Link do zewnętrznego obrazka
Link do zewnętrznego obrazka
Od razu zrozumiałam, co na myśli miała Aiko, ponieważ zaraz w drzwiach pojawiły się trzy nowe postacie. Od razu oczy mi się zaświeciły. Pięć osób więcej! Ojejku! Nie no, teraz to będzie super! Dziewczyny pewnie będą narzekać, tego mi jest najbardziej szkoda... Ale chwila, to znaczy, że trzeba będzie zrobić więcej naleśników! Bo może są głodni? Zmęczeni podróżą? To kiedy się rozpakują?
- Czeeeść~! - powiedziałam z kuchni, machając do nich, gdy Aiko o mnie wspomniała (Oooo~! Nazwała mnie Mamą~!) - Jesteście może głodni? - spytałam, wyciągając kolejne talerze. Ach, no tak, jeszcze przedstawić się... Oj, to potem! Teraz się strasznie cieszę. Cały dom aż huczy!
Nagle Hotarcia wypuściła swoją żabkę i z tego powodu zrobiła straszną zadymę. Chciałam ją jakoś uspokoić...
- Hot, uspokój się... Nic się nie stało, tak? Nie masz się co przejmować. Całe szczęście nic jej nie jest, prawda? - spytałam, starając się ją pocieszyć. Chciałam ją też pogłaskać po głowie, ale strasznie się boję wszelkich ślimaków, gadów, owadów... I tego nie zmieni nawet moja przyjaźń. Niestety.
Link do zewnętrznego obrazka
Link do zewnętrznego obrazka
Już miałem się przywitać z dość wyrośniętą jak na Japonkę dziewczyną (nie, żeby mi to przeszkadzało), czy chociaż odpowiedzieć którejkolwiek z pozostałych dziewcząt, gdy nagle jakaś dziewczyna o dość nietypowej fryzurze (błagam powiedzcie mi, że to spinki... Nie? Cholera, nawet dla mnie, to obrzydliwe) zaczęła się drzeć odnośnie swojej żaby. Serio? I to mnie nazywają Narwaniec? Chętnie bym jej odwrzeszczał coś o hydroksyzynie, melisie, albo nawet starej, dobrej marihuanie, ale nagle zaczepiła nas absolutnie urocza dziewczyna o dużych oczach, koloru takiego jak moje. Po raz kolejny tego dnia spojrzałem na Taia porozumiewawczym wzrokiem, tym razem mówiącym "Jest moja". Inna sprawa, że on też tak na mnie spojrzał... Haha, niedoczekanie!
- Tomohisa! - przedstawiłem się wesoło, po czym spojrzałem na przyjaciela. - A to, hyhy, Syriusz.
Ostatnio zmieniony przez Lynn (28-06-2014 o 22h15)