Strona główna

Forum - Missfashion.pl, gra o modzie dla dziewczyn!

Dyskusja zamknięta

Strony : 1 2

#26 20-04-2014 o 15h10

Miss'OK
Ikuna
:>
Miejsce: Nibylandia
Wiadomości: 1 502


Link do zewnętrznego obrazka

Dla wampira nastał nastawał właśnie najgorszy czas...dzień. Richard spał wygodnie w swojej trumnie, ale krótki czas drzemki dobiegł końca. Zregenerował siły i musiał wrócić do swoich zajęć. Dzięki zaklęciu panny Elizabeth nie potrzebował tyle snu, mógł poruszać się po domu za dnia, choć nie za bardzo lubił promienie słońca. W bardzo szybkim tempie ubrał się w swój strój i był gotów usługiwać Pani Domu. Wyszedł ze swojego pokoju i jak na zawołanie usłyszał krzyk Alice, którą miał w zwyczaju nazywać panienką i nikt nie będzie w stanie oduczyć go tego. Popatrzył w sufit, ile razy to on powtarzał, że w domu należy zachować odpowiedni ton ponieważ pani domu cierpi na potworne migreny.
W myślach znów zaczął powtarzać sobie swoją ulubioną mantrę. "Nikt nie liczy się tu z moim zdaniem"~ w tym czasie zmierzał do przedpokoju. Gdy się w nim znalazł panienka Alice stała przy schodach i obserwowała jakiegoś człowieka. Czy oni nie mają dość po ostatnim razie. Lalka i tak zapewne zrobi swoje, a on będzie musiał sprzątnąć ten cały bałagan który narobi.
~ Panienko Alice, leki przeciwbólowe znajdują się w kuchni, jeśli panienka zechce przyniosę je. Prosił bym jednak o delikatniejsze wyrażanie swoich potrzeb, pani domu może nie być zadowolona słuchając okrzyków.
Cały dom przesiąknięty był aromatem ludzkiej krwi,  to była przyjemna woń zanim tu przybył i wiódł życie bez ograniczeń. Teraz jednak sprawiał że poukładany zawsze Richard był nieco rozkojarzony, będzie musiał poprosić panią o jakiś eliksir na jego przypadłość.


Link do zewnętrznego obrazka
Taksówka podjechała pod bramy wielkiego, strasznego położonego na odludziu domu. Siedząca na tylnym siedzeniu dziewczynka wydawała się zafascynowana tym miejscem. Kierowca wyglądał na nieco przerażonego. Pomógł wyjąć Angeli wielką walizkę i zaniósł ją pod bramy budynku. Dalej wejść nie mógł, lub sądząc po jego minie nie chciał. Mimo to rezolutna pannica zapłaciła kierowcy i sama przytaszczyła swój bagaż do domu. Jednak nie weszła do środka, co to to nie. Mama chyba zabiła by ją za taką nieuprzejmość. Zadzwoniła dzwonkiem który był tuż obok drzwi i czekała grzecznie aż ktoś jej otworzy. Zaczęła lekko się kołysać, oglądała otoczenie, jej myśli zbiegły na temat stworzeń magicznych. Zapewne w takim starym domu jakieś są choćby jeden mały duszek pokroju Caspra. Mimo wszystko podobało jej się tu, w końcu niewiele osób ma na tyle nierówno pod sufitem że chciało by spotkać się z duchem lub demonem. W tej kwestii z Angelą wygrywa chyba tylko jej przyjaciółka Ellaine.

Ostatnio zmieniony przez Ikuna (20-04-2014 o 15h13)

Offline

#27 20-04-2014 o 16h53

Miss'na całego
Duda
Tak, pamiętam. Tak, wiem. Tak, rozumiem. Tak, mam to gdzieś.
Miejsce: Warszawskie metro
Wiadomości: 321

Cataleya
Podeszłam do okna z zamiarem zaoszczędzenia sobie drogi po schodach ale zaraz przypomniałam sobie o zakazie. Zdenerwowana odeszłam więc od czystej szyby. Swoją drogą, dlaczego w takiej dziurze okna są czyste? Otworzyłam drzwi na oścież i wyszłam (nogami tak ciężko się operuje po dwustu latach latania...) na korytarz. Tutaj uderzyła mnie nowa fala myśli. Ja nie mogę! Kto jest na tyle nienormalny, że wysłał tu ludzi?! Zeszłam po schodach mijając kilka dziwnych osób. Już wiem, że raczej nikt mnie tu nie polubi. Co za ulga... Wyjrzałam przez pierwsze lepsze okno. Znowu jakiś człowiek. Podeszłam do drzwi ale się zawahałam. Może lepiej zostać w środku. W końcu nikt nie mówił, że można wyjść... Cofnęłam się dwa kroki. Tak, stanowczo nie chcę się nikomu narazić przez taką błahostkę jak spacer bez pozwolenia. Odwróciłam się i aż podskoczyłam. Znowu człowiek! Pomocy, ja tego nie zdzierżę!


http://i60.tinypic.com/2ciik36.png

Offline

#28 20-04-2014 o 17h07

Miss'towarzyska
majkel325
...
Wiadomości: 2 365

Link do zewnętrznego obrazka

Rita najwyraźniej spała. Po chwili przyszedł Richard.
-Naprawdę mieszkam w tym domu dość długo i możesz mówić mi po imieniu. A co do leków to dzięki bo za każdym razem jak ich szukam to demoluję dom-powiedziałam idąc w stronę kuchni.
Najpierw wyjęłam sobie z koszyka małą drogówkę i zrobiłam sobie kawę. Wyjęłam z jakiejś szafki leki. Usiadłam przy stole i zjadłam śniadanie. Od wzięcia tabletki zrobiło mi się lepiej. Umyłam naczynia po sobie i wyszłam na zewnątrz.  Usiadłam w ogrodzie w altance. Jeżeli nie mają dowiedzieć się o naszych zdolnościach lepiej będzie jak się zrelaksuję.


