Godność: Mary Sheel
Klasa: Dla Geniuszy
Wiek: 14
Płeć: Kobieta
Charakter i cechy fizyczne: Jest miłą i zabawną wariatką. Co nie oznacza ze nie potrafi być zadziorna, uparta i chamska. Stara się jednak być oryginalna i szukać wspólnego języka z każdym. Jej charakter jest różny zależy od dnia i chwili. Zawsze dąży do celu.
Kontakty:
    - Związek: Szuka
    - Przyjaciele: 1.1
    - Wrogowie:
Cechy charakterystyczne: Ma 3 kolczyki w prawym uchu i 2 w lewym.
Historia: Ojca odszedł kiedy się urodziła. Wychowywała ją matka i babcia jak i jej młodszego brata i starszego brata. Szczęśliwa jest ze swojego życia i stara się nie narzekać. Mieszkała długo w NY kiedy w końcu mama znalazła lepszą pracę przeprowadziły się w pobliże podobno dobrej szkoły. Akurat był nabór więc się dostała.
Rodzina: Mama- Emily, młodszy brat-Josh , starszy brat - Jake
Talent: Sztuka.
Inne:
Często farbuje sobie szamponetką jeden kosmyk włosów ale na razie ma wszystkie włosy naturalnego koloru.

---

Chłopak 2.2



Godność: Marek Green
Klasa:Klasa dla geniuszy
Wiek: 14
Płeć: mężczyzna
Charakter i cechy fizyczne: Mój charakter. Hmmm....To dość skomplikowany jestem chłopak wysportowanym. Nie ma takiej dyscypliny w której bym nie był dobry. Chcesz się założyć dalej gram o wszystko. Idę do celu nawet po trupach. Jestem zarozumiały oraz egoistyczny. Nie należy do przyjemnych ludzi. Najbardziej lubię rozmawiać o sporcie. Kiedy jestem wkurzony nie kontroluję tego co mówię. W tedy najczęściej ranie innych. Jestem typem chłopka który kocha być w centrum zainteresowania. Jestem również zdeterminowany... uparty jak osioł. Niestety nie umiem pogodzić się z porażką. Lecz jest plus rzadko ją ona się zdarza częściej wygrywam. Jestem silny nie aż tak żeby konia podnieś lecz wystarczająco maże że być jak The Rock to mój idol. Posiadam również cechy takie jak zwinności, spryt, szybkości. Nie jestem głupi jak pokazują w telewizji jak sportowiec to nie umie odpowiedzieć na proste pytania.
Kontakty:
    - Związek: brak, szukam
    - Przyjaciele: (uzupełniasz te dwie rubryki kiedy kogoś poznasz, lub jest tak napisane)
    - Wrogowie: Nie mam...jak na razie.
Cechy charakterystyczne: Super rzeźba sylwetki. 
Historia: Dostałem się do klasy geniuszy już wieku 11 lat, kiedy pobiłem rekord w dawnej szkolę. Więcej wam nie trzeba...
Rodzina: Brat chłopak 4.1
Talent: Sportowy.

Ostatnio zmieniony przez natasza793 (04-10-2013 o 12h04)

Jakie są wolne dziewczyny?
Jeśli jest to proszę 3.1

Link do zewnętrznego obrazka
Godność

Simon Phelps

Klasa

Klasa specjalna

Wiek, płeć i orientacja

Chłopak, chodź nie wygląda ma dopiero 16 lat... nie masz oczu? Na samaym początku jeszcze dodałam że to jest CHŁOPAK i oczywiście jak na niego przystało woli dziewczyny od chłopaków.

Charakter i cechy fizyczne

Simon jest przyjacielski i pomocny, nie powiem jednak że jest idealny bowiem każdy mas swoje wady, mimo iż może wydawać się z początku nieskazitelny tylko bliżsi znajomi już doświadczyli jego nagłej zmiany humorów. Przez chwile może być radosny a później nie wiadomo dlaczego się wkurza, ale jednak takie nagły zmiany humorów nie za często mu się zdarzają, jednak dla wrogów nie ma litości, nie będę nic tutaj dodawać o znajomych bo to chyba oczywiste że stanie w ich obronie, ale jednak nie wszystkich. Simon jest też strasznie kłótliwy i obrażalski, najczęsciej jego kłótnie z chłopakami mają finał w szpitalu, oczywiście oby stron, bowiem chłopak ze słabszymi się nie kłóci gdyż uznali by go za jakiego gościa co się znęca.

