Nie lubię za bardzo nosić biżuterii, chociaż jak każda dziewczyna czasami mam taki dzień, że lubię coś nałożyć. Jeśli już są to nie za długie naszyjniki czy pierścionki. Bransoletki strasznie mnie denerwują a kolczyków za długo nie mogę nosić bo mam uczulenie i za chwilę swędzą mnie uszy i mam całe czerwone 

Marcelax napisał

Nie lubię za bardzo nosić biżuterii, chociaż jak każda dziewczyna czasami mam taki dzień, że lubię coś nałożyć. Jeśli już są to nie za długie naszyjniki czy pierścionki. Bransoletki strasznie mnie denerwują a kolczyków za długo nie mogę nosić bo mam uczulenie i za chwilę swędzą mnie uszy i mam całe czerwone 

Jeju, współczuję uczulenia. Także je mam i wiem, jak to denerwuje, gdy chcesz ponosić jakieś ładne, ulubione kolczyki, ale nie możesz, bo zaczynają cię boleć uszy. Masakra xd Ale ja przynajmniej mogę nosić te z metali szlachetnych. Co prawda mały jest mały wybór tych śmieszniejszych (typu kostki do gry, symbole itp.) ale przynajmniej w ogóle...

Zdecydowanie najczęściej noszę bransoletki, które uwielbiam. Czasami mam na lewej ręce aż 3 jednocześnie + zegarek. Naszyjniki też lubię, ale nie noszę zbyt często. Kolczyków i pierścionków nie mam w ogóle, kiedyś przebiłam uszy, ale dziurki się zarosły. I w sumie nawet lepiej.
Z bransoletek bardzo lubię gumki sprężynki w pastelowych kolorach i to właśnie je noszę najczęściej.  Lubię też bransoletki z koralików i kokardki na gumce. Od czasu do czasu założę bardziej elegancką w formie łańcuszka, ale to raczej na specjalne okazje. Naszyjniki mam 3 - jeden z sówką, drugi geometryczny, a trzeci z magazynu, nawet nie wiem, jak wygląda (zgubiłam). Wolę złoto od srebra, nie wiedzieć czemu.

Przez całe życie nie przepadałam za noszeniem biżuterii, wszelkie bransoletki były na mnie za duże. Aczkolwiek mam w planach to zmienić! Kupiłam już zestaw jasnoróżowych bransoletek w koraliki (lubię je bardzo), pasteloworóżowy choker (wcześniej przeeez długi czas nosiłam jeden jedyny choker, który zaczął się ścierać) w koronkę, zestaw kolczyki urocze króliczki i naszyjnik z uroczymi zwierzątkami + pastelowe serduszka. Naprawdę urocza rzecz. Jeśli chodzi o uszy, to dziurki są, ale zarośnięte. Dla moich króliczków planuję to zmienić!

Ja raczej nie przepadam za biżuterią jak juz to tylko srebrna i tylko naszyjnik albo pierścionki

Kolczyki z króliczkami? Dla takich też chętnie przebiłabym uszy, uwielbiam takie motywy. Chokerów nie lubię, ale jasnoróżowy jest dla mnie jak najbardziej na tak.

Uwielbiam maksymalizm w biżuterii