https://66.media.tumblr.com/af5c6afd4ae6fb4a1bb547722b6e0273/tumblr_pv0hjapxfY1s7xfipo4_400.gif https://66.media.tumblr.com/7a836bc64d679800a4138557c8885830/tumblr_pv0hjapxfY1s7xfipo6_400.gif

Offline

#29 20-04-2014 o 18h14

Miss'wtajemniczona
Asuu
"Nie księżniczko, nie oddam ci mojego Fiata"
Miejsce: Karpacz (Jelenia Góra)
Wiadomości: 2 247

  //photo.missfashion.pl/pl/1/26/moy/20183.jpg

Prawie wpadła na mnie jakaś dziewczyna, która na szczęście powiedziała "witam" inaczej bym jej zrobił wykład na temat szanowania osób starszych. Kiwnąłem głową mierząc ją wzrokiem. Nagle pojawił się jakiś facet w stroju lokaja? Chyba mi się nie wydaje, ponieważ wspomniał coś o Pani Domu. Co za dziwny dwór, schowałem ręce do kieszeni i zszedłem na dół. Teraz bądź geniuszem i znajdź tą sławną bibliotekę, która wydaje się jedną rozrywką. Mimowolnie przystanąłem przy portretach kobiet, które władały tym domem. Dziwne, że nie ma tutaj mowy o mężczyznach.... Jakaś dziewczyna miotała się jakby ją opętało i miałem wielką ochotę wysłać jej pełne oburzenia spojrzenie, ale nie rób tak miłego wrażenia od pierwszej chwili.

//photo.missfashion.pl/pl/1/22/moy/17162.jpg

Chwilę ciszy i spokoju zniszczyły krzyki Alice. Ach ta kochana dziewczyna zawsze ma tyle energii. Pomyśleć, że w jej wieku byłam taka sama, niestety ten dom ma w sobie coś dziwnego i tracę wszelkie siły by się tak bawić. Za pomocą telekinezy podniosłam z etażerki flakonik z eliksirem, który ma zmniejszyć migrenę. Niestety kiedy otworzyłam buteleczkę, okazało się, że jest pusta. Nie mam siły by pójść do ogrodu i zerwać potrzebne zioła, czyli trzeba będzie poprosić kogoś o pomoc. Może Ritę, czas ją nauczyć tej mikstury. Wymamrotałam pod nosem zaklęcie i z leżącej kartki papieru złożyła się gołębica. Machnęłam ręką i wyleciała, jej zadaniem jest odnalezienie Rity.
Do mych uszu doszedł dźwięk dzwonu, czyli ktoś spóźniony dojechał. Wstałam z szezlonga i wyszłam na korytarz. Przybrałam na twarz uśmiech dla obecnych tam gości. Drzwi powinien otworzyć Richard, ale chyba jest zajęty. Ścisnęłam klamkę i ujrzałam dość młodą dziewczynę.
-Witam w Funhouse - przepuściłam ją przez drzwi.
Jeśli moi kochani służący nie obijają się to ktoś powinien się pojawić. Ach jeszcze muszę z tą trójką porozmawiać, bo znając życie będą olewać gości jeśli im nie powiem, że mają się ich słuchać.


Zapraszam na mojego bloga *Klik*
//photo.missfashion.pl/pl/1/68/moy/54052.jpg  //photo.missfashion.pl/pl/1/68/moy/54053.jpg

Offline

#30 20-04-2014 o 20h27

Miss'na całego
Duda
Tak, pamiętam. Tak, wiem. Tak, rozumiem. Tak, mam to gdzieś.
Miejsce: Warszawskie metro
Wiadomości: 321

Cataleya
Popatrzyłam chwilę oszołomiona na faceta ale szybko się opamiętała.
- Bardzo przepraszam...- wydukałam spuszczając wzrok. Jak ja nienawidzę mówić! Spojrzałam na niego jeszcze raz ale jego myśli zmusiły mnie do szybkiego wycofania się w głąb korytarza. Oddaliłam się prawie biegiem. Przebyłam tak jeszcze kilka różnych korytarzy i schodków aż myśli tego kolesia ucichły. Pokrążyłam trochę po korytarzach aż zdałam sobie sprawę, że niezbyt wiem gdzie jestem. Skręciłam w najbliższe przejście a potem jeszcze w kilka. No cóż, jak inaczej się nie da trzeba będzie trochę poużywać mocy. Postanowiłam jednak z tym zaczekać i zajrzałam do jakiegoś pomieszczenia. Coś na mnie spojrzało więc uciekłam. W każdym kolejnym pokoju też coś było wiec zaczęłam lecieć. Walnęłam w ścianę pokrytą odpadającą już farbą. Powoli przepłynęłam przez nią i stwierdziłam, że zrobiłam kółko. Znowu byłam w korytarzu z drzwiami wejściowymi. Na dodatek stała tam jakaś kobieta i młoda dziewczyna. Chyba mnie nie zauważyły więc po cichu wróciłam do swojego pokoju. Opadłam na podłogę za zatrzaśniętymi drzwiami. Nie wystarczy tłum ludzi i różnych ras, muszę jeszcze latać po całym dworku jak debil i gubić się w korytarzach! Nie wyjdę więcej z pokoju, chyba, że dostanę takie polecenia!


