Strona główna

Forum - Missfashion.pl, gra o modzie dla dziewczyn!

Dyskusja zamknięta

Strony : 1 2 3 4 5

#51 05-05-2014 o 12h19

Miss'wtajemniczona
Ewangelin
We li­ve, as we dream – alo­ne.
Miejsce: Keizaal
Wiadomości: 2 136

Link do zewnętrznego obrazka

Rozejrzałam się po okolicu strzygąc moimi uszkami. Dziwna, samotna, to się nazywa smok? Rozglądałam się za kimś kogo mogłabym pomeczyć. Najlepiej jakiś nowy słodziaczek. Widziałam Erikę która stała naprzeciwko Shadaara. Ciekawe czy ta elfka wyjdzie z tego cało gdy sprowokuje naszego Demona. Pfff... Ona zawsze się pcha tam gdzie nie trzeba. W porównianiu z nią potrafię ocenić sytuacje choć jeśli chodzi o manipulowanie mężczyznami to mam już w tym doświadczenie. Spojrzała za tą dwójkę a tam... To nie może być prawda! Taki nowiutki misio pysio! Słodziak jak się patrzy. Zmierzwione blond włoski, złociste oczęta i twarzyczka młodego chłopczyka.
- Chodź widzę młodą ofiarę.
Zaśmiałam się po mojej wypowiedzi i pociągnęłam Kat za ręke. Ni chciałam wymijać parki która mi zagradzała przejście więc się wepchałam między nich. Przebiegając Rikę połaskotałam delikatnie ogonem a demona tylko musnęłam wolną ręką i puściłam do niego oczko. Roześmiałam się do tej dwójki i im pomachałam. W końcu zatrzymałam się przed chłopakiem który w tej chwili miał rozmowę ze smoczkiem. W tej chwili mogłabym zmienić obiekt mojego zainteresowania ale chłopak był bądź co bądź słodszy. Podeszłam do niego i chwyciłam jego twarz w dłonie. Chwilę się jej przyglądałam z uśmiechem na twarzy. Potem odwróciłam ją w stronę Kat.
- Prawda że słodki?
Zachichotałam i wytarmosiłam chłopakowi policzki. Był cud, miód i malina! To było okropne z mojej strony ale inaczej nie mogłam. Zostałabym uznana za kolejną nudną osobistość która chce się zapoznać. Po tygodniu zapomniałby mojego imienia.
- Przepraszam ale jesteś przesłodki. Mam na imię Liliane a ta brunetka to Katherine. Jesteś nowy prawda? Miło nam ciebie poznać! No i jak masz kochany na imię?
Przekrzywiłam główkę i splotłam ręce na plecach. Ogony skierowałam ku podłożu aby nie latały wokół mojego ciała. Jeszcze bym kogoś walnęła ,a tego bynajmniej nie chcę. Jeszcze by mieli do mnie za to pretensję. Kątem oka patrzyłam na jego smoka. Bardzo ładny okaz ciekawe tylko jaki to gatunek.


Miśki następny mój post będzie informacyjny! Dam tam plan lekcji dla wszystkich roczników! No i napiszę dyrciem :3

Ostatnio zmieniony przez Ewangelin (07-05-2014 o 12h18)


//photo.missfashion.pl/pl/1/80/moy/63788.jpg   

Offline

#52 05-05-2014 o 15h10

Miss'Żółtodziób
...
Wiadomości: 0



Link do zewnętrznego obrazka

Westchnąwszy gładził łuski na czubku pyska smoka, omijając na nim zrogowacenia tworzące kolce obronne. Doprawdy, wciąż nie mógł się przyzwyczaić, iż Cruor jest tak olbrzymim bydlęciem. Jego jeden pazur jest jego wielkości, a sam przecież należy do niezwykle wysokich istot. Poprawiając jedną ręką rozmierzwioną czuprynę, atakowaną gorącymi falami powietrza wydychanymi z chrap kolosa zauważył jakąś drobną osóbkę stojącą koło niego. Unosząc jedną brew zdążył się zorientować, że jest to dziewczę o nienaturalnie twardych kościach. Jak jej tam...Erika? Chyba tak.
O cóż jej to chodzi? Hmm...Rzuca się o to że chwilę na nią popatrzył? Na czym to świat stoi, może jeszcze oczy mu wydłubią tylko i wyłącznie dlatego, że komuś się przez moment przyglądał. Przewrócił gałkami i zacisnął dłoń na jednym z kolców smoka, gdy ten uniósł swój łeb sapnąwszy ostrzegawczo. Shaadar warknął na bestię, która natychmiast zamilkła. Oczywiście jednak nie spuszczał z niej oczu z niezwykle wąskimi gadzimi źrenicami. Dopiero teraz uspokoiwszy kolosa odwrócił się do dziewczyny twarzą. Arogancko mierzyła go wzrokiem wziąwszy się pod boki. I ta uniesiona brew. Doprawdy.
-Czy zawsze tak pyszczysz gdy ktoś zawiesi na ułamek sekundy na Ciebie oko?
Za ich plecami rozległ się głęboki bas Crour'a, a Shaadar jedynie jeszcze bardziej zacisnął dłoń na rogu w formie ostrzeżenia. Gad najwyraźniej powstrzymał swój złośliwy język i zamilkł widząc płomień w oku swego pana. Szczęście że nie dodał zdania, które ułożyło się w jego myślach i odczytane przez młodzieńca.
"Żeby jeszcze było na czym oko zawiesić."
Syknął na niego. Czas chyba wziąć się ponownie za tresurę tego niepoprawnego zwierzęcia. Oparł się o ścianę za nim ponownie patrząc na dziewczynę.
- A owszem, nie widziałem. Rzadko widzi się tak skąpo ubrane dziewczęta nie będące ladacznicami. Czy nie uważasz za niestosowne wybierać się w takim stroju do szkoły?
Uniósł jedną brew. Skrzyżowawszy dłonie na klatce piersiowej zauważył zmierzającą w tym kierunku Lili - przy okazji ciągnącą za sobą Kat. Kącik jego ust zadrgał w uśmiechu, kiedy musnęła go dłonią i rzucając w jego kierunku frywolny gest. Uniósł dłoń i jej odmachał. Ona chyba nigdy się nie zmieni...
Wtedy to zauważył do czego to zmierzała z takim podekscytowaniem. Oho. Nowy uczeń. Uśmiechnął się z nutą rozbawienia. Czyżby obrała sobie nowy cel? Pokręcił głową, ponownie gładząc łuski smoka.

Ostatnio zmieniony przez Ragnarei (05-05-2014 o 15h11)

