L E E L O N G I N
Nadąłem usteczka niezadowolony z jej jawnego dogryzania mi - ale co się dziwić, skoro na tym w głównej mierze polegała nasza przyjaźń. Jakkolwiek dla większości uczniów moje zachowanie względem Karola było tylko flirtem, a dla mnie również denerwowaniem go na każdy możliwy sposób tak dodatkowo. Mimo wszystko po jakimś czasie trzeba było się przyzwyczaić do tego, że jest on hetero, a przynajmniej w to wierzy, i nie zmieni w tej kwestii zdania, niezależnie od tego mojego. Jednak nadal mi się podobał, a w takim wypadku nie miałem zamiaru rezygnować. W końcu nadal był młody i mógł jeszcze nie wiedzieć czego chce, tak? I nawet jeśli mieliśmy w szkole kilka osób, które odwzajemniło by moje "zaloty", to wolałem uczepić się jego, niż zawracać sobie głowę nimi. W końcu "zakazany" owoc smakuje lepiej.
Za to już następne słowa Loretty całkiem mnie wytrąciły z moich rozmyślań. Dobrze, wiedziałem jakich obie są orientacji, ale za cholerę nie myślałem o nich jak o parze. Może dlatego, że byliśmy przyjaciółmi i nie chciałem zaburzać tego obrazu, kto wie.
- Wiesz... - zacząłem powoli, starając się jak najlepiej dobrać słowa. Nie, żeby to było łatwe, gdy mnie tym całkiem rozproszyła i zdecydowanie zadziwiła. - Jeśli to chodzi tylko o drażnienie się to sobie odpuść od razu, ale jeśli miałoby to być coś więcej to czemu nie. Jakbyście miały obie być szczęśliwa, to się będę tym cieszył z wami. - dokończyłem, wzruszając lekko ramionami, a zarazem delikatnie się uśmiechając. Naprawdę, nie wiem skąd ona niektóre swoje pomysły brała. - A jak już o tym mowa... Albo przegrzałem się na tym słońcu i dostałem udaru, halucynacji, czy czegoś tam, albo Korni naprawdę stoi tam i gawędzi z jakimś przystojniakiem. - dorzuciłem zdecydowanie coraz bardziej zdezorientowany. No bo, hej!, wcale nie było dużego słońca, wiaterek był chłodny, przegrzanie niemożliwe, a Hiroś nie podeszła nadal do nas. Tak, tak, czułem się zazdrosny... W końcu to my tu robiliśmy za dwa czepiające się jej rzepy, jak z psiego ogona, jakiejś tam uwagi się domagałem. Przecie byłem jej przyjacielem! Tak? Prawda? A jak nie? Załamię się... Całe życie w kłamstwie!
Forum - Missfashion.pl, gra o modzie dla dziewczyn!
Strony : 1 2
#26 25-07-2015 o 21h19
#27 28-07-2015 o 11h47
Hiro
Zwykłam przedstawiać się samą ksywą. Tym razem nie było inaczej.
- Hiro - rzuciłam krótko. - Wiem, o co chodzi, sama po mojej podstawówce byłam przerażona! - oznajmiłam, jakby to mogło go w jakikolwiek sposób zainteresować.
Poczułam coś dziwnego w powietrzu. Trochę jak przypływ mocy zwanej Furią Smoka (Longin mnie kiedyś zabije za to określenie, ja to czuję...), a tak serio, to po prostu kątem oka zauważyłam go z Lorcią nieopodal. I bądź tu wielkodusznym samarytaninem, jak wokół tacy egoiści! Pf!
- Niedługo powinien zacząć się apel, więc może dopiero po nim Cię oprowadzę? - zaproponowałam. - Chodź, przedstawię Cię moim znajomym. - Jeśli masz taką ochotę, Hiro, zapomniałaś o jeśli masz ochotę! Super, pierwszy dzień tego chłopaka w nowym miejscu, a ty już mu planujesz życie w okupacji Longina. Prawdopodobnej. - W kupie raźniej, prawda? - zaśmiałam się i porwałam go za łapkę w ich stronę. - Swoją drogą, z której szkoły się przeniosłeś, i dlaczego? Nie chcesz to nie mów! - dodałam. No, w końcu! Jestem z siebie dumna!