http://i60.tinypic.com/2ciik36.png

Offline

#31 20-04-2014 o 21h48

Miss'Żółtodziób
...
Wiadomości: 0

Link do zewnętrznego obrazka

Coraz bardziej czuła się niekomfortowo, a wszystko przez stłumione rozmowy, które dobiegały z korytarza. Nie bardzo chciała opuszczać swój kącik, ale ciekawość przezwyciężyła i dziewczyna wyjrzała za drzwi.
Kilka osób przemknęło przez korytarz i nagle opustoszał. Może nie do końca, ale tak było dobrze dla Yuki. Bardzo chciała rozejrzeć się po tym domu. chociaż wydawał jej się przerażający. Oddalony od cywilizacji, gdzie ktoś mógłby ją zabić. Na są tą myśl przypomniał jej się pogrzeb ojca, ale na szczęście wspomnienie nie było długie. Yuki z całej siły zwalczyła je i o dziwo nie rozpłakała się.

Offline

#32 21-04-2014 o 10h34

Miss'gadułka
Sszyszka
...
Miejsce: Okolice Jeleniej Góry
Wiadomości: 3 443

Link do zewnętrznego obrazka
~Zenko-san goście, goście.
Gdy tylko usłyszałam głos Kurin-a wstałam i przetarłam oczy. A więc już przyjechali a ja jeszcze śpię. Nie powiem, popiłam wczoraj ale nie aż tyle. El chyba nie jest na mnie zła. W końcu to tylko litr sake. Nie wypiłam wcale tak dużo. Zresztą to Richard cały czas mi polewał.
Wstałam z łóżka i udałam się do łazienki. Na wszystkich lisich bogów: JAK JA WYGLĄDAM! Włosy poplątane, futro na ogonie poplątane, wszystko w jednym wielkim nieładzie. Muszę się szybko opanować jeśli mam wyjść do ludzi. Zacznę od kąpieli. Nalałam ciepłej wody do wanny i po chwili znalazłam się w niej.
Po czasie wyszłam i ubrałam dłuższe kimono uprzednio przywiązując ogon do uda, tak aby nie odstawał. Wzięłam się za włosy. Szybko je rozczesałam i spięłam ozdobną spinką. Teraz wyglądam normalnie.
Wyszłam z łazienki i podeszłam do kredensu. Wyciągnęłam butelkę sake i nalałam sobie go czarki. Gdy wypiłam odłożyłam naczynie i butelkę z powrotem do kredensu. Od razu lepiej.
Ciekawe jakie Lalka ma dla nich atrakcje, pewnie coś zaraz zmontuje.
~Kurin idziemy.~
Demon zaraz wskoczył mi na ramię. Dobrze, że jest niewielki, zmieści się wszędzie. Najbardziej tylko interesuje mnie reakcja ludzi na mojego Kurina.
Wyszłam z pokoju i na korytarzu zauważyłam Richarda.
~Dziękuję za wczorajszy wieczór.
Uśmiechnęłam się do niego zadziornie i lekko skłoniłam. Richard nigdy mnie nie znudzi, oj nie.

Ostatnio zmieniony przez Sszyszka (21-04-2014 o 10h34)


|Ask|Blog|Instagram|

WRÓCIŁAM~~

https://45.media.tumblr.com/5e1ed6549c0d6ceeb4a08a5434504f7b/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo5_400.gifhttps://45.media.tumblr.com/57397f448f8e7f4e15ba1dba6d386309/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo1_400.gif

Offline

#33 22-04-2014 o 09h52

Miss'na całego
Duda
Tak, pamiętam. Tak, wiem. Tak, rozumiem. Tak, mam to gdzieś.
Miejsce: Warszawskie metro
Wiadomości: 321

Cataleya
Znowu położyłam się na łóżku. Zamknęłam oczy i wyczekiwałam aż coś zacznie się dziać. Po jakimś czasie stwierdziłam, że nie wydarzy się kompletnie nic ciekawego więc jeszcze raz podeszłam do okna. O mamo, jak ja chcę wyjść na dwór. Nienawidzę dnia ale nie wytrzymam w tym pokoju ani chwili dłużej. Uchyliłam drzwi i wyjrzałam na korytarz. Tak to już ze mną jest, że nigdy nie słucham sama siebie. Wyszłam z pokoju i cicho zamknęłam drzwi. Nie wiem czemu ale nie chciałam by ktoś mnie zobaczył. Podeszłam do okna w korytarzu. Równie czyste co inne. Podeszłam do najbliższych drzwi. Cisza. Nooo dooobra. Odetchnęłam ciężko i poszłam w kierunku schodów. Powoli zeszłam na dół i jeszcze raz się rozejrzałam. Obrazy, antyczne meble, dziwny dywan, jakieś służące, kilku ludzi, wampir, jakieś inne stwory. Czy ja w ogóle mam prawo nazywać kogoś stworem? Nieważne... Podeszłam do pierwszego obrazu i zaczęłam go oglądać. Nuda. Obejrzałam też wszystkie inne w tym korytarzu i już po chwili znowu nękał mnie ogród.


