Strona główna

Forum - Missfashion.pl, gra o modzie dla dziewczyn!

Dyskusja zamknięta

Strony : 1 2

#26 24-08-2013 o 23h35

Miss'na całego
Ekaterina
...
Miejsce: Stumilowy Las
Wiadomości: 306

Makoto Shiirakin

Oparłam się o jej ławkę odwracając się tyłem. Tak naprawdę byłam nic nie warta w radzie a ja pracowałam i zarywałam nocki tylko dla uczniów. Już nie raz mówiono mi z rodziny żebym przestała się przemęczać, ale nadal tu stoję.
- Dziękuję że chociaż ty mnie doceniasz- obrociłam się do dziewczyny rownież rzucając pokraczne oczko- zdaję mi się że dobrze, ale kto wie czy nie pomyliłam znaków w jednym zadaniu, a tobie?- zapytałam zagarniając kosmyk włosów do tyłu.

Ostatnio zmieniony przez Ekaterina (24-08-2013 o 23h37)

Offline

#27 24-08-2013 o 23h42

Miss'Żółtodziób
...
Wiadomości: 0

Miyo Mirei Hyodo

Spojrzałam na nią. Współczułam jej, bo prawda jest taka - nikt jej nie docenia. Na jej słowa, na mojej twarzy pojawił się uśmieszek.
- Hah! Oj Makoto. Jak zwykle, ty i te twoje znaki. Mi? Dobrze, rzekłabym, ze wszystko jest w porządku. - zaśmiałam się cicho.
Odgarnęłam swoje włosy i zapytałam czy nie ma planowanych żadnych wycieczek, albo czegoś. Byłoby fajnie pojechać na jakąś wycieczkę.

Offline

#28 24-08-2013 o 23h53

Miss'na całego
Ekaterina
...
Miejsce: Stumilowy Las
Wiadomości: 306

Makoto Shiirakin

- Wycieczka tak?- westchnęłam cicho- nie nic nie planowałam ale zawsze jakoś mogę się dogadać z naszym zboczonym dyrektorem- odparłam z uśmiechem. Tak, nasz dyrektor to 100% zboczeniec z krwi i kości. Kiedy do niego przychodziłam znajdowałam go grającego w nieprzyzwoite gry. Trudno tam było pełno takich rzeczy od poduszek, plakatów aż po takie gry. Zazwyczaj zgadzał się na wszelkie wycieczki tylko za ładne "poprosze" od dziewczyny. Obrzydliwy staruch ale nie wydawał mi się złym człowiekiem.
- Poszłabyś ze mną- zapytałam po czym wstałam na nogi i obróciłam się.

Offline

#29 25-08-2013 o 00h01

Miss'nieobczajona
Olga31082000
...
Wiadomości: 46

Love Noah Errikson

Był tak zainteresowany, co ma mu ciekawego do powiedzenia w tej sprawie Makoto, że ledwo mógł ustać w miejscu. Taka nadludzka ciekawość była u niego zachowaniem nietypowym, więc kiedy zaczął się kiwać na prawo i lewo, zarobił kilka zdziwionych spojrzeń od wpatrzonych w niego dziewczyn. Natychmiast się wyprostował i skupił swoje spojrzenie na niziutkim przyjacielu.
- Wiesz co, Zhang - zaczął, wyjmując notatki przewodniczącej z torby. - Mam świetny pomysł. Pójdę sam, porozmawiam z Makoto, a do ciebie przyprowadzę Miyo, co? Wiesz, to ta ładna dziewczyna, która zawsze za głośno gada na lekcjach i doprowadza mnie do szewskiej pasji swoim wesołym głosikiem. Napewno będzie wam się miło gadało. Zaraz do ciebie przyjdę!
Mało co nie skacząc w miejscu posłał Chińczykowi lekki, czarujący uśmieszek, aby go przekonać o swojej decyzji i ruszył w stronę klasy, zgrabnie omijając innych uczniów. Lubił być władczym, pewnym siebie obcokrajowcem, ale rozstawianie po kątach nie było szczytem jego marzeń... Ale robił to dla dobra wszystkich! Zhangowi przyda się rozmowa z kobietą, która zaśmieje się z jego żartu, Miyo może sobie trochę odsapnie od uczuć do Szweda i zajmie się czymś innym, a Makoto pozbędzie się fałszywych nadzieji i zainteresuje się chłopakiem, który odwzajemni jej uczucia. Tak, tak to właśnie miało być...
Wszedł do klasy pewnym siebie krokiem, z twarzą niemal skutą lodem. Lekkie podekscytowanie nie dało rady wcisnąć mu się na mordkę, więc kierował się w stronę rozmawiających przyjaciółek z obojętnością w morskich oczach. Dyskretnie wyjął karteczkę z kieszeni i schował do notatek.
- Miyo, chciałbym porozmawiać z Makoto na osobności - powiedział prosto z mostu, nie zaprzątając sobie głowy jakimiś tam przeprosinami za to, że przerwał im rozmowę. - Zostawiłem Zhanga samotnie na korytarzu, więc czy mogłabyś mu potowarzyszyć, zanim wrócę?
Posłał jej przekonujące spojrzenie. Ale widząc, że nie jest zbytnio przekonana, postanowił zrobić coś, czego nigdy nie robił. Uśmiechnął się do niej czarująco, spoufale, niczym do osoby, z którą spędziło się noc. Ten grymas i zimne spojrzenie niezbyt ze sobą współpracowały, ale Miyo musiała być zadowolona.
Pociągnął Makoto za rękaw od marynarki, którą miała na sobie i stanął przed jej drobną osobą w kącie sali, aby nikt ich nie usłyszał. Wręczył jej notatki.
- Dziękuję za pożyczenie - powiedział, uśmiechając się lekko w jej stronę. Mimo zdenerwowania i ciągłego poprawiania koszulki, morskie oczy pozostały niewzruszone. - Przez przypadek, jak sądze, zostawiłaś w nich coś, co komu miałaś wysłać. Wiem, że było to do mnie, więc mówię ci to bez słodkich słówek - odpuść mnie sobie. Nie jestem facetem, który będzie z tobą jadł kolacje przy świecach i kupował ci kwiatki.


