Strona główna

Forum - Missfashion.pl, gra o modzie dla dziewczyn!

Dyskusja zamknięta

Strony : 1 2 3

#26 28-06-2014 o 22h14

Miss'gadułka
Lynn
Powinni zrobić anime o ojcu Boruto!
Miejsce: Gdzieś między sadyzmem a przerwą obiadową
Wiadomości: 3 258

Link do zewnętrznego obrazka
Link do zewnętrznego obrazka

Od razu zrozumiałam, co na myśli miała Aiko, ponieważ zaraz w drzwiach pojawiły się trzy nowe postacie. Od razu oczy mi się zaświeciły. Pięć osób więcej! Ojejku! Nie no, teraz to będzie super! Dziewczyny pewnie będą narzekać, tego mi jest najbardziej szkoda... Ale chwila, to znaczy, że trzeba będzie zrobić więcej naleśników! Bo może są głodni? Zmęczeni podróżą? To kiedy się rozpakują?
- Czeeeść~! - powiedziałam z kuchni, machając do nich, gdy Aiko o mnie wspomniała (Oooo~! Nazwała mnie Mamą~!) - Jesteście może głodni? - spytałam, wyciągając kolejne talerze. Ach, no tak, jeszcze przedstawić się... Oj, to potem! Teraz się strasznie cieszę. Cały dom aż huczy!
Nagle Hotarcia wypuściła swoją żabkę i z tego powodu zrobiła straszną zadymę. Chciałam ją jakoś uspokoić...
- Hot, uspokój się... Nic się nie stało, tak? Nie masz się co przejmować. Całe szczęście nic jej nie jest, prawda? - spytałam, starając się ją pocieszyć. Chciałam ją też pogłaskać po głowie, ale strasznie się boję wszelkich ślimaków, gadów, owadów... I tego nie zmieni nawet moja przyjaźń. Niestety.

Link do zewnętrznego obrazka
Link do zewnętrznego obrazka
Już miałem się przywitać z dość wyrośniętą jak na Japonkę dziewczyną (nie, żeby mi to przeszkadzało), czy chociaż odpowiedzieć którejkolwiek z pozostałych dziewcząt, gdy nagle jakaś dziewczyna o dość nietypowej fryzurze (błagam powiedzcie mi, że to spinki... Nie? Cholera, nawet dla mnie, to obrzydliwe) zaczęła się drzeć odnośnie swojej żaby. Serio? I to mnie nazywają Narwaniec? Chętnie bym jej odwrzeszczał coś o hydroksyzynie, melisie, albo nawet starej, dobrej marihuanie, ale nagle zaczepiła nas absolutnie urocza dziewczyna o dużych oczach, koloru takiego jak moje. Po raz kolejny tego dnia spojrzałem na Taia porozumiewawczym wzrokiem, tym razem mówiącym "Jest moja". Inna sprawa, że on też tak na mnie spojrzał... Haha, niedoczekanie!
- Tomohisa! - przedstawiłem się wesoło, po czym spojrzałem na przyjaciela. - A to, hyhy, Syriusz.

Ostatnio zmieniony przez Lynn (28-06-2014 o 22h15)



https://data.whicdn.com/images/302401948/original.gif

Offline

#27 28-06-2014 o 22h42

Miss'Super Saiyen
Agata112403
Długo mnie nie było..
Miejsce: Madryt, Real Madryt
Wiadomości: 8 294

Niee piszcie tak szybko ploose ;-;

Link do zewnętrznego obrazka
Wstałem rano. Był ten dzień, w którym miałem wprowadzić się do domu, do piątki dziewczyn. Miało ze mną mieszkać dodatkowo czterech chłopaków. Nikogo z nich nie znałem. Walizki mam spakowane już od dwóch dni. Poszedłem szybko ogarnąć się do łazienki, ubrać i zjeść śniadanie.
Gdy byłem już gotowy zabrałem walizki i poszedłem do samochodu. Tata miał mnie zawieźć na miejsce.
Za kilkanaście minut dotarliśmy. Pożegnałem się z tatą i wziąłem walizki. Wszedłem do środka.
~Cześć wszystkim, jestem Drake

Offline

#28 28-06-2014 o 23h05

Miss'OK
Ikuna
:>
Miejsce: Nibylandia
Wiadomości: 1 502

//photo.missfashion.pl/pl/1/31/moy/24052.jpg


Zabawa w " Hehe Syriusz" naprawdę mu się spodobała, bawiły go reakcja dziewczyn. Wysoka widać było powstrzymywała śmiech, później przyszła dziewczyna  z zielonymi włosami i czymś na głowie co na początku wyglądało jak nietypowa fryzura. Sam lubił nosić Stefana na rękach, ale żeby kłaść go na głowę... aż się wzdrygnął.  Następna była blondyneczka, no no spojrzał na swojego kumpla wzrokiem mówiącym " jest moja" który po zobaczeniu u niego tej samej miny przemienił się w mówiący " chyba nie chcesz spotkać Stefana w swoim łóżku", albo " chyba chcesz drylować do szkoły na pieszo". Machnął ręką gdy Tomo przedstawił go pseudonimem. Później z kuchni usłyszał bardzo miły głos dziewczyny która witała się z nimi i zapytała czy są głodni. Gdzieś w międzyczasie pojawił się Tamani. Zobaczył w końcu dziewczynę od sympatycznego głosu uspokajającą zielonowłosą. On niby miał by usiąść na żabie? Właściciel mega drogiego pająka Stefana miał by nie uważać na inne zwierzęta.  Skłonił się nisko jak przystało na Japończyka.
~ Miło mi Was poznać. Mam nadzieję, że będzie się nam dobrze razem mieszkać.
Po tym do domu wpadł chłopak tytułujący się Drake. Robi się ciekawie, brakuje tylko jednego chłopaka, w sumie to przydało by się rozpakować.

