Wiem co myślicie grupka ludzi znowu przenosi się do świata jakiejś dziwniej dziewczyny nie to nie to gdyż to ta dziewczyna przenosi się do ich świata ! Dziewczyna zasypia a następnego dnia budzi się na ławce w nie swoim świecie ma normalne ubrania a nie z cukierków nie ma mocy ma plecak i musi iść do szkoły ma tylko parę groszy ale co teraz z nią czy kiedyś wróci do swojego cukierkowego i bardzo dziwnego świata czy pozostanie tu razem z nami na zawsze ja nie wiem ty nie wiesz nikt nie wie więc może coś z tym zrobimy i w końcu dowiemy się o co chodzi.

miejsca :
dziwna dziewczyna -Lyn
człowiek - RoseMary505
człowiek -
człowiek -
człowiek -
człowiek -
człowiek -
człowiek -
człowiek -
człowiek -


do kart wolna ręka wiek każdy 16 można wygląd normalny i anime


moja karta :
imię : Melody
nazwisko : Carter
wiek : 16 wiosen
zwierzak :miesięczny tygrysek o imieniu Kira

hobby : Lubię śpiewać grać na gitarze i gotować
ciekawostki :
- Jest damską wersją V z Bangtan boys
- Kocha Bangtan Boys
- Ma dwa tatuaże jeden to serduszko na ręce a drugi to litera V na drugiej.
- Śpiewa głównie piosenki Bangtan Boys
- ma uczulenie na cynamon
- chce mieć włosy takiego koloru jak V
- lubi tańczyć

Ostatnio zmieniony przez Rosemary5 (18-12-2013 o 19h47)

Link do zewnętrznego obrazka
Link do zewnętrznego obrazka

Imię | Magnolia
Nazwisko | Nieznane
Płeć | Dziewczę
Wiek | 15 lat
Rola | Dziwna dziewczyna
Data Urodzenia | 30 lutego

+ Lubi/Nie lubi -
+ Wszystkie odcienie różowego
+ Słodycze
+ Uśmiech u innych
Ciemności -
Nudy -
Ludzi sztywnych -

| Dodatkowe |
~ Boi się ciemności ~
~ Uwielbia małe zwierzątka ~
~ Często opowiada o tym, jak to jest w jej świecie ~
~ Jadaczka jej się nie zamyka ~
~ Marzenie większości dziewcząt spełnia się w jej przypadku - nie przybiera na wadze od słodkości ~

Ostatnio zmieniony przez Lynn (29-12-2013 o 17h54)

---

Imię: Vesper
Nazwisko: Lynd
Wiek: 16 lat
Płeć:Kobieta
Hobby: Taniec,muzyka,fotografia,Capoeira(czyt:kapuera)
Ciekawostki:
-Lubi słodycze ale bez przesady
-Kocha tańczyć(należy do grupy tanecznej)
-Przyjaciele to dla niej podstawa no chyba ze ma swoje dni depresyjne
-Ma młodszą siostrę
-Wychowuje ją mama która rzadko jest w domu więc tak naprawdę opiekuje się nimi babcia.

Ostatnio zmieniony przez majkel325 (19-12-2013 o 14h33)

---

Link do zewnętrznego obrazka
Link do zewnętrznego obrazka
Link do zewnętrznego obrazka

|| Godność || William Cade
|| Wiek || 16 lat
|| Data Urodzin || 6 czerwca
|| Miejsce Urodzin || Anglia, Londyn
|| Płeć || Mężczyzna
|| Orientacja || Bi
|| Wzrost || 181 cm
|| Waga || 64 kg
|| Kolor Oczu || Brąz
|| Kolor Włosów || Czerń
|| Grupa Krwi || 0
|| Zainteresowania ||
~ Fotografia ~
~ Podróże ~
~ Gotowanie ~
Link do zewnętrznego obrazka

Ostatnio zmieniony przez Nieve (25-12-2013 o 13h45)

