/ Sorry Minwet, po dobroci tej mangi nie dostaniesz xD /
Link do zewnętrznego obrazka
Mała skakała wokół niej jak jakaś rozwrzeszczana małpa, którą tak czy siak była. Dziewczyna jednak nie wiedziała po co to dziecko to robi i tak tego nie dostanie. Nie pozwoli by jej młodsza siostrzyczka śliniła się do kilku kartek.
Argumenty siostry rozwścieczyły dziewczynę, bo to małe zło miało rację. Schuyler pomyślała, że następnym razem będzie chodzić z dyktafonem, albo będzie nagrywać telefonem wybryki siostry.
- Pewnie tobie uwierzy, ale jest jeszcze świadek, którego nie przekupisz! Jak chcesz tą swoją mangę to ją łap! - Dziewczyna rzuciła książkę w stronę pokoju. Ta gdzieś wpadła, ale gdzie to już nie jest sprawa Schuyler, niech młoda jej szuka. I tak oprócz kilku po miętolonych kartek nic się pewnie nie stało.
Dziewczyna podbiegła do roześmianej Ani i zaczęła ją błagać, żeby była jej świadkiem.
- Anka moja mama ciebie lubi i ci wierzy, a jak ta wielce dorosła - tu dziewczyna podniosła głos, aby młoda ją usłyszała - jej coś powie to nici z imprezy.
Przyjaciółka zgodziła się, żeby pomóc dziewczynie, gdy jej siostra na nią naskarży, co było nieuniknione.
Forum - Missfashion.pl, gra o modzie dla dziewczyn!
Strony : 1 2
#26 13-05-2014 o 16h25
#27 14-05-2014 o 23h17
Dziewczyna zaczęła mówić, nie wiedziałem co odpowiedzieć. Byłem całkiem zakłopotany. Powiada, że stąd nie ma wyjścia. Może i ma rację, bo jest już tu 5 lat. Więc wie co i jak, choć pewnej części kanałów nie zna. Potem, przestała mówić tylko myśleć i ponownie patrzeć się w moje oczy. Coś z nimi źle? Rozejrzałem się, ale znowu zacząłem się patrzeć na Echo. Czyli jak ona nie znalazła przez ten, czas żadnego wyjścia. To i my nie znajdziemy... A może znajdziemy? Trzeba być dobrej myśli, ciekawe jak tam z Brucem. A potem dziewczynie się wymsknęło, słowo. Trochę się zdziwiłem, odszedłem gdzieś w bok swoim wzrokiem, ale i tak ponownie trafiłem na jej twarz.
- Nie, nic się nie stało. - Odparłem szybko, nadal zakłopotany.
Rozejrzałem się ponownie, którą by tu drogą pójść? Spojrzałem na Echo, która nadal się przypatrywała mi.
- To może ruszymy w drogę? Czy masz ochotę jeszcze posiedzieć? - Zadałem jej ponad 2 pytania, z lekkim uśmiechem ale mało widocznym.
Przyjemna, tylko trochę taka odcięta od ludzi.
#28 14-05-2014 o 23h31
Link do zewnętrznego obrazka
Odwróciłam zaraz wzrok i utkwiłam go w punkcie przed mną. Chwilę myślałam nad tym co odpowiedzieć. Zastałam go śpiącego więc pewnie jest zmęczony, zresztą ja też. Nie spałam chyba od wczoraj. Może powinnam się zdrzemnąć? Nie wiem.
~Jesteś śpiący? Spałeś jak cię znalazłam, chcesz jeszcze pospać chwilę. Sama też mogłabym odpocząć. Bez przerwy od jakieś kilkunastu godzin chodzę po okolicy.
Podciągnęłam nogi do góry i położyłam głowę na kolanach. Odwróciłam się twarzą w jego stronę i przymrużyłam jedno oko.
~Wiesz którędy tutaj wszedłeś? Pamiętasz drogę?
Zadaję coraz więcej pytań, dużo mówię, to takie do mnie nie podobne. Chociaż te ostatnie pytania zawierają ważne informacje, dość ważne. No bo jak pamięta drogę to można wydostać się stąd. Sama już dawno zapomniałam gdzie jest wejście, wyjście, gdzie zaczyna się kanał a gdzie kończy. To wszystko jest jak labirynt.