#28 28-07-2015 o 12h07
Loretta
Uśmiechnęłam się delikatnie i spojrzałam na przyjaciela. Ze mną każdy byłby szczęśliwy. A nasza kochana Korni niedługo dostąpi tego zaszczytu. Może być to trochę trudne. Zwłaszcza, że tyle lat się przyjaźnimy i dużo o sobie wiemy, ale to chyba dzięki przyjaźni i zaufaniu powstaje związek. Zresztą mają taką dziewczynę jak Korni nikt by nam nie podskoczył albo raczej mi. Jednak na następne słowa przyjaciela zaczęłam szukać wzrokiem blondyny. I nagle znalazłam.
-No to jest chyba jakaś kpina.- mruknęłam pod nosem.
Ja tu się wysilam by jakoś na nią nie naciskać, ale z drugiej strony zapewnić sobie rozrywkę. Kiedy to ona już poszła zdobywać popularność pośród nowych uczniów.
Zauważyłam, że dziewczyna idzie w naszą stronę z tą pokraką. Co Login w nim widzi? On wyglada tak krucho. Kornelia naprawde chyba pragnie aby chłopak od razu zemdlał. W końcu nasz przyjaciel sobie nie odpuści polowania na nową zdobycz, a ja będę sie drażnić z nią.
- Chłopak jest cały twój. Ma się odczepić od naszej przyjaciółki. Kornelia ma być moja i żaden dzieciak mi tego nie zepsuje. - szepnęłam z w stronę przyjaciela.
Może brzmiałam jak jakaś desperatka, ale mi naprawde jest potrzeba odrobiny rozrywki. A opieranie się Korneli moze byc całkiem zabawne. Jeszcze wyjdzie z tego milosc i wszyscy mi podziękują.
Ostatnio zmieniony przez majkel325 (28-07-2015 o 12h08)
#29 30-07-2015 o 13h55
Igor Miauczyński
Hiro? No dobrze, jakoś na pewno zapamiętam. Zresztą czteroliterowe imiona lub ksywki zawsze łatwiej zostają w pamięci, niż te dłuższe. Dlatego też zapewne moje imię również nie wymaga zbyt dużego wysiłku umysłowego i nikt nigdy jeszcze nie miał z nim żadnego problemu. Zdrobnień żadnych na szczęście nie mam, bo po co, przezwiska, czy tam pseudonimu też nie…choć niektóre osoby ze starej szkoły miały w zwyczaju nazywanie mnie również „kotem” lub „miaułkiem”, wziętym od mojego durnego nazwiska. Bo w życiu trzeba być przede wszystkim kreatywnym. Ta.
-Jasne, nie śpieszy mi się-zapewniłem. Na apelu sobie spokojnie dam radę, choć szczerze to nie mam ochoty na niego iść, jak co roku właściwie. Zawsze przynudzają i bełkoczą od rzeczy, choć wiedzą, że i tak nikogo nie interesuje, co tam mają do powiedzenia. No ale może tu czegoś się nowego dowiem…i tak mi się nie chce. Hę? Czekaj…znajomi?-Właściwie to ja już chyba muszę…ej!-trochę się zdziwiłem, gdy tak zostałem porwany przez nową znajomą i swojego przyszłego przewodnika zarazem. Teoretycznie to mogłem się jej bardzo łatwo wyrwać, ale coś mi wewnętrznie mówiło, że to zły pomysł. No okej, posłucham swego wnętrza, może raz się na coś przyda. W kupie raźniej? Jasne, oczywiście. Mogłem się trochę bardziej przygotować na takie sytuacje.
