Eduardo Cortez
Gdy szedł na górę to głośno podziękował pokojówce, która podsunęła jej tym mnóstwo pomysłów.
- No więc, Yuri. A może lepiej... moja słodka narzeczono? Co o tym myślisz? - usadowił się na kanapie i spojrzał na nią wesoło, przeszywając wzrokiem. Wyjął też nożyczki i bawił się nimi przed twarzą. - Na początek powinnaś się zatroszczyć o mój brzuszek - pogłaskał się po nim , żeby zobrazować. - Chcę omlet. Z twoimi uczuciami, a nie jakiś tam kucharek. I narysuj mi na nim coś bliskiego memu sercu.
Niech sobie nie Yuri wyobraża, że w pierwszych minutach małżeństwa będą robić potomstwo. Najpierw będzie ją męczył ile się da.
- No, kochanie. Czekam.
Forum - Missfashion.pl, gra o modzie dla dziewczyn!
#101 13-08-2013 o 19h24
#102 14-08-2013 o 01h30
N-Narzeczona?!, co mu odbiło! Starałam się zachować spokój ale moje wnętrze szalało. Jedno było pewne pen perfidny sadysta myślał że mnie złamię, pff jego niedoczekanie. Potrafię zrobić wszystko prać, prasować, sprzątać , pływać...do moich uszu dobiegło gotowanie...to też umiem...Co?! Gotowanie? Przeraziłam się, nie ja przecież nie umiem gotować jak ja mam mu zrobić omlet. Moje oczy wędrowały na prawo i na lewo, zaraz widziałam tysiące razy jak dziewczyny to robiły. Wzięłam głęboki oddech.
-Zrozumiałam panie-ukłoniłam się i ruszyłam w stronę kuchenki i szafek. Książka kucharska? Spojrzałam na szafkę, uratowana, ucieszyłam się. Starałam się jak tylko mogłam by przyrządzić mu omlet, ale kiedy skończyłam nawet go nie przypominał. Co za załamka, mimo to nie mogłam pozwolić mu dłużej czekać. Co by mu tu...wzięłam keczup szczerze to nie wiedziałam jak go zadowolić. Postanowiłam narysować nożyczki z kosmykiem włosów. Podeszłam do niego i postawiłam mu na stoliku omlet oraz zielona herbatę
- Przepraszam za zwłokę - ukłoniłam się i odsunęłam się kilka kroków czekając na dalsze polecenia
#103 14-08-2013 o 17h01
Eduardo Cortez
Śledził ją wzrokiem i chichotał pod nosem. Najwidoczniej nie umiała gotować. No bo kto normalny zagląda do książki kucharskie gdy chce zrobić zwykły omlet? Ale czemu tak dobra pokojówka jak Yuri nie potrafi robić tak podstawowej czynności?
Wychylił się i spojrzał na danie. No ślinka mu na ten widok nie pociekła.
- Kucharka z Ciebie żadna, kochanie. Mam nadzieje, że w innych rzeczach jesteś lepsza - wstał z kanapy i chwytając ją za nadgarstek przyciągnął ją obok siebie, na kanapę.- Żal mi zjadać te piękne nożyczki, ale jeśli ty to dla mnie przygotowałaś, to będę próbował udawać, że mi smakuje - uśmiechnął się wrednie i przysunął talerz bliżej dziewczyny - A teraz mnie pokarm! Możesz też przekazać mi omlet prosto z twoich ust, ale nie radzę. Jem dość łapczywie - otwarł szeroko buzię i spojrzał na nią wyzywająco, wciskając widelec w jej rękę.
Ostatnio zmieniony przez Yoshiko (15-08-2013 o 17h59)
#104 15-08-2013 o 08h31
Śledziłam go wzrokiem, nie spodziewałam się innej reakcji z jego strony, więc wzięłam całą krytykę na swoje barki. Przymknęłam zdołowana oczy po chwili jednak poczułam jak łapie mnie za nadgarstek i ciągnie na kanapę. Moja twarz nie wyrażała nic innego niż czyste zdziwienie gdy powiedział że to zje.
-Panie jesteś pewien, może powinnam zrobić no...- nie dokończyłam jak tylko usłyszałam słowo "pokarm" od razu znieruchomiałam. Że co niby? Tego jeszcze nie grali...zacisnęłam pięści po czym złapałam za jeden ze sztućców nabrałam trochę omleta przysunęłam sobie do ust aby podmuchać. Czułam jak moje policzki znów robią się czerwone gdy przybliżyłam jedzenie do ust Eduardo.
#105 15-08-2013 o 17h58
Eduardo Cortez
- Nie-e - pomachał jej palcem przed nosem. - Nie "Panie" tylko "mężu", "kochanie" albo "kotku".
Byłoby łatwiej gdyby się rozluźniła, ale w sumie gdy z takiej pewnej siebie, nagle przemieniła się w nieporadną i rumieniącą się, to było całkiem słodkie.
Wziął pierwszego kęsa, cały czas patrząc się jej w oczy. Najpierw sztucznie się skrzywił, ale potem roześmiał głośno.
