No właśnie... Ja osobiście mam 5-letnią siostrę i 3-miesięcznego brata. Z bratem idzie wytrzymać bo to przecież malutki bobas,ale z siostrą to już przesada. Bez przerwy grzebie mi w rzeczach(najgorsze jest to że odnalazła moją tajną skrytkę na słodycze ),dręczy mnie żebym się z nią pobawiła albo kabluje rodzicom że to ja np. potrzaskałam ulubiony talerz mamy... Kto ma podobnie?
Forum - Missfashion.pl, gra o modzie dla dziewczyn!
Strony : 1 2
#2 18-02-2014 o 20h00
Człowieku! Ty nie wiesz co jest z dwoma braćmi! Ciągle gdzy siedze na kompie to ziosia chodź!
Albo gdy robie zdjęcie z gwiazdą (to dla mnie coś wielkiego) Bajki i oczywiście "oni" zagłuszają mi tą uroczystość!
#3 23-02-2014 o 14h34
mojego brata nie da się nienawidzić, a to dlatego, że jest 10 lat starszy i się wyprowadził jakieś 2-3 lata temu, choć zanim rodzice kupili laptopa to była wojna o komputer, którą oczywiście przegrywałam, ale często siedział i podrasowywał swojego BMX-a, czy jechał na skateparki więc jednak czasami miałam dostęp do neta, och to były wojny xD
#4 23-02-2014 o 17h18
Rany, co za problemy egzystencjonalne o.o To i ja na mojego ponarzekam.
Nie nienawidzę go, od tego zacznijmy, bo to rodzina i mogę sobie mówić co chcę, ale nie. Tak samo jak z moją aspołecznością, którą sobie wmawiam. Chcąc nie chcąc to rodzina. Gdyby tylko nie doprowadzał mnie tak często do płaczu.
Kłótnie o zabawki? Komputer? Błagam, to takie śmieszne. Ile ja bym dała, żeby znów mieć tylko takie kłopoty z rodzeństwem.
#5 23-02-2014 o 21h00
Ja z moją siostrą bliźniaczką czasami się bijemy itp . Potrafimy się nie odzywać do siebie nawet 3 dni. Ale co do czego to bronię jej i w drugą stronę.
#6 24-02-2014 o 10h32
Moja 8-letnia od niedawna siostra jest jak potwór!
Zawsze na mnie kapuje lub kłamie,że coś zrobiłam,a tego nie zrobiłam. Grzebie mi po stronach i wyzyskuje hasła do kont. Chciała mi zabrać fejsa i nk!
Wątpię,że zmądrzeje...
#7 24-02-2014 o 16h33
Haaaaa....ja mam 10 letniego brata, i weź przyjdzie Ci taki i zrobi coś w stylu....no chodź ze mną na sanki, albo na jabłuszko, a ja chcę z kol pogadać, a jak ktoś do mnie przyjdzię ( np ww kol) to mi włazi do pokoju i zaczyna mnie obgadywać...nienawidzę...
#8 24-02-2014 o 20h18
Nienawiść to okropna rzecz i jeżeli jesteście w stanie nienawidzić, i to jeszcze członka swojej rodziny, to powinnyście się zastanowić troszeczkę i przemyśleć parę spraw.
Każdy się kłóci. Jeżeli ludzie się nie kłócą to znaczy, że im nie zależy. Po za tym co Wam da narzekanie? Jeszcze na dodatek na młodsze rodzeństwo? Rozumiem gdyby to był starszy brat, który się nad Wami znęca, a rodzice zbyt się boją zareagować, ale narzekanie, że siostra Ci grzebie w rzeczach jest żadne. Żadne, bo nie umiem znaleźć innego słowa.
Mam młodsze rodzeństwo i wiem, że Oni chcą tylko zwrócić na siebie uwagę. Nieważne jak bardzo się z Nimi kłócę to i tak jesteśmy po to żeby się wspierać. Gdyby nie Oni na pewno nie wywalczyłabym tak wiele u rodziców. A wakacje? Rodzinny wyjazd byłby potwornie nudny. Fajnie czasem mieć rodziców dla siebie, ale mając rodzeństwo masz ten komfort i nie musisz się martwić, że umrzesz z samotności, gdy akurat nie ma w pobliżu rówieśnika.
