Mam dosyć długie włosy trochę bardziej jak do ramion jasno brązowe bardzo głównie dla tego,że mam chorobę skóry głowy ... chyba wiecie o co chodzi. Bardzo podobają mi się kolorowe włosy chociaż ja bym nie pomalowała bo mam bardzo słabe włosy.Ja marzę o błękitnych *.*
Forum - Missfashion.pl, gra o modzie dla dziewczyn!
#27 29-05-2013 o 18h21
Yyypp...
Moje włosiska są długie za łopaty, kręcone, ciemny blond. Na końcówkach yummy chocolate... mniam! Tłuszczą się, codzienne mycie wystarcza. Mnie się podobają
#28 29-05-2013 o 20h13
Poza tym chciałabym sobie zrobić jakąś nową fryzurę ale nie wiem jaką może wy macie jakieś pomysły? :3 Pisałam o tym wątek, ale usunęłam bo podobno zaśmiecam forum ale to nie ważne ;3
#29 29-05-2013 o 20h26
CiasteczkowyPotwór napisał
Poza tym chciałabym sobie zrobić jakąś nową fryzurę ale nie wiem jaką może wy macie jakieś pomysły? :3 Pisałam o tym wątek, ale usunęłam bo podobno zaśmiecam forum ale to nie ważne ;3
To zależy, jaką masz teraz, jaki masz kształt twarzy, kolor oczy, karnację itp.
Pamiętam, jak pierwszy raz przefarbowałam włosy na brąz i przy okazji zrobiłam grzywkę. Różnica w wyglądzie jest naprawdę wyraźna i jestem przekonana, że nie ma fryzury, które pasowałaby mi bardziej.
#30 29-05-2013 o 20h34
Byakyath napisał
CiasteczkowyPotwór napisał
Poza tym chciałabym sobie zrobić jakąś nową fryzurę ale nie wiem jaką może wy macie jakieś pomysły? :3 Pisałam o tym wątek, ale usunęłam bo podobno zaśmiecam forum ale to nie ważne ;3
To zależy, jaką masz teraz, jaki masz kształt twarzy, kolor oczy, karnację itp.
Pamiętam, jak pierwszy raz przefarbowałam włosy na brąz i przy okazji zrobiłam grzywkę. Różnica w wyglądzie jest naprawdę wyraźna i jestem przekonana, że nie ma fryzury, które pasowałaby mi bardziej.
włosy brązowe do połowy pleców,jestem pulchna,cera oliwkowa a włosy brązowe a farbowanie nie wchodzi w grę mama by mnie zabiła xd
#31 29-05-2013 o 20h39
CiasteczkowyPotwór napisał
Byakyath napisał
CiasteczkowyPotwór napisał
Poza tym chciałabym sobie zrobić jakąś nową fryzurę ale nie wiem jaką może wy macie jakieś pomysły? :3 Pisałam o tym wątek, ale usunęłam bo podobno zaśmiecam forum ale to nie ważne ;3
To zależy, jaką masz teraz, jaki masz kształt twarzy, kolor oczy, karnację itp.
Pamiętam, jak pierwszy raz przefarbowałam włosy na brąz i przy okazji zrobiłam grzywkę. Różnica w wyglądzie jest naprawdę wyraźna i jestem przekonana, że nie ma fryzury, które pasowałaby mi bardziej.
włosy brązowe do połowy pleców,jestem pulchna,cera oliwkowa a włosy brązowe a farbowanie nie wchodzi w grę mama by mnie zabiła xd
Jaki masz mniej-więcej kształt twarzy? Wydaje mi się, że najbardziej diametralną zmianą byłoby ścięcie włosów. Nie mam, szczerze mówiąc, innych pomysłów na zmianę fryzury. Myślałaś o doczepianiu włosów? (Trochę uciążliwe i z czasem ponoć niezbyt zdrowe, ale na jednorazowe sytuacje akurat. Można też kupić doczepy w najróżniejszych kolorach, czy nawet wzorach.)
