-dzieki-powiedziałam i uśmiechnęłam się. -Tylko wiesz jak twój mąż się dowie że będę częściej wpadać to chyba nie wyjdzie z pokoju,-zasmialam sie. -Gdzie twoje córki?-zapytałam
Forum - Missfashion.pl, gra o modzie dla dziewczyn!
#52 19-10-2013 o 20h28
Diana
Uśmiechnęłam się szeroko. Chyba tak źle nie będzie. Co słyszałam Amalia wyszła do swojego chłopaka, Miju bawi się z ojcem a Fraya gdzieś jest tylko nie wiem gdzie.
- Wszędzie - odpowiedziałam z wielkim uśmiechem. Wiem że to brzmi dziwnie no ale nasza rodzina też jest dziwna. Składa się z kompletnie nie pasujących do siebie elementów a jednak udaje nam się złożyć z nich całość. Ruszyłam do kuchni i od razu zauważyłam brak ciastek. Uśmiechnęłam się ach te dzieci. Z mojej skrytki wyjęłam kolejną porcję aby inni też mogli zjeść.
- Chcesz ciacho? Będziesz się teraz musiała dobrze odżywiać - powiedziałam i zachichotałam. Pewnie to mojej siostrze nie w smak. Zawsze dbała o figurę a teraz musi przytyć. W dodatku wysiądzie jej kręgosłup. Wiem przecież co to znaczy nosić w sobie życie.
#53 19-10-2013 o 20h32
-Przecież ja zawsze się dobrze odżywiałam. Miałam niedowagę a kiedy już mam odpowiednią nagle zacznę tyć. TO sie nazywa szczęścicie. I dzięki-powiedziałam i wzięłam ciacho. Zawsze starałam się dbać o figurę bo w podstawówce była prześladowana więc figura to byłą dla niej pierwsza rzecz.
-Ej moze ci pomogę już przy robieniu obiadu bo jak rodzice mają wpaść to masz nie mało roboty-powiedziałam. Lubiłam gotować a zawsze z siostrą świrowałyśmy w kuchni i było wesoło ale smakowało więc uśmiech się powiększał.
#54 19-10-2013 o 21h02
Diana
Uśmiechnęłam się i wyjęłam garnek. Tylko że był za duży więc trochę pogrzebałam i no cóż ja to mam szczęście. Wszystko się zwaliło mi na głowę. Potarłam ją no bo strasznie bolała i przymrużyłam oczy.
- I tak to jest jak pozwalasz innym układać garnki. Robimy spaghetii ok? - w końcu znalazłam ten garnek o który mi chodziło i zaczęłam sprzątać. Nalałam 3/4 wody, posoliłam i zostawiłam. Wzięłam się za krojenie cebuli a siostrze pozostawiłam resztę do robienia sosu. Jednak i tak pewnie się zacznie walka na jedzenie albo coś podobnego.
#55 19-10-2013 o 21h08
-Uważa na siebię-powiedziałam i zaczęłam robić sos. Wiedziałam że zaraz się zacznie walka na jedzenie więc wolałam ją zacząć. Rzuciłam w nią jedną kulką winogrona w plecy. Najpierw bez bolenie a potem przejdziemy do jajek itd. Kiedy winogrono ją trafiło zaśmiałam się. Sos już się gotował a ja kroiłam coś jeszczę
#56 20-10-2013 o 16h04
Freya
Zajadałam się pyszną kanapką, ale dźwięk telefonu mi przeszkodził. Odpisałam, aby przyszedł po mnie. Złapałam za sczotkę i związałąm włosy w kitkę, a następnie ubrałam się w szarą tunikę na ramionczka i czarne leginsy. Wzięłam telefon i ze spokojem czekałąm na swoje kochanie.
Przepraszam za błędy, ale mam palec w szynie.
#57 20-10-2013 o 19h01
John
Odpowiedziała.
Poszedłem do niej i zadzwoniłem dzwonkiem. Miałem nadzieję że to ona otworzy.
#58 20-10-2013 o 19h10
Usłyszałam dzwonek do drzwi.
-Ja otworzę-powiedziałam i podbiegłam do drzwi. Chwyciłam za klamkę i otworzyłam drzwi.
-Witaj młodzieńcze-powiedziałam z uśmiechem.
#59 20-10-2013 o 20h18
John
- Dzień dobry. Ja po Freyę. - powiedziałem z uśmiechem.
#60 20-10-2013 o 20h24
-Dobrze wejdź-powiedziałam-Freya!!!!-krzyknęłam-zaraz przyjdzie do Ciebie a na razie powiedz mi jak się poznaliście-lubiłam dręczyć chłopaków siostry córek. Zawsze mieli śmieszne miny.
#61 20-10-2013 o 20h44
John
- Normalnie, w szkole. - powiedziałem. Nie miałem głupiej miny. Nie działa na mnie to.
*Hue hue*
#62 20-10-2013 o 20h54
-Ale jesteś wymowny-powiedziałam i poprawiłam kolczyki. Uśmiechnęłam do niego.
#63 20-10-2013 o 20h55
John
- No wiem - uśmiechnąłem się.
- Freya!!! Ruchy!!! - wydarłem się na cały głos.
#64 20-10-2013 o 21h06
-Wyrażaj się młody człowieku z szacunkiem-powiedziałam. Nienawidziłam jak ktoś krzyczał na kobiety.
