Duchy...brr... osobiście z duchami styczności miałam wiele od dzieciństwa.
Pierwszy raz prawdziwego ducha zobaczyłam jak miałam cztery lata. Poszłam wtedy z babcią do takiej pani którą się zajmowała. Ja się bawiłam i w pewnym momencie się obróciłam, a za mną stał mężczyzna w garniturze w pazki i się do mnie uśmiechał. Pobiegłam do babci(była w innym pokoju) a jak wróciłyśmy to go już nie było.
Kolejne spotkanie z duchem, a raczej z mega nawiedzonym przedmiotem miałam około rok później. Pamiętam że pokłuciłam się wtedy z mamą bo nie zjadłam zupy. Chciałam pobiec do pokoji babci i musiałam przejść przez korytarz. Wisiało tam duże lustro. Mówię em teraz całkiem serio- widziałam w nim siebie płaczącą krwią. Byłam przerażona i zaczęłam płakać bardziej, a jak mama przyszła to nic dziwnego e odbiciu nie widziała.
Ostatnie spotkania z duchami to te z poprzedniego mieszkania. Zwykłe w bloku. Nad nami mieszkało starsze małżeństwo, ok 60lat miże mieli. W nocy non stop było słychać upadające krzesła, przesuwane meble. Przez całą noc. Jak koleżanka u mnie nocowała (do 4 nie spałyśmy) hałasy nie ustawały, a starsi ludzie raczej nie robią codziennie przrmeblowania w nocy.
Reszty nie pamiętam, ale od kiedy pierwszy raz zobaczyłam ducha, karzde skrzypnięcie brzmi dla mnie podejrzanie.
Forum - Missfashion.pl, gra o modzie dla dziewczyn!
#51 14-03-2015 o 21h43
#52 17-03-2015 o 20h18
O matko... Pewnie ,że miałam taką przygodę.Oglądałam taki horror nie pamiętam nazwy ale tam było coś o wiedźmach.Oglądałam ten film na laptopie,leżałam na brzuchu. Była taki moment, że wiedźma położyła dłoń na plecach chłopca. Ciarki mnie wtedy przeszły. nagle poczułam dłoń na plecach.To ja : AAAAAAAAAAAAAAAAAA! Zerwałam się na równe nogi i co?pusto... Boję się! Położyłam się z powrotem i znów to samo.Jezzzuuuuuuuuu!Boję się!
#53 17-03-2015 o 20h25
Irisse napisał
Cóż, mi trudno stwierdzić jak to jest... Ogólnie raczej wierzę w duchy, ale czy miałam z nimi jakąś styczność? Nie wiem. Nie przepadam za horrorami. mimo, że czasem mam ochotę jakiś obejrzeć, to wiem, że mam zbyt bujną wyobraźnie i potem będę się bać. No, chyba, że oglądam z kimś, wtedy to już nie jest horror, tylko komedia. xD
W każdym razie przypomniała mi się pewna sytuacja z piątej klasy (ach, patrzę ta podstawówka u każdego ma coś wspólnego z jakimiś paranormalnymi doświadczeniami xD). Miałam mieć ostatnią lekcję, w szkole już praktycznie nie było uczniów. Z koleżankami siedziałyśmy pod jedną z klas, kiedy nagle ktoś pociągnął za klamkę od z drzwi z danej klasy. Najpierw myślałyśmy, że tylko się nam wydawało, jednak klamka znowu się ruszyła. Pojawiła się teoria, że pani zamknęła kogoś w klasie (już kiedyś miała miejsce podobna sytuacja) i potem już bardziej rozbawione zaczęłyśmy powtarzać: "Jeśli tam jesteś, poruszaj klamką jeszcze raz". No i klamka się ruszała. Kiedy był dzwonek poprosiłyśmy Panią, żeby jak najszybciej otworzyła drzwi, bo kogoś tam zamknęła. O dziwko, kiedy tylko wzeszłyśmy do klasy nikogo tam nie było. Nie ma możliwości by ktoś wyszedł przez okno, bo ta klasa jest na pierwszym piętrze. Na dodatek kiedyś w tej szkole była chyba jakaś żydowska kaplica czy coś takiego, jeszcze podczas wojny. Co mam o tym myśleć? Nie mam pojęcia. o.o
Moje koleżanki po przeczytaniu tego fragmentu twierdzą , ze ktoś pewnie wszedł przez okno zrobić wam kawał.Tylko jak wyglądają te wasze okna?