Światem rządzi wyobraźnia ~ ♥

Chętna do wszystkich możliwych RPG - mogę być nawet drzewem ;-;

Offline

#30 25-08-2013 o 00h02

Miss'Żółtodziób
...
Wiadomości: 0

Miyo Mirei Hyodo

Spojrzałam na nią i zaśmiałam się. Było widać, że nasz dyrektor, jest... Jakby to powiedzieć. Bardzo lubi kobiety, o! Ale nie jest złym człowiekiem. Starszy, człowiek, któremu wszystko jest obojętne. Skinęłam głową i wstałam. Jednak nasz wspólny wypad w odwiedziny do dyrektora, został przerwany przez Love. Słysząc jakąś tam pogadankę o jakimś jego przyjacielu, kiwnęłam z wymuszonym uśmiechem głową i wyszłam z klasy. Zdziwił mnie uśmiech chłopaka, ale wątpię, by był szczery. Ba! Nie wieżę w to w ogóle. Mogłabym przysiąc na cokolwiek, że uśmiech nie jest szczery. Zauważyłam chłopaka i podeszłam z nadal wymuszanym uśmiechem do niego.

Ostatnio zmieniony przez Dream (25-08-2013 o 00h14)

Offline

#31 25-08-2013 o 00h31

Miss'wow
Yoshiko
...
Miejsce: Atlantyda
Wiadomości: 554

Zhang Wei

- Love kun, nie wiem czy to dobry po... - wyciągnął jeszcze za nim rękę, jakby to miało w czymkolwiek pomóc. - Nie zostawiaj mnie, proszę... - jęknął. Już chyba inicjatywa pójścia z nim bardziej mu odpowiadała. A najlepiej żeby w ogóle nigdzie nie chodził. Zhang nie był specjalnie samolubny, ale nie lubił jak te wszystkie dziewczyny, raz po raz, próbowały mu wydrzeć przyjaciela z rąk. Cieszył się, że Szwed jest taki niedostępny, bo gdyby zaczął się z którąś umawiać, chodzić na randki, gadać na korytarzu, jeść śniadania... Dla niego nie byłoby już czasu. A teraz Zhang wyłapuje każdy jego uśmiech, ciepły gest w jego stronę, który jest tak cudownie indywidualny. Jeśli jest się kimś tak przeciętnym jak ten Chińczyk, to taka niecodzienność jak przyjaźń z zamkniętym na ludzi chłopakiem jest jak cud. Jak kostka cukru w wiecznie gorzkiej herbacie.
Ach, herbata... - chłopak wyciągnął z torby termos i napił się, a zaraz chwilę zaskoczyła go Miyo. Stanie obok Miyo było o tyle przyjemne, że nie trzeba było ani podnosić głowy, a nie też patrzeć w dół. Miała taki idealny wzrost.
- Witaj, Miyo san - skinął jej głową, bo nie pamiętał czy zrobił to już wcześniej. - Przepraszam za kłopot, który sprawiam Ci razem z Love. Nie musisz tutaj być. Daj im tylko chwilę. Albo dwie...
Ogrzał i tak wiecznie ciepłe ręce na termosie i uśmiechnął się delikatnie na myśl jak Love zareagował na rozmowę z Makoto. O dziwo, nie mógł tego pojąć, co było w sumie całkiem przyjemnym uczuciem.