---

Link do zewnętrznego obrazka

Link do zewnętrznego obrazka
Link do zewnętrznego obrazka

Imię: Raphaël
Nazwisko: Cartier
Wiek: 16
Płeć: Mężczyzna
Pochodzenie: Francja
Lubi;
- Komputery
- Marchewkę
- Siedzieć do późna przed kompem
Nie lubi
-Wcześnie wstawać
-Brukselki
Dodatkowe:
Wesoły i sympatyczny chłopak którego fascynują komputery i elektronika. Jest komputerowym geniuszem, ale mimo to nie zamyka się w swoim elektronicznym świecie. Uwielbia poznawać nowych ludzi, straszna z niego papla, ale na początku znajomości bywa nieco nieśmiały, zwłaszcza w stosunku do dziewczyn.

Ostatnio zmieniony przez Ikuna (29-12-2013 o 22h56)

Link do zewnętrznego obrazka
Link do zewnętrznego obrazka
Link do zewnętrznego obrazka

Link do zewnętrznego obrazka

|G o d n o ś ć|  Shelby Fox

|W i e k|  16 lat

|P ł e ć|  Piękna

|W z r o s t|  170 cm

|K o l o r   w ł o s ó w|  Jasny blond

|K o l o r   o c z u|  Fiołkowy


Link do zewnętrznego obrazka


|Z a i n t e r e s o w a n i a|

Shelby od zawsze pasjonował teatr. Doskonale pamięta, jak w dzieciństwie robiła małe "przedstawienia" dla rodziców. Prześcieradło robiło za kurtynę, za duże ubrania mamy za kostiumy, zaś maskotki były aktorami, którzy wstępowali wraz z nią na "scenie". Jednak nie tylko w domu przejawiała zamiłowanie do tej sztuki. Gdy tylko w szkole mieli wystawiać mały spektakl z okazji jakiegoś święta, zaraz zgłaszała się do głównej roli. I choć nie zawsze ją dostawała, to ochoczo pomagała przy takich rzeczach jak scenografia, rekwizyty, czy kostiumy. Z wiekiem ta pasja nie minęła i choć teraz aż tak się "nie ekscytuje" tym, to jednak nadal wkłada w to całe serce.

Drugą z jej miłości jest pisanie opowiadań. Zaczęła w liceum. W głowie tworzyła fantazyjne światy i historie, jednak wystarczyło, że wróciła myślą na chwilę do rzeczywistości, a szczegóły wytworów wyobraźni zaczynały umykać z jej pamięci. Postanowiła więc je zapisywać. Z początku trudno jej było ubrać w słowa to, co siedziało w jej głowie, jednak z czasem się przemogła. I choć jej wyobraźnia owocowała w pomysły na ciąg dalszy opowieści, nigdy żadnej nie dokończyła. Zawsze traciła wątek lub do głowy wpadała jej nowa fabuła, a stara gdzieś umykała. Może kiedyś doczekają się zakończenia..


|C i e k a w o s t k i|

» Jest uczulona na zwierzęcą sierść «

» W pokoju ma całą półkę zapełnioną zeszytami z niedokończonymi opowiadaniami «

» Najlepiej jej się pisze, gdy słucha muzyki na swoim Ipodzie «

» Czasami, gdy wszyscy zasną, zdarza jej się wychodzić na samotne spacery dla rozjaśnienia myśli «

» Zawsze ma zimne dłonie «

---

Obudziłam się rano bardzo bardzo wcześnie o piątej rano zwlekłam się z łóżka a raczej spadłam ał moja biedna obolała główka jeszcze się zemszczę głupie łóżko zapamiętaj moje słowa poszłam do łazienki.
Rozczesałam włosy i związałam w koka wymyłam ręce, zęby i twarz trochę perfum bardzo mało oczywiście ale okej wyszłam z łazienki stanęłam przed moją szafą i zaczęłam wybierać ubrania.
W końcu wybrałam ubrałam się w dżinsy a raczej rurki białą bluzkę ze smerfami i niebiesko czarne air maxy wzięłam moje słuchawki i telefon no i oczywiście torbę i poszłam do szkoły.
Śniadanie nie dzięki wzięłam trochę kasy i ruszyłam w stronę szkoły, jestem już na miejscu matko chce kawy ! Wzięłam kasę i pobiegłam do automatów znajomi wiedzą że zawsze tu chodzę więc wiedzą gdzie mnie szukać.