Kontakty

- Związek: zakochany w Annie
- Przyjaciele: No cóż dziewczyna 3.1 jest jego kuzynką więc jakby miał się z nią nie przyjaźnić?
- Wrogowie: Na razie nie mam ale kto wie co przyniesie los

Cechy charakterystyczne

No niestety Simon nie ma w sobie nic charakterystycznego, typowy chłopak.

Historia

*Loading*

Rodzina

Dziewczyna 3.1

Talent

Profesjonalny charakteryzator

Zdjęcia: dodatkowe zdjęcia Twojej postaci
Inne: np. hobby itp.

Ostatnio zmieniony przez Wannesa (03-10-2013 o 18h45)

Lissa Silver



Imię | Lissa
Nazwisko | Silver
Ksywki | Li, Lis, Liss
Wiek | 14 lat
Data Urodzenia | 21 lipiec
Miejsce Urodzenia | Zapopan, Meksyk
Znak Zodiaku | Rak
Płeć | Kobieta
Orientacja | Hetero
Grupa Krwi | 0Rh-
Status Społeczny | Wolna
Rola | 1.3



Charakter | Lissa,
Zainteresowania | Przyroda, książki, sztuka, dekorowanie domu
Hobby | Taniec, moda, śpiew, malarstwo
Talent | Sport, rysowanie, fotografia, gitara
Kontakty |
•    Związek | Zakochana w Marku
•    Przyjaciele | (?)
•    Wrogowie | (?)



Wygląd | Lissa, ma długie ciemne blond włosy. Jej oczy są koloru niebieskiego. Ma normalny nos i usta koloru wiśniowego. Jej karnacja skóry jest jasna. Nie ma żadnych znaków szczególnych. Jej sylwetka jest zgrabna i szczupła a wzrost ma wysoki. Jej waga nie jest za przytyła, lecz jest chuda.
Lubi |
•    Pokazywać swoje emocje
•    Być przyjmowaną przez innych
•    Biegać
•    Pomagać innym
•    Się uśmiechać
Nie lubi |
•    Krzyków
•    Jak ktoś ją obraża
•    Nudnych chwili
•    Się obrażać z byle powodu
•    Chamskich osób
Ciekawostki |
•    Ma lekki sen
•    Ma uczulenie na cytrusy
•    Miała siostrę bliźniaczkę, ale zmarła
•    Z daleka jej oczy wyglądają na czarne, ale ma ogólnie oczy koloru niebieskiego
•    Przyjmuje najświętsze powiedzenia o jakiejś smutnej sprawie



Wzrost | 169 cm
Waga | 56 kg
Kolor oczu | Niebieski
Kolor włosów | Ciemny blond
Długość włosów | Dość długie



KP W BUDOWIE!

Ostatnio zmieniony przez Loliq (03-10-2013 o 21h44)