Offline

#53 05-05-2014 o 15h41

Miss'Sensei
Arwen
...
Wiadomości: 802

Link do zewnętrznego obrazka

Takie chwile były warte do zapamiętania - gdy Athos naprawdę czuł więź między nim a smokiem i gdy aura tej przyjaźni wręcz emanowała. Śmiali się w najlepsze, gdy ni stąd, ni zowąd wyskoczyła ta kitsune. Z zaskoczenia chłopak prawie wywróciłby się, jednak dziewczyna uniemożliwiła to, chwytając jego twarz w swoje dłonie.
- E-Ej! -wręcz pisnął, próbując zabrać jej ręce od siebie, lecz te przylepiły się do niego jak rzepy. Lisica do woli oglądała jego twarzyczkę i jeszcze pozwoliła sobie pokazać ją przyjaciółce. Athos, cały czerwony ze wstydu, posłał smokowi błagalne spojrzenie, aby coś zrobił. A ten śmiał się w najlepsze z całej tej sytuacji. Co za gadzina! Chłopaka tu maltretują, a on pęka ze śmiechu zamiast mu pomóc! Aż miał ochotę czymś w niego rzucić, ale zbytnio nie miał jak, wciąż będąc w uścisku rąk dziewczyny. Oh, i oczywiście na dokładkę musiała wytarmosić mu policzki.. Przynajmniej był już wolny. Athos pomasowała obolały policzek, próbując ukryć szkarłat rumieńca, który oblał mu twarz. Posłał smokowi mordercze spojrzenie, lecz ten nadal cicho rechotał, nie zwracając większej uwagi na tą groźbę. Co za.. Chłopak aż nie mógł znaleźć odpowiedniego przymiotnika, którym mógłby określić Naasa. Niechętnie skierował wzrok na kitsune, gdy ta zaczęła mówić. Nadal był zły i miał ochotę wygarnąć jej wszystko, jednak się hamował. Jest przesłodki.. To żaden powód, aby go tak napadać! I to jeszcze w biały dzień.. No co się stało z tym światem.
- Athos.. Thanos.. Jak wolicie. -odburknął, masując ręką kark i lekko spuszczając wzrok na ziemie. Złość opadła, ale zakłopotanie zostało. Sam nie wiedział jak powinien się czuć. Liliane poniżyła go, potraktowała jak jakiegoś dzieciaka, a teraz zgrywa dobrą, koleżeńską duszyczkę. I jak ma niby zareagować? Nagle Naas szturchnął go łapą, tak, że prawie wpadł na dziewczyny. Wybrał sobie świetną porę na naigrawanie się z niego.. Jednak widząc jego spojrzenie, zrozumiał o co mu chodzi. Jak zwykle domagał się uwagi..
- To jest Naas. Złośliwy gad, który was znienawidzi, jeśli będziecie go ignorować. -przedstawił smoka, posyłając mu wredny uśmiech, podczas wypowiadania drugiego zdania. Gad prychnął oburzony i już chciał go uderzyć ogonem, tak, jak jakiś czas temu, lecz chłopak tym razem zrobił unik. To podniosło go trochę na duchu. Przynajmniej, jak na razie, poniżony bardziej nie będzie.


https://i.imgur.com/c2OaL3K.png

Offline

#54 05-05-2014 o 15h44

Miss'na całego
Duda
Tak, pamiętam. Tak, wiem. Tak, rozumiem. Tak, mam to gdzieś.
Miejsce: Warszawskie metro
Wiadomości: 321

Catsa
Szlag mnie zaraz trafi! Wiem, ze to szkoła i trzeba się tu drzeć na całe gardło, ale naprawdę nie można czasem odpuścić?!  Shi chyba wyczuwa co się ze mną dzieje bo zaraz posyła mi spojrzenie pt. Odpuścisz ty wreszcie?!
- A żebyś wiedziała, że nie!- warczę przez zaciśnięte zęby. Otrzymuję za to pełne zdziwienia spojrzenie jakiejś dziewczyny.
- Idź dalej! Nie zatrzymuj się! Nigdy nie widziałaś wkurzonego człowieka!? Co się patrzysz?!- powinnam się ogarnąć ale nie chcę. Szkoła działa na mnie jak najwyższa kara i nic na to nie mogę poradzić. Oddycham głęboko ale nie pomaga to w najmniejszym nawet stopniu. Shi otacza mnie swoim ciałem i mruczy uspokajająco. W tym roku maska spada! Ostatni rok to chyba mogę poszaleć? Postanowione! Zostanę wrednym, nie liczącym się z nikim potworem. Albo może po prostu sobą... Gdybym wreszcie pokazała jaka jestem... Przerywam rozmyślanie i przytulam smoczycę.
- Już dobrze, przepraszam...- klepię ją po pysku po czym policzkuję się z całej siły. Oddycham jeszcze raz w sposób wysoce nie estetyczny i wstaję.
-Idziemy na spacer?

Ostatnio zmieniony przez Duda (05-05-2014 o 15h45)


http://i60.tinypic.com/2ciik36.png

Offline

#55 05-05-2014 o 17h10

Miss'Żółtodziób
...
Wiadomości: 0

//photo.missfashion.pl/pl/1/27/moy/21089.jpg

Rika poszła do tego kolesia, a ja znowu sam! Nie cierpię być sam. Jak spędzam chociaż jeden dzień bez rozmowy z kimś innym to dostaję depresji! Patrzyłem się prosto na tą dwójkę. Gdyby Azazel i Erika mieli stoczyć walkę na riposty to myślę, że trwałoby to 4 dni co najmniej, a i tak ostatecznie byłby remis. Nagle między nimi przebiegła Liliane, ciągnąc za sobą Kat:
- Gdzie ona tak pędzi? - powiedziałem do zdziwionego Kasai'a - Czekaj, czekaj. Ja znam ten uśmieszek! Czyżby ona.... Oczywiście! Już se znalazła cel!
- A czego tyś się spodziewał? Znasz tutaj wszystkich, a mina panny Nazeem mówi sama za siebie. Pamiętasz twój pierwszy rok? Ciebie też tarmosiła! - odpowiedział cwaniacko smok.
- Racja! - zaśmiałem się - Okej. Idziemy pomóc temu świeżakowi - Kasai uśmiechnął się do mnie i w ciągu 5 sekund byliśmy już obok dziewcząt i tego chłopaka:
- To jest Naas. Złośliwy gad, który was znienawidzi, jeśli będziecie go ignorować.
- A więc to jest Naas? To smok kościany, prawda? Jest świetny! A to jest Kasai. Jest smokiem ognistym. Ja nazywam się Haruto, ale mówią na mnie Haru! Widzę, ze Lil już zdążyła Cię wytarmosić. Nie martw się, też przez to przeszedłem rok temu. A ty jak się nazywasz? - spojrzałem na smoka, następnie wskazałem ręką Kasai'a, po czym dotknąłem ręką klatki piersiowej, gdyż zawsze się tak przedstawiam. Oczywiście w między czasie posłałem Lil srogie spojrzenie i uśmiechnąłem się do Kat. Ostatecznie swój wzrok zawiesiłem na chłopaku, pytając o jego imię.

Offline

#56 05-05-2014 o 17h53

Miss'OK
Eminaria
Daj mi nadzieję i zabierz mi serce, jeśli poczujesz choć chwilę jak ja.♥
Wiadomości: 1 501

//photo.missfashion.pl/pl/1/27/moy/21076.jpg

Słysząc wypowiedź przyjaciółki, od razu się przygotowałam na najgorsze. Ale kiedy zaczęła się śmiać, ja również zaczęłam się śmiać. Nie wiedziałam że nie potrafię, rozróżnić żartów. Lil złapała mnie za rękę i zaczęła ciągnąć w stronę blondyna. Przeszła przez Erikę i Shadaar'a, zaczęła robić swoje uroki. Zaśmiałam się z niej i spojrzałam na Shadaar'a, uśmiechnęłam się do niego a potem do Eriki. Doszliśmy do nowego ucznia, który na sam piękny początek został wytarmoszony przez Lil. Na jej pytanie aż się zaśmiałam i spojrzałam się na nią, czy serio tak mówi. Ale no dobrze, nie chcę jej denerwować.
- Tak, tak każdy ma swoją słodkość.. - Odparłam z uśmiechem, przyglądając się chłopakowi.
Przyjaciółka, nas przedstawiła. A miałam sama to zrobić.. Spojrzałam się jeszcze na jego smoka, który cicho się śmiał. Zapewne, z sytuacji tarmoszenia na powitanie.
- Tak, jestem Katherine. A możesz mi mówić Kat. - Dodałam chowając swój uśmiech i patrząc się na niego jednym okiem.
Chłopak przedstawił się. Nazywa się Athos. A potem przedstawił swojego smoka, którego nazwał złośliwym gadem. Uśmiechnęłam się ponownie, ale bardziej wrogo, popatrzyłam się na smoka, który już przestał się śmiać. Widać lubił dokuczać swojemu właścicielowi. W ułamek sekundy usłyszałam głos Haru, który najprawdopodobniej czuł się porzucony i przyszedł do nas. Zaczął swoją długą, wypowiedź. Ja tylko przekręciłam jednym okiem, bo drugie było zakryte przepaską. - Pan Haru, poczuł się porzucony przez Panią Erikę i przyszedł do nas? - Zapytałam z lekką drwiną, ale po chwili zaczęłam się śmiać. - Niezwykłe.. - Dodałam z uśmiechem i popatrzyłam się na smoka Athos'a. Kiedy Haru, spytał się o jego imię to zakryłam, dłonią odkryte oko. - Haru to jest Athos lub jak wolisz, Thanos. - Stwierdziłam, opuszczając dłoń i chowając swój uśmiech.
Odwróciłam się, a Ketsurui zaczęła zmierzać w naszym kierunku. Kiedy doszła, zaczęła warczeć na nowego, ale ją bardzo szybko uspokoiłam.
- No dobrze, dobrze.. Nie będę warczeć.. - Mruknęła smoczyca i zaczęła się przyglądać smokowi Athos'a.
I teraz sobie przypomniałam, że zapomniałam przedstawić moją smoczycę, która zjawiła się parę sekund temu.
- A to jest Ketsurui, znaczenie tego imienia to Krwawa Łza. Cóż, jest natrętna, ale potrafi być aniołkiem przy innych. Kiedy jestem z nią sama, to jest taka wstrętna i okrutna że po prostu, najbardziej chciałoby się porzucić takiego smoka. - Przedstawiłam osobowość mojej smoczycy, która od razu mnie walnęła swoim ogonem że o mało nie upadłam. Nie byłam przygotowana, żeby zniknąć z jej oczu, ona jest.... Taka przebiegła i szybka.
- Oczywiście, że Ty byś mnie nigdy nie opuściła.. - Stwierdziła smoczyca, robiąc bardzo słodkie oczka.
Zaśmiałam się z niej i pogłaskałam ją po głowie. I tylko szepnęłam że "Na pewno bym tego nie zrobiła.." Potem zdałam sobie sprawę, że jestem z innymi i tak głupio mi się zrobiło. I przez to spuściłam, głowę na dół i zaczęłam się cichutko śmiać..