Link do zewnętrznego obrazka
Słońce to takie świecące coś na Niebie, co ogrzewa wszystko każdego dnia. A teraz ogrzewało także moją buzię, jak leżałam u siebie w pokoju. Miło i cieplutko... Nie chcę wstawać.
Ale nagle usłyszałam szczekanie jakiegoś pieska. Kto go tutaj wpuścił?! Otworzyłam natychmiast oczy i spojrzałam na niego.
- Dzień Dobry, piesku - szepnęłam i przeciągnęłam się. Maleńka, puszysta kulka merdała ogonkiem, próbując dostać się na ławkę, na której leżałam... Chwila, ławkę?!
Podniosłam się nerwowo i rozejrzałam. Gdzie ja jestem?! Kim są Ci ludzie?! I-I co ja mam na plecach? Gdzie się podziała moja torba na słodycze?! No tak, może się przemieniła w to coś, kiedy spałam... Czasem zaklęcia wymykały mi się spod kontroli, gdy spałam.
Zajrzałam do środka, miałam ochotę na żelki. Po otworzeniu plecaka jednak stwierdziłam zdumiewający brak żelków. W ogóle, zdumiewający brak czegokolwiek, co potrafiłabym nazwać. Spojrzałam tam, a potem na pieska. On chyba też nie wiedział, o co chodzi.

---

Cisza, spokój, ciepło. To wszystko zaburzyla mi siostra wpadając do mnie do pokoju. Zaczęła skakać mi na łóżku i po mnie. Zaczęła się do tego drzec ze czas wstawać.
-Ejjej zejdz z mojego łóżka i idź do kuchni babcia pewnie już robi ci śniadanie-powiedziałam a ona wybiegla z pokoju. No dobra czas wstawać. Powloklam się do łazienki. Umylam buzię, dłonie i zęby. Zaczęłam rozczesywac włosy. Zrobiłam sobie kłosa i poszłam się ubierać. Ubralam się w : http://stylowi.pl/15356425 na to czarną marynarkę i tego samego koloru trampki. Zeszłam na śniadanie szybko zjadłam płatki.
-A pobawisz się dziś ze mną po szkole?-zapytała Mary
-no pewnie-odpowiedzialam biorąc swoją torbę i szykując się do wyjścia. Szybko zaprowadziłam Mary do przedszkola i pobiegłam do szkoły. Usiadła przed nią na murku.

---

Link do zewnętrznego obrazka

Pierwsze promienie słońca zaczęły wychodzić zza horyzontu i oblewać swoim ciepłem miasto, kiedy wróciłam do domu. To był naprawdę długi spacer.. Choć to nie nieprzespana noc powodowała u mnie zmęczenie i rozdrażnienie. Czasami miewałam coś, co w swoim mniemaniu nazywam blokadą twórczą. Moja wyobraźnia tak jakby strajkuje i nie mogę z niej nic wykrzesać. I nawet całonocny spacer nic nie daje. A bez niej wręcz niemożliwym jest pisanie opowiadań i to mnie właśnie wkurza.
Weszłam do domu przez otwarte okno na parterze, po czym cicho przeszłam do swojego pokoju na piętrze. Eh.. Będę musiała się jakoś ogarnąć. I o to zaczął się kolejny dzień, w którym będę funkcjonować tylko dzięki kawie. Poszłam do łazienki. Chlusnęłam sobie parę razy lodowatą wodą po twarzy dla rozbudzenia. Spojrzałam w lustro. Przydałoby się coś zrobić z tymi worami pod oczami. Na szczęście makijaż może zdziałać wszystko. Rozczesałam włosy, zostawiając je rozpuszczone. Po co mam sobie komplikować życie jakąś wymyślna fryzurą. Ziewając przeciągle, wróciłam do pokoju i stanęłam przed szafą. Dłuższą chwilę przeglądałam jej zawartość, po czym wyjęłam parę ubrań i założyłam je, lekko się ociągając. Zeszłam do kuchni i tylko wypiłam, na jednym oddechu, kubek kawy. Nalałam sobie po brzegi czarny wywar do termosu i pożegnałam się z rodzicami. Mama uporczywie chciała, abym coś zjadła, jednak nie miałam za grosz apetytu. Podziękowałam, włożyłam do uszu słuchawki i wyszłam. Przy rockowej muzyce Linkin Park i Nickelback zmierzałam powoli do szkoły. Mijając dom Raphaëla, przystanęłam. Może by tak po niego zajść? Stanęłam przed drzwiami i zadzwoniłam z dwa razy.

