Link do zewnętrznego obrazka
Link do zewnętrznego obrazka
Link do zewnętrznego obrazka
Character Song
« Imię »
Ishani. W skrócie Isha, bądź Ysha, ale tylko nieliczni się tym posługują.
« Nazwisko »
Na cóż Ci nazwisko zwykłej służby? Cóż, skoro nalegasz... Nikt nie jest do końca pewien, ale biorąc pod uwagę wygląd, prawdopodobnie pochodzi z rodu Blake.
« Wiek »
Na ile Ci wygląda? Powiadasz, przynajmniej trochę starsza od swej przełożonej? I tu Cię zadziwię - Ishani żyje ledwie szesnaście lat.
« Data Urodzin »
Trzeciego dnia sierpnia, co czyni ją zodiakalnym lwem.
« Wygląd »
Ta zdecydowanie wysoka istota, bo ledwie parę milimetrów brak jej do pełnego metra i osiemdziesięciu centymetrów, bardzo nie lubi swojej dość potężnej postury (dla zainteresowanych jej wagą, wynosi ona około siedemdziesięciu ośmiu kilogramów). Jej zdaniem, gdyby tylko natura obdarzyła ją bardziej smukłą sylwetką i wzrostem jej pani, mogłaby być jeszcze szybsza i zwinniejsza (i losie, dzięki że tak nie jest, bo zdaniem niektórych doczekalibyśmy się wówczas Nadczłowieka). Niestety, to właśnie jest jedna z cech charakterystycznych jej przypuszczalnych przodków. Wiedzcie jednak, że na tym podobieństwa się nie kończą. Nienaturalnej barwy, fioletowe włosy sięgające obecnie do łopatek i ciemne, wiecznie sine usta w połączeniu z jasną, bladą wręcz karnacją (inna sprawa, że powierzchnię jej skóry zdobią liczne blizny i przebarwienia, bo tego w końcu sama zdążyła się nabawić) jedynie utwierdzają wszystkich w tym przekonaniu. Tylko bystre, choć niezbyt celne oczy ciemnoniebieskiej barwy tu nie pasują - winny mieć barwę fiołków, ewentualnie smoły.
Coś jeszcze? Ach tak. O ile to nie podróż, njczęściej nawet na balach czy bankietach można ją spotkać w zbroi lub zwykłym mundurze, przez co w mniemaniu niektórych Ysha mogłaby być mężczyzną, na szczęście nikt nie jest na tyle ślepy.
« Ciekawostki »
» Niektórzy posądzają ją o czary, co oczywiście jest nieprawdą. Po prostu jest piekielnie uzdolniona. No co? To chyba nie jest grzech, skoro wreszcie może przywrócić dobre imię nieumiejętnych Blake'ów? «
» Ale żeby było jasne - naprawdę, nawet ona nie jest pewna co do tego, czy właśnie z tamtej rodziny pochodzi. Od małego była niewolnicą, nie pamięta swoich rodziców, nie wie też co się z nimi stało. «
» Typowy człowiek czynu. Jeśli nie jesteś jej panią, albo nie rozmawiacie akurat na jej temat, nie licz że usłyszysz od niej więcej jak kilka słów. Niemniej nie oznacza to, że nie lubi słuchać innych - jeśli więc jesteś osobą gadatliwą i potrzebującą uwagi, mów śmiało. «
» Uwielbia oglądać, jak i uczestniczyć w pojedynkach. Walka w zwarciu jest dla niej o wiele lepsza, niźli na dystans, ze względu na jej dość słaby zmysł wzroku. Podobnie ma ze słuchem, jednak te braki nadrabia niespotykaną siłą i całkiem niezłą jak na jej posturę zwinnością. «
» Nie znosi wszelkiego rodzaju tarcz. Jej zdaniem najzdolniejsi są wojownicy będący w stanie odeprzeć atak narzędziem ofensywnym. «
» Choć swą funkcję pełni od ledwie paru lat, w ogień skoczy za Lady Devereux. Miast zwać to jednak ślepym posłuszeństwem, lepszym określeniem będzie lojalność i przywiązanie. «
» I nie przejmuj się, jeśli naprawdę zdziwi Cię kiedyś jej prawdziwy wiek. Większość ludzi zapewne wytrzeszczałoby na to oczy, o ile nie widzieli jej na zamku w momencie, gdy się na nim pojawiła. «
« Historia »
To piszę tylko dla chętnych wyjaśnień, czemuż to tak młoda osoba posiada tyle wiedzy i talentów. Nie jest ta historia znana nikomu, jak tylko samej Ishani i ludziom jej najbliższym. Inaczej przecież nie mogłaby liczyć na zbyt wiele szacunku, gdyby cały dwór miał świadomość tego, iż ma do czynienia ze zbiegłą niewolnicą... Ale zacznijmy od początku.
