Strona główna

Forum - Missfashion.pl, gra o modzie dla dziewczyn!

Dyskusja zamknięta

Strony : 1

#1 02-12-2013 o 23h37

Miss'OK
Ikuna
:>
Miejsce: Nibylandia
Wiadomości: 1 502

Na podstawie gry RPG"Kto wygra" stworzonej przez Ewangelin, zabawne jest to że nawet najmniejszy promyk inspiracji można znaleźć nawet tu.

Galdor tak zwą najpodlejszego, najokrutniejszego i najstraszniejszego generała Czarnej Armii. Jego okrucieństwo znane jest w całej Krainie Zjednoczonej, ponoć pogłoski o nim sięgały nawet daleko po za Śnieżną Dolinę Błękitnych Elfów. Mam wrażenie że nie chętnie wyruszasz na spotkanie postaci którą chce Ci przybliżyć drogi czytelniku, nie bój się krocz za mną śmiało, nie jest to postać tak mroczna bowiem nie nie urodził się zły.Zaprowadzę Cię teraz do jednego z obozowisk demonów, nie lękaj się widzę że zbladłeś,schowaj się tu za tą beczką gwarantuję Ci że nikt Cię ni zobaczy. Widzisz go, tak to ten wielkolud ze szpiczastymi uszami z tatuażem na ramieniu, niech Cię pozory nie mylą to nie jest zwykłe bazgroły na skórze, to pieczęć demonów. Została mu nałożona pięć lat temu przez demonicznego przywódcę, och nie teraz, nie mecz mnie o niego innym razem opowiem i o demonicznym księciu. Teraz choć bo stracimy Galdora z oczu! Wszedł do namiotu, wejdźmy założę się że nas nie zobaczy, tylko ostrożnie pewnie śpi, ostatnio często mu się to zdarza. Dobrze się składa przyjrzyj mu się dokładniej, oceń jego długie czarne włosy, zmęczoną twarz z lekko szpiczastym nosem, ostre i wyraźne rysy i te kwadratową szczękę, widzisz jaki jest umięśniony i potężny? Nikt nie chce uwierzyć że jeszcze pięć lat temu był wysokim elfem o delikatnej budowie ciała, zwróć uwagę na ramię i czarne znamię które na nim widnieje. Przez nie stał się tym kim teraz jest, pora ruszać choć skryjmy się w lesie żeby żaden demon nas nie dostrzegł, idziesz za mną to dobrze. Niedaleko jest polana chroniona magiczną mocą wróżek, one też chętnie wysłuchają mej opowieści, och widzisz ten strumień jeszcze tylko kilka kroków i będziemy na miejscu. No i jesteśmy usiądź spokojnie napij się wody i odsapnij przyjacielu, a ja przybliżę Ci historię Galdora, dawniej zwanego Cedrem Księciem Leśnych Elfów. Mam nadzieję że uzbroiłeś się w cierpliwość bowiem to historia tak długa jak trasa którą przebywają kupcy z Erdenii do Krain Zjednoczonych. Wszystko zaczęło się pięć lat temu, wraz z zakończeniem wojen trzech nacji elfów, postanowiły one żyć w zgodzie, a dwa najbardziej zwaśnione rody postanowiono połączyć małżeństwem Cedra i Arivell, księżniczki Złotych Elfów. Była to istota tak piękna, że wielu śmiałków pokonywało morze Arine, pustynię Sagell i wiele innych niebezpiecznych krain by móc starać się o jej względy. Nie wiem co ich oczarowywało jej długie białe włosy, czy może oczy o barwie najczystszego nieba, a może jej figura strzelista i wysoka jak najwspanialsze budowle w Erdenii. Pewnego dnia jak nakazywała tradycja książę musiał wyruszyć w daleką podróż by zdobyć prezent ślubny dla swej ukochanej, musiał przebyć długą i niebezpieczną drogę, ale poświęcenie było warte swej ceny. Ze zdobytych przedmiotów miała powstać najwspanialsza lutnia w całym Królestwie Zjednoczonym, przedmiot godny księżniczki. Nikt nie spodziewał się tragedii gdy młody panicz pewnego chłodnego rześkiego poranka rozkazał osiodłać najlepszego konia i zapakować prowiant na drogę. Podróż miała trwać łącznie 10 dni , miał przywieźć z niej ostatni przedmiot potrzebny do stworzenia instrumentu, były to diamentowe struny tkane przez kryształowe pająki w grocie na granicy lasu Tembre. Książę przed samą podróżą zdążył pożegnać się tylko z panienka Lireną, och nie wiesz kim ona jest to siostra Cedra, nie przerywaj mi już o niej też Ci kiedyś opowiem. Tak więc na czym skończyłam, ah tak pożegnanie, drugą osoba była jego narzeczona, obie życzyły mu bezpiecznej drogi po czym panicz wyruszył w najdłuższą podróż swego życia. Przez 4 dni nic szczególnego się nie wydarzyło, nie licząc walk z pomniejszymi demonami, jednak piątego dnia gdy dotarł do groty nie zastał w niej kryształowych pająków. Czekała tam na niego mała demoniczna armia, książę choć posiadał waleczne serce nie był sam w stanie pokonać tak licznego przeciwnika. Cedr bronił się jak mógł, walczył ponad godzinę o swą wolność puki do akcji nie wkroczyła Nia najgroźniejsza demoniczna postać jaką kiedykolwiek widziałeś. Po jej atakach pojmanie wycieńczonego księcia była tylko formalnością, jednak to nie koniec przygody tu dopiero zaczyna się to co chcę Ci przekazać. Nia torturowała Cedra przez trzynaście dni i nocy, puki nie stracił wszystkich sił życiowych, był na granicy śmierci i wtedy książę demonów wkroczył do gry. Nałożył na elfa najpotworniejszą z klątw jaką tylko znał, zmieniła ona księcia w wielkie monstrum które widziałeś, zatracił się w niej całkowicie, odebrała mu wspomnienia, zamieniła w demona najgorszego z najgorszych. To co widziałeś w obozie to tylko mały fragment prawdziwego Galdora, właściwe to więcej w nim z elfa niż demona, potworem się staje podczas każdej bitwy, ale to już zupełnie inna historia, teraz się odpręż, nie męcz mnie więcej Ci nie powiem. Czemu jesteś tak natarczywy, już dobrze demoniczna postać Galdora sieje strach większy niż imię jego pana, wielkie monstrum dosiadające ognistego pegaza, z obsydianowym mieczem. Zastanawiało Cię czemu wojownik nie posiada żadnej blizny prawda? Co  zrobisz jeśli powiem że każda jego rana goi się od razu, bez większej szkody dla niego? Najstraszniejsze są jednak jego oczy, czerwone, niczym krew przelanych wrogów, takie stają się gdy walczy, podsycone żądzą mordu i krwi pełne nienawiści do wszystkiego, jest w stanie zniszczyć wszystko co stanie na jego drodze. Jest jeden sposób by zdjąć z niego pieczęć i przywrócić Cedra, ale teraz jestem już zbyt zmęczona by o tym opowiadać, proszę zlituj się nie mam tyle energii jutro ruszamy w drogę zlituj się i daj mi spać, sam też powinieneś się wyspać.


