ALEXANDRE DUVILLE
Bez słowa wziął plecak od dziewczyny nie zamierzając drążyć tematu, w końcu to nie była jego sprawa. Szedł obok niej zamyślony w ogóle nie zwracając uwagi na otoczenie do czasu aż głos ich "Przywódczyni" dotarł do jego uszu. Jakby to, że musieliby iść sami było takie straszne. W pewnym momencie usłyszeli krzyk, a chłopak uniósł brwi, gdyż był pewien, że w okolicy raczej nikogo poza nimi nie ma. Oczywiście Rima musiała pognać w stronę z której dotarły do nich dźwięki, co dziwne nikt nie ruszył za nią, a wręcz przeciwnie panna Mimi "Mam was wszystkich gdzieś" Książka postanowiła iść nie czekając na nikogo. Alexa powoli zaczynało zastanawiać czy ona ma jakichkolwiek przyjaciół przez to zachowanie jest sama jak palec. Nie zamierzał zwracać jej uwagi, zwłaszcza, że Persil już się tym zając, szkoda tylko że został zignorowany. Kilka minut później wróciła brązowowłosa z jakąś nową osóbką. Uniósł brwi ciekaw kogóż to licho znowu przywiało, ale czekał aż albo dziewczyna się przedstawi albo to Rima zdradzi im jej imię. Podszedł bliżej tej dwójki napędzany czystą ciekawością.
Forum - Missfashion.pl, gra o modzie dla dziewczyn!
#51 22-03-2014 o 22h52
#52 23-03-2014 o 17h10
Link do zewnętrznego obrazka
Poczułam ulgę na plecach i już wiedziałam że Alex mi pomógł. Moja twarz chcąc nie chcąc poczerwieniała, ukryłam twarz w szaliku.
-Dziękuje-burknęłam cicho nie patrząc na niego. Jego obecność nie pomagała mi, i to głównie przez niego dostawałam nerwicy. Persil posłał w naszą stronę małą lawinkę kamyków ale nie przejęłam się tym, toć żadnym nie dostałam. Z zamyślenia wyrwał mnie krzyk, zaczęłam się rozglądać ale Rima dość szybko znalazła źródło dźwięku. Pobiegła w tamto miejsce, a Mimi natomiast ruszyła dalej. Nie wiedziałam co robić, więc zrobiłam jeszcze kilka kroków chcąc złączyć się z resztą, ale los postanowił mnie po raz kolejny upokorzyć w życiu. Zaliczyłam śliczną glebę dzięki jakiemuś kamieniowi. Nie przejęłam się tym że mogłam rozedrzeć kurtkę czy spodnie. Bardziej zaniepokoiło mnie to że znienawidzone urządzenie nie było na moim nosie. Szybko się podniosłam i na czworaka zaczęłam spanikowana szukać przeklętych okularów. Spanikowałam, nigdzie ich nie mogłam znaleźć.
-Muszą gdzieś tu być, muszą-mamrotałam pod nosem. W śniegu i w kamieniach, przy tej pogodzie nie mogłam ich znaleźć. A do tego olałam resztę towarzyszy, ważniejszy jest ten metal z szkłem. Wszystko jest nie tak, boje sie hotelu, i tego że reszta mnie odkryje, oraz że nie zdążymy przed nocą. Przecież ja się boje ciemności!!
#53 23-03-2014 o 18h28
Link do zewnętrznego obrazka
Z reguły nie obchodził go los innych, ale to jak potraktowała go w tym momencie Mimi przeszło jego najśmielsze oczekiwania. Zacisnął kurczowo dłoń na pasku torby, aż zbielały mu palce. Dobra, sama tego chciałaś. Niewiele myśląc odłożył raptownie torbę na ziemię i zdecydowanym krokiem ruszył w stronę dziewczyny. Krew go zalewała na myśl o takim lekceważeniu niebezpieczeństwa. Dzień z każdą minutą chylił się coraz bardziej ku przemianie w zimny wieczór. Na domiar złego z nieba zaczął prószyć śnieg. Delikatny puch sypiący z góry w niczym jeszcze nie przypominał tego w co, w górskich warunkach przemieniało się raptownie w ciężką sytuację pogodową. Może lekko spanikował, może to niepotrzebne emocje wzięły nad nim górę, ale ubzdurał sobie, że sprowadzi Mimi z powrotem do grupy, nawet jeżeli jego starania będą wyglądały jak próba uprowadzenia. Postąpił w górę kilka kroków kiedy za plecami usłyszał głos Rimy. Stanął skonsternowany, rozdarty pomiędzy własnym postanowieniem a nową sytuacją, oto bowiem wśród towarzyszy stała nowa, ciemnowłosa dziewczyna. Jeszcze raz odwrócił się w stronę gdzie powoli znikała mu z oczu drobna sylwetka Mimi. Wtedy Rima zaleciła kontynuację wędrówki. Dobrze, im szybciej tym lepiej dla Mimi. Postanowił wrócić po swoją torbę i przy okazji dowiedzieć się czegoś więcej o okolicznościach jakie doprowadziły do nieoczekiwanego spotkania z nową. Czy to ona tak krzyczała? Alex stał z plecakiem Kaito w ręce i chyba jako jedyny nie dał się ponieść nadmiernym emocją. Może powinien brać z niego przykład zamiast wściekać się na to, że ktoś machnął na niego ręką? A gdzie Kaito? Rozejrzał się mimochodem i dojrzał młodziana buszującego wśród ziemi i tworzącego coraz grubszą warstwę śniegu. Czego on tam...? Chrup! Coś zachrzęściło pod jego stopą. Zbyt stałe by uznać to za skrzypiący pod podeszwą śnieg zbyt podatne jednak by uznać to za żwir. Spojrzał w dół. Szkło...? Okulary...? Cholera...