Offline

#29 28-06-2014 o 23h25

Miss'Żółtodziób
...
Wiadomości: 0

//photo.missfashion.pl/pl/1/31/moy/24064.jpg

Stałam na środku korytarza z uśmiechem na twarzy, gdy nagle Rumi krzyknęła do mnie. Oczywiście, że nie wiedziała o co chodzi. Wystrzeliła z domu jak torpeda, gdy pokazywałam Cassie list. A Cas to już w ogóle myślała, że robiłam sobie jaja:
- Nie, przecież ja nie kłamię. Okazało się, że od dzisiaj zamieszka z nami pięciu.. - nie zdążyłam skończyć, a rozległo się kolejne pukanie do drzwi. Otworzyłam, a w domu pojawił się kolejny osobnik - Tamani. Nagle żaba Hotaru wskoczyła pod kanapę. Dziewczyna od razu położyła się na podłogę ze zmartwieniem przywołując Rumi:
- Spokojnie, nikt na niej nie usiądzie. Oni nie wyglądają na takich, co by zwierzęta dręczyli - powiedziałam uspokajając przyjaciółkę, ale Michiko już się tym zajęła. Po chwili przedstawił się kolega Syriusza. Okej, czyli Syriusz, Tomohisa, Tamani... Wtem zawitał do nas jeszcze jeden współlokator. No i Drake... Brakuje jeszcze jednego:
- Może zanim usiądziemy do stołu wniesiemy wasze bagaże. To znaczy myślę, że sami sobie świetnie poradzicie, ale może macie jakieś cenne, szklany itp. rzeczy. Mogę pomóc - powiedziałam do całej 4 i uśmiechnęłam się.

Offline

#30 28-06-2014 o 23h36

Miss'Żółtodziób
...
Wiadomości: 0

Link do zewnętrznego obrazka

Na odpowiedz Aiko-chan, podskoczyła do niej i rzuciła jej się na szyję.
- No, ale, ale... Ja miałam prawo! No bo to nie jest normalne! A jakieś wcześniejsze informacje, coś w tym stylu? Aiko...! - Dziewczyna zmierzwiła czuprynę przyjaciółki, a wszystko to co powiedziała, mówiła z żartem.
Odeszła od przyjaciółki z malutkim uśmieszkiem na twarzy, który skutecznie ukryła za dłonią.
Cassie poszerzył się uśmiech, gdy patrzyła na Hotaru. W końcu po co mieliby dręczyć jej zwierzątka? Skoro dla niej jest ciut obrzydliwe, to dla tych "twardzieli" też to może wydać się obrzydliwe. Ale Hotaru niech sobie ma te zwierzaczki.
- To ja też pomogę! Aktualnie mi się nudzi, więc to nie stanowi dla mnie problemu! - I kolejny uśmiech dnia dzisiejszego w wykonaniu Cassiedie.

Offline

#31 29-06-2014 o 10h29

Miss'Super Saiyen
Agata112403
Długo mnie nie było..
Miejsce: Madryt, Real Madryt
Wiadomości: 8 294

Link do zewnętrznego obrazka
Rozejrzałem się po pomieszczeniu. Stwierdziłem, że brakuje tylko jednego chłopaka i będą wszyscy na miejscu. Postanowiłem pójść się rozpakować do pokoju. Trzeba zająć miejsce w szafie i jakieś łózko, żeby nie było.
~Pokoje są na górze, prawda ?- zapytałem.- Pójdę się rozpakować i zaraz do was wracam, żeby poznać się lepiej.
Zabrałem moje walizki i wszedłem po schodach. Znalazłem pokój chłopców. Stały tam łóżka a koło każdego szafa. Wybrałem łóżko pod jednym z okien. Rozpakowałem moje rzeczy. Podłączyłem telefon pod ładowarkę, napisałem do mamy.
''Jest spoko, nie martw się''
Kliknąłem wyślij. Moja mama jest naprawdę przewrażliwiona na moim punkcie..

Offline

#32 29-06-2014 o 12h18

Miss'Żółtodziób
...
Wiadomości: 0

//photo.missfashion.pl/pl/1/31/moy/24079.jpg

Cassiedie podbiegła do mnie rozczochrała mi włosy. Natychmiast zrobiłam naburmuszoną minę i poprawiłam zmierzwione włosy. To wyglądało, jakbym była jakimś kotem lub psem:
- Ale sama się dopiero dzisiaj dowiedziałam - powiedziałam z lekką pretensją, jednak po chwili wysłałam do przyjaciółki uśmiech. Uwielbiałam jej optymistyczną energię. Dziewczyny były dla mnie jak siostry, nie potrafiłabym funkcjonować, gdybym każdego wieczoru nie upewniła się, czy żadna nie ma problemów i czy śpią sobie grzecznie w łóżeczkach. Chciałabym zasypiać o tej godzinie co one, ale za dużo mam roboty. Zresztą chyba nigdy nie kładłam się spać wcześniej niż o 2 nad ranem. Po chwili Cas zaproponowała również swoją pomoc. Świetnie! Im więcej rąk tym lepiej i szybciej. Chociaż są rzeczy, w których nie powinno się nikogo wyręczać. No ale w tym przypadku jest to nawet wskazane. Po chwili Drake się o coś zapytał:
- Tak, tuż obok naszego - powiedziałam, czekając na jego dalszą reakcję. Wtedy chłopak oznajmił, iż pójdzie się rozpakować i zaraz do nas wróci. Kiwnęłam tylko głową, lecz nagle przypomniałam sobie, że nie zdążyłam tam posprzątać, ani zmienić pościeli, ani chociaż przewietrzyć:
- Hej, poczekaj! - krzyknęłam i pobiegłam za nim. Drake jednak postawił swoje walizki i zdążył zająć już łóżko - Przepraszam, nie zdążyłam tu posprzątać - powiedziałam i podrapałam się w tył głowy - W schowku powinna być pościel na zmianę, zaraz ją przyniosę - dodałam, otwierając okno i wyszłam z pokoju. Otworzyłam schowek i wyliczyłam 5 zestawów pościeli. Wzięłam wszystko, przytulając do siebie jedną ręką, a w drugiej trzymając wilgotną ścierkę:
- Może chodźcie najpierw na górę, a potem pójdziemy po wasze bagaże - zwróciłam się do chłopców. Weszliśmy po schodach i po chwili byliśmy w ich pokoju. Położyłam stertę pościeli na którymś z łóżek:
- No to wybór należy do Was, tylko że to dom moich dziadków, więc niestety wszystkie są we wzorki - westchnęłam patrząc na kupkę materiałów i zaczęłam ścierać kurze z regałów, parapetu i biurka.