A gdyby tak okazało się, że on nie wie gdzie jest wyjście? Musiałabym z nim przebywać do czasu wydostania się? Mam nadzieję, że wyjdę stąd jak najszybciej. Jakoś nie uśmiecha mi się towarzysz.
|Ask|Blog|Instagram|
WRÓCIŁAM~~
#29 15-05-2014 o 19h34
/ Ojć, sorry, trochę mi się bajzlu porobiło >.< Przepraszam /
Okey... idę, idę... moje spodnie są całe mokre, ale dalej sobie idę. W końcu ją znajdę! No a co? No ale nie chce mi się iść... Ech... jestem zmęczony - stanowczo zmęczony... Nie chce mi się iść. Wszędzie woda, a bynajmniej się mi tak wydaje, bo i tak nic nie widzę. Mam nadzieję, że to jest woda... no oczywiście, że to woda. W końcu co innego? A jeśli ścieki, siki i jakieś inne odpady cielesne, lub po prostu normalne, to co z tego? To tylko ścieki nie? A nie jakieś szczury, nie? Wszystko lepsze od szczurów... Mam nadzieje, że mój kochany brat nie wpadł na żadnego szczura...
Ogólnie to szedłbym tak dalej, gdybym nie wylądował twarzą - pfu, co ja mówię? - całą głową, w tych... tej wodzie. Potknąłem się o coś. O rety, o rety - zaraz się utopię. Wygrzebałem się na siedzenie na tyłku. Przeszedłem na klęczki i począłem szukać o co się potknąłem. Było to coś wysokiego... pamiętam iż sięgało mi dużo nad kolana.
Po jakimś czasie trafiłem na coś w miarę twardego i w miarę miękkiego. Następnie na coś w dużego, okrągłego i bardzo miękkiego... cóż to może być? O matko, czy to...
/ Chyba nie muszę mówić, na co trafił... xD /
#30 16-05-2014 o 00h58
Hah, nie wcale.. A może to był szczur? O.o xD
Spałam spokojnie do momentu kiedy, nie usłyszałam plusku wody. W mgnieniu oka usiadłam i widziałam człowieka. A może mi się przewidziało? Zaplotłam ręce na klatce piersiowej i zaczęłam mu się przyglądać. A w ogóle co on tu robi? Nadal mu się przypatrywałam, pokręciłam głową i spuściłam wzrok. Wciąż nie mogę uwierzyć.... Co robi tu CZŁOWIEK?! Jakąś ekipę wysłali żeby nas znaleźli? To przecież bezsensu, stąd nie ma wyjścia. Chyba że zna drogę z której przybył.
- Co Ty tu robisz..? - Nie miałam żadnej myśli, na inne pytanie. To pytanie sprawiało że kręciło mi się w głowie.
Wstałam i odeszłam kawałek. Ale potem się odkręciłam i wróciłam do człowieka.
- Cynthia. - Odparłam wyprana z emocji. - A Ty jak się nazywasz? - Dodałam, otrzepując jedną rękę z niewidocznego pyłu.
Żeby nie stać ponownie usiadłam. I zaczęłam mu się przyglądać..
#31 16-05-2014 o 01h07
Dziewczyna zasypywała mnie milionami pytań. Nie wiedziałem, na które odpowiedzieć, więc stwierdziłem że po kolei to zrobię. Jeszcze popatrzyłem się, na nią na jej długie włosy. Sięgające już prawie do ziemi i potem ponownie skierowałem wzrok na Echo.
- Wiesz przydałoby się nam odpocząć.. Ja wtedy nie planowałem zasnąć, jakoś oczy mi się zamknęły.. No i wtedy zasnąłem. - Stwierdziłem że ma rację, ale później zacząłem się tłumaczyć że zasnąłem przypadkowo.
Rozejrzałem się i wtedy znalazłem, przejście z którego przeszedłem. Skierowałem swoją głowę w jej stronę i pokręciłem potwierdzająco głową.
- Tak pamiętam.. - Odparłem, ale wtedy pomyślałem że jak się pyta o drogę, to znaczy że chcę stąd wyjść?