Ostatnio zmieniony przez Ikan (23-03-2014 o 18h30)
#54 23-03-2014 o 18h44
Ellaine
Rozczarowałam się po raz kolejny, ale to nic, zrobiłam za to niezłe odkrycie. Otóż analizując aparycję i głos dziewczyny doszłam do wniosku, że niewykluczone iż jest Japonką. Japonką! Wiecie, ile oni tam mają klątw i demonów?! O rany... Może jednak mi się poszczęści! Postanowiłam więc jej zaufać i dałam się zaprowadzić... Do jakichś innych ludzi. Ach tak, jednego z tych chłopaków widziałam wtedy, na postoju.
Była ich czwórka, znaczy tej reszty. Chłopak o nietypowym koloru włosów, który patrzył się na mnie tak, jakby w życiu człowieka nie widział, poza tym zielonowłose coś na śniegu, o płci bliżej nieokreślonej, jakiś brunet i znikająca w oddali sylwetka.
Dziewczyna chciała mnie przedstawić, ale nie miała jaj, w końcu jej swego imienia nie zdradziłam.
- Ellaine - powiedziałam szybko, napotykając jej wzrok, po czym bezceremonialnie ruszyłam do przodu, w stronę znikającej powoli z pola widzenia postaci. No bo przecież przed chwilą wspomniane było, że idziemy dalej.
Ostatnio zmieniony przez Lynn (23-03-2014 o 18h53)
#55 23-03-2014 o 19h06
Link do zewnętrznego obrazka
Usłyszałam trochę ciche chrupnięcie od strony Persila. Podniosłam na niego wzrok, a raczej na okolice niższe niż jego kolana. Mina mi bardziej zrzedła, podniosłam się i już po chwili popchnęłam go i schyliłam się po moje okulary. A raczej to co po nich zostało, wykrzywiona oprawka, szkiełka całkiem popękane. Tylko w kilku miejscach pozostało jakiekolwiek szkło, bo reszta się wytłukła. Spojrzałam na niego wkurzona.
-Dzięki-warknęłam i rzuciłam mu resztki okularów w klatke piersiową. Teraz musze nosić te wielie bryle! Gruba oprawka i wielkie szkła! To jest wieksze niż w tych całych kujonkach! Byłam na niego zła, przecież nie jest aż tak ciemno, mimo wszystko dopiero zaczęło się ściemniać... może lepiej się pośpieszmy. Boje się ciemności i dużych psów, alkoholików, ludzi z narzędziami, ciszy, hałasu.... wielu rzeczy. Zacisnęłam usta i znowu spojrzałam na Persila. Wydawał się oschły i wredny, ale co sie dziwić z takim imieniem. Mimo to rozwalił mi okulary! To już było prostackie. Luknęłam jeszcze na Alexa, mam nadzieje że niesienie 2plecaków nie jest dla niego trudne. W razie czego wezmę swój, mimo to nie będę go obciążać. W końcu to pierwszy osobnik płci męskiej który zwrócił na mnie uwagę! I kiedy dowiedział się że jestem dziewczyną nie wziął mnie za dziwaczkę! Ani nic głupszego!
#56 23-03-2014 o 19h21
Link do zewnętrznego obrazka
Byłam daleko przed nimi. Słyszałam tylko krzyki, jakieś kłótnie. Eh, zastanawiam się jak ja z nimi przetrwam tę noc...? Mam nadzieję, że to będzie tylko jedna noc, bo szczerze to nie chcę słuchać ich wrzasków. A jak będę musiała, to ich zamorduję poduszkę.
Znów otrzepałam się ze śniegu. Naprawdę? Nie może jeszcze bardziej prószyć? Odwróciłam się i zobaczyłam co z resztą. Idą, stoją, leżą. Widziałam wśród nich jedną nową osobę. Odwróciłam się i poszłam dalej.
#57 23-03-2014 o 20h02
Link do zewnętrznego obrazka
Był wredny, owszem, ale nie bawił się w pozbawioną skrupułów bezczelność. Poza tym wina ewidentnie leżała po jego stronie. Ze sobie tylko znaną godnością przyjął negatywne emocje kierowane w jego stronę przez Kaito. Okulary czy raczej to co z nich zostało, uderzyły swoją lekkością o jego pierś. Upokorzenie? Było, ale też stan ten nie był mu obcy. Jak czuł się zielonowłosy? Pewnie gorzej jak on. Nie umknęło uwadze Persila płochliwe spojrzenie jakie młody posłał Alexowi. O co tu chodzi...?