Offline

#33 29-06-2014 o 16h58

Miss'Żółtodziób
...
Wiadomości: 0



Link do zewnętrznego obrazka

Link do zewnętrznego obrazka


Raz. Dwa. Trzy. Cztery. Pięć. Sześć.
Mars na jego czole coraz bardziej się powiększał, a ilość pulsujących żyłek na nim się pojawiająca zwiększała się w drastycznym tempie.
- No ruszże się do jasnej cholery!!
Jakimś cudem jego głos przekrzyczał ryk silnika jego harleya oraz dźwięki jakie wydawało z siebie żyjące własnym życiem miasto. Kierowca taksówki naprzeciwko zaszczycił go jedynie bardzo eleganckim gestem, jakim było pokazanie środkowego palca. Mars na jego czole powiększył się, gdy dostał obłokiem spalin w twarz wydobywającego się z rury wydechowej tego rzęcha przed nim, a światła komunikacji miejskiej pomimo zmiany na zielone nie zmusiły taksówkarza do ruchu. Poirytowany tym faktem, ruszył i dłonią oderwał lusterko taksówkarza, który oburzony zaczął wykrzykiwać wniebogłosy wszelkie znane mu przekleństwa. Połowy z nich Haru nie dosłyszał, gdyż oddalił się już na znaczną odległość.

Po około kwadransie zaparkował na podjeździe domu, którego adres miał zapisany kobiecym pismem na kartce. Trzymając ją w dłoni patrzył to na nią, to na numer widniejący nad drzwiami wejściowymi. Jest na właściwym miejscu.
Przekręcając w stacyjce kluczyk wyłączył silnik, chwycił swoją niewielką walizkę -nawet niegodną tego miana - którą jakimś cudem upchnął do niewielkiego bagażnika motoru. Od dziś będzie miał mieszkać z dziewczętami... Potrząsnął głową. Nie wyobrażał tego sobie i nie chciał tego, ale spojrzenie jego matki z kijem bejsbolowym w ręku było nazbyt motywujące do zmiany lokum.
Zapukał do drzwi, a gdy otworzyła mu je jedna z dziewcząt skinął głową, mrucząc pod nosem słowa powitania. Zobaczył mu już znanych mężczyzn stojących w pomieszczeniu. Klepnął w plecy Toisho tak mocno, że prawie wypluł płuca.
- Gdzie Ty się przede mną tyle czasu ukrywałeś? Zaczynałem się martwić.
Jego zmartwienie w głosie kłóciło się z jego miną, która mówiła, że najchętniej by go udusił. Nie był pewien, czy to przez tego przeklętego taksówkarza, czy przez fakt, iż się nie odzywał.
Olśniło go, iż nie są tu sami. Natychmiast odwrócił się do dziewcząt.
- Wybaczcie za moje zachowanie. Jestem Haru Yoshida, miło mi Was poznać.
Faq! Pierwsze pięć minut - nawet nie - w nowym domu, ale nie zaprezentował się najlepiej... Ehh. Przeleciał - ekhem, nie w takim sensie rzecz jasna - wzrokiem po dziewczętach, zawieszając na każdej spojrzenie starając się zapamiętać nowe twarze.
- Ym, mam pytanie. Czy nie miałybyście nic naprzeciwko jeśli mielibyśmy własne zwierzaki?
Taa, musi w końcu zabrać swojego gada od Josepha, gdyż jego matka chciała utłuc Rila w międzyczasie chyba z dziewięć razy miotłą. Jeszcze trochę, i pyton będzie robił za ozdobę na ścianie.


Jego twarz gdy mówił do Toisho (bez słów rzecz jasna) - można lepiej sobie to wyobrazić



Ostatnio zmieniony przez Ragnarei (29-06-2014 o 19h43)

Offline

#34 29-06-2014 o 17h11

Miss'Super Saiyen
Agata112403
Długo mnie nie było..
Miejsce: Madryt, Real Madryt
Wiadomości: 8 294

Link do zewnętrznego obrazka
Gdy wszedłem do pokoju zaraz za mną wbiegła Shizuku. Na łóżku nie było pościeli a ona była zmieszana.
~Oj tosz nic się nie stało.- uśmiechnąłem się.-Pójdę z tobą po tą pościel.
Poszliśmy do pomieszczenia gdzie były pościele.
~Daj.- powiedziałem i zabrałem jej z rąk pościel. Poszliśmy do pokoju chłopaków.
~Ładnie tutaj. Będzie nam się spoko mieszkało.
Jak na dom jej dziadków to nie było aż tak bardzo staromodnie jak myślałem, ze będzie.

Offline

#35 29-06-2014 o 20h24

Miss'Żółtodziób
...
Wiadomości: 0

//photo.missfashion.pl/pl/1/31/moy/24079.jpg

Szczerze powiedziawszy bardzo ucieszyłam się, gdy Drake powiedział, że mi pomoże. Zaczęłam wtedy nabierać wiary w tych chłopców. Może jednak nie są tacy źli, jak myślimy. Może niepotrzebnie się tak martwię... Gdy chłopak pochwalił dom moich dziadków, poczułam się, jakby kamień spadł mi z serca. Jak dobrze, że chociaż jednemu się podoba:
- Na prawdę? Cieszę się bardzo - powiedziałam i uśmiechnęłam się do niego. Nagle usłyszałam głośne pukanie do drzwi - To pewnie ostatni współlokator, chodźmy - dodałam i wszyscy zbiegliśmy na dół. Gdy znaleźliśmy się na parterze chłopak od razu podbiegł do Syriusza i klepnął go w plecy, tak mocno, że ten prawie się przewrócił. Posłał mu spojrzenie, mówiące "jesteś martwy" i dopiero wtedy zdał sobie sprawę z obecności przedstawicielek płci żeńskiej. Przedstawił się od razu i zlustrował nas wszystkie wzrokiem:
- Shizuku Aiko, rozgość się - odpowiedziałam i skłoniłam się lekko. No i wtedy padło pytanie o zwierzakach. Widać, że koleś jest nowy - Nie ma sprawy, same mamy ślimaki i inne takie u nas w pokoju, więc droga wolna. A jakie masz zwierzę? Właśnie nie spytałam wcześniej, może wy też macie jakiś pupili? - zapytałam i spojrzałam po wszystkich. Nic mnie nie przerazi, mogą tu sobie nawet pytona albo słonia hodować, byle nie sprowadzać mi mrówek!

