~*~*~*~



Witam, witam~! Proszę za mną~!


Pozwólcie, że opowiem Wam o pewnej... Cóż, może i
Nie wielce interesującej, co nietypowej sytuacji, jaka miała miejsce
W jednej z placówek chyba każdemu doskonale znanych.



~*~*~*~



Link do zewnętrznego obrazka



~*~*~*~



Właściwie, nietrudno się domyśleć, o czym mowa, widząc obrazek powyżej.
To jest szkoła. Ta szkoła znajduje się w miasteczku tak niewielkim , że nazwa jego
Jest na tyle istotna, byście i tak puszczali ją mimo uszu. Zdradzić jednak można, iż
Mieści się ona w amerykańskim stanie Illinois, kilkadziesiąt kilometrów od Chicago.

Ale, ale, nie w tym rzecz, przejdźmy do konkretów.

Do tej pory w szkole były trzy klasy, to była tamtejsza normalka.
Coś jednak sprawiło, że jeden z roczników, obecnie klasa druga,
Zaczęła liczyć ich sobie cztery. Co wywołało powstanie kolejnej klasy?
Otóż ilość uczniów. Sprowadziło się ich tam bowiem w tym roku tylu,
Że nie sposób im było znaleźć miejsce na listach w dziennikach
Już istniejących, do tego i tak sporych już klas.

Dlatego też w tym roku, ze względu na liczbę zgłoszeń, postanowiono stworzyć
Jeszcze jedną klasę, gdzie znaleźli się właśnie wszyscy ci, którzy dopiero
Rozpoczęli naukę w tym miejscu, ale od drugiej klasy.
Każdy ma swoją historię. Każdy miał swój powód, by się przenosić.
A może spotkają tam znane sobie już twarze?
No i jeszcze ten koedukacyjny akademik... Powodzenia, nowi!



~*~*~*~


Lynn mówi:

Tego RPG by nie było, gdyby nie Asieńka moja złota (le Nieve). Tworząc je, miałam głównie ca celu pozwolenie większości moich ukochanych, starych wyjadaczy chleba na odświeżenie wspomnień i wciśnięcie tu jakichś swoich sentymentów ze szkolnych RPG (o ile, tak jak ja, takowe posiadają). Starczy tylko wymyślić powód, dla którego zmieniło się szkołę!
Oczywiście nowym nie bronię zapisania się. Nikt Was przecież nie zbije za to, żeście tu pierwszy czy drugi raz, albo macie jakiś osobisty powód, by nie umieszczać tu kogoś ze starych RPG. Można przecież stworzyć całkiem nową postać, z historią zupełnie niezwiązaną z żadnym innym opowiadaniem! Proszę bardzo!
Co by tu jeszcze... Ach, no tak. Proszę Was, podawajcie w KP ten preferowany profil klasy, wtedy będzie mi łatwiej go ustalić. Jeśli zdania będą bardzo, bardzo różne - klasa stanie się ogólną. Od razu ostrzegam, więc bez fochów mi tu proszę.



~*~*~*~


Pokoje

Od razu przestrzegę, że choć akademik jest koedukacyjny, czyli damsko-męski,
w pokojach dwuosobowych (acz zamówić możecie sobie spokojnie jednoosobowe)
i tak mieszkać będziecie z przedstawicielami tej samej płci.

~ Pokój 1 ~

~ Dziewczyna ~ MaryKatyAn jako Emma ~
~ Dziewczyna ~ majkel325 jako Florence ~

~ Pokój 2 ~

~ Chłopak ~ Nieve jako Gabriel ~
~ Chłopak ~ Lynn jako Paul ~

~ Pokój 3 ~

~ Dziewczyna ~ Nieve jako Charlotte ~
~ Dziewczyna ~ Sszyszka jako Anastasia ~

~ Pokój 4 ~

~ Dziewczyna ~ Agata112403 jako Angelina ~
~ Dziewczyna ~ Lynn jako Miranda ~

~ Pokój 5 ~

~ Chłopak ~ Lynn jako Milan ~
~ Chłopak ~ Nieve jako Samuel <3 ~

~ Pokój 6 ~

~ Dziewczyna ~ Rosemary5 jako Ri-se ~

~ Pokój 7 ~

~ Chłopak ~ Sszyszka jako Nathan ~
~ Chłopak ~ dortnana jako Jacob ~

~ Pokój 8 ~

~ Płeć ~ @ jako Godność ~
~ --||-- ~ @ jako Godność ~


Bilans:
Dziewczęta - 7/5 - Chłopcy
Łącznie - 12


~*~*~*~



Wzór KP
(oczywiście dopuszczalne wszelakie zmiany estetyczne czy dodatkowe punkty)

[center][img]Wygląd M&A bym prosiła (jak mieliście gdzieś postacie z realnym wyglądem a chcielibyście bardzo, do mnie na PW. Coś wymyślimy~)[/img]

[b][color=]Imię[/color][/b] Adekwatne do pochodzenia
[b][color=]Nazwisko[/color][/b] j.w. 
[b][color=]Ksywki[/color][/b]

[b][color=]Wiek[/color][/b] Zależnie od daty urodzenia, 16/17 lat. Chyba, że ktoś nie zdał. 
[b][color=]Pochodzenie[/color][/b] Preferowałabym Amerykanów, jeśli ktoś pod spodem ma angielskie, jest to wynik mojego faila ^^''
[b][color=]Data Urodzin[/color][/b]
[b][color=]Orientacja[/color][/b] Godzę się na homo czy bi

[b][color=]Wzrost[/color][/b]
[b][color=]Kolor Oczu[/color][/b]
[b][color=]Kolor Włosów[/color][/b]
[b][color=]Długość Włosów[/color][/b]

[b][color=]Tatuaże[/color][/b]
[b][color=]Kolczyki[/color][/b] 
[b][color=]Blizny/Znamiona[/color][/b] 

[img][/img][/center]

[color=brown]A tu piszcie odnośnie profilu klasy.[/color]

Ostatnio zmieniony przez Lynn (03-10-2014 o 15h57)

---

Tu będą moje niezaprzeczalnie cudne karty postaci... Aniołku, tylko które ja mam teraz zdjęcia wybrać?

