Z dedykacją dla Ikuny xD

Link do zewnętrznego obrazka
Nie wierzę, ludzie, że nikt mnie już nie kojarzy... Choć w sumie fakt, zmieniłem się trochu z mordki. Ale poza tym wciąż jestem taki sam!

Godność | Haruto Seiji Ishida
Wiek | 22 lata
Data urodzenia | 19 grudnia
Rola | 3.1
Orientacja | Jest cholerną tajemnicą od samego początku.

Link do zewnętrznego obrazka
Mój brat zawsze mi wróżył taką przyszłość... Kto by pomyślał, że będzie miał rację?

A tu będzie ciąg dalszy, na który Lynn jest obecnie za leniwa~

Spoiler (kliknij, aby zobaczyć)

Link do zewnętrznego obrazka
W wieku pięciu lat nie byliśmy tacy podobni, nie?

Ostatnio zmieniony przez Lynn (09-12-2013 o 20h31)

Link do zewnętrznego obrazka

Imię: Benjamin
Nazwisko: White
wiek: 20 lat
płeć: mężczyzna
pochodzenie: w połowie Japończyk i Polak
rola: 1.2 (kelner)

Link do zewnętrznego obrazka

ciekawostki:
- jest szczery aż do bólu nawet wobec klientów
- przez swoją złośliwość jest nie lubiany, ale tym się nie przejmuje
- nie lubi przegranych osób
- często zapomina co miał zrobić (najczęściej są to obsłóga klientów - myli zamówienia)
- ma słabość do kotków
- lubi ostre potrawy

Link do zewnętrznego obrazka

Ostatnio zmieniony przez dortnana (08-12-2013 o 22h02)

Link do zewnętrznego obrazka

Imię: Shizuo
Nazwisko: Fujiwara
wiek: 25 lat
płeć: mężczyzna
rola; 2.1 (szef kuchni)
Link do zewnętrznego obrazka
Jeśli wydaje Ci się że ten gość jest sympatyczny to sporo musisz się nauczyć o funkcjonowaniu tej kawiarenki. Ten facet to istny wulkan...cech negatywnych, ani to miłe, ani sympatyczne. Mawiają że jego jedyną pozytywną cechą jest wygląd i na tym kończą się zalety, a nie wróć zapomniała bym doskonale gotuje, w końcu to szef kuchni. Jednak na tym zakończymy prezentację jego pozytywnych stron, wiecznie marudzi o wszystko się czepia. Zawsze wszystkich ustawia po kątach, wymądrza się ile wlezie. Wielu, a właściwie chyba wszyscy współpracownicy chcieli by spotkać go w ciemnym zaułku trzymając nóż w ręku.Po za kawiarenką praktycznie nie widywany bez peta w gębie.Nikomu nie przyzna się do tego że studiuje zaocznie.Ukończył tez kurs barmana do którego również się nie przyzna, szef inaczej dał by mu dodatkowe godziny pracy i studia szlak by trafił.

Spoiler (kliknij, aby zobaczyć)

Link do zewnętrznego obrazka Jeśli widzisz u niego ten uśmiech uciekaj jak najdalej

Lubi
- Papierosy( choć nie wiem czy uzależnienie można dodać do kategorii lubi)
- Dobrze przygotowane dania
- Wszystkie owoce cytrusowe
- Książki i to nie tylko te kucharskie, pół mieszkania ma nimi zastawione...
Nie lubi
- Ludzi którzy nie traktują pracy poważnie
- Bezczelnych klientów
- Jest "uczulony" na zapach róż, po prostu mdli go niemiłosiernie gdy tylko wyczuje choćby jednego kwiatka tego rodzaju.

Ostatnio zmieniony przez Ikuna (10-12-2013 o 00h32)

imię : Melody
nazwisko : Carter
wiek : 20 wiosen
rola : 1.4
Opis : Melody pracuje w kawiarence rok jest bardzo miła i ciężko pracuje dlatego jest jedną z najlepszych pracownic każdy ją lubi a czasami do pracy przynosi własne ciasteczka, ciasta i inne wypieki ludzie uwielbiają jej wypieki gdyż każde trafia w gust smakosza jest zawsze pozytywnie nastawiona czasem też przynosi kwiaty które sama pielęgnowała.
hobby : pięknie śpiewa i praca w kawiarni lubi gotować i pielęgnować kwiaty.
ciekawostki :
- kocha róże
- ma białego tygryska Lilę oswojonego
- czasem śpiewa w kawiarni
- jest bardzo lubiana
- jest optymistką
- kocha zwierzęta
- kocha lody waniliowe