Kocham moich małych idiotów :3 I mam nadzieję, że siostra nie znajdzie tego wątku xD
#9 24-02-2014 o 21h49
Ja mam dwóch braci, z którymi się kłócę, biję i robimy sobie różne żarty. Mimo, że czasem prowadzimy wojny to kocham ich nad życie. Ale cóż skoro taki wątek to muszę opowiedzieć o żarcie, który mi ostatnio zrobili. Dla nich to było prześmieszne, ale dla mnie już nie . Kiedyś wracałam wieczorem od koleżanki, mogłam przeczuć, że coś szykują, bo ciągle dzwonili i pytali kiedy będę wracać xD No więc od koleżanki mam spory kawałek drogi koło lasu. Moi kochani bracia zaczaili się w lesie no i oczywiście poprzebierali się. Jeden brat przebrał się za wampira z peleryną, białą twarzą i zębami, natomiast drugi ubrał stary strój bizona (tak wiem dobrana para- wampir i bizon). Ja niczego się nie spodziewając przechodzę koło lasu a tu nagle na mnie wyskakują. Byłam w takim ciężkim szoku, że znieruchomiałam (teraz wiem jakbym zareagowała w stresowej sytuacji ) Kiedy szok opadł zaczęłam krzyczeć, ręce mi się trzęsły i byłam zielona na twarzy. Kiedy wróciliśmy do domu, oni też się wystraszyli mojej reakcji, bo myśleli, że zawału dostanę. To jeden z grubszych żartów jaki mi zrobili, ale ja już szykuję zemstę!!!!
#10 24-02-2014 o 23h01
Ja wam powiem lepiej mieć rodzeństwo niż go wogole nie mieć Czy dzień nie był nudny bez nich ? Brat czy tam siostra powiem wam , że okażę się wam przyszłość najlepszą osobą do pogadania i do wyznania waszych sekretów tyczy się do tych fałszywych ,,przyjaciółek" więc cieszyć i wygłupiać sie ile wlezie , na pewno są takie chwile gdzie spędzacie chwile razem i jesteście szczęśliwi
#11 01-03-2014 o 16h22
Ja mam starszą siostrę i jest dobrze, mam w niej oparcie, gdy byłam młodsza to często się biłyśmy i [o dziwo] zawsze wygrywałam a ona kończyła z obrażeniami ciała...Młodszego rodzeństwa za to bym mieć nie chciała, nie lubię dzieci...
♥♥♥
#12 01-03-2014 o 23h57
Haciko napisał
Ja mam starszą siostrę i jest dobrze, mam w niej oparcie, gdy byłam młodsza to często się biłyśmy i [o dziwo] zawsze wygrywałam a ona kończyła z obrażeniami ciała....
No jakbym czytała o sobie Kocham moją siostrę. Wiem, że zawsze mogę liczyć, poprosić o pomoc. Mimo, że obie jesteśmy już dorosłe nadal uwielbiamy się kłócić, ale po 5 minutach i tak biegniemy do siebie z najnowszymi ploteczkami. Jak byłyśmy małe bicie było codziennością. Mi siostra włożyła palec do oka, ja jej przytrzasnęłam drzwiami palec, byłyśmy głupiutkie, ale strasznie ją kocham A dzisiaj wspominamy to z uśmiechem.
„Wolę być niedoskonałą wersją samej siebie, niż najlepszą kopią kogoś innego."
Szybko zrezygnowałeś jak na kogoś, kto mówił, że jestem kobietą jego życia
— Guillaume Musso, "Kim byłbym bez Ciebie?"
#13 02-03-2014 o 00h05
Nie mam biologicznego rodzeństwa, więc "siostry" sobie dobieram spośród najbardziej zaufanych. Do tego uznaję za siostrę Rudolfinę, która wprawdzie ma cztery łapy i ogon, ale pierwsza reaguje, kiedy mama woła "Córuś". Po rodzinie krąży anegdota, że kiedy lata temu próbowałam uświadomić psa, że "jedna z nas jest adoptowana", pies spojrzał na mnie z miną pod tytułem "no chyba ty".
