Kto pamięta te beztroskie dni kiedy było się dzieckiem?
jakie było wasze dzieciństwo ?
Czasami się zastanawiam gdzie podziałam się tamta "ja" i moja wielka wyobraźnia.Dlaczego nie potrafię się już bawić i czemu świat stracił barwy?
Piszemy tutaj o najpiękniejszych chwilach w naszym życiu...
oddalonym, pięknym
dzieciństwie.
Forum - Missfashion.pl, gra o modzie dla dziewczyn!
Strony : 1
#1 02-08-2013 o 22h56
#2 02-08-2013 o 23h00
Wesołe wakacje czy spędzone dni razem wraz z rodziną to moje najmilsze wspomnienia z dzieciństwa, a teraz siedzę w domu cały dzień. ._.
♥
#3 03-08-2013 o 00h28
Ja wyobraźnię mam nawet lepszą niż wtedy, świat - ten w mojej głowie - nabrał dużo więcej barw niż wtedy. Właściwie wolę swoje obecne życie niż dzieciństwo, chyba że bardzo, bardzo wczesne lub to spędzone w lasach, na łąkach i nad jeziorami - tego mi z dzieciństwa braknie.
#4 03-08-2013 o 11h04
Tęsknię za tym . W dzieciństwie razem z przyjaciółmi nie wstydziłam się niczego . Wychodziliśmy na dwór i udawaliśmy psy , albo koty ;p Zawsze robiło się też bazy i oczywiście huśtawki na drzewach z liny i deski . TO były piękne czasy .
#5 03-08-2013 o 13h04
Rubyy napisał
Tęsknię za tym . W dzieciństwie razem z przyjaciółmi nie wstydziłam się niczego . Wychodziliśmy na dwór i udawaliśmy psy , albo koty ;p Zawsze robiło się też bazy i oczywiście huśtawki na drzewach z liny i deski . TO były piękne czasy .
Ja kiedyś z moim kuzynem tak się bawiłam tzn wymyślaliśmy zabawy i nadawaliśmy im nazwy np : "Piesek i piesek przyjaciele", "Kotki", "Orły", "Liski".
Kiedyś jak się bawiłam to czułam się jakbym była naprawdę swoją postacią, wczuwałam się prawdziwie w jej rolę.
A co do wyobraźni owszem nadal mamą nawet wielką ale kiedyś...
to było coś innego.
Przyjaciele z dzieciństwa mnie opuścili.
A dzieciństwo minęło jak rozdział w książce tyle, że tego rozdziału nie da się z powrotem przeczytać ani przeżyć bo zaginął gdzieś daleko... przepadł w otchłani przeszłości.
Tęsknie za dzieciństwem
#6 02-07-2015 o 17h57
Dzieciństwo, słodkie dzieciństwo. Oddałabym wszystko co mam żeby być dzieckiem na zawsze. Niestety ten czas minął bezpowrotnie, mimo, że staram się zostawić w sobie cząstkę tamtej małej chłopczycy, którą byłam.
Brakuje mi całych dni spędzonych na beztroskiej zabawie na dworze, brakuje wspinania się na drzewa w celu rzucania w kolegów śliwkami, brakuje kolan i łokci zdartych na próbach jazdy na rowerze. Chciałabym znów stać się na chwilę wróżką, Rose z Titanica czy Jankiem Kosem. Kiedyś nie było problemu z byciem kimkolwiek chciałam być.
Problemy dorosłości nie istniały, ba, nawet nie miałam o nich pojęcia. Teraz muszę się martwić o przyziemne rzeczy, o pieniądze na czynsz, o pracę, o studia, o chorego kota i o faceta z którym żyję.
Poszłabym nawet chętnie do podstawówki, kiedyś tylko narzekałam na szkołę, dziś ją doceniam. Doceniam moją wychowawczynię, która była wymagająca ale dzięki niej jestem teraz wykształcona.
Tęsknię za graniem w karty z Babcią czy za zwiedzaniem świata z roweru Dziadka (jako pasażer rzecz jasna).
Tęsknię za chodzeniem w za dużych szpilkach Mamy, za przebieraniem się za jedną ze Spice Girls i śpiewanie w "Klubie" czyli w piwnicy, w której brat najlepszej przyjaciółki miał siłownię, z której przestał korzystać.