Ostatnio zmieniony przez Rosemary5 (08-12-2013 o 19h32)

Link do zewnętrznego obrazka
Link do zewnętrznego obrazka
Link do zewnętrznego obrazka
Imię~Taylor
Nazwisko~Lalonde
Zawód~Dziewczyna od wszystkiego vel zmywakowa
Wiek~dwadzieścia cztery lata
Rola~3.2
Wzrost~sto siedemdziesiąt centymetrów
Link do zewnętrznego obrazka
Link do zewnętrznego obrazka
Link do zewnętrznego obrazka
Historię Taylor można zacząć od jej dziecięcego marzenia o zostaniu baletnicą. Głupia zachcianka przerodziła się prawdziwą pasję i dziewczyna dołączyła do szkoły baletowej, ćwicząc całe dnie, w czasie gdy normalne dziewczynki bawiły się lalkami. Wszystko jednak legło w gruzach podczas jednego występu, na którym Taylor spadła ze sceny i poważnie uszkodziła nogę. Nie mogąc już tańczyć zaniechała wszelkich ambicji, a do tego stała się niemożliwie opryskliwa. Choć ma zamiar resztę życia spędzić na zmywaku, albo oddając się jakiemuś staremu biznesmenowi, to nadal klnie na swój los i obwinia cały świat. Nie przestaje wierzyć tylko w to, że końcu trafi szóstkę w totka i wyjedzie na bezludną wyspę. Bo tak naprawdę jedyne rzeczy jakie ją cieszą to święty spokój i pieniądze, a obecnej pracy nie dostaje ani tego, ani tego.
Klasyfikacja: Nie podchodzić bez kija i język na wodzy.
Link do zewnętrznego obrazka
Link do zewnętrznego obrazka
Link do zewnętrznego obrazka

Ostatnio zmieniony przez Yoshiko (09-12-2013 o 19h28)

Link do zewnętrznego obrazka

Imię: Rin

Nazwisko: Okumura

Wiek: 17

Płeć: Mężczyzna

Link do zewnętrznego obrazka

Pochodzenie: Japonia

Data urodzin:
30 grudnia

Rola: Kucharz <3

Dodatkowe:
~Jest bardzo nieśmiały
~Nienawidzi ogórków. Tak bez powodu.
~Jest bardzo niezdarny.
~Kiedy jest zły - płacze
~Bardzo dobrze gotuje
~Czasem podpina swoją grzywkę do góry
~Ma kota

Link do zewnętrznego obrazka

Ostatnio zmieniony przez Sooyoung (10-12-2013 o 12h55)

Link do zewnętrznego obrazka
||Imię||

Anacleto

||Nazwisko||

Montano

Link do zewnętrznego obrazka
||Wiek||

38

||Rola||

4.1

||Orientacja||

Wszystko co piękne~

Link do zewnętrznego obrazka
||Ciekawostki||

Posiada jeszcze kilka innych kawiarenek lecz ta jest w najbardziej opłakanym stanie więc tu spędza większość swojego czasu.
Ma słabość do pięknych kobiet.
Marzy mu się kawiarenka z kelnerkami przebranymi za pokojówki.
Jego najgorszym koszmarem jest niespodziewana wizyta sanepidu w owej nieszczęsnej kawiarence.
Potrafi nie przyjąć do pracy wykwalifikowanej pracownicy jeśli uważa że jest brzydka.
Uwielbia śpiewać utwory operowe, enki i ballady a jako dzieciak chciał zostać raperem
Link do zewnętrznego obrazka

Ostatnio zmieniony przez Erzsebet (10-12-2013 o 16h04)

Rin Okumura

Powoli wygrzebywałem się z łóżka. Znów kolejny dzień w pracy. I znów ten głupi gościu będzie miał coś do mojej kuchni.
Westchnąłem cicho,ubrałem się i wyszedłem z domu.
Nie jadam śniadania. Nie lubię jakoś.
Jak zwykle byłem przed wszystkimi. Przebrałem się i czekałem na jakiś zamówienie czy coś podobnego w kuchni. Bieda w tej kawiarence... No niestety... Obok otworzyły się ostatnio dwie duże firmy i nikt już tu prawie nie przychodzi...
Z dnia na dzień jest coraz gorzej..
Coś mi się przypomniało! Dzisiaj ma przyjść ta nowa kelnerka co..?
Nagle do kuchni wpadła różowo włosa dziewczyna.
-J-jasne... - szepnąłem. -Prosto tym korytarzem do końca,drzwi po prawo... Tam możesz się przebrać... Jak coś... - dodałem wpatrując się w nią....