#54 17-03-2015 o 21h41
Nie wierzę w duchy. To kłóciłoby się z racjonalnym myśleniem, zdrowym rozsądkiem i tak dalej. Z dumą stwierdzam, że nie wierzę nawet w Psa Baskerville'ów. Aczkolwiek za przedszkolaka, kiedy jeszcze mieszkaliśmy w bloku, zdarzało mi się nocami słyszeć jakieś szepty, które w kółko powtarzały to samo.
#55 19-03-2015 o 00h20
Ja wierzę w duchy, choć racjonalizm mi mówi co innego. Szkoda, że zasypiając sama w pokoju, często racjonalizm chowa się w raz ze mną pod kołdrę nawet w upale 30stopni w lato.
"You're just a sad song with nothing to say
About a lifelong wait for a hospital stay"
#56 29-03-2015 o 14h14
Wierzę w duchy ale się nie boję. Staram się nie oglądać horrorów (czy to ma sens?) Lecz jednak istnieje możliwość,że istnieją. W 3 kl. podstawówki moje kol. wywoływały Krwawą Mary (;- Nagle pojawiły się zacieki na lustrach i uciekłyśmy z piskiem. Czego tu się bać? Przecież i tak następnego dnia nic nie było. Pamiętam że woda była z rdzą (jakaś usterka) i nic więcej. Lepiej się nie zagłębiać w pewne tematy, bo potem mamy bujną wyobraźnię i może się też tak stać, że serio zaczną nas prześladować. Aczkolwiek istnieje możliwość rzeczy nadprzyrodzonych i cudów
Pozdrawiam .
#57 06-04-2015 o 00h27
Tak sobie czytam wasze doświadczenia i historyjki. Myślę, że i ja się wypowiem
W duchy wierzę, jak i w moce nadprzyrodzone (może również dlatego, że moja rodzina wierzy w różne przesądy i historie; sami członkowie rodziny doświadczali różnych rzeczy).
Bardzo dawno temu, jak jeszcze byłam dzieciakiem pamiętam, że gdy było lato zawsze biegałam z innymi dzieciakami po podwórku. Niedaleko podwórka znajdowała się studzienka (wierzcie albo nie, ale krążyły o niej różne legendy; mówiono, że kiedyś dwóch chłopaków i dziewczyna wywoływali tam duchy i jak to oczywiście bywa skończyli marnie; dziewczynę znaleziono zmrożoną, jednego chłopaka z obciętą głową, a drugiego nie znaleziono). Starsze dzieciaki oczywiście zawsze chciały udowodnić, że się nie boją i nie wierzą w takie głupstwa. Kiedy dochodziła godzina dwudziesta szli grupą wywoływać tam duchy. Ja zawsze przyglądałam się im z daleka, bo nigdy nie chciałabym w tym uczestniczyć. Niby nic specjalnego się nie działo, ale zawsze w ten dzień, dokładnie po godzinie dwudziestej padał deszcz. Można by to tłumaczyć na wiele sposobów, ale dla mnie zawsze to było dziwne, dlaczego akurat po tym jak przestawali wywoływać duchy.
Innego znowu razu, wcale nie dość tak dawno pewne wydarzenie tak bardzo mnie dotknęło, że w ten dzień nie poszłam do szkoły. Zamiast udać się do szkoły udałam się do kościoła, a trzeba wiedzieć, że nie jestem osobą w ten sposób wierząca, bo do kościoła ani na religię nie chodzę. Byłam tak rozdygotana, że bałam się zasypiać, a cały tydzień spałam z różańcem. Straszna hipokryzja, można pomyśleć Ale tego nie zapomnę do końca życia.