-Raczej nie znasz, jestem z mazurów-nie wiedziałem za to, jak odpowiedzieć na drugie pytanie-Ehm…szkoda gadać. Po prostu…musiałem-mruknąłem trochę ciszej. Nie uśmiechało mi się, aby opowiadać o pożarze, przez który straciłem swoje dotychczasowe życie. A przynajmniej nie teraz, okej.
Jak widać dotarliśmy już na miejsce, bo Hiro się zatrzymała, a ja zauważyłem przez sobą jakąś niebieskooką blondynkę, która jak dla mnie miała dość wredny wyraz twarzy. Nie żebym oceniał powierzchownie, zapewne jakby się uśmiechnęła wyglądałaby inaczej. Koło niej stał jakiś chłopak, który był według mnie Chińczykiem. Nie, to Japończyk. A może Koreańczyk? Cholera, Azjatą jest, to wystarczy. Tak czy owak pierwszy raz na oczy widzę, jestem przyzwyczajony do widoku stuprocentowych Polaczków.
-Dobry-przywitałem się i delikatnie machnąłem ręką.
#30 03-08-2015 o 14h23
Hiro
Mazury? Od razu założyłam, że jest z którejś innej szkoły w Wawie, tymczasem w ogóle prawdopodobnie nie zna miasta... Biedny, choć w sumie na moje pytanie dlaczego się przeniósł, wyglądał na jeszcze bardziej niepocieszonego. Znów zapałał we mnie... Jak większość osób to nazywa? Ah, instynkt obrońcy uciśnionych. Niby zabawne, ale od razu zrobiło mi się go żal.
- Nie martw się. Nie będzie tu aż tak źle, starczy się przyzwyczaić. Z resztą, postaram się, aby Ci się tu podobało - uśmiechnęłam się. W obcym miejscu miły uśmiech jest dobrze postrzegany, nie?
- No, a to moi przyjaciele. Cześć! - powiedziałam do Loretty i Longina, po czym objęłam ich oboje. W tym samym czasie, a co, toć ramionka mam dwa. - Loretta i Longin - wskazałam ich po kolei, przy czym Lorka wydawała się niezadowolona. Później ją o to spytam. - A to jest Igor. Jest nowy... Właśnie, w której jesteś klasie? - spytałam, bo jakoś mi to umknęło.
#31 12-08-2015 o 14h40
L E E L O N G I N
Uniosłem jedną brew, słysząc słowa Lorci. Mi się wydawało, czy ona brała to zdecydowanie zbyt poważnie? Tym bardziej, że między nimi nic jeszcze nie było, a może i w ogóle nie będzie, choć z tymi dwiema to ja nie byłem niczego pewien. I w ogóle skąd u niej był ten cały pomysł z tym, żeby związać się z Hiro... A niech mi spróbują potem tylko powiedzieć, że to ja jestem dziwny. Dziewczyny!
- Nikt ci nie mówił, że jesteś zbyt zaborcza wobec czegoś, tudzież kogoś, kto nie należy do ciebie? - mruknąłem do niej względnie cicho, tak by na pewno zbliżająca się już do nas dwójka niczego nie usłyszała. A i przynajmniej wiedziałem, że moje natarczywe spojrzenia odnoszą pożądany skutek, skoro jednak Korni tu idzie. I mogłem się tylko zakładać, że całkiem pominęła w tym wszystkim zgodę nowego ucznia, naprawdę bym się tym nie zdziwił.
Automatycznie się uśmiechnąłem, gdy już przyjaciółka pojawiła się koło nas, zaraz też obejmując naszą dwójkę ramionami. Aj, teraz to się nie obawiam, że całe moje życie było kłamstwem, od razu lepiej. Ale, ale, nie rozpływajmy się teraz w tej miłości! Bo oto przed nami stała nowa osóbka, a trzeba przecież też odpowiednio takową przywitać, prawda? Opcji oczywiście było wiele, co tylko pogarszało sprawę, ale cóż - czasu nie było. Wywinąłem się więc z uścisku Kornelii, by podejść bliżej chłopaka.