Link do zewnętrznego obrazka
Link do zewnętrznego obrazka
Link do zewnętrznego obrazka
Link do zewnętrznego obrazka

Godnosć | Gabriel Carstairs

Wiek | 17 lat
Data Urodzin | 11 września
Pochodzenie | Angielskie
Orientacja | Homo

Wzrost | 162 cm
Cera | Jasna
Kolor Oczu | Róż
Kolor Włosów | Róż
Długość Włosów | Najdłuższe
kosmyki do pasa

Tatuaże | Brak
Piercing | Brak
Znamiona/Blizny | Brak

Link do zewnętrznego obrazka
Link do zewnętrznego obrazka
Link do zewnętrznego obrazka

Ciekawostki | Nie posiada zwierząt. ❆ Ma dwóch
starszych braci i młodszą siostrę. ❆ Jego matka nie żyje. ❆ Jego oczy
czasem zdają się mieć czerwoną barwę, co jest tylko grą światła. ❆ Boi
się głównie dużych psów, choć on boi się ogólnie wszystkiego, co obce.  ❆
Ma słodki głosik,  a dawniej przez krótki czas chodził na zajęcia wokalne. ❆
Nie grał nigdy na żadnym instrumencie,  chyba że dla żartów. ❆ Można
powiedzieć,  że bardzo się denerwuje,  gdy ktoś dotknie "czegoś", co jest jego.
Delikatnie to ujmując. ❆ Bardzo lubi Monę i pewną osobę z nią związaną.

Link do zewnętrznego obrazka
Link do zewnętrznego obrazka
Link do zewnętrznego obrazka

Spoiler (kliknij, aby zobaczyć)

Link do zewnętrznego obrazka
Link do zewnętrznego obrazka
Link do zewnętrznego obrazka
Link do zewnętrznego obrazka
Link do zewnętrznego obrazka
Link do zewnętrznego obrazka
Link do zewnętrznego obrazka
Z bratem, Williamem~

Ostatnio zmieniony przez Nieve (27-09-2014 o 14h26)

---

Link do zewnętrznego obrazka

Link do zewnętrznego obrazka

Imię Florence
Drugie Imię Margharet
Nazwisko Uley
Ksywki Flo, Mary

Wiek 17 lat
Pochodzenie  Los Angeles
Data Urodzin 11 Maja
Orientacja Heteroseksualna

Wzrost 174cm
Kolor Oczu Kasztanowo-zielone
Kolor Włosów Kruczo czarne
Długość Włosów Do biustu

Tatuaże Brak
Kolczyki Po trzy dziurki w uszach
Blizny/Znamiona Brak

Historia i inne: Wychowywała się dość licznej rodzinie. Ma 4 siostry, 2 starsze bliźniaczki i jedną młodszą w jej wieku. Była typowym/nie typowym dzieckiem. Oceny miała bardzo dobre, nie sprawiała dużych problemów i stara się pomagać w domu.  Można uznać że za wielu przyjaciół nie miała. Jej największym lękiem są relacje między ludzkie. Jeżeli ma się przywitać z kimś obcym od razu dostaję palpitacji serca. Wszystkie preteksty do kontaktu stara się ograniczyć. Dzięki czemu ma czas na doskonalenie hobby. W które składają się sporty, rysunek, fotografia i taniec. Oczywiście w kontaktach z rodziną jest nawet gadatliwa. Gdyż ich się nie boi.




W sumie nie wiem..Może artystyczna jakaś?

Ostatnio zmieniony przez majkel325 (27-09-2014 o 20h58)

---

Link do zewnętrznego obrazka

Link do zewnętrznego obrazka

Link do zewnętrznego obrazka



~ Imię ~ Milan
~ Nazwisko ~ Lancaster
~ Ksywki ~ Brak

~ Wiek ~ 17 lat
~ Pochodzenie ~ Michigan
~ Data Urodzin ~ 29 sierpnia
~ Orientacja ~ Przypuszczalne hetero

~ Wzrost ~ 178 cm
~ Kolor Oczu ~ Niebieskie
~ Kolor Włosów ~ Naturalnie blond
~ Długość Włosów ~ Do karku

~ Tatuaże ~ Brak
~ Kolczyki ~ Nape
~ Blizny/Znamiona ~ Brak



Link do zewnętrznego obrazka

Link do zewnętrznego obrazka

Link do zewnętrznego obrazka



~ Inności ~ Jest jedynakiem, ale ma starszą o dwa i pół roku kuzynkę Jacqeline ~
Jego dziadkowie pochodzili z Litwy, nie czuje się on jednak jakoś związany z tym krajem ~
Uzależniony od kawy i energetyków ~ Nie rozstaje się z telefonem, choć ten bardziej
służy mu jako odtwarzacz mp3 ~ Do nowej szkoły przeniósł się, ponieważ jego poprzednią
zamknęli po serii ataków na uczniów. Chodził tam z rodzeństwem Carstairs, acz nie wie
o ich obecności w tejże, nowej placówce ~ Ma jeżycę pigmejską imieniem Mona ~



Link do zewnętrznego obrazka

Link do zewnętrznego obrazka

Link do zewnętrznego obrazka



~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~



Link do zewnętrznego obrazka

Link do zewnętrznego obrazka

Link do zewnętrznego obrazka



Imię Miranda, ale nikt go nie używa
Nazwisko Freeman
Ksywki Wszyscy mówią jej Pixie

Wiek 17,5 (powtarza klasę)
Pochodzenie Chicago
Data Urodzin 21 marca
Orientacja Zbyt złożona, by ją określić


Wzrost 160 centymetrów
Kolor Oczu Ciemnoniebieskie
Kolor Włosów Czarne
Długość Włosów Wystopniowane

Tatuaże Nie posiada
Kolczyki 2x lobe i indutrial w prawym
Blizny/Znamiona Ślady po żyletkach



Link do zewnętrznego obrazka

Link do zewnętrznego obrazka

Link do zewnętrznego obrazka



+ Lubi/Nie lubi -
+ Rozmowy na czacie /  Braku tolerancji -
+ Szale i szaliki / Delikatnego w smaku jedzenia -
+ J-rock, anime i mangi / "Te chińskie bajki dla dzieci?" -
+ Rysować swoje wyobrażenia / Burzy -
+ Wyraziste smaki i słodycze / Złamanych obietnic -