Ostatnio zmieniony przez Yoshiko (25-08-2013 o 00h32)

Offline

#32 25-08-2013 o 00h36

Miss'na całego
Ekaterina
...
Miejsce: Stumilowy Las
Wiadomości: 306

Makoto Shiirakin

Miałam zamiar poddać dłoń dziewczynie i wyruszyć z nią na sam koniec szkoły gdzie znajdowała się kraina moe. Jak to zawsze moje plany zostały zakazane. Poczułam, że ktoś ciągnie mnie do kąta.
- Nie ma za co- kiedy usłyszałam znajomy mi głos uspokoiłam się, ale nie na długo. Rzeczywiście znalazł ten list- przepraszam.. szybko czegoś nie odpuszcze.. nie potrzebuje żadnych kwiatów ani kolacji to nie siedzi u mnie w głowie- ścisnęłam mocniej zeszyt do siebie- wystarczy mi kogoś głos mówiący "cześć" bądź kogoś obecność żeby na mojej twarzy pojawił się uśmiech- spojrzałam w dół zaginając kartki trzymane w ręce. Kątem oka zauważyłam że Miyo już nie było.
Nie wiedziałam jak mam gadać z chłopakami. Czułam że i tak chciałam poznać Szweda bliżej pozostając jak na razie w dobrych relacjach. Nie znałam go na tyle dobrze by moc cokolwiek stwierdzić na jego temat lub powiedzieć że go kocham. Owszem lubiłam u niego że nie kryje się i jest jaki jest ale co jeśli ma jakieś zainteresowania i wszelkie inne rzeczy. Chciałabym się o nich trochę dowiedzieć by zostać może przyjaciółmi. Bliskimi osobami których nie obchodzą wady innych. Wierzę że to jeszcze się uda jeżeli postanowie być dla kogos wsparciem. Takim potrzebnym dla ludzi sercem.

Ostatnio zmieniony przez Ekaterina (25-08-2013 o 10h54)

Offline

#33 25-08-2013 o 13h31

Miss'nieobczajona
Olga31082000
...
Wiadomości: 46

Love Noah Eriksson

Westchnął lekko, drapiąc się nerwowo po czole. Rozmowy z kobietami nie były dla niego żadnym większym problemem. Przecież to banalnie proste! Przecież dziewczyny też są ludźmi, można z nimi normalnie pogadać, pozwierzać się, jeśli lubi się okazywać swoje uczucia przed innymi. Ale Love nie lubił. A rozmowy z kimkolwiek innym oprócz Zhangiem męczyły go niemiłosiernie, więc wolał jak najszybciej skończyć ckliwą dyskusję z Makoto.
- Powiem ci prosto, ponieważ chyba nie rozumiesz - jeśli liczysz na coś więcej niż zwyczajne mówienie ,,cześć" to naprawdę, odpuść sobie. Nie jestem dobrym obiektem pożądania, ponieważ zwyczajnie daję każdemu kosza. Więc skup swoje uczucia na kimś innym, ponieważ ja nie nadaję się na chłopaczka, który będzie ci robił masaże i całował na przywitanie. Więc lepiej, daj sobie ze mną spokój.
Odwrócił się od niej tyłem i skierował w stronę drzwi, z tym swoim kamiennym wyrazem twarzy. Ranienie kogoś wcale nie było przyjemną rzeczą, nie lubił tego robić. Ale co on poradzi, że kompletnie nikt go nie pociąga, a miłość jest dla niego idiotyczna? Od dziecka planował, że życie spędzi samotnie, jako wolny kawaler, który bez ciągłego gadania drugiej połówki może sobie spokojnie posiedzieć na fotelu. W podstawówce nie ciągnął dziewczyny za warkocze, nie latał jak jakiś dzieciak z ADHD. Zawsze był spokojny, opanowany i aseksualny. I nie zapowiadało się na jakąkolwiek zmianę.
- Makoto - zatrzymał się przy samych drzwiach i spojrzał na dziewczynę przez ramię. Nagle zrobiło mu się trochę przykro. Przecież to chyba nie jej wina, że ulokowała swoje uczucia w takim draniu, który odtrąca od siebie innych, prawda? Westchnął lekko i posłał przewodniczącej lekki uśmieszek. - Możemy wyjść gdzieś razem. Ale nie na randkę. Zwyczajne, przyjacielskie spotkanie. Przyjdź dzisiaj po lekcjach na parnking, pojedziemy gdzieś razem na moim motorze.
Nie czekając na odpowiedź, wyszedł z sali, z niezwykłym dla siebie zadowoleniem. Mimowolnie karcił się w myślach, że pokazał się jej z tej słabej, ckliwej strony, która była zachowana tylko dla rodziny i Zhanga. Przecież miał serce, prawda?
A propo tego drobnego Chińczyka. Love zatrzymał się w ostatniej chwili widząc, jak Zhang rozmawia z Miyo. Schował się za szafkami, opierając dłonie odziane w czarne rękawiczki na szafkach. Wyglądał całkowicie normalnie, jakby na kogoś czekał, z tą swoją obojetną miną i zimnym spojrzeniem. Ale nie. On dalej przypatrywał się kątem oka parze, która chyba próbowała się porozumieć.