http://i60.tinypic.com/2ciik36.png

Offline

#34 22-04-2014 o 10h06

Miss'gadułka
Sszyszka
...
Miejsce: Okolice Jeleniej Góry
Wiadomości: 3 443

Link do zewnętrznego obrazka

Od samego rana siedzę w tej kuchni. Wszystko musi mieć idealny smak aby zadowolić każdego. Właśnie kończę robić żeberka w miodzie. Goście już przybyli, czuję to, dosłownie-wydzielają silny zapach.
Krzątałam się jeszcze chwilę po kuchni. Panna Devil życzyła sobie jedzenia na najwyższym poziomie. Będę musiała jeszcze tylko poprosić Richarda o zaparzenie herbaty i kawy dla gości. Mimo, że nie lubię tych napoi on robi je po prostu świetne.
~Nie zdążę.
Mam jeszcze do upieczenia dwa ciasta i zrobienie sałatek. Naprawdę dużo pracy z tym wszystkim. Okej, skoro żeberka mam skończone to wezmę się za ciasto.
Wyciągnęłam potrzebne składniki i zaczęłam robić makowce, uwielbiam je. Są takie dobre, innym też muszą posmakować. Jak tylko Richard się zjawi to go poproszę o tą herbatę.


|Ask|Blog|Instagram|

WRÓCIŁAM~~

https://45.media.tumblr.com/5e1ed6549c0d6ceeb4a08a5434504f7b/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo5_400.gifhttps://45.media.tumblr.com/57397f448f8e7f4e15ba1dba6d386309/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo1_400.gif

Offline

#35 22-04-2014 o 14h07

Miss'OK
Ikuna
:>
Miejsce: Nibylandia
Wiadomości: 1 502


Link do zewnętrznego obrazka

Ludzie, coraz więcej ludzi. Jego zmysły pomimo dnia wyczuwały silną ludzką woń.
Zniknął na chwilę w kuchni by sprawdzić jak radzi sobie Mel. Jedzenie jego zdaniem pachniało wybornie. Poprosił dziewczynę by wstawiła wodę na herbatę, gdy usłyszał dzwonek, wyszedł spokojnym krokiem do przedpokoju. Stała w nich pani z jakąś dziewczyną. Nagle pojawiła się Zenko. Na jej słowa delikatnie się skłonił nie ukazując żadnych emocji*.  Podszedł do pani domu i dziewczyny.
~Panie pozwolą. Mam zanieść bagaż panienki do jej pokoju?Czy może oprowadzić ją po domu?
Stał wyprostowany jak struna i czekał na rozkazy od pani domu. Dziewczyna obok wyglądała jak by za chwilę miała paść z zachwytu. Richard prosił by tak się nie stało, nie miał ochoty dźwigać ludzi, jeszcze by się któreś anemii tak nie wiadomo jakim cudem nabawiło.

* tak BTW czy ja o czymś nie wiem Szysiu xD?

Link do zewnętrznego obrazka

Czekała przez chwilę, z zamyślenia wyrwały ją otwierające się drzwi. Weszła powoli i spokojnie, przyglądając się najpierw pięknej kobiecie która jej otworzyła, a później lustrując pomieszczenie.
~ Witam, nazywam się Angela Furey. Dziękuje za zaproszenie mnie do tak uroczej posiadłości. Ukłoniła się delikatnie. W końcu nie każdy ma matkę która uczy savoir vivre. Szczerze mówiąc pod określeniem urocza posiadłość Angela wstawiała sobie dopiski; mroczny, nawiedzony i czy mogę tu zostać. Lustrowała wszystko i wszystkich, do pomieszczenia wszedł mężczyzna w okularach a zaraz po nim kobieta odziana w kimono. KIMONO!?! Angela od razu pokochała blondynkę odzianą w tak piękny strój. Ten wyjazd zapowiadał się dużo lepiej niż myślała. Mężczyzna w okularach wyglądał tak zwyczajnie dopóki nie zobaczyła jego oczu. Wampir, wampir, wampir gotowały się w jej myślach te słowa, choć po chwili boleśnie sobie uświadomiła że to mogą być tylko soczewki koloryzujące. A mogła by być tak pięknie jeśli facet był by wampirem.-pomyślała.

Offline

#36 22-04-2014 o 14h48

Miss'wtajemniczona
Asuu
"Nie księżniczko, nie oddam ci mojego Fiata"
Miejsce: Karpacz (Jelenia Góra)
Wiadomości: 2 247

//photo.missfashion.pl/pl/1/26/moy/20183.jpg

Jeszcze chwilę temu było tutaj pusto, a teraz zrobiło się zbyt tłoczno. I nici z podziwiania ostatniego portretu obecnej Pani Domu, który mnie wręcz intrygował. Nie wiem czemu, ale wydawał się na starszy niż sama dama, która na nim widnieje. Ale może to moje zwidy, przecież od lat nie zajmuję się sztuką. Ruszyłem w kierunku w którym powinna być biblioteka. Przynajmniej tak mi się zdawało, ponieważ wylądowałem przed drzwiami do piwnicy. W sumie to mogłem się domyślić, że tak to się skończy, ale jeśli mogę wyjść na zewnątrz tylnymi drzwiami to skorzystam. Więc wyszedłem do ogrodu, gdzie postanowiłem odpalić drugiego papierosa. Ruszyłem coś na styl alejki i przyglądałem się cmentarzowi, który znajdował się na terenie posesji. Trochę dziwne, że przy domu chowa się zmarłych. No i tym trafem zawędrowałem w róże. Dobra teraz jak wrócić?