Ostatnio zmieniony przez Eminaria (05-05-2014 o 18h12)


http://s12.favim.com/orig/160812/gif-harley-quinn-joker-suicide-squad-Favim.com-4628517.gif

Offline

#57 05-05-2014 o 17h59

Miss'wtajemniczona
Ewangelin
We li­ve, as we dream – alo­ne.
Miejsce: Keizaal
Wiadomości: 2 136

No to co do spraw organizacyjnych jest wiosna dokładniej jest marzec (tak przyjęto ludzki podział czasu) rok 3652. Jeśli chodzi o technologie jak najbardziej jest dostępna tylko w formie bardziej z przyszłości. Wszystko jest tworzone przez wysokie elfy mieszkające na pustyni i posiadające wieczne źródło energii które wszystko zasila. Jest to bezprzewodowe i wszędzie wyczuwalne. Jakiekolwiek urządzenia są na tą energię wyczulone i działają bez ograniczeń.

Plan lekcji

Spoiler (kliknij, aby zobaczyć)




Link do zewnętrznego obrazka

W końcu wyczułem że ostatni uczniowie zjawili się na terenie naszej szkoły. Otworzyłem oczy i spojrzałem na białe ściany sali medytacyjnej. Wstałem a w krzyżu coś mnie łupie. Szybko zacząłem się przeciągać pod nienaturalnym kontami aby kość powróciła na swoje miejsce. Te milenia które tutaj żyje dają o sobie znać. A bardziej od nich tygodnie medytacje. To udręka dla ciała jakie posiadam. Wyszedłem z pomieszczenia w którym przebywałam przez ostatni okres czasu. Od razu na schodach poczułem przypływ sił więc zacząłem biec aby rozruszać kości. Gdy dotarłem do zdobionych ornamentami drzwi na końcu korytarza otworzyłem je. Komnata jak zawsze w idelanym porządku. Przy pomocy magii w mgnieniu oka się przebrałam i przywróciłem do porządku. Dzięki umiejętności natychmiastowej teleportacji znalzłem się przy wejściu na balkon. Grono pedagogiczne uż czekało na moje orędzie. Wyszedłem i omiotłem przybyłych wzrokiem.
- Cisza
Mój głos odbił się od ścian i co chwila zyskiwał na sile. W końcu nagle ucichł gdy uczniowie się uspokoili. Uśmiechnąłem się pogodnie do moich podopieczni.
- Witajcie Jeźdźcy! Miło jest widzieć twarze znakomitych osobistości z poprzednich lat ale też zawsze dobrze jest zobaczyć nową twarz. Jak wiecie bądź dopiero się dowiecie nie lubię zbyt dużo gadać a takie ceremonie nawet mnie zanudzają. W skrócię was witam i chcę życzyć powodzenia w kolejnym bądź pierwszym roku waszej nauki. Grono pedagogiczne zadba o rozwijanie waszych umiejętności i powiększanie wiedzy. Jak co roku proszę was o stosowanie się do regulaminu jako iż przykro byłoby się z każdym z was rozstać. Przy wejściu do budowli mieszkalnej macie wypisane w którym pokoju macie zamieszkać. Myślę żę ci co najbardziej zasłużyli są na ostatnich piętrach a ci co nie no cóż... A więc powodzenia i niech fortuna wam sprzyja!
Odwróciłem się i powróciłem do budynku. Usłyszałem w myślach głos mojego smoka który gratulował mi kolejnej lichej przemowy. Zawsze mimowlonie się uśmiechałem. Mówił mi to co roku więc się przyzwyczaiłem. Wredne smoczysko. Żyje tyle co ja a nadal zachowuje się jakby miał ledwo tysiąc lat. Okropne gadzisko...


Oto nasz najwyższy przełożony potocznie zwany dyrkiem!
http://th08.deviantart.net/fs71/PRE/i/2012/293/a/6/portrait_by_sakimichan-d5ifj8i.jpg
I jego wredna gadzina!
http://fc01.deviantart.net/fs71/f/2013/219/9/a/9a9f97500bdbf13dfddc1e1b61ace8bf-d6h59lm.jpg
(tak to smok z rasy która już nie istnieje no oprócz tego jednego osobnika)

Ostatnio zmieniony przez Ewangelin (05-05-2014 o 18h48)


//photo.missfashion.pl/pl/1/80/moy/63788.jpg   

Offline

#58 05-05-2014 o 18h18

Miss'Żółtodziób
...
Wiadomości: 2


https://encrypted-tbn0.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcQPAgCEJfWmrSdYP3Oo3R120v6TF-Vt3dbP7DkqQ4McyC9E9D73
Imię:Samantha
Nazwisko:Berllow
Płeć:Kobieta
Orientacja:Hetero
Wiek:17 lat
Data urodzenia:29 lipca
Znak zodiaku:Lew
Rasa:Demon
Wygląd postaci:Postać posiada czarne włosy i oczy o tym samym kolorze. Jest szczupła i ma 180 cm wzrostu. Jej znakiem szczególnym jest blizna na ramieniu.Na plecach znajdują się ogromne, czarne jak heban skrzydła.
Charakter:demoniczna, psychodeliczna, mordercza, uwodzi wzrokiem, szalona, ma poczucie humoru.
Pieczęć:Pieczęć znajduje się na prawym ramieniu. Jest okrągła, czerwonego koloru.Po środku widnieje czarny smok.
Zdolności:Postać potrafi zahipnotyzować daną osobę wzrokiem. Umie również latać.
Ciekawostki:Postać niczego się nie boi.Ma talent muzyczny. Interesuje się zwierzętami.
https://encrypted-tbn1.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcSkTcfgzBQbtvRIrZ9kmw7mdd7_jZe3ybPbrnV5bSa2ez-Jy5D74Q
Imię:Dragon
Płeć:Samiec
Żywioł:Ciemność
Umiejętności:zmienianie żywych istot w kamień, zabijanie wzrokiem.
Kocham Ewcie <3

Ostatnio zmieniony przez Samantha5 (05-05-2014 o 18h20)

Offline

#59 05-05-2014 o 18h45

Miss'wtajemniczona
Ewangelin
We li­ve, as we dream – alo­ne.
Miejsce: Keizaal
Wiadomości: 2 136