Simon Phelps

Dobra dzisiaj wyjątkowo udało mi się nie spóźnić, jednak dobrze zrobiłem że wyszedłem z tamtej imprezy trochę wcześniej, ale jednak... chciałbym się jeszcze trochę tam pobawić. Wstałem powolnym krokiem i zacząłem się zbierać do szkoły, myślałem o ostatnich sprawach jakie miały miejsce, no przecież nie można powiedzieć że nic się nie działo. Ubrałem się, wziąłem torbę i trochę pieniędzy, będzie przynajmniej na jedzenie, gdzieś se kupie po drodze. Wyszedłem z domu, pożegnałem się ze wszystkimi i ruszyłem. Co prawda jeszcze matka mi zrobiła awanturę że żywię się tylko na mieście, ale to nie moja wina że nie mam czasu tu zjeść.
    Szedłem sobie spokojnie, mijałem co chwile jakieś sklepy spożywcze, ale jednak ja chodziłem do tylko jednego gdzie była kuchnia japońska, zawsze ją ubóstwiałem. Już miałem tam znajomości więc, wieczorem zawsze zostawiałem tam moje pudełko na śniadanie i rano odbierałem gotowe, i płaciłem. Gdybym w jakiś dzień tam nie zawitał pracownicy sklepu by się na mnie obrazili, ale jednak choroba czasami występuje. Zawitałem do sklepu
-Dzień dobry!-powiedziałem z uśmiechem, na mój widok pani przy ladzie również się uśmiechnęła i sięgnęła na półkę, tam już miałem gotowe śniadanie. Wziąłem i zapłaciłem odpowiednią sumę pieniędzy.
-A ty Simone znalazłeś sobie już kogoś?-pani zwróciła się do mnie. Od razu się zarumieniłem i zacząłem się kłopotliwie drapać po głowie.
-Na razie... p-podoba mi się jed-dna osoba- zacząłem się trochę jąkać a rumieńce na twarzy nie ustępowały, była to ta dziewczyna o długich rudych włosach. Mam nadzieje że nikt się nie dowie że żywię do niej sympatię. Pożegnałem się i wyszedłem ze sklepu i zaś zacząłem zmierzać w stronę szkoły.

Ostatnio zmieniony przez Wannesa (06-10-2013 o 14h44)

Nie no znowu ta szkoła. Czasem nie chce mi się do niej iść. Wstałem z wielkim ,,ale'' łóżka. Chętnie bym pospał jeszcze trochę. Jednak mój budzik mi na to nie pozwoli. No trudno nie wygram z tym że już ranek. Podszedłem do szafy z pytaniem głowie. Co tu się dzisiaj ubrać? Zdecydowałem się na dresy z smokiem oraz bokserkę. W kuchni było już gotowe śniadanie. Kochana mamusia zawsze wie że gdy mi nie zrobi śniadanie to ja bym nie zjadł. Szybko pobiegłem na przystanek autobusowy żeby mi nie uciekł. Jak to on lubi robić. Dzisiaj mu się nie udało. Trzy przystanki dalej i już byłem szkole.

Simon Phelps

Zobaczyłem na zegarek, zostało jeszcze trochę do lekcji ale warto się pośpieszyć. Wszedłem na dziedziniec, zobaczyłem jak inni bawią się na polu... no bo mogą. Udałem się do szafek (żeby tylko takie w polskich szkołach były T.T) i włożyłem tam moją kurtkę i przebrałem buty. Włożyłem do torby potrzebne książki na dzisiejszy dzień. Podszedłem pod sale lakcyjną i czekałem na dzwonek.


*Sry, mam chorobę, brak weny i brak siły na pisanie T.T*

Marek Green

Poszedłem do swojej szafki. Włożyłem książki na dzisiaj do niej zostawiłem sobie tylko na pierwszą lekcje i drugą. Nie będę cały dzień nosił wszystkie. Bym mógł ale po co... Poszedłem po salę już tam parę osób czekało na lekcję. Usiadłem pod ścianą i z plecaka wyciągnąłem Bravo Sport. Lubię te gazetę bo można wiele się dowiedzieć.

Ostatnio zmieniony przez natasza793 (07-10-2013 o 14h32)

Wstałam dość szybko i ubrana i gotowa poszłam wolnym krokiem do szkoły. Po drodzę zawitałam do kiosku aby kupić sobie coś do picia i batona. Zapłaciłam i doszłam szybko do szkoły. Poszłam do szafki i wzięłam książki i schowałam niepotrzebne. Poszłam pod salę lekcyjną i czekałam  na dzwonek.

---

Przyszła Mary postanowiłem się z nią przywitać.
- Cześć Mary - powiedziałem z uśmiechem. Wstałem bo nie grzecznie witać się siedząc. Podałem do niej rękę jak wypadało. W końcu mnie nauczona dobrych manier.