//photo.missfashion.pl/pl/1/22/moy/17162.jpg

Jaka wychowana dziewczyna, jak mi tego brakowało. Prawie dałam się nabrać, że wewnątrz panuje spokój. Przecież wręcz emanował od niej dziwny zachwyt, że aż mi się udzielił. Spojrzałam na Richarda, który chyba przed chwilą potraktował Zenko pokerową twarzą. Czy powinnam o czymś wiedzieć? No ale mimo tego czego nie wiem, stawił się jako jedyny na dźwięk dzwonka. W sumie to zadanie bardziej Mel i Rity, ale te pewnie robią wszystko by nie pracować. Jestem chyba zbyt łagodna dla nich.
- Proszę zanieś bagaż Panny Furey i przy okazji zobacz, czy przypadkiem nie otworzyły się drzwiczki od strychu. W końcu nie chcę by coś przypadkiem spadło na naszych gości.
Dobrze wiem, że Richard rozumie o co mi chodzi. Mam złe przeczucia i obawiam się, że Lalka może się obudzić. Ostatnim razem znikła na wspomnianym strychu, więc może tam się ukryła wśród rupieci. Wolę się mylić, nie chcę by już pierwszego dnia rozpoczęła swoją chorą grę.
- Panienka pozwoli, że ją oprowadzę. Jestem Elizabeth Devil, pani tego domu. - uśmiechnęłam się do dziewczyny.
Zamknęłam za nią drzwi i oprowadziłam do domu, opowiadając w skrócie jego historię. Oczywiście tą dostępną dla ludzi. Obrazy są tylko tych zasłużonych Pań Domu, ponieważ jak wytłumaczyć, że każda z nich rządziła przez przynajmniej sto lat? Wycieczka skończyła się w bibliotece, ponieważ niestety mam parę spraw do załatwienia.
- Tutaj pozwolę Panienkę pożegnać. Idąc prosto wyjdzie Pani na holu. Pokój będzie oznaczony czerwoną wstążką na klamce, a i nim zapomnę drugie piętro jest tylko dla moich krewnych i stałych gości, więc nie ma Panienka tam wstępu.
Lekko dygnęłam i miałam zamiar opuścić bibliotekę, kiedy dostrzegłam na jednej z kanap kota. Kota, który jest w tym domu chyba od wielu wieków, czyli pupilek każdej Pani Domu.
- Wiedźma, zejdź z kanapy.
Kotka posłusznie zeskoczyła i wybiegła z biblioteki. Jeszcze raz pożegnałam Angele i poszłam do kuchni.
Mel krzątała się po kuchni i robiła wszystko by wykonać mój rozkaz. Cóż jej mogę wybaczyć, że nie otworzyła drzwi.
- Widziałaś może Ritę? - spytałam zaglądając do jednego z garnków.


Uwaga postanowiłam dodać jeszcze jedną postać NPC. Na chwilę obecną nie napiszę nic o niej, chociaż pewnie się domyślacie kto to jest. Będzie to niespodzianka pod względem roli Kotki Wiedźmy, ale mam nadzieję, że jej postać umili wam rozgrywkę.


Zapraszam na mojego bloga *Klik*
//photo.missfashion.pl/pl/1/68/moy/54052.jpg  //photo.missfashion.pl/pl/1/68/moy/54053.jpg

Offline

#37 22-04-2014 o 15h32

Miss'gadułka
Sszyszka
...
Miejsce: Okolice Jeleniej Góry
Wiadomości: 3 443

A o czym masz nie wiedzieć Ikuś? XD Mel plotkara wszystko zaraz wyjaśni.

Link do zewnętrznego obrazka

Gdy wpadł Richard i powiedział co mam zrobić pospiesznie wstawiłam wodę i wróciłam do robienia ciasta. Gdy już wkładałam je do piekarnika weszła panna Devil. Uśmiechnęłam się do niej delikatnie. Spytało o Ritę, pewnie znów się gdzieś szweda, jednak tak nie odpowiem panience.
~Nie widziałam, możliwe, że znów Jej szuka.
''Jej'' specjalnie zaakcentowałam. Panna Devil z pewnością wie o kogo chodzi. Lalka ostatnio się nie pojawiała zbyt często, w sumie to dobrze. Nigdy jej nie lubiłam, chyba nikt jej nie lubi oprócz Rity- ta jest nią zafascynowana. Zwykła zabawka bez oczu, nic imponującego.
Zaczęłam robić drugie ciasto-cassatę. To ciasto też lubiłam, więc dlaczego nie podać go gościom?
~Nie chcę nic mówić ale uważam, że pani Zenko powinna ukrócić sobie picie alkoholu. Wczoraj była tak pijana, że Richard musiał ją po schodach wprowadzać, bo sama nie dała rady. Chociaż Richard też cały czas jej polewał... 
Uśmiechnęłam się pod nosem, ten widok był naprawdę zabawny, chociaż wątpię aby ludzcy goście chcieli ją widzieć w takim stanie. Serio powinna to przykrócić, rozumiem to, że jest Bóstwem a Bóstwa lubią alkohol, mimo wszystko powinna uważać.
Zrobiłam sobie przerwę i doglądnęłam zupy cebulowej. Wszystko jak na razie jest dobre.