~ Dodatkowe ~
~ Ma kilka mang, ale się nie przyznaje, podobnie do słuchania j-rocka i oglądania anime ~
~ Zdjęcie poniżej jest jednym z niewielu jej fotek bez szalika, nie rozstaje się z nim ~
~ Mówi po angielsku, ale zna też 2 języki obce: niemiecki i hiszpański ~
~ Lubi szkołę i wszystkie przedmioty ~
~ Ma wadę wzroku (-4.25 dpr) i czasem zamiast okularów nosi kolorowe soczewki ~
~ Przez jej ciężkie powieki wygląda na wiecznie czymś znudzoną ~



Link do zewnętrznego obrazka

Link do zewnętrznego obrazka

Link do zewnętrznego obrazka



~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~



Link do zewnętrznego obrazka



Link do zewnętrznego obrazka



Imię Paul
Nazwisko Quigg
Ksywki Pablito

Wiek Szesnastolatek
Pochodzenie Kanada/US
Data Urodzin 27 grudnia
Orientacja Hetero

Wzrost Metr... pięćdziesiąt cztery
Kolor Oczu Intensywny błękit
Kolor Włosów Ciemno-popielate
Długość Włosów Do połowy szyi

Tatuaże Brak, choć nawet by chciał!
Kolczyki Nie nosi od wypadku z lip ringiem
Blizny Na ręce, po ugryzieniu przez siostrę

Inności Uwielbia zwierzęta. W przyszłości chciałby zostać weterynarzem. || Jeszcze w gimbazjum
miał lip ring, ale kiedy ten mu się oberwał, za długo mu się warga goiła, żeby znów miał ryzykować. ||
Nigdy nie miał przyjaciół, ze względu na to, że jest strasznie nieznośny i kłamliwy. Potrafi wciskać
Ci kit, że coś uwielbia, kiedy tak naprawdę nie ma o tym zielonego pojęcia. || No dobra, raz tam
miał, przyjaciółkę. Jego młodszą siostrę, z którą do tej pory byli nierozłączni. Często do niej pisze. ||
Jego ojciec trafił w tamtym roku do więzienia, a matka - nie mogąc się z tym pogodzić,
wylądowała w psychiatryku. Dlatego on mieszka w internacie, a jego siostra u dziadków w
Springfield. || A jego ksywka - notabene, zarezerwowana dla siostry - nie ma nic wspólnego z
żadnym polskim memem. || Homofob, ale nie że jakiś skrajny. Po prostu, nie przepada i już. ||



Link do zewnętrznego obrazka

Link do zewnętrznego obrazka
Ze swoją ukochaną, trzy lata młodszą Stephanie "Stefcią" Quigg... Ale to stare zdjęcie. *
Link do zewnętrznego obrazka


Nie, że proponuję, ale po prostu chciałam to napisać - aż się zdziwiłam, że do tej pory nikt mat-fizu nie wymienił XD Humaniści wy jedni! XD
Ale tak swoją drogą - wpadłam na pomysł, by zmiksować trochu Wasze pomysły. Co wy na dwujęzyczną klasę artystyczną? (PW, piszcie co o tym sądzicie)

*czyt. Jeszcze to on był wyższy XD

Ostatnio zmieniony przez Lynn (02-10-2014 o 15h06)

---

Bum cyk cyk klepie dziewczynkę :3

Link do zewnętrznego obrazka
Poznajcie najlepsze rodzeństwo na świecie!

Link do zewnętrznego obrazka
Imię Anastasia
Nazwisko McGardney
Ksywki Ana, Rabbit- zarezerwowane dla brata

Wiek 17 lat
PochodzenieChicago
Data Urodzin 14 maja godz.21:28
Orientacja Hetero

Wzrost 167 cm
Kolor Oczu Ciemne, w kolorze podobnym do włosów
Kolor Włosów Naturalnie czarne
Długość Włosów Do biustu

Tatuaże Brak
Kolczyki Brak
Blizny/Znamiona Brak

Dodatkowe
~To ona zawsze próbuje powstrzymać brata od kolejnej bójki.~Mimo wszystko jest tak samo jak brat jest bardzo porywcza~Nienawidzi wścibskich osób i kłamców~Jej ulubionym owocem jest granat~Do swojej ulubionej torby ma przyczepiony breloczek z małym królikiem który dostała od brata na 14 urodziny~

Profil hmmmm językowy



Imię Nathan
Nazwisko McGardney
Ksywki Nat

Wiek 17 lat
Pochodzenie Chicago
Data Urodzin 14 maja godz.21:10
Orientacja Bi

Wzrost 177 cm
Kolor Oczu Czarne
Kolor Włosów Kruczoczarne
Długość Włosów mniej więcej do karku


Tatuaże Brak
Kolczyki Brak
Blizny/Znamiona Kilka małych blizn po bójkach

Dodatkowe
~Z poprzedniej szkoły został wyrzucony za udział w bójce. Jeden z chłopaków przez niego wylądował w szpitalu z połamanymi nogami~Jego motto to: 'Żeby życie miało smaczek raz dziewczynka, raz chłopaczek''~Potrafi dobrze gotować~Jedyna rzecz jakiej się boi to jego siostra w gniewie~
Nie wiedział gdzie iść więc poszedł za siostrą

Ostatnio zmieniony przez Sszyszka (30-09-2014 o 21h06)

---

|Ask|Blog|Instagram|

WRÓCIŁAM~~

Imię: Ri-Se
Drugie Imię: So-Jung
Nazwisko: Kim
Ksywka: Rise, Risi, Ris, Ri albo SoJun ale nienawidzi jak ktoś mówi Soo kiedyś mówili do niej goyang-i co znaczy na polski kotek*
Płeć: Kobieta
Orientacja: Hetero
Profil : Językowy
Wiek: 17
Data Urodzenia: 18 października
Historia: Ri-Se wychowała się w Korei Południowej w Seulu. Często chodziła na różne konkursy i specjalne lekcje śpiewu jest to jej największe hobby i wielki talent. Dziewczyna jest małej wielkości oraz jest szczupła mówiąc szczerze mierzy ona tylko 162 cm i 44 kg. Rodzice Ri-Se także pochodzą z Korei lecz miesiąc temu przenieśli się do Polski gdyż firma rodziców musiała byc przeniesiona. Ludzie często się dziwią że Ri-Se zna język Polski tak dobrze prawdą jest że zna wiele innych języków.