Ale ja nie zostawię tu swojego brata.. Najpierw będę musiał go znaleźć, żeby wrócić do domu. Bo może się tak stać, że ja wrócę a on zostanie. Ja tego nie chcę..
- Tylko słuchaj tu w tych kanałach, jest też mój brat. Szuka Twojej siostry, która Ciebie szuka. Na pewno nie chciałabyś zostawić, tu swojej siostry. - Zacząłem jej przypominając pewne fakty, może zdecyduję się tak szybko nie uciekać stąd..
Popatrzyłem się w przejście obok, które prowadziło do nie wiadomo czego. Wyglądało to tak jakbym szedł do piekła.. Ale to tylko takie złudzenie.
#32 16-05-2014 o 19h29
Link do zewnętrznego obrazka
Cynthia? Ona tu jest? Niemożliwe. Jak? Ona pamięta? Nie rozumiem, to ona na prawdę gdzieś tu jest? Nie ma na co czekać!
~Naprawdę Cynthia tu jest? Proszę, chodźmy już. Musimy ich znaleźć. Proszę. Naprawdę proszę. Błagam.
Podsunęłam się bliżej Vincenta i wpatrzyłam się prosto w niego. Musi się zgodzić! W końcu po tu chyba jest. Nie ma na co czekać! Ona jest gdzieś tutaj, szuka mnie. Kto wie czy nie jest gdzieś w pobliżu. To niesamowite. Naprawdę ona gdzieś tu jest. To przecież wspaniała wiadomość. Trzeba ich jak najszybciej znaleźć.
~Proszę Vincent.
Zrobiłam maślane oczy, o ile tak to można nazwać. Ja naprawdę chcę ją zobaczyć. Muszę to zrobić. Inaczej nie wyjdę stąd. Nie zostawię jej tutaj.
|Ask|Blog|Instagram|
WRÓCIŁAM~~
#33 17-05-2014 o 10h26
/ Ty, Ty, Ty... Ty wiesz Ty co? To ja tu piszę, że on na Ciebie wpadł i się wywalił mordą w ścieki, a potem Cię zaczął macać, trafiając na piersi, a Ty, Ty... no!!! xD /
Nagle coś usłyszałem. Zastygłem w bezruchu wsłuchując się w chorą ciszę - zdawało mi się? Chyba tak. Puściłem to coś okrągłego, a następnie podniosłem się lekko, ale nadal klęczałem. Rozglądnąłem się - mhm, dużo zobaczę... nie jestem nawet w stanie określić z której strony dociera to pluskanie wody. Zaraz, a jeśli to szczur? Oby n-
- NIE!!! - wymsknęło mi się krzykiem, gdy za moimi plecami rozległ się kobiecy głos. Przy okazji z przestrachu wstałem.
Zgięty w pół dyszałem mocno.
- Rety... nie strasz mnie tak więcej Cynku... - odetchnąłem jeszcze raz głęboko - Ja jestem Todd. Twój ojciec wysłał mnie, abym Cię odnalazł, a mój brat szuka twej siostry - Echo... bo ty jesteś córką naukowca, nie? - rety... <cenzura> widać w tych kanałach...
/ PS : Jakby to był szczur, to byłoby to włochate... /
Ostatnio zmieniony przez Minwet (17-05-2014 o 10h27)
#34 17-05-2014 o 12h19
Z tym szczurem to był żart XDD Oj, Minwuś :3 XD
Chłopak zaczął krzyczeć, ja się tylko mu przyglądałam. O co mu chodzi? Odwróciłam się a tam zobaczyłam, przebiegającego szczura. Przeraziłam się ale nie krzyczałam. Ponownie się do niego odwróciłam. Zaczął się tłumaczyć..
- Nie, będę Cię już straszyć, żebyś nie dostał mi tu zawału. Tak, jestem córką naukowca. - Odparłam rozglądając się za jakimś przejściem.
A może ona poszła w prawo? A jeśli jego brat znalazł już.... Echo? Przestałam się rozglądać.
- Słuchaj Todd, masz jakiś kontakt ze swoim bratem. - Spytałam się zaciekawiona. - Chodzi mi tu... w kanałach. - Dodałam spokojnie, ponownie szukając wyjścia.
