Rose Rodrigez
No i ten bałwan tam był stał se i na mnie czekał. Wzięłam sobie koktajl no ale przylazł. No nie tego był za wiele. Miałam zły dzień a on się ze mnie nabija. Wylałam na niego cały koktajl. A on mnie podniósł i wrzucił do basenu. No cóż broniłam się ale to nic nie dało.
- Ty debilu! - zaczęłam krzyczeć no ale on nie zwrócił na to uwagi i mnie znowu podtopił. Szybko wyszłam z basenu zdjęłam sukienkę i wskoczyłam. Oblałam go całego wodą i zaczęłam go znowu oblewać chociaż wiedzaiłam że znowu mnie podtopi. Smiałam sie no cóż on mnie rozwesela. Jego głupie pomysły i wogule on są moim przeciwieństwem. Dlatego tak dobrze czuję się w jego towarzystwie.
Ostatnio zmieniony przez Ewangelin (11-09-2013 o 21h26)