Charakter : Ri-Se jest miłą i cichą dziewczynką. Ludzie często jej nie zauważają przez jej spokojną naturę. Chociaż jest cicha i spokojna CZĘSTO się denerwuję i mówi co jej ślina na język przynosi. Jest szczera aż do bólu gdyż została tak wychowana ale jednak każde słowo zawsze przemyśli... No dobra zazwyczaj. Ri-Se jest jedną z najsłodszych dziewczyn jakie zapewne kiedykolwiek spotkasz.
Wygląd :
~Czasem zakłada czerwone albo niebieskie soczewki normalnie ma czarne oczy
~Ma baaaardzo bladą skórę można powiedziec białą jak płatek śniegu
~Waży zaledwie 44 kg i mierzy 162 cm
~Ma bardzo gładką skórę
~Jej usta są czerwone jak świeże truskawki są także małe
~Nosek mały oczka także niezbyt szerokie a twarz trójkątna
~Ma lśniące, czarne włosy sięgające w tej chwili do połowy kolan
~Ładna sylwetka
ciekawostki :
~Zna aż 8 języków
~Ri-Se kiedyś miała propozycję pracy jako modelka ale wolała muzykę
~Ma słabośc do pluszaków !
~Kocha pic zieloną herbatę
~Ma lustrzankę i kocha robic nią zdjęcia
~Lubi rysowac
~Lubi się uczyc
~Kocha śpiewac
~Uwielbia zespół Bangtan boys i Ladies Code
~K-Pop <3
~Jest strasznie słodka
~Kup jej pluszaka wybaczy ci wszystko ... WSZYSTKO
~Często mówi za szybko a jak się denerwuję mówi po Koreańsku

*Nazywali ją kotek przez jej drobną sylwetkę i przez to że była zgrabna i słodka no i kichała jak mały kotek.


nie chce mi się brac koloru więc profil językowy

Ostatnio zmieniony przez Rosemary5 (03-10-2014 o 08h33)

klepnę dziewczynkę uprzedzam ze mam mniej czasu więc pisać mogę mniej ale się postaram :>

Link do zewnętrznego obrazka

Imię | Angelina
Nazwisko | Corwin
Ksywki | Angela, Angel, Aniołek

Wiek | 17
Pochodzenie | Ameryka, Los Angeles
Data urodzin | 24.03
Orientacja | Bi

Wzorst | 165 cm
Kolor oczu | Niebieski
Kolor włosów | Czarne
Długość włosów | Do pasa

Tatuaże | Małe anielskie skrzydła na prawym barku, napis na nadgarstku
Kolczyki | W uszach i mały w pępku
Blizny/znamiona | Brak


Dlaczego zmieniła szkołe ? | Przeprowadziła się niedawno i była zmuszona zmienić swoją starą szkołę na nową i zdecydowała się przyjść tu :>

Klasa artystyczna mogłaby być ewentualnie sportowa

Ostatnio zmieniony przez Agata112403 (28-09-2014 o 18h51)

Link do zewnętrznego obrazka

Link do zewnętrznego obrazka

Link do zewnętrznego obrazka

Link do zewnętrznego obrazka

Imię
Jacob

Nazwisko
Nixon

Ksywki
Lavi

Wiek
17

Pochodzenie
urodzony w Springfield

Data Urodzin
17. 07

Orientacja
Hetero

Link do zewnętrznego obrazka

Link do zewnętrznego obrazka

Link do zewnętrznego obrazka

Wzrost
176 cm

Kolor Oczu
zielone

Kolor Włosów
płomienny czerwień

Długość Włosów
Do karku. Grzywkę ma aż do policzków

Tatuaże
jeden, który mocno ukrywa. Jak chcesz to go znajdź

Kolczyki
po jednym na każdym uchu, tradycyjnie

Blizny/Znamiona
Dużo posiada blizn do przygodach z dzieciństwa

Link do zewnętrznego obrazka

Link do zewnętrznego obrazka

Link do zewnętrznego obrazka

Charakter
Jacob to chłopak wysportowany i pełen optymizmu. Wiecznie coś kombinuje lub w plącze się aferę z chuliganami. Lubi być w centrum uwagi. Jego uśmiech zaraża każdego a optymistyczne nastawienie do życia pomaga mu w pokonaniu trudności. Lubi przebywać w sód ludzi, źle się czuje gdy musi sam siedzieć w domu. Ale co tu opowiadać dzieciak dopiero co tu przybył i sam nawet nie jest w stanie do końca zapanować nad swoim zachowanie, o którym nawet on sam nie wiedział.

Dodatkowe
- chodź pochodzi z ameryki to jednak wychował się w innych państwach
- był w Indiach, Australii, Afryce i innych
- jego matka jest archeologiem
- ojciec nie żyje
- reszty rodziny nie zna
- przyjeżdża do ameryki z powodu pracy matki, prawdopodobnie mają się już osiąść na dobre

Mu wszystko jedno...

Garść ustaleń

Uno - Dwujęzyczna klasa artystyczna - profil naszej drugiej De. Tak, żeby nikt nie czuł się pokrzywdzony, jako że padały różne propozycje, a to uznaje jako taki złoty środek. Jako drugi język (pierwszym jest oczywiście angielski) ustanawiam hiszpański. Pasuje?
Dos - Zostawiam nabór otwarty. Wątpię, by ktoś jeszcze dołączył, ale drzwi otwarte. I wiem, że jest przewaga dziewcząt, jednak Natalia dążyła głównie do tego, by każdy był szczęśliwy z pokojami ;p
Tres - niewykluczone, że jak mi się będzie chciało, to Wam rozrysuję jakąś mapkę, jak to wygląda - w sensie, szkoła i akademik, i takie tam pierdołaski jak sklep niedaleko, jak to wygląda, ta miejscowość nieopodal itepe.
Cuatro - Uczniowie, zgodnie z decyzją swych rodziców (choć tu wiadomo, jest jak z lekcjami religii - chcesz/nie chcesz, mamusia podpisze co trzeba i z głowy xD), mogą zostawać w szkole w weekendy czy podczas przerwy świątecznej.
Cinco - więcej grzechów nie pamiętam, tak więc jak coś na PW, mi je przypominać. Tyle.