Ostatnio zmieniony przez Sooyoung (10-12-2013 o 13h16)

Praktycznie wcale nie spałem, uczyłem się chyba do 3, budzik zadzwonił o 6 jak zawsze. Wygramoliłem się z łóżka prosto na kupkę książek, przydało by się zrobić tu porządek. Popatrzyłem po mojej kawalerce na porozrzucane ubrania i książki, chyba będę musiał kupić nową półkę na nie. Z nocnego stolika chwyciłem paczkę fajek i odpaliłem jednego, zacząłem przyrządzać sobie śniadanie, później szybki prysznic, przebrać się i kolejna fajka. Idąc do pracy wypaliłem chyba jeszcze ze dwa, przystanąłem pod lokalem i oparłem się o tylną ścianę by skończyć ostatniego przed przerwą peta. Zobaczyłem jak Rin wchodzi do kawiarni tylnymi drzwiami. Ehhh zdolny chłopak tylko brak mu ogłady to trzeba przyznać i mógłby się tak gnojek nie ciskać w końcu to ja jestem jego szefem. Powitałem go chłodnym cześć,jak zawsze, przebrałem w się w mój strój i czekałem albo na zamówienie, albo na przerwę, albo na nową kelnerkę. Nie moja wina że ostatnia nie umiała przyjąć garstki konstruktywnej krytyki i z płaczem wybiegła z lokalu, później zadzwoniła że już nigdy tu nie wróci. Nie moja wina że powiedziałem jej co musiała by w sobie poprawić żeby się ze mną umówić, nie? Postanowiłem zrobić sobie prawdziwej porządnej mocnej kawy i wypić ją oczywiście na tyłach kawiarenki w towarzystwie papierosa, w końcu i tak sala świeciła pustkami.

Ostatnio zmieniony przez Ikuna (10-12-2013 o 13h38)

Rin Okumura

Zaśmiałem się cicho gdy dziewczyna wybiegła. Co jest nie tak z tym światem.
Rozmyślałem jeszcze chwilę i wszedłem do głównej sali.
Pusto,cicho... Nie wiedziałem co w sumie robić więc chwyciłem jakąś miotłę i zacząłem sprzątać. I tak nikt dawno tego nie robił,a puki co i tak nie ma klientów i pracy w kuchni.
Poza tym nie uśmiecha mi się stać koło szefa i czuć na sobie jego chłodny wzrok.

Wróciłem do kuchni Rin wyglądał na zaskoczonego, o i bardzo dobrze w końcu ktoś weźmie się za sprzątanie.
-A Ty co wyglądasz jak byś ducha zobaczył? Nie mów że ta nowa jest tak brzydka że aż Cię zatkało.
Usłyszałem dość stłumiony okrzyk zdziwienia z szatni, byle by nie nie była taką kretynką jak ostatnia. Później weszła na salę, no no nie jest tak źle jak myślałem, szef się postarał chociaż o ładną buzię, chyba trzeba by sprawdzić co umie. Uśmiechnąłem się złośliwie(patrz spojler w KP), wyszedłem na salę kłaniając się klientom którzy właśnie weszli.
-Nie stój jak słup soli koteczku, zbierz zamówienia od klientów nie będą wiecznie czekać aż ich obsłużysz.
Rzuciłem jej notes za baru, który stał tu chyb tylko dla ozdoby, i wróciłem do kuchni szykując się do gotowania.

Ostatnio zmieniony przez Ikuna (10-12-2013 o 13h38)

Rin Okumura

Ujrzałem klientów. Odstawiłem miotłę i pobiegłem w stronę kuchni.
-Powodzenia... - szepnąłem przebiegając obok dziewczyny i wbiegłem do kuchni.
-Ja też chcę gotować... - mruknąłem widząc jak starszy przygotowuje potrzebne rzeczy do gotowania.
Westchnąłem i zacząłem mu pomagać. Był tu niby ''szefem'' ale do mnie to nie specjalnie przemawia.
Może jestem po prostu za młody aby to zrozumieć?

Banjamin White
Co... do jasnej anielki... A.. budzik... 6.00... Pamietam, że coś miałem dzisiaj zrobić i dlatego tak wcześnie wstałęm. Ale co to było? Zresztą nie ważne... Skoro nie pamiętam to nie jest ważne... Trzeba wstawać i wziąść prysznic. Tak wcześnie... Musze iść do pracy. To chyba jedyna rzecz, którą pamiętam. Klucze, klucze... Zamkąć drzwi... dobra teraz moja stała znana na pamięć droga. W kawiarence ostanio nic się nie dzieje. Przebrałem się i zaczołem polerować naczynia na barze czekając na pozostałe kelnerki. Hmm... O czym to było wczorajsze zebranie... A zrosztą, napewno to nic ważnego...