Czymś trzeba zastąpić rodzeństwo, skoro los nie obdarzył
#14 02-03-2014 o 07h46
Aha:D Ja mam 2 braci jedem ma 6 lat drugi 15 i siostre 9 marca będzie miała rok:)To tak z bratem 6 letni m wychodzę gdzieś z koleżankami: Mańka ja tez chce!!! potem mówie nie a on idzie powiedzieć mamie płacze on aż wkońcu od mamy wymusi i idzie ze mną a ze starszym bratem to, że mnie przezywa, dokucza, i jeszcze coś tam:)Z młodszął siostrom jest jeszcze gorej a moja koleżanka ma 4 siostry i 3 braci:D
#15 02-03-2014 o 13h22
Zazdroszczę Wam tych problemów (jakkolwiek to nie brzmi).
Jestem jedynaczką i chociaż od zawsze miałam wielu znajomych nie zastąpi to wieczornych plotek z siostrą, kłócenia się z bratem czy chociażby wspólnego pośmiania się.
Tak samo jak lillchen, dobierałam sobie 'rodzeństwo'. Przez wiele lat miałam 'brata',który był dla mnie prawdziwym oparciem, jednak kontakty trochę się obluźniły.
Teraz ostoją dla mnie jest moja druga połówka, mój przyjaciel,który wie o mnie więcej niż każdy członek mojej rodziny i przyjaciółka,która co prawda studiuje poza granicami Polski ale kocham ją jak siostrę i nie wyobrażam sobie,żeby jej nie było.
Jeśli kiedyś będę miała dzieci chciałabym dwójkę, pomimo faktu,że wiem,że dzieciaki lubią się kłócić i wyzywać, to na przyszłość często rodzi się z tego wielka przyjaźń.
Geralt, nie będąc pewien, czy czarodziejka magicznie czyta w myślach, czy wyłącznie trafnie zgaduje, milczał, uśmiechając się krzywo. Magia wymaga czasu.
#16 02-03-2014 o 14h23
Moja dobierana "rodzina" jest patchworkowa, mocno patologiczna i prawdopodobnie czarnobylska, ale rodzeństwo trzeba mieć.
Właściwie to z "prawdziwego" rodzeństwa mam czterech przyrodnich braci, z czego kontakt (rzadki bo rzadki) utrzymuję tylko z jednym, tym najstarszym (13 lat różnicy...)
#17 11-03-2014 o 17h33
Ja osobiście mam w sumie troje rodzeństwa. Brata bliźniaka, drugiego brata i jeszcze siostrę. Ale niezależnie od tego ile mam, że się tak wyrażę, osobistego rodzeństwa, mam też to przyszywane. Wszystkich kocham tak samo mocno i nie wyobrażam sobie bez nich życia. Kłótnie się zdarzają, nawet w najlepszej rodzinie, ale to niczego tak naprawdę między nami nie zmienia, to tylko różnice charakterów.
#18 11-03-2014 o 17h51
Hm... U mnie było zawsze na odwrót (jestem o 5 lat młodsza od mojej siostry). To ja na początku podkradałam jej zabawki, potem ciuchy itd. ;p
No cóż, my kłócimy się non stop, ale nigdy nie było takiej sytuacji, w której pokłóciłybyśmy się na dłużej niż 2 godziny ;3
Wszystko ma swoje wady i zalety
#19 12-03-2014 o 00h03
Moja siostra jest ode mnie 3 lata starsza. Kiedyś ciągle się kłóciłyśmy i biłyśmy, ale zawsze razem się bawiłyśmy. Teraz jest podobnie. Czasem jeszcze się kłócimy, rzadziej bijemy, ale lubimy też razem pogadać i się pośmiać! (Tylko to ona musi zacząć, bo mnie zazwyczaj wygania z pokoju.)
#20 14-03-2014 o 15h16
Mam brata
golden91
#21 14-03-2014 o 23h48
Ouch, a ja mam trzech braci i ich kocham. To normalne, że się kłócimy, bijemy (młody, wybacz tego wybitego zęba, Paweł przeproś mnie w końcu za mojego), dokuczamy sobie nawzajemy, ale to nie znaczy, że się nienawidzimy... Gdybyście zobaczyli te dwuznaczne pozy, gdy się bijemy, albo rozmowy z drugim dnem usłyszeli. Patologia normalnie. :3 I uwielbiam ich za to.