#32 29-05-2013 o 20h53
Byakyath napisał
CiasteczkowyPotwór napisał
Byakyath napisał
To zależy, jaką masz teraz, jaki masz kształt twarzy, kolor oczy, karnację itp.
Pamiętam, jak pierwszy raz przefarbowałam włosy na brąz i przy okazji zrobiłam grzywkę. Różnica w wyglądzie jest naprawdę wyraźna i jestem przekonana, że nie ma fryzury, które pasowałaby mi bardziej.
włosy brązowe do połowy pleców,jestem pulchna,cera oliwkowa a włosy brązowe a farbowanie nie wchodzi w grę mama by mnie zabiła xd
Jaki masz mniej-więcej kształt twarzy? Wydaje mi się, że najbardziej diametralną zmianą byłoby ścięcie włosów. Nie mam, szczerze mówiąc, innych pomysłów na zmianę fryzury. Myślałaś o doczepianiu włosów? (Trochę uciążliwe i z czasem ponoć niezbyt zdrowe, ale na jednorazowe sytuacje akurat. Można też kupić doczepy w najróżniejszych kolorach, czy nawet wzorach.)
hmm ciekawa propozycja pomyślę nad tym dzięki
#33 29-05-2013 o 20h56
Arwenaa napisał
Hmn... jakby to powiedzieć (napisać) tak żeby moje włosy się na mnie nie obraziły
Na głowie mam strasznie dużo włosów tyle( a może i więcej) ile modelki w reklamach szampanów. Są okropne bo są kręcone i jak je wiąże ( bo w rozpuszczonych po prostu się nie da chodzić bo wszyscy się śmieją) strasznie się puszą. Mam je dość długie, brązowe m- podoba mi się ich kolor ale ich ilość nie. Raz koleżanka wyprostowała włosy trwało to chyba 3 godziny, ale się opłacało! Wyglądałam ślicznie , ale nie mam w sobie tyle samozaparcia żeby wstawać o 3 rano i je prostować żeby jakoś wyglądać w szkole. Mój tata miał włosy jak Afroamerykanie- strasznie kręcone( dosłownie stojące sprężyny na głowie) a teraz wszyscy przez to mówią na mnie buschman. Jedyny plus tych włosów jest to, że się nie przetłuszczają i myje je co tydzień O jejku ale się rozpisałam
Znam ten ból. Sama mam takie loki, że kiedy umyję je wieczorem i nie wysuszę, rano budzę się z afro na głowie. xD Też mam to po rodzica, z tym że i po mamie, i po tacie.
Do kręconych włosów, droga Arwenao (Czy też Arwenoo), jest na rynku całe mnóstwo przeróżnych środków - i płyn ułatwiający rozczesywanie (o ile się nie mylę istnieją też takie szampony), i szampony czy też odżywki zapobiegające puszeniu się i elektryzowaniu (sama używałam do niedawna jednego z serii Garnier Fructis, ale niestety nie mam głowy do nazw; na etykiecie pisze, polecam mi pomógł), a co do prostowania włosów, nie powinno to trwać aż tyle. Spróbuj sama je wyprostrować - zobaczysz, że trwa to o wiele krócej. Ja też zanim zaczęłam je prostować i poszłam do fryzjera, to kobitka zajmowała się moimi włosami kilka godzin. ^^
#34 29-05-2013 o 21h12
Lynn napisał
Arwenaa napisał
Hmn... jakby to powiedzieć (napisać) tak żeby moje włosy się na mnie nie obraziły
Na głowie mam strasznie dużo włosów tyle( a może i więcej) ile modelki w reklamach szampanów. Są okropne bo są kręcone i jak je wiąże ( bo w rozpuszczonych po prostu się nie da chodzić bo wszyscy się śmieją) strasznie się puszą. Mam je dość długie, brązowe m- podoba mi się ich kolor ale ich ilość nie. Raz koleżanka wyprostowała włosy trwało to chyba 3 godziny, ale się opłacało! Wyglądałam ślicznie , ale nie mam w sobie tyle samozaparcia żeby wstawać o 3 rano i je prostować żeby jakoś wyglądać w szkole. Mój tata miał włosy jak Afroamerykanie- strasznie kręcone( dosłownie stojące sprężyny na głowie) a teraz wszyscy przez to mówią na mnie buschman. Jedyny plus tych włosów jest to, że się nie przetłuszczają i myje je co tydzień O jejku ale się rozpisałam
Znam ten ból. Sama mam takie loki, że kiedy umyję je wieczorem i nie wysuszę, rano budzę się z afro na głowie. xD Też mam to po rodzica, z tym że i po mamie, i po tacie.