-Przepraszam.-wyburczał nie bez problemu w stronę Kaito. Darował sobie docinków typu "trzeba było lepiej pilnować swoich rzeczy", na to jeszcze przyjdzie czas. -Ale nie zrobiłem tego przecież specjalnie. W ramach rekompensaty kupię Ci nowe, może nawet lepsze,ok?-Starał się by jego słowa nie zabrzmiały jak oskarżenie tylko jako próba przyznania się do głupiego błędu.
Ostatnio zmieniony przez Ikan (23-03-2014 o 20h06)
#58 23-03-2014 o 21h03
Link do zewnętrznego obrazka
Mój wzrok przeniósł się na brązowowłosego. Żartuje sobie czy co? Nie chce od niego nowych okularów, mam na tyle godności.
-A ja nie specjalnie sie wywróciłem-burknęłam-A daruj to sobie, ale jak chociaż wydobędziesz z siebie chichot że ciche parsknięcie na moje drugie okulary to nie ręczę za siebie-dodałam sucho. Nie żebym była groźna ale nie lubie jak się ze mnie ktoś śmieje czy coś, nie jest to fajne. Kątek oka obserwowałam Alexa i jego zachowanie. Zadziwiający osobnik. Hotaru wróć na ziemię! Zatrzęsłam sie z zimna, zrobiło się jeszcze chłodniej niż przedtem.
-M-może chodźmy? Zimno sie robi-powiedziałam chowając dłonie schowane w rękawy do kieszeni. Zimno! Zimno mi! Podeszłam do Alexa i z małej kieszonki mojego plecaka wyjęłam pokrowiec z okularami. Zamknęłam kieszonkę, otworzyłam pokrowiec i zaczęłam wpatrywać sie w wielkie coś.
-Nie ma mowy, nie włożę tego-wymamrotałam cicho wpatrując się w czarne mega oprawki z gigantycznymi szkłami.
#59 23-03-2014 o 21h29
Rima Ishida
Rima obserwowała przez chwilę rozeźlonego Kaito, czemu on co chwila zerka na Alexa?W tej postawie było więcej z dziewczyny niż chłopaka, ale mimo to wyobraźnia Ri zadziałała na pełnych obrotach. Czyżby był jednym z tych chłopców którzy lubią innych przedstawicieli płci męskiej. Zaczerwieniona, odwróciła się na pięcie i zaczęła maszerować, nie żeby miała coś przeciw takim związkom, sama miała kiedyś dziewczynę. Wypaliła tylko do reszty.
~ Idziemy, ściemnia się.
Znów zaczęła zatapiać się w świat swojego odliczania kroków który po chwili stał się marzeniami o słodyczach. Zdążyła nawet dogonić Mimi, szła niedaleko dziewczyny i gdy weszły na szczyt wzniesienia zobaczyła cel ich podróży. Budynek nie był tak daleko dziesięć minut drogi pieszo. Odwróciła się do reszty i uradowana wykrzyknęła.
~ Jesteśmy! Już niedaleko, pośpieszmy się! Zaraz się ogrzejemy.
Jej nogi automatycznie powędrowały w stronę pensjonatu, w myślach powtarzała tylko jedno słowo; ciepło.Widząc zewnętrzny stan budynku była lekko podłamana, ale mimo wszystko nie ma na co narzekać prawda?Nie zgubili drogi, a ciężko jest odrestaurować budynek kiedy to większą część roku stanowi zima.Chwilę później stała pod drzwiami czekając na resztę.Przestępowała z nogi na nogę, w brzuchu zaczęło jej burczeć, rozmasowywała część ciała z której co chwila dochodziło wyraźne dopominanie się o posiłek. Nie wiedziała czy najpierw ma coś zjeść czy się ogrzać.
#60 23-03-2014 o 21h36
Takie info, wy Yukko nie widzicie, zobaczycie ją po czasie.
Link do zewnętrznego obrazka
Goście już są coraz bliżej. Wreszcie zabawki nadchodzą. Szkoda tylko, że od razu mnie nie zauważą. Trzeba będzie troszkę się nimi pobawić aby mnie zauważyli. Przynajmniej będzie ciekawie. Jedna osobniczka już stoi przy drzwiach. A gdyby je tak otworzyć? Przewróciłaby się pewnie. Ale będzie ciekawie.
Z rozmachem kopnęłam stare drzwi, które otworzyły się na oścież przewracając dziewczynę. Szkoda, że mnie teraz nie widzi.
-Witamy.
Zauważyłam niebieskowłosego chłopaka, ale ciacho. Już mam swój własny cel. Niesamowite. Gdybym tylko mogła stąd wyjść. Ta dziwna bariera mnie tu trzyma.
