Rurki są najlepszymi spodniami jakie mogą wgl istnieć Ja posiadam tylko te spodnie ponieważ zwykłe np.jeansy według mnie wyglądają brzydko na nogach bo je poszerzają. (to jest wyłącznie moje zdanie)

Ja wolę rurki, chociaż dzwony też nie są złe. Nie mam nic przeciwko spodniom,  jednak gdy jest lato wolę nosić spódnice i szorty

Noszę tylko rurki. O dziwo mam zielone, różowe (jasne), czarne, w kwiatowy wzór, jasnoniebieskie i tylko jedne dżinsowe oraz tzw. "pumpy", których nie noszę. ;>

Lubię bojówki, spodnie militarne śnią mi się po nocach i pewnie w końcu kupię, bo widziałam bardzo fajne babskie moro.
Oprócz bojówek kroju i koloru różnego mam też zwykłe dżinsy, dżinsowe rurki (czarne i fioletowe), a ostatnio nabylam też spodnie 3/4 o bardzo fikuśnych paskach w okolicach kolan.
Spodni materiałowych bardzo obcisłych nie ubiorę, bo czułabym się jakbym patatajała po okolicy w samych rajstopach.

Chika napisał

Moje kochane spodenki *o*
http://www.gorro.pl/Allegro/OsikaGreen3w1600.jpghttp://www.glovestar.pl/galerie/s/spodnie-rurki-niebieskie_4167.jpg

Mam takie same zielone xD. Kupiłam an rynku w swojej miejscowości ;dd
a co do spodni już chcę kupić sobie jakieś fajne do szkoły.
Rurki i leginsy...
znajdziecie jakieś fajne na allegro ?
będę wdzięczna ;**

również uwielbiam rurki i tylko je
luźniejsze spodnie to nie dla mnie..
nienawidzę jak spodnie nie przylegają mi do nóg~

Ekhem... Więc jeśli chodzi o mnie to ja lubię chodzić w getrach (są bardzo wygodne, akurat mam je na sobie), rurkach i dresach (jedna para do ćwiczeń). Żeby nie było nieporozumień chodzi mi o takie dresy:
Link do zewnętrznego obrazka

Nie lubię za to dzwonów, rybaczek, sztruksów, z rozszerzonymi nogawkami itd.

Moja szafa roi się od spodni, których nie noszę, ale nie mogę ich wyrzucić (czy oddać), bo mama się nie zgadza. I jaki z nich pożytek? :c

Jeśli chodzi o krótsze, to uwielbiam spodenki! Szorty szczególnie i mam ich 3 pary, z czego jestem ogromnie zadowolona! :3

Jasne, że jeansy.Rurki w szalonych kolorach(czerwony, różowy, zielony) oraz leginsy.

Ja natomiast kocham jeansy. I te długie, i krótkie. Rurki i dzwony. Czarne, szare, niebieskie, kolorowe i w kwiatki. Mam w sumie ze dwadzieścia par

A ja miałam takie pikne czarne rurki ale mi się podarło kolano w nich :'(. Lubie rurki jeansowe lub kolorowe oraz dresy xd.

Ja mam kilka par jeansów, granatowe spodnie,szare... Ogólnie rzecz biorąc to nie lubię chodzić w spodniach, wolę spódniczki. Ostatnio kupiłam czarne woskowane spodnie (chyba nie moge napisać z jakiego sklepu, ale to i tak nie ważne), wyglądają jak skórzane, zastanawiam się-mogę je ubrać do szkoły? Nie będą się na mnie patrzeć z miną 'nie wypada'? Dodam, że chodzę do 3 gimnazjum połączonego z lo.

Moja przyjaciółka nosiła takie w 6 kl. podstawówki, nie sądzę, żeby nie wypadało. A krzywymi spojrzeniami się nie przejmuj jeśli takie się pojawią.
Ja nie potrafię chodzić w innych spodniach niż rurki. Nawet dresy mam zwężane u dołu, żeby mi się nie plątały między kostkami. Legginsy czasem noszę, najczęściej na lekcje wuefu. ^^

Ja kocham legginsy. Wzorzyste, gładkie, ocieplanie... no po prostu wszystkie :-)
A wy jakie nosicie, albo chcielibyście kupić, ale nie macie gdzie, albo za drogie?

Jeśli chodzi o jeansy... zakładam je z wielkim bólem. Są sztywne i niewygodne- a szczególnie po praniu. Ale jak zimno, to nie mogę pójść w spódnicy, albo w legginsach- bo nie mam na tyle rajtuz. No i niestety taka moda. Rurki są najgorsze- mega niewygodne i ciasne. Miałam jedne które lubiłam, ale zaatakowała mnie świeżo malowana ławka XD Dzwony i zwykłe jeszcze da się przeżyć.

Swego czasu miałam trzy pary sztruksów i non stop w nich chodziłam- teraz nie mogę na nie patrzeć. Jak widzę zdjęcia na których jestem w sztruksach...normalnie urgh.