- Smakuje lepiej niż wygląda! Masz, spróbuj! - wyrwał jej szybko widelec i wcisnął trochę omletu w jej usta. - Ups... Zapomniałem ostudzić. Otwórz buzię, podmucham do środka!
Oparł ręce na jej kolanach i nachylił się, by zrobić tak jak powiedział.
#106 16-08-2013 o 15h59
Czułam jego ciepłe dłonie na moich kolach, przez moje ciało przeszedł dreszcz. Chciałam powiedzieć, że wszystko w porządku ale moje usta rozchyliły się automatycznie. Gdy poczułam jak studzi jedzenie zamknęłam mocno oczy był za blisko. Skończył, przeszło mi przez myśl a ja przełknęłam danie. Faktycznie w smaku nie było najgorsze chodź do dobrego mu dużo brakowało. Wzięłam od niego widelec nabrałam potrawy i przysunęłam do jego ust.
-Proszę k-kochanie- z trudnością przeszło mi to przez gardło. Za każdym razem gdy nabierałam jedzenie starałam się nazywać go inaczej by sprawić mu przyjemność. Nie chciałam aby potem poskarżył się szefowi że źle wykonywałam moje obowiązki. Kiedy skończył jeść zabrałam talerz i wyniosłam. Następnie znów podeszłam do niego.
-Najdroższy co mogę jeszcze zrobić by Cię uszczęśliwić-starałam sie zachować powagę, ale w pewnym momęcie ta zabawa chyba zaczęła mi się podobać.
#107 16-08-2013 o 17h57
Eduardo Cortez
Przymykał aż oczy z przyjemności, gdy go karmiła i używała czułych zwrotów. Jeden dzień to było stanowczo za mało na takie przyjemności. Najchętniej zabrałby by sobie ją do domu. Mama ostatnio krzyczy, że za dużo czasu spędza w tym miejscu.
- Po takim smacznym śniadanku, żoneczko, najchętniej bym urządził sobie sjestę - powiedział, po czym rozłożył się na kanapie z rękami pod głową.- Ty zrób nam kawę, a potem połóż się obok mnie. Dziś trochę zimniej niż wczoraj, prawda? Ja lubię jak jest ciepło.
Na kanapie nie było jakoś specjalnie dużo miejsca. Dziewczyna, żeby nie spaść, musiałaby naprawdę wtulić się w Eduardo. Ale tak jak wspomniał - niczym kot, jemu nigdy nie jest za gorąco.
- Umiesz śpiewać? Może zaśpiewasz coś dla mnie?
Ostatnio zmieniony przez Yoshiko (16-08-2013 o 17h58)
#108 17-08-2013 o 23h22
Odetchnęłam trochę z ulgą jak usłyszałam, że ma ochotę na drzemkę.
- Tak jest ukochany - wymamrotałam...ale zaraz chwila moment ja mam się obok niego kłaść? Cy on oszalał?! Nie nie nie i jeszcze raz nie.
- A czy nie wystarcza Ci mój kochany że jestem w tym pokoju? Może pozwolisz mi się położyć na łóżku a Ty odpoczywaj na kanapie - spojrzałam na niego zakłopotana ale po chwili znowu usłyszałam dziwna prośbę zaśpiewać? Przecież ja robię to tylko pod prysznicem, nawet nie znam żadnej piosenki którą mogła bym mu zaśpiewać...chociaż...nie to głupi pomysł ale może jak to zrobię to da mi chwilę odetchnąć i odwlekę tym następne zadanie.
- Kawa gotowa - powiedziałam stawiając na stoliku - Nie umiem za dobrze śpiewać może nawet za bardzo fałszuję...- niech straci słuch, zaśmiałam się w sobie - Ale może nie będzie najgorzej. Usłyszałam tę piosenkę u jednej z dziewczyn. - stwierdziłam sie i wyprostowałam, nabrałam powietrza a z moich ust zaczęły wydobywać się dźwięki.
Jesteś moim specjałem
Jedynym na świecie tak cennym uśmiechem
Nie oddam Cię nikomu innemu
Ukochana x Przetrwanie
Niczym światło poranku
Twój uśmiech ogrzewa me serce
Jesteś niespodzianką, która
Zawsze jest po mojej stronie, to cud
Serce bije szybciej
(To znak miłości)
Wszyscy do walki
(Miłosny konflikt)
Nie obchodzi mnie wyrok losu
Ponieważ odkąd po raz pierwszy się spotkaliśmy,
Coraz bardziej szaleję na Twoim punkcie
Jesteś tak blisko, a jednak Twa miłość wciąż daleka
Ponieważ kręcisz się w pobliżu, każdy w rodzinie
Jest groźnym rywalem (Nie poddam się)
Jesteś jedyną na świecie najcenniejszą dla mnie osobą
Nie chcę kiedykolwiek puścić Twojej ręki
Ukochana x Przetrwanie
Romantyczność, zachwianie równowagi
Czyżby nadeszła szansa ?