- Miło mi poznać. - przywitałem się grzecznie, ujmując jego dłoń, po czym składając na jej wierzchu motyli pocałunek. Jakby nie patrzeć, tradycyjne powitania są najlepsze. Kij z tym, że tak to się postępowało wobec kobiet. Równouprawnienie, czyż nie?
Idę się utopić normalnie xD
#32 12-08-2015 o 16h45
Loretta
Kori zbliżała się do nas z tym chłopakiem. Ach czy ona aż tak desperacko pragnie być popularna? W końcu i tak każdy ją już lubi. Pierwszoroczniacy polubią pewnie w trakcie roku gdy będzie zabiegała o ich względy.
Nagle usłyszałam tekst Logina.
- Mówią, że to niby jakaś wada gentyczna, że jestem szurnięta. Jednak gdybym była normalna już tak byś mnie nie lubił.- powiedziałam i uśmiechnęłam sie delikatnie.
I nagle pojawiła się nasza kochana Kornelia z owym dzieciakiem. Przytuliła nas i przedstawiła chłopaka. Może reaguje za mocno? Może faktycznie Login ma racje? Sama nie wiem. Na razie zobaczę jak daleko będę mogła się posunąć zanim oberwę od niej.
Już miałam się z nim przywitać lecz Login mnie uprzedził i zaczął swój teatrzyk. Jedna chce zdobyć popularność, a drugi chyba stara się zrazić do siebie wszystkich chłopaków. I to niby ja jestem ta dziwna? No może trochę jestem, ale cicho.
Kiedy Login się od niego odusnął uśmiechnęłam się delikatnie.
- Cześć. Miło cię poznać.- powiedziałam i kiwnęłam delikatnie głową.
Totalna porażka, wiem.
#33 20-08-2015 o 15h01
Igor Miauczyński
Cieszyłem się, że już na samym początku spotkałem taką przyjazną osobę jak Hiro, z którą mam nadzieje, jakoś się dogadam. Mimo, że z charakteru jest na pewno bardziej żywiołowa niż ja. Bywa. Ważne, że jest moim pierwszym sprzymierzeńcem. Przynajmniej na razie, jestem świadom, że szybko może jej się znudzić znajomość z ‘nowym’.
A więc Loretta i Longin? Czy tylko ja mam najnormalniejsze imię w tym towarzystwie? Ale spoko, miałam się na początku nazywać Zdzisław lub Radzimir, po dziadku. Imię Igor jest więc jest najlepszym co mnie spotkało .A nowych znajomych będzie łatwiej zapamiętać. Wątpię, aby w tej szkole było więcej Lorett i Longinów. Co nie.
-W trzeciej, ale nie wiem, czy a, b, czy c…Bo wy macie zapewne podział?-zapytałem. Chyba musieli mieć, to duża szkoła. A przynajmniej dziwnie by było, jeśli nie. A no i wiem, że mam te piętnaście lat nadal, ale jak można się łatwo domyślić, patrząc na rocznik mam szesnaście. Urodziłem się w końcu w grudniu, jakby nie patrzeć.
-Mi ciebie te--…co do…?-nie dokończyłem już mojej miłej odpowiedzi na przywitanie Longina. I nie wiem, czy to miał być jakiś żart, czy coś, ale on właśnie pocałował mnie w dłoń. Na to też nie byłem przygotowany. Cholerna Warszawa. Cholerne Warszawiaki. Cholerni Azjaci. Co z wami nie tak. Jakiś ich zwyczaj? Nie zdziwiłbym się, ludzie tu są serio dziwni. A może to jednak żart? Dobra, nieważne, już zdążył się odsunąć, a ja nadal w zaskoczeniu.
-Mi też-odpowiedział Loretcie. Tym razem nic mu nie przeszkodziło w dokończeniu zdania. To dobrze. I nawet się uśmiechnęła! Wiedziałem, że potrafi-A wy z której klasy?-zapytałem, w pewnym stopniu aby powstrzymać rozmowę, a w drugim, bo byłem po prostu ciekawy, czy jest szansa, abym spotkał się z nimi w swojej nowej klasie.
Strony : 1 2