Rozpoczęcie

Mamy początek września 2015 roku, wtorek. Lekcje, jak to tradycyjnie bywa, zaczynają się dopiero jutro. Apel rozpoczynający rok szkolny dla klas drugich rozpoczyna się o godzinie 12.00, późno, jednak by wszyscy zdążyli się spokojnie rozpakować i zadomowić w nowym miejscu, jakim jest akademik tuż przy szkole. Z resztą, ze względu na tę godzinę właśnie, od uczniów oczekuje się punktualności.
I tak oto w samo południe, wszyscy drugoklasiści zajmują miejsca w auli, gdzie dyrektor uroczyście rozpoczyna ich nowy rok szkolny - oczywiście, nie tylko przedstawiając znanych im już nauczycieli, ale także tradycyjnie, prowadząc pogadankę, od ciężkiej pracy zaczynając, kończąc na tym, jakie to złe są używki... A nie, nie, wróć. W tym roku akurat kończąc na tym, jakże to miłe, że aż trzeba było stworzyć dodatkową klasę, tyle było chętnych na drugi rok!
Po pół godziny nieustającego klaskania dłonie mogą odpocząć, jednak to jeszcze nie koniec. Teraz klasy rozchodzą się do swoich sal, na spotkanie z wychowawcą. Każdy nowy uczeń tej szkoły, czy też inaczej, uczeń drugiej De, kieruje się do pokoju numer 204, wychowawczynią okazuje się wcześniej przedstawiona nauczycielka hiszpańskiego - drobna, ciemnowłosa kobieta o uśmiechu tak sympatycznym, że kiedy cała klasa nagle zaczyna głośno rozmawiać, wszyscy niesamowicie dziwią się, że takie z pozoru niegroźnie stworzenie jest w stanie ryknąć tak głośno. Innymi słowy - jest fajnie, ale lepiej nie przesadzać. Nie w jej obecności.
A po załatwieniu spraw ogranizacyjnych, między innymi chodziło o plan lekcji, czy termin pierwszego spotkania z rodzicami, a także oprowadzeniu przez nauczycielkę po szkole, wszyscy się rozchodzą. I róbta, co chceta, przynajmniej do jutra... A raczej 22, wiadomo, cisza nocna.

---

To jest częśc przed końcem apelu

Była 7 rano kiedy wstała obudziła ją służąca rodziców jak zwykle nie było w domu nie zdziwiło jej to jako właściciele wielkiej, międzynarodowej firmy nie bywali często w domu niestety.
Przejdźmy do rzeczy wstała jak zwykle no cóż jak codziennie poszła pobiegac lecz ze względu na rozpoczęcie szkoły musiała ograniczyc czas na jedynie pół godziny by zdążyc jeszcze na półgodzinną jogę.
O 9 wróciła po czym ubrała się w krótkie, białe spodenki i czarną koronkową bluzkę pod spodem miała biały stanik i czarne szpilki strój na rozpoczęcie roku włosy związała w pytkę i wyszła z walizkami.
Gdy dojechała na miejsce nikogo prawie nie było przynajmniej nie z jej klasy językowej cóż odniosła walizki do pokoju po czym się rozpakowała miała dośc duży pokój ale ubrania i buty i tak ledwo się zmieściły na jej półce był aparat, słuchawki, telefon, laptop i tablet które potem schowała pod łóżko jak to zazwyczaj a na ich miejscu położyła słodkiego i dużego misia lecz nawet w połowie nie tak dużego jak tego na łóżku z przepaską na oku, ściany miała czarne co jej pasowało na podłodze rozłożyła biały dywan i na oknie położyła jakieś kwiatki.
Po dośc długim rozpakowywaniu poszła na apel było dużo ludzi oparła się o ściane i słuchała po czym poszła do klasy.

Teraz po tym wszystkim

Weszła do pokoju i przebrała się w czarne spodenki, białą bluzkę, dżinsową kamizelkę i niebieskie conversy po czym wyszła na korytarz by zobaczyc kto przyjdzie.
Jakoś nie chciało jej się stac więc usiadła na parapecie a przez okno było widac jak ludzie chodzą i myślą jakby przetrwac pierwszy rok ale jej to nie przeszkadzało.
Najbardziej ją ciekawiło to iż w tej szkole ma nie byc mundurków do czego była bardzo nie przyzwyczajona w Korei miała żółto-czarne mundurki które naprawdę lubiła.

Pixie

Kiedy starszy człowiek, zwany dyrektorem tejże placówki, wygłaszał przemówienie, dopiero przy jego zakończeniu zrozumiałam, że przez całe jego trwanie myślami byłam gdzie indziej. Mianowicie wciąż siedziałam na przystanku autobusowym w Chicago, żegnając się z moją mamą i ojcem, starając się nie rozpłakać na samą myśl o nich. W szczególności, że teraz głosy nie były dla mnie zbyt łaskawe. Dobrze chociaż, że nie chciałam im wierzyć w to, że rodzice chcieli się mnie pozbyć... No, bo to nie mogła być prawda! Ta szkoła to była moja własna, osobista decyzja. Chciałam się usamodzielnić w końcu, a właściwie, to przecież rodzice z początku nawet nie byli do tego zbyt przekonani...
"Chciałabyś, głupia dziewucho. Głupia. Jesteś taka głupia. Nie pomyślałaś, że robili to specjalnie? Głupia."
Dobrze, że nie musiałam ani nic mówić, ani nic robić, poza powstrzymywaniem łez oczywiście. Na szczęście chaotyczny odgłos oklasków co chwila pozwalał mi rozpraszać się, nie zwracając uwagi na głosy. Do tego jeszcze nasza wychowawczyni... Jest bardzo miła, nawet na taką wygląda! Chyba, że ktoś ją wkurzy, jak przed chwilą, chłopak przede mną aż niemal podskoczył ze strachu!
Rozejrzałam się po mojej klasie, z ostatniej ławki nie było to takie trudne. Jakieś dwie dziewczyny o różowych włosach, jedna słodsza od drugiej, czarnowłosy niższy ode mnie, jakiś rudzielec, któremu uśmiech chyba nigdy nie schodzi z twarzy... a także mnóstwo innych osobliwych osobliwości. Wszyscy wydawali się tacy wyjątkowi... To będzie chyba dobry rok. Uśmiechnęłam się ukradkiem.
"Chyba nie myślisz, że ktokolwiek zechce się tu z Tobą zaprzyjaźnić?! Jesteś chora. Jesteś wariatką. I naprawdę, naprawdę jesteś głupia"
Ahh, zamknijcie się wreszcie! Dobrze, już dobrze... Zaraz wrócę do pokoju, tam sobie spokojnie popłaczę...