Tęsknię za wkradaniem się do pokoju starszego brata i szperaniem w jego kasetach z muzyką Metalliki i GnR.
Dzieciństwo było i zawsze będzie czasem idealnym. To jak spełnione marzenie.
#7 17-11-2015 o 22h24
Dessdemona napisał
Dzieciństwo, słodkie dzieciństwo. Oddałabym wszystko co mam żeby być dzieckiem na zawsze. Niestety ten czas minął bezpowrotnie, mimo, że staram się zostawić w sobie cząstkę tamtej małej chłopczycy, którą byłam.
Brakuje mi całych dni spędzonych na beztroskiej zabawie na dworze, brakuje wspinania się na drzewa w celu rzucania w kolegów śliwkami, brakuje kolan i łokci zdartych na próbach jazdy na rowerze. Chciałabym znów stać się na chwilę wróżką, Rose z Titanica czy Jankiem Kosem. Kiedyś nie było problemu z byciem kimkolwiek chciałam być.
Problemy dorosłości nie istniały, ba, nawet nie miałam o nich pojęcia. Teraz muszę się martwić o przyziemne rzeczy, o pieniądze na czynsz, o pracę, o studia, o chorego kota i o faceta z którym żyję.
Poszłabym nawet chętnie do podstawówki, kiedyś tylko narzekałam na szkołę, dziś ją doceniam. Doceniam moją wychowawczynię, która była wymagająca ale dzięki niej jestem teraz wykształcona.
Tęsknię za graniem w karty z Babcią czy za zwiedzaniem świata z roweru Dziadka (jako pasażer rzecz jasna).
Tęsknię za chodzeniem w za dużych szpilkach Mamy, za przebieraniem się za jedną ze Spice Girls i śpiewanie w "Klubie" czyli w piwnicy, w której brat najlepszej przyjaciółk miał siłownię, z której przestał korzystać.
Tęsknię za wkradaniem się do pokoju starszego brata i szperaniem w jego kasetach z muzyką Metalliki i GnR.
Dzieciństwo było i zawsze będzie czasem idealnym. To jak spełnione marzenie.
Pięknie napisane, sama prawda... Teraz to już nie te czasy
Możemy mieć wszystko. Tylko nie jednocześnie.
#8 24-11-2015 o 20h52
Moje dzieciństwo było cudowne. Szczególnie w wakacje gdy jeździłam do babci z siostrami. Mieszkają tam także moi kuzyni i kuzynka. Często gdy były kłótnie zarządzaliśmy, że będzie sąd rodzinny. Tak więc najstarszy kuzyn zostawał sędzią, a reszta gromadki w kolejności od najstarszego do najmłodszego zasiadała na coraz niższych miejscach. Oczywiście ja z kuzynką byłyśmy najmłodsze dlatego obydwie byłyśmy oskarżone. Od kuzyna który miał władze sądową zależało to bym nie siedziała w chlewiku razem ze świnią. Taki marny los bycia najmłodszą. Lecz i tak miło wspominam te czasy. Teraz wszyscy chodzą swoimi drogami.
Ostatnio zmieniony przez Vanessa138 (24-11-2015 o 20h53)
#9 12-12-2015 o 19h09
Ja w głębi duszy nadal jestem dzieckiem. I to dziecko często wychodzi sobie na wierzch... Ale tęsknie za wakacjami kiedy byłam mała. Mam taką kuzynkę, kiedy byłyśmy małe często mylono nas, myślano, że jesteśmy bliźniaczkami. Teraz bardzo da się nas odróżnić, np. ona ma kręcone, krótkie włosy, ja mam długie i proste. Na wakacje co roku jeździliśmy w to samo miejsce, nad to samo jezioro. Bawiłyśmy się razem na piasku w ratowanie biedronek. Babcia wykopała dla nas taki mini port, który wchodził do wody. Wyłaniałyśmy biedronki z wody, uratowane lądowały na kocu. No, ale co! Nadal często się spotykamy,
Uśmiechaj się nawet w smutne dni
#10 13-02-2016 o 00h00
Tak, prawdą jest to co mówicie, dzieciństwo to fajna sprawa.
Ja jako dziewczynka byłam zawsze wesoła i pozytywnie nastawiona ale to chyba jak większość z nas, miałam dużo energii i z tego powodu na podwórku zawsze było mi fajnie, zazwyczaj spotykałam się tam z innymi dziećmi i razem robiliśmy dużo hałasu . za to w szkole byłam bardzo grzeczna i spokojna niczym szara, skromna myszka która siedzi w kącie i się nie odzywa (mówie oczywiście o podstawówce. gimnazjum to już zupełnie inna sprawa i inny świat).
Nie mogę odpowiedzieć niestety na pytanie "jakie były moje najlepsze chwile z dzieciństwa "bo ogólnie moje całe dzieciństwo było udane . miło czasem powspominać te czasy.
siemanko loszki
#11 13-02-2016 o 14h10
Rubyy napisał
Tęsknię za tym . W dzieciństwie razem z przyjaciółmi nie wstydziłam się niczego . Wychodziliśmy na dwór i udawaliśmy psy , albo koty ;p Zawsze robiło się też bazy i oczywiście huśtawki na drzewach z liny i deski . TO były piękne czasy .
Jeszcze pamiętam, jak ze stogu siana robiliśmy zjeżdżalnię, a potem bolały nas kolana..<3
Tak jak mówi Rubyy - Jako dziecko, nie wstydziłyśmy się niczego. Potem zaczeliśmy dorastać, ale wspomnienia, piękne wspomnienia nadal istnieją i pozostaną w naszych serduszkach tęsniących za dzieciństwem.. <3
#1 soowon defender
#12 15-02-2016 o 23h12
chce być znów 7 latką! . było dużo lepiej
siemanko loszki
#13 17-02-2016 o 17h42
Kiedy byłam mała, to co chwila chorowałam, przez co większość czasu musiałam spędzać w domu, leżąc w łóżku. Nie chodziłam też do przedszkola, bo mój tata nie pracował i nie było takiej potrzeby.
W podstawówce nie chciałam za bardzo z nikim rozmawiać, bo nie rozumiałam innych dzieci. Były strasznie rozbiegane i rozwrzeszczane, poza tym wszystkie już się znały.
Moja siostra chodziła do drugiej szkoły, w której były długie korytarze i dużo szarych schodów. Lubiłam tam chodzić, bo to wszystko przypominało pewnego rodzaju labirynt. Przez duże okna wchodziło zachodzące bardzo powoli słońce, to było jak bajka. Raz zatrzymali się przy mnie jacyś trochę starsi chłopcy i coś do mnie powiedzieli, ale ja nie usłyszałam, co to dokładnie było, więc się przestraszyłam i uciekłam.
Poza tym zawsze uciekałam rodzinie w OBI. Ten sklep przypominał taką ogromną willę, nie było nawet widać sufitu, poza tym wszędzie były jakieś fajne rzeczy do oglądania; ogromne rośliny, świecące na różne kolory lampki, staromodne żyrandole, śmieszne krzesła, długie stoły...
Co roku w wakacje robimy rodzinne ognisko. Dawniej jakoś łatwiej było wszystkich namówić, żeby razem usiąść w stodole i zagrać w mafię. Raz nawet przygotowaliśmy z dwoma kuzynami jakąś straszną muzykę i wrzaski, a jeden z nich wpadł na pomysł, żeby rozwiesić tam wnętrzności ryb.
W związku z tym tak naprawdę brakuje mi tylko tego, że świat wydawał się taki ogromny i bez najmniejszego problemu żyło się teraźniejszością.
#14 28-07-2016 o 05h18
Dzieciństwo miałam spokojne
lecz Dzieci XXI wieku
2000
Komputery
Srablety
itd itp ;v
Lubie Placki pajonczki horrory animu i siebie
#15 17-08-2017 o 01h20
*Wielkie Wyzwanie*
"Dzieciństwo jest dobre dlatego, że każdy dzień zaczyna życie na nowo, bez ciężaru dnia wczorajszego."
-Anna Kamieńska
#16 22-08-2017 o 22h37
"Magia wymaga czasu"
~Andrzej Sapkowski
A tą magią jest dzieciństwo ))))
#17 23-05-2018 o 20h54
A ja dalej jestem dzieckiem i uważam, że każdy przez calutkie życie nim jest. Wystarczy tylko to dostrzec.
,,Któregoś dnia uwierzyłam, że będzie pięknie, tego się trzymam i nigdy nie wymięknę! "
Strony : 1