Dziewczyna uśmiechnęła się lekko i odpowiedziała:
- To gdzie będę siedzieć? -
Stali w drzwiach klasy. Wszyscy przechodzący patrzyli się na nią z szeroko otwartymi oczami.
Czy naprawdę wyglądała jak dziwadło? Czy po prostu była taka ładna? Raczej ta druga opcja. Według niej samej była to ta pierwsza opcja.

Link do zewnętrznego obrazka
Poszliśmy razem do klasy. Stanęliśmy w drzwiach. Wszyscy patrzyli na Natalie, a ja chciałem im powiedzieć: Nie gapcie się tak, ona będzie moja. Gdy spytała gdzie będzie siedziała odparłem :
~Usiądź gdzie chcesz. Ale musisz wiedzieć, że zawsze możesz usiąść koło mnie, jeśli tylko zechcesz ślicznotko. Uśmiechnąłem się do niej.

Dziewczyna już miała wybrać prawą ławkę, pierwszą od okna, gdy nagle usiadła tam jakaś typowa blondi.
Natalie prychnęła zirytowana i powiedziała:
- Jak chcesz mogę z tobą usiąść, Lou.
Zarzuciła ponownie torbę na ramię i przypadkowo lekko się o niego oparła.

Link do zewnętrznego obrazka
Całe szczęście, że ta blondi zajęła jej ławkę. Przynajmniej usiądzie ze mną. Poszedłem i zająłem nam miejsca w ostatniej ławce po ścianą. Przeważnie tam siadam sam. Mam wtedy wgląd na wszystkich. A z Natalie będzie mi o wiele przyjemniej.
~Chodź. Usiądziemy tutaj. Przynajmniej nikt nie będzie patrzał na moją śliczną koleżankę -Puściłem do niej oczko.
Zajęliśmy miejsca i zaczęła się lekcja. Trwała biologia, czyli mamy luzy. Postanowiłem nie rezygnować z Natalie i dyskretnie złapałem ją za nogę. Czekałem na jej reakcję.

Dziewczyna odłożyła torbę i przysiadła się do chłopaka.
Gdy Lou złapał ją za nogę lekko podskoczyła. Szkoda, że dzisiaj miała krótką spódniczkę.
To wszystko przez jej mamę. Mówiła jej, że ma pokazywać swoje długie, zgrabne nogi, a nie cały czas chodzić w spodniach.
Dzisiaj zamknęła jej szafę na klucz i na niej położyła bluzkę na ramiączkach i miniówkę i karteczkę "Miłego dnia. Załóż to. Kocham, mama.". Ale teraz będą się wszyscy na nią gapić.
Skarciła go wzrokiem. I lekko strzepnęła jego rękę. Ale nie był to jakiś stanowczy ruch.

Link do zewnętrznego obrazka
Natalie odtrąciła mnie po raz kolejny. Ale teraz tak jakoś delikatniej, nie wiem czy to dlatego, że trwa lekcja czy dlatego, że wcale nie chciała żebym ją puścił. Nie ważne. Ja nie odpuszczę, o nie! Nie pozbędzie się mnie tak łatwo. Szepnąłem do niej:
~ Na bioli zawsze mamy luzy, nauczycielka nie zwraca uwagi na to, że rozmawiamy między sobą. Powiedz mi czy przeszkadzało ci to jak cię złapałem ? - Uśmiechnąłem się do niej i czekałem na odpowiedź.

Link do zewnętrznego obrazka
Zostawili mnie samą. Okrutni. Zabrzmiał dzwonek, pierwszaki teraz nie mają żadnej lekcji co równa się z tym, że ja też.
-Okrutni....
Zostawiła mnie ta cała trójka w dodatku ignorowali mnie wcześniej. Ja serio wyglądam jak powietrze? Spuściłam smutno głowę. Ja nie jestem niewidzialna.