---

Link do zewnętrznego obrazka
Zwierzątko podreptało za mną, gdy wstałam i odeszłam od ławki. Uśmiechnęłam się do nowego kompana, jeśli zostanie ze mną na dłużej będę musiała mu wymyślić jakieś imię...
Ale najpierw przede wszystkim muszę się dowiedzieć, gdzie jestem i co to za miejsce. Rozejrzałam się. Poza mną i pieskiem w okolicy nie widziałam nikogo, poza siedzącą na ławce kobietą. Spytałam ją, co to za miejsce i jak stąd trafić na Cukierkowe Wzgórza licząc, że będzie wiedziała w jakim kierunku powinnam się udać. Tymczasem ta spojrzała na mnie dziwnie, a potem spytała mnie, czy dobrze się bawię.
- Dobrze... Się bawię? O co pani chodzi?! Ja chcę tylko do domu! - powiedziałam smutno. Co za dziwni ludzie tutaj są, zamiast normalnie odpowiadać to zadają kolejne pytanie, które nie ma nic wspólnego z moim.
Spytała mnie wtedy, czemu chcę iść do domu, a nie do... Szkoły? Czym jest szkoła? Oczywiście musiałam ją o to spytać. Na szczęście teraz pokazała mi duży budynek i powiedziała, żebym tam poszła.
- Och, i tam mi powiedzą, jak wrócić do domu? - spytałam, ale jej już obok nie było... Może to była wróżka? Wzruszyłam ramionami i poszłam we wskazaną mi przez nią stronę, za sobą słysząc oczywiście cichutkie dreptanie czterech małych łapek.

---

Jeszcze ja!   


Imię i nazwisko
Vanessa de Vere

Ksywka
Lily. Bo nie cierpi swojego imienia. Ewentualnie Ness.

Wiek
16 radosnych wiosen

Płeć
Lily to żywiołowa dziewczyna.

Waga
48 kilogramów. Wieem bardzo mao.

Charakter
Ogółem miła, żywiołowa, a przedewszystkim szalona dziewwczyna. Nie cierpi nudziarzy. Nie usiedzi w miejscu ani chwili. A i kocha muzykę.
Fotka jak miała 14 lat


Wygląd


Zainteresowania


Ness kocha każdy rodzaj sportu. Szczególnie hockej i piłkę nożną. Uwielbia w wolnym czasie pograć w tenisa, lub chodźby w ping-ponga. Lubi brać udzział w rozmaitych wyścigach, np, na rowerze. Poza tym interesuje się zwierzakami. Taak, to jej druga pasja. A i jeszcze coś. Vanessa (ale to sztywno brzmi!) świetnie gra na gitarze, skrzypcach i fortepianie. Może  to ostatnie do niej nie pasuje, ale to prawda.

Ciekawostki
- Ma młodszą siostrę Amy. (Nie wiem, czy nie za dużo tych fotek)
- Kocha słodycze!

- Posiada suczkę rasy husky i niebieską papugę, która gada więcej niż sama Ness.
Za dużo tych fotek.

Ostatnio zmieniony przez Belove (01-01-2014 o 10h24)