Link do zewnętrznego obrazka

Uśmiechnęłam się do chłopaka szerzej i już miałam coś powiedzieć gdy wpadł Haru. Nadęłam policzki ale po chwili serdecznie się roześmiałam i pokazałam rudzielcowi język. Bardzo spodobała mi się jednak riposta Kat. Jak ja kocham ludzi z tej szkoły! Podeszłam Haruto i go przytuliłam.
- No i czemu nie dajesz mi się poznęcać nad nowym? Co?! Jak możesz mnie tak krzywdzić ty wredny?!
Zachichotałam i pocałowałam chłopaka w policzek. Nie potrafię się gniewać najbardziej jeśli wiem iż lepiej mieć dobry stosunek z niektórymi osobami. Właśnie w tej chwili na balkon wszedł nasz kochany dyrcio. Bo to moje biedne uszka muszą się przygotować na naprawdę głośną falę dźwięku.
- Lepiej zatkajmy uszy!
Ostrzegłam przyjaciół i przyłożyłam uszy do głowy dodatkowo zakrywając je dłońmi. Jednak pomimo wszystko część tej fali do nich dotarła ale w o wiele mniejszym stopniu. Gdy już uznałam iż jest bezpiecznie ręce splotłam na piersi i słuchałam przemowy przełożonego. Jak zawsze krótko i delikatnie nie na temat ale zawsze coś. Gdy skończył uśmiechnęłam się szeroko w stronę przyjaciół.
- To co patrzymy które z nas wylądowało na pierwszym piętrze z niektórymi rozwydrzonymi dziećmi. Oczywiście to nie chodzi o ciebie.
W drugim zdaniu zwróciłam się do mojego rudowłosego misia do przytulania. Jak ja mogę tak wykorzystywać ludzi? Normalnie. Taką mam naturę i się jej nie pozbędne no bo jestem zbyt wygodna. W dodatku nikomu nie szkodzę swoim zachowaniem ani postawą więc wszystko jest w porządku.


//photo.missfashion.pl/pl/1/80/moy/63788.jpg   

Offline

#60 05-05-2014 o 19h44

Miss'Żółtodziób
...
Wiadomości: 0



Link do zewnętrznego obrazka

Zauważywszy iż znaczna część ludzi zbiera się na środku sali, a dokładniej wkoło nowego postanowił zostawić pannę Elastyczną. Bądź co bądź czuł obowiązek przedstawienia się, a może i udałoby się wyrwać nowego z łap lisicy? Nie, może lepiej nie, ostatnim razem gdy tego spróbował boczyła się na niego blisko dwa tygodnie, a jest ona jedną z nielicznych istot do których odczuwa sympatię.
Toteż odwrócił się i ruszył w kierunku grupki.
- Widzę droga Lil, że znalazłaś nowy obiekt zainteresowania. Mam nadzieję, że nie przeszkadzam?
Pamiętał, jak wszyscy po kolei przeżywali czas, kiedy żez nas tak tarmosiła. No, może nie aż tak mnie, ale reszta...Teraz i jego kolej. Spojrzał na chłopaka i skinąwszy głową postanowił się przedstawić.
- Jestem Shaadar, dla przyjaciół Azazel. - wskazał kciukiem kolosa, który mierzył spięty wszystkich wkoło rozwścieczonym wzrokiem. - A ta menda tutaj  to Crourordis lub jak wolisz Cruor. Krwawa Dusza w znaczeniu dosłownym. Smok Mroku z napięciem przedmiesiączkowym. Bez urazy drogie panie.
Poczuł lekkie grzmotnięcie czubkiem ogona w barki i jedynie zmierzył rozdrażnionego smoka spojrzeniem. Doprawdy, za bardzo się spina. I czuł się niewymownie obrażony za porównanie do kobiety z okresem. Jednakże jego zmiany nastroju oraz wieczne rozdrażnienie są wręcz identyczne jak "ta choroba". Machnął na niego uspokajająco ale ten tylko dmuchnął demona gorącym powietrzem w twarz.
Wtedy Lil zasłoniła uszy, a kątem oka zdążył zauważyć dyrektora na balkonie aby następnie jego bębenki zostały zaatakowany nagłą falą dźwięku. Kiedy skończył kilka razy potrząsnął głową, gdyż echo jego słów dalej odbijało się w jego głowie. Nie żeby miał pustą, wręcz przeciwnie, ale staruszek ma naprawdę cholernie mocny głos.

Ostatnio zmieniony przez Ragnarei (05-05-2014 o 19h49)

Offline

#61 05-05-2014 o 19h49

Miss'wtajemniczona
Oliwkaa
Czuje moc~
Miejsce: Pomocnik Moderatora
Wiadomości: 1 797

Link do zewnętrznego obrazka

Azazel jak i jego kobyła jedna wielka udręka wszechświata. Dmuchnęłam na grzywkę u wysłuchałam ich. Tamlin miał wielką ochotę powiększyć się do ogromnych rozmiarów i patrzeć na nich z góry. Że ja pyszczę? I że niby ubieram się jak ladacznica? Po prostu szczyt szczytów. Jednak nie byłam zła ani wściekła. Było mi obojętne jego zdanie, wiele osób tak myśli, nie zmienię tego. Odgarnęłam tylko grzywkę z oczu i westchnęłam.
-A no widzisz bo to jest tak-zaczęłam uśmiechając się krzywo-Jestem leśnym elfem, a im lepszy mam z naturą kontakt tym jest ze mną lepiej. A z zakrytym ciałem jak moje krewniaczki było by mi gorzej nawiązać kontakt w locie czy chociażby w budynku. Z resztą obszerne ubrania przeszkadzają mi w walce, latanie i w całej reszcie. A poza tym, to mi ma się podobać a nie tobie. Nie chce tylko byś patrzył się na mnie jak na dziwadło gdy ta kobyła na mojej głowie mnie przy...-nie dane mi było nawet skończyć bo zielona "kobyła"  postanowiła urosnąć i przygnieść mnie swoim ciężarem, dosłownie w ostatniej chwili kości zaabsorbowały jakąś skałę. A ten se poszedł. Co za świniak z niego! Tak mnie lekceważyć!
-Nie lekceważ mnie bo się przejedziesz!-ryknęłam za nim. Smok zacharczał gniewnie, nie cierpiał gdy się mnie obrażą a szczególnie gdy ktoś czepia się mojego ubioru. Toż to moja skóra taka ciepła! Smok zszedł ze mnie i złapał mnie w swoją wielką łapę, po czym odszedł.
-Porachuje ci kości przeklęta kobyło! Puszczaj mnie w tej chwili albo dam cie do zjedzenia tamtej wielkiej krowie!-fuknęłam. Na moje szczęście postawił mnie na swojej głowie akurat na przemówienie dyrka.  Parsknęłam z niesmakiem do kobyły i uszczypnęłam go w ucho. Zaraz też się zaśmiałam i zaczęłam głaskać go po nosie.
-A teraz kobyłko do pokoju! I wiedz że mam ochotę na cieeepłą kąpiel-powiedziałam chichocząc do niego. Ojj i znowu zostawiłam Haru samego.
-Haru! Przyjdź do mnie potem! Teraz muszę zająć się tą koby...- i już byłam w jego paszczy. Zaczęłam się rozgniewana wiercić ale zamiast tego, on ze mną w pysku poszedł sobie do środka do naszego pokoju dokładniej. Szamotałam się jak wściekłą, klnęłam i wrzeszczałam. Dopiero po dojściu do pokoju łaskawie mnie wypluł. Zniesmaczone poszłam sie opłukać, jednak i tak ubranie ubrałam równie skąpe. Nie byłam z tego wszystkiego zadowolona. Ten smoczy jeździec nie powinien mnie nie doceniać.