Tak czy siak, ta dziewczyna wygląda teraz komicznie. Ciekawe czy bardzo ją zabolał ten upadek. Z mojej twarzy nie schodził uśmiech. Wreszcie mam nowe zabawki.
|Ask|Blog|Instagram|
WRÓCIŁAM~~
#61 23-03-2014 o 21h50
Rima Ishida
W pewnym momencie poczuła pchnięcie, tak mocne że straciła równowagę i wylądowała na ziemi. Usiadła na ziemi i poczuła ciepło i wilgoć na twarzy, do jej oczu napłynęły łzy, ale zwykłe krwawienie z nosa nie jest powodem do płaczu.Zwłaszcza dla Rimy, dziewczyny która nie płakała od pierwszej klasy podstawówki. Zamiast tego zaczęła szukać chusteczek po kieszeni, nie było tam ich a krwotok nie ustawał. Schowała więc nos w dłoni i próbowała wstać, ciężki plecak jej to utrudniał. Zdjęła go i znów zasłoniła twarz, nie chciała żeby ktokolwiek widział ją w tym stanie. Zobaczyła że drzwi są otwarte, pewnie przeciąg je otworzył a ona stała dość nieszczęśliwie by nimi oberwać. Stała tak, dość daleko od drzwi i okien z zasłoniętą twarzą, załzawionymi oczami i plecakiem u stóp, drugą ręką szukała choćby jednej chusteczki którą mogła by zatamować krwawienie. Modliła się jednocześnie by znalazła ją jak najszybciej, nie chciała żeby reszta przyczepiła jej łatkę niezdary. Jednak na ukrycie krwawienia było już zbyt późno, towarzystwo bowiem było już na tyle blisko by zobaczyć że na jej szaliku widnieją spore plamy krwi.
Ostatnio zmieniony przez Ikuna (23-03-2014 o 21h56)
#62 23-03-2014 o 22h07
ALEXANDRE DUVILLE
Po usłyszeniu imienia nowej chwilowo stracił nią zainteresowanie, gdyż Hotaru musiała znowu zrobić z siebie całkowitą gapę. Mimowolnie się uśmiechnął, bo uważał że to nawet słodkie, choć to rzucanie się jak ryba wyjęta z wody mogła sobie darować. Westchnął cicho gdy dziewczyna popchnęła bruneta, miał tylko nadzieję, która się na szczęście spełniła, że chłopak nie zechce się bić. Bądź co bądź skoro tylko on wiedział, że to dziewczyna nie było pewności czy nie skończyłoby się to koniecznością odciągania dość żywiołowego chłopaka od zielonowłosej. Kilka sekund później Hotaru stałą obok niego wyjmując coś z plecaka, jak się domyślał były to dodatkowe okulary.
-Nie marudź tylko je zakładaj Młoda.-powiedział z rozbawieniem, z wielką radością odnotowując w myślach, że w końcu ruszyli w dalszą drogę. Bez większych problemów dotarli w końcu do pensjonatu. Rima oczywiście pognała przodem a on z zielonowłosą wlekli się na samiuteńkim tyle. Jakby chciał mógłby dogonić brązowowłosą, ale nie chciał zostawiać zielonowłosej samej, bo bał się, że ta ciamajda znowu sobie coś zrobi. Gdy w końcu dogonili pozostałych zobaczył poranioną brązowooką. Zmartwiony podszedł bliżej. Wyciągnął z kieszeni paczkę chusteczek, by następnie wyciągnąć jedną i podłożyć pod nos dziewczynie.
-Wzrok w podłogę, głowa ma być opuszczona.-rzucił polecenie nie bawiąc się zbędne czułości i dopiero po tej krótkiej instrukcji pozwolił sobie na delikatne pogłaskanie dziewczyny po głowie.
#63 23-03-2014 o 22h29
Link do zewnętrznego obrazka
Rima ruszyła przodem z Mimi. A ja stałam trochę z głupią miną nie kumając o co kaman. Dopiero po chwili do mnie dotarło że Alex coś do mnie mówił. Z niemałym oburzeniem ubrałam monstrum na twarz. Ruszyłam z Alexem w stronę pensjonatu. Starałam się sprawić by nikt nie widział tego co mam na twarzy. Mimo to Alex widząc poranioną Rimę dość szybko się nią zajął. Zagryzłam nerwowo wargę, on musi i do niej lecieć. Jednak zaraz zajęłam się pensjonatem, on zajął się nią to ja mogę zabytkiem.
-Za ładne na romanizm. Barok też to nie jest, za mało złota. Gotyk również skreślam, ma inne okna i drzwi. Więc został styl wiktoriański.-mamrotałam lustrując wzrokiem budynek. Jednak sama nie wiem czemu miałam ochotę odciągnąć Alexa od Rimy, zazdrość to może być. Jestem głupia, trudno się mówi. Luknęłam jeszcze na dziewczynę i turkusowo-włosego. Zacisnęłam wargi i odwróciłam się w stronę pensjonatu. Wole patrzeć na zabytek niż na niego i na nią. Mimo wszystko podeszłam do nich i uklękłam.
-Zabierzmy ją do środka, przydało by się to opłukać. Bo tak to nie wiemy w jakim stanie jest jej nos. A w dodatku chusteczka ci przecieka-powiedziałam wyciągając materiałową chusteczkę w kratkę. Odtrąciłam rękę Alexa i przyłożyłam jej materiał. Mruknęłam do niego żeby wziął jej plecak, a ja podniosłam dziewczynę, ale tak by dalej miała głowę pochylona do przodu. Spiorunowałam przez ramię Alexa wzrokiem i weszłam z dziewczyną do środka. Usadziłam ją na jakimś fotelu i podałam jej jeszcze kilka chusteczek a sama poszłam poszukać łazienki. Na moje szczęście szybko ją znalazłam. Zamoczyłam 3chusteczki i wróciłam do niej.
