Daniel Kowal
Stałem jak słup. Przemówił do mnie lew. Ja chyba śnię. Tak na pewno to sen. Muszę się tylko obudzić. Zaczołem klepać sie po policzku, ale niec to nie wychodziło. Hmm. mam dziesiaj trwardy sen. Tajwan dalej stał przy drzwiach, które sma otworzył. No właśnie sam. Sam lew. Nie ma co się dziwić. Usnołem u niej i takie rzeczy się dzieją. Nie martwiąc się o nic postanowiłem, że pójdę za Tajwanem. Jakby coś to napewno się obudzę.
Ruszyłem za lwem na korytarz. Nie wiedziałem gdzie mnie zaprowadzi i co mnie czeka, ale wiedziałem jedno. Od dawna nie miałem tak porytego snu.
Forum - Missfashion.pl, gra o modzie dla dziewczyn!
Strony : 1 2
#26 24-12-2013 o 13h36
#27 24-12-2013 o 13h59
Tajwan
Czy on zwariował, na litość boską? Przecież nie śpi, więc po jakie licho chce się obudzić?
- Nie wygłupiaj się, tylko chodź. Nie mamy czasu - powiedziałem i wyprowadziłem go z budynku. Deszcz przestał już padać, więc spokojnie mogliśmy się przejść tą alejką, obrośniętą po obu stronach drzewami. Tam konkretnie ruszyłem.
- Gdybyś miał jakieś wątpliwości, to nie jest sen. - zacząłem. - Jasmine też mnie rozumie.Jestem jej opiekunem i dlatego postanowiłem z tobą porozmawiać.
Chodzi o to, że... Ona nie jest taka, jaką ją dzisiaj zobaczyłeś. To przez jej chorobę. Od kiedy się o niej dowiedziała, stara się ją ukryć przed całym światem, żeby ludzie nie wzięli jej za słabą. Tylko dlatego nie chciała twojej pomocy. Nie uważa się za lepszą, nie chciała cię po prostu wciągać we własne problemy. Przypominasz jej Tima. Chociaż ona nigdy się do tego nie przyzna... - no tak. Nie mogłem z siebie wyrzucić tych kilku najważniejszych słów. - Kiedyś była inna. Roześmiana, twórcza. A teraz... Boi się, chociaż to ukrywa. Ona umiera. - w końcu to wykrztusiłem. - Nie chodzi mi o to, żebyś ją traktował, jak królową. Tylko nie oceniaj jej pochopnie. I proszę, nie daj po sobie poznać, że wiesz. Musiałem ci to powiedzieć, żebyś zrozumiał co się dzisiaj stało i broń boże nie wezwał pogotowia. Nic jej nie pomoże, możemy tylko czekać. Powiedziałem ci o tym, bo ci ufam. Masz dobre oczy, Daniel. Widać w nich wszystko, przez co musiałeś przejść... - zajrzałem mu głębiej w oczy i przechyliłem głowę na bok. Tak, on zdecydowanie to zrozumie.
#28 25-12-2013 o 09h54
Ale nudy na tym balkonie chociaż gwiazdy są naprawdę piękne wielki wóz mały wóz i wielka niedźwiedzica cuda chciałabym gwiazdozbiór w kształcie mojej Luny czy czegoś takiego.
Nagle zobaczyłam Tajwana z jakimś chłopakiem zaczął z nimi gadać ech głupi Tajwan przecież nikt nie może się o tym dowiedzieć że jesteśmy czarodziejkami i że on mówi przez to Jasmin może zostać wywalona ze świata ludzi.
Wysłałam jej sms mam nadzieję że go dostała może mu powiedzieć że to sen bo inaczej jak ktoś z innego wymiaru się dowie to może zostać wywalona albo gorzej zasad nie czytała.
Nagle zorientowałam się że nadal stoję na balkonie w samej pidżamie szybko weszłam do środka i zamknęłam balkon pogłaskałam Lunę i włączyłam telewizor eh oby szybko coś z tym zrobiła.
#29 26-12-2013 o 14h30
Daniel Kowal
Spojrzałem na lwa, któy mówił do mnie o dziwnych rzeczach... Nie dokońca roumiałem co właściwie chce mi przekazać, ale oburzyłem się. Po co mi to wszystko? Przecież ledwo sie znamy ba my w ogóle się nie znamy a mówi o czymś co sprawi, że wysko się wywróci,ale jedno zwróciło mi uwagę:
- Jakto umrze... Nie panikuj tak. Ona tylko ma gorączkę do jutra jej przejdzie. Wiem, że się martwisz, ale to nie potrzebnie. - ale nie to chciałem powiedzieć- Zresztą z skąd wiesz przez co przeszedłem? Nie znasz mnie a ni ja ciebie. Nie masz prawa osądzać mnie. Nawet nie chcę byś mieszał się w moje sprawy. Jeżeli tak bardzo chcesz jej zdrowia to sam się nią opiekuj mnie zaostaw w spokoju.
Oburzony ruszyłem do swojego pokoju. Jeszcze na chwilę zerknołem w stronę jej drzwi. Trzasnołem drzwiami i położyłem się do łózka. Jestem padnięty.
#30 26-12-2013 o 18h31
Tajwan
- To nie żadna gorączka. Jej serce przyspiesza w niespodziewanych momentach i to wywołuje wysoką temperaturę. A jeśli ona przekroczy czterdzieści dwa... - coś tam odburknął, żebym nie panikował, a potem poszedł sobie.
No, tak... Jasmine mnie zabije... - tchnięty tą twórczą myślą wróciłem spokojnym krokiem do hotelu. Nie byłem głupi, wiedziałem, że dałem mu do myślenia. Był tak samo zamknięty, jak ona. Nigdy w życiu się do tego nie przyzna.
A co ja mogę poradzić na to, że czytam ludzkie dusze? Po prostu wiem, co się z nim działo. Gdyby był zwykłym człowiekiem, to jego oczy nie byłyby takie... Sam nie umiem tego określić. Jas też to widziała. I dlatego po części nie chciała go w to wszystko wciągać. Zabije mnie. Będzie wściekła, jak się dowie...
Strony : 1 2