Jedyne co mnie czasem denerwuje, dobra - wiele rzeczy to jest, ale tak najbardziej, to to, że muszę na nich krzyczeć ("No jasne, najlepiej zamieszkajmy pod mostem, nie będzie jak gotować i do tth swoih kfc, kebabów chodźcie sobie ile chcecie!") gdy chodzi o jakieś prace w domu, obiady, sprzątanie. Choć czasem w coś gramy o to, co kto robi, np. w pokera.
Rodzeństwo to ciężka sprawa często, ale co najwyżej mogą nas w danym momencie denerwować, jak będzie trzeba to staniemy po ich stronie. Bo to rodzina, najbliższa, to naturalne, że ich kochamy i zrobilibyśmy dla nich wszystko. Ja sama mam syndrom matki względem moih braci, nawet tyh starszych. Jak ruszą moje sersuszko to dostaną wszystko pod nos, bo wtedy wszystkim się zajmę. Ale to też rodzeństwo najczęściej wie czego chcemy, choćby na prezenty - nawet jeśli udają, że się nie interesują.
I w sumie... To sama o braci jestem często zazdrosna, gdy z kimś przychodzą kogo nie znam. Pół biedy, gdy wiem kto to jest. Bo, mimo że chce być ciocią (pomińmy fakt, że najstarszy syn kuzynki jest ode mnie starszy, a zachowujemy się jak małe dzieci - "Nie rzucaj w ciocie poduszką!" - "To daj zrobić zdjęcie! Jedno chociaż!"), to boję się jakiejś osobie ich oddać... Mam przyjaciół, ale to zawsze rodzina jet najbliższa.
Chyba niezbyt dotyczące wątku, ale jakoś tak to wyszło samo. Nie umiem narzekać na braci.
... Dobra, umiem, ale to tak przez chwilę tylko, wtedy gdy mnie mozno zdenerwują, albo się pożremy. Ale to nie długo.
Ostatnio zmieniony przez Nieve (14-03-2014 o 23h50)
#22 26-03-2014 o 15h47
sandri00001 napisał
No właśnie... Ja osobiście mam 5-letnią siostrę i 3-miesięcznego brata. Z bratem idzie wytrzymać bo to przecież malutki bobas,ale z siostrą to już przesada. Bez przerwy grzebie mi w rzeczach(najgorsze jest to że odnalazła moją tajną skrytkę na słodycze ),dręczy mnie żebym się z nią pobawiła albo kabluje rodzicom że to ja np. potrzaskałam ulubiony talerz mamy... Kto ma podobnie?
Ja mam młodszą o 5 lat siostrę i jest ona strasznie nieznośna upierdliwa,wredna. Ma paskudny charakter Kiedyś jak była mała ( miała 3-5 lat) była słodka, można było się z nią dogadać.. A teraz? Uhhhhh
#23 01-03-2015 o 08h08
Ja z bratem się często bijemy i kłócimy (ma sześć lat, nie jest duży) ale to nie znaczy, że go nienawidze...
Ostatnio zmieniony przez Allora (16-07-2015 o 01h21)
#24 07-03-2015 o 20h42
Ja tak może trochę się tutaj wpycham jakby, no ale....
Dwie siostry mam, starsze, czasem denerwujące, ale jedna pojechała na studia i głównie z tą średnią z naszej trójki siedzę, nawet jestem od czasu do czasu całkiem zadowolona, że rodzeństwo mam, bo dzięki temu w pewien sposób dodatkowy się od zawsze rozwijałam ^^
Młodsze... ogólnie nie lubię dzieci, denerwują mnie, dodatkowo mam ten jakiś kompleks młodszej siostry i jakbym jeszcze miała mieć jakieś inne maluchy pod tym samym dachem to bym wykitowała.
#25 14-03-2015 o 21h19
Osobiście mam dwie siostry. Obie są młodsze (jedna o 3 druga o 6 lat). Klaudia jest spoko, da się z nią normalnie pogadać i mogę śmiało nazwać ją przyjaciółką, za to Malwina (6 lat młodsza) to zło wcielone. Odkąd pojawiła siě na świecie, ja tak na prawdę jestem tak jakby na drugim miejscu. Odkąd pamiętam słyszę tylko "ona jest młodsza i to ją tłumaczy, a ty się jak dziecko noe zachowuj","ustąp jej bo jest młodsza" itp.itd. Na serio, jest okropna. Poza tym z rodziców sobie służąvych zrobiła tak jakby, ale nie będę się za bardzo rozpisywać...
Strony : 1 2