Jeśli chodzi o dresy- lubię. Aczkolwiek nie chodzę na co dzień, bo to nie mój styl. Na plus przemawia do mnie wygoda tych spodni, to że jest w nich ciepło i to że nie trzeba się męczyć przy ich wkładaniu. Zakładam je głównie jak muszę wyjść z piesełem, a nie chce mi się ubierać.

Jeśli chodzi o rybaczki, to mam ich kilka, ale noszę rzadko.

Bardzo lubię spodenki. Nie są może najwygodniejsze, ale ładnie wyglądają :-)

Ostatnio zmieniony przez Podoina (15-12-2014 o 16h15)

Rurki strasznie mnie krępują, są zbyt ciasne i niewygodne. Leginsy też mnie denerwują, ciągle mam wrażenie, że wszystko w nich widać. Dlatego też noszę dzwony  . Są wygodne, luźne, nie utrudniają siadania ani chodzenia i nie czuję się w nich ściśnięta. Ich jedyny problem polega na tym, że plączą się trochę przy kostkach.

Nie znalazłam jeszcze dobrych dla mnie rurek, bo mam szerokie biodra i uda oraz szczupłe łydki, więc rurki zwykle są dla mnie albo za długie, albo jak już dobra długość to za wąskie, albo wyglądają jak zwykłe spodnie, bo są szerokie w łydkach. Najwygodniej mi w dresach, ale najczęściej noszę materiałowe a'la rurki. Uwielbiam spodnie z wysokim stanem, ale znów ten sam problem, szerokie biodra, wąska talia i łydki, więc albo pasek(nienawidzę) albo mama i w talii zwęża. Lubię nosić grube rajstopy i spodenki, nienawidzę spodni 3/4. Getry chętnie do długich T-shirt'ów albo jeśli są dość grube,żeby tyłek nie prześwitywał to do wszystkiego:)

Ja jeśli spodnie to tylko rurki! Żadnych innych nie założę. Mam sporo par w szafie. Jasne, ciemne, zwykłe jeansowe, dwie pary czarnych, zielone..Dobrze się w nich czuję, szczególnie zimą jak trzeba na dwór bo wtedy w leginsach jest za zimno ale na ogół nosze właśnie leginsy bo mi wygodniej

U mnie stanowczo królują rurki/jeansy slim Moim zdaniem są najwygodniejsze, nie poszerzają, wyglądają bardzo fajnie ^^ A w lato oczywiście krótkie spodenki Bardzo lubię też leginsy, ale poza domem rzadko kiedy je ubieram

Najczęściej nosze rurki, żeby nogi jakoś normalnie wyglądały, więc już się do nich przyzwyczaiłam i jest mi w miarę wygodnie. Dżinso- leginsy (moje nowe słówko  ) też baaardzo lubię. Niektóre wyglądają jak rurki a są wygodne jak dresy. A leginsy... Nie lubię jak majtki mi się odbijają    I po za tym nie mogę znaleźć ładnych leginsów, które nie kosztują za wiele    Generalnie według mnie dżinso- leginsy są najlepsze 

Zaskoczę was: nie chodzę w czarnych spodniach. To nie w moim stylu, zresztą pasują do nich tylko czarne buty. Posiadam obecnie tylko (!) dwie pary dżinsów: błękitne i jasnoszare. Obie przylegają mi dosyć mocno do nogi (z wyjątkiem kostek, które zresztą mam chudziutkie), ale uważam je za wygodne, bo rozciągliwe. Nie potrafiłabym chodzić w luźnych spodniach.
Sztruksy? Mogą być, ale tylko rurki, a takie pewnie trudno zdobyć. Dresy wolę nosić w domu, a krótkich spodenek nie trawię. Dlatego tak często chodzę latem w spódniczkach, heh.

Wymarzone spodnie?
Na pewno więcej rurek. Marzę o tych w kolorze pudrowego różu (tylko żeby wyglądały jak spodnie, a nie druga skóra) i takich zielonych. Nie khaki, myślę o odcieniu wpadającym w niebieski. Nie wiem, jak to nazwać... Morski? Akwamaryna? Ewentualnie mogą być miętowe.

Mi się najbardziej podobają te z wysokim stanem, najlepiej się w nich czuję. Śliczne są także takie z wysokim stanem luźnymi nogawkami - nie pamiętam jak się nazywały.

Noszę każdą parę jeansów, która wpadnie mi w ręce, ale rzadko noszę rurki.
Ale najczęściej ubieram legginsy, w nich czuje się swobodnie.

Ja gustuję w spodniach w tym stylu http://www.street-shop.pl/odziez-uliczna/68-164-spodnie-czarne.html#/26-rozmiar-xxl. Bardzo wygodne, mocne. Swobodnie się w nich czuje.

Cóż. Rurki, jeansy z dziurami.
Nie założę biodrówek, preferuję spodnie z wysokim stanem.

Kocham dzwony i luźniejsze portki! Ale też noszę w miarę rzadko, raczej biegam w kieckach