Offline

#36 29-06-2014 o 20h47

Miss'wtajemniczona
Oliwkaa
Czuje moc~
Miejsce: Pomocnik Moderatora
Wiadomości: 1 797

Link do zewnętrznego obrazka

-No ale to nie moja wina że Rumi mam od niedawna i się o nią martwię.-szepnęłam cicho do "mamy" i podniosłam się z podłogi.
- Aikoo jak możesz tak mówić? Sama ostatnio nie przygniotłaś swoim... gluteus'em maximus'em Seizona-stwierdziłam w jej stronę, jakby była tą najgorszą na świecie. Zignorowałam czwórkę osobników płci męskiej i wzięłam się za moje zwierzaki. Masowałam ich obślizgłe ciałka gdy ktoś wchodził ktoś wychodził. Dopiero jak wszedł... ostatni nowy mieszkaniec podniosłam wzrok z nad mojego ślimaka. Skoro i oni się przedstawili i ja to mogę zrobić. Odstawiłam żyjątka na stół i podniosłam się do pionu by stanąć w bezpiecznej odległości od nich i delikatnie się skłonić, jak przystało na japonkę.
-Hotaru Scarlett miło mi was poznać-przywitałam się, starając nie dać nogi. Jednak słowo "zwierzak" sprawiło że oczy mi rozbłysły.
-Jeśli nie jest to pies, kot ani nic w tym stylu to jak najbardziej. I-i Aiko. Nie ślimaki i takie tam. To są ślimaki cała chmara ich, kilka żabek ze dwie jaszczurki i z tego co wiem to miniaturowy kameleon. Pająków mi nie można, bo wy ich nie lubicie-powiedziałam jeszcze nie do końca zadowolona, toż pająki są booskie! I jak chodzą po rękach to tak przyjemnie łaskocze.

Offline

#37 29-06-2014 o 22h14

Miss'Żółtodziób
...
Wiadomości: 0



Link do zewnętrznego obrazka


Skinął głową, zapamiętując imiona i nazwiska dziewcząt. Shizuku Aiko i Hotaru Scarlett... Chyba możemy przejść na "Ty". Chociaż na zachodzie u jego dziadków na dzień dobry to by nie wypadało... A dobra, podczas rozmowy wyjdzie na jaw, jak mamy do siebie się zwracać. Zawiesił wzrok na ślimakach, który pełzały po rękach zielonowłosej dziewczyny. Zadziwiające. Dziewczęta w jego miejscowości unikały ich jak trędowatych, a on sam jak plewił chwasty na działce i znalazł takowego - wrzucał go do soli, aby menda podżerająca jego sałatę się rozpuściła. A tutaj te pasożyty robią za pupile... Zadziwiające. Odłożyła stworzenia na stół, które zaczęły pełzać.
Uśmiechnął się na słowa dziewczyny.
- Nie, spokojnie, żaden pies czy kot.
Spojrzał na Syriusza. Ostatnie spotkanie ich zwierzaków przy płci żeńskiej skończyło się ucieczką tych drugich z piskiem. Ale z tego co zdążył się zorientować, to nie są normalne nastolatki. W sumie ulżyło mu, że nie obrzydzają ich takie sprawy.
- Tylko prawie dwumetrowy pyton zielony.
Ach tak. Będzie musiał go trzymać z dala od jej jaszczurek i reszty zwierzątek. Nie chcieliby przecież, aby następnego ranka w terrarium leżał najedzony wąż z wydętym brzuchem.
Nie może pająków, bo pozostałe ich nie cierpią? Uaa, a Syriusz ma takiego fajnego, włochatego. Ciekawiło go, jak na to zareagują. Osobiście lubił Stefana, był uroczy i grzeczny. No i dogadywał się z Rilem, a rzadkością jest, że pyton z pająkiem się potrafi dogadać.

Ostatnio zmieniony przez Ragnarei (29-06-2014 o 22h17)

Offline

#38 29-06-2014 o 22h34

Miss'Żółtodziób
...
Wiadomości: 0

//photo.missfashion.pl/pl/1/31/moy/24079.jpg

Gdy Hotaru zaczęła wymieniać swoje zwierzaki, aż musiałam się zaśmiać. Przy sprzątaniu nie raz mogłam zobaczyć co ona tam nowego dokłada. Gdy powiedziała to o pająkach to aż musiałam się wtrącić:
- Jak dla mnie to możecie sprowadzać wszystko, pająki również, tylko proszę Was, bez mrówek - aż zatrzęsłam się na samą myśl o tych małych czarnych chodzących gówniakach. Haru uspokoił Hotaru, mówiąc, iż nie chodzi o psa czy kota - chociaż szczerze mówią tym również bym nie pogardziła. Gdy dodał, że mowa jest o pytonie, aż strzeliłam banana na twarzy:
- Poważnie?! Zazdroszczę, kiedyś miałam pytona, ale gdy rodzice się o tym dowiedzieli, musiałam oddać go do zoologicznego - powiedziałam i zrobiłam smutną minę. Na prawdę bardzo kochałam Zygmunta - A co do pająków to również bez problemu, najbardziej podobają mi się ptaszniki, nawet udało mi się kiedyś jednego potrzymać. Na żywo wyglądają fantastycznie! - dodałam podekscytowana. Szybko jednak zdałam sobie sprawę, iż chyba zachowuję się zbyt energicznie i natychmiast się uspokoiłam.
- To może pójdziemy po wasze bagaże i zwierzaki? - zaproponowałam, wskazując drzwi.