Nawet Adam zjadł zakazany owoc
Kiedy spotkał Ewę
Ta odległość irytuje
(Obserwuję Cię nerwowo, zazdrośnie)
Ta sylwetka
(Miłosny sekret)
Będę chronić Twą przeszłość, teraźniejszość i przyszłość
Ciągle stajesz się piękniejsza
Chcę Cię całą tylko dla siebie
Podczas ponurej nocy, będę Cię trzymał w swych ramionach
Dla Ciebie, każdy jeden
Będzie się starał z całych sił (Wiecznie)
Będę kochać Cię mocniej niż ktokolwiek inny na całym świecie
Nikt nie przebije pasji płonącej w moim sercu
Ukochana x Przetrwanie
Nawet Twe zapłakane oczy ujmują me serce
Kiedy tylko tak pomyślałem
Postanowiłem, że już zawsze będę po Twej stronie
Zawsze jestem tu tylko dla Ciebie
Jesteś tak blisko, a jednak Twa miłość wciąż daleka
Ponieważ kręcisz się w pobliżu, każdy w rodzinie
Jest groźnym rywalem (Nie poddam się)
Jesteś jedyną na świecie najcenniejszą dla mnie osobą
Nie chcę kiedykolwiek puścić Twojej ręki
Ukochana x Przetrwanie
Kocham Cię
Dla Ciebie ! Dla miłości !
Jesteś moją jedyną !
Śpiewając tę piosenkę naprawdę mnie poniosło, zamknęłam oczy, zaczęłam tańczyć, moja twarz wyglądała zapewne na rozradowaną. Gdy stanęłam w oknie promienie słońca wpadające do środka rozświetliły moją sylwetkę zapewne brakowało mi tylko białych skrzydeł. Ale podobało mi się to w końcu zaczęłam się trochę rozluźniać.
Ostatnio zmieniony przez Satsuoki (18-08-2013 o 18h09)
#109 18-08-2013 o 20h06
Eduardo Cortez
Podniósł się lekko, gdy dziewczyna zaczęła tańczyć. Chwycił za kubek z kawą i dmuchając, wpatrywał się w nią. Chociaż, może to złe słowo. Wybałuszył na nią oczy i gapił się jak cielę w malowane wrota. Nie wiedział w sumie czy to przez to, że tak dobrze wyglądała, czy może bardziej, że zaczęła mu nagle śpiewać piosenkę o miłości, do tego nawet tańczyła, jakby całkiem zapomniała, że on miał ją tu dręczyć. Rozluźnieniu i swobodzie mówimy stanowcze i kategoryczne nie. Niech Yuri zachowuje się niecodziennie, ale tutaj, na kanapie nadal siedzi ten sam Eduardo.
Pociągnął ją do siebie na kanapę i położył się na niej, zasłaniając jej ręką drogę ucieczki.
- Pokaż mi to - wskazał na jej przedramię owinięte bandażem. - Pokaż mi, szybko! - warknął wręcz i jakby zaprzeczając sobie wpił się w jej szyję, co tu oznacza "pocałował ją i ugryzł, tak namiętnie i mocno, by całkiem odebrać jej możliwość myślenia". Sam zaczął szarpać się z tamtym głupim bandażem. Po co ona w ogóle go zakładała? Powinna pokazywać bliznę i chwalić się nią. Niewdzięcznica. Eduardo ją nauczy.
#110 19-08-2013 o 22h56
Yuri Han
Prawdopodobnie przesadziłam odstawiając taki teatrzyk, ale lubiłam śpiewać i no cóż...troszeczkę mnie poniosło. Ale zawsze tak było, kiedy rozśpiewałam się w pokoju nie przestałam dopóki mi się nie znudziło. Nagle poczułam jak łapie mnie za rękę i ściąga na kanapę, po czym położył sie na mnie zasłaniając mi drogę ucieczki.
-P-Panie Eduardo proszę sobie nie żartować- oparłam swoje dłonie na jego torsie a moje policzki zrobiły się niczym świeże buraczki. Nagle zainteresował się moim bandażem, chciałam zasłonić go ręką ale szybko ją odtrącił po chwili poczułam jego usta na mojej szyi. Oczy otworzyły mi się szeroko podobnie jak i usta z, których wydobyło się jęknięcie. Moje ciało zwariowało, serce waliło mi jak młot, zrobiło mi się gorąco, na szyi czułam przyjemne dreszcze a w brzuchu motylki. Ręce odruchowo zarzuciłam na jego plecy mocno wbijając się przy tym palcami, głowę odchyliłam do tyłu, jak gdyby moje ciało samo chciało dać mu pole do popisu. Myślenie kompletnie wyłączyło się, straciłam kontakt z rzeczywistością, nie wiem kim on był naprawdę ale miałam wrażenie, iż doprowadza mnie do obłędnego szaleństwa.
-E-Eduardo...- jego imię wydało się z moich ust podniecająco
#111 02-09-2013 o 20h25
Wątek umarł. Zamykam.