Światem rządzi wyobraźnia ~ ♥

Chętna do wszystkich możliwych RPG - mogę być nawet drzewem ;-;

Offline

#34 25-08-2013 o 13h40

Miss'Żółtodziób
...
Wiadomości: 0

Miyo Mirei Hyodo

Spojrzałam na chłopaka i uśmiechnęłam się. Był taki opanowany, cichy.
- Ależ nie. Mogę tu z tobą poczekać, to żaden problem. - znów się uśmiechnęłam. - Chyba, bardzo lubisz herbatę?
Spojrzałam na jego termos. Zawsze go nosił przy sobie. Osobiście wolę napoje gazowane, ale herbatą nie pogardzę. Uśmiechnęłam się jeszcze raz i przeczesałam włosy dłonią.

Offline

#35 25-08-2013 o 14h21

Miss'na całego
Ekaterina
...
Miejsce: Stumilowy Las
Wiadomości: 306

Makoto Shiirakin


Rozumiem. Wiedziałam że tak będzie. Nawet jeśli po tuch słowach zrobiło mi się przykro ot tak sobie moje uczucia nie polegną. Jak to się mówi "serce nie sługa". Najwyraźniej miłość nie jest mi pisana od wieków. Oparłam się o ścianę i wpatrywałam się jak chłopak odchodzi. Nie mniej jednak jego ostatnie słowa były inne. Nie myśląc nawet że zawsze po lekcjach idę na spotkanie rady. Życie potrafi zaskoczyć nawet w najmniejszym stopniu. Radę mam zawsze a taki przypadek nie zdarza się na każdym kroku. Prawidłowo powinnam odmówić. To jest jak zakazany owoc. Niby chce spróbować wymknąć się ale czy to nie zaszkodzi? Odłożyłam zeszyt na miejsce i przesunęłam sie o krok do skarbnika. Czyż to nie jej praca zajmować się budżetami klubów? W takim razie powiedziałam jej że mnie nie bedzie i poszłam poszukać Miyo. Nie była za daleko a masz pomysł z wycieczką nie mógł się przecież zmarnować. Chwyciłam ją za ramię kiedy gadała z Zhang'iem.
- Mogłabyś...?- zapytałam dość niegrzecznie w trakcie rozmowy. Powinnam poczekać aż skończy ale wtedy byłby już koniec przerwy.

Ostatnio zmieniony przez Ekaterina (25-08-2013 o 14h24)

Offline

#36 25-08-2013 o 14h31

Miss'Żółtodziób
...
Wiadomości: 0

Miyo Mirei Hyodo

Z rozmowy wyciągnął mnie głos Makoto. Skinęłam jej głową.
- Przepraszam Zhang, muszę iść. To cześć! - uśmiechnęłam się i pomachałam ręką.
Szłam teraz z Makoto. Kiedy znalazłyśmy się przed drzwiami do dyrektora, zapukałam, czekając na odpowiedź, jednocześnie trzymając Makoto, aby nie uciekła. Po chwili weszłyśmy do pomieszczenia, którego nie znoszę.

Offline

#37 25-08-2013 o 14h45

Miss'na całego
Ekaterina
...
Miejsce: Stumilowy Las
Wiadomości: 306

Makoto Shiirakin

Akcja wyszła z powodzeniem. Idąc na sam koniec szkoły można naprawdę się zmęczyć. Otwierająca drzwi Miyo byla odważna. Widok taki jaki się spodziewałam. Na domiar tego doszły nowe plakaty i gadżety.
- Kto próbuje przerywać mi moją miłość z Tsukiko- odwrócił się twarzą do nas poprawiając okulary- przewodnicząca czy cos się stało? Zapytał wciąż grając w swoje gry. " Proszę mnie puścić"- te słowa dobiegały z telewizora. Naprawdę trudno było die domyślić jaką to była grą.
- Nic się nie stało- odpowiedzialam marszcząc brwi z uśmiechem- mamy takie pytanie..- szturchnęłam łokciem Miyo tak aby to ona gadała dalszą kwestię.

Offline

#38 25-08-2013 o 15h16

Miss'wow
Yoshiko
...
Miejsce: Atlantyda
Wiadomości: 554

Zhang Wei

Dziewczyna odeszła tak nagle jak przyszła. Nawet nie zdążył się zastanowić nad jakąś inteligentną odpowiedzią, a ona już zniknęła za rogiem korytarza, razem z tą... No tamtą.
- Love kun... - stanął przed nim sekundę później. - Co ja Ci zrobiłem, że zostawiasz mnie na pastwę drapieżnika? - spojrzał na niego i próbował wycisnąć ze swojej twarzy jak najwięcej gniewu, ale jakoś tak nie mógł powstrzymać się od uśmiechu. - Nie rób tak więcej, proszę.
Schował termos z herbatą do torby i jeszcze raz spojrzał za miejscem gdzie zniknęły dziewczyny.
- Odrzuciłeś ją? - spytał, siląc się na obojętność. W sumie, nie spodziewał się cudu pod tytułem "Nie, umówiłem się z nią na randkę", ale ta opcja napawała go delikatną niepewnością. Chciał czy nie, musiał spytać.