Ostatnio zmieniony przez dortnana (10-12-2013 o 13h55)

Benjamin White
Co jest... Nowa kelnraka... Zauważyłem kiedy Shizuo do niej mówił... A... pamietam... To o tym było wczorajsze zebranie a raczej szybkie wspomnienie kiedy wszyscy się zbierali do domu. Kolejna kelneraka... Przynajmniej mogli by już wyrzucić tą leniwą kelnereczkę. Zobaczymy jak sobie poradzi. Między obsógą klientów powiedziałęm do niej sarkatycznym uśmieczem.
- Witam nową kelnereczkę. Mam nadzieje, że masz silną psyfikę bo inaczej już nie masz co tu szukać.
To powinno ją przekanać, że tu nie pasuje. Jest za bardzo słodka by tu pracować. Będzie tylko kolejną ofiarą.

Ostatnio zmieniony przez dortnana (10-12-2013 o 14h08)

Haruto Seiji Ishida

Pół godziny spóźnienia. Nie jest tak źle, brak monitoringu w kawiarence i sympatii do mnie ze strony szefa kuchni mi sprzyjają. Wślizgnąłem się po cichu tylnym wejściem i przebrałem w "służbowy uniform"... O ile tak można to nazwać, choć pewnie tylko mój brat wpadłby na taki pomysł.
Taak... Mój brat. On zawsze mi mówił, że tak skończę. Ale mi to ani trochę nie przeszkadza! Lubię te pracę, nawet jeśli często mam wszystkie inne obowiązki, tylko nie zmywanie. Ale tak już jest na moim stanowisku. Wszedłem do kuchni, gdzie Shizuo już siedział przy garach i nie zwrócił jak na razie większej uwagi na moją osobę. Pewnie jak zwykle pomyślał, że po prostu się obijałem. Przyzwyczaił się, w sumie to trzyma mnie w tej robocie chyba tylko dlatego, że potrafię wynegocjować zniżki u dostawców... Poza tym, jako jedyny w kawiarence nie chcę jego śmierci! ... Bo tak jakoś mi się z bratem kojarzy.

Ostatnio zmieniony przez Lynn (10-12-2013 o 14h22)

Przyszłam rano punktualnie na czas ale pewnie inni i tak się spóźnią ale co tam, weszłam do kawiarenki byłam już na szczęście przebrana nienawidziłam się tam przebierać.
Dzisiaj przyniosłam że sobą koszyk ciasteczek dla wszystkich dzisiaj miała być nowa kelnerka o niej na szczęście nie zapomniałam poszłam rozdać parę ciasteczek.
- Haruto chcesz ciasteczko.
No cóż potem poszłam rozdać innym ciasteczka no i rozdałam została jeszcze nowa kelnerka mam nadzieję że jej posmakują no cóż nadzieja umiera ostatnia jak to mówią.
- Witaj chcesz ciasteczko, a i jestem Melody.
Nagle podszedł klient zapytałam co chce zamówić z wielkim uśmiechem powiedział że chciał ciastko ale dla takich kelnerek woli jednak zamówić ciasto czy jakoś tak.
Dałam dziewczynie ciastko i zaniosłam temu gościowi tort zapłacił należną kwotę dał także 50 zł napiwku nie wiem czemu klienci są tak hojni czasem nawet dają więcej a czasem przez cały dzień z napiwków uzbiera się ze 500 zł.

Ostatnio zmieniony przez Rosemary5 (10-12-2013 o 15h15)

Haruto Seiji Ishida

Moja Melody, zawsze wie jak wywołać na mojej twarzy uśmiech. Otworzyłem usta i pokazałem na nie palcem, zaraz też wsunęła mi tam ciasteczko, taka tam tradycja, kiedy przynosi coś dobrego do pracy (czyli praktycznie zawsze!). Kiedy je puściła, sam je wziąłem i odgryzłem kawałek.
- Dziękować - powiedziałem jej na odchodne, po czym odwróciłem się w stronę zlewu rozmiarów... Jakoś nie mogę znaleźć porównania, ale duży był, większy niż normalny. Jak to w takich kuchniach. Podwinąłem rękawy i wziąłem się do roboty, ktoś przecież musiał w końcu, bo nieczęsto można było spotkać zlew pusty.