---

|Ask|Blog|Instagram|

WRÓCIŁAM~~

Dziewczyna odwróciła głowę do chłopaka i przestała notować. Po chwili szepnęła do niego:
- Jesteśmy na lekcji.
Teraz będzie ciekawie. Bo jeśli Natalie powiedziała, że są na lekcji i mają się zachowywać porządnie, to czy on przypadkiem nie zrozumie, że jej chodzi o to, że jak będą sami to sobie mogą pozwolić na coś więcej?
Jej nie oto chodziło, ale to Lou ma mózg i sam zrozumie to tak jak będzie chciał.

Link do zewnętrznego obrazka
No tak, pilna uczennica słodziutka ;3 Nie popuszczę jej na przerwie. Wyjąłem telefon, zerknąłem która godzina. Za pięć minut koniec lekcji i przerwa. Nareszcie będę mógł z nią pogadać.
~Za pięć minutek przerwa więc się nie wymigasz od odpowiedzi kotek- Uśmiechnąłem się i zacząłem się pakować.
Zadzwonił dzwonek. Wszyscy wyszli z klasy. Gdy Natalie chciała wyjść złapałem ją ze rękę i lekko przyciągnąłem do siebie.
~ Teraz możemy porozmawiać. Nikt nam nie przeszkodzi. A więc przeszkadzało ci to czy nie ?
Chciałem wiedzieć na czym stoję.

Dziewczyna lekko się zarumieniła. Oparła rękę o jego klatę. Niezłe mięśnie.
- Nie. TO mi nie przeszkadzało. - odpowiedziała cicho.
Ale coś więcej MOŻE, powtarzam MOŻE tak.
Będzie się wzbraniała. Będzie mówiła, że jej to przeszkadza, ale było na odwrót.
Po chwili lekko się od niego odsunęła i powiedziała:
- To co teraz będziemy mieć? - zapytała obciągając spódniczkę na pupę. Jeszcze chwila i Lou zobaczy kawałek jej pupy.

Link do zewnętrznego obrazka
Łoo słodziutka jest. To w jaki sposób złapała mnie za klatę było podniecające. Do tego ta jej króciutka spódniczka, prawie widać jej tyłek. Uwielbiam to! Nie przeszkadzało jej to, uff całe szczęście więc będę mógł pójść krok dalej.
~Teraz będziemy mieli Religię, więc luz bluz koteek - Puściłem do niej oczko.
Przysunąłem się do niej i trąciłem nosem jej szyję.
~Ślicznie pachniesz. - Szepnąłem jej do uszka.

Dziewczyna jeszcze bardziej się zarumieniła. Jej policzki były prawie tego samego koloru co jej szminka.
Mamo, kiedyś cie zabiję!
Jeszcze bardziej obciągnęłam spódniczkę. Trzeba uważać, bo zacznie mi się tu chłopak za bardzo podniecać.
- Skarbie, przestań. - powiedziała z lekką irytacją. Skarbie powiedziała sarkastycznie. Ale nie dość stanowczo.
Podeszli pod drzwi do klasy od religii. Usiadła w ławce. Też koło Lou.

/ Już tłumaczę - Isei jest uczniem z wymiany. Dopiero w pierwszym roku szkoły średniej wyższego stopnia, zgłosił się na ochotnika do między krajowej akcji wymiany uczniów. Tak więc szkołę podstawową rozpoczął w wieku 6 lat - jak to w Japonii. Liceum od pierwszego roku rozpoczął już tam gdzie się rozgrywa to RPG, a teraz jest w drugiej liceum, pomimo iż ma 16 lat. /

Iseada Gushiken (Isei)