Offline

#39 25-08-2013 o 19h02

Miss'nieobczajona
Olga31082000
...
Wiadomości: 46

Love Noah Eriksson

Obserwował rozmowę Miyo i Zhanga. Było mu trochę przykro, ponieważ on od zawsze miał powodzenie, a tym drobnym Chińczykiem nie interesowała się praktycznie żadna dziewczyna. No przynajmniej jeszcze o tym nie słyszał... Ale i tak, kiedy lgnęły do Szweda, to brunet i tak stał obok, ignorując to wszystko. A napewno również chciałby się do kogoś przytulić, tak jak większość facetów. No w sumie jest jeszcze Love, nieosiągalny niczym Zakazany Owoc. Ale heteroseksualni faceci i aseksualni samotnicy nie są chętni do wzajemnego klejenia się do siebie, prawda?
Zamyślił się tak bardzo, że nawet nie zauważył tego, jak Makoto i Miyo odchodzą w stronę gabinetu dyrektora, a Zhang podchodzi do niego. Na jego niespodziewany głos lekko podskoczył w miejscu, ale po chwili się opanował. Oczy, jak zawsze nie wyrażające emocji i lekki uśmiech były już kluczonymi elementami wyglądu Szweda.
- Pastwę drapieżnika? - uniósł lekko brwi, drapiąc się po nosie. Zhang będzie wiedział, że jego rozbawienie powoli osiąga zenitu mimo tego, że twarz dalej pozostała kamienna niczym posąg. - Nie będę ci tak więcej robił, obiecuję. Ale i tak chciałem, abyś porozmawiał sobie z dziewczyną. Wiesz, ty i Miyo ładnie razem wyglądacie...
Posłał mu znaczące spojrzenie, a na jego wargi wpłynął delikatny uśmieszek. W tym momencie wydawał się tak ciepły, niczym letnie wieczory. Przechodzące obok dziewczyny patrzyły na niego jak na ósmy cud świata, kiedy był tak uroczo rozbawiony zachowaniem przyjaciela.
- Na początku ją odrzuciłem - powiedział, natychmiast poważniejąc. Oparł się o ścianę wygodnie i spojrzał w sufit, przypominając sobie każdy moment rozmowy. - Ale ona pozostawała uparta jak osioł. Po za tym, zrobiło mi się jej szkoda. Przecież to nie jej wina, że ulokowała swoje uczucia w takim zimnym draniu jak ja. Dla pocieszenia umówiłem się z nią. Ale nie na randkę. Na przyjacielskie spotkanie. Pojeździmy na motorze, zabiorę ją na lody czy coś. Chciałbym jej wybić z głowy traktowanie mnie jak obiekt pożądania. Mógłbym jej wmówić, że jestem gejem... Ale coś czuję, że mi nie wyjdzie, ponieważ brzydzę się dotknąć innego faceta oprócz ciebie chociażby palcem, więc ten plan nawet nie wchodzi w grę. Zhang, co ja mam zrobić?
Spojrzał w brązowe oczy przyjaciela.


Światem rządzi wyobraźnia ~ ♥

Chętna do wszystkich możliwych RPG - mogę być nawet drzewem ;-;