-Krwawi jeszcze? Jeśli nie to pomoge ci to obmyć Rima-powiedziałam z delikatnym uśmiecham klękając przed nią. Mam nadzieję że będzie z nią ok. Nie chce żeby była pokrzywdzona, ja w tych pinglach starczam.
#64 23-03-2014 o 22h51
Rima Ishida
Posłuchała rady chłopaka, spojrzała jednak na niego kiedy poczuła rękę na głowie. Gdyby nie ból zapewne uśmiechnęła by się do towarzysza. Później wciął się między nich ktoś jeszcze, a Rima pisnęła tylko kiedy Kaito zbyt mocno przyłożył jej chusteczkę do nosa. Później zielonowłosy zaprowadził ją siłą do pensjonatu,nie podobało się jej to.Nie lubiła gdy ktoś ją zmuszał do czegokolwiek nawet dla jej dobra. Miała chusteczki które wcisnął jej chłopczyna, nos bolał ją od zbyt mocnego ucisku który dzieciak włożył w przykładanie jej materiału do twarzy.
~ Dziękuje za twoją jakże wskazaną pomoc, ale chyba muszę się przewietrzyć.
Szczerze powiedziawszy była trochę rozeźlona tym że chłopaczek tak mocno dotknął jej obolałego nosa, wyglądał na delikatnego ale widać się pomyliła. Wyszła z budynku, wycierając się zamoczoną chusteczką. Nos krwawił dalej, pewnie przez szarpanie Kaito, zaklęła cicho i oparła się o ścianę postępując według rad Alexa.
Miała nadzieję że jej nos nie jest złamany, ale zielonowłosy sprawił jej większy ból niż na początku. Do jej oczu znów napłynęła fala łez którą i tym razem zdołała powstrzymać.
Ostatnio zmieniony przez Ikuna (23-03-2014 o 22h59)
#65 23-03-2014 o 23h38
Link do zewnętrznego obrazka
- Jak chcesz.- Parsknął niedbale wzruszając ramionami. Kaito miotał się jak mały, waleczny kogucik. On w każdym razie wykazał minimum wymaganego w takich sytuacjach zainteresowania. Nie jego wina, że chłopaczek jest wyraźnie przewrażliwiony. Z posępną miną spojrzał na drugą parę okularów na nosie Kaito. Jego twarz nie wyrażała żadnych emocji. Chwycił swoją torbę i podążył śladem dziewczyn. Właśnie, dziewczyn. Nowa przedstawiła się po czym bez zbędnych słów ruszyła za Mimi. Kolejna pani i władczyni własnego świata. Budynek przed nimi robił imponujące wrażenie. Niczym ostatnia twierdza na totalnym pustkowiu, na szczęście piękny widok rekompensował wiele. Zwolnił kroku przyglądając się w zamyśleniu fasadzie. W międzyczasie wyprzedzili go panowie. Początkowa fascynacja okazałą budowlą zaczęła przeradzać się w niepokojące zimno w jego żołądku. Z przybierającego na sile przeczucia, które dyktowane było bardziej jego wyobraźnią jak rzeczywistością wyrwał go huk od frontu budynku. Spojrzał w tamtą stronę i zobaczył zwaloną z nóg Rimę. Dłonie trzymała przy twarzy. Jak spod ziemi wyrósł przy niej Alex, następnie Kaito. Drzwi do pensjonatu stały otworem. Nie bardzo wiedząc co się stało ruszył w stronę trójki. Kaito zdecydowanym ruchem niemalże wepchnął oszołomioną Rimę do wnętrza budynku, pozostawiając znieruchomiałego Alexa na zewnątrz. Przystanął tuż obok niego.
- Słowo daję, ten chłopak mnie zadziwia...- Spojrzał w oczy Alexa a w jego głowie pierwszy raz od spotkania narodziła się myśl czy to naturalny kolor jego oczu czy może...Zaczerwienił się lekko uzmysławiając sobie jak dziwnie musi to wyglądać; patrzy facetowi prosto w oczy! Odwrócił wzrok, ale nie za szybko, by nie wyjść na kompletnie speszonego. Niepewnie zbliżył się do wejścia. Wiele można mu było zarzucić niedociągnięć w jego zachowaniu, ale nigdy nie przekraczał progu obcego mu domu bez wcześniejszego zaproszenia, zawahał się więc. Poczuł nagły podmuch coraz chłodniejszego powietrza, wiedział że za plecami skrada się do nich nieuchronna ciemność nadchodzącego wieczoru. Wtedy w nieznacznym mroku wnętrza budynku zarysowała się przed nim postać. Minęło trochę czasu zanim dotarło do niego, że to Rima. Oparła się o zewnętrzną ścianę pensjonatu trzymając kurczowo chusteczkę przy krwawiącym nosie. Zrobił wielkie oczy.
- Co się stało? Ktoś cię napadł?- Stanął naprzeciw niej. W jej oczach dostrzegł łzy. -Rima, wszystko w porządku? Widzę, że zaliczyłaś niezły nokaut. - Nie wiedział co jeszcze mógłby powiedzieć. Nigdy nie był jakoś specjalnie komunikatywny i zastanawiał się czy po prostu nie zostawić Ri samej i nie zająć się oględzinami miejsca ich nocnego postoju. Z drugiej strony nie zostawiłby jej przecież tak kompletnie zdanej na siebie, przecież tuż obok niego stał piękny Alex.