W duchy moim zdaniem można wierzyć albo i nie, jednak Ci co wierzą są bogatsi o pewną głębię duchową. Tak mi się przynajmniej wydaję.
#58 29-04-2015 o 19h18
Mi zdarzyło się to miesiąc temu .Mieszkam z dziadkami i wujostwem więc to wielki dom.Babcia opowiadała mi że prapradziadek zginął na wojnie. . Więc to wyjaśniało pewną sprawę . Co noc coś na strychu pukało jak piłeczką kauczukową . Zawsze się to zdarzało o 23:30 babcia mówiła że w godzinę śmierci prapradziadka.Aż pewnego dnia w nocy zrobiłam w galoty ze strachu . .Babcia (zaboboniara) wezwała księdza na eksorcyrmy . Na kilka dni ustało ale od początku zaczęło się.Podobno na strychu stały rzeczy dziadzia . Nie wiem czemu to się zdarzało ? morze kiedyś się wyjaśni ............a może wy mi pomożecie
#59 29-04-2015 o 22h05
Jakkolwiek dziwnie by to nie zabrzmiało - kocham duchy i zjawiska paranormalne. Nawiedzenia, duchy i wszystko, co niewyjaśnione (zdolności nadprzyrodzone na przykład) to jedna z moich wielkich pasji, takie tematy mnie niesamowicie interesują. Fakty, nie horrory czy creepypasty (Chociaż przyznam, też są fajne. xD Lubię się bać. xD). Jeśli chodzi o to, czy w nie wierzę - waham się między tak a nie. Jeśli chodzi o to, czy się duchów boję, tak na co dzień - również waham się między tak a nie. Czy miałam z nimi styczność? Nie do końca jestem pewna. Czasami widzę dziwne światełka w miejscach, gdzie nie powinno ich być (np. na środku pokoju). Zupełnie różne chociażby od świetlików. No, ale to może być wytwór mojej walniętej wyobraźni... albo kolejny objaw mojej dziwnej wady wzroku xD Czasami też nocą, gdy położę się spać, słyszę dziwne dźwięki. Ale jakoś mi one specjalnie nie przeszkadzają w zaśnięciu. Przecież to może być dosłownie wszystko! xD
#60 01-05-2015 o 12h43
A okna nie były otwarte? U mnie w szkole nauczyciele często wietrzyli klasy na przerwach. Może to przeciąg poruszał tą klamką? xDIrisse napisał
W każdym razie przypomniała mi się pewna sytuacja z piątej klasy (ach, patrzę ta podstawówka u każdego ma coś wspólnego z jakimiś paranormalnymi doświadczeniami xD). Miałam mieć ostatnią lekcję, w szkole już praktycznie nie było uczniów. Z koleżankami siedziałyśmy pod jedną z klas, kiedy nagle ktoś pociągnął za klamkę od z drzwi z danej klasy. Najpierw myślałyśmy, że tylko się nam wydawało, jednak klamka znowu się ruszyła. Pojawiła się teoria, że pani zamknęła kogoś w klasie (już kiedyś miała miejsce podobna sytuacja) i potem już bardziej rozbawione zaczęłyśmy powtarzać: "Jeśli tam jesteś, poruszaj klamką jeszcze raz". No i klamka się ruszała. Kiedy był dzwonek poprosiłyśmy Panią, żeby jak najszybciej otworzyła drzwi, bo kogoś tam zamknęła. O dziwko, kiedy tylko wzeszłyśmy do klasy nikogo tam nie było. Nie ma możliwości by ktoś wyszedł przez okno, bo ta klasa jest na pierwszym piętrze. Na dodatek kiedyś w tej szkole była chyba jakaś żydowska kaplica czy coś takiego, jeszcze podczas wojny. Co mam o tym myśleć? Nie mam pojęcia. o.o
#61 01-05-2015 o 19h30
hey miss <3
co tam u was <3
bo u mnie dobrze <3
#62 01-05-2015 o 19h31
hey <3
dobrze <3
a u cb <3
#63 03-05-2015 o 13h29
No też tak właśnie myślę o tych podstawówkowych doświadczeniach z duchami. A podobno "poltergeist" czyli te wszystkie odgłosy, przesuwane tajemniczo przedmioty ect ect najczęściej występuje w obecności młodych dziewczyn...Więc może coś w tym jest, ew będąc starszą myśli się bardziej "racjonalnie" więc się nie widzi tego haha.