Offline

#40 25-08-2013 o 19h43

Miss'wow
Yoshiko
...
Miejsce: Atlantyda
Wiadomości: 554

Zhang Wei

Nie mógł powstrzymać się od uśmiechu. Trochę nieobecnego, a nawet przymulonego, ale jednak. Czy jest ktoś na świecie, kto nie mógłby powiedzieć, że bezradność jest w jakiś sposób słodka? Urocza? Szczególnie jeśli obiektem bezradności jest chłopak metr dziewięćdziesiąt, który wydaje się najbardziej opanowany i poukładanym gościem na świecie.
- Nie jesteś zimnym draniem, Love kun. Ciągle sobie to wmawiasz, ale to nic nie zmieni. Jesteś po prostu... Zachodni... Tak myślę. W każdym miejscu świata kobiety wolą nieprzystępnych i tajemniczych, a Japonia nie jest wyjątkiem i tyle. Znaczy... Nie tak, że nie masz nic innego do zaoferowania...
Miał tylko nadzieję, że Szwed nie wytknie mu czegoś w stylu "Co ty możesz wiedzieć". Jakkolwiek to nie brzmi, Zhang ma dość duże doświadczenia w tej dziedzinie. Omińmy kwestię, że na jego widok miękną kolna kobietom tylko narysowanym w 2D, w grach randkowych. No ale przecież ich zachowanie nie jest wyssane z palca. Niewiele poleci na miłego, dobrego i roześmianego kumpla.
- Jeśli jednak pytasz mnie o zdanie... - podjął trochę odważniej, bo widział, że blondyn jest jakoś tak wyjątkowo wesoły. - ...To moim zdanie "przyjacielskie spotkanie" nie jest dobrym pomysłem. Kto odrzuca dziewczynę, by wyjść z nią na lody. Skrzywdzisz ją jeszcze bardziej, jeśli po dniu dobrej zabawy podasz rękę i powiesz "przyjaciele".
Spojrzał na korytarz. W szkole było jakoś dużo dziewczyn. Nigdy nie zwrócił na to uwagi. Dopiero jak przyszedł chłopak z wymiany. Narobiło się ich nagle jak królików. Co to, Love jest jedynym przystojnym Szwedem w okolicy?
- Japonki są dość uparte i trwają w swoich uczuciach. Nawet jeśli to tylko zauroczenie. A do tego są zawistne i mściwe. Nie masz gwarancji, że inne "zakochane" nie odbiorą tego po swojej myśli, a potem mogą z zazdrości zrobić jej krzywdę.
No dobra, zauroczenie to nic. Gorzej jak przyjdzie wariatka drąca się "Love sama! Na zawsze razem! Ślub, ślub!" czy coś. Taa... W grach randkowych są i takie.

Offline

#41 25-08-2013 o 20h43

Miss'Żółtodziób
...
Wiadomości: 0

Miyo Mirei Hyodo

Kiedy poczułam szturchnięcie, powiedziałam o wycieczce. Staruszek kiwnął głową. To był prawie, że nie zauważalny gest. No, ale widziałam to! Kurde, chcę wyjść z tego pomieszczenie. To jest, trochę krępujące. Uśmiechnęłam się do Makoto. Czekałam co dalej. Jakieś papiery, czy inne wsio.

Offline

#42 25-08-2013 o 21h12

Miss'na całego
Ekaterina
...
Miejsce: Stumilowy Las
Wiadomości: 306

Makoto Shiirakin

Trudno by było jeśli ten zagubiony starzec nie przyjął naszej oferty. Zawsze mogłabym mieć kilka powodów żeby go szantażować. Poprosiłam o podpisanie zgody zarazem uśmiechając się
- Dziękuję- ukłoniłam się i spojrzałam na Miyo.Chwyciłam za jej łokieć i wyrwałam z tego pokoju- Teraz tylko pójść do naszej wychowawczyni że zgodą i czy na to zezwala oraz poinformować uczniów naszej klasy.. a ty Miyo gdzie chciałabyś pojechać?- zapytałam. Że wszelkimi papierami mogłabym pomóc każdemu. Oczekując na jej odpowiedź zadzwonił dzwonek.
- Chyba musimy się zbierać...