A Zenko pijaczkę zaraz napiszę xD


|Ask|Blog|Instagram|

WRÓCIŁAM~~

https://45.media.tumblr.com/5e1ed6549c0d6ceeb4a08a5434504f7b/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo5_400.gifhttps://45.media.tumblr.com/57397f448f8e7f4e15ba1dba6d386309/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo1_400.gif

Offline

#38 22-04-2014 o 15h37

Miss'gadułka
Lynn
Powinni zrobić anime o ojcu Boruto!
Miejsce: Gdzieś między sadyzmem a przerwą obiadową
Wiadomości: 3 258

Link do zewnętrznego obrazka
Raany, na tym strychu są strasznie ciekawe rzeczy... Przy okazji szukania chustki, która byłaby wystarczająco duża, by ukryć me uszy i nie odbijać ich kształtu, odnalazłam bardzo ładne obuwie, które umożliwia mi chodzenie po ścianach. Ucieszyłam się z nich prawie tak bardzo, jakbym właśnie wyciągnęła od Richiego jakąś informację o Lalce.
Właśnie... Gdzie ona jest? Sądziłam, że lubi się tu ukrywać... No tak, w sumie to na jej obecność tutaj też liczyłam. Ale nic, skoro już znalazłam tę chustę, a także oczywiście pochodziłam sobie po trochu po suficie, muszę wracać do obowiąz... O szlag, to już ta godzina?! Przez to całe zaskoczenie aż spadłam z sufitu... No dobra, brzmi to śmiesznie, ale upadłam na podłogę z takim hukiem, że pewnie na dole posypał się tynk... Pomijając już, że boli jak nic, auć!



https://data.whicdn.com/images/302401948/original.gif

Offline

#39 22-04-2014 o 16h48

Miss'towarzyska
majkel325
...
Wiadomości: 2 365

Link do zewnętrznego obrazka

Zobaczyła  jak goście przypływają falami do domu.
Kiedy już długo posiedziałam w ogródku zmarzłam.
Wróciłam do domu.
Czuć było wspaniałe zapachy, dochodziły one z kuchni.
Aha no tak. Uczta na cześć nowych gości.
Mogę się założyć że część z nich przeklina to miejsce.
Przyszłam salonu. Usiadłam na kanapie z książką.
Zaczęłam ją czytać.
Coś trochę tu za cicho. Zaraz pewnie coś się wydarzy, coś poważnego.


https://66.media.tumblr.com/af5c6afd4ae6fb4a1bb547722b6e0273/tumblr_pv0hjapxfY1s7xfipo4_400.gif https://66.media.tumblr.com/7a836bc64d679800a4138557c8885830/tumblr_pv0hjapxfY1s7xfipo6_400.gif

Offline

#40 23-04-2014 o 15h50

Miss'na całego
Duda
Tak, pamiętam. Tak, wiem. Tak, rozumiem. Tak, mam to gdzieś.
Miejsce: Warszawskie metro
Wiadomości: 321

Cataleya
Dobra nie wyrobię! Drzwiami nie wyjdę bo się boję. Oknem nie wyjdę bo nie mogę. Zostaje ściana. Poszłam szybkim krokiem w najbliższe odludne miejsce i odetchnęłam z ulgą gdy już takowe znalazłam. Rozejrzałam się jeszcze dookoła i po upewnieniu się, że nikogo nie ma w pobliżu wyszłam na podwórze. Cóż, nie byłam pierwsza. Ale nie za bardzo się tym przejęłam, przecież to tylko człowiek. Podeszłam wolnym krokiem do alejki. Z jednej strony cmentarz, z drugiej ogród, spełnienie marzeń. Od razu skierowałam się do ogrodu. Cudowne kwiaty zapełniały wolne przestrzenie. Szłam zadbaną alejką pośród różnorodnych, wielobarwnych kwiatów. To dziwne, taki piękny ogród w takim koszmarnym miejscu. Dotarłam do róż i zaraz zawróciłam, zobaczyłam bowiem tego faceta. Nie! Jak raz przejdę kolo kogoś bez uciekania! Ruszyłam z powrotem w stronę róż i już po chwili znalazłam się pośród pięknych kwiatów.


http://i60.tinypic.com/2ciik36.png

Offline

#41 23-04-2014 o 22h50

Miss'OK
Ikuna
:>
Miejsce: Nibylandia
Wiadomości: 1 502


Link do zewnętrznego obrazka

Skłonił się słysząc słowa Pani Domu. Wziął walizkę i ruszył w stronę pokoi gościnnych. Zostawił bagaż dziewczyny w jednym z wolnych pokoi i na klamce zawiązał czerwoną kokardę. Ruszył na następne piętro, na schodach usłyszał szuranie dochodzące ze strychu. Wleciał by tam gdyby nie obietnica złożona Pani Domu,że ograniczy używanie mocy. Na miejscu ujrzał Ritę grzebiącą w poszukiwaniu czegoś. ~Co tu robisz!? Spojrzał na dziewczynę podejrzliwym wzorkiem, jego oczy błyszczały groźną czerwienią. Zmierzył ją od stóp do głowy, pokręcił głową z niezadowoleniem.~Ubrudziłaś uniform, jak ty wyglądasz? Natychmiast masz doprowadzić się do stanu godnego by usługiwać Pani Domu. Zrozumiałaś. A teraz natychmiast złaź stąd, mam zamknąć strych by żadnego z gości nie skusiło tu zaglądać. Wskazał dziewczynie dłonią wyjście, czekając aż ruszy swój koci ogon i wyjdzie posłusznie z pomieszczenia. Pani Domu nie była by zadowolona widząc tu Rotę, do tego jej stan wywołał by u wampira palpitacje serca, oczywiście o ile miał by żywe bijące serce. Zamiast tego znów ukazał swoje choleryczne oblicze i zaczął nerwowo stukać stopą o posadzkę.