________
Wybaczcie, że to tak pomieszane ;-; ale zauważyłam że Ragnusia wyprzedziłą mnie trochę i musiałam pozmieniać.

Offline

#62 05-05-2014 o 21h37

Miss'OK
Eminaria
Daj mi nadzieję i zabierz mi serce, jeśli poczujesz choć chwilę jak ja.♥
Wiadomości: 1 501

//photo.missfashion.pl/pl/1/27/moy/21076.jpg

Podniosłam głowę i zaplotłam ręce na klatce piersiowej. Zaczęłam się patrzeć na Lil i Haru, jaką odgrywali scenkę. Zaśmiałam się i skierowałam wzrok na Athos'a. Który był widać, trochę skołowany bo wszyscy tu przychodzą. Nagle przyszedł Azazel. Zagryzłam wargę, trochę osób się zebrało. A wszyscy do nas, Lil zakryła uszy. Ja nie musiałam były i tak zakryte, głos dyrektora przeszedł niczym tornado. Uważnie słuchałam jego krótkiej przemowy i westchnęłam. Wyjęłam jeden sztylet i zaczęłam go oglądać.
- Jak zwykle, nie można z bronią wchodzić.. - Stwierdziłam z lekkim przybiciem. Spojrzałam się na sztylet, a potem na szkołę. Uśmiechnęłam się, pełna pomysłu.
Czasem zachowuję się jak wariatka, dosłownie. Popatrzyłam się na nich, którzy jak zwykle znowu zaczęli rozmowę. Lil o pierwszym piętrze, gadała. Szczerze, jak będą wydzierać te małe mordki, to im wydłubie tymi o to sztyletami oczy i krzyki ustaną.
- Oj, ja mam wielki pomysł jak wejść z bronią... - Zaśmiałam się i podrzuciłam jeden sztylet do góry i go złapałam, schowałam go ponownie. Spojrzałam się na innych, nagle wszyscy tak na mnie patrzyli. Ja nawet nie wiedziałam o co chodzi, a potem znowu prowadzili konwersację. W której nie uczestniczyłam, znaczy nie miałam nawet odpowiedzi. Ketsurui, patrzyła na nas jak po prostu na wariatów. Ona też jest jakaś walnięta.. Ponownie przerzuciłam oczami, uśmiechając się. Oj, ten pomysł jest tak zabawny i pełne szkód.


http://s12.favim.com/orig/160812/gif-harley-quinn-joker-suicide-squad-Favim.com-4628517.gif

Offline

#63 05-05-2014 o 22h48

Miss'OK
Nieve
"Uczę w liceum... Głupota to mój chleb powszedni."
Miejsce: Varsovia
Wiadomości: 1 608

~Faland

Lekki rozgardiasz powstał, gdy już wszyscy przybyli, a przynajmniej nie było wtedy najciszej. A dyrektor dolał oliwy do ognia. Syknąłem, zasłaniając zaraz uszy, bo i w tej postaci słuch miałem wrażliwy, choć nie był on u mnie najwrażliwszym zmysłem. Ale akurat na głos dyrektora zareagował by i głuchy. I po tych latach wciąż nie byłem do tego przyzwyczajony. Niezbyt uważnie słuchałem przemówienia, bo akurat ono nie zmieniało się za bardzo na przestrzeni lat. A może ja tego nie zauważałem? Nie było to zresztą ważne.
Moje spojrzenie padło, w raz z końcem przemówienia, na grupkę, która się w okół jakiegoś nowego zebrała. W tym była moja ulubiona kitsune i już teraz nie mogłem się powstrzymać by nie podejść. Oczywiście, Lil zachodząc od tyłu, żeby mnie nie zauważyła zbyt wcześnie. Uśmiechnąłem się delikatnie, zaraz obejmując moją kochaną lisice w pasie. Posłałem ponad jej ramieniem rozbawione spojrzenie Haru. Czyli przerwałem jej znęcanie się nad dziećmi? Czy może już wyrobiła swoją normę?
- Witaj, kochanie, jak ci minął czas beze mnie? - wpowiedziałem cicho, by tylko ona mnie usłyszała, przygryzając płatek jej ucha. Zaraz też zjechałem dłońmi na jej biodra i złożyłem pocałunek na jej szyi. I niech się cieszą, że nie jestem jakimś wampirkiem i nie żywię się krwią, bo akurat do Lil mógłbym się dobrać. Uwielbiałem się z nią tak bawić, a ona uwielbiała traktować wszystkich jak misie. Sprawiedliwie, prawda? - W ogóle to witam wszystkich. Czyż Liliane dziś nie olśniewa swą urodą? - odezwałem się wesoło do reszty, nadal nie puszczając lisicy. Oparłem głowę o jej ramie, jak gdyby nigdy nic. Bo i przecież dla mnie było to normalne. 

Offline

#64 06-05-2014 o 11h13

Miss'Sensei
Arwen
...
Wiadomości: 802

Link do zewnętrznego obrazka

Wokół Thanosa i jego smoka zaczął się zbierać mały tłum. Na początku przyleciała ta rudowłosa bomba optymizmu i energii. Chłopaka zdziwiło, że znał gatunek Naasa. W końcu kościane smoki raczej należały do rzadkości i nie często można było mieć z nimi styczność. A jeszcze rzadziej zdarzało się, że miały one swojego jeźdźca.. Nim zdążył się przedstawić, zrobiła to za niego Kat, nie szczędząc na początku od drwin. A później rzuciła się na niego Lil. Rzuciła? A może po prostu przytuliła.. Trudno było mu stwierdzić, mając na pamięci jak jeszcze chwilę temu go tarmosiła. Przynajmniej nie jemu pierwszemu to się przytrafiło - to już jakieś pocieszenie. Thanos uśmiechnął się, widząc jak Ketsurui uderza ogonem swoją właścicielkę. A jemu udało się zrobić unik przed ciosem Naasa.. Wprawdzie dopiero po trzech poprzednich razach, ale jednak.
Potem przyszedł ten wielkolud. No po prostu był strasznie wysoki. Blondyn czuł się przy nim jeszcze niższy, niż był w rzeczywistości. Shaadar przedstawił się i swojego smoka. I znów ktoś oberwał ogonem.. Chyba ta metoda ataku stała się bardzo lubiana przez nie. Przynajmniej nie tylko jemu zdarza się tak dostać od smoka.
- Smok Mroku? Rzadki gatunek. Tylko raz widziałem takiego smoka. -odparł z uśmiechem, mierząc Cruora wzrokiem. Kto wie.. Później może nie być więcej szans na poznanie takiego unikatu bliżej. Nagle lisica powiedziała coś o zatkaniu uszu. Blondyn zmarszczył brwi ze zdziwienia, jednak nie zignorował jej rady. Zakrył uszy dłońmi, mocno przy tym je przyciskając. Dotarł do niego stłumione, choć nadal dość głośne słowa. Spojrzał w kierunku, w którym patrzyli wszyscy, gdy otrząsnęli się już po tej dawce decybeli. Na balkonie stała jasnowłosa postać, omiatająca zebranych swym wzrokiem. To musiał być dyrektor szkoły.. Chłopak odkrył uszy, gdy docierała już do nich tylko cisza. Wtedy dyrektor zaczął przemawiać. Nie była to długa przemowa, ale za to bardzo swobodna. Blondyn zmarszczył brwi, gdy mówił o piętrach w budowli mieszkalnej. Co takiego jest w tych ostatnich, że dostali je zasłużeni? I co jest nie tak z niższymi piętrami? Gdy przemowa się skończyła, chłopak omiótł wzrokiem starszych uczniów, zebranych wokół niego. Już miał zadać owe pytania, gdy głos zabrała Lil. Rozwydrzone dzieci? To tylko o to chodziło? Ej.. Chyba nie mówiła o pierwszoroczniakach?! Nie miał szans długo się nad tym zastanawiać, gdyż jakaś dziewczyna krzyknęła coś do Haru i zaraz znalazła się w paszczy swojego smoka, potem Kat ględziła coś o broni z niebezpiecznym błyskiem w oku, a na koniec jakiś chłopak przylepił się do Lil. Chociaż raz to nie ona się do kogoś przyczepiła.. Nie ma co, istny cyrk! A wokół niego zebrali się najwięksi wariaci.. Jednak mimo wszystko polubił ich.


https://i.imgur.com/c2OaL3K.png

Offline

#65 06-05-2014 o 16h05

Miss'Żółtodziób
...
Wiadomości: 0

Link do zewnętrznego obrazka

Coraz więcej uczniów przybywało na plac, a Saora dokładnie im się przyglądała. Jednak większą uwagę skupiała na ich smokach, które wprawdzie były piękne i wyglądały na potężne, ale i tak nie zaskakiwały dziewczyny.
Wax zauważył, że jego pani przygląda się innym, więc złośliwie warknął. Saora spojrzała na swego pupila i uniosła jedną brew.
- Daj spokój i się mną zajmij - w końcu łaskawie odezwał się smok. Głęboki bas.
Dziewczyna poklepała smoka po łbie i zapewniła, że jest dla niej najważniejszy. Wtedy usłyszała krzyk dyrektora.
- Zaczyna się - mruknęła do gada, który już dawno uzbroił się w słuch.
Gdy mężczyzna zakończył swoją przemową, Saora poszła sprawdzić w jaki pokoju wylądowała.

