Zdarza mi się, bardzo często owo zacięcie.
Tak jak chyba trzy powyżej wyszłam kiedyś w kapciach do sklepu. Niestety zorientowałam się dopiero w drodze powrotnej. Nikt mi nic nie powiedział (ale to było takie patologiczne osiedle, że mogli pomyśleć, że jestem po prostu naćpana)
Zdarza mi się zamiast łyżki zabierać widelec i na odwrót, dopiero podczas jedzenia uwiadamiając sobie, że coś jest nie tak.
Potrafię w środku zdania zapomnieć o czym mówię. To jest bardzo głupia sytuacja zwykle, bo wychodzę na głupią.
Potrafię przez kilka minut szukać rzeczy którą mam w ręce. Wzbudza to ogólną wesołość mojej rodziny
Cóż, sądziłam, że tylko ja mam taką przypadłość, ale wyżej jedna z was już o czymś takim wspomniała. Mianowicie, często wstaję w środku nocy, a do szkoły zwykle wstaję jak jeszcze jest ciemno i czasami z lotu zaczynam się szykować do szkoły:
Wstawiam wodę na herbatę, robię śniadanie (zwykle kaszkę z biedry, więc zwykle zostaje mi potem na rano i tak do zrobienia), ubieram się, czeszę i czasami orientuję się dopiero jak sprawdzam czy już muszę wyjść, ale zwykle dochodzę do tego że jest noc podczas oczekiwania na to, aż zagotuje się woda. Ratuje mnie brak chorej psychicznie sąsiadki za oknem wyzywającej wszystko dookoła, zgodnie z porannym rytuałem-codziennie o 6.10-6.15. Raz nawet już wyszłam z domu, ale zaalarmował mnie brak pewnych pań jeżdżących codziennie tym samym autobusem co ja do pracy :')
![http://i65.tinypic.com/2mqru4x.gif](http://i65.tinypic.com/2mqru4x.gif)