W wieku czterech lat sprzedano ją do zamożnego domu, pełnego służących z całego globu, o różnym wyglądzie, umiejętnościach i... Wspomnieniach, którymi się z nią dzielono, jako że już w tamtym momencie miała opinię przykładnego słuchacza. A ona chłonęła całą ich wiedzę niczym gąbka, przez co choć nie umiała czytać i pisać, już po paru latach wiedziała więcej niż jej posiadający te umiejętności właściciele. W tajemnicy też uczyła się sztuk walki u innego ze sług, który dawniej był gladiatorem, z resztą nie tylko ona. Większość sług domu chciała się wyzwolić, a gdy tylko byli już na to gotowi, wszczęli bunt. Ishani miała wtedy jedynie jedenaście lat, jednak chyba nietrudno się domyśleć, że już dawno tortury, a nawet morderstwa, nie wywierały na niej wrażenia, w końcu dla niewolników było to rzeczą normalną... Ale to już i tak było nieważne, skoro od tamtej pory była wolna. Kilka miesięcy później wylądowała na dworze Devereux, gdzie często spędzała czas z Genevieve, która w momencie, gdy ukończyła życia rok szesnasty, mianowała Yshę jej osobistą ochroną, a następnie i doradcą. Dlatego też teraz znana jest jako jej prawa ręka.
Link do zewnętrznego obrazka
Link do zewnętrznego obrazka
Link do zewnętrznego obrazka
Link do zewnętrznego obrazka
Link do zewnętrznego obrazka
Link do zewnętrznego obrazka
Character Song
» Imię «
Liava - I tylko o tym wiedzą wszyscy. WSZYSCY. BEZ WYJĄTKÓW.
» Wygląd «
Blond włosy Liavy, dość długie jak na mężczyznę, zdają się odstawać we wszystkich kierunkach, nawet gdy są przyczesane. Nie ułatwia mu to wcale ukrywania swego pochodzenia, które zdradzają długie, spiczaste uszy, choć uwagę od nich i tak odwracają znajdujące się po obu stronach dość sporego, prostego nosa oczy. Dlaczego? Jedno bowiem, ciemne niczym nocne niebo, zachwycające swym szafirowym blaskiem, znacznie kontrastuje z drugą tęczówką, która to w porównaniu do niej jest wprost okropna - zielona i wyblakła. Całość uzupełniają ciężkie powieki, dość dobrze współgrające z wąskimi, wiecznie uśmiechniętymi ustami. Co by tu jeszcze wspomnieć o tym młodzieńcze? Cóż, jak widać - smukłe dłonie, nawet mimo ciągłej pracy, za to cery za jasnej to on nie ma, przynajmniej już, a ubiera się jak zwyczajny, nadworny kucharz, kolejny z szeregu. Może tylko w porównaniu do reszty jest dość... Niski. Ma ledwie sto pięćdziesiąt siedem centymetrów, jak sam twierdzi po matce, która również do wzrostem grzeszących nie należała.