Offline

#66 06-05-2014 o 17h01

Miss'ujdzie
Serafina16
...
Wiadomości: 171


Link do zewnętrznego obrazka

Byłam już na placu żeby sprawdzić czy dzieje się coś ciekawego.Od razu zauważyłam,że większość uczniów zakrywa sobie uszy.Wiedziałam co to oznacza,więc szybko zakryłam również swoje.Po chwili dotarł do mnie stłumiony,choć i tak jak na mój gust zbyt głośny dźwięk,który oznaczał początek przemówienia.Te moje czułe zmysły są fajne,ale kiedy zaczyna przemawiać ten dyrektor z piekła rodem to,to istne skaranie Boskie!Rzeczywiście mogłam sobie to jednak odpuścić.Przynajmniej oszczędziłabym moje biedne uszy.Kiedy skończyło się to przemówienie i moje uszy znów odbierały prawidłową skalę decybeli rozejrzałam się wokoło.Zobaczyłam niewielki tłum zebrany przy kimś.Od razu domyśliłam się,że to sprawka Lil.Pewnie już znalazła sobie nową "ofiarę" jeśli tak to można nazwać.Uśmiechnęłam się lekko.Może by tak sprawdzić z kim w tym roku wypadło mi mieć pokój?

Ostatnio zmieniony przez Serafina16 (06-05-2014 o 17h02)



Jak pech to pech.Internet raz jest,raz nie ma.Za utrudnianie RPG przepraszam.
Link do zewnętrznego obrazka

Offline

#67 06-05-2014 o 21h20

Miss'Żółtodziób
...
Wiadomości: 0

//photo.missfashion.pl/pl/1/27/moy/21089.jpg

Ah ta Kat! Zawsze musi dowalić mi jakąś ripostą! No, ale przynajmniej jest śmieszna. Chociaż ciężko powiedzieć... Jest jedyną dziewczyną w akademii, której charakter jest dla mnie największą zagadką. Z wyjątkiem Saory. Z niej też nic nie wyczytam! Po chwili Lil się naburmuszyła:
- No i czemu nie dajesz mi się poznęcać nad nowym? Co?! Jak możesz mnie tak krzywdzić ty wredny?! - zaśmiała się i pocałowała mnie w policzek. Zarumieniłem się lekko, ale wiedziałem, że był to przyjacielski gest. Każdy to wiedział. Może oprócz tego nowego, ale to mi nie przeszkadza. Nagle z zamyślenia wyrwała mnie Erika, krzycząc, abym wpadł do niej później. Po chwili doszedł do nas Shadaar. Wtedy Lil kazała nam zatkać uszy. No nowi. Lekcja numer 1. Gdy widzisz dyrektora, to pamiętaj, że jego pierwszym słowem, będzie głośne: ciszaaaa, które odbije się echem po całej sali. Jakim cudem ten stary pryk, wygląda na 20 lat? Pije jakiś magiczny eliksir czy co?! Gdy skończył swoją przemowę na temat młodych i starych, głupich i mądrych oraz rozmieszczeń pokojów, wróciliśmy do konwersacji. Oczywiście dołączył do nas Faland, rzucając się na Lil. Nie chcę wiedzieć co myśli sobie teraz Azazel! Rozejrzałem się. Rozmowa pochłonęła wszystkich. Wszystkich z wyjątkiem jednej osoby (tak, zawsze potajemnie przyglądam się innym). Oczywiście była to Kat. Podrzucała sobie nóż w dłoni. Uśmiechała się do siebie cwaniacko. Knuła jakiś złowieszczy plan. Można się było tego spodziewać. Zawsze coś odwali, to w jej stylu. Gdy gdzieś są kłopoty, ona tam jest. Ale nie tym razem, oj nie tym razem. Pora na rewanż Panno Miller. Spojrzałem ukradkiem na Kasai'a. On już wiedział co się kroi, w końcu jest moim smoczym odzwierciedleniem. Szybko przeskoczył nad głowami innych. Podbiegłem przed siebie i złapałem Kat w pasie. Przerzuciłem ją sobie przez ramię i wskoczyłem na Kasai'a. Zanim ktokolwiek zdążył zareagować, byliśmy już wysoko w powietrzu. Nie ma ucieczki Kat, oj nie ma:
- Wybacz Ketsurui! Zaraz ją oddam! - krzyknąłem do smoczycy, gdyż zawsze była zazdrosna o swoją panią - Katherine. Czyżbym popsuł Ci plany? 1:1! Zakład, że wymiękniesz pierwsza? - uśmiechnąłem się do niej i uniosłem do góry jedną brew.

Ostatnio zmieniony przez Futaba (06-05-2014 o 21h23)

Offline

#68 06-05-2014 o 21h40

Miss'OK
Eminaria
Daj mi nadzieję i zabierz mi serce, jeśli poczujesz choć chwilę jak ja.♥
Wiadomości: 1 501

//photo.missfashion.pl/pl/1/27/moy/21076.jpg

Rzut, złapanie, rzut, złapanie. Patrzyłam na tą swoją czynność, a uśmiech mi nie schodził z twarzy. Nie interesowałam się nikim, byłam tak jakby w swoim świecie. Ale wtedy zauważyłam że mi sztylet, upadł. Szybko go złapałam w powietrzu, tylko zauważyłam że zaczęłam lecieć do góry. Dostałam skrzydeł? Byłam zdziwiona, ale kiedy usłyszałam... Haru?! Od razu go zmierzwiłam swoim wzrokiem.
- Dobra, udało Ci się mnie zaskoczyć. Ale nie byłam gotowa. - Powiedziałam z uśmiechem. Udało mi się, wywiązać z jego uścisku. - Po pierwsze, kobiet się nie porywa. - Stwierdziłam zaplątując ręce, na klatce piersiowej robiąc przy tym teatralną minę.
Jaki zakład? Że wymięknę? Pierwsza? Zaczęłam się śmiać. I patrzeć na Haru, z roześmianą miną.
- Do rzeczy, ja nie wymiękam. A jeśli tak myślisz... To w czym mam wymięknąć? - Zawsze musiałam, mówić jakimś sposobem że jestem wytrzymała. Zaczęłam się patrzeć, oczekując jak coś powie. - Tak, tak zniszczyłeś mi plan i to piękny plan... - Powiedziałam głosem pełnym rozpaczy i zaczęłam udawać że płaczę.
Kątem oka spojrzałam się na Haru, który chyba też miał jakiś plan. Oj, jestem ciekawa.. Przestałam grać scenkę i zaczęłam się mu przyglądać. Ketsurui pewnie jest zazdrosna i czuję się samotna. Chociaż nie.. Ma tam przyjaciół, inne smoki. Ale no tak, brakuje mnie.. Popatrzyłam się na Kasai'a, smoka Haru. Chyba też wiedział o co chodzi Haru. Co oni knują?


http://s12.favim.com/orig/160812/gif-harley-quinn-joker-suicide-squad-Favim.com-4628517.gif