Do kręconych włosów, droga Arwenao (Czy też Arwenoo), jest na rynku całe mnóstwo przeróżnych środków - i płyn ułatwiający rozczesywanie (o ile się nie mylę istnieją też takie szampony), i szampony czy też odżywki zapobiegające puszeniu się i elektryzowaniu (sama używałam do niedawna jednego z serii Garnier Fructis, ale niestety nie mam głowy do nazw; na etykiecie pisze, polecam mi pomógł), a co do prostowania włosów, nie powinno to trwać aż tyle. Spróbuj sama je wyprostrować - zobaczysz, że trwa to o wiele krócej. Ja też zanim zaczęłam je prostować i poszłam do fryzjera, to kobitka zajmowała się moimi włosami kilka godzin. ^^
Pisałam tylko o tacie,ale e geny chyba są po całej rodzinie, tyle że ja tych włosów i tak ma najwięcej. Używam jakiegoś preparatu Nivea, który ma własnie zapobiegać puszeniu i ma podkreślić loki tak samo ma działać sól morska. Może działają , ale na pewno nie długo (może tylko na moich włosach tak krótko). Próbował prostować tyle, że mam bardzo słabą prostownicę (wykończoną przez moją mamę) i włosy zamiast się prostować puszą się jeszcze bardziej. Jak chcesz to Ci pokaże jaki miałam ładne wyprostowane włosy a jakie miałam przed prostowaniem to się zdziwisz to jest straszne Fajnie, że poznałam kogoś o takich samych włosach jak ja
#35 29-05-2013 o 23h36
Arwenaa napisał
Lynn napisał
Arwenaa napisał
Hmn... jakby to powiedzieć (napisać) tak żeby moje włosy się na mnie nie obraziły
Na głowie mam strasznie dużo włosów tyle( a może i więcej) ile modelki w reklamach szampanów. Są okropne bo są kręcone i jak je wiąże ( bo w rozpuszczonych po prostu się nie da chodzić bo wszyscy się śmieją) strasznie się puszą. Mam je dość długie, brązowe m- podoba mi się ich kolor ale ich ilość nie. Raz koleżanka wyprostowała włosy trwało to chyba 3 godziny, ale się opłacało! Wyglądałam ślicznie , ale nie mam w sobie tyle samozaparcia żeby wstawać o 3 rano i je prostować żeby jakoś wyglądać w szkole. Mój tata miał włosy jak Afroamerykanie- strasznie kręcone( dosłownie stojące sprężyny na głowie) a teraz wszyscy przez to mówią na mnie buschman. Jedyny plus tych włosów jest to, że się nie przetłuszczają i myje je co tydzień O jejku ale się rozpisałam
Znam ten ból. Sama mam takie loki, że kiedy umyję je wieczorem i nie wysuszę, rano budzę się z afro na głowie. xD Też mam to po rodzica, z tym że i po mamie, i po tacie.