Offline

#43 25-08-2013 o 22h20

Miss'nieobczajona
Olga31082000
...
Wiadomości: 46

Love Noah Eriksson

Był w bardzo ciężkiej sytuacji. Boże, w tym momencie miał wielką ochotę jakoś sobie zepsuć tą mordę, na którą tak leciały te wszystkie dziewczyny, wszędzie, gdzie tylko postanawiał się pojawić. Dzisiaj chyba zamiast wizyty na siłownii pojedzie wróci do domu, odpakuje wszystkie paczki ciastek i będzie jadł, jadł, jadł, aż w końcu padnie na łóżku z bolącym brzuchem. Może kiedy trochę przytyje i straci wysportowaną sylwetkę, a brzuszek postanowi lekko wychylić się zza koszulki, Japonki stracą nim wszelkie zainteresowanie?
Japonia, a raczej kobiety tam mieszkające, naprawdę sprawiły mu kłopoty. Jakoś o tym nie myślał, kiedy stawiał swój podpis do nauczycielki angielskiego, która organizowała najróżniejsze wymiany. Ale gdyby mógł cofnąć się w czasie, przemyślałby sobie to wszystko kilka razy.
- Szwedki są takie inne od Japonek - mruknął, rozglądając się z obojętnym wyrazem twarzy po korytarzu. Oczywiście, wszystkie się w niego wpatrywały. Jak w jakieś bóstwo. Przeklnął w myślach ten cholernie kochliwy naród. - One są takie uległe. Powiesz, że nie chcesz z nimi być, a one odpuszczają, potem nawet zaczynają cię ignorować. A takich jak ja traktują z przymróżeniem oka. Tam ty byłbyś kompletnym ideałem, połowa szkoły by za tobą latała. W Szwecji każdy jest wysoki, dobrze zbudowany, ma niebieskie oczy i blond włosy. Nawet kobiety. I każdy jest tam zimny jak lód. A ty? Roześmiany, drobny brunecik z brązowymi oczkami i delikatnym uśmieszkiem na ustach. Mdlały by na twój widok...
Uśmiechnął się na tą wizję, jak uciekajacy przed tabunem blondynek Zhang potyka się w ramiona innych Szwedek, a one dorywają go jak wilki owieczkę w ślepej uliczce. Ale koniec durnych wyobrażeń. Czas zająć się rzeczywistością. Chińczyk miał dużo racji. To spotkanie może wzbudzić w Makoto jeszcze większe uczucia do niego, mogłaby jeszcze bardziej się zakochać. Szczególnie, jeśli będzie dla niej miły, tak jak zamierzał. Czyli jedynym rozwiązaniem jest zimne ignorowanie jej? Oczywiście, że nie. Bo jeśli odwoła spotkanie, na które ona się tak ucieszyła i z obojętnego tolerowania przejdzie na okrutną ignorację, jeszcze bardziej złamie jej serce. A wtedy ona mogłaby sobie coś zrobić... A mało się słyszało, że dziewczyny cięły się z nieodwzajemnionej miłości? Ale jeśli umówi się z nią, a ich więzi się zacisną, te wstrętne Japonki z zazdrości mogłyby ją jakoś skrzywdzić... I psychicznie, i fizycznie.
- Cholera... - mruknął, poprawiając koszulkę gwałtownymi rękami. - Czy to sytuacja bez wyjścia, Zhang? Tak czy tak pogorszę całą sprawę, nie ważne co bym zrobił. Najlepiej, gdyby w ogóle mnie nie zobaczyła. Po co ja się wtedy wpakowałem do tej klasy? To wszystko przez moją durną orientację w terenie.
Westchnął ciężko, mało co nie osuwając się po ścianie. Cały swój monolog wypowiedział z kamiennym wyrazem twarzy, ale wewnątrz niego działa się prawdziwa wojna uczuć. Tyle emocji w jednym ciele było czymś strasznie niepokojącym dla tak zimnej osoby, jaką był Love.
- Zhang, zaraz się zaczynają lekcje... - powiedział, patrząc na zegarek. Po chwili jego morskie oczy skierowały się na bruneta. - Idziemy do klasy? Co my w ogóle teraz mamy?
Jaki gadatliwy jestem - przemknęło mu przez głowę, na co skrzywił się lekko.


Światem rządzi wyobraźnia ~ ♥

Chętna do wszystkich możliwych RPG - mogę być nawet drzewem ;-;

Offline

#44 26-08-2013 o 14h57

Miss'Żółtodziób
...
Wiadomości: 0

Miyo Mirei Hyodo

Spojrzałam na nią i zastanowiłam się.
- Nie wiem. No musimy się zbierać - powiedziałam i przyspieszyłam kroku.
Nie lubiłam tych długich korytarzy. I na dodatek jak zwykle jest tabun ludzi, którzy nie chcą się spóźnić. Przymknęłam oczy i szybko wkroczyłam do klasy. Zajęłam miejsce i zaczęłam się zastanawiać, jaka lekcja ma nastąpić. Przypomniało mi się - japoński. Wyjęłam książki i czekałam na nauczyciela.

Offline

#45 26-08-2013 o 15h16

Miss'na całego
Ekaterina
...
Miejsce: Stumilowy Las
Wiadomości: 306

Makoto Shiirakin

Wędrowałyśmy przez cały korytarz nie zamieniając słowa. W tym między czasie zastanawiałam się nad ofertami wycieczek. Chciałabym pojechać do gorących źródeł. Są tam rownież świątynię do zwiedzania bądź wodospady które pięknie lśnią. W nocy można poopowiadać historie o duchach, grać w króla czy nawet wymyślić inny sposób rozrywki. Ale to tylko moje upodobania więc zostawię decyzję uczniom. Otworzyłam drzwi od klasy i zajełam swoje miejsce jednocześnie wyciągając potrzebne mi książki. Spojrzałam na okno i przyglądałam się bezpańskiemu psu. Fascynujące.. rzekłabym.