#65 20-10-2013 o 21h07
- Okey, okey. - powiedziałem.
#66 20-10-2013 o 21h09
-Co będziecie robić?-zapytałam.
#67 20-10-2013 o 21h12
- Idziemy na miasto. - powiedziałem. - Jakaś restauracja i coś tam.
#68 21-10-2013 o 13h59
Zostawiłam już chłopaka w spokoju i poszłam do kuchni. Przemieszałam sos i zobaczyłam co robi siostrzyczka. Uśmiechnęłam się. Dziwne nie zareagowała na winogrono. Albo nie poczuła no dobra garnkiem w nią nie rzucę. Może jak coś mi przez przypadek wyleci z rąk. Ale na razie lepiej ugotować coś dobrego.
#69 21-10-2013 o 17h29
Babcia
-No wreszcie ty stary pierniku! Ile mam czekać!
Zachichotała jak nastolatka gdy Dziadek ucałował jej ucho. Wzięła torebkę, telefon, Ipada i wyszła z domu. Stanęła przed samochodem czekając aż jej mąż zamknie mieszkanie i otworzy samochód. Spojrzała krytycznie na niebo. Mogłoby trochę popadać, powiać, jakieś tsunami by przyszło... Przecież jak będzie tak gorąco to wszystko jej z twarzy spłynie! chociaż jak przyjdzie deszcz lub tsunami to woda tez z niej wszystko zmyje... Zajrzała do torebki i podliczyła szybko czy w razie jakiejś katastrofy ma czym się pomalować. Dobrze jest!
-Dziaadku! Pośpiesz się! I Weź proszę to ciasto ze stołu, w kuchni!
#70 21-10-2013 o 17h51
Diana
Jak dostałam winogronem chciałam dać jej cebulą ale byłoby to zbyt okrutne. Nie to straszne. Więc wzięłam truskawki. Gdy udawałam że kroję papryczkę nieoczekiwanie w nią rzuciłam. Truskawką się rozprysnęła i został ślad na jej bluzce. Zachichotałam jak mała dziewczynka. Zaraz pewnie dostanie mi się od męża.
#71 21-10-2013 o 18h02
Edmund Middleton
Z córeczką na rękach wyszedł z pokoju i zajrzał do kuchni. Naprawdę chciał zająć się tymi tujami, więc odłożył dziewczynkę na ziemię, tak by mama miała ją na oku.
- Proszę, nie róbcie bałaganu. Rzucanie jedzeniem nie jest dobrym pomysłem - powiedział, w miarę łagodnie. Próbował zwracać się do żony, jednak wzrok umykał mu na szwagierkę i karcił ją porządnie.
Najpierw poszedł dokładnie zmyć z siebie resztki kleju, bo chyba już dziś się nie weźmie za ten statek.
Wyszedł na dwór, ubierając robocze buty i wziął ze składzika narzędzia i tuje, które kupił wcześniejszego dnia. Gdy znalazł już upatrzone miejsce, zaczął rozkopywać ziemię.
#72 21-10-2013 o 19h19
-Ale zaraz oberwiesz-powiedziałam do siostry. Miałam brudne ręce od buraka bo kroiłam go do czegoś. Siostra poprosiła to skroiłam. Ja miałam czerwone na białej koszuli więc jej też nie zaszkodzi.
-Albo wiesz rozejm.-powiedziałam i przytuliłam się do niej od tyłu. Wycierając dłonie od buraka w jej bluzkę. Puściłam uwagę szwagra mimo uszu. I tak będzie bajzel i tak. Siostra miała teraz pięknie czerwoną wielką plamę na bluzce.
#73 22-10-2013 o 21h12
-Tato! Tato! Mogę si pomóc? Tylko powiedz co mam robić! - powiedziałam wesoło i trochę nie wyraźnie. Podbiegłam i patrzyłam co robi z małymi tujami.
Uśmiechnęłam się słodko.
Lubiłam z nim spędzać czas. Wydawał mi się taki odważny i dobry. Był moim wzorem i zawsze gdy mogłam chciałam mu pokazać,że jestem coraz lepsza!
Jeżeli chcesz pisać dwuosobowe RPG lub brakuje ci jakiejś postaci - pisz.
#74 23-10-2013 o 11h19
Diana
Gdy mąż przyszedł próbował mnie ochrzanić ale wyszło na to że nawrzeszczał na moją siostrę. Zachichotałam. To dziwne. Jednak jestem jego małżonką więc nie podnosi na mnie głosu.
- Oczywiście moje słońce i gwiazdy- powiedziałam z wielkim uśmiechem. Podeszła do mnie siostra i mnie przytuliła. Poczułam coś mokrego na plecach. Na szczęście nie pozostałam dłużna i wysmarowałam jej bluzkę sosem. Oderwałam się od niej krzycząc:
- Basta już spokój- powiedziałam z uśmiechem bo chciałam dokończyć w końcu ten obiad.
#75 23-10-2013 o 14h25
-No dobra-powiedziałam z uśmiechem-Sos chyba gotowy spróbuj a ja idę do samochodu bo bluzkę czystą-powiedziałam z uśmiechem i poszłam do samochodu. Tak nosiłam przy sobie ubrania. Nigdy nie wiadomo kiedy siostra cię zaatakuje jedzeniem. Przebrałam się w łazience w kolejną koszulę i przyszłam do kuchni.
Ostatnio zmieniony przez majkel325 (23-10-2013 o 19h56)