Ostatnio zmieniony przez Futaba (29-06-2014 o 22h36)

Offline

#39 29-06-2014 o 23h07

Miss'OK
Ikuna
:>
Miejsce: Nibylandia
Wiadomości: 1 502

//photo.missfashion.pl/pl/1/31/moy/24052.jpg


Gdy pojawił się Haru, członek jego zespołu i walnął go w plecy tak mocno, że omal płuc nie wypluł burknął tylko krótką i wycedzoną przez zęby odpowiedź.
~ Nie przypominam sobie bym kiedykolwiek musiał spowiadać się z tego co robię.
Przysłuchiwał się rozmowie, posłał kumplowi porozumiewawczy uśmiech, ach tak  Stefanek i Ril to nie są ulubione zwierzątka dziewczyn. Później patrzył na żabę i ślimaki, ciekawe ile z nich zniknie po tak bliskim kontakcie z zielonym stworem. Chyba ktoś tu nie ma zielonego...hehe zielonego pojęcia że ślimaki to najlepsze śniadanko dla żaby, no chyba, że zbiera je właśnie w tym celu. Później przysłuchał się kolejnej pannie, heh dziwne dziewczyny, serio żadna nie boi się pająków i nie będzie mógł zgrywać twardziela który nie boi się trzymać wielkiego pająka na ręce i bajerować czego on się nie boi. No to klops,  chociaż tyle pożytku, że będzie mógł zostawić Stefana i będzie mógł codziennie oglądać cudo jakim jest Ril. Szczerze zazdrościł węża kumplowi, sam chciał sobie takiego sprawić, ale siostra chyba by mu głowę urwała. Pająka by przeżyła, ale węże to dla niej utrapienie. Choć i tak bluźniła za każdym razem gdy Stefan urządzał sobie spacer po terrarium., za to on i Tomohisa mieli z tego niezłą zabawę.
~ To ja tego... idę po terrarium
Postanowił ruszyć do auta i przynieść terrarium z milusińskim, które postawił na stoliku uważając na ślimaki, miał bowiem wrażenie że wywołał by atak histerii zgniatając choć jednego.

Ostatnio zmieniony przez Ikuna (30-06-2014 o 13h58)

Offline

#40 30-06-2014 o 00h42

Miss'Żółtodziób
...
Wiadomości: 0

//photo.missfashion.pl/pl/1/31/moy/24133.jpg

Po chwili Syriusz wyszedł z domu i wrócił z dużym terrarium. Postawił je na stole, uważając, aby przypadkiem nie zgnieść ani jednego ślimaka Hotaru. Aż strach pomyśleć co by się stało, gdyby jednak odebrał któremuś z nich życie. Pamiętam, jak kiedyś o mały włos nie nadepnęłam na jednego. Nie chciałam tego, ale było ciemno, mi się chciało spać, a ten ślimak pełzał na schodach. Hotaru przez tydzień była obrażona. Masakra... Zawsze zastanawiałam się, jakim cudem one jeszcze nie poginęły. Aż czuję zmęczenie, myśląc tylko ile czasu i pracy zabiera utrzymanie przy życiu tylu żyjątek. Podeszłam do stołu i spojrzałam przez szklaną ściankę. Zauważyłam sporego pająka, chowającego się w rogu:
- Woah... - powiedziałam patrząc na stawonoga - Długo go już masz? - spytałam chłopaka nadal wpatrując się w zwierzę.

Ostatnio zmieniony przez Futaba (30-06-2014 o 11h55)

Offline

#41 30-06-2014 o 12h07

Miss'wtajemniczona
Oliwkaa
Czuje moc~
Miejsce: Pomocnik Moderatora
Wiadomości: 1 797

Link do zewnętrznego obrazka

Pyton? On ma pytona?! Od razu oczy mi się zaświeciły. Ja sama węża nie mogłam mieć bo by mi zjadł resztę zwierzątek i w ogóle!
-A będę mogła go potrzymać na rękach?-zapytała z wielką nadzieją. Wręcz czułam że zaraz nie wytrzymam i po prostu zacznę piszczeć. I stało się gdy zobaczyłam terrarium. Niemal jak moje! Od razu stanęłam przed nim i przykleiłam niemal twarz do szyby obserwując wielkiego włochatego zwierzaczka. Podniosłam wzrok na właściciela.
-Moge go wziąć na ręce? Proszee-od razu zaczęłam go prosić, choć nawet bez jego słowa otworzyłam terrarium i wyciągnęłam włochate żyjątko. Łaził mi po rękach a ja cicho się śmiałam.
-Łaskocze-przyznałam cicho gdy zaczął iść w stronę mojej szyi. Usiadłam na kanapie i zaczęłam sie z nim bawić delikatnie głaszcząc po odwłoku. Brałam go na kolana, a ten łaził mi co całym ciele. Dopiero po jakimś czasie zauważyłam że Rumi zżera małe ślimaczki. Wydymałam policzki i wzięłam ją na ręce mimo pajączka.
-Co ja mówiłam o jedzeniu przy ludziach? Wypluj-mruknęłam do żabki wkładając jej palce do buzi i wyciągając dwa ślimaki.
-Jeść będziesz potem nie teraz-burknęłam odkładając ją i zajmując się znowu pajączkiem.

Offline

#42 30-06-2014 o 13h13

Miss'Żółtodziób
...
Wiadomości: 0



Link do zewnętrznego obrazka

Odprowadził wzrokiem Tai'a, który ruszył po swojego pupila. Wyciągnął z kieszeni telefon, sprawdzając godzinę oraz czy otrzymał w międzyczasie jakąś wiadomość. Była jedna. Od Josepha. Otworzył ją i przeczytał do końca, zanim wrócił do rozmowy.
Uśmiechnął się na wzmiankę o mrówkach. Czyli już wie, że należy je wykluczyć z jadłospisu pytona aby nie urazić współlokatorki. Tak, Ril był chodzącym odkurzaczem i jadł wszystko co się rusza a nie zdąży przed nim uciec.
- Ja tak miałem z swoim poprzednim pupilem Romanem - nietoperzem. Bynajmniej rodzice wyrazili zgodę na pytona, a to i tak po bardzo długich negocjacjach.
Oraz obietnicy, że wąż będzie tylko w jego pokoju a Haru musiał myć naczynia i robić pranie przez blisko trzy miesiące. Makabra. A na dodatek nie mieli zmywarki.
Spojrzał na wyświetlacz iPhone'a sprawdzając jeszcze raz godzinę.
- Wybaczcie, ja też idę odebrać Rila. Zaraz będę.
Ledwo skończył a zniknął z pomieszczenia, mijając się w drzwiach z Tai'em, który wnosił do środka Stefana w terrarium. Wyszedł na zewnątrz, gdzie czekał na niego już samochód. Drzwi kierowcy otworzyły się, a na powitanie wyszedł mu średniego wzrostu mężczyzna z dredami. Po krótkim przywitaniu i otworzeniu bagażnika, wspólnymi siłami wnieśli dwumetrowe zwierzę wraz z olbrzymim terrarium do mieszkania. Położyli je pod ścianą, gdyż stół był na nie za mały - poza tym, już zajęty przez lokum Stefana. Podziękowawszy Josephowi i odprowadziwszy go pod drzwi, wrócił z powrotem do swojej gadziny. Ril wybudził się z drzemki i zaczął ruchem posuwisto-zwrotnym poruszać się po terrarium. Wyciągnął go, a ten owijając się wokół jego dłoni przemieszczał się po jego przedramieniu na bark, aż oplótł wygodnie cały jego tułów.
- Witaj Ril.
Mruknął do węża, który z widoczną aprobatą przyjął drobną pieszczotę od swojego właściciela. Kochał drapanie pod pyskiem. Haru nie miał pojęcia czemu, ale Ril dałby się za to posiekać. Joseph oddał mu go z wdzięcznością, gdyż przez niewielki okres czasu na jaki mu go pożyczył, matka chłopaka chciała zrobić z niego gobelin już chyba z dziewięć razy.
Zerknął na zielonowłosą dziewczynę, która przylepiła się do Stefana. Pająk zauważywszy węża zaczął się "uśmiechać". Tak dziwnie układał swoje szczęki, że wyglądało to właśnie w taki sposób. Wąż zresztą nie pozostał dłużny, gdyż kąciki jego pyska również się uniosły. Przesunął się z jego ramienia, aby położyć swój łeb na głowie Haru.
- Nie za wygodnie Ci?
Burknął do gada, który jedynie zasyczał w odpowiedzi. Ehh...


