~ Bethany Verney
Czy tylko ja się nagle poczułam osaczona? No bo... Ej! Psik z tymi łapskami ode mnie, no, ja rozumiem, że się świetnie dogadujemy i w ogóle, ale to było by ciut za daleko, choć jak na razie to tylko żarty, więc w sumie - czemu się nie pośmiać razem z Reece? I te jej stwierdzenie, na to już nie mogłam się nie zaśmiać.
- Zdajesz sobie sprawę, że moje wierzenia zakładają, że to w piekle jest piekielnie zimno? - zarzuciłam wesoło, uciekając z jej uścisku zaraz po tym, jak potargałam jej włosy. HA! Dobrze jej tak, mnie się nie da przecie tak całkiem przywłaszczyć, czyż nie? Jestem zbyt frywolną duszą. Zerknęłam na pozostałą z nas dwójkę i naprawdę, ale powinnam zapanować nad swoim językiem, prawda? Jestem świetna w zbieraniu ujemnych punktów dzięki temu niewyparzonemu językowi, to trza mi przyznać. - Hitomiś, a kto u was będzie kobietą? - zapytałam tak niewinnie, jak tylko byłam w stanie, czyli prawie w ogóle, ale nie, że całkiem owa bezgrzeszna nuta wyparowała z mego tonu.
I czy przypadkiem w tym momencie nie powinnam uciekać? Ciężko określić, huh.
~ Oliver Cassie Monson
Dobrze, to teraz mi ktoś grzecznie wyjaśni co się dzieje, prawda? Bo że działo się coś dziwnego to nie dało się nie zauważyć, problem polegał na tym, że niestety, ale ja pojęcia nie miałem co. Te nadchodzące wakacje tak magicznie i upajająco działają, czy jak? Bo, uwaga!, nie dość, że blondynek nie zabrał dłoni to jeszcze splótł nasze palce razem, co... Było miłe, owszem, ale - na wszystkie kręgi piekielne! - co się dziś dzieje ze światem? I błagam, niech ktoś powie, że to tylko moje wrażenie, że co niektórzy mijający nas ludzie tak dziwnie na nas zerkali. Nie, żebym jakoś szczególnie obserwował świat dookoła, ale czułem na sobie te spojrzenia - ewentualnie to moja paranoja, spowodowana przez zbyt wiele czasu spędzanego w czterech ścianach swojego pokoju.
Spojrzałem na niego zaciekawiony, gdy tylko się odezwał (a swoją drogą, jak ma takie urocze rumieńce to najchętniej nawet bym od niego wzroku nie odwracał) i... Naprawdę, wymyślanie ciekawych wymówek na szybko nie jest łatwe, bo jakoś nigdy nie miałem sposobności owej sytuacji przećwiczyć, ani nawet się nie zastanawiałam nad możliwością pojawienia się tego pytania. Punkt mniej dla mnie, wygrywasz Hikaru.
- Uh... No wiesz... - tak, dobrze, zacząłeś to teraz myśl. I kombinuj. Co ci przeszkadza w kobietach? Poza oczywistym, że za dużo mają na górze i za mało na dole. Dobra, masz trzy przyjaciółki, raczej nie wiele. - Raczej związek wymaga za dużo uwagi, a ja wolę ją poświęcić na playstation. - rzuciłem po chwili i serio, skąd mi to przyszło do głowy? Ale wymówka dobra, bardzo, nawet wiarygodna, miejmy nadzieję, że zdarzy się kolejny cud i mi zawierzy. - I spokojnie, nie musisz powtarzać, że taki nie jesteś. Przecież cię znam. - zaśmiałem się cicho, może trochę nie do końca wesoło. Bywa. Nie zauważ, nie zauważ, nie zauważ... I zwróć uwagę, że on też cię zna, a jakoś nie wie o twoich preferencjach, Oliś, uh.
Ostatnio zmieniony przez Nieve (27-12-2015 o 23h13)