____________________________________________________________________
Dziękuje wszystkim którzy przeczytali to opowiadanie, mam nadzieję że nie zraziły Was zapewne liczne błędy, proszę wybaczcie mi je.Długo trwało zanim się przełamałam i coś tu wstawiłam. Mam nadzieję że choć odrobinę zaciekawiła Was historia Galdora, który narodził się w mojej głowie gdy zobaczyłam RPG Ewangelin, dziękuję Ci kochana, Twój pomysł był dla mnie inspiracją do stworzenia Galdora i napisania tej historii:)

Ostatnio zmieniony przez Ikuna (02-12-2013 o 23h44)

Offline

#2 03-12-2013 o 12h12

Miss'Fuzja
Steno
Odliczanie do samodestrukcji: 10...9...8...
Miejsce: HotHarem- if u know.
Wiadomości: 5 284

Zastanawia mnie dlaczego zdecydowałaś się napisać osobną historię? Dobra, nevermind... Fakt, dopatrzyłam się sporej ilości brakujących przecinków i literek, ale tam takie pierdoły i bez nich fajnie się czyta. Sam sposób narracji bardzo mi się podoba, ale ciekawa jestem czy wszystko będzie pisane w ten sposób, czy może przerzucisz się na Galdora? (Wyobraźnia zadziałała i trochę się go boję xd).
No dobra, na razie tylko tyle xD z oceną fabuły poczekam aż będzie trochę więcej tekstu (bo będzie, no nie? ;p).
_______________________
A no i jeszcze jedno, tak jakoś brakowało mi luzu kiedy czytałam Twoje opowiadanie. Nie to żeby wszyscy zaraz mięli odstawiać jakieś jaja czy coś, ale no dziwnie sztywno się czułam.

Tak, teraz wiem! Stephen King zaczyna niektóre swoje powieści taka narracją O.o



https://68.media.tumblr.com/cac66d438ae0420a5c451b84d53428d1/tumblr_oj4p3vhdFM1rkcev7o1_500.gif

Offline

Dyskusja zamknięta

Strony : 1