"You're just a sad song with nothing to say
About a lifelong wait for a hospital stay"
#64 06-06-2015 o 17h15
Lubię tematy z duchami i zjawiskami paranormalnymi. Czy się boję? Tak.
Od dziecka oglądam horrory, czytałam historie o demonach, duchach, OOBE ( chociaż jeszcze świadomie się nie zebrałam do tego, przez chłopaka który miał niezbyt przyjemną podróż. I uważam, że to może skutkować większym otwarciem na coś czego nie znam a jest zagrożeniem). Zmagam się z własnymi demonami co noc przez to chore zainteresowanie, a i tak brnę w to dalej.
Moje zmysły mogą płatać figle przez wyobraźnię i ciężko zinterpretować poprawie niektóre sytuacje. Więc przedstawię historię, którą potwierdziły 4 osoby.
To było jakieś 8 lat temu w połowie grudnia, jak byłam w gimnazjum. Za oknem śnieg, mróź i przenikliwy mrok, mimo dość wczesnej pory. Byłam u koleżanki na urodzinach. Zabawa trwała w najlepsze. W domu oprócz nas był tylko jej starszy brat. Gdzieś koło godziny 22 zostało nas już tylko 5 dziewczyn, które miały u niej nocować. Siedziałyśmy na drugim piętrze. Wyłączyłyśmy radio z prądu i opowiadałyśmy sobie straszne historie, które zawsze uwielbiałyśmy. Nagle jedna z nich wpadła na inteligentny pomysł wywoływania duchów. Po chwili oporu wszystkie się zgodziłyśmy. Zapaliłyśmy znicz (znaleziony w szafie) i siadłyśmy w kręgu obok szafy w której był duży klucz. Chwyciłyśmy się za ręce i jedna zaczęła mówić cichutko, spokojnie i tak dziwnie, że aż przechodziły ciarki po plecach:
-Ukaż się duchu, wzywamy cię.
Na chwilę zawiesiła głos.
- Daj nam znak że tu jesteś.
Cisza. Wszystkie miałyśmy niezłego pietra, ale udawałyśmy przed sobą, że jest okej.
- Przekręć klucz jeżeli tu jesteś!
Po chwili podniosła głos nieznacznie.
- Daj nam znak!
Krzyknęła patrząc wyzywająco na klucz.
I nagle radio zaczęło grać jakąś skoczną melodię!
Rozerwałyśmy krąg i zbiegłyśmy po schodach, wpadając na jej brata i wrzeszcząc wniebogłosy. Jej brat jak już byłyśmy w stanie normalnie oddychać, kazał opowiedzieć co się stało. Po poznaniu prawdy dostał nam się ochrzan. Kazał nam iść na górę, ale się zaparłyśmy, że same tam nie wejdziemy. Westchnął ale wszedł pierwszy, a my powoli za nim. Wchodzimy do pokoju, a tu wszystko normalne. Radio wyłączone. Byłyśmy w szoku... Wszystkie sprawdziłyśmy komórki, czy czasami ten dźwięk nie był z innego źródła, ale okazało się, że jednak nie...
Po tym wydarzeniu nasze drogi się trochę rozeszły, ale jak miałam kontakt z dziewczyną, która jako ostatnia wybiegła z pokoju. Mówiła, że od tamtego wydarzenia ma uczycie, jakby ktoś cały czas za nią chodził i czegoś chciał. I tak ma do teraz.