Ale stwierdziłam iż nie ma sensu szukania, już tego miejsca. Westchnęłam i skierowałam wzrok na Todd'a który był lekko, nie spokojny.
#35 17-05-2014 o 13h21
Yeye, supcio - znalazłem curuśkę. Hm, kontakt z bratem?
- Oczywiście! Mam komórkę - powiedziałem, wyciągając ją z kieszeni... jak dobrze, że jest ścieko odporna... pfu! Wodo odporna.
Począłem ją odblokowywać, ale jej mocno rażące światło poraziło moje oczy. Odwróciłem ją od siebie i powoli dochodziłem do siebie, po szoku luminescencyjnym... Gdy wreszcie udało mi się na nią patrzeć... co prawda z przymrużonymi oczami... wybrałem numer do brata. Przyłożyłem do uszu telefon i czekałem. Nie długo, od razu odezwał się komentarz - "Brak zasięgu"...
Palnąłem się w łeb - jestem w kanałach, tu cud się zdarza, kiedy jest zasięg...
- Chyba jednak nie mam z nim kontaktu... chodźmy przed siebie - możemy wykorzystać chociaż światło komórki, aby się nie wywalić, jak ja przed chwilą. Będzie dobrze, znajdziemy ich. A teraz może... lepiej się trzymajmy, tak na wszelki wypadek?
#36 17-05-2014 o 13h54
Link do zewnętrznego obrazka
Rozwścieczona Schuyler, postanowiła zrobić sobie jeszcze jedną kawę. Przyjaciółka nadal nie wypiła swojej pierwszej, więc dziewczyna nie głowiła się, aby ją zapytać. Nastawiła wodę i opadła na krzesło.
- Co z tobą? - Zapytała śmiejąc się przy tym
- Ech, tęsknię za nim i za Cynthią - rzuciła krótko, po czym wstała, aby zalać kawę.
- Przejmujesz się niepotrzebnie - stwierdziła i oparła głowę na dłoni.
- Nie! Tracę wszystkich, zaraz wyślą ciebie, potem jeszcze innych. W tym tempie to całe miasto zniknie w tych kanałach
- To może napisz do Tedd'a? - Dziewczynie nie trzeba było mówić dwa razy.
Chwyciła telefon i napisała krótką wiadomość "Znalazłeś ją?". Nie czekała na odpowiedź. Wystarczyłby jej zwykły raport doręczenia.
#37 18-05-2014 o 13h12
Dziewczyna była zszokowana całą sytuacją. Patrzyłem na nią, była strasznie zdziwiona. Nie wiedziała co robić. Ale też była, w pewnym sensie szczęśliwa że usłyszała że gdzieś, tu jest jej siostra. Uśmiechnąłem się do niej.
- Tak, jest tu Twoja siostra. Mój brat ją szuka.. - Odparłem uśmiechając się do niej.
I wtedy Echo, zaczęła mnie błagać żebyśmy ją zaczęli szukać. Błagała i prosiła jednocześnie, nie potrafiłem jej odmówić. Musi kogoś bliskiego zobaczyć..
- No dobrze.. - Wstałem i pomogłem jej wstać. Ruszyłem razem z nią w pewne przejście w które sam tam chciałem pójść.
Weszliśmy i zacząłem się rozglądać. Może długo potrwać szukanie jej. Oby ją Bruce znalazł, oby.. Wszedłem trochę głębiej i zacząłem się ponownie, rozglądać. Odkręciłem się w stronę Echo.
- Widzisz coś? Lub, słyszysz jakieś szepty? - Spytałem się jej. Była tu ode mnie o wiele dłużej. Ma wszystko już wyostrzone.
Odkręciłem się ponownie i próbowałem znaleźć jakieś przejście. Ale nie wychodziło mi to.
#38 18-05-2014 o 15h08
Link do zewnętrznego obrazka
Powoli szłam za chłopakiem, który raczej nie orientował się w przestrzeni. Potwierdziło się to gdy spytał się mnie czy coś widzę lub słyszę.