Link do zewnętrznego obrazka

Pani domu pokazała jej wiele wspaniałych pomieszczeń, niestety przyjemna wycieczka szybko się skończyła. Dziewczyna stała teraz w bibliotece, dziękując wychodzącej już kobiecie. Czarna kotka wydała sie jej taka cudowna, choć jej imię dopełniało aurę słodyczy i mroku, której Angela potrzebowała. Gdy Pani Domu zniknęła za drzwiami dziewczyna zaczęła rozglądać się po pomieszczeniu. To miejsce coraz bardziej wydawało się jej nawiedzone i straszne. Nie żeby się bała, było wręcz przeciwnie, ona uwielbiała kontrasty, słodkie postacie z anime ganiające w horrorach to jest to. Zaczęła się rozglądać, wyjrzała przez okno, w ogrodzie stał mężczyzna i kopcił papierosa a nieopodal szła dziewczyna. Nie przyjrzała się im zbyt dokładnie ponieważ przypomniała sobie, ze wypadało by się rozpakować.

Ostatnio zmieniony przez Ikuna (23-04-2014 o 22h50)

Offline

#42 24-04-2014 o 02h47

Miss'ok
SouImate
I tą oto świecą... podpalę twoją matkę,zaraz...co?!
Miejsce: Pod łóżkiem.TWOIM łóżkiem.
Wiadomości: 77

Gabriell Cresswel

Po około trzydziestu minutach-może więcej-wylegiwania się na miękkim łóżku wziąłem się za te całe nieszczęsne rozpakowywanie.Mało prawdopodobne a jednak,stało się.
Zbyt wielu rzeczy to ja tu nie mam wprawdzie mówiąc,kilka podstawowych rzeczy no i oczywiście jakieś tam słodycze,kij z tym,że zajmują mi jedną trzecią powierzchni tego co tu mam.
Gdy już wpakowałem wszystko na właściwe według mnie miejsca wyszedłem z pokoju.Odwróciłem się jeszcze i przyjrzałem się drzwiom żeby na pewno je zapamiętać jak będę wracać i nie pomylić swojego pokoju z innym.Cóż,wolałbym chyba uniknąć takiej sytuacji,a wiem do czego jestem czasem zdolny przez swoją 'fantastyczną' pamięć.
Nie miałem aczkolwiek zaplanowanego jakiegoś specjalnego kierunku przechadzki.Jak widać idę na spontaniczność.Lepsze to niż kiszenie się w pokoiku czekając na jakiś cud.
Tak też skończyłem włócząc się po korytarzach budynku.Przyznam,że jest ich sporo.Dużo chodzenia.Jednak może znajdę przy okazji coś co mnie choć trochę zainteresuje.

Offline

#43 24-04-2014 o 14h21

Miss'na całego
Duda
Tak, pamiętam. Tak, wiem. Tak, rozumiem. Tak, mam to gdzieś.
Miejsce: Warszawskie metro
Wiadomości: 321

Cataleya
Westchnęłam ciężko. Jak można palić w tek pięknym miejscu?! Ludzie to porażka. Ich istnienie burzy równowagę świata. Też kiedyś byłam człowiekiem, ten czas na szczęście minął. Przeszłam koło faceta ze sztuczną odwagą, dumnie unosząc głowę. Kiedy znalazłam się za nim poczułam się jak idiotka. Miałam ochotę wrócić i przeprosić, ale chyba nie miałam za co. Chyba... Szłam jednak dalej pośród kwiatów i innych roślin. Widziałam drzewa owocowe i zarośnięte warzywami połacie ziemi. Codo, istne cudo! Usiadłam pod wielkim, nie wiem jakim ale owocowym drzewem i zamknęłam oczy. Kwiaty niesamowicie pachniały a wiatr szumiał w trawie. Pogoda była wprost idealna. Cudownie siedziało się pod drzewem ale chyba nadeszła pora cie zbierać. Trudno, przecież mogę tu wrócić w każdej chwili.


http://i60.tinypic.com/2ciik36.png

Offline

#44 29-04-2014 o 19h03

Miss'wtajemniczona
Asuu
"Nie księżniczko, nie oddam ci mojego Fiata"
Miejsce: Karpacz (Jelenia Góra)
Wiadomości: 2 247

  //photo.missfashion.pl/pl/1/22/moy/17162.jpg

Kiedy Mel wspomniała o poszukiwaniach Lalki, poczułam pewien uścisk w piersi. Było to coś na styl tego co czuje matka, kiedy słyszy o niebezpieczeństwie swoich dzieci. Właśnie Rite traktowała jakby była jej córką i martwiła się, gdy ta wyruszała na poszukiwania Lalki. Jako jedyna nie miała okazji ją poznać i miałam nadzieję, że tak będzie jak najdłużej. Z tego wszystkiego zignorowałam ten cholerny ból głowy i narastające przytłoczenie, które emanowało od ścian.
Jakby dziewczyna czuła chęć zmianę tematu wspomniała o Zenko. Cóż byłam świadoma, że ta kobieta lubi sobie popić, a Richard jak weźmie się za coś to kończy do pokazania się dna butelki. Właśnie dzięki takim chwilą nie czuję się tak samotna w tym domu.

//photo.missfashion.pl/pl/1/26/moy/20183.jpg

Kiedy przeszła obok mnie ta małolata z pełną dumy obok mnie coś pękło. Zero przywitania i szacunku dla osoby starszej... Dopaliłem spokojnie papierosa, by już zaplanować jak wymęczę tą dziewczynę. Cóż zapewne zacznę od surowego tonu typowego dla wykładowców, którzy znęcają się nad studentami. Mam to oczywiście wyćwiczone, no i kilka słów pełnych oburzenia. Tak to dobry pomysł. Ruszyłem w stronę gdzie poszła dziewczyna. Siedziała pod drzewem i napawała się tym przesłodzonym zapachem.
- To takie dziecinne... - mruknąłem stając nad nią.