» Ciekawostki «
~ Zielone oko jest tak naprawdę wynikiem wypadku, z alchemicznymi odpadami w roli głównej. Liava widzi wszystko tylko prawym, niebieskim. Miało to jednak miejsce tak dawno temu, że zdążył się przyzwyczaić. ~
~ Uwielbia zamkowe plotki, znany jest jako najlepsze źródło informacji bezużytecznych. Sam o sobie natomiast nie mówi wiele. Bo po co? Kogo obchodzi życie prostego sługi? ~
~ Posiada zadziwiającą, jak na służbę, wiedzę. Ot, taki szary, acz wyjątkowo oczytany człowieczek. ~
~ Lubi sobie pogwizdywać w czasie pracy. Takie zboczenie dziwne... Tak samo, jak to jego prawienie o miłości, każdemu i kiedykolwiek. ~
~ Głodnyś, a do kolejnego posiłku jeszcze sporo czasu? Pf, a co to za problem? Lecisz do Liavy, a on Ci żarełko skołuje! Spokojnie, utrzyma w tajemnicy, jakby co! ~
Ściśle tajne
UWAGA!!!
ZDRADZAM TU SZCZEGÓŁY DOTYCZĄCE FABUŁY.
JEŚLI NIE CHCESZ DOWIEDZIEĆ SIĘ WSZYSTKIEGO OD RAZU - NIE CZYTAJ PONIŻSZEGO!
» Prawdziwa Godność, Tytuł «
Thirlan Fitzgerald, Pierwszy Książę Leinster
» Wiek «
A kto go tam wie, to półelf!
» Historia «
Owoc dość wyjątkowego w świecie szlachty związku, i nie mówię tu już o tym, że jego matką jest ludzka kobieta, a ojcem jeden z elfich władców. Pobrali się z miłości, nie dbając o politykę, co wywołało pewne zamieszki w tamtej krainie. Choć ucichły niedługo po narodzinach pierwszego syna króla, ten bał się ich nawrotu. Wierzył jednak, że jeśli i jego dziecko poślubi człowieka, wówczas lud winien się przekonać do tego, szczególnie gdyby powrócić miał do tradycji aranżowania ożenku przez rodziców, a narzeczona Thirlana również wywodziła się z królewskiej rodziny. Tak oto została nią niejaka Genevieve Devereux, bratanica króla sąsiedniego państwa. Była to umowa o tyle korzystna, że zapewniała nie tylko pokój obydwóm nacjom, ale i gdy tylko władca państwa ludzi zobowiązał się do przekazania władzy tej właśnie dziewczynie po swojej śmierci, wówczas oba państwa zjednoczyłyby się.
Plan idealny, czyż nie? No, może nie do końca... Matka Thirlana nie potrafiła pogodzić się z faktem, że jej dziecko miałoby, w przeciwieństwie do niej, być zmuszone do ślubu ze względu na dobro kraju. W tajemnicy rozkazała najbliższym jej sługom wszystkiego, co oni potrafią.
» Ciekawostek ciąg dalszy «
~ Dobra, jest jedna osoba na zamku znająca jego prawdziwą tożsamość. Zwie się Veenea. Nie wiesz kto to? Spójrz na ilustrację powyżej. Fakt, że pochodzi z tego samego miejsca, co on, ale ona swojej godności prawdziwej ukrywać nie musi, chyba wyjaśnia wszystko. ~
~ Choć to Genevieve jest jego narzeczoną, to tak, jak powiedziała mu matka, pragnie ożenić się z miłości. Dlatego też wybrał się na zamek - zamiast sztucznego swatania przez rodziców chce poznać ją sam, osobiście. Choć kto wie, co jeśli to nie ją uzna za tę jedyną? ~
Link do zewnętrznego obrazka
Link do zewnętrznego obrazka
Link do zewnętrznego obrazka
Ostatnio zmieniony przez Lynn (09-01-2015 o 17h19)