#65 06-06-2015 o 19h29
destruktor a dlaczego się rozeszłyście ?:
#66 06-06-2015 o 19h42
Hmm... Nie chodziło o żadne zjawisko nadprzyrodzone (chociaż niektóre miały żal do prowokatorki o tą akcję, ale to był temat tabu co się tam stało).
Ale po prostu pół roku później skończyło się gimnazjum. I jak to najczęściej bywa w takich grupach, rozpadła się. Każda poszła do innej szkoły w różnych miejscach.
#67 07-06-2015 o 12h19
kinia1221 napisał
Mi zdarzyło się to miesiąc temu .Mieszkam z dziadkami i wujostwem więc to wielki dom.Babcia opowiadała mi że prapradziadek zginął na wojnie. . Więc to wyjaśniało pewną sprawę . Co noc coś na strychu pukało jak piłeczką kauczukową . Zawsze się to zdarzało o 23:30 babcia mówiła że w godzinę śmierci prapradziadka. . .Babcia . Na kilka dni ustało ale od początku zaczęło się.Podobno na strychu stały rzeczy dziadzia . Nie wiem czemu to się zdarzało ? morze kiedyś się wyjaśni
#68 07-06-2015 o 16h41
Mam coś takiego, że no nie mam powodów by wierzyć i by nie wierzyć. Gdzieś w głębi siebie, czuję jednak, że prawdopodobnie "duchy" żyją w śród nas. Z drugiej strony wszyscy ludzie mogą mieć przywidzenia, co i tak nie zmieniałoby faktu, że jest to bardzo dziwna sprawa...
#69 07-06-2015 o 16h56
Nie wierzę w takie coś. Wierzę w to, co widzę. Na przykład takiego pająka. Tego bać się można .
Link do zewnętrznego obrazka
,,Te wszystkie składniki każde dziecko może kupić za kieszonkowe w sklepie na rogu. Niezły motyw, nie? Tania rzecz, taki człowiek."
#70 26-08-2015 o 12h20
jak byłam mała i przeprowadzilismy sie do innego miejsca to mialam jedna sytuacje. razem z mama widzialysmy jak ciuchy z szafy teleportowaly sie na lozko. wierze w duchy i nawet sie ich troche boje. jeszcze tylko z kolezanka u mnie w domu bawiliśmy sie w przywolywanie duchów. bylo ciemno, byly swiece a my trzymalysmy sie za rece i z zamknietymi oczami czekalysmy na duchy. pamietam ze byla chwila ciszy i nagle mnie cos dotknelo za ramie, strasznie sie przestraszylam ale nie bawilysmy sie juz w takie cos Babcia mi opowiadala ze przychodzil do niej zmarly ojciec dziadka ale nie bala sie go bo byla dla niego dobra a babcia nie jest z osób ktore klamia wiec jej wierze kilka dni temu zmarl moj dziadek, teraz wspieram babcie i ze szwagrem słyszymy kroki na schodach ciut sie nawet boje. brat mowil ze widzial go ale nie chcialam mu wierzyc ale po tych krokach i skrzypaniu drzwi to mam lekkiego stracha.
Ostatnio zmieniony przez Pacia69 (04-09-2015 o 23h45)
#71 17-08-2017 o 00h36
*Wielkie Wyzwanie*
"To, czego boimy się najbardziej, jest przeważnie tym, co właśnie powinniśmy zrobić."
-Ralph Waldo Emerson
#72 22-08-2017 o 23h00
Duchów nigdy się nie bałam,
Bo nad nimi panowałam.
Przychodzą do mnie nocą
I się ze mną droczą.
#73 24-08-2017 o 11h34
A ja w duchy wierzę i się ich nie boję, ale to Duchy Święte.
#74 25-08-2017 o 21h13
7/10
Nigdy nie wiadomo, co komu w duszy gra.
Ken Kesey Lot nad kukułczym gniazdem
#75 26-08-2017 o 13h11
(3/5)
Duchy i potwory inne strachu nie wywołują u mnie, życie i zmagania tylko.