Offline

#46 26-08-2013 o 22h42

Miss'wow
Yoshiko
...
Miejsce: Atlantyda
Wiadomości: 554

Zhang Wei

Jego twarz zrobiła się idealnie czerwona, gdy Szwed snuł wyobrażenia o Zhangu w nordyckiej szkole. Nigdy w życiu nie pojedzie do Europy, jeśli to tak ma wyglądać.
- P...Przestań. Wcale by tak nie było. Byłbym przeciętny nawet na Marsie... - pomachał głową, jakby latała blisko niego jakaś natrętna mucha, ale miało to posłużyć wyzbyciu się tych myśli i zmianie tematu.
Faktycznie, było to dość dramatyczne, co ma oznaczać "nie posiadało żadnej poprawnej możliwości, bo każda prowadziła do pogrążenia się bohatera". Nie wiedział co by zrobił na miejscu Love i dziękował bogom, że jest tylko małym, pospolitym Zhangiem, na którego kobiety nie spojrzały by nawet jakby zatańczył na biurku nauczyciela w stroju wielkiej kulki ryżowej.
- Może... Może powinieneś wybrać się spotkanie z kimś jeszcze? To jest... Z jeszcze jedną dziewczyną? Wtedy w ogóle nie będzie wyglądało to jak randka. Nic sobie nie pomyślą. Ani one, ani reszta dziewczyn w szkole - postał chwilę w milczeniu i wbił wzrok w swoje buty. - Znaczy... To pewnie bardzo kłopotliwe. Głupi pomysł. Zapomnij... Ach. Mamy teraz japoński.
Skierował się w stronę sali dość szybkim krokiem. Przynajmniej musiał szybko przebierać nogami, by nadążyć za Szwedem, którego kroki wyglądały jak siedmiomilowe. W sali zajął swoje miejsce wciśnięte w kąt i zainteresował się dziurą w ławce.

Ostatnio zmieniony przez Yoshiko (26-08-2013 o 22h43)

Offline

#47 27-08-2013 o 17h56

Miss'na całego
Ekaterina
...
Miejsce: Stumilowy Las
Wiadomości: 306

Makoto Shiirakin

Przy przedostatniej lekcji miałam już dosyć. Najlepiej to walnełabym o ławkę i poszła spać. Po przyjściu nauczyciela wstałam i przywitałam się. Widać na mojej twarzy lekkie zmęczenie ale sądze że przy wf-ię trochę sie rozruszam. Minęło dziesięć minut gadania o jakieś nieznanej mi książce i musiałam pisać. Koślawe znaki to tylko mały problem. Nie lubiłam tego nauczyciela. Zawsze wydawał się taki ostry a tak naprawdę kiedy podejdziesz do niego sam na sam to wyc hodzi na ślamazare. Połowa lekcji za mną i tym razem zainteresowałam się oknem po raz kolejny. Sekundy się dłużyły ale jednak wtedy kiedy był dzwonek ucieszyłam się najbardziej.
- Miyoo- podeszłam do niej z prośbą- wiesz możemy załatwić teraz zgodę na opiekuna a jutro przed lekcjami zorganizuje gdzie mamy pojechać...co ty na to?- chwyciłam jej dłonie i uśmiechnęłam się.

Offline

#48 27-08-2013 o 18h09

Miss'Żółtodziób
...
Wiadomości: 0

Miyo Mirei Hyodo

Siedziałam niezbyt zainteresowana lekcją. Ja skupiałam się na wycieczce. Miałam kilka pomysłów. Za pewne tandetnych, no ale gorące źródła są cudowne!  I można by się było załapać na jakiś festiwal. Z moich rozmyślań wyrwał mnie dzwonek i Makoto. Wyrwałam się z jej rąk i okręciłam na jednej nodze.
- Marzą mi się gorące źródła! Chodźmy! - złapałam Makoto za rękę i wybiegłyśmy z klasy.

Offline

#49 27-08-2013 o 22h25

Miss'na całego
Ekaterina
...
Miejsce: Stumilowy Las
Wiadomości: 306

Makoto Shiirakin


Wyrwała mnie jej nagła reakcja i znalazłam się poza klasą. Omal się nie wystraszyłam. Jej charakter z dnia na dzień mnie zaskakuje. Skierowałam się w strone pokoju nauczycielskiego trzymając za rękę Miyo. Czyli miała takie same marzenia do wycieczki.. To jest moja bratnia dusza. Zawsze będzie przy mnie oraz doda mi otuchy. Zawsze się że sobą zgadzamy a nasze głowy chyba czytają sobie w myślach.
- Yep, też chciałabym tam pojechać- przytaknęłam i pociągnęłam za klamkę do pokoju.
Osoba którą szukałam siedziała spokojnie na krześle popijając filiżanke kawy. Oderwałam nasze dłonie i poĺożyłam zgodę na biurku z hukiem jednocześnie psując nauczycielce spokojną przerwe.
- Chcialibyśmy pojechać na wycieczke!- uniosłam głos i spojrzałam na wychowawczynie. Samotna trzydziestolatka która nie lubi jak ktoś mówi że jest stara. Być może dlatego że jest samotna sprawa z wyjazdem pójdzie nam łatwo.
- Tak, tak zgoda..- powiedziała z lekkim podekscytowaniem opierając twarz o nadgarstek. Ucieszylam się. Jedynie wysłany sztywno oczekując na podpisanie dalszych papierków.

Offline

Dyskusja zamknięta

Strony : 1 2