Offline

#69 06-05-2014 o 22h10

Miss'Żółtodziób
...
Wiadomości: 0

//photo.missfashion.pl/pl/1/27/moy/21089.jpg

Kat zrobiła minę, jakby miała popaść w rozpacz. Uwielbiam dziewczyny. Są słodkie, urocze i delikatne, ale właśnie swoimi walorami wabią facetów, a później dopiero pokazują pazury.  Mam starszą siostrę. Nie raz próbowała mnie w ten sposób przekabacić. Ale ja się nie dam. O nie. Jestem na to odporny jak stal. Ale wiedziałem, że Kat nie jest wilkiem w owczej skórze. Jest twarda, mimo wszystko ja wiem swoje. W końcu trochę ją znam:
- Do rzeczy, ja nie wymiękam. A jeśli tak myślisz... To w czym mam wymięknąć? Tak, tak zniszczyłeś mi plan i to piękny plan... - powiedziała dziewczyna i zaczęła się mi przyglądać.
- Haha! Szczerze myślałem, że mi się nie uda. W końcu to ty jesteś mistrzynią skradania się. Ale dałem radę. Możesz być ze mnie dumna! - zaśmiałem się - Wiem, że nie wymiękasz i właśnie dla tego to Ciebie wybieram na moją rywalkę. Zawsze robisz różne psikusy, a Twoje riposty, przyznaję są niezłe. Jednak nie zapominaj, że ja też tu jestem. I w tym roku Cię pokonam. Będę o wiele bardziej szalony, spontaniczny i zaskakujący niż ty. Jest 1:1. Ty mi docięłaś, ale ja wywinąłem Ci numer. Zobaczymy, kto pierwszy wymięknie. Ehmm, tylko mnie nie zabij - powiedziałem żartem, jednak całym sercem o to błagałem - Nie chcę żebyś odebrała to źle. To przyjacielskie starcie. Ty i Erika jesteście dla mnie najważniejsze ze wszystkich dziewczyn. No i oczywiście Lil, ale z nią to każdy ma... przyjacielskie stosunki? - zaśmiałem się. To był żart. A  Erika bardzo dobrze go rozumiała. W końcu są przyjaciółkami.

Offline

#70 06-05-2014 o 22h33

Miss'OK
Eminaria
Daj mi nadzieję i zabierz mi serce, jeśli poczujesz choć chwilę jak ja.♥
Wiadomości: 1 501

//photo.missfashion.pl/pl/1/27/moy/21076.jpg

Słuchałam chłopaka z zaciekawieniem. Przyznam zaciekawił mnie. Ja rywalka? Będzie lepszy? Przecież, ja nawet nie widziałam tego że jestem aż tak dobra. No bo tak jakby, wszyscy wokół Lil więc, ona jest najlepsza ze wszystkich. Popatrzyłam się na niego a potem na dół, a gdyby tak skoczyć? Patrzyłam się dłużej w dół, a potem skierowałam wzrok na Haru. Chyba się domyśli.. Kiedy mówił, usłyszałam urwaną jego wypowiedź. Że ja go zabić?
- Haru.. Dlaczego tak myślisz? Ja bym Cię nie zabiła.. - Byłam trochę, zakłopotana. Co mu strzeliło do głowy? Że ja miałabym zabić swojego przyjaciela? Westchnęłam nie chciałam o tym myśleć. Potem przerwał i dalej zaczął mówić. A kiedy skończył, wreszcie mogłam coś powiedzieć. - Wiem że to przyjacielskie starcie. Nie wiedziałam że jestem, aż taka ważna.. - Odparłam zdziwiona i znowu zakłopotana, totalnie speszona nie wiedziałam, co myśleć.. A nawet co mówić. To co usłyszałam.. Poczułam jakby piorun spadł z nieba i przebił mnie, nigdy w życiu nie byłam dla kogoś ważną przyjaciółką. Po prostu nigdy, dlatego dostałam takiego... Szoku, takie zaskakujące to było. - Wiesz, Lil każdy lubi ze względu na jej rasę i urok. Dlatego grupy się robią bo przeważnie chłopacy, idą do niej. A ja ją lubię, jako przyjaciółkę.. Nie jakiegoś potwora.. - Stwierdziłam jasno i wtedy znów sobie przypomniałam o ucieczce. Spojrzałam się w dół. - A więc, jest 1.1 To przez co mam wymięknąć? - Dopytałam się, z ciekawością. Widać Haru chcę mi jakoś uprzykrzyć ten rok. Oj, nie dam się tak łatwo..
Kątem oka popatrzyłam się na Haru, ale nadal patrzyłam się w dół i czułam że powinnam, zaraz skoczyć, żeby jakoś go przechytrzyć.. Ale jeszcze muszę to obmyślić.

Ostatnio zmieniony przez Eminaria (06-05-2014 o 22h35)


http://s12.favim.com/orig/160812/gif-harley-quinn-joker-suicide-squad-Favim.com-4628517.gif

Offline

#71 07-05-2014 o 09h28

Miss'Żółtodziób
...
Wiadomości: 0

//photo.missfashion.pl/pl/1/27/moy/21089.jpg

- Wiesz, Lil każdy lubi ze względu na jej rasę i urok. Dlatego grupy się robią bo przeważnie chłopacy, idą do niej. A ja ją lubię, jako przyjaciółkę.. Nie jakiegoś potwora.. A więc, jest 1.1 To przez co mam wymięknąć? - powiedziała Kat. Czyżby wątpiła w moje uczucia do innych?
- Wiem o czym mówisz. Lil jest piękna. Jej figura, twarz, włosy, oczy - wszystko to czyni ją nieziemską osobą. Jednak ja widziałem takich wiele. Choćby tutaj w akademii. Codziennie widzę mnóstwo pięknych kobiet. Dlatego nie dobieram przyjaciół na podstawie wyglądu, lecz charakteru. Bywa denerwująca, ale to dobra dziewczyna i jest dla mnie ważna. Przez co masz wymięknąć? Wydaje mi się, że i tak za dużo już powiedziałem. Z czasem sama się przekonasz - uśmiechnąłem się do niej. Chyba wprawiłem ją w zakłopotanie - A! Zanim zeskoczysz mi ze smoka, powiedz, czy patrzysz na mnie jak na przyjaciela? Bo jeśli nie, to będę się wstrzymywać z niektórymi opiniami. Wybacz, nigdy nie wiem, kiedy się zamknąć - zaśmiałem się lekko i podrapałem się w tył głowy. Jestem idiotą...

Offline

#72 07-05-2014 o 11h00

Miss'wtajemniczona
Ewangelin
We li­ve, as we dream – alo­ne.
Miejsce: Keizaal
Wiadomości: 2 136

Link do zewnętrznego obrazka

Zanim zdążyłam znowu dobrać się do Athosa przyszedł Shadaar. Uśmiechnęłam się do niego. Nie przeszkadzał, przynajmniej nie w tej chwili. Przedstawił swojego smoka a ja sobie uświadomiłam że zniknął gdzieś mój Akavir. Rozejrzałam się w poszukiwaniu zguby ale nie potrafiłam go odnaleźć. Zamknęłam oczy chcąc wyczuć jego energię i właśnie wtedy od tyłu ktoś mnie zaszedł. Zanim zdążyłam zareagować usłyszałam dobrze mi znany głos. Rozluźniłam się.
- Było strasznie nudno.
Mruknęłam cicho aby tylko Faland mnie usłyszał. Zachichotałam gdy pocałował mnie w szyję. Założyłam ręce na piersi dalej nie przejmując się więcej tym co on wyprawia. Doszłam do wprawy w ignorowaniu niektórych zachowań. Czy on zawsze musi mnie wykorzystywać? To jego zemsta za to że nie dawałam mu żyć w pierwszej klasie? Bardzo możliwe ale to nie powód by się nade mną znęcać. Nagle Haru porwał Kat. Cicho się roześmiałam. Potem przyjaciółka mi powie co tam przeżyła. Chwila... Ona zostawiła mnie samą z demonem, ukochanym zboczeńcem i nowym który myśli że jesteśmy walnięci.
- Ej chłopcy może pójdziemy sprawdzić gdzie i z kim mamy pokoje? Athos pewnie nie wiesz o co chodzi z tymi piętrami. Pierwsze jest dla dzieci które do czwartej nad ranem krzyczą, wrzeszczą i robią imprezy. Drugie jest dla podobnych ale bardziej ogarniętych osób. Trzecie dla tych którym nie przeszkadza rumor na dole. A ziemią świętą dla uczniów któży są bardziej dorośli jest ukochane ostatnie pięterko. Ja tam zawsze ląduje ze względu na wyczulone zmysły.
Uśmiechnęłam się szeroko i poczułam coś ,czego w tej chwili nie chciałam. Szybko odskoczyłam od różowowłosego ,dodatkowo popychając go w drugą stronę. Akurat w momencie gdy mój smok uniósł łapę. Przypadkiem wpadłam w ten sposób na czerwonowłosego demona, a Faland poleciał bardziej w prawo. Spojrzałam na smoka wzrokiem zabójcy a on jakby nigdy nic odwórcił wzrok.
- Mógłbyś w końcu przestać ty przerośnięta jaszczurko! No właśnie. Athos poznaj mojego wrednego, strasznie zazdrosnego i egoistycznego smoka jakim jest mój Akavir.
Smok warknął na mnie. No proszę nie chce się odezwać teraz jak na niego nawrzeszczałam? To tak się sprawy mają? Mam po dziurki w nosie jego humorki i ciągłe mszczenie się na każdym facecie co do mnie podejdzie. Czasem mam dosyć tego jaszczura.

