Mam czarną kotkę rasy europejskiej. Nazywa się Sissi. W czerwcu skończy 2 latka. Wzięłam ją ze schroniska. Jest prześliczna i bardzo ją kocham 

Ostatnio zmieniony przez Yvonne (24-05-2013 o 19h18)

---

★·.·´¯`·.·★★·.´¯`·.·★ Mój opis | Eldarya | SF | New Gen | Cromimi | Discord o MF ★·.·´¯`·.·★★·.·´¯`·.·★

Mam czarnego kocura dachowca <3 i psa (kundla) XD

3 koty, wszystkie dachowce.
Najstarsza czarna kotka (mojej siostry) z białymi śmiesznymi białymi plamkami niczym prawie że dalmatyńczyk, Ikea.
Drugi w kolejce, zaadoptowany pół ślepy kocur, tygrysek brązowo-biało-czarny, Beri.
I ostatnia, córeczka powyższych kotów, Bee. Która nie ma prawie że przedniej prawej łapy.

Mam kota,Kapselka ^u^ Ale mam tez jeszcze krolika Dyzia i zlota rybke bez imienia ;D   

Mam owczarka niemieckiego długowłosego, który jest kochaną poduszką <3

---

Zapraszam na mojego bloga *Klik*
 

Ja niestety nie mam stworka, do którego mogłabym się przytulić (rybki się nie liczą :c)
Mama się nie chce zgodzić, a chciałabym królika miniaturkę :<

---

Fotografia

Ja mam królika miniaturkę, od trzech lat :3
Jest wesoły, puchaty, ciekawski.
I psa, ile on ma już lat... dziewięć.

Mam kotkę, wabi się Nela, ale i tak nie reaguje na swoje imię, za to jak się zawoła "kot" to przyjdzie. Jest moim słodkim 6-letnim dachowcem.

Mam psa i świnkę morską.
W nieco dalszej przyszłości marzy mi się towarzysz dla obecnego prosiaka w postaci bezwłosego skinny. Strasznie mi się ta rasa podoba. *.*

Mam psa owczarka niemieckiego, nazywa się Terina, niestety, jest już staruszką, ma prawie 11 lat, dwa koty w tym dachowca Rudzię i kota syberyjskiego Bogdana, nie pytajcie skąd się wzięło to imię XD Jeszcze koszatniczka Tosia. Ogólnie spory zwierzyniec, ale jest wesoło ;3

Ostatnio zmieniony przez Venide (26-05-2013 o 16h21)

Orbit, 9 miesięcy, mieszanka dalmatyńczyka i Czarnego labradora - zawodowy manipulator, fan gotowanego indyka i jajecznicy na maśle, a także mój najlepszy przyjaciel, którego bardzo, bardzo kocham i, który własnie wygonił mnie z mojego łóżka -.- 

Ja mam kota (zwykłego dachowca), Benek. Ma już 3 lata i waży ponad 6 kg. Wzięłam go od takiej pewnej starszej pani (mama przyjaciela mojej rodziny), gdzie akurat jej kotka się okociła, a sama nie wiedziała co z maleństwami zrobić. W takowym wypadku postanowiłam jednego z nich przygarnąć. Choć nie powiem, że przez te wydarzenie mój tata ze mną nie rozmawiał przez miesiąc, gdyż nienawidzi zwierząt (tak przynajmniej twierdził), bo na dzień dzisiejszy mój tata ma niezłą "obsesję" na jego punkcie.
Aah, mam jeszcze rybę bojownika- Wandzia numer dwa. Już jest z nami prawie 2 lata.

Ostatnio zmieniony przez Astaelia (27-05-2013 o 10h44)

---

Ja mam kundelka Kejsunię, która jest ogólnie czarna. Kejsunię dostałam jak miałam 7 lat.  A yorka 4 miesięcznego terrierka Tosię dostałam natomiast jak miałam 12 lat, czyli tyle ile mam teraz.  Jest ona troche czarna, trochę brązowa, zakochałam się w niej, od razu!     Ale nie zapomniałam o Kejsuni!   Tosia i Kejsunia się polubiły, dobrze że się nie atakują. A kiedyś miałam królika Kickę, niewiem może jakiś jeden rok temu... Ale mi umarła, niestety.   A imię jej dałam takie ponieważ ciągle skakała!

Luigi, pieszczotliwie ,,Lu" lub ,,Lunia", kundel średniego wzrostu, chudy, barwy ecru, o pięknym pysku z hipnotyzującymi oczami i oklapłymi uszami. Niewątpliwie mający w genach jakiegoś wilczura. Kastrat w wyniku 'uprzejmości' pana chirurga, który zamiast wyciąć jedno jądro z przepukliną, zajął się oboma. Pies wyjątkowo wybredny, sprytny ale naiwny. Żywiołowy pieszczoch o niewiarygodnych pokładach cierpliwości wobec ludzkiej głupoty. Wierne, zabawne zwierzę, które zamiast zeżreć pająka, woli go polizać xD
No i gekon lamparci o imieniu Karol. Całkowicie bezproblemowy, czasem można zapomnieć, że się go ma. Nietowarzyski, od ludzi woli terrarium. Ale równocześnie nieustraszony; lepiej przecież skakać z ręki właściciela na podłogę i szybko uciekać w stronę terrarium, niż poczekać, aż ta ręka sama cię odstawi do niego ;p Ogólnie, zwierzątko bardzo fajne, tylko pokarm ma paskudny :c

Ja mam osobiście suczkę - Kalę i kotkę - Morfankę. W przyszłości chciałabym jednak kupić konia i pracować z nim na tak zwanym naturalu. Jest to niestety ciężka praca, jednak myślę, że każdy wielki miłośnik tych zwierząt da radę podołać temu otóż zadaniu.

Mam psa Maxa który jest kundelkiem.
Jego matka była sznaucerką a ojciec jamnikiem.
Prawie wszystkiego sie boi.
I mam szczura...Ekhem- Miałam szczura..  ;c

Mam 3 psy suczkę Lady (pinczer miniaturowy), Tofika jest mieszany z jamnikiem i Bakusia który jest mieszany ze sznaucerem i do tego mam węża zbożowego