~Widzę i to dobrze, jak się tu trochę pobędzie to naprawdę można się przyzwyczaić do tych ciemności. Ale niestety żadnych szeptów nie słyszę.
Jak on będzie dalej nas prowadził to się zgubimy. Tutaj jest ślisko i mokro, jeszcze na coś nadepnie np. na szczura. Wyprzedziłam go i złapałam za nadgarstek, z trudnością bo moje ręce są dość małe.
~Lepiej będzie jak będę cię trzymać, jeszcze sobie coś zrobisz i będę miała wyrzuty sumienia.
Odwróciłam głowę w jego stronę, tak aby mówiąc zachowaliśmy kontakt wzrokowy. I to był błąd. Przez moją nieuwagę poślizgnęłam się i upadłam do tyłu a na mnie Vincent. Chciałam i miałam. Um, tylko trochę ciężki jest. Westchnęłam tylko i czekałam aż zejdzie.
Ostatnio zmieniony przez Sszyszka (18-05-2014 o 15h09)
|Ask|Blog|Instagram|
WRÓCIŁAM~~
#39 20-05-2014 o 23h02
Todd, zaczął sprawdzać czy ma ze swoim bratem kontakt. Ja mu się tylko przyglądałam. Przyłożył telefon do ucha, a potem odłożył. Czyli "brak zasięgu" dlaczego na to wcześniej nie wpadłam?
- Tak.. Trzymajmy się razem. - Odparłam twierdząco i ruszyłam przed siebie. Weszłam i zaczęłam nasłuchiwać. Słyszałam jakieś szepty, ale nie były głośne. Nachyliłam się i wtedy puściłam się. Od razu runęłam na zimną, nieprzyjemną wodę. Plusk był na tyle głośny, że szepty sparaliżowały.
- Todd.. Słyszę coś, raczej słyszałam. - Powiedziałam trochę głośniej do niego. W pewnym sensie zawiedziona.
Wstałam powoli łapiąc się jakiejś ścianki. Ruszyłam przed siebie, a potem się odwróciłam. Mój towarzysz troszkę się ślimaczył.
- Chodź, bo się tu zgubisz. - Stwierdziłam z uśmiechem.
Oparłam się o zimną ścianę i zaczęłam czekać na chłopaka.
#40 23-05-2014 o 22h01
E? Eeee... EEEEE! Mnie chodziło o trzymanie się... za rękę... a dobra, niech jej będzie.
O, proszę - właśnie o tym mówiłem. Jak na zawołanie, zrobiła gigant plusk w wodę... w ścieki... lepsza wersja, że w wodę.
- No nie dziwota, że słyszałaś - teraz woda naleciała ci do uszu, to słyszysz znacznie mniej. I się do mnie wydzierasz, mamy dowód - no to teraz w którą stronę iść?
Hm... to jest pytanie. A dobra, w przód.
Zacząłem biec przed siebie, oświetlając sobie drogę wyświetlaczem. Po drodze złapałem ją za rękę i teraz razem biegliśmy. W końcu doszliśmy do rozwidlenia.
- Tutaj - wskazałem na sąsiadujący tunel, z tym, z którego wyszliśmy - Słyszałaś szepty, a skoro biegliśmy tak długo, to musiały być one obok nas. Po lewej stronie, jest gruba ściana, a po prawej, dzieli nas tylko cienka ściana od następnego tunelu (WTF?! Kto to budował O.o?). Chodź, nie szkodzi spróbować - pociągnąłem ją ponownie, a po kilku następnych minutach, staliśmy nad leżącymi w dwuznacznej pozycji, mojego brata, z drugą dziewczyną - Echo - No, no, Vincent. Nie wiedziałem, że lubisz w ciemnościach... - zacząłem się śmiać za plecami Cynku.
/ Proszę Loliq, spraw, że jednak Twoja postać , drogę zapomniała, aby Maruś i moja Emiś mogły coś wreszcie zrobić, bo już mam kilka pomysłów dla nich, ale to w takim razie Twoja postać nie może znać drogi z tunelów... /
E? Łap? EEEE!!!! Moja manga!!! Gdzie ona jest?! Muszę ją znaleźć! Ouch, jest... cała pognieciona! Już chciałam lecieć do siostry i ją za to okrzyczeć, gdy usłyszałam wzmiankę o imprezce... Imprezka? Super! Będą ziomki, i kumpele! (marzenia kurdupla xD) No to zachowam to na razie dla siebie, a teraz lecę czytać moją mangę~!