---

Link do zewnętrznego obrazka

Można było powiedzieć, że przez cały ten czas bardziej była zajęta tym, czy jej słodki braciszek przypadkiem w wyrazie buntu nie zepsuje jej ciężkiej porannej pracy. Miała dziś cudowny plan, by nim rozejdą się do pokoi wszyscy uwierzyli, że Gabiś to dziewczyna. I ciężko zdecydowanie było go rozróżnić, gdy wcisnęła go w tak dziewczęcy strój. A lekki obcasik w butach, notabene, na zamówienie, tylko zwieńczał jej ciężką prace, jaką było robienie mu lekkiego makijażu, by podkreślić delikatne rysy twarzy i drobne usteczka. No i jeszcze zaplatanie warkoczy, choć to zwykle i sam robił.
I zwieńczeniem mojej pracy było to, jak nasza droga wychowawczyni po spojrzeniu na niego poprawiła się na "Gabrielle". Miałam wtedy ochotę się roześmiać, ale tylko uśmiechnęłam się zwycięsko, nie dając bratu nauczycielki poprawiać. W końcu i tak się ktoś domyśli, że to chłopak... Ale to jeszcze sporo czasu! A jego współlokatora się jakoś urobi, tego wręcz byłam pewna. Przynajmniej mogłam być pewna, że mój kompleks na punkcie Gabisia nie jest niczym nienormalnym, bo każdy z rodziny poświęcał mu taką samą ilość uwagi i dawał tak samo urocze prezenty. Jak ostatnio, gdy kupiliśmy mu tiarę. Uroczo w niej wyglądał.
Gdy się skończyło, chwyciłam brata pod rękę i miała zamiar poprowadzić do akademika, by sprawdzić kto mieszka z nią. To z kim mieszka jej mały braciszek było chwilowo mniej istotne, skoro miał grać dziewczynę. Co go chyba zawstydzało teraz równie mocno co mnie bawiło i satysfakcjonowało.
- Jesteś wredna, wiesz? - spytał nagle, po tym jak wyszliśmy. I z lekkim oburzeniem w głosie, jednak nadal go nie puszczałam, uśmiechając się promiennie.
- I za to mnie uwielbiasz, siostrzyczko~. - odparłam rozbawiona, kładąc nacisk na ostatnie słowo.

---

Link do zewnętrznego obrazka

Link do zewnętrznego obrazka

Niby normalnym było, że siostra uwielbia go przebierać, kupować mu jakieś prezenty, malować... Jednak nigdy wcześniej nie musiał robić za dziewczynę, bo miała kaprys by wszystkich zrobić w przysłowiowego balona. Choć może nadmiar pieniędzy naprawdę uderzał ludziom do głowy? Z początku nawet wydawało się to zabawne, ale teraz bardziej byłam tym wszystkim zakłopotany. Już nawet buty na obcasie bym, zniósł, gdybym mógł się normalnie, jak na jej standardy, ubrać. Byłem zbyt mało asertywny, by umieć mojemu rodzeństwu odmówić. Tak samo z wyborem szkoły tak z dala od domu... Znajdowaliśmy się teraz wręcz po drugiej stronie stawu*, co mnie chyba lekko przerażało. Jakby nie patrzeć ten "staw" wcale taki mały nie był, a nawet samolotem podróż zajmowała kilka godzin.  Tak daleko od rodzinki. I kto niby wpadł na taki cudowny pomysł? Cóż, tego nie warto nawet dociekać.
Po tym jak Lottie nazwała mnie "siostrzyczką" jeszcze bardziej się zarumieniłem, jednak już nie odpowiedziałem. Nie było warto. Pociągnęła mnie tylko szybciej na przód, chcąc jak najszybciej dotrzeć do... W sumie bez różnicy, ale zgadywałem, że swojego pokoju. I gdyby nie to, że nie był to pierwszy raz jak miałem buty na lekkim obcasie, z pewnością bym się wywrócił, pociągając za sobą i Charlotte.
- Ej, gdzie się tak śpieszysz? - rzuciłem trochę zaskoczony. Przecież nic nam nie ucieknie i jeszcze mamy sporo czasu... Najchętniej bym przywitał jednak pomysł by zostawiła mnie samego, żebym mógł w końcu odpocząć. I najłatwiej będzie, gdy siostra moja droga znajdzie sobie jakieś zajęcia pozalekcyjne, sportowe oczywiście. Chyba nigdy na inne nie uczęszczała.
- Jakbyś jeszcze nie wiedział! - odparła, nadal rozbawiona. I tu pozostawało mi tylko westchnąć i zostawić pomysł mojej żywiołowej siostrzyczki w spokoju, bo nie warto było je rozumieć.

*po drugiej stronie oceanu atlantyckiego

---

Link do zewnętrznego obrazka

Angela
No i nastał 1 września, nie czekałam co prawda z niecierpliwością na ten dzień ale nie mam nic przeciwko. Powitam mury nowej szkoły, poznam nowych ciekawych ludzi i będzie świetnie. Moja klasa będzie dwujęzyczna co bardzo mi pasuje. Rozpoczęcie będzie dopiero o godzinie dwunastej więc wstałam sobie o 10. Wskoczyłam w mój galowy strój, białą koszulę i krótką czarną spódniczkę, do tego założyłam czarne szpilki i rajstopy i byłam gotowa. Spakowałam walizki no bo przecież będę tam mieszkać.
Do szkoły zawiózł mnie tata. Najpierw zanieśliśmy walizki do pokoju. Okazało się, że będę miała współlokatorkę. Co prawda nie znam jej jeszcze ale myślę, że nawiążemy dobry kontakt.
Kiedy wszystkie rzeczy były już w pokoju to pożegnałam się z tatą i poszłam na hol gdzie miał się odbyć apel powitalny. Długa przemowa dyrektora była nudząca. W tym czasie patrzałam na ludzi mnie otaczających, mam nadzieję, że będą dobrymi przyjaciółmi dla mnie. Po skończonym apelu postanowiłam udać się do mojego pokoju.