Ostatnio zmieniony przez Ikan (24-03-2014 o 10h40)
#66 24-03-2014 o 12h22
Link do zewnętrznego obrazka
J-ja taka silna. Nie sądziłam że użyłam aż tak dużo siły jeśli chodzi o Rimę, sądziłam że byłam delikatna. Najwidoczniej się pomyliłam. Było mi troszkę smutno że się tam zachowałam i przez jej reakcję, ale mówi się trudno. Podniosłam się z klęczek i rozejrzałam się po pomieszczeniu. Tak, to na pewno styl wiktoriański. Zaczęłam łazić po pomieszczeniu dotykając wszystkiego, a raczej wyrytych ozdób. Te wszystkie śliczne płaskorzeźby i nie tylko były zachwycające. I te wszelkie obrazy na ścianach. Zachwycające! Może i dalej było mi głupio przez Rimę, ale nie mogę tylko tamtym się zajmować, musze też być wiarygodnym chłopakiem. A teraz nie jest to łatwe, mam ochotę piszczeć i skakać przez te zdobienia. I przyszedł do tego Persil, lepiej być nie może! A jednak, pokoje. Nie wiadomo jak będziemy mieszkać! Każdy osobno, w parach, czy osobno chłopacy i dziewczyny. Jeśli to ostatnie to mam przerąbane, i to mało powiedziane.
#67 24-03-2014 o 13h26
Jak przeczytałam o tym nokaucie to mi się przypomniała pewna rzecz z w-fu. Taka ja wpadłam na koleżankę i rozwaliłam jej nos. Później było tylko ''Rosa z MMA gra, cyckami ją znokautowała XD''
Link do zewnętrznego obrazka
Takie ładne zamieszanie, spora grupka osób do dręczenia. Tylko gdzie podziała się staruszka? Powinna już tu przyjść. Staruchowi się chyba już nie chce podnieść. A może już nie żyje? Ostatnio widziałam ją tydzień temu. Może i mam rację. W takim razie genialnie. Teraz trzeba tylko uświadomić im moją obecność. Jak szybko mnie zauważą?
-Ehem, nazywał mię Yukko i mieszkam tutaj. Zabiję was wszystkich.
Szkoda, że tego nie słyszeli. Chociaż mogliby zwrócić uwagę na mnie. Możliwe jednak, że moje słowa słyszeli jako szum. Tak, to możliwe. Trzeba jak najszybciej sprawić aby mnie widzieli. W sumie to pogadałabym z kimś.
Podeszłam do tego w brązowych włosach, przeciętny no ale zobaczymy później. Zrobić mu coś czy może nie? Pstryknęłam go w czoło. Powinien to poczuć.
-Tej nocy przeżyjecie horror.
Zaśmiałam się, choć oni mogli słyszeć tylko coś w postaci szumu. Tak czy siak jestem szczęśliwa. Wreszcie mam ofiary.
|Ask|Blog|Instagram|
WRÓCIŁAM~~
#68 24-03-2014 o 13h50
Rima Ishida
Gdy do jej uszu dotarły słowa Persila automatycznie uniosła głowę. Koniuszki ust uniosły się gdy dotarł do niej sens wypowiedzi. Musiała stłumić śmiech który wywołał by jeszcze większy ból. Odstawiła chusteczkę i próbowała ocenić czy krwotok choć trochę ustał. Przyłożyła ją z powrotem do nosa, zerknęła na twarz chłopaka, jego orzechowe oczy były lekko zadziwione i chyba pierwszy raz widziała w nich nutę współczucia.
~ Cóż widać nie jestem dziewczyną stworzoną do walki. Można mnie położyć na łopatki jednym ciosem. Musiał się zrobić przeciąg a drzwi najwyraźniej były niedomknięte.Pech chciał że stałam zbyt blisko.
Po tych słowach poczuła chłodny powiew, ciarki przebiegły jej po całym ciele i do tego uczucie które wręcz krzyczało gdzieś w zakamarku jej głowy "uciekaj" . Wszystko jednak dało się logicznie wyjaśnić, szok, zimny wiatr i utrata krwi mogą wywołać taki efekt. Później szum w uszach, tak jakby gdzieś w jej uchu było źle nastrojone radio.Zamknęła oczy i lekko pokiwała głową w prawo i lewo,jak gdyby chciała odegnać w ten sposób złe przeczucia. Nagle w jej głowie zapaliła się mała lampeczka, oby nie miała wstrząsu mózgu. Oberwała tylko w nos który teraz ukryty pod chusteczką był czerwony od uderzenia. Postanowiła więc nie przejmować się tym faktem, jeśli będzie się źle czuć zaraz o tym komuś powie, a po co martwić się na zapas. To nie w jej stylu, o nie.