Ostatnio zmieniony przez Ragnarei (30-06-2014 o 13h15)

Offline

#43 30-06-2014 o 14h04

Miss'wtajemniczona
Oliwkaa
Czuje moc~
Miejsce: Pomocnik Moderatora
Wiadomości: 1 797

Link do zewnętrznego obrazka

Haru wyszedł z domu, by zaraz wrócić wraz z jakimś nieznanym mi osobnikiem, niosąc wielkie terrarium z wężem. Z pajączkiem na rękach podeszłam do chłopaka z pająkiem próbującym wejść mi na głowę. Pogłaskałam węża i zachwyciłam się jego gładkimi łuskami. Już nie zwracałam takiej uwagi na pająka wędrujące mi po ciele, pyton był niezwykle śliczny.
-Czym go karmisz?-zapytałam głaszcząc go po całej długości cielska, co chwilę też głaskałam pająka i dawałam go wyżej. Tyle zwierzaków w koło! I to drapieżnych. Lepiej być nie mogło.
-Moge go potrzymać? Proszee!-poprosiłam ładnie z maślanymi oczkami.

Offline

#44 30-06-2014 o 14h37

Miss'OK
Ikuna
:>
Miejsce: Nibylandia
Wiadomości: 1 502

//photo.missfashion.pl/pl/1/31/moy/24052.jpg


Dziewczyny zafascynowały się żyjątkiem, on sam odwrócił wzrok na zadającą mu pytanie dziewczynę.
~ Prawie dwa lata, na początku wolałem węża, ale moja siostra szczerze ich nie znosi.
Sam wyszedł po swoje torby do auta, a gdy wrócił krew zalała go prawie od razu. Mała zielonowłosa nie czekając na jego pozwolenie wzięła pająka na ręce jak gdyby należał do niej, a tego nie znosił najbardziej na świecie. Próbował nie wybuchnąć, z każdą chwilą jednak na jego czole wyskakiwało coraz więcej żyłek, Haru określił by te liczbę pierdyliardem. Nie może zaprezentować się w tak paskudny sposób, myślał. Jednak zielonowłosa zdawała się olewać jego osobę totalnie. Zaciskał pięści zdolny do wybuchu w każdej chwili, Haru wrócił z pytonem który zaraz wśliznął się na jego głowę i zasyczał na zielonowłosą. Wtedy też skorzystał z okazji i zabrał jej pająka wycedzając przez zaciśnięte zęby.
~  Następnym razem łaskawie zaczekaj na pozwolenie. To że mamy razem mieszkać nie oznacza że możesz sobie naruszać przestrzeń osobistą i dotykać moich rzeczy.
Schował pająka do terrarium, posłał Haru i Tomohisie porozumiewawcze spojrzenie. Wściekłość nadal go ogarniała, może jednak lepiej było by zaproponować chłopakom wprowadzenie się do jego mieszkania zamiast namawiać ojca na przeprowadzkę. Bo nowe kontakty, korzyści wynikające z przebywania z rówieśnikami, odpowiedzialność nabyta po przez samodzielne mieszkanie...bla bla bla. Następnym razem pomyśli sto razy nim zgodzi się na mieszkanie z dziewczynami bo już zaczynał tego żałować. Wziął terrarium na ręce i ruszył przed siebie. Zdając sobie nagle sprawę, że nie wie gdzie jest ich pokój.
~   Który pokój jest nasz?  

Ostatnio zmieniony przez Ikuna (03-07-2014 o 23h06)

Offline

#45 30-06-2014 o 15h01

Miss'gadułka
Lynn
Powinni zrobić anime o ojcu Boruto!
Miejsce: Gdzieś między sadyzmem a przerwą obiadową
Wiadomości: 3 258