Paul

No no, sądząc po osobliwościach z klasy, jakie dziś spotkałem, raczej nie będę się w tym roku nudzić~! W sumie to tylko to mnie dzisiaj przejmowało, bo co miałem robić? Słuchać paplania tego nudziarza, jakim okazał się dyrektor?! O nie nie nie, o wiele bardziej interesująca była moja klasa, i ludzie się w niej znajdujący. Gdybym tak tylko mógł wiedzieć o nich więcej! Ależ z pewnością, stanie się tak prędzej czy później.
Ale ale, teraz już mniejsza, zwróćmy teraz uwagę na pewną rzecz, jaką zauważyłem, gdy tylko znalazłem się w moim nowym miejscu zamieszkania. Otóż rzekomo w każdym z pokoi akademika mieszkać mieli przedstawiciele tej samej płci, prawda? W sensie, chłopak z chłopakiem, dziewczyna z dziewczyną. Tak było powiedziane - że niestety, ale z żadną ślicznotką mi mieszkać nie przyjdzie, sadfejs... A tu nagle, daję słowo! Na wieszakach w szafie kiecki (nie mogłem się powstrzymać żeby trochę się nie "rozejrzeć" przed powrotem mojego współlokatora... czy też współlokatorki!), a w szufladzie biurka zostawił pudełko z biżuterią?! Nie no, odjazd... Będzie ciekawie, jeśli jednak przydzielono mi jakąś dziewczynę! Nie, żeby mi to przeszkadzało... Ani trochę...

Pixie

Kiedy tylko nauczycielka pozwoliła nam się rozejść, wręcz uciekłam z klasy. Może jednak zniknę sobie gdzieś w pobliskim mieście, i wrócę dopiero na ciszę nocną? Wtedy nie będę musiała nikogo nękać swoją obecnością...
"Wiecznie mnie nękasz swoją obecnością", powiedział jeden z tych głosów, jakie kochały mnie męczyć. Gdzie podziała się reszta?! Te, które zwykły mnie pocieszać, przez które byłam radosna, albo nawet zdziecinniała... "Dalej, idź do miasta, przynajmniej nikt poza mną nie będzie musiał się z Tobą męczyć. Idź do miasta. Może natrafi się jakiś most, z którego sobie skoczysz? Idź do miasta..."
Nie. To nie był dobry pomysł. Wrócę do akademika.
Upewniłam się, że guzik mojej białej koszuli, znajdujący się tuż przy szyi, jest na pewno dalej zapięty, po czym ruszyłam w kierunku internatu, na którego korytarzu było kilka osób... Ale rozmawiały, a moja "czwórka" była nieopodal, przemknęłam więc do niej niepostrzeżenie, nim ktokolwiek zdołał mnie zauważyć. Uff, chyba się udało.
Przebrałam się ze stroju galowego i wyciągnęłam tableta, siadając na łóżku oparta o ścianę, tyłem do drzwi. Okręcając jeszcze szal wokół twarzy poczułam, jak łzy płyną mi po policzkach. Muszę zmienić tę tapetę - moje stare zdjęcie, kiedy wyszczerzona, ze zdejmowanym aparatem na zębach, siedziałam tuż przed tortem  podczas moich siódmych urodzin. Byłam wtedy taka szczęśliwa... Było zupełnie inaczej, niż teraz, dekadę później... Przysunęłam kolana bliżej siebie zastanawiając się, czy ta szkoła to była na pewno taka dobra decyzja.

---

Angela
Poszłam do internatu, znalazłam mój pokój. Weszłam do środka. Zobaczyłam siedzącą na łóżku płaczącą dziewczynę. Była to moja współlokatorka. Gdy ją zobaczyłam nie widziałam jak się zbytnio zachować. Nie znamy się więc nie wiem czy wypada spytac co się jej stało. Ale nie chce wyjść na bezduszną. Stałam w drzwiach przez kilka chwil nie wiedząc co zrobić. Postanowiłam mimo wszystko się przywitać z nową współlokatorką.
~~ Eee..cześć. Jestem Angelika, mówią na mnie Angela. Jak widać będziemy razem mieszkać.
Uśmiechnęłam się i usiadłam na moim łóżku.

Florence

Przed apelem...

Z cudownego snu zbudziły ją wrzaski sióstr. Darły się coś że chyba jedna drugiej coś zabrała.
Czy nigdy nie pozwolą mi się wyspać?!
Zaczęłam powoli zbierać się do wstania z łóżka. Moją uwagę przykuły walizki w kącie. A no tak akademik.
Wszystko już miałam poukładane. Torba i walizki spakowane, ciuchy wyprasowane. Jeszcze tylko śniadanie i podwózka. Zaścieliłam łóżko i podeszłam do okna.
Otworzyłam je i wzięłam głęboki wdech świeżego powietrza.
Ubrana i uczesana wyszłam z pokoju i poszłam do kuchni.
Kanapki i kawa stały na stole przy moim miejscu.
-Ej Flo co jest lepsze. Siłownia czy salon piękności?-zapytała się Ella(najstarsza z sióstr)
-A co kupujesz w końcu mieszkanie?-zapytałam się zdziwiona
-Haha bardzo śmieszne. Nie głuptasie myślę jak tu wykorzystać twój pokój.-rzekła dając mi prztyczka  w nos.
Wyłączyłam się jak i reszta wdała się w dyskusję. Jak one darły się na siebie ja zamówiłam taksówkę.
Pożegnałam się z nimi i wyszłam przed dom, tachając za sobą walizki.
Taksówka przyjechała zaraz potem.
Później szybko wstawiłam walizki do pokoju i poszłam na apel.

Po apelu...
Na spotkaniu w sali widać było że każdy jest z innej bajki.
Poszłam do pokoju. Jak się okazało moja współlokatorka już tam była.
-Hej-chicho szepnęłam i rozpakowałam najpotrzebniejsze rzeczy.

---

Gdy tak chodziłam po korytarzu widziałam wiele różnych osobistości dwie dziewczyny o różowych włosach, chłopak o niebieskich włosach wyższy ode mnie i rodzeństwo chłopak o czarnych włosach i dziewczyna o fioletowych.
Chodziłam po szkole i nagle zobaczyłam mały sklepik szkolny kiedyś może się przyda ale teraz nie jestem głodna ale tak właściwie to tak jak zazwyczaj.
Rozejrzałam się po osobach z mojej klasy znowu jestem najniższa ale za to najchudsza małe pocieszenie ale zawsze coś co nie ?
Nagle usłyszałam sygnał sms'a to zapewne był mój młodszy brat* mówiący żebym wróciła do domu i że tu będzie mi niedobrze eh jak to zazwyczaj on.