Ostatnio zmieniony przez Ikuna (24-03-2014 o 14h04)
#69 24-03-2014 o 18h33
Link do zewnętrznego obrazka
Chyba nawet się do niego uśmiechnęła, a przynajmniej próbowała. Na jej twarzy zawitał chwilowy skurcz wywołany zapewne bólem. Uśmiechnął się półgębkiem. Już chciał powiedzieć, że to musiał być przeciąg o nadludzkiej mocy kiedy coś uderzyło go w przód twarzy, aż w jego uszach rozległo się pyknięcie. Machinalnie dotknął czoła. Przez chwilę miał wrażenie jakby został odcięty od świata, wszystkie odgłosy zdały się być stłumione przez jakąś niewidzialną barierę. Jakby przez chwilę należał do innej rzeczywistości. Tylko szum. Wrażenie raptem ustało. Owad. To niewątpliwie owad uderzył w niego w czasie swojego lotu. Posłał szybki uśmiech w stronę Rimy. Zgubił wątek. Wciąż trzymając rękę przy czole spojrzał jeszcze raz w stronę wydobywającego się z wnętrza pensjonatu coraz gęstszego cienia. Nagle uzmysłowił sobie, że wcale nie chce wchodzić do środka.
- Czy to nie dziwne, że pensjonat wygląda na taki, taki...-szukał słowa -opuszczony...?- Powiedział w zamyśleniu, patrząc w wylewający się przez otwarte drzwi mrok.
Ostatnio zmieniony przez Ikan (24-03-2014 o 18h34)
#70 24-03-2014 o 19h33
Link do zewnętrznego obrazka
Zwolniłam kroku, przyśpieszyłam, zwolniłam... I nagle byłam w środku posiadłości. Ciemność rozlewała się po holu. Wszystko wyglądało na stare, zniszczone.
Rozejrzałam się po pomieszczeniu i ujrzałam fotel, w którym zaraz się usadowiłam. Jakoś mnie nie obchodziło czy powinnam, czy nie. Jestem zmęczona to siadam, nie jestem to też siadam.
Przyglądałam się schodom z ciemnego drewna.
Link do zewnętrznego obrazka
Lustro nie mogło kłamać. Jestem stara i brzydka. Chcę odzyskać swoją młodość!
Niebieski wazon rozbił się o drewnianą podłogę. Kawałki przedmiotu rozsypały się po całym pokoju. Na szczęście nie skaleczyły moich nóg.
Usłyszałam głosy, poczułam, że ktoś tu jest. Ktoś tu jest... Bez chwili zawahania zeszłam na dół.
Dzieciaki. Piskliwe dzieciaki.
- Kto wam tu pozwolił wejść?! - Krzyknęłam, schodząc po schodach.
Widzę, że te dzieciaki się już rozgościły.
- Wynosić mi się!
#71 24-03-2014 o 19h59
Link do zewnętrznego obrazka
A więc jednak żyje, szkoda. Już myślałam, że się przekręciła. Podeszłam do niej i palnęłam delikatnie w głowę.
-Głupia, zabierasz mi zabawki. Tak się bawimy? Zresztą czemu ich nie zabijesz tak jak mnie? Co?
Ta kobieta bardzo mnie denerwuje. Dlaczego wreszcie się nie przekręci? Zresztą moi goście czekają. Podeszłam do nich bliżej.
-Zostaniecie tutaj czy ona chce czy nie.
Pewnie słyszeli tylko ten szum, okropny szum, szum nie do zniesienia. Biedni. Zostaną tutaj. Ta kobieta nie przegoni mi zabawek.
Warknęłam do niej cicho i wróciłam do obserwowania gości.
|Ask|Blog|Instagram|
WRÓCIŁAM~~
#72 24-03-2014 o 20h25
Rima Ishida
Miała już odpowiedzieć Persilowi kiedy usłyszała krzyk, stanęła w drzwiach i zobaczyła starszą kobietę. Na początku wystraszyła się pomarszczonej staruszki, ale mimo wszystko wypadało być kulturalnym. Wytarła nos, który przestawał już krwawic, otarła go tak żeby nie było widać śladów krwi. Zobaczyła że kobieta ubrana jest w kimono pomimo urody odbiegającej od standardów tego kraju. Dawniej w jej stronach dużo bogatych biznesmenów i rzemieślników brało sobie żony z zagranicy lub aranżowało małżeństwa córek, tak jak w przypadku jej prababki. Widząc to skłoniła się jak nakazywała kultura.
~Nazywam się Ishida Rima . Przepraszam w imieniu swoim i towarzyszy za najście i nieuprzejmość. Nie powinniśmy wchodzić bez pozwolenia, ale chcieliśmy zatrzymać się na dzień lub dwa.Oczywiście zapłacimy.Jeszcze raz przepraszam jeśli czymś panią uraziliśmy.
Wyprostowała się, stała dumna i patrzyła prosto na kobietę. Struchlenie nic nie da, teraz ukazywała się inna strona brązowowłosej, nie była roześmianą dziewczyną, a raczej tygrysem walczącym o swoje. Z oczu nie dało wyczytać się cierpienia i bólu, tak jakby dobijała targu biznesowego.
~ Jeśli pani zechce jestem w stanie zapłacić podwójnie za wszystkich.