Link do zewnętrznego obrazka
Link do zewnętrznego obrazka

Głośne burczenie mojego brzucha sprawiło, że nie mogłam już dłużej czekać i wzięłam się za wcinanie. Postanowiłam, że potem do nich dołączę, więc nie za bardzo brałam udział w rozmowie. Wszyscy (?) opuścili już kuchnię, gdy skończyłam, więc zaraz udałam się na korytarz, gdzie chwilę potem jeden z chłopaków spytał, gdzie jest ich pokój. Aiko nie miała zaprowadzić tam ich wszystkich?
- Chodź, eee... Syriusz? - powiedziałam, chwilę przeciągając, bo musiałam sobie przypomnieć jak na niego wołają. Dziwne imię. W każdym razie, minęłam go na schodach i gestem kazałam pójść za mną.
Wprowadziłam go do pokoju.
- Witaj w naszych skromnych progach~ ... No, w sumie to już i Waszych. - powiedziałam i dopiero wtedy zobaczyłam, co trzyma chłopak.
To nie tak, że ja się boję owadów. Czy też brzydzę. Czy coś. Po prostu... Widząc je, mam często ochotę zemdleć. Tak jakoś. Nie mogę tego powstrzymać, bo wtedy tak jakoś mimowolnie zaczynam myśleć o tym, że mają jad, który może mi coś zrobić po ukąszeniu.
No, ale, ale... Nie bądź miękka, Michiko. Trzeba, nawet jeśli udać, to udać. Ale nie mdlej, nie mdlej... Nie myśl o toksycznym jadzie...
- Ojejku, pajączek! - powiedziałam, patrząc na stawonoga.
Toksyczny jad, cieknący z ostrych kłów, wbitych w moją skórę, dostający się prosto do moich żył, płynący razem z krwią w krwioobiegu... Uśmiechnęłam się, jednak wydaje mi się, że chyba nieco za bardzo blado i słabo. Nie, nie, nie poddawaj się!
- Jaki... Jaki... Słodki...? - po czym nie wytrzymałam i usłyszałam tylko, jak upadam z hukiem na podłogę. Pysznie...

Ostatnio zmieniony przez Lynn (30-06-2014 o 15h01)



https://data.whicdn.com/images/302401948/original.gif

Offline

#46 30-06-2014 o 15h32

Miss'OK
Ikuna
:>
Miejsce: Nibylandia
Wiadomości: 1 502

//photo.missfashion.pl/pl/1/31/moy/24052.jpg

Do pokoju zaprowadziła go dziewczyna o bardzo sympatycznym wyglądzie i przyjemniej aparycji. Uśmiechnął się gdy nazwała go Syriuszem...hyhy udało się. Rozejrzał się po pokoju i wybrał już półkę na terrarium Stefana, większą zostawiając dla Rila. Dziewczyna zaczęła witać go w domu, po czym zaczęła przyglądać się pająkowi i nagle zemdlała. Szybko odstawił terrarium w bezpieczne miejsce z dala od wzroku dziewczyny. Równie szybko znalazł się obok niej i zaczął ją cucić.
~ Hej obudź się, wszystko w porządku?
Nie odpowiadała więc wziął ją na ręce i położył na pobliskim łóżku. Znów próbując ją delikatnie cucić. Miło zaczęła się ta znajomość, nie ma co. Byle by nie musiał pozbyć się pająka bo chyba się załamie. Wyglądała na miłą więc nie powinna robić afery. Do tego skoro boi się takich zwierząt mogła się mu nie przyglądać... w jego głowie tłukło się chyba sto różnych myśli na temat przyszłości Stefana. Delikatnie szturchał dziewczynę i klepał dłonią w policzek najdelikatniej jak umiał. Wystraszył się, że może zrobiła coś sobie podczas upadku. Usiadł obok niej na łóżku i nachylił się nad nią próbując ocenić czy wszystko z nią dobrze.
~ Hej, słyszysz mnie?

Ostatnio zmieniony przez Ikuna (30-06-2014 o 15h35)

Offline

#47 30-06-2014 o 15h42

Miss'Żółtodziób
...
Wiadomości: 0



< Wąż cały czas siedzi na głowie Haru Ikuś. Paczy na Stefana. >

Link do zewnętrznego obrazka


Gdy zobaczył minę Toichi'ego coś mu zaczęło świtać. Wąż siedzący na jego głowie wysunął i schował język, wydając z siebie przeciągły syk, aby następnie walnąć końcem ogona w dłoń Haru. Czarnowłosy spojrzał na gadzinę, która przekręcała swój łeb to w stronę pająka, to na jego właściciela. I tak kilka razy. Ach tak... Pamiętał, że nie trawił gdy brało się jego własność bez pozwolenia. Wyjątek stanowił on sam oraz Tomohisa. Kiedy ich wzrok się spotkał, wysłał mu spojrzenie które - miał bynajmniej nadzieję - nakaże mu się uspokoić.
Zwrócił się do zielonowłosej, która widocznie teraz upodobała sobie jego węża.
- Czym karmię? Myszami głównie, ale to chodzący odkurzacz, zje wszystko. - tak, to chodzący żarłok. - Niestety, ale Ril jest bardzo nieufny. Pozwala się dotykać tylko mnie i Tai'owi.
Ten jak na komendę syknął, pokazując rząd kłów. Ril, zachowuj się.
Wrócił do rozmyślania...
Byli tu zaledwie kwadrans, więc dziewczęta nie zdążyły się nauczyć jeszcze panujących w ich gronie zasad. Chociaż... raczej każdy jest uczony od małego, że cudzych rzeczy się nie bierze, bo nie wiadomo jak ta osoba zareaguje. Więc w sumie Tai miał rację...
Potrząsnął głową, kończąc swój chwilowy wywód w głowie o tym, kto ma rację, gdyż jedna z dziewcząt...ymmm...ta, którą nazwali Mamą? - postanowiła nas zaprowadzić do pokoju. Miło z jej strony. Chwycił swój niewielki bagaż i z wężem na głowie w formie czapki oraz swoistego płaszcza ruszył za nią. Wszedł za Tai'em i dziewczyną po schodach, a następnie do pokoju. Rzucił swój bagaż na pierwsze lepsze łóżko i opierając dłonie na biodrach zaczął się rozglądać.
- Całkiem tu przytulnie. Macie niesamowicie zadbany dom.
Tak. W porównaniu do jego pokoju to ten to szczyt schludności i czystości. Nie wiedział nawet, że pomieszczenie może być takie czyste oraz przestronne. Odwrócił się, aby przekrzywić głowę w tym samym czasie i pod tym samym kątem co Ril na zachowanie dziewczyny.
- Wszystko w porządku?
Obserwował reakcję Mamy na ... stawonoga w rękach Tai'a. No pięknie. Błagam, nie mdlej. Błagam, nie mdlej! Kiedy osunęła się na ziemię Tai natychmiast znalazł się obok niej. No pięknie...
Ten położył dziewczynę na łóżku, a Haru uświadomił sobie że czuje się nazbyt... lekki? Zegar na ścianie zaczął wybijać swój rytm. Tik. Tak. Tik. Tak. Tik....
- RIIIIIILLLLLLL!!
Wydarł się na gada, który gdzieś popełzł... Strzelił pięknego facepalma w twarz. Lepiej być nie może. Pyton gwałciciel, zżerający wszystko sobie gdzieś polazł. Dziewczyna nienawidząca pająków i przyjaciel - właściciel ptasznika. Do tego dochodzi maniaczka pożeraczy sałaty z jego ogródka... No pięknie. Zerknął przez ramię, aby zobaczyć, że zielona gadzina wpakowała się Stefanowi do terrarium, zmuszając pająka do wtulenia się w niego. Że też go nie zgniótł.
Położył plecak na łóżku i wyciągnął z niego ręcznik a także wodę mineralną. Namoczył go i wepchnął wręcz do rąk Tai'owi.
- Trzymaj.
Przysiadł się do niego, z butelką w ręku. Chwycił drugi, mniejszy ręcznik aby obmyć lekko twarz dziewczyny. Błagamocknijsięocknijsięocknijsięocknijsię.