* Ma młodszego brata Taehyunga który ma 14 lat 

Link do zewnętrznego obrazka
Straszne są tu zasady. Musisz być punktualny, słuchać nauczycieli a ta cisza nocna? W Afryce tego nie było, co prawda, że trzeba było uciekać przed piratami czy innymi oprychami, ale na pewno nie było tyle zakazów i nakazów co tu. Dziwiłem się, że jak mama mogła tu się wychować? Tak samo ludzie, wciąż się gdzieś spieszą. Uciekli z sali jak oparzeni a nawet nie zdążyłem ich przywitać.
Szedłem powili korytarzami nie zbaczając na to co wokół się dzieje. Nie chciałem wracać do pokoju bo to bez sensu. Mamy tak ładną pogodę, że szkoda to zmarnować. Jeszcze nie znam tak dobrze tutejszych obyczajów czy zasad, dobrze by było gdyby ktoś mi o nich opowiedział.
I znalazłem... Dziewczynę o jasnej cerze i długich czarnych włosach. Poznaję ją głównie z powodu, że to Azjatka, która chodzi wraz z zemną do klasy.
- Witam! czarnowłosa Ri-se
Uśmiechnąłem się do niej najszerzej jak tylko potrafiłem. Dziewczyna wygląda na sympatyczną i pewnie tak samo nie zbyt odnajduje się tu jak ja.

Bratu nie udało się mnie przekonac do powrotu jak zwykle byłam nie do złamania ale on i tak zapewne nie przestanie mnie namawiac jest to słodkie.
Nagle podszedł do mnie jakiś chłopak i z tego co pamiętam a mam dobrą pamięc chodzę z nim do klasy no tak już pamiętam Jacob.
- Tak z tego co pamiętam ty jesteś Jacob
Chłopak wyszczerzył się wydawał się miły nagle usłyszałam piosenkę Ladies' code pretty pretty czyli mój dzwonek czyżby znowu Taehyung się próbuje dodzwonic...Tak to on.
-Przepraszam mój brat próbuje mnie przekonac do powrotu do domu.

Nathan


Po apelu razem z siostrą udał się do akademika. Oni po prostu się nie przestają. W dodatku wyglądają dzisiaj wręcz identycznie. Oboje ubrani w czarne spodnie (chociaż w przypadku Aby są to skórzane legginsy ) oraz białe koszule o podobnym kroju. Chłopak wcześniej zniósł bagaże do ich pokoi. Na korytarzu minęli czerwonowłosego i Azjatkę. Oboje rzucili im spojrzenie pełne niekoniecznie uwielbienia. Oboje jakoś nie pochwalają pomysłu matki o szkole poza Chicago.Ledwo minęli tamtą parkę a już byli pod drzwiami chlopaja. Rodzeństwo pożegnało się i każde z nich poszło w swoją stronę.  Nat wszedł do pokoju i rzucił się na łóżko. 

---

|Ask|Blog|Instagram|

WRÓCIŁAM~~

Link do zewnętrznego obrazka
Link do zewnętrznego obrazka
Link do zewnętrznego obrazka
Link do zewnętrznego obrazka

Godnosć | Samuel Morgenstern

Wiek | 17 lat
Data Urodzin | 30 kwietnia
Pochodzenie | Norwegia
Orientacja | Bi

Wzrost | 181 cm
Cera | Alabastrowa
Kolor Oczu | Jedno jest
turkusowe, a drugie fioletowe
Kolor Włosów | Jasny blond
Długość Włosów | Do karku

Tatuaże | Brak
Piercing | W lewym uchu lobe
Znamiona/Blizny | Brak

Link do zewnętrznego obrazka
Link do zewnętrznego obrazka
Link do zewnętrznego obrazka


Link do zewnętrznego obrazka

Minęliśmy kilkanaście bliżej nieokreślonych osób z naszej klasy, czym w ogóle się nie przejęłam. Moją uwagę tylko na moment przyciągnął blondyn, który zdawał się przypominać anioła. Choć mi bardziej przypominał jedną z tych negatywnych postaci w mangach, które chcą rozdzielić głównych bohaterów. I przez samo to nie chciałam się do niego zbliżać. A co by było jakby zniszczył związek mojemu kochanemu braciszkowi? Nie mogłabym na coś takiego przecież pozwolić, czyż nie? Nie dam się temu czemuś zbliżyć do Gabriela.
Kiedy dotarliśmy już do pokoju dałam bratu złapać w końcu oddech. Może naprawdę przesadziłam z narzucaniem tempa? W końcu tylko ja się tu sportami interesowałam, w przeciwieństwie do różowowłosego. No cóż, może jednak taki szybki marsz na obcasach nie był dobrym wyjściem, mogłam wcześniej to wziąć pod uwagę, ale już po ptakach.Uśmiechnęłam się przepraszająco, poprawiając mu trochę włosy, które zaledwie lekko się roztrzepały.  Widziałam te zrezygnowane, może trochę rozgniewane, spojrzenie, jednak nie było szans bym zrezygnowała ze swych planów.
Weszłam w końcu do pokoju, a Gabiś zaraz za mną. W środku, ku mojemu lekkiemu zdziwieniu, była już moja współlokatorka. Nie pamiętałam jednak jej imienia, zbyt się wcześniej skupiałam na bracie. Który swoją drogą zarumienił się teraz naprawdę, aż miałam ochotę się roześmiać. Jednak teraz ciut więcej uwagi poświeciłam dziewczynie, która, swoją drogą, była ledwo wyższa ode mnie. Ciekawe czym się interesuje.
- Hej, liczę że się dogadamy jakoś. Jestem Lotte, a to moja siostra, Gabrielle. A ty jesteś...? Wybacz, nie zapamiętałam imienia. - przywitałam się, trochę zakłopotana na końcu swej wypowiedzi. Gabiś również się cicho przywitał z dziewczyną. Nie byłam pewna, ale zdawało mi się, że i ona miała rodzeństwo, ale tak... Za mało uwagi poświęciłam na to wcześniej.

Ostatnio zmieniony przez Nieve (03-10-2014 o 18h54)

---

Link do zewnętrznego obrazka