Otworzyłem leniwie oczy i niezbyt mi się śpieszyło, aby wstawać. Jednakże pokwapiłem się, aby spojrzeć na zegarek...
- O cholera... spóźnię się! - szybko zacząłem się zbierać, czemu ten budzik nie zadzwonił?
Podskakując włożyłem jakieś spodnie. potem nałożyłem ubranie górne i ruszyłem do łazienki... no przepraszam, spóźnię się, czy nie - higiena obowiązuje.
Ponieważ nie miałem już czasu, na zjedzenie śniadania, wziąłem tylko gumę, no i oczywiście torbę też, i ruszyłem biegiem na przystanek... nie zdążyłem - autobus odjechał.
- Nie no... nawet na drugi się spóźniłem... - i co ja teraz zrobię?
Eh... zacząłem dalej biec do szkoły. Gdy stanąłem w framudze - zadzwonił dzwonek. Po wychodzących uczniach z wszystkich sal, domyśliłem się, że właśnie zaczęła się przerwa. Uff... na drugą lekcję bynajmniej zdążę. Znalazłem więc szybko oczętami Chie. Nie dało się jej przegapić, pomimo jej wzrostu wśród tych wielkoludów.... haha, sam jestem wielkoludem jak na Japończyka.
Podszedłem do niej i przywitałem ją z uśmiechem.
- You! Coś się stało? - chyba było coś nie tak... a może mi się zdaje?

Ostatnio zmieniony przez Minwet (29-03-2014 o 16h09)

---

Link do zewnętrznego obrazka
Mimo, że jej ''skarbie'' było sarkastyczne to i tak mi się to bardzo podobało. Religia się zaczęła. Siedzieliśmy razem w ławce. Katecheta kazał nam narysować bądź opisać Boga. Pff, wielkie mi co napisałem kilka zdań. Robota skończona teraz zajmę się Natalie.
~ Mówił już ci ktoś, że jesteś strasznie urocza ? - Zapytałem z błyskiem w oku.
Ponownie złapałem ją za nogę,  najpierw za uda a potem końcówki moich palców weszły minimalnie pod jej spódniczkę.

Dziewczyna ponownie lekko podskoczyła. Chyba się do tego jeszcze nie przyzwyczaiła.
Napisała swoim pochyłym pismem kilka zdań w zeszycie i karteczkę dla chłopaka. A na niej: Lou jesteś niemożliwy! po czym mu ją podała.
Nadal wpatrzona w zeszyt.

Link do zewnętrznego obrazka
Usłyszałam głos znajomego. Od razu wesoło podniosłam głowę i uśmiechnęłam się do niego.
-Isei-chan! Nie nic, po prostu zignorowano mnie po za tym jest dobrze. Zaspałeś?
Z tego co wiem , powinien mieć teraz lekcje, a raczej nie wychodził ze swojej klasy. Czyli jednak tak. W sumie to jesteśmy do siebie podobni, w miarę. Wpatrywałam się w niego czekając na odpowiedź.

---

|Ask|Blog|Instagram|

WRÓCIŁAM~~

Hej, zwolnijcie trochę, bo będzie, że na wszystko się spóźniam! xD

---

Link do zewnętrznego obrazka
Jejciu jak ona słodziutko podskakuje. To wygląda tak słodko. Podała mi karteczkę. A więc na liściki jej się zebrało. Słodziutka. Odpisałem jej na karteczce:
''Jestem niemożliwy ale w pozytywnym znaczeniu tego słowa ? ;*''
Podałem jej karteczkę wprost do ręki. Chwilę trzymałem jej dłoń. Puściłem i udawałem, że robię jakieś notatki. A tak naprawdę czekałem tylko na to aż mi odpisze.

Cicho parsknęła śmiechem, On ją rozbrajał. Ale pewnie rozmawiał tak z każdą, ale ona nie była jak każda.
Więc szybko mu odpisała: I tak i tak.
Podała mu karteczkę i szybko odsunęła dłoń.
Jej oczęta lekko się zaświeciły.

/ Ej, nie... serio... zwolnijcie... albo wysilcie się trochę, to wam to więcej zajmie -_-... /

Iseada Gushiken (Isei)

O rety... aż taki jestem oczywisty? No może.
- Heh, przejrzałaś mnie - zaraz, zaraz... co? - Jak to cię zignorowano? Kto cię zignorował? - da się ciebie wgl ignorować?
I rozgrzmiał ponownie dzwonek. Ach... no i zaś się spóźnię!
- Oj, wybacz - muszę lecieć - pożegnałem się z nią i ruszyłem szybko na lekcję... tak szybko zadzwonił dzwonek?