UWAGA TRYB MISTRZA GRY

Kotka Wiedźma wędrowała korytarzem i kiedy doszła tam gdzie stała Yuki (@Maruki), usiadła i zaczęła wpatrywać się w dziewczynę. Po chwili podeszła do niej i zaczęła się ocierać o jej nogi. Gdy skończyła powolnym krokiem ruszyła w stronę schodów piwnicznych. Na pierwszym schodku spojrzała na Yuki z oczekiwaniem, jakby chciała by za nią szła.
Natomiast na strychu po upadku Rity rozległ się cichy chichot. Kilka przedmiotów zaczęło lekko się trząść, a chichot zmienił się w śmiech. Nagle szafa stojąca na samym końcu strychu otworzyła się z impetem i rozległ się dźwięk tupotu stup. Jednak ani Richard (Ikuna) ani Rita {Lynn) nic nie dostrzegli mimo dobrego wzroku. Drzwi od strychu się zatrzasnęły, a wraz z tym ucichł tupot.


Zapraszam na mojego bloga *Klik*
//photo.missfashion.pl/pl/1/68/moy/54052.jpg  //photo.missfashion.pl/pl/1/68/moy/54053.jpg

Offline

#45 30-04-2014 o 15h27

Miss'na całego
Duda
Tak, pamiętam. Tak, wiem. Tak, rozumiem. Tak, mam to gdzieś.
Miejsce: Warszawskie metro
Wiadomości: 321

Cataleya
Otworzyłam oczy na dźwięk tego głosu. Gdy zobaczyłam kto do mnie mówił od razu poderwałam się z ziemi. Wiedziałam, ze źle zrobiłam! Teraz, mimo tego, ze pewnie na mnie nakrzyczy, mam zamiar kontynuować tę grę! Znowu źle robię... Trudno! Ja już nie żyję! Mogę wszystko!
-Tak?- odparłam głupim głosem z udawanym zdziwieniem.- Pan w jakiej sprawie?
Widziałam to w jego oczach, w jego minie i w jego myślach- nie dość, że miał ochotę mnie okrzyczeć od stóp po głowę, wiedziałam, że mnie znienawidzi ale to przewyższyło moje oczekiwania!


http://i60.tinypic.com/2ciik36.png

Offline

#46 30-04-2014 o 20h44

Miss'Żółtodziób
...
Wiadomości: 0

Link do zewnętrznego obrazka

Dziewczyna cały czas stała w korytarzu, który z minuty na minutę pustoszał coraz bardziej. Patrzyła się na ściany, jakby pierwszy raz widziała coś takiego.
Nagle zauważyła mały punkcik, który zaczął się zbliżać. Gdy ów punkcik był już blisko, Yuki rozpoznała w nim zwierzę, a dokładniej kota, który teraz bacznie wpatrywał się w dziewczynę.
Ona uśmiechnęła się, gdy zwierzak zaczął ocierać się o jej nogi. Przymila się, pomyślała i już chciała pogłaskać kota, gdy zwierzak odszedł.
Yuki odwróciła się i patrzyła za zwierzakiem, który niespodziewanie przystanął, jakby oczekując, że dziewczę pójdzie za nim. Yuki wahała się, ale w końcu poszła za kotem w nieznane jej miejsce.

Offline

#47 15-05-2014 o 20h50

Miss'gadułka
Lynn
Powinni zrobić anime o ojcu Boruto!
Miejsce: Gdzieś między sadyzmem a przerwą obiadową
Wiadomości: 3 258

Link do zewnętrznego obrazka
Pomijając już, że wszystko dalej bolało mnie od upadku, to byłam zła na Richarda. Jak on tak mógł?! Krzyczy na mnie, a nawet nie wie, że to pani mi tu kazała przyjść! Po... Chustkę... Nie buty... Starałam się jakoś wytłumaczyć, ale raczej ciężko tak, kiedy ktoś mówi w tym samym czasie.
- No ale no, bo pani kazała i, no Richie, ale bo to, no... - wchodziłam mu w słowo, próbując jakoś uspokoić... Kogo ja oszukuję! Jego! Uspokoić! I jeszcze do tego ja?! Phaha! Rozśmieszyłam sama siebie! Nie no, ale tak już bez sarkazmu, to fakt, że nie wiedziałam, co powiedzieć na swoją obronę (bo w końcu "Nic nie powiem bez adwokata" średnio by tu pasowało...), jeszcze bardziej mnie rozwścieczył.
- Khhh! - syknęłam jak prawdziwy kot, po czym skrzyżowałam ręce na piersiach i ukazując oburzenie, nadymałam policzki*. - Już idę - mruknęłam marudnie, idąc w stronę schodów.
Nagle stało się coś... Dziwnego. Serio, tyle w tym domu mieszkam, a nie rozpoznawałam tego głosu. Czyżby jakiś gość dostał się tu ukradkiem za Richardem? Nie, nie słyszałam żadnych innych kroków... No, aż do teraz. I nie brzmiało jak Lalka...
Chcecie mi powiedzieć...
ŻE TO JAKAŚ NOWA TAJEMNICA DOMU?!
MUSZĘ! MUSZĘ! MUSZĘ WIEDZIEĆ, CO TO!
Wydawszy z siebie zduszony, acz podekscytowany okrzyk, zaczęłam niemal biec w tamtym kierunku. Coś ukrywało się na strychu! Na serio, gdybym tu częściej bywała...



*Tak bardzo w stylu Kingi... XD



https://data.whicdn.com/images/302401948/original.gif

Offline

Dyskusja zamknięta

Strony : 1 2