Do kręconych włosów, droga Arwenao (Czy też Arwenoo), jest na rynku całe mnóstwo przeróżnych środków - i płyn ułatwiający rozczesywanie (o ile się nie mylę istnieją też takie szampony), i szampony czy też odżywki zapobiegające puszeniu się i elektryzowaniu (sama używałam do niedawna jednego z serii Garnier Fructis, ale niestety nie mam głowy do nazw; na etykiecie pisze, polecam mi pomógł), a co do prostowania włosów, nie powinno to trwać aż tyle. Spróbuj sama je wyprostrować - zobaczysz, że trwa to o wiele krócej. Ja też zanim zaczęłam je prostować i poszłam do fryzjera, to kobitka zajmowała się moimi włosami kilka godzin. ^^
Pisałam tylko o tacie,ale e geny chyba są po całej rodzinie, tyle że ja tych włosów i tak ma najwięcej. Używam jakiegoś preparatu Nivea, który ma własnie zapobiegać puszeniu i ma podkreślić loki tak samo ma działać sól morska. Może działają , ale na pewno nie długo (może tylko na moich włosach tak krótko). Próbował prostować tyle, że mam bardzo słabą prostownicę (wykończoną przez moją mamę) i włosy zamiast się prostować puszą się jeszcze bardziej. Jak chcesz to Ci pokaże jaki miałam ładne wyprostowane włosy a jakie miałam przed prostowaniem to się zdziwisz to jest straszne Fajnie, że poznałam kogoś o takich samych włosach jak ja
Jeśli ten środek nie działa, po prostu zmień go na inny, bo jeżeli nie działa to jaki jest sens używania go dalej? A jeśli myślisz, że lepiej Ci w prostych, nie korzystaj ze środków podkreślających loki, a takich, które choć nieco je wygładzą. Jeżeli mówisz, że włosy Ci się nie przetłuszczają, dobrym wyjściem jest też jedwab do włosów (ale z nim też lepiej nie przesadzać, nawet jeśli nie masz tłustych włosów).
A odnośnie prostownicy, to w jaki sposób i jak szybko wyprostuje Ci włosy zależy od tego, jaką posiadasz. Sądząc po twoim opisie, masz prostownicę z płytkami teflonowymi, które nie dość, że nagrzewają się nierównomiernie (uważaj, by nie przypalić sobie włosów, jeśli masz właśnie taką prostownicę) to jeszcze się psują. Nic dziwnego, że na Ciebie już nie działają, skoro używała jej twoja mama. Może namówisz ją na kupno nowej? Osobiście niezbyt się na tym znam (teraz na rynku jest dużo rodzajów płytek), jednak mnie wystarczą zwykłe ceramiczne.
Znaczenie ponoć ma też moc prostownicy (od 20W do chyba 170W), jednak w moim przypadku to się nie sprawdza. Moja jest z tych starszych i tańszych modeli i jej moc wynosi 30W, więc teoretycznie powinna nagrzewać się kilka minut, a robi to w góra pół minuty.
#36 31-05-2013 o 00h15
Ja mam włosy rozjaśniane na bardzo jasny blond (prawie platyna xd). Są proste, cienkie (co za pewne jest spowodowane rozjaśnianiem) i troszeczkę zniszczone. Od jakiegoś czasu mam tzw. 'włosomanie' i dbam o nie, odżywiam, nawilżam, olejuję, robię różne maseczki, żeby mi wszystkie nie wypadły przez ten blond xd
#37 31-05-2013 o 19h48
Arwenaa napisał
Lynn napisał
Arwenaa napisał
Hmn... jakby to powiedzieć (napisać) tak żeby moje włosy się na mnie nie obraziły
Na głowie mam strasznie dużo włosów tyle( a może i więcej) ile modelki w reklamach szampanów. Są okropne bo są kręcone i jak je wiąże ( bo w rozpuszczonych po prostu się nie da chodzić bo wszyscy się śmieją) strasznie się puszą. Mam je dość długie, brązowe m- podoba mi się ich kolor ale ich ilość nie. Raz koleżanka wyprostowała włosy trwało to chyba 3 godziny, ale się opłacało! Wyglądałam ślicznie , ale nie mam w sobie tyle samozaparcia żeby wstawać o 3 rano i je prostować żeby jakoś wyglądać w szkole. Mój tata miał włosy jak Afroamerykanie- strasznie kręcone( dosłownie stojące sprężyny na głowie) a teraz wszyscy przez to mówią na mnie buschman. Jedyny plus tych włosów jest to, że się nie przetłuszczają i myje je co tydzień O jejku ale się rozpisałam
Znam ten ból. Sama mam takie loki, że kiedy umyję je wieczorem i nie wysuszę, rano budzę się z afro na głowie. xD Też mam to po rodzica, z tym że i po mamie, i po tacie.