Pod drzwiami od religii zatrzymałem się, przypominając sobie, że ja przecież nie biorę w tych lekcjach udziału - nie jestem przecież chrześcijaninem. Szybko wróciłem na plac, z nadzieją, że jeszcze znajdę tam Chie.
Stanąłem na środku i zacząłem się rozglądać. A może ma już lekcję?

---

Link do zewnętrznego obrazka
Gdy Natalie odczytała jego liścik zaczęła się śmiać. Jaki ma słodki śmiech. No tak ale przecież dla mnie ona zawsze jest słodka.. W myśli mówiłem no odpowiedz wreszcie! I jakby słyszała moje myśli, podała mi karteczkę i szybko odsunęła dłoń, a szkoda bo znów chciałem ją złapać. Jej odpowiedź nie była dla mnie wyczerpująca. Ale ona jest tajemnicza. To takie urocze. Chwyciłem długopis i napisałem:
''Ale ty jesteś tajemnicza. Koteczku podnieca mnie to! :*''
Byłem bardzo ciekawy jej reakcji, tak naprawdę intrygowało mnie to a nie podniecało ale pewnie spodoba jej się to co napisałem. Podałem jej karteczkę i puściłem oczko.

Dziewczyna pokręciła z uśmiechem głową i powiedziała do niego cicho, szeptem:
- Jestem tajemnicza. I taka zostanę.
A tekst o podnieceniu skomentowała lekkim kuksańcem w stronę chłopaka.
Najgorsze jest to, że potem mają w-f. I te krótkie spodenki. Echhhh... I znów obciąganie ich na pupę.
Ale teraz ta lekcja dopiero się zaczęła dlatego nie może się zaraz skończyć...

Ostatnio zmieniony przez Nataaa (29-03-2014 o 16h32)

Link do zewnętrznego obrazka
Chciałam mu odpowiedzieć, ale zniknął. Sama też postanowiłam, że udam się już na lekcję. Tylko co ja teraz mam? Zauważyłam kilka osób z mojej klasy idących w stronę gabinetu od matematyki. Udałam się za nimi. Usiadłam w ostatniej ławce, sama jak to miałam w zwyczaju. Przyszła nauczycielka. Po krótkim jej wstępie przeszliśmy do zadań. UGH równania.
x-x+52+x-41-x=x+(x*2)-22-x
Jeju, po co mi to? Taka nie potrzebna nauka. Przecież nie będę w życiu liczyć x. Zaraz wzięłam się za rozwiązywanie.
x-x+52+x-41=x+2x-22-x
x-x+x-x-2x+x=22-52+41
x=11
Łatwy przykład.

Ostatnio zmieniony przez Sszyszka (29-03-2014 o 16h40)

---

|Ask|Blog|Instagram|

WRÓCIŁAM~~

Link do zewnętrznego obrazka
Tajemnicza. No i bardzo dobrze.
~Dobrze, że jesteś tajemnicza. Chcesz taka zostać, pewnie lubisz mnie podniecać nie ?- Zaśmiałem się lekko - Tylko wiesz zależy mi na tobie więc i tak prędzej czy później cię rozszyfruję
Przysunąłem głowę do jej uszka i romantycznie trąciłem ją nosem.
Jej włosy pachniały tak idealnie, do tego ten ich cudowny kolor. Zapachy jej perfum były uzależniające. Mógłbym być koło niej cały czas.

Lekko się odsunęła. Do całkowitego odsunięcia się od niego uniemożliwiała ściana.
Niby przypadkiem chłopak siedzący przed nimi miał bluzkę z liczbą na plecach 69? Ciekawe.
Odrzuciła grzywkę i czekała na dzwonek. Nudziło jej się. Z jednej strony trochę luzu na przerwie, ale po przerwie w-f.
- Chłopacy mają razem z dziewczynami w-f? - zapytała cicho.