Ostatnio zmieniony przez Ragnarei (30-06-2014 o 15h52)

Offline

#48 30-06-2014 o 16h52

Miss'Żółtodziób
...
Wiadomości: 0

  //photo.missfashion.pl/pl/1/31/moy/24133.jpg

Nie zdążyłam nacieszyć się widokiem pająka, gdy nagle Hotaru wzięła go na ręce:
- Poczekaj, nie wiemy czy można... - zwróciłam uwagę przyjaciółce, jednak ta była zbyt zafascynowana zwierzęciem, by mnie usłyszeć. Gdy usłyszałam odpowiedz Haru, aż uśmiechnęłam się do siebie:
- A już myślałam, że tylko ja nadaję dziwne imiona zwierzakom - skomentowałam i zaśmiałam się. Po chwili chłopak wyszedł z domu i wrócił nie tylko z wielgachnym terrarium, ale również z jakimś mężczyzną. Odprowadził go jednak szybko z powrotem i podszedł do pytona. Wziął go na ręce i zaczął się z nim bawić. Od razu Hotaru zareagowała i podbiegła do węża. Syriusz zdenerwował się na nią, więc szybko zabrał od niej pająka, zwracając uwagę:
- Wybacz, ona na prawdę kocha zwierzęta - powiedziałam próbując rozładować napięcie, jednak z marnym skutkiem. Po chwili Mama odprowadziła chłopców na górę, aby pokazać im pokój. Sięgnęłam w tym czasie po naleśnika, jednak szybko przerwałam jedzenie, słysząc dziwny dźwięk dobiegający z piętra:
- Hej, wszystko w porządku? - krzyknęłam, ale nie słysząc odpowiedzi postanowiłam sprawdzić o co chodzi. Gdy weszłam do pokoju zauważyłam nieprzytomną Mamę, a w okół niej zdenerwowanych chłopców. Ona nigdy nie była odporna na widoki dzikich zwierząt lub np. krwi. Od razu mdlała i był tylko jeden, choć nieprawdopodobnie banalny sposób, aby ją obudzić i nie bynajmniej nie był to pocałunek księcia:
- Spokojnie, opracowałyśmy już niezawodną pomoc na omdlenia Orihary - powiedziałam z uśmiechem i uszczypnęłam przyjaciółkę za ucho, na co ta od razu otworzyła oczy:
- Wszystko w porządku? - zapytałam patrząc jak jej skóra powoli nabiera normalnych barw.

Ostatnio zmieniony przez Futaba (01-07-2014 o 13h13)

Offline

#49 01-07-2014 o 11h28

Miss'wtajemniczona
Oliwkaa
Czuje moc~
Miejsce: Pomocnik Moderatora
Wiadomości: 1 797

Link do zewnętrznego obrazka

Gdy pyton na mnie zasyczał, zabrałam rękę i uśmiechnęłam się szeroko. Miał śliczne, białe, zdrowe zęby. Wpatrywałam się w niego gdy pająk łaził mi po ciele, do czasu. Właściciel stworzenia zabrał je i zasyczał na mnie, wkurzony. Stałam nie wiedząc co robić, mało kiedy się zdarzało by ktoś na mnie się denerwował przez zwierzaka, toć miałam do nich rękę. Stałam więc jak słup soli, gdy co chwilę kogoś ubywało z pokoju. Dopiero jak większość osób poszło, w moi mniemaniu. Wyleciałam z domu jak z procy w kierunku ogrodu, cicho pochlipując. Usiadłam przy ścianie poszukując wzrokiem żyjątek. Jednak nie widziałam żadnych. Mimo to buszowałam w nich starając się znaleźć chociaż najmniejsze żyjątko na pocieszenie. Znalazłam takiego ale chcąc nie chcąc nie chciał wyjść. Postawiłam go sobie na ręce i podsunęłam przed twarz.
-Ślimak, ślimak pokaż rogi, dam ci sera na pierogi, jak nie sera to kapusty, od kapusty będziesz tłusty-gadałam do niego.

Offline

#50 05-07-2014 o 16h45

Miss'gadułka
Lynn
Powinni zrobić anime o ojcu Boruto!
Miejsce: Gdzieś między sadyzmem a przerwą obiadową
Wiadomości: 3 258

Futaba-chan, prosiłabym jednak, byś takie rzeczy następnym razem uzgadniała ze mną - jakoś niezbyt przepadam za sterowaniem mą postacią.

Link do zewnętrznego obrazka
Link do zewnętrznego obrazka
Przez chwilę była ciemność. A potem twarzyczka mojej kochanej Aiko, i jakichś dwóch osób, których nie kojarzyłam... Ach, no tak! Nowi współlokatorzy! Próbowałam przetworzyć sobie co właśnie zaszło. Ach no tak, pajączek. No, to przypał.
Mimo to postanowiłam zachować się jak gdyby nigdy nic. No już, panienko Orihara, ogarnij się.
- Ojejku, znowu... Przepraszam strasznie za kłopot. - powiedziałam i wstałam, trzymając się przez chwilę za głowę. - Czasem tak mam, widząc pająki, czy coś w tym stylu. Jeszcze raz, najmocniej przepraszam! - powiedziałam, przy ostatnim zdaniu skłaniając się lekko w stronę chłopaka, który tu za mną przyszedł.



https://data.whicdn.com/images/302401948/original.gif

Offline

Dyskusja zamknięta

Strony : 1 2 3