Do kręconych włosów, droga Arwenao (Czy też Arwenoo), jest na rynku całe mnóstwo przeróżnych środków - i płyn ułatwiający rozczesywanie (o ile się nie mylę istnieją też takie szampony), i szampony czy też odżywki zapobiegające puszeniu się i elektryzowaniu (sama używałam do niedawna jednego z serii Garnier Fructis, ale niestety nie mam głowy do nazw; na etykiecie pisze, polecam mi pomógł), a co do prostowania włosów, nie powinno to trwać aż tyle. Spróbuj sama je wyprostrować - zobaczysz, że trwa to o wiele krócej. Ja też zanim zaczęłam je prostować i poszłam do fryzjera, to kobitka zajmowała się moimi włosami kilka godzin. ^^
Pisałam tylko o tacie,ale e geny chyba są po całej rodzinie, tyle że ja tych włosów i tak ma najwięcej. Używam jakiegoś preparatu Nivea, który ma własnie zapobiegać puszeniu i ma podkreślić loki tak samo ma działać sól morska. Może działają , ale na pewno nie długo (może tylko na moich włosach tak krótko). Próbował prostować tyle, że mam bardzo słabą prostownicę (wykończoną przez moją mamę) i włosy zamiast się prostować puszą się jeszcze bardziej. Jak chcesz to Ci pokaże jaki miałam ładne wyprostowane włosy a jakie miałam przed prostowaniem to się zdziwisz to jest straszne Fajnie, że poznałam kogoś o takich samych włosach jak ja
A ja Was tak sobie czytam i muszę się wtrącić (mam nadzieję, że mi to wybaczycie ). Sama jestem posiadaczką fal i kiedy czytam, że prostujecie swoje włosy to serce mi się łamie. Moje jakoś wybitnie nie wyglądają, ale to raczej wina braku odpowiedniej stylizacji, niż natury. Ale ja nie o tym chciałam. Wiecie jak szybko można mieć jeszcze gorsze siano (nawet kiedy są wyprostowane) męcząc włosy prostownicą? Znam to z doświadczenia. Nie chciałam wtedy wyjść do ludzi. Moim zdaniem lepiej by było zadbać o to, czym nas natura obdarzyła ;p Albo... słyszałyście o keratynowym prostowaniu? Dość drogie, fakt, ale dobrze wygląda.
#38 01-06-2013 o 08h20
Shillo i jej wlosy... Temat rzeka.
Zaczne od tego, ze siegaja mi do pasa, co naturalnie wymusza na mnie poswiecanie im szczegolnej uwagi. Niestety mam tego pecha, ze szybko sie niszcza i przypominaja siano (nie tylko kolorem). Zeby im pomoc cuduje juz jak glupia, wyszukujac rozne magiczne szampony, odzywki, jedwabie i tabletki. Przetestowalam juz tego mnostwo- jedne sprawdzaja sie lepiej, inne gorzej, ale niczego, co naprawde pomogloby moim kudlom nie znalazlam.
Ze wzgledu na dlugosc nosze je raczej caly czas zwiazane. Najczesciej jakies kucyki lub koki. W rozpuszczonych ciezko mi wytrzymac chocby godzine ;/
Co do koloru- naturalny. Naturalny co znaczy wszystkie odcienie od bialego, przez jasny i ciemny blond, zloty, jasny braz i nawet kilka kosmykow ciemnego brazu. A w lato ta cala mieszanka, przy odrobinie slonca robi sie ruda...