Nie dało się poznać po niej czy to prawda czy nie, ale jeśli kto zna się na marce kurtek stwierdzi bez problemu że ten skrawek materiału kosztował kilka razy więcej niż tygodniowy pobyt tu za podwójną cenę. Litość w mniemaniu dziewczyny nie była potrzebna, kobieta wyglądała na twardą, a takich się proszeniem nie ubłaga.Tak jak mówił jej kuzyn, nie ukazywać strachu, pewność siebie. Brązowowłosa odpięła kurtkę i z wewnętrznej kieszeni wyjęła wypchany portfel.
~ Ile?
Ostatnio zmieniony przez Ikuna (24-03-2014 o 20h29)
#73 24-03-2014 o 20h37
Link do zewnętrznego obrazka
Ta dziewczyna zszokowała mnie. Widziałam, że jest prawdziwą Japonką z krwi i kości. Nie to co ja.
Skłoniłam się. Była wychowanym dzieckiem, ale to nie oznaczało, że wpuszczę tą całą hałastrę.
- Dobrze, że za nich przeprosiłaś. - Podeszłam bliżej, by przyjrzeć się jej twarzy. Ładna i młoda. Takiej potrzebuję. - Jednak nie wpuszczę was tu!
Niech zacznie prosić. Chcę, żeby ta cała zgraja się tu zebrała. Może być ciekawie, gdyby więcej ślicznych, młodych kobiet tu chciało spędzić noc.
#74 24-03-2014 o 22h55
ALEXANDRE DUVILLE
Zachowanie Hotaru wprawiło go w lekki szok, no dobra dość spory, bo dziewczyna wydawała się być choć trochę spokojniejsza, gdy chodziło o innych a nie o nią. Słysząc słowa Persila mimowolnie się uśmiechnął.
-Nie tylko Ciebie i coś mi się wydaje, że nieraz jeszcze wprowadzi nas w stan szoku.-odparł z rozbawieniem i pokręcił głową z politowaniem, jak na osobę, która nie chciała na siebie zwracać uwagi zielonowłosa zbytnio impulsywnie na wszystko reagowała. Westchnął cicho i wrócił się po plecaki, które położył na murku, zanim poszedł do dziewczyny. Przerzucił je przez ramię, a gdy wrócił obok Persila stałą już Rima,na dodatek niezbyt zadowolona. Wygląda na to, że nie przypadło jej do gustu zachowanie drugiej dziewczyny. W międzyczasie pojawiła się właścicielka pensjonatu, a przynajmniej tak myślał. Na dodatek nie należała do nazbyt miłych.
-Osobiście mogę zapłacić nawet potrójnie za każdego.-dołączył się do negocjacji widząc minę starszej kobiety. Cóż stać go było, a nie zamierzał dłużej marznąć bez celu. Poza tym nie mógł pozwolić by kobieta płaciła za niego, a to właśnie oferowała Rima.
#75 25-03-2014 o 11h27
Link do zewnętrznego obrazka
W życiu każdego człowieka chociaż raz pojawia się taki moment, kiedy jego ciało zostaje poddane nagłemu paraliżowi. Ten stan objawia się przy różnych sytuacjach, bo też i zależny on jest od indywidualnych emocji. Kiedy z mroku przed Persilem wyłoniła się nagle skrzecząca do nich baba myślał, że ze strachu walnie ją w twarz. Na szczęście, dla kobiety oczywiście, zadziałał tenże właśnie paraliż. Przywdziana w kimono przypominała jednego z japońskich kobiecych demonów. I wtedy nastał cud, Rima stanęła naprzeciw rozjuszonej wiedźmy z godnością równą tylko sobie... i zaczęła się targować. Zniknął gdzieś cały jej ból i spowodowane nim rozbicie. Oto Rima na kilka minut zamieniła się w tak dobrze mu znaną osobę - jego matkę. Patrzył na zdarzenie z boku przyzwyczajony w takich momentach do pełnienia roli widza. Patrz i ucz się, mój miły. Zabrzmiało w jego głowie dobrze znane mu powiedzonko rodzicielki. Więc patrzył i powoli dochodził do siebie. Wiekowa kobiecina przed nimi sprawiała wrażenie silnej i stanowczej i niewyobrażalnie zrzędliwej. Nie to było jednak najbardziej niepokojące w tym wszystkim. Staruszkę otaczała dziwna aura, która przyprawiała go o nagłe dreszcze. Jakiego pecha trzeba mieć, by wyrwać się z jednego miejsca pełnego sztywnych zasad i manier bo to by trafić do drugiego mu podobnego? W życiu nie przypuszczał, że w obcym sobie miejscu oddalonym o kilkaset kilometrów od jego domu doświadczy takich samych zachowań. Uznał, że jest po prostu na to skazany. Do licytacji dołączył Alex proponując potrojoną stawkę za ich nocleg. Gdzieś w środku zatliła mu się chęć by krzyknąć o poczwórnej stawce za każdego z nich, ale wątpił by pensjonat posiadał coś takiego jak terminal dla kart płatniczych. - No to płaćcie.- Wyrwało mu się prawie że niesłyszalnie. Głupie okoliczności. Stał zatopiony we własnych myślach, które mimowolnie zamieniły się w wielki znak zapytania. Gdzie jest reszta ich nieoczekiwanej ekipy?
Ostatnio zmieniony przez Ikan (25-03-2014 o 11h30)