Ostatnio zmieniony przez Minwet (23-05-2014 o 22h30)
#41 24-05-2014 o 01h04
Echo nie słyszała żadnych szeptów. Ale po chwili dodała że sobie, coś zrobię. Złapała mnie za rękę i zaczęła iść, nie uważała i poślizgnęła się. Upadła a ja razem z nią, leżałem w tej chwili na niej.. Szybko się podniosłem, kiedy usłyszałem głos brata. Podałem rękę dziewczynie żeby, ją chwyciła i szybko wstała.
- Nie Bruce, to nie tak jak myślisz.. - Próbowałem się wymigać, mówiłem z pełnym zakłopotaniem. - Bo Echo, stwierdziła że sobie coś zrobię. No to ona mnie złapała za rękę i nie uważała, no i poślizgnęła się. A że trzymała mnie za rękę, to upadłem razem z nią. No i tak to wyszło.. - Dodałem szybko, żeby nie krępować sytuacji wraz z moim bratem.
Spojrzałem się na niego, a on się śmiał za plecami drugiej dziewczyny. Czyżby to była siostra Echo? Jest udało się, tylko teraz wyjście.. Rozejrzałem się, kurcze.. Nie pamiętam już gdzie może być wyjście. Może Bruce, coś wie..
No dobra. Jakby co napisałam, że zapomniał drogę U.u xd
#42 24-05-2014 o 12h50
/ Jesli komuś coś się tutaj nie podoba, to podnosić krzyk! Bez problemu zmienię, lub rozłożę, lub jaką inną cholerkę. /
Brzuch mnie zaczął boleć, jak tylko mój brat zaczął mówić. Złapałem się za niego [brzuch] i dalej śmiejąc się do rozpuchu upadłem na kolana.
- Nie mogę, jeszcze zaczął się tłumaczyć! - gdy się trochę uspokoiłem i wstałem, podszedłem do Vincenta - Chyba nikt mi nigdy nie wmówi, że mój braciszek nie jest najlepszy na świecie - rozczochrałem jego grzywę - Przecież to jasne, że nie było o specjalnie... oj głupiutki, głupiutki. Tylko Emiś może cię prześcignąć, nikt więcej - posłałem mu oczko, które pewnie i tak było niewidoczne w tym <cenzura> - Podejrzewam, że skoro mieliście wywrotkę, to już nie jażysz nic kompletnie z drogi, tak jak ja? Ale ciesz się, ja z Cynkiem - tu wskazałem na dziewczynę - wylądowaliśmy w ściekach, co prawda osobno, ale nie wiem która opcja lepsza - no to teraz... trza stąd wyjść - Jesteśmy wszyscy, ale żadne z nas nie zna drogi... co za parodia? Dobra, lepiej, żebyśmy byli razem i się gubili, niźli oddzielnie. Złapmy się za dłonie, na wszelki wypadek. Ja za dłoń Echo, Echo za dłoń Cynka, a Cynk za dłoń Vincenta... trzymaj się mocno, dobra bracie? Nie chcę cię stracić - poczęliśmy iść przed siebie, a ja dalej nam rozświetlałem drogę telefonem.
Szliśmy, szliśmy...
- Odpoczynek? Schowam na razie komórkę, aby się niepotrzebnie nie rozładowywała. Tylko nic nie będziemy widzieć, to tym bardziej nie możemy się puścić - za cielesną zgodą Echo, bo w końcu trzymałem ją za rękę, usiadłem pod zaokrągloną ścianą kanału. - Nie mamy nic do picia, jedzenia... zero kontaktu z tymi na górze... Cynk, Echo, jak wyście tu tyle wytrzymały? - zapytałem ich cicho - No, ale będzie dobrze, w końcu wyj- - nagle z mojej komórki wydobył się dźwięk esemesa.