Farbowanie jest w planach, ale poki co jeszcze nie teraz. Mysle ze jakos za rok w koncu zadunduje sobie wymarzony kolor... Siwy
Tak, uwielbiam nietypowe kolory wlosow ^^
#39 01-06-2013 o 08h56
Mam takie w kolorze mlecznej czekolady :3 Jak farbowanie to czasem łażą mi po głowie pomysły na jakieś kolorowe pasemka, ale jeszcze nigdy nie farbowałam :3 Odżywek nie używam, bo nie potrzebuję :3 Mam baardzo gęste włosy, nie łamią się, nie tłuszczą. Jeżeli chodzi o spinanie włosów to czasem wiążę je w kitkę albo w koczek gdy są upały albo czasem do szkoły. Generalnie wolę rozpuszczone. Nie mam grzywki, zapuściłam, czasem gdy mnie denerwuje a nie chcę związywać wszystkich włosów to zaplatam tylko grzywkę i część włosów w warkocza holenderskiego :3
Wszyscy, mamy w sobie tyle samo dobra co zła, to od nas zależy, którą drogą pójdziemy ~ J.K. Rowling
#40 01-06-2013 o 12h28
Shillo napisał
Shillo i jej wlosy... Temat rzeka.
Zaczne od tego, ze siegaja mi do pasa, co naturalnie wymusza na mnie poswiecanie im szczegolnej uwagi. Niestety mam tego pecha, ze szybko sie niszcza i przypominaja siano (nie tylko kolorem). Zeby im pomoc cuduje juz jak glupia, wyszukujac rozne magiczne szampony, odzywki, jedwabie i tabletki. Przetestowalam juz tego mnostwo- jedne sprawdzaja sie lepiej, inne gorzej, ale niczego, co naprawde pomogloby moim kudlom nie znalazlam.
Ze wzgledu na dlugosc nosze je raczej caly czas zwiazane. Najczesciej jakies kucyki lub koki. W rozpuszczonych ciezko mi wytrzymac chocby godzine ;/
Co do koloru- naturalny. Naturalny co znaczy wszystkie odcienie od bialego, przez jasny i ciemny blond, zloty, jasny braz i nawet kilka kosmykow ciemnego brazu. A w lato ta cala mieszanka, przy odrobinie slonca robi sie ruda...
Farbowanie jest w planach, ale poki co jeszcze nie teraz. Mysle ze jakos za rok w koncu zadunduje sobie wymarzony kolor... Siwy
Tak, uwielbiam nietypowe kolory wlosow ^^
A próbowałaś olei? Wiem jak to brzmi, ale uwierz, że pomagają. Ładnie nawilżają i wygładzają włosy. Myślę, że mogą Ci pomóc. Poza tym, warto by było zainwestować w dobrą maskę. Coś dla zniszczonych włosów.
Poza tym, jeśli chodzi o jedwab, to wystrzegaj się tego z Biosilka. To taka mała rada ode mnie
#41 01-06-2013 o 14h27
Mam gęste włosy , ciemno - brązowe sięgające do bioder. Są lekko kręcone Używam dużo odżywek i dlatego moje włosy mają gładki dotyk i są zdrowe.
#42 01-06-2013 o 20h01
Kolor włosów mam kasztanowy, ale do 2-3 roku życia miałam włosy koloru pszenicy. Ogólnie to się nie maluję, ale mam mnóstwo kosmetyków do włosów.. Muszą być zdrowe, mocne, gęste. Lubię o nie dbać.. Zdarzyło mi się 2-3 razy mieć inny kolor, ale to były szamponetki, które zaraz schodziły. Jeśli zaczynają wypadać mi włosy, to znak, że trzeba je ściąć.. więcej lub mniej, bo i tak bardzo szybko mi odrastają
#43 01-06-2013 o 20h11
Jestem szatynką. Włosy pofarbuję tylko wtedy, gdy już osiwieję. A to z tego względu, że farby potwornie niszczą całą strukturę włosa i potwornie je przesuszają.