-Witam Ciebię-powiedziałam tak elegancko i zaśmiałam się lekko i też podałam mu rękę.
Zamknęłam torbę i uśmiechnęłam się do niego. Kiedy ją zamykałam coś pękło  w środku i na zewnątrz i wyleciało kilka rzeczy typu: blok,szkice,pędzle,ołówki.
-Ja dziękuję znowu moje szczeście-powiedziałem i szybko kucnęłam aby zebrać swoje rzeczy.

---

Kucnęłam żeby jej pomóc zbierać jej rzeczy.
- Ta torba chyba nadaję się na wyrzucenie - powiedziałem do niej. Kiedy już wszystko chyba było podnieś. Oddałem jej rzecz które trzymałem w dłoniach.

-Chyba tak!-Powiedziałam-Dziękuję ci-powiedziałam i poszłam pod szafkę. Miałam tam jeszcze jedną torbę zapasową. Schowałam tam swoje rzeczy i wróciłam pod salę.

---

Mary poszła pewnie do szafki. Usiadłem ponownie na podłogę. Żeby się czym zająć włączyłem sobie muzykę w telefonie. Wsłuchałem się rytm rapu. To moja ulubiony rodzaj muzyki. Lubię lubię również pop oraz trochę metal, ale delikatny.

Dzień dobry! Abigeil przydzieliła mnie jako zastępczynie Ewangelin. Mam nadzieję że po powrocie się na nas nie wkurzy. Dzięki temu będziemy mieli jedną z głównych postaci i nie będzie trzeba czekać miesiąc aż się ta zbanowana osoba odezwie.
Anna McLevis

Wstałam dzisiaj ale nie wiem jak mi się to udało. Na szczęście dzień wcześniej przygotowałam sobie ciuchy bo przewidziałam co się stanie. Westchnęłam i zlazłam z łóżka. Umyłam się i zaznałam przyjemności szybkiego prysznica. Ubrałam się w w ubrania. Wyszłam z domu przygryzając po drodze pączka. Przynajmniej będę miała energię na cały poranek. Gdy weszłam do szkoły udałam się pod klasę. Zauważyłam Marry szybko do niej podbiegłam i ją przytuliłam.
- Jak się spało? - zapytałam z złośliwym uśmieszkiem na twarzy. Lubię się z nią przekomarzać no cóż jest moją najlepszą przyjaciółką więc mi na to pozwala. Mamy teraz chyba WF... No cóż nie marudzę ale mogła być to lekcja muzyki.

---

   

Dobrze że mam teraz W-F bardzo go lubię przyda mi się za strzyg energii. Wychowanie Fizycznie mnie dodaję mi sił na cały dzień. Teraz lecia piosenka Metallica - nothing else matters. Wsłuchałem się w rytm jej. Tak czekałem na dzwonek na lekcję.

-Nawet dobrze a tobie?-zapytałam z uśmiechem. Czekałam na ten ukochany dzwonek. Wyjęłam mały notesik i mały ołóweczek. Zaczęłam rysować drzewo jakie dzisiaj widziałam. Wyglądało jak człowiek. Bardziej kobieta w sukni i długich włosach. Wiem dziwnie to brzmi ale tak było. Zaczęłam rysować z pamięci. Mam nadzieję że jakoś mi to wyjdzie.

---

Annie McLevis

Jednak miała dzisiaj dobry humor tak samo jak ja. Uśmiechnęłam się szeroko ale trochę rozluźniłam uchwyt i przytuliłam się do jej ramienia. Moja kochana poduszeczka. Przyjrzałam się jak rysuję. Ja też bym tak chciała. Wygląda na to że rysuję drzewo. Pewnie ją zafascynowało.
- Wiesz podusiu mi też się dobrze spało ale bym jeszcze pospała - uśmiechnęłam się szeroko i mocniej wtuliłam w ramię. Była taka mięciutka. Pewnie dziwnie to wygląda z punktu widzenia osób postronnych. Trudno. Na razie nie ma  chłopaka do którego mogłabym się przytulać godzinami.

Ostatnio zmieniony przez Miju-chan (07-10-2013 o 17h15)

---