Otworzyłem go szybko. Schuyler... Zaraz, zaraz... jest zasięg! Wstałem jak postrzelony i... zasięg zniknął. Usiadłem ponownie, powtarzając pod nosem jak mantrę "Proszę, proszę, proszę, prosz..." Pojawiła się jedna kreska! Hah, widzicie? Modlitwa pomaga (xD). Jedna kreska... jeśli zadzwonię, to i tak mnie nie usłyszy... ale może esemes dojdzie? Oby tak.
Od : Bruce Lee
Do : Ukochanej tapetki <3
"A, znalazłem. Znaleźliśmy się wszyscy, ale... zgubiliśmy się wszyscy >.< Możesz zadzwonić, do Blondi, aby przyszedł tu do nas z latarkami, bateriami i prowiantem? xD Powinnaś mieć jego numer, a nie sądzę, aby był to dla niego problem... "
Błagam, niech dojdzie, błagam, oby doszło...
/ No, to teraz czekam na odpisy innych ludzieków z tuneli ^*^ /
Ostatnio zmieniony przez Minwet (30-05-2014 o 21h09)
#43 31-05-2014 o 18h04
Link do zewnętrznego obrazka
Nie odpisywał. Schuyler straciła całą nadzieję. Ania widząc zmartwienie przyjaciółki, przytuliła ją i starała się pocieszyć.
- No trudno. Może chociaż ta wiadomość do niego dotarła... - Odepchnęła ramię przyjaciółki i dopiła kawę.
- Eee tam. Pewnie już wyszli i chce ci niespodziankę zrobić - dziewczyna zaśmiała się, choć nie chciała wykluczać tej możliwości.
Nagle telefon, który leżał na stole za wibrował, a na wyświetlaczu pojawił się komunikat o nowej wiadomości... Anka tylko triumfalnie się uśmiechnęła i stwierdziła, że tam będą same pozytywne informację.
Po przeczytaniu wiadomości, dziewczyna się załamała. Jak można zapomnieć drogi, pytała się w myślach.
- Weź wyślij mu esa, żeby wiedział, że doszło.
- Mhm - napisała szybko, krótką wiadomość, że już dzwoni do Blondi i zaraz też zadzwoniła, wszystko mu tłumacząc.
Chłopak miał się zaraz zjawić, a Schuyler zastanawiała się co zrobić, żeby ją też zabrał ze sobą. Na pewno nie pozwoli mu iść tam samemu. Okazja już drugi raz się nie trafi.
#44 22-06-2014 o 23h57
Todd strasznie się rozgadał. Praktycznie go nie słuchałam, skupiłam się na czym innym. Ale dokładnie nie wiem na czym. Jakoś byłam rozkojarzona, kiedy usłyszałam wymarzone słowo "odpoczynek", opadłam na ziemię lekko uradowana. Patrzyłam się to na Todd'a, to na Echo, a później jego brata. Świetnie, nikt nie pamięta drogi.. A razem będziemy się gubili i gubili. Po prostu super.. Todd, zaczął się mnie pytać i Echo jak my wytrzymałyśmy tu.
- Po prostu, jak siedzisz tu parę latek, to przyzwyczajasz się do wszystkiego. - Stwierdziłam patrząc na Echo.
Po chwili wstał jak oparzony i zaczął telefonem szukać... zasięgu? Zauważyłam że był uradowany jak znalazł, zasięg. Od razu zaczął coś tam, pisać. Skierowałam wzrok na Echo, która zaniemówiła od dłuższego czasu. Może o czymś myślała? Albo nie cieszy się, że jestem przy niej..? Lub mnie nie pamięta, albo nie potrafi przypomnieć sobie jak wyglądałam? To by było już smutne. Posmutniałam trochę, czułam jak łzy zaczęły mi się gromadzić do oczu, odkręciłam głowę i opuściłam ją żeby nikt nie widział że niby "płaczę". Zawsze mogę to inaczej określić, że płaczę ze szczęścia lub ze smutku, albo po prostu się wzruszyłam (?). Czym niby tu się wzruszać..? Że siedzimy w kanałach, to jest to.
#45 12-07-2014 o 18h28
Elo elo 3 2 0 - Loliq, Julian, co jest? O.o Nie zapomniałyście przypadkiem, że tu piszecie? <3
Strony : 1 2