Moje włosy niestety się dość mocno przetłuszczają, a na końcach są suche
Ostatnio zmieniony przez Evelyn (01-06-2013 o 20h11)
#44 02-06-2013 o 18h52
Wątek dla mnie. >.< Osobiście to jestem włosomaniaczką, włosy są dla mnie najważniejsze. Długością włosy sięgają mi do talii, no może troszke za. Mam włosy grube i jest ich dużo. Kocham kolor moich włosów, jest to złotawy blond, w słońcu pięknie się mienią złotymi pasemkami. Kolor jak najbardziej naturalny, nigdy nie farbowałam i nie mam takiego zamiaru. Z natury moje włosy są proste.
A teraz jak o nie dbam. Szampon - dostosowany do rodzaju moich włosów. Najbardziej lubie Schaume i Syoss. Odżywka - najczęśniej naprawcza, bądz na wypadanie włosów, bo niestety włosy wypadają mi garściami. Choć ostatnimi czasy jest lepiej. Używam do tego jeszcze jedwab, serum naprawcze na końcówki, odżywke w spray'u na łatwe rozczesywanie włosów, no i pianke, żeby dodała włosom obiętości.
Nie susze włosów suszarką. Nie prostuje ich, bo nie musze. Nie kręcę lokówką, tylko domowymi sposobami, np. na wałki. Używam tylko i wyłącznie drewnianej szczotki. Gumek bez metalowych łączeń. No i przed snem włosy albo zaplatam w warkoczyki, albo w koka. Podczas snu wiercimy się, a rozpuszczone włosy beda sie o siebie ocierać, co da efekt rozdwojonych końcówek. Dlatego warto spinać.
To by było na tyle. Mam nadzieję, ze komuś tym postem pomogłam.
Ostatnio zmieniony przez Alishia (02-06-2013 o 18h57)
#45 03-06-2013 o 20h02
Mam jasnobrązowe włosy do ramion z prostą, klasyczną grzywką. Gdy moje włosie jeszcze sięgało mi do ramion nie kręciło się w ogóle, ale po ścięciu permanentnie mi się faluje. Nigdy nie myślałam o ich farbowaniu. Ze względu na moją karnację mało który kolor mi pasuje.
Od zawsze moje włosy były bardzo miękkie i jedwabiste w dotyku, więc utrzymanie ich w takim stanie to dla mnie podstawa. Myję je codziennie rano i nigdy nie zapominam o odżywce
#46 03-06-2013 o 21h40
Włosy mam długie, do pośladków. Pamiętam jak w podstawówce były długości "sporo za pupę", jak to mam w zwyczaju mówić. Kiedyś w trzeciej, może w czwartej klasie, tata zabrał mnie do fryzjera na ścięcie końcówek. Wiedziałam, że podciąć muszę. Dokładnie wytłumaczyłam pani fryzjerce, ba, pokazałam jej długość, jaką ma podciąć. Sądzę, że nawet nie będziecie w stanie wyobrazić sobie mojej rozpaczy, gdy spojrzałam w lustro i zobaczyłam kłaczki nieco dłuższe niż do ramion. Nie, przesadziłam. Po spojrzeniu w lustro byłam w stanie uśmiechnąć się do fryzjerki i powiedzieć, że nie jest źle, koszmar zaczął się kiedy wróciłam do domu. Nikt nie potrafił mnie uspokoić - leżałam w łóżku i histeryzowałam. Przypominam sobie jak powiedziałam wtedy, że prędzej się zabiję, niż kiedykolwiek wyjdę z domu. I mylicie się, jeśli myślicie, że były to zwykłe słowa małej dziewczynki. Chyba całe wakacje przesiedziałam w domu... Dosłownie. Teraz się z tego śmieję - przyszedł wrzesień, ja musiałam się przyzwyczaić do nowej fryzury, a i włosy w końcu odrosły.