Ostatnio zmieniony przez Ewangelin (08-05-2014 o 12h09)


//photo.missfashion.pl/pl/1/80/moy/63788.jpg   

Offline

#73 07-05-2014 o 15h08

Miss'na całego
Duda
Tak, pamiętam. Tak, wiem. Tak, rozumiem. Tak, mam to gdzieś.
Miejsce: Warszawskie metro
Wiadomości: 321

Catsa
Plany mojego spacerku niweczy dyrek. Po krótkiej przemowie byłam, jak co roku, zawiedziona. Regulamin prychnęłam głośno.
- Jeżeli zrobisz drugą awanturę nie ręczę za siebie!- mówi się Shi melodyjnie. Skoro się odezwała to sprawa jest na prawdę poważna. Shizan woli mi przekazywać swoje intencje i zamiary bez słów. Klepię ją po szyi.
- Luz, już milczę.
Shi trąca mnie w bok i chroni tym samym przed wejściem w ścianę. Jeszcze raz ją klepie po szyi i zaraz udajemy się sprawdzić gdzie mam mieszkać. Gdy podchodzimy do listy zaczynam się martwić. Byle nie pierwsze ani drugie... Byle nie pierwsze ani drugie... Zapieram się nogami w ziemie i nie daje pchnąć dalej. Zwiększam grawitację wokoło siebie wyciągając dłoń przed siebie i zwiększam wokoło Shi drugą dłonią wyciągniętą w jej kierunku wierzchem do dołu. Smoczyca napiera na mnie z całych sil ale nic nie może wskórać. W końcu warczy zdenerwowana i daje mi spokój.
- Ja do tego nie podejdę! Chcesz to sama sprawdź!- cedzę przez zęby. Shi wzrusza ramionami i podchodzi do listy. Wraca chwilę potem z rozbawiona miną. Jak bardzo jest źle?!


http://i60.tinypic.com/2ciik36.png

Offline

#74 07-05-2014 o 15h16

Miss'OK
Eminaria
Daj mi nadzieję i zabierz mi serce, jeśli poczujesz choć chwilę jak ja.♥
Wiadomości: 1 501

//photo.missfashion.pl/pl/1/27/moy/21076.jpg

Mówił o Lil i tu przytaknęłam głową. Ona ma tą urodę. I dodał że mi tak dużo powiedział, choć nadal nie wiedziałam o co mu dokładnie chodzi. W jakiej sytuacji mam wymięknąć? Potem dodał że z czasem, się dowiem. Przygryzłam wargę. Nadal nie wiedziałam o co chodzi. Dziś jakoś nic nie rozumiem, okey czas zrealizować mój plan.Wyjęłam z futerału sznurek, przywiązałam do sztyletu. A on się domyślił, że planuję zwiać, ten Haru za dużo wie,  w którym momencie chcę uciec.
- Zgadłeś mam zamiar skoczyć, ale nie martw się, nie zrobię sobie krzywdy. - Odparłam zawijając sznurek, wokół sztyletu. - Owszem, patrzę na Ciebie jak na przyjaciela. Chociaż.. Czasem się zachowujesz jak mój brat którego nie mam. - Dodałam, pod koniec przygryzłam wargę. Sprawdziłam czy się trzyma. Potem pochyliłam się i próbowałam przywiązać, sznurek do Kasai'a. Popatrzyłam się na smoka, który wręcz nie chciał żebym przywiązywała ten sznurek, ale tak przywiązałam. - Swoje opinie, możesz mi powiedzieć przed szkołą, gdziekolwiek tylko na dole. - Zaśmiałam się, już miałam trochę dosyć latania. - A teraz wybacz, muszę zrealizować swój plan. - Odparłam, rzuciłam sztylet jak najmocniej i jak najdalej. Pociągnęłam sznur, był sztywny i nie puszczał więc gdzieś doleciał. Wskoczyłam na sznurek i odcięłam kawałek drugim sztyletem.
I wtedy leciałam, kiedy dotarłam na dół o mało nie walnęłam w drzewo. Ale w porę zrobiłam unik. Oderwałam sztylet, od drzewa. Rozejrzałam się, a potem ruszyłam z wielką prędkością przed siebie. Aż doszłam i stałam w miejscu zdarzenia.
- Co tu się stało? - Spytałam się z ciekawością i z lekkim uśmiechem.
Rozejrzałam się, pewnie Akavir. Znów był zazdrosny. Zazdrosny o swoją właścicielkę. Uśmiechnęłam się do smoka Lil, a potem do jego właścicielki.


http://s12.favim.com/orig/160812/gif-harley-quinn-joker-suicide-squad-Favim.com-4628517.gif

Offline

#75 07-05-2014 o 18h33

Miss'Żółtodziób
...
Wiadomości: 0



Link do zewnętrznego obrazka

Przewrócił oczami, kiedy usłyszał za sobą wrzeszczenie elficy, którą najwyraźniej zirytował fakt, że miał ją w mięśniach pośladkowych. Na uśmieszek Kat i ten błysk w jej oku, kiedy podrzucała sztylet kąciki jego ust momentalnie na ułamek sekundy uniosły się do góry ukazując kły. Miał już zaproponować swój udział w "jej planie" gdy została porwana przez Haru.
Westchnąwszy i pokręciwszy głową wrócił do towarzystwa, zdążył zauważyć że w czasie kiedy spoglądał za Kat, do Lil zdążyła się doczepić już pijawka. Choć zastanawiał się czy tak powinien go nazywać, gdyż w pewnym sensie darzył go równą sympatią jak Lil. Roześmiał się na jego pytanie i skinąwszy głową skrzyżował dłonie na klatce piersiowej.
Zauważywszy zainteresowanie dotychczasowego nowego obiektu zainteresowania lisicy jego smokiem, ponownie skinął głową.
- Nic dziwnego. Niewiarygodnie jest taką bestię z sobą związać. Najbardziej mściwe bestie chodzące po tym padole.
Głośne parsknięcie za mną dało znać, że kolos zwany Cruor'em został urażony i zapewne poprzysięgnie zemstę.
Odwrócił głowę, kiedy usłyszał głos czarnowłosej lisicy. Przyjął jej pomysł z aprobatą i w momencie kiedy miał zamiar ruszyć z miejsca, dziewczyna wpadła na niego. Uniósł brew przytrzymując ją aby dalej nie poleciała i spojrzał na Akavira. Słysząc warkot natychmiast zwrócił wzrok w kierunku Cruor'a i ostrzegająco uniósł na niego dłoń. Bestia zaczęła już szczerzyć kły na smoka Lil, widocznie odbierając go jako zagrożenie dla osób tu będących.
- Spokój Cruor!
Ryk pana zagłuszył warczenie poirytowanego gada/ Widząc spojrzenie Shaadara oraz płomień, który już zaczął lizać jego dłoń ryknął wściekle i usiadł warcząc pod nosem.
Płomień nawet nie zapłonąwszy w pełni zgasł a młodzieniec zwrócił się ponownie do reszty. Widocznie nie on jedyny ma problemy z zachowaniem własnego smoka. Zaczął rozumieć ojca, który kazał mu go trzymać krótko i nie pozwalać na zbyt wiele. Na szczęście bestia jest posłuszna i hamuje jakoś swoje nieograniczone zapasy agresji, a co do rzucania się na prawo i lewo... Może warto to przemilczeć.
- Może lepiej chodźmy zobaczyć jakie nam pokoje przydzielono..

Offline

Dyskusja zamknięta

Strony : 1 2 3 4 5