniony przez Lilka (28-12-2013 o 10h12)
#25 28-12-2013 o 11h22
Odwróciłam się od okna i zaczęłam badać czy wszyscy są. Melody, Jonathan, William, Alice, Shelly i Matt. Wszyscy, razem ze mną. Uśmiechnęłam się. Skierowałam wzrok na drugie siedzenie, Shelly. Pewnie mnie nie zauważyła, czas się pokazać z ukrycia.
- Cześć Shelly.. - Przywitałam się miło. - Widać że jesteś śpiąca.. - Powiedziałam z uśmiechem.
Patrzyłam się na wyciągniętą Shelly, ale potem zauważyłam że przede mną siedzi Alice i Matt. Wiem że zna ten żartobliwy sposób, bo dość często to robiłam Alice, więc ją złapałam za kosmyk włosów. I zaczęłam go trzymać w ręce, miałam dobry nastrój. Jedynie czekałam na jej reakcję, a że lubiłam jej włosy bo miała takie gładziutkie. To je często brałam na mały żarcik. Uśmiechnęłam się szeroko jak małe dziecko.