Teraz są bardzo długie, a jednak wciąż brakuje troszkę do tego, co było kiedyś. Tak sobie myślę, że gdyby nie ta historia, miałabym w tym momencie włosy niczym Roszpunka
Co do koloru - mam ciemny brąz z naturalnymi jaśniejszymi pasemkami, szczególnie na grzywce. Wszystko zawdzięczam słońcu. Niedługo zamierzam mieć czerwone - dosłownie, niczym truskawka. I utrzymać ten kolor przez długi czas. Kocham czerwone włosy.
Aktualnie myję włosy szamponem, nakładam odżywkę - oba najczęściej z Timotei lub Gliss Kur. Na końcówki zwykle jedwab. Lubię od czasu do czasu nałożyć też maski domowej roboty - z jajek, i te sprawy... Niby nic, a bardzo pomaga!
Ostatnio zmieniony przez Keith (03-06-2013 o 21h40)
#47 03-06-2013 o 21h50
Cóż ja nie mam czym się chwalić ;P
Włosy proste, dosyć cienkie i długie ( do pasa) w typowym polskim kolorze, którego nienawidzę ! ciemnym blondzie. Marzę o jasnych włosach ^.^ chcę sobie rozjaśnić korzeniem rzewienia (rabarbaru)
dla chętnych poczytać - http://smallrosie.blogspot.com/2012/09/rozjasnianie-wosow-korzeniem-rzewienia.html
Marzę też o takim obcięciu
Link do zewnętrznego obrazka i wgl takich włosach :]
Co do czesania pewnie myślicie, że fajnie, że mam tak długie włosy, więc mogę robić wiele fajnych fryzur ale tutaj się mylicie bo co do czesania jestem wielkim beztalenciem. Dziwię się, że wgl nauczyłam czesać kucyka i warkocza choć samodzielnie czesac zaczęłam sie w 4 czy 5 klasie. Zazwyczaj noszę włosy rozpuszczone lub kucyka na boku. Chciałabym pięknie się czesać ale mi nie wychodzi, nawet jak włączę sobie w internecie fryzurę z instrukcją jak dla głupiego mi nie wychodzi ;__;
#48 03-06-2013 o 22h31
Peppers napisał
Marzę o jasnych włosach ^.^ chcę sobie rozjaśnić korzeniem rzewienia (rabarbaru)
dla chętnych poczytać - http://smallrosie.blogspot.com/2012/09/rozjasnianie-wosow-korzeniem-rzewienia.html
Szczerze mówiąc kiedyś słyszałam co nieco o tym sposobie i wydaje się być w porządku Nie ma sensu niszczyć sobie włosów rozjaśniaczami. A naturalne sposoby tylko dodatkowo wzmocnią Tak czy inaczej zamierzam niedługo mieć czerwone włosy, więc co mi szkodzi - znajdę korzeń, zrobię maskę i dam znać, jakie są efekty. Kto wie, może mi się spodoba?
#49 04-06-2013 o 12h36
Hejka! jeśli chodzi o włosy to ja osobiście jestem brunetką XP Ras rozjaśniałam końcówki i farbowałam sobie je na różowo (w wakacje oczywiście) lecz bo dwóch wizytach w basenie róż mi się zmył TT^TT
CHLOR TO NASZ WRÓG!
W te wakacje mam ochotę trochę poszaleć i zrobić sobie takie włosie XD
#50 04-06-2013 o 20h00
Ja posiadam długie (za łopatki) kręcone jasne blond włosy, mi nawet prostownica nie pomaga. Są bardzo gęste i uciążliwe, cieniowałam bardzo często lecz daje to tylko małe efekty. Prawie wcale. Myję je co 2 dni, tyle wystarczy. Mam zielone, dość widoczne, duże oczy i bardzo jasną karnację. Malowałam włosy w ostatnie wakacje zmywalną farbą i wyszły mi naprawdę wspaniałe. Głęboki rubin. Jednakże w ogóle nie pasowały do mojej twarzy i ogólnie więc szybko zmyłam kolor. Nie polecam eksperymentowania