Hejo~!
Podzielmy się swoimi dziwnymi nawykami ;33
Muszę układać zgodnie z tęczą kolorowe rzeczy np. kredki. Nakrzyczałam kiedyś w środku lekcji na koleżankę, bo źle włożyła kolorowe długopisy do mojego piórnika xP
♥
Hejo~!
Podzielmy się swoimi dziwnymi nawykami ;33
Muszę układać zgodnie z tęczą kolorowe rzeczy np. kredki. Nakrzyczałam kiedyś w środku lekcji na koleżankę, bo źle włożyła kolorowe długopisy do mojego piórnika xP
Jem wykałaczki i patyczki od lodów. Ogólnie wszystkie drewniane, małe przedmioty, które mogę pogryźć.
Też mam tak jak Byakyath ;3
Oprócz tego zawsze do zup dodaję dużooo śmietany xd. Oczywiście nie do wszystkich zup ;d.
Układam wszystko wzrostem (książki, długopisy, zeszyty...itd.)
Poza tym rzeczy zawsze muszą być zwrócone frontem (etykietką) do mnie.
Składam opakowania przed wyrzuceniem ich do śmieci.
Oliwia też tak mam i miałam dosłownie takie samo zdarzenie!
Etto... mam taki sam nawyk co Oliwia XD Kocham tęczę, chodź po mojej miss to nie widać...
A mój dziwny nawyk to taki że jak mamy w domu miód to zalewam nim płatki czekoladowe PYCHA
Mój dziwny nawyk jest taki że jak pomaluje paznokcie po jakiś dziesięciu minutach zdzieram go zębami <wszyscy maja ubaw jak jest kolorowy i mam na przyklad niebieskie zęby >
Przy pierwszym spotkaniu patrzę ludziom na paznokcie, brwi (tylko dziewczynom) i włosy. Po nich najbardziej widać czy ktoś o siebie dba~
ja to co Oliwia i Evelyn
Jak jestem w domu cały czas chodzę z poduszką
Jak chodzę spać to muszę pozamykać wszystkie szafki w pokoju(włącznie z szafą) i zasunąć zasłony. Nie wiem czy to z przyzwyczajenia czy z czegoś innego
Wiola napisał
Jak chodzę spać to muszę pozamykać wszystkie szafki w pokoju(włącznie z szafą) i zasunąć zasłony. Nie wiem czy to z przyzwyczajenia czy z czegoś innego
Ja również mam to co przedmówczyni. Kiedyś w nocy zapomniałam zamknąć szafy i zorientowałam się o tym dopiero w nocy. Oczywiście musiałam pooświecać wszystkie światła i ją zamknąć.
Co chwile poprawiam grzywkę
mam to samo co założycielka wątku
no i jeszcze jak idę ostatnia spać to zciągam papcie, robie tak kołdrę żeby mi ją łatwo było złapać i jak tylko zgasze światło udaje że lunatykuje (mam zamknięte oczy) bo sie boje że coś zaraz mnie złapie za ramię... nie wiem czemu
Ostatnio zmieniony przez Sofii22 (19-09-2013 o 20h17)
Mam manie na punkcie mycia rąk i smarowania ich kremem. Obsesyjnie zwracam uwagę na to co i kiedy jem a kalorie każdego posiłku zawsze podliczam... Dodatkowo chyba już z przyzwyczajenia przed położeniem się spać zaglądam pod łóżko. Czuję się bezpieczniej ze świadomością, że nic ani NIKOGO tam nie ma
A no i ogólna mania na punkcie porządku. Nie znoszę bałaganu, brudu itp. Nie mogę patrzeć jak coś jest krzywo ułożone, wszystko musi być IDEALNE
Chardonnay napisał
Mam manie na punkcie mycia rąk i smarowania ich kremem. Obsesyjnie zwracam uwagę na to co i kiedy jem a kalorie każdego posiłku zawsze podliczam... Dodatkowo chyba już z przyzwyczajenia przed położeniem się spać zaglądam pod łóżko. Czuję się bezpieczniej ze świadomością, że nic ani NIKOGO tam nie ma![]()
A no i ogólna mania na punkcie porządku. Nie znoszę bałaganu, brudu itp. Nie mogę patrzeć jak coś jest krzywo ułożone, wszystko musi być IDEALNE
Nimphianey napisał
Chardonnay napisał
Mam manie na punkcie mycia rąk i smarowania ich kremem. Obsesyjnie zwracam uwagę na to co i kiedy jem a kalorie każdego posiłku zawsze podliczam... Dodatkowo chyba już z przyzwyczajenia przed położeniem się spać zaglądam pod łóżko. Czuję się bezpieczniej ze świadomością, że nic ani NIKOGO tam nie ma![]()
A no i ogólna mania na punkcie porządku. Nie znoszę bałaganu, brudu itp. Nie mogę patrzeć jak coś jest krzywo ułożone, wszystko musi być IDEALNE
Jakbym czytała swoją wypowiedź. : - ) hehe Z myciem rąk to u mnie największy nawyk.
Ja mam manie obgryzania skórek na ustach (napatrzyłam się w podstawówce na usta koleżanki-miała strasznie spierzchnięte i odstawały jej skórki),czasami aż
. Do tego dochodzi układania rzeczy,aby równo stało (w jednej linii/po ukosie),jak nie jest to poprawiam. I podczas wieszania prania muszę mieć takie same spinacze (kolorem/kształtem) na jedno ubranie.Spoiler (kliknij, aby zobaczyć)
YooSti napisał
Ja mam manie obgryzania skórek na ustach (napatrzyłam się w podstawówce na usta koleżanki-miała strasznie spierzchnięte i odstawały jej skórki),czasami aż. Do tego dochodzi układania rzeczy,aby równo stało (w jednej linii/po ukosie),jak nie jest to poprawiam. I podczas wieszania prania muszę mieć takie same spinacze (kolorem/kształtem) na jedno ubranie.Spoiler (kliknij, aby zobaczyć)
Sofii22 napisał
YooSti napisał
Ja mam manie obgryzania skórek na ustach (napatrzyłam się w podstawówce na usta koleżanki-miała strasznie spierzchnięte i odstawały jej skórki),czasami aż..Spoiler (kliknij, aby zobaczyć)
ja też obgryzam usta!
Kocham zjadać skórki, które mam na ustach. Po za tym zawsze muszę mieć przy sobie poduszkę, bo zwariuję. Z kolorami mam tak samo... Tęcza!
Kiedy jem, to choćby danie znajdowało się na tym samym talerzu i normalne byłoby jeść wszystko tym samym widelcem, to ja zawsze muszę brać nowy albo umyć starannie ten, którym przed chwilą - na przykład - zjadłam sałatkę. Jest to strasznie denerwujące dla mnie, a moja mama zawsze zabija mnie wzrokiem przy takiej sytuacji xD
a ja dzielę ubrania na kolory i nieważne czy to spodnie, czy bluza jeśli jest np. czarna ląduje z resztą czarnych rzeczy. oprócz tego książki muszę mieć podzielone na co do wielkości i ułożone